• Nie Znaleziono Wyników

ROZDZIAŁ 2 Krótki zarys dziejów stosowania kary pozbawienia wolności

2.1 Proces humanizacji kary pozbawienia wolności

2.1.3 Czasy nowożytne

Europa u schyłku średniowiecza nie mogła poszczycić się większymi osiągnięciami w zakresie więziennictwa. System był źle finansowany a warunki bytowe osadzonych były skandaliczne. Powszechnie stosowano również kary cielesne. Jednolite prawo penitencjarne praktycznie nie istniało. Panowała decentralizacja struktur więziennych co powodowało brak faktycznego kierownictwa i przypadkowość naboru kadr. Nadal pokutował podział na więźniów prawa cywilnego i więźniów kryminalnych. Tych pokrywających koszty własnym sumptem lub przetrzymywanych na rachunek oskarżyciela prywatnego oraz więźniów kredytowanych, pozostających na łaskawym chlebie.

Szczególnego rodzaju niesprawiedliwością było ulgowe traktowanie więźniów, którzy

40 A. Ziercan, „Bractwo Męki Pańskiej” w Krakowie (1595-1795), „Prawo Kanoniczne”, 1983, nr.

1-2, s. 81 – „Przy arcybractwie krakowskim utworzono 27 bractw działających w różnych miastach przy kościołach franciszkańskich”.

sami opłacali ,,odbywanie kary”. Organizowali sobie oni warunki bytowe wedle własnego uznania i korzystali z wielu odpłatnych udogodnień oferowanych przez zarząd więzień. Za opłatę mogli uwolnić się od kajdan, uzyskać darowanie chłosty, utrzymywać kontakt z rodziną i znajomymi, uzyskać wygodniejsza celę itp. Opłaty od udogodnień częstokroć były pobierane za przyzwoleniem władz puszczających więzienie w dzierżawę.

W zakresie pomocy postpenitencjarnej powszechnie kontynuowano sprawdzony model jałmużniczo - duszpasterski. Wszelkie inicjatywy na rzecz więźniów, podejmowane były przez osoby prywatne, przedstawicieli kościoła hierarchicznego i obywatelskie organizacje dobroczynne mające charakter samopomocy społecznej.

Zastępowały przeważnie państwo, które nie zdołało wykształcić funkcji opiekuńczych oraz nie poczuwało się do ponoszenia kosztów utrzymania więzień i więźniów.

Wraz z nadejściem ery oświecenia wśród ówczesnych elit intelektualnych pojawiły się nowe poglądy w dziedzinie prawa karnego i roli kary pozbawienia wolności.

Narastała krytyka zasad procesu inkwizycyjnego, powszechnie żądano zniesienia tortur.

Przełomowe znaczenie w kruszeniu przesadów co do okrucieństw procedur karnych miało dzieło Monteskiusza z 1748r. O duchu praw. Było ono manifestem wielkiego myśliciela nawołującym do zmian w procesie legislacji, tak by wyeliminować z życia społecznego niehumanitarne praktyki procesowe. Niedostatki systemu wytknął także Voltaire w swym słynnym Traktacie o nietolerancji z 1762r. Traktat ten był inspiracją do powstania najgłośniejszego dzieła w dziedzinie prawa karnego w osiemnastym wieku, jakim była książka Cezarego Beccarii O przestępstwach karnych. Została wydana w 1764r. i szybko przetłumaczona na większość języków europejskich. Beccaria krytykował w niej karę śmierci, tortury, nierówność wobec prawa i wiele innych wad systemu. Zaproponował nowy model prawa i procesu karnego, który stał się odtąd wzorcem szkoły klasycznej prawa karnego41.

Nowe poglądy zakładały odejście od teorii retrospektywnych , które postrzegały karę jako odwet społeczny za popełniony czyn. Poczęto dostrzegać problematykę reakcji na karę i jej prewencyjne oddziaływanie. Zauważono wreszcie konieczność wpojenia przestępcy w czasie odbywania kary zasad poszanowania prawa w przyszłości. Działanie takie, jak zakładano, doprowadzić miało do przewartościowania jego postawy tak, aby w przyszłości zdolny był do pełnienia określonych ról społecznych. Nowe praktyki zorientowane były prospektywnie, czyli kładły nacisk na programowanie przyszłości

41 S. Waltoś, Proces karny, Warszawa 1996, s. 100 – 102.

resocjalizowanego42. Ten zrodzony z ideologii oświecenia proces postępował szlakiem wytyczanym przez zwolenników reform więziennictwa takich jak T. Natale, Ch. Lucas, W. Crowford, L. Faucher czy też J. Bentham. Zakładali oni diametralną zmianę prawa wykonawczego oraz wdrożenie procesu społecznej readaptacji przestępców i opieki następczej43. Rozwój tych dziedzin przetarł drogę do wprowadzenia instytucji warunkowego przedterminowego zwolnienia.

W klimacie humanizmu doby oświecenia społeczeństwa Europy zachodniej poczęły krytykować władzę państwową za zły stan więziennictwa. Te oddolne inicjatywy były na tyle silne, że zmusiły rządzących do zmiany postawy w tej dziedzinie. We Francji i Anglii powoływano specjalne komisje do zbadania warunków panujących w więzieniach. Przeprowadzone inspekcje ujawniły ruinę instytucji więziennych. Dlatego w przyszłości postarano się o stworzenie stałych ciał kontrolnych złożonych z lokalnych sędziów, prokuratorów, urzędników państwowych i księży. Miały one sprawować funkcje nadzorcze nad zarządem więzień. Komisje stopniowo upowszechniły się w całej Europie44.

Można w nich dopatrywać się zalążków przyszłych komisji penitencjarnych obecnych w strukturach więziennictwa wielu współczesnych krajów, w tym również Polski. Doraźny charakter pracy komisji sprowadzał się przeważnie do lokalnych interwencji. Polegały one na eliminowaniu szczególnie rażących nadużyć i nieznacznej poprawy warunków bytowych więźniów. Był to jednak ważny krok naprzód, kierowany w stronę tworzenia nowoczesnego prawa więziennego.

Humanizacja procesu odbywania kary zmieniła także sytuację aresztantów, niewypłacalnych dłużników i więźniów nieletnich. Dla tych ostatnich zaczęły powstawać pierwsze zakłady poprawcze. Wychowywano tam głównie przez pracę. Najwięcej domów i zakładów poprawczych powstało w Anglii, Holandii i we Włoszech. Wiek osiemnasty obfitował w tego typu innowacyjne inicjatywy. Nawet papież Klemens XI rozkazał ustanowić pod swoim patronatem zakład poprawczy, również wykorzystujący pracę jako środek resocjalizacyjny. Ponadto zaprowadzano tam ponadto system oparty na odrodzeniu religijnym45.

42 L.Lernell, Podstawy nauki polityki kryminalne. Studia z zagadnień przestępstwa, odpowiedzialności i kary, Warszawa 1967, s. 257 i nast.

43 L. Rabinowicz, Podstawy...., op.cit. s. 28 i nast.

44 A. Krukowski, Angielski system więzienny, Warszawa 1961, s. 6 i nast.

45 H. Machel, Więzienie jako instytucja karna i resocjalizacyjna, Gdańsk 2003, s. 12-13.

Jednym z wzorcowych zakładów realizujących program poprawy postaw więźniów przez przymusową pracę był zakład w Gandawie. Został on otwarty w 1775 roku.

Naczelnym hasłem więzienia, którego autorem był jego założyciel hrabia Vilain, było

„odrodzenie moralne więźnia przez pracę”. Osadzeni zostali posegregowani, aby uniemożliwić wzajemną demoralizację. Miało to ogromne znaczenie z uwagi na tymczasowo aresztowanych, którzy niejednokrotne latami oczekując na proces, mieli mniejszy kontakt ze skazanymi kryminalistami. W dzień uwięzieni pracowali wspólnie, zaś nocą byli zamykani w osobnych celach. Podobny system wprowadzono także w 1791r. w Gloucester, nowoczesnym jak na owe czasy zakładzie karnym. Uchodzi on za jeden z pierwszych ośrodków europejskich w których zapoczątkowano tzw. system celkowy46. System ten rozwijał się szczególnie intensywnie w Ameryce Północnej. Po uzyskaniu niepodległości przez poszczególne stany rozpoczęto tam reformę więziennictwa oraz wdrażanie nowych form udziału społeczeństwa w wykonywaniu kary pozbawienia wolności47. Istotny wpływ na kształt recypowanego z Europy systemu celkowego miała religijna doktryna kwakrów. Głosili oni, że całkowite odizolowanie sprzyja wychowaniu więźnia. Ma on czas na przemyślenie swoich czynów, co miało wzmocnić poczucie winy i skruchę. Głównym elementem wychowawczym miało być czytanie Biblii. Niestety, na skutek analfabetyzmu większości więźniów, był to zabieg mało skuteczny.

W Stanach Zjednoczonych Szczególną rolę w kształtowaniu polityki penitencjarnej odegrało Filadelfijskie Towarzystwo dla Ulżenia Doli Publicznych Więzień założone 8 maja 1787r. w Filadelfii. Program Towarzystwa głosił potrzebę generalnej przebudowy więziennictwa, co miało być sposobem na poprawienie losu poszczególnych więźniów.

Skutecznie propagowano system celkowy wzbogacony o program obowiązkowego, odpłatnego zatrudniania skazanych. Uzyskane korzyści miały służyć finansowaniu więziennictwa i zadbaniu o los osób zwalnianych po odbyciu kary. Zarobek więźniów dzielono na: odszkodowanie za szkodę wyrządzoną przestępstwem, koszty zakładu karnego tj. transport i ochronę, oraz odzież i wyżywienie. Pozostała kwota stanowiła gratyfikacje należną więźniowi, którą otrzymywał po odbyciu kary. Jej wysokość uzależniona była od dobrego sprawowania się skazanego, co oceniane było przez administrację więzienia48. Rozwiązania te przyjęły się na gruncie amerykańskim,

46 L. Rabinowicz, Podstawy nauki o więziennictwie, Warszawa 1933, s. 29.

47 A.F. Tyler, Freedom‘s Ferment, Phases of American Social History to 1860, Minneapolis 1944, s 270 i nas.

48 J. U. Niemcewicz, Memoriał o nowym systemie więzień ustanowionym w Stanach Zjednoczonych Ameryki, wstęp i oprac. S. Walczak, Warszawa 1962, s. 57 – 58.

po czym zaczęły przenikać do krajów starego kontynentu. W podobnym kierunku zaczęła zmierzać polityka penitencjarna w Francji, Belgii, Szwajcarii i we Włoszech. Z czasem podobne praktyki wprowadzono w silnie zdecentralizowanym systemie więziennym w Niemczech oraz w Anglii. Ten swoisty podział zysku z pracy skazańców dawał szansę na częściową poprawę kondycji finansowej ówczesnych zakładów karnych. Stwarzał też możliwość materialnego wsparcia osób zwalnianych. Zaznaczyć przy tym należy, że wśród europejskich prawników zaistniał spór na temat charakteru prawnego pracy skazanych.

Dotyczył on przede wszystkim jej funkcji i miejsca w całokształcie oddziaływań penitencjarnych. Prawa więźnia do otrzymywania zapłaty, jego zobowiązań wobec państwa i osób pokrzywdzonych przestępstwem, zasad podziału oraz przeznaczenia zysku.

Ostatecznie zarobek więźnia uznano za własność ograniczoną. O wysokości wynagrodzenia decydowało państwo, pozostawiając administracji zakładu prawo podejmowania w tych sprawach decyzji49.

Wraz z rozpowszechnieniem się systemu celkowego rozwijać się zaczęła idea pomocy postpenitencjarnej. Początkowo system ten nie dopuszczał do procesu resocjalizacji skazanych czynników zewnętrznych. Opierał się na reżimie odosobnienia i

dążeniu do wywołania u skazańca żalu i skruchy. Zakładał jednak dobroczynny wpływ odwiedzin ,,zacnych ludzi”, co miało pozytywnie oddziaływać na budowanie

światopoglądu resocjalizowanych50. Z czasem wzmogła się aktywność niezależnych struktur społecznych. Prym w tej dziedzinie wiodło wspomniane Filadelfijskie Towarzystwo dla Ulżenia Doli Publicznych Więzień. Szybko dostosowało swoje metody działania do aktualnych zadań i potrzeb amerykańskiego społeczeństwa. Nie mogąc nazbyt intensywnie działać wewnątrz więzień, zaczęło skupiać inicjatywę na problemach osób które odbyły karę. W Europie znalazło się wielu naśladowców, którzy gorliwie przystąpili do wspierania przemian w strukturach więziennictwa. W Anglii rozpoczęło działalność Towarzystwo Reformy Dyscypliny Więziennej, które z czasem swym zasięgiem objęło inne kraje kontynentu. Emisariuszom Towarzystwa udało się nawet w carskiej Rosji założyć odnogę swej organizacji – Towarzystwo Opieki nad Więźniami.

Stowarzyszenia o których mowa częstokroć miały w swych szeregach arystokratów, hierarchów kościoła i innych wpływowych dygnitarzy. Ułatwiało im to realizacje postawionych sobie zadań, które skupiały się najczęściej na poprawie położenia skazanych

49 A. Moldenhawer, O przeprowadzeniu odosobnienia w zakładach więziennych, t.3 Warszawa 1870, s. 177 – 232.

50 Tamże, s. 107-108.

za długi, dozorowaniu i bieżącej pomocy skazanym, krzewieniu wiary i moralności oraz działalności zapomogowej. Do działalności tej przyłączyły się też liczne wspólnoty

zakonne51.

Do końca dziewiętnastego wieku funkcjonowały patronaty nad więzieniami i skazanymi. Organizacje te były dość niezależne. Miały z reguły samorządowy charakter i własne źródła finansowania. Zaznaczyć należy, że często uznawały opiekę

postpenitencjarną za dziedzinę autonomiczną, polegającą na zaradności społecznej i inicjatywach ochotniczych52. Często też ich czołowi działacze byli orędownikami

katolickiej myśli społecznej, która krytycznie odnosiła się do udziału państwa w tworzeniu zabezpieczeń socjalnych. Ich zdaniem solidaryzm społeczny, którego elementem była pomoc skazanym, opierać należało na etycznych założeniach chrześcijańskiej miłości bliźniego, dobroczynności i wrażliwości moralnej. Wartości te postrzegali jako domenę i powinność członków wspólnoty kościelnej, nie zaś organów władzy państwowej53. Stowarzyszenia religijne i kongregacje zakonne dążyły do zacieśnienia współpracy z administracją penitencjarną, lecz na własnych warunkach i przy zachowaniu dużej autonomii organizacyjnej. Próby klerykalizacji systemu budziły sprzeciw świeckich formacji społecznych. Uznawały one te działania za uzurpowanie sobie prawa do współ -administrowania więziennictwem54. Winy za ten stan rzeczy należy szukać w deficycie należytej państwowej polityki społecznej. Umożliwiało to Kościołowi przełamywanie istniejących rozgraniczeń kompetencyjnych i przejmowanie funkcji związanych z realizacją władzy państwowej.

Między innymi wspomniane konflikty doprowadziły do zwiększenia aktywności administracji państwowej w dziedzinie pomocy ukaranym przestępcom. Jak wynika z powyższych rozważań, państwo dotychczas starało się raczej wyręczać inicjatywą społeczną. W miarę rozwoju prewencyjnej polityki penitencjarnej, zaczęło jednak zmierzać do roztoczenia kontroli nad organizowaniem pomocy dla więźniów. Miało to na celu podporządkowanie tychże działań w takim stopniu, aby wpisywały się w nurt dobroczynności ogólnopaństwowej. Z czasem państwo zaczęło cenić szeroko rozumianą pomoc postpenitencjarną, gdyż można było wykorzystać jej podłoże ideologiczne do

51 M.Porowski, Kamień..., op.cit. s. 91 - 110.

52 K. Krzeczkowski, Polityka społeczna. Wybór pism z życiorysem i charakterystyką twórczości, Łódź 1947, s.110.

53 C. Strzeszewski, Ewolucja katolickiej nauki społecznej, Warszawa 1978, s. 54.

54 M.Porowski, Kamień..., op.cit. s. 118-119.

stworzenia bardziej nowoczesnego systemu wykonania kary. Zrozumiano bowiem, że ,, im bardziej system wykonania kary jest postępowy, tym wcześniej zaczyna on w czasie uwięzienia organizować przygotowanie więźnia do życia na wolności”55. Ta nowa polityka wynikała z wielu przyczyn i z pewnością nie ukształtował jej wyłącznie konflikt pomiędzy państwem, kościołem a stowarzyszeniami patronackimi. Najistotniejszą zmianą była prawdopodobnie krytyka jakiej poddano funkcjonujący powszechnie system celkowy.

Można stwierdzić, że system ten w swych założeniach, był postępowy w stosunku do rozwiązań okresu wcześniejszego. Dzięki niemu zaczęto eksponować wychowawczy, a nie jak poprzednio odwetowy cel kary. Niestety metody, którymi się posłużono okazały się nieskuteczne. Były to przeważnie drakońskie kary dyscyplinarne, ścisła izolacja i zakazywanie wzajemnego kontaktu. Więźniowie często popadali w apatię, dochodziło do wyjałowienia intelektualnego i wyniszczenia fizycznego. Na porządku dziennym były załamania psychiczne, często zdarzały się samobójstwa. System działał więc bardziej odstraszająco niż resocjalizacyjnie.56

Nowa forma wykonywania kary pozbawienia wolności krystalizowała się wśród praktyków więziennictwa podczas gdy jeszcze całkowicie nie okrzepł system celkowy.

Otóż już w 1840r. Alexander Maconochie, dyrektor więzienia na australijskiej wyspie Nor-folk, wprowadził nowy system nazywany markowym (progresywnym). A. Maconochie u-ważał, że więźniowie mogą zostać przywróceni społeczeństwu, ale tylko wtedy gdy będzie się ich traktowało jako ludzi nieszczęśliwych, którzy sami się do tego nieszczęścia przyczynili. Należało ich więc wesprzeć psychicznie, aby wyrugować złe nawyki i zgubne nałogi. Czynić to należało głównie przez przekonywanie i uświadamianie szkodliwości ich czynu dla społeczeństwa i nich samych.

Wprowadził trzy etapy odbywania kary. Pierwszy etap, który trwał od 3 do 9 miesięcy, to odwzorowany na systemie celkowym pobyt w osamotnieniu. Po przeprowadzonej obserwacji skazanego, następował etap drugi, w którym więzień był kierowany do pracy przymusowej. Zachowanie osadzonych zakwalifikowanych do drugiego etapu było oceniane specjalnym systemem punktów. Uzyskanie pewnej ilości punktów pozwalało na przejście do lżejszej pracy. Za złe zachowanie traciło się punkty.

Więzień, który należycie się starał i zyskał odpowiednią liczbę punktów mógł liczyć na zwolnienie na tzw. okres próbny - równy połowie pozostałej od obycia kary. Po tym

55 P.Wierzbicki, Opieka postpenitencjarna w Polsce, Warszawa 1996, s. 12.

56 H. Machel, Więzienie..., op.cit. s.14-15.

okresie, jeżeli należycie się prowadził, mógł dopiero formalnie odzyskać całkowitą wolność .57 Nowatorskie rozwiązania zastosowane przez Maconchie´go znalazły naśladowców, którzy starali się rozbudowywać i uzupełniać system o własne doświadczenia. Przykładem może tutaj służyć choćby W. Crofton, który zakładał konieczność poprzedzenia warunkowego zwolnienia pobytem w więzieniu przejściowym.

Miało to na celu udowodnienie społeczeństwu, że więzień dojrzał już do wolności58. Zaczęto organizować zakłady otwarte oparte na samorządności i samokontroli osadzonych.

Jak widać system progresywny zasymilował kształtującą się instytucję warunkowego przedterminowego zwolnienia. Dotychczas kojarzyła się ona

społeczeństwu bardziej z prawem łaski królewskiej lub karą wygnania, niż z mechanizmem probacyjnym. Wraz z rozwojem systemu progresywnego

warunkowemu zwolnieniu nadano nowy kształt prawny. Połączono z tą instytucją kontrolę więzienia nad procesem readaptacji społecznej skazanego, poprzez nałożenie na zwalnianych określonych obowiązków. Należały do nich: obowiązek stałej pracy, zamieszkanie w określonym miejscu, poddanie dozorowi policji. Nie przestrzeganie rygorów powodowało odwołanie zwolnienie i osadzenie na resztę kary.

Zwalnianych polecano pieczy stowarzyszeń więziennych, innych organizacji dobroczynnych i osób godnych zaufania. Spowodowało to rozwój nowych form udziału czynnika społecznego w wykonaniu karty. Odtąd organizacje społeczne biorą aktywny udział w procesie resocjalizacji skazanych i zapobieganiu ich powrotowi do przestępstwa.

W początkach XX w. większość państw europejskich była zgodna , że pomoc osobom ukaranym powinna być wspólną powinnością zarówno społeczeństwa, jak i pań-stwa. Rozpoczęto dążenia do ujednolicenia charakteru prawnego, zasad i trybu stosowania warunkowego przedterminowego zwalniania. Międzynarodowy Kongres Penitencjarny,

obradując w Waszyngtonie w 1910 r., zakończył debatę na ten temat stwierdzeniem, że „warunkowe zwolnienie nie powinno być udzielane w drodze aktu łaski, lecz na

podstawie jasno określonych przepisów. Warunkowym zwolnieniem mogą być nagradzani więźniowie wszystkich kategorii, łącznie z osadzonymi w domach pracy, po upływie oznaczonego minimum odcierpianej kary. Warunkowe zwolnienie powinno być przyznawane przez specjalnie powołane, stałe komisje, których decyzje będą poddawane

57 Tamże, s.16.

58 M.Porowski, Kamień..., op.cit. s. 134.

kontroli rządu. Komisje te powinny mieć możliwość odwoływania warunkowego zwolnienia w przypadku niewłaściwego postępowania więźnia”59.

Problemem organizacji kontroli nad osobami przedterminowo zwalnianymi zajął się w 1925r. Londyński Kongres Penitencjarny. W końcowym oświadczeniu stwierdzono:

„Kongres stoi na stanowisku, że kontroli nad osobami przedterminowo zwalnianymi nie powinna wykonywać policja. System kontroli powinien bazować na stowarzyszeniach społecznych dotowanych i nadzorowanych przez państwo bądź na strukturach urzędowych lub pół-urzędowych, np. na osobach powoływanych i wynagradzanych przez państwo, podlegających bezpośrednio organom sadowym, bez udziału policji. Obowiązkową kontrolą należy objąć wszystkie kategorie przedterminowo zwolnionych, zaś nad skazanymi, którzy odcierpieli orzeczoną karę w całości zostali definitywnie zwolnieni, można ustanowić kontrolę”. Podjęty problem rozważano na Międzynarodowym Kongresie Penitencjarnym w Pradze (1930 r.). W rezolucji stwierdzono: „Państwa, które nie dysponują systemem dozoru opartego na bazie urzędników państwowych powinny przekazywać stosowne środki finansowe stowarzyszeniom patronackim z przeznaczeniem na opłacanie większej ilości osób sprawujących dozory. Państwa te powinny jednocześnie zadbać o wystarczającą ilość urzędników sprawujących nadzór nad funkcjonowaniem tych stowarzyszeń”60.

Powiązane dokumenty