historyk kultury
1. D yskurs dawnej historii naturalnej
Różnie się na ten tem at m ów i, nie m ożna jed n ak w ykluczyć, że praw dą jest podejrzenie, iż jed norożec w ziął się G rekom z fas
cynacji rzeźbam i perskim i, na których przedstaw iano byki z profilu. W takim ujęciu z pary rogów pozostaje tylko jed en w yrastający ze środka jego łba.
Być m oże pierw szeństw o n ale
ży przyznać obserw acjom natu- ralistów . G recki lekarz i histo
ryk, K tezjasz, 400 lat p.n.e. pisał, że w Indiach żyje w iele szybko- nogich, o białej sierści i cie
m nych oczach, dzikich osłów.
Ze środka ich purpurow ych łbów w yrasta róg, biały u nasa
dy, czarny w środku, czerw ony na końcu. Przez następne tysiąc lat z okładem pow tarza się m niej w ięcej tę sam ą relację. N a
w et rzetelny, ale nie zaw sze w szystko spraw dzający A rysto
teles, odnotow ał, iż:
Istnieją jedn ak nieliczne zw ie
rzęta o jednym rogu, które należą do kopytnych, np. osioł indyjski.
Także oryx ma jeden róg i stopy widełkowate.
W kom entarzu w ydaw cy po
dano w yjaśnienie, że w pierw szym w ypadku chodzi zapew
ne o nosorożca (Rhinocerus Indi-
sy zw ierzęcia brutalnego, dzi
kiego, i - nie m a co poszukiw ać estetyzacji przyrody u daw nych naturalistów - ohydnego. Pli
niusz, historyk św iata antyczne
go, notujący to, co w idział i spraw dził, jak i potoczne m nie
m ania, pisał, że unicornis to
„najw iększe zw ierzę w Indiach, ciałem podobne do kon ia" i do
daje, że:
[...] najdzikszym podobno zw ie
rzęciem jest jednorożec, ciałem p o
dobny do konia, głow ą do jelenia, brały się teologiczno-m oralisty- czne kom entarze do poszczegó
lnych prezentacji. Po m otcie z Psalm ów D aw ida, pojaw ił się opis:
[...] jednorożec taką ma naturę.
Jest to m ałe zwierzątko, podobne do koziołka, lecz w yjątkow o rącze, od
w ażne i silne, stąd żaden myśliwy nie m oże go pochwycić. N a środku głow y posiada potężny róg.
Później jeszcze jest instrukcja na tem at sposobu, w jaki m ożna upolow ać jednoroga, do czego przyjdzie w rócić za chw ilę. Hy- brydyczność antycznego w y
obrażenia uległa osłabieniu, zw ierz dziki jaw i się jako rącze zw ierzątko. M niej ju ż konia, a bardziej koziołka przypom ina:
zm iana opisow ych analogii uja
w nia przesunięcia w sem antyce
i sym bolice. Jednorożec m oże okrutny i potw orny, albo szybki i łagodny, bardziej do rajskiego hortus conclusus pasuje niż dzi
kiej natury.
Średniow ieczny encyklope
dysta, Brunetto Lattini, ob
staw ał przy daw niejszym , w y
w iedzionym z porządku natu
ry, w yobrażeniu jednorożca jako sw oistej hybrydy, zw ierzę
cia, które łączy w sobie cechy tułowiem nieco przypom inające ko
nia, ale o słoniow ej stopie i ogonie jelenia; głos ma iście przerażający, a na głow ie jeden tylko róg, nie więcej, za to nadzw yczajnej w spa
niałości; róg ten jest długi na dobre cztery stopy i tak silny i ostry, że przebija z łatwością wszystko, co
kolw iek zaatakuje.
Skracając prezentację licz
nych opisów zaczerpniętych z historii naturalnej, w arto przy
toczyć jeszcze dwa. W końcu XVII w ieku, w tezaurusie w ie
dzy niezbędnej ziem ianin m ógł przeczytać:
O jednorożcu. O tym pom ie- nionym zwierzu różne są powieści, jeżeli by się w której znajdow ał czę
ści świata, o którym ludzie często
kroć wspom inają. Pliniusz żadnej o nim w yraźnej nie czyni w zm ian
ki, tylko pisze, że w Indiej znajdują się takie konie o jednym rogu, ci- norożec ziem ny jest z natury lotny, bystry i silny, którego z trudnością myśliwym przychodzi pojm anie, bo ledw ie okiem dojrzeć go. N aturali- stow ie i poetow ie tak o nim w sw o
ich wierszach opisują, że rad w ciepłych zabaw ia krajach, osobli
w ie w A fryce i na zielonych rad norożcu zw ierzu. Czy jest in na
tura?":
[...] Jednorożca tak starożytni opisują A u t h o r e s [...], że jest zw ierz rzadki wzrostem konia, szerść łosicy maiący, głow ą jelenia, z której śrzodku róg jedyn y rośnie, nogi y golenie iak u sarny, subtelne, nogi zadnie z tyłu szerścią długa obrosłe, kopytka dwoiące się. [...]
iest bardzo dziki, okrutny, nie ugłaskany, trudny do ułowienia [...].
[Są dow ody bezpośrednie:
w D reźnie w M uzeum kun
sztów i osobliw ości] wisi na złotym Łańcuchu Róg Jednoroż
ca prawdziwy, sto tysięcy K orona
tów taxowany, dośw iadczony na Człeku, w którym Jaszczurka usta
mi w lazłw szy rozm nożyła się;
ległych, bo w Indyiskich Etyopskich Kraiach.
W yobrażenia jednorożca z tradycji naturalistów starożyt
nych eksponują hybrydyczność zw ierzęcia. Skoncentrow ane są na osobliw ym w yglądzie - to
skrzyżow anie konia, kozła, słonia z pom ieszanym i cecham i ich w szystkich. Są także w ska najprzykrzejszy, w yzyw ający g ło s". Zapew ne indeks cech m usiał zaw ierać elem enty, o ja kich nie pisano, bo dla autorów były oczyw iste. O puszczenia są być m oże rów nie w ażne, jak to, co w ypow iedziane. Rekonstru
kcja w yobrażenia w pisanego w horyzont historii naturalnej antyku czy średniow iecza m usi uw zględnić przekładalność czy w ym ienność reprezentacji róż
nego rodzaju elem entów św ia siały „autom atycznie" w cho
dzić w zakres kulturow ych w y
obrażeń. Jeżeli jednorożec był dziki, ow łosiony, okrutny, nad
m iernie szybki, osobliw ie ubar w ynikała z jego statusu społecz
nego i w rednego charakteru.
„Sm ak zm ysłów ", który - wedle K aniow skiego m niem ania - poprzedza „sm ak rozu m u ", nie charakteryzuje odm ian sztuki, lecz określa podstaw ow e w łaściw ości kultur, ich para
dygm atów czy dyskursów . G dy pojaw i się w kulturze chrześcijańskiej, rozbudow ana w średniow ieczu, herm eneuty
ka alegorii, rola „sm aku zm ysłów " w postrzeganiu i
konceptualizow aniu św iata w kulturze uczonej ulegnie za
sadniczym przew artościow a
niom .
H istoryk kultury, podej
m ując się rekonstrukcji w yobra
żeń z przypisyw anym i im w różnych dyskursach znaczenia
mi, m usi uw zględnić nierozpo jednorożca, dotyczące w y
glądu, efektów akustycznych i w ejdzie do dyskursu religijne
go? Jakie są ow e „zm ysłow e"
konteksty i co w nich jest „oczy
w iste": kozioł przecież cuchnie, a to, co św ięte spow ija odor sanc
torum?
Róg jednorożca w ykorzy
styw ano w m edycynie. C ze
m u zaw dzięczał te zastosow a
nia, jaka koncepcja leczenia, etiologia chorób, antropologia ciała legitym izow ała jego za
stosow ania? Czy skuteczność w ynikała z hybrydyczności zw ierzęcia? A m oże istotniej
sza była jego dzikość, m ęskość, siła?
Pew ien trop znaleźć m ożna w Fizjologusie:
Jest w ielkie jezioro, w okół które
go grom adzą się zw ierzęta u w odo spragnione zw ierzęta czerpać bez
obaw y z oczyszczonej, życiodajnej krynicy.
O desłanie do tego, co daw ne, nie jest w ystarczającym klu
czem . M oże istotnym detalem jest m otyw w ęża, który zakłóca przedustaw ny ład czystej w ody i zgodnych zw ierząt?
Róg, zw any alikornem , spro
szkow any i zm ieszany z innym ingrediencjam i, byw ał lekiem na w iele dolegliw ości. O dp o
w iednio spreparow ana m ikstu
ra przyw racała m ęski w igor.
Zapew ne i w tym przypadku należy sięgnąć po m agicz- no-naturalistyczne u zasadnie
nia dla daw nych procedur lecz
niczych. Szukając w yjaśnienia i znaczeń w yobrażenia jed n oroż
ca konieczne jest przyw ołanie nieprzytaczanego fragm entu daw nych opow ieści. C hodzi o instrukcję dla „m yśliw ych ", chcących pojm ać zw ierza:
I wiedzcie, że jednorożec jest tak dziki i zajadły, iż nikt nie zdoła jednorożec przychodzi prosto do niej i pozbyw szy się całej swej dzikości, zasypia słodko na je j łonie w fałd ach szaty. Tak go m yśliwi zwodzą.
[...] nikomu się nie da do pojm a
nia, tylko praw dziw ej pannie, na pew nym m iejscu siedzącej, na której łonie rad z swym rogiem od
poczywa.
Czy pokusa interpretacji w y
korzystującej skojarzenie z falli- cznym rogiem , który i w przy
padkach innych zw ierząt byw ał traktow any jako afrodyzjak ma uzasadnienie? M oże odesłanie do m itologii ludów dalekich przyniesie potw ierdzenie ta
kich znaczeń? Szukając takiej le
ktury w yobrażenia, obejrzeć m ożna chińskiego jednorożca, bardziej podobnego do jelenia.
Był on przypisany do tego co m ęskie, dające życie i w łączony
do sym boliki płodności („róg jed n oro żca" to także jedna z chińskich pozycji erotycznych).
Od m itoznaw ców w ziąć m ożna lunarne zw ierzę taksonom icz
nie bliskie było sm okow i, któ przecież, jako złoty deszcz, p ro
m ień św iatła, a m oże też i nie ale i odm ienności dyskursu. Być m oże relacja przedstaw iona przez dziekana rohatyńskiego bliższa jest chrześcijańskiej in
terpretacji, jaką przynosił np. Fi- zjologus. O pow iadając o techni
kach łow czych, daw ał on nie
zw ykle istotne ich w ytłum acze
nie, które jest przykładem rady
kalnie odm iennej propozycji lektury świata.
[...] na drogach, po których har- cuje jednorożec, stawia się pięknie przebraną, czystą dziewicę, w tedy jedn oróg do niech podchodzi, kład
zie swoją głow ę na je j łonie i w tym samym m om encie poskrom iony po
zw ala je j zaprow adzić siebie do