• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 2. Spory i dyskusje wokół testu Turinga

2.2. Filozoficzna teza testu Turinga

2.2.3. Dyskusja

Przedstawione powyżej sformułowania argumentu z zupełnego systemu konwersacyjnego napotykają na pewne problemy w kontekście rozważań o TT. W literaturze przedmiotu można znaleźć imponującą liczbę zarzutów skierowanych przeciwko konkretnym sformułowaniom interesującego nas ar-gumentu (por. m.in. [Münch 1990], [Churchland, Churchland 1991], [Chalmers 1992], [Crockett 1994], [Kloch 1996], [Lem 1996b], [Hauser 1997], [Gregory 2000], [Saygin et al. 2001], [Harnish 2002], [Damper 2006], [Hutchens 2009]), dlatego też skupię się raczej na problemach, które wydają się wspólne dla tego typu argumentacji.

2.2. Filozoficzna teza testu Turinga 37 Jak już zauważyłem (s. 32), argument z zupełnego systemu konwersacyj-nego ma w założeniu wykazać nieadekwatność definicji posiadania inteligen-cji dostarczanej przez TT. Stanisław Lem, Ned Block i John Searle przedsta-wiają hipotetyczny system, który pomyślnie przechodzi TT, ale co do którego znamy pewne fakty, dotyczące wewnętrznych mechanizmów jego działania, które to fakty nie pozwalają na nazwanie rozważanego systemu posiadają-cym inteligencję. Jednakże — w świetle rozważań dotyczących tego, czy test Turinga rzeczywiście ma dostarczać definicji posiadania inteligencji (por. roz-dział1.3) — przytoczone argumenty wydają się wymierzone nieco obok TT (czy też może raczej powiedzieć, w pewne wyobrażenie o teście Turinga).

Test Turinga nie ma dostarczać warunków koniecznych i wystarczających dla stwierdzenia istnienia inteligencji w systemach sztucznych. Stanowi jedynie pewną propozycję testu, którego pomyślne przejście wskazuje, że maszyna posiada pewne interesujące nas własności. Przypomnijmy tutaj cytowaną już wcześniej wypowiedź Turinga:

Nie chcę podawać definicji myślenia, ale jeśli bym musiał, to prawdopodobnie nie był-bym w stanie powiedzieć nic ponad to, że jest to coś w rodzaju brzęczenia (buzzing), które zachodzi w mojej głowie. Nie sądzę jednak abyśmy musieli w ogóle zgadzać się co do jakiejkolwiek definicji. Najważniejszą sprawą jest aby spróbować wytyczyć linię oddzielającą właściwości mózgu człowieka, o których chcemy dyskutować od tych, które nas nie interesują. [...] Chciałbym zaproponować pewien test, który można by zasto-sować do maszyn. Można by nazwać go testem sprawdzającym, czy maszyna myśli.

Ale lepiej byłoby uniknąć niepotrzebnych dyskusji i powiedzieć, że maszyny, które po-myślnie przechodzą ów test są (powiedzmy) maszynami Klasy A [Newman et al. 1952, s. 3–4]; podkreślenia P.Ł.

W świetle tych słów i rekonstrukcji oryginalnych założeń testu Turinga, przyjęcie tego, że TT ma dostarczać abdukcyjnego wyjaśnienia fenomenu posiadania inteligencji wydaje się najbardziej zgodne z intencjami A. M. Tu-ringa (por. rozdział 1). Jeśli zgodzimy się na taką interpretację propozycji Turinga (a wiele argumentów za takim krokiem przemawia), dyskusje wokół filozoficznej tezy TT powinny nieco zmienić swoją optykę i nierozerwalnie łą-czyć się z rozważaniem praktycznego aspektu testu oraz budowaniem nowych propozycji, które mogłyby TT zastąpić. Aktualna sytuacja została trafnie skomentowana przez G. Piccininiego:

Autorami znacznej większości literatury poświęconej Turingowi są logicy lub filozofowie, którzy zainteresowani są raczej aktualnymi problemami filozoficznymi, niż pomysłami samego Turinga [Piccinini 2003, s. 24].

W tym kontekście powstaje również pytanie o to, czy przy obecnym sta-nie badań nad umysłem i inteligencją dysponujemy lepszym rozwiązasta-niem niż TT, albo też, ujmując zagadnienie bardziej ogólnie, niż testami wej-ścia/wyjścia (jak nazywa je Larry J. Crockett; por. [Crockett 1994]). Ned Block pisze — w przytoczonym już wcześniej fragmencie „The Mind as the Software of the Brain” (por. [Block 1995b, s. 384]) — że koncentrowanie się TT na zachowaniu jest wadą propozycji Turinga. To, na czym powinniśmy się skupić, to badanie kompetencji. Przyznaje jednocześnie, że zachowanie jest jednym z przejawów owej kompetencji. Tym samym, w pewnym sen-sie, przeczy sam sobie (zwłaszcza jeśli testu Turinga nie będziemy rozumieli

jako definicji posiadania inteligencji). Siła propozycji Turinga leży w tym, że zaoferował on proste kryterium, które w jego czasach (można zaryzykować twierdzenie, że również w obecnych) umożliwiało praktyczne podejście do problemu badania inteligencji systemów sztucznych. J. Crockett twierdzi, że testy wejścia/wyjścia (opierające się na traktowaniu badanych układów jako czarnych skrzynek) mogą pozostać adekwatne nawet jeśli doczekamy się pro-gramu, który będzie modelem działania ludzkiego umysłu. Opiera się w tej kwestii na znanym tekście Ch. Cherniaka „Undebuggability and Cognitive Science” [Cherniak 1988]. Cherniak zauważa w nim, że powstanie programu modelującego działanie ludzkiego umysłu jest nieodłącznie związane z tym, że nie będziemy w stanie zrozumieć kodu owego programu jako całości. Przed-sięwzięcie zmierzające do zbudowania takiego programu musiałoby być tak ogromne, że jego końcowy wynik byłby nie do ogarnięcia przez jego twórców.

Cherniak wysnuwa ten wniosek, analizując wyniki badań nad ludzkim umy-słem w zestawieniu z najbardziej wyrafinowanymi programami stworzonymi w ramach SDI (Strategic Defense Initiative4) — por. [Cherniak 1988, s. 406].

Zdaniem Ch. Cherniaka:

Obliczeniowe przybliżenie ludzkiego umysłu byłoby (1) ogromnych rozmiarów, (2) „wie-logałęziowe” i zorientowane na podejście holistyczne, (3) uzyskane metodą kolejnych zarysów (tj. wygodne obliczeniowo ale formalnie niepoprawne/niekompletne), (4) po-składane pospiesznie (czyli w dużej mierze stanowiłoby niezbyt eleganckie zestawienie różnych procedur). Program modelujący ludzki umysł okazałby się więc zupełnie nie-podobny do znanego nam oprogramowania [...] Tym sposobem program w pełni mode-lujący ludzki umysł okazuje się być niepoznawalną rzeczą samą w sobie [Cherniak 1988, s. 402].

Obecnie dysponujemy jedynie wyobrażeniami na temat programu modelu-jącego całość działania ludzkiego umysłu5, jednakże uwagi poczynione przez Ch. Cherniaka wydają się intuicyjnie trafne. Uwagi te wskazują na rolę te-stów wejścia/wyjścia zarówno dla współczesnych, jak i dla przyszłych pro-gramów modelujących ludzki umysł. Również dyskusje wokół pragmatycznej tezy TT i propozycje jego ulepszenia lub zastąpienia (opisane w kolejnym podrozdziale) skupiają się na testowaniu zachowania systemów sztucznych.

Oczywiście TT nie jest jedyną możliwą propozycją i nie posiada gwarancji adekwatności po wsze czasy. Jego atrakcyjność leży jednak w inicjowaniu zarówno teoretycznych dyskusji, jak i praktycznych przedsięwzięć, począwszy od konkursu Loebnera, poprzez Minimum Intelligent Signal Test, na pomyśle systemów CAPTCHA skończywszy (por. rozdział4).

4Strategic Defense Initiative był amerykańskim programem tarczy antyrakietowej ma-jącej chronić kraje NATO przed atakiem ze strony Związku Radzieckiego. Pod nazwą SDI program funkcjonował do 1993 roku.

5Warto również nadmienić, że nie ma zgody co do metodologii, która pozwoliłaby na uzyskanie takiego programu (por. np. próbę zestawienia paradygmatów, w jakich upra-wiana jest dyscyplina sztucznej inteligencji w [Čaplinskas 1998] lub w [Pellen 2009]).

W dokumencie Test Turinga. Perspektywa sędziego (Stron 34-37)

Powiązane dokumenty