• Nie Znaleziono Wyników

2 5. Dayidsohn. O zapaleniu ucha średniego przy cukrzycy.

Mężczyźnie 49-letnienm, dokonano trepawacyi oraz wydłutowania wyrostka sutkowego prawego w skutek ropnia, powstałego przy zapaleniu uclia średniego.

Przebieg pooperacyjny dobry, stan ogólny chorego pomyślny; w 17 dni po ręko­

czynie podczas opatrunku zauważono dość znaczny, tw ardy naciek poniżej wy­

rostka sutkowego i wzdłuż mięśnia mostko-obojczyko-sutkowego. P rzy ucisku na wspomniane miejsce z rany sączyła się ropa. N a zgłębniku, który wyka­

zał obecność zatoki, zrobiono przeciw -otw ór w nadziei opanowania szerzącej się sprawy ropnej. W dwa dni później znaleziono, że nacieczenie rozszerzyło się po całej niemal połowie szyi; skóra w tem miejscu zaczerwieniona, ruchy gło­

wy ograniczone, nader bolesne; przy ucisku ropa sączy się z przeciw-otworu. Zro­

biono obszerne cięcia i założono sączki, które pozostawiono w ranie w ciągu dni dwudziestu, ranę przemywano czystą wodą przegotowaną. Stan ogólny i miej­

scowy chorego zly i znaczne osłabienie, brak łaknienia; rany nie zdradzały by­

najmniej skłonności do gojenia. Wówczas D. przyszła myśl o cukrzycy (diabe

-

te.s mellitus); chory zaś wyznał, że w ciągu lat ostatnich znajdował się w opłaka­

nych warunkach, a od kilku miesięcy pracował nad siły; w tym czasie stracił 30 funtów wagi. Badanie moczu wykryło obecność cukru w ilości 2,7%. Choremu przepisano odpowiednią dyetę: po ośmiu dniach ilość cukru w moczu spadła do 1,1#, a po dwóch tygodniach cukru w moczu wykryć nie było można. Od tego czasu stan miejscowy zaczął się widocznie polepszać, rany poczęły pokrywać się dobrą ziarniną; wreszcie w 2 miesiące od czasu pierwszej operacyi zagoiły się;

otwór w błonie bębenkowej zabliźnił się również; słuch dobry; stan ogólny cho­

rego dobry; przybytek na wadze wyniósł 12 funtów.

Przed laty dwudziestu chory przechodził również zapalenie lewego] ucha średniego wraz z zajęciem w yrostka sutkowego, cierpienie jednak odznaczało się wówczas przebiegiem o wiele łagodniejszym.

Przypadek powyższy, jak również przegląd odnośnej literatury skłoniły auto­

ra do wypowiedzenia kilku uwag odnośnie do kwestyi: l-o w jakim stosunku przyczynowym znajduje się cukrzyca do zapalenia ucha? 2-o gdzie je s t siedlisko pierwotne choroby: czy w jamie bębenkowej, czy też w wyrostku sutkowym?

3-o kiedy należy operować przy istniejącej cukrzycy?

A d 1-um. Aczkolwiek niektórzy autorowie przyjmują, że moczówka powodu­

je bezpośrednio zapalenie ucha średniego, autor jednak sądzi, że u jego chorego, który przechodził już dwukrotnie zapalenie ucha z zajęciem wyrostka sutkowego, cierpienie uszne powstało samoistnie dzięki wtargnięciu drobnoustrojów do trąbki

E u s t a c h i u s z a ; na złośliwy zaś przebieg choroby za drugim razem wpłynęła mo­

czówka cukrowa, którą też autor uważa za czynnik, wpływający niezmiernie ujemnie na przebieg omawianej choroby, a nie za wywołujący bezpośrednio cierpienie ucha.

A d 2-um . Wobec gwałtownego początku i przebiegu cierpienia wyrostka sutkowego oraz wobec faktu, że spraw a chorobowa w kości nierównie

rozleglej-www.dlibra.wum.edu.pl

— 268 —

szą jest, niż w jam ie bębenkowej, wielu autorów sądzi, że początkowem ogni­

skiem choroby usznej przy istniejącej moczówce cukrowej jest w yrostek sutkowy.

Autor je st zdania wręcz przeciwnego: cierpienie uszne w jego przypadku zaczęło się od silnych bólów ucha, które ustąpiły po trzech dniach wraz ze zjawieniem sią wypływu ropnego z ucha; bóle takie zależą od wytrzymałości błony bębenko­

wej, a nie od cierpienia kości wyrostka.

Gwałtowne zajęcie sprawą chorobową w yrostka sutkowego wystąpiło dopie­

ro w ośm tygodni od początku choroby usznej. 1). tłumaczy sobie gwałtowny początek tego powikłania pierwszej choroby ucha w sposób następujący: od wa­

hań ilości cukru w ustroju, tak częstych u dotkniętych moozówką cukrową, zale­

ży mniejsza lub większa odporność tkanek ustroju względem drobnoustrojów;

skoro zaś ilość cukru przekroczy pewną granicę, wówczas tkanki, a w danym r a ­ zie w yrostek sutkowy, nie mogąc oprzeć się działaniu drobnoustrojów, podlegają gwałtownie zapaleniu. Stwierdzenie poglądu swego D. widzi również w do­

świadczeniach B u j w i d a , który wprowadzał do tkanek, oprócz drobuoustrojów, i cukier gronowy. W ciągnięty wtórnie w sprawę chorobową wyrostek sutkowy może uledz nierównie większemu zniszczeniu, aniżeli pierwotne oguisko cierpie­

n ia —ucho średnie: po przedziurawieniu bowiem błony bębenkowej odpływ ropy trwać może tygodnie bez szerzenia się spraw y, podczas gdy sprawa zapalna w wyrostku sutkowym dzięki zatrzymaniu się wydzieliny i drobnoustrojów już w ciągu dni kilku sprowadzić może wielkie zniszczenia kości.

A d 3-um. Zdaniem wszystkich, do operacyi przystępować należy naw et w najcięższych przypadkach moczówki cukrowej; rokowanie natomiast zależeć będzie ściśle od tego, czy moczówka zmniejsza się pod wpływem odpowiedniej dyety. Pytanie, kiedy należy operować przy moczówce, autor rozstrzyga, ja k następuje: jeżeli niema bezwzględnego wskazania do rękoczynu, lepiej wstrzymać się z operacyą do chwili, gdy, dzięki dyecie, ilość cukru się zmniejszy. W reszcie D. dla uniknięcia niemiłych niespodzianek zaleca badać mocz na cukier przed każdym rękoczynem na wyrostku sutkowym, ja k również badać mocz po operacyi nawet wówczas, gdy go przedtem nie wykryto.

{B eri. klin Wohsc/tft. 1 8 9 4 . N r. 51). W a c ła w Ł a p iń s k i.

26. H. Zeehuisen. 0 znaczeniu rozcieńczania moczu przy próbach na b ia ł­

ko, cukier i barw nikijżółciow e.

Cały szereg przedsiębranych doświadczeń przekonał autora, że rozcień­

czanie moczu oddaje doskonałe usługi przy klinicznem, jakościowem badaniu mo­

czu. Niewinna ta i prosta modyfikacya sprawia, że dawne, w nowszych podręcz­

nikach już pomijane metody badania, jak: H e l l e r ’u próba na białko, F e i i i . i n g A

odczyn na cukier i GMELw’a na barwniki żółciowe — nabierają pierwszorzędnej wartości.

Przy próbie H e l l e r ^ [ z kwasem azotnym) pierwszy zastosował rozcień­

czanie moczu H a m m a r s t e n . Próba ta, zwykle bardzo czuła, niezawsze je- duak daje niezawodne wyniki, gdyż dodatni rezu ltat może wystąpić i w wolnym od białka moczu. Mocznik, kwas moczowy, kwasy żółciowe i żywicowe, zaw arte w moczu, mogą dawać na miejscu zetknięcia moczu z kwasem azotnym nieprze­

zroczystą, białą lub barw ną obrączkę. Rozcieńczając mocz do ciężaru właści­

wego 1,005 i niżej, sprowadzamy do m i n i m u m procentową zawartość tych zwią­

zków, dzięki czemu w moczu, nie zawierającym białka, odczyn nie wystąpi wcale, w moczu zaś, zawierającym to ostatnie — wystąpi czysto, bez pobocznych b a r­

wnych obrączek. A utor bada zazwyczaj z początku nierozcieńczony mocz. Jeżeli po ostrożnem dolewaniu kwasu azotnego występuje rezultat ujemny, to w ystar­

cza to najzupełniej do skonstatowania nieobecności białka. Przy rezultacie do­

datnim autor pow tarza próbę z moczem, rozcieńczonym do ciężaru właściwego 1,005 i niżej. Jeżeli mocz ma barwę bardzo ciemną, dzięki czemu biała obrączka mogłaby zostać uiedopatrzoną, to autor również powtarza próbę z moczem roz­

cieńczonym. Próby powyższe autor spraw dza przez zagotowanie moczu z na- stępnem zakwaszeniem odrobiną 5$ kwasu octowego. Tutaj mocz, jeżeli chodzi 0 nieznaczne ilości białka, nie powinien być rozcieńczany. Obie powyższe próby wystarczają najzupełniej do wykazania nawet śladów białka, występujących iizyologicznie.

P rzy próbie z płynem F e h l i n g ^ na cukier rozcieńczanie moczu ma także poważne znaczenie. Normalny mocz zawiera pewną, nieznaczną zresztą ilość odtleniających substancyi, jako to: kwasu moczowego, kreatyniny, związków gly- koruuowych, dzięki którym otrzymać możemy dodatni rezultat nawet w moczu wolnym od cukru gronowego. Rozcieńczając mocz do ciężaru właściwego 1,005 1 niżej, eliminujemy owe substaucye, które, jako zbyt rozcieńczone, nie są w sta ­ nie wywrzeć swego odtleniającego działania. Przy obecności zaś cukru w mo­

czu, odczyn, pomimo rozcieńczenia, będzie miał miejsce, gdyż odczyn Fehling^ występuje nawet przy 0,05% — 0,025$ zawartości cukru. Spóźniony odczyn, jak tw ierdzi autor, nie ma tu miejsca nigdy, o ile. płyn Feilcing^ przygotowany jest ex tempore.

Pow yższą próbę Z. kontroluje zazw yczaj przy pomocy próby M oo R ea.

P rz y użyciu powyższych prób au tor rzadko kiedy był zmuszony uciekać się do próby z ferm entacyą.

Co się tyczy barw ników żółciowych, to pierw szy St o k v i s zw rócił uwagę na znaczenie rozcieńczenia moczu przy próbie G-MELiN’a. Ciem no-brązowa o b rą­

czka, ja k ą widzimy na granicy obu płynów i przy norm alnym moczu, przy znacz- nem rozcieńczeniu nie zjaw ia się zupełnie, a jeżeli mocz zaw iera barw niki, to w y­

stą p i tylko ch arak tery sty c zn a zielonawo niebieska obrączka od biliw erdyny.

W szelako sposób ten nie zawsze daje dobre re zu ltaty . Tam , gdzie zaw arto ść b a r ­ wników żółciowych w moczu je s t bardzo nieznaczną, Z . ra d z i lepiej używać prób, polegających n a skupieniu znacznej ilości barw ników na możliwie m alej p rzestrzeni, a więc prób: H u p p E u F a [tra k to w a n ie moczu wodą w apienną], H i l - GER a [w odan b a ry tu ], S ro K v is’a [chlorek cynkuj, B i n n e d i j k ^ [octan cynku], JoLLEs’a | chlorek b ary tu i chloroform ]. P o leca tak że Z. metodę R o s e n b a c h ^ : oddziaływ anie kwasem azotnym dym iącym n a bibułę, użytą do filtrow ania moczu.

(Zeitsch rifi f . klin. M edicin. 1 8 9 5 . Hft. 1 u 2). B r o n isła w Feltyn.

www.dlibra.wum.edu.pl

— 270

Powiązane dokumenty