P R Z E Z
M a c c u l l o c h - a .
S p o ż y wa n i e b o g a c t w a (*) j e s t w a r u n k i e m k o n i e cznym w ż yc iu ; ale o d w i e c z n e p r a w o O p a t r z n o ś c i zr ządzi ł o, że b o g a c t w o może być n a b yt e j e d y n i e za p o mo c ą p r z e my s ł u , i że c z ł o w i e k w poci e czoła na chleb z a r a bi a ć p o w i n i e n ; ta p od w ó j n a k o n i ec z n o ś ć czyni nabyci e b o g a c t w a gł ówn y m i st ał ym celem d ą żeń większój części r o d u ludzki ego; ona p r ze z wy c i ę żyła w s t r ę t w nim w r o d z o n y do pracy; ona d o d a ł a życia o t r ę t w i e n i u , a ci er pl i we r ę c e p r z e my s łu u z b r o iła p r z ed si ę bi o r c z ą g o r li w o ś c i ą i w yt r wa ł o ś c i ą , kt ór a p r z y p r o w a d z a do s k ut k u p e ł n e m o z oł u i n aj bar dzi ć j zrażaj ące r o b o t y .
( ' ) Przez bogactwo w ekonomii politycznej nieroznmiemy same pieniądze, lecz wszystko to co jest przyjemne I pożyte
czne dla człowieka.
88
Lecz jeżeli w istocie bogactwo je s t tak potrzebne, jeżeli prawda, że chęć sama nabycia jego zniewolić nas może do odmówienia sobie bardzo wielu rzeczy, to niezawodnie nauka podająca najskuteczniejsze śro d k i do osiągnięcia tych rezultatów, i otrzymania jak najłatwiejszym sposobem największych bogactw , powinna zasłiigiwać! na poznanie i zgłębienie. A n i j e - dnój klassy społeczeństw a nieznajdziemy, którejby się ona m ogła wydawać obcą albo niepotrzebną; a cho
ciaż b e z zaprzeczenia spećyalńy użytek jćj je s t dla jednych ludzi większy niż dla drugich, wszakże w ogó
le biorąc, j e s t nader wielkiej wagi dla wszystkich.
Cena tow arów wszelkiego rodzaju, zyski dzierżawcy, rękodzielnika i kupca, dochód właściciela gruntu, r o b o ta i zapłata robotnika , wpływ ustaw działających na w olność przem ysłu, wypadki zwyczajne lub przy
padkow e zrządzone przez podatki i pożyczki, wszy
stko s i ę , łp ^ o p ió r a ^ a zasadach, które ekonomia poli
tyczna powinna oznaczyć i rozwinąć.
B ogactwo nie j e s t dlatego jedynie potrzebne, że nam podaje środki utrzymania, lecz że bez niego nie- moglibyśmy uprawiać i rozwijać naszych zdolności najszlachetniejszych i najwznioślejszych. Dla ludzi biednych, ciągle zajętych zaopatrzeniem bezpośrednich potrzeb, niepozostaje czasu do ćwiczenia umysłu; to tóż ich sposób widzenia, ich uczucia, ich zdania, b ie dne są, i w ciasnym zamykają się kręgu, P osiadanie uczciwego majątku, albo możność poświęcenia się nie samym tylko zatrudnieniom^ mającym za wyłączny cel zaspokojenie potrzeb codziennych życia, j e s t p o trz e bne do ułagodzenia namiętności sa m o lu b n y c h , do
nadania charakterowi rozwinięcia umysłowego i m o ralnego, i do utorow ania pewnej drogi dla znakomi
tych postępów w naukach i sztukach wyzwolonych.
Nabycie więc bogactw a nietylko je s t pożądane jako środek zapewnienia sobie rzeczywistych i bezpośre
dnich wygód życia, ale niezbędnie potrzebne do po
stępów społeczeństw a w cywilizacyi i ogładzie oby
czajów. Bez spokoju i swobody którą nam zapewnia posiadanie bogactwa n a g r o m a d z o n e g o , niepodobna z korzyścią poświęcać się naukom spekulacyjnym i wybrać takie z nich, coby rozszerzyły i powiększyły zakres naszój wiedzy, ukształciły smak i w rzędzie istot na wyższym stopniu godności moralnój postawiły.
B arbarzyństwo lub uobyczajenie narodu, daleko więcój od bogactw a niż wielu innych okoliczności zależy (').
I rzeczywiście,m ożnaż pokazać naród celujący w fi
lozofii i sztukach pięknych, coby zarazem z dostatków niezasłynął ? Perykles i F idia sz, P etrarka, Rafael, unieśmiertelnili w iek i, w których kwitnął handel w Grecyi i we W łoszech. P o d tym względem, wpływ handlu j e s t , że tak rz e k ę , wszechwładny. Przezeń W enecya powstała z łona morskiego ; on to puste i piasczyste wyspy, na których to miasto zbudowane, i niezdrowe bagna Hollandyi, zamienił w rozkoszny pobyt nauk, sztuk i umiejętności. Niemnińj uderzają
ce skutki bogactwa w Anglii. Liczba i zasługa na
szych filozofów, poetów i uczonych, ciągle wzrastała ( ’) Tu tylko m owa naturalnie o w pływ ach materyainycłi;
wiadomo, że dobry byt w p ływ a na umoralizówanie — nędza częstokroć dzikie w yk ształca obyczaje. W pływu błogiego rełlg-łi i ośw iaty nikt nie zaprzeczy.
1 2
90
w stosunku prostym do w z ro stu bogactw a publicznego, albo śro d k ó w któremiśmy ro zrządzać mogli w w yna
gradzaniu i oddawaniu czci dziełom tych znakomitych ludzi.
Gdy posiadanie bogactw a tak j e s t niezbędnie p o trzebne do życia, do dobrego bytu pojedynczych lu
dzi i postępu narodów na drodze cywilizacyi, w ytłu maczyć tru d n o dlaczego tak mało d otąd zajmowano się odkryciem źródeł jego i dlaczego nauki tój tak ważnój gałęzi umiejętności, niezrobiono jednym z g łó wnych przedm iotów obszernego planu wychowania.
To niesprawiedliwe zaniedbanie, możnaby rozmaitym przypisać powodom; lecz jak się zdaje, niewolnictwo domowe w starożytnym świecie i ciemnota panująca w epoce gdy się tworzyły piórwsze wychowania nau
kowego plany w uniwersytetach E uropy nowożytnój, pod tym względem największy wpływ wywarły. Grecy i Rzymianie uważali za poniżenie poświęcać się tym pracom, które dziś tw orzą główne zajęcie m ieszkań
ców nowożytnej Europy. W z d rag a ją c się osobistą czynnością nabywać bogactwa, spuszczali się w tóm zupełnie albo na przymusową pracę niewolników, al
bo na zasiłki w ydarte krajom podbitym. W niektó
rych państwach greckich, wzbronione było obyw ate
lom oddawać się przem ysłowi i handlowi; a chociaż niemiało to miejsca w Atenach i w Rzymie, to jed n ak że zatrudnienia tego rodzaju uważały się za niegodne wolnego człow ieka; a ztąd stawały się wyłącznym udziałem niewolników lub m otłochu. Sam Cycero, piórwsze pomiędzy starożytnymi filozofami zajmujący miejsce, mąż rozumem swym wyższy nad przesądy
wieku i kraju, niewachał się twierdzić, że niepodobna co szlachetnego napotkać w warsztacie; dodaje przy- tóm, że handel na małą prowadzony skalę, je s t rzeczą podłą i pogardy g o d n ą , przy większem dopióro r o zwinięciu może być zaledwie cierpiany; a pomimo to jednakże nie j e s t rzeczą naganną (*).
W ięcćj dla rolnictwa okazywano względów;
w pićrwszych wiekach Rzymu, najznakomitsi mężowie z wielkim zapałem rolnictw u się poświęcali, ale p o - . mimo przykładu danego przez nich, gospodarstw o rolne za pięknych dni rzeczypospolitćj i za cesarstwa, prawie wyłącznie zostaw ione było niewolnikom nale
żącym do właściciela gruntu i dla niego pracującym.
Cała prawie ludność rzymska służyła w w’ojsku (2), lub chwilowego i niepewnego utrzymania wyglądała z zapasów zbożowych, których dostarczały prowincye, podhite. W takióip społeczeństwie obce były s to s u n ki istniejące w nowoczesnój E uropie między właści-( • ) „Za p ou iżającei niegodue w oluego człow ieka uważamy zarobki najemników i tycli w szystk ich , którym się płaci za ro
botę, nie zaś za ta le n t; sama bowiem zapłata , jest dla nich znakiem niew oli. R ów nież poniżające w szelk ie kupczenie w zam iarze odprzedaży. Ta bowiem zysk cały na kłam stw ie zalezy; a cóż haniebniejszego nad oszustw o ? Niemniej upa
dlające rzem iosło rękodzielników; bo m ożeż w arsztat m ieścić ' w sobie co szlachetnego?
„Handel je s t nieszlachetny skoro się prowndzi na małą skalę;
lecz nie m ożem y zupełnie naganiać w ielkiego i bogatego hau- diu, przez który z różnych stron znaczna m assa tow'arów przy
chodzi i bez osznkaństw a rozdziela się między w ielu kupują
cy cb .“ (Cyce.ro O powinno. X. 42)
( 2) „Sztuka w ojskow a ma p ie r w s z e ń s tw o przed w sz y stk ie mu ln n em i; ona to stała się dla ludu rzym skiego, dla Rzymu, źródłem w iecznej s ła w y .“
, ( Cycero w mowie zo Mureną),
cielem a dzierżawcą, między panami a poddanymi.
To leż starożytni nieznali zupełnie tych tak zajm ują
cych kwestyj, które się rodzą z opadania i podnosze
nia dochodów i zarobków, a które stanowią tak ważną gałęźnauki ekonomii. Duch dawnej filozofii nie był tak
że nader sprzyjający rozwojowi ekonomii politycznej.
Starożytni moraliści uważali przepych, czyli Wy
kwintne życie ludzi bogatych za największą plagę.
Przypisywali mu upadek cnót wojennych, głównego przedmiotu ich uwielbienia; a jaw nie powstali na ż ą dzę zbierania bogactw jako najzgubniejsze za sobą skutki prowadzące. Niepodobna aby dla ludzi nasią- kłych takiemi przesądami, nauka ekonomii politycznej mogła się stać przedmiotem systematycznych badań, lub zajmować tych, co taką dla celu jój okazywali p o g a r d ę , uważając pracę, źródło b o g a c tw a , za rzecz nikczemną , niegodną szlachetnie urodzonego czło
wieka.
Gdy w epoce powstawania naszych uniw ersytetów , duchow ieństw o praw ie wyłącznie było w posiadaniu tój odrobiny ówczesnych wiadom ości, naturalna, iż uczucia i zatrudnienia właściwe tej klassie społeczeń
stwa, musiały przeważny wpływ wywrzeć, i nim cały system wychowania napiętnować.. Cały zakres ówcze
snych naujc zamykał się w grammatyce, re to r y c e , lo
gice, teologii scholastycznej i p ra w o zn aw stw ie cywil- nóm; bo podług mniemania owych wieków, zrobienie przedmiotem nauki wykładu zasad handlowych i b a dania środków mogących pracy jak najw iększe zape
wnić korzyści, byłoby i nieużyteczne i samej nauki godność poniżające. W średnich wiekach daw ne p rz e sądy o handlu, przemyśle i przepychu, wpływ jeszcze
92
przeważny wywiórały. N ikt wtedy niemiał jasnego pojęcia o prawdziwych źródłach bogactw a, o szczęściu i pomyślności narodów. Stosunki między państwami nader były o g ra n ic z o n e , a raczej utrzymywały się przez najazdy aw anturników i wyprawy rabusiów go
niących za łupem, a nie przez handel wsparty na wza- jemnóm istotnych potrzeb zaopatrywaniu.
T e okoliczności tłum aczą dostatecznie dlaczego ta nauka tak późno p o w s t a ł a , a zarazem dlaczego tak mało na nią aż do dni naszych zwracano uwagi. Od czasu zaś kiedy się stała przedmiotem powszechniej
szych i gruntowniejszych badań, spory między najbie- glejszymi ekonomii politycznej mistrzami wynikłe, n ad e r niekorzystnie na jej postępy, wpłynęły i uspo
sobiły umysły do zaprzeczenia wniosków najbardziej uzasadnionych.
W s z a k ż e , jeżeli rozm aitość system alów pow stają
cych kolejno w ekonomii politycznej dla wytłumacze
nia zjawisk, którem i się ona zajmuje, podaje w w ą t
pliwość wywody tej nauki; to oczywista, że podobnych wątpliwości dopatrzymy i we wszystkich prawie innych umiejętnościach. Rzućmy tylko okiem na tak rozli
czne system ata, powszechnie w różnych czasach przy
jęte przez lekarzy, chemików, n a tu ra listó w i filozofów;
jakaż w nich sprzeczność panuje, cóż dziwnego że na podobny wypadek natrafiamy i w systematach najzna
komitszych ekonom istów? Któżby ztąd wyprowadzał wniosek że medycyna, chemia, historya naturalna i fi
lozofia, nie są na stałych oparte za sa d a c h , albo że niemogąriam przedstawić całości prawd uzasadnionych
* ściśle nierozerw anem i ogniwami z sobą połączonych?
Gdy nieodrzucamy wywodów N ew tona i Laplace, cho
ciaż zbijają hypotezy P to l e m e u s z a , T ycho-B rahe i D escarta; dlaczegobyśmy potępić mieli wywody Smita i Ricarda zwalające fałszywe teorye przed nimi w obieg puszczone o źródłach i rozdziale bogactwa?
Ekonomia polityczna nieuszła powszechnego losu wszystkich innych um iejętności, albowiem żadna z nich od razu nie stanęła na najwyższym szczeblu dosko
nałości.
Zaprzeczyć niemożna że się mniój lub więcej liczne błędy zakradły do początkowych tój nauki teoryj, lecz z postępem czasu znikły one ustępując miejsca zdro
wym pojęciom. — Kilka uwag potrafi przekonać, że ekonomia polityczna w wywodach swych zdolna taki stopień pewności o s i ą g n ą ć , do jakiego dochodzi wszelka inna nauka na daniach i doświadczeniu oparta.
Ź ródła zasad na których się wspiera wypłód i na
gromadzanie bogactw a, oraz postępy cywilizacyi, nie- należy szukać w ustawach prawodawczych. Człowiek powinien wszelkich dokładać starań do wypładzania bogactw a, bo bez niego istnićć niemoże, a wrodzona w sercu każdego żądza odznaczenia się na świecie, i polepszania bytu, pobudza go do oszczędności i do zbiorów. Zasady więc stanow iące podstawę ekonomii politycznej, stanowią tóż nieodłączną część piórwotną natury człowieka i świata fizycznego; działalność tych zasad równie jak czynników mechanicznych, może się wykazać za pomocą spostrzeżeń i rozbioru. W a żn a wszakże zachodzi różnica między naukami przyrodzo- nemi a umiejętnościami moralnemi i politycznemu
94
W ywody piórwszych znajdują zastosow anie we wszy
stkich okolicznościach, gdy temczasem w drugich, ma to miejsce tylko w bardzo znacznćj liczbie wypadków.
Zasady na których się w spiera wypfód i n a g r o m a dzanie b o g a c tw a , nieodłączne są od naszego przyro
dzenia i potężny wpływ w yw ierają, lecz nie w j e d n a - kowym zawsze stopniu, na postępowanie w szystkich ludzi; teoretyk więc ograniczyć się winien podaniem pewnych p ra w id eł do wytłumaczenia działalności tych zasad w największćj liczbie w ypadków , pozostawiając bystrości badacza miarkowanie ich w sposób, któryby się dał za stosow ać do w ypadków szczególnych; ztąd zarówno w moralności jak i w ekonomii politycznej przyjęto za zasadę, że większa część rodu ludzkiego, bezwątpienia daleko lepiój widzi co dla jego interesu j e s t korzystne, aniżeli człow iek odosobniony lub pe
wne grono ludzi; dlatego też każdemu potrzeba do
zwolić iść za własnym popędem, i oddać się tój gałęzi przemysłu, która najdogodniejszą j e s t dla niego. Owóż mamy tw ierdzenie ogólne w s p a r te na najrozleglej- szóm doświadczeniu. T w ierdzenie to je d n a k ż e nie
ma ścisłości praw kierujących obrotam i system atu planeta rn eg o ; sprawdza się 19 razy na 2 0 , lecz dw u
dziesty może być wyjątkiem.
I nikt nie wymaga od ekonomisty aby teorye swe do popędu szczególnych ludzi stosował. W y p r o w a dza on wnioski z rozważania zasad ogólnie ludzkością kierujących, rozmierzając je na obszernej skali n a r o d ó w i państw. Zajmuje się człowiekiem społecznym, państwami a nie familiami; namiętnościami i popęda
mi ożywiającemi massę rodu ludzkiego, a nie tt-kiemi
co mogą niekiedy wpływać na umysł jednego czło
wieka.
Nigdy z uwagi spuszczać nienależy, że zadaniem ekonomisty nie je s t pod żadnym względem poszuki
w anie ś r o d k ó w , przez k tóre wzrosło lub też zmniej
szyło się bogactwo pojedynczych ludzi, chybaby cho
dziło o wykazanie w jakim stosunku te środki oddzia
łały na ogólny interes społeczeństw a; bo właśnie ten interes powinien być wyłącznym jego badania celem.
Nie je st on powołany do kucia system atów i rojenia planów zdolnych pomnożyć bogactwo i w ygodny byt pewnych klass; głównym przedm iotem prac jego p o winno być odkrycie źródeł bogactw a narodow ego i po
myślności ogólnej, e raz śro d k ó w przez któreby źró dła te jak najobfitszych dostarczyć mogły korzyści.
W dzisiejszych czasach, najpospoliciej obijają się o uszy zarzuty przeciwko praw dom pow szechnie usta
lonym w umiejętności ekonomii politycznej. Ztąd wynikają sprzeczności z tym lub owym faktem, a n a stępnie, wniosek że trzeba te prawdy odrzucić. W sz a k że, niepodlega wątpliwości najczęściój, że tych zarzu
tów źródłem je s t brak zupełny pojęcią samej natu ry umiejętności. Moglibyśmy przytoczyć tysiące przy
kładów ludzi pojedynczych, którzy się przez monopol wzbogacili: a jednakże, gdybyśmy bez obszerniejsze
go rozbioru, chcieli w yprow adzić wniosek że się i spo
łeczeństw o podobnemi może wzbogacać środkam i, czyżbyśmy nieściągnęli na siebie winy lekkomyślno
ści? Ekonomista wyłącznie się tylko społeczeństwem zajmuje; niepowinno mu iść o to czy większa lub mniejsza liczba indywiduów może się przyjęciem ta
96
kich ś r o d k ó w lu b takich ZdSad W zbogacić, Ole czy ten śro d e k lu b ta z a sa d a dążą do w z b o ga c e n ia społeCZeń*
stw a ?
Że b y dój ść do g r u n t o w n y c h Wniosków w naiice e konomi i pol i t ycżnćj , n i ed os y ć j e s t u W a / ać na r e t u l * t at y w p e wn y c h oko l i cz n o ś c i ac h , lub ich Wpfyw na p e w n e i nd y wi du a ; t r z e b a j e sz c z e r o z e b r ać i zobaczyć Ozy t e r e z u l t a t y śfl t r w a ł e i W Z a st o s o wa ni u p t t ws z e - chne^ i e ty t e s a m e o kol ic z noś c i co j e zrodziły, W wy
pad k u da nym, t eż s a m e albo p o d o b n e w każdym razie i każdym s t a n i e s p o ł e c z e ń s t w a , z rodzi ć potrafią. W s z e l ka t e o r y a z f a kt e m s t a ł y m i j e d n os t a j n y m W sprze=
cznośei z ost aj ąc a, musi b y ć b ł ęd n a ; tembardz i ój Więc s p o s t r z e że n i a r o b i o n e na Wypadku poj edync zym, t to*
dzi enne m d o ś wi a d c ze n i e m n i e z g o d ny m, z wł a szc za gdy nie pod a j ą ś r o d k ó w wyj a śni eni a okol i czności w y p a d k o wi t e mu t owa r z ys z ą cyc h, nie mo g ą nas u p o w a ż n i a ć do modyf ikowania albo p o s p i e s z ne go o d r z uc e n i a z a sady dającćj d os t a t e c z n e obj a ś ni e ni e o gr o m n ć j massy fakt ów.
P r z y k ł a d malej liczby wł aśc i ci el i j ak W Ame r y c e s a m o w ł a d n y c h , kt ór zy są s p r a w i e d l i wi , ł a s k a w i i s z l a - i chętni; nie potrafi obalić tćj zasady, kt ó r a nas uczy, że W n a t u f z e wł a dz y n i e o d p o w i e d z i a l n e j leży za r ód ze p s u ci a i skażenia tych co j ą p o s i a d a j ą , że ónd ich czy
ni zućhwałerfri, o k r u t n e m i i p o d e j f z l i w e mi ; pod o b n i e ż p r z y k ł a d tych, co n i e o g l ę d n i e na pr zyszł ość , jedyni e o b e ć n ó m używani em przyj emności życia zajęci, trWo*
nią b o g a e t w a na w y u z da ne zbytki i w y d a t k i bez cehr,
“ t e z d o ł a zniszczyć tej masyrny sSasadniczój: i ć fifi- ra' e t noś ć p o p y c h a j ą c a nas do r o b i e n i u z b i o r ó w ,
dziel-ijiejSjMj j e s t i w ogólności potężniejszą,; aniżeli popę;d:
ku rozrzutności. Gdyby się rzecz inaczej m iała,: nir gdyby ród ludzki ze stanu dzikości nie wyszedł. B oz- ljczne i cudow ne postępy dokonane' w róż nych w ie
kach i narodach, lasy wykarczowane, bioto i jeziora, osuszone i zyskane pod uprawę, porty wykopane, d ro
gi w różnych kierunkach przerzynające się, mosty ną rzekach zarzucone, miasta .i gmachy dźwignięte, są re z u lta te m oszczędności z dochodów ; to wszystko;, na p rz ekór mnogim przykładom rozrzutności, p o tw ie r
dza ogromny wpływ i przeważną potęgę zasady g ro madzenia bogactw.
Brak uwagi na te względy, zrodził liczne błędy i fał
szywe pojęcia, które skrzywiły umiejętność ekonomii.
^Yiększa część niedorzecznych teoryj i mniemań ztąd następnie wynikłych, wzięła początek z powoływania się na fa kta . Ł ącz znajomość, faktów, jeżeli-wzaje
mnego. ich związku między sobą nie znamy i nie m o
żemy pokazać dlaczego ten j e s t przyczyną- a ów skut
kiem, waży ty le , iż użyję porównania p. Say, co n ie - przctraw iona erudycya wydawcy almanachów, i by
najmniej nas nie doprowadzi do zdrowego.sądu o p ra
wdzie lub fałszu jakiej zasady.
Nie trzeba oraz zapominać, że fakta doświadcze
niem niby stw ierdzone, z któremi tak często do wy
kazania fałszu zasad ogólnych chciwie występują, są po największój części z takiein niedbalstwem zbadane, a okoliczności w jakic h one powstały lak niedosta
tecznie wyłożone, że na żadną wcale uwagę nie za
sługują. Kto trafne robić pragnie spostrzeżenia, ipusj pąsiadać dobry zapas zdrow ego ro z s ąd k u , p r z e
nikliwości i - umyśl badaw & y, wolny od .przesądów;
a te przymioty bardzo mąłśj liczby osób by \va ją: udzia
łem . Tysiące jest okoliczności, które, że użyję w y rażenia znakomitego doktora Cullen, mogą skrzywić prawdy oczywiste, ozdobione nazwiskiem umiejętno'-'- ści. , , N a jp ro stsz y ‘wykład .faktu jakiego, zawićra pra
wie zawsze kilka z nim wiążących się tooryj.
tfSą tacy, co wiadomości o postrzeżonym wypad
ku, podane przez ludzi nieposiadających naukowego wykształcenia, za czyściejsze* i pewniejsze uw ażają;
lecz ciągle doświadczenie przekonało, że im się, np w medycynie, do niższych wykształceniem szczebli schodzi, tóm bardziej wiadomości jej na domysłach są oparte. I jakże r z a l k o j e s t w re szcie widzieć fakt ja k ik o lw ie k , w najdrobniejszych naw et szczegółach przedstawiony, aby objął wszystkie okoliczności któ
re się ze spełnieniem jego łączyły! To. co zw yk le nazywają doświadczeniem, je s t poprostu prawidłem, zastosow anym z wypadku niedobrze nam znanego, do innego; którego wcale nie znamy. W tein właśnie źródło tak obfite błędów, zastosow anie • vvj wodów wziętych z wypadku danego, do innego wypadku; gdy tymczasem okoliczności, w których się one zjawiły, nie są ściśle do siebie podobne. Jiez zasad, w ypro
wadzonych z rozum ow ania rozbiorowego, d o ś w ia d czenie je s t przew odnikiem ślepym i bezużytecznym.**
• ; Komukolwiek zdarzyło się porównać 1 sp o s trze że
nia, dostarczone przez wielu pospolitych dostrzegaczy, Pod względem praktycznego zastosowania i rzeczy
wistego. Wpływu ja k ie g o b ą ć środka?' tyczącego się ogółnój spo łe c z e ń stw a ekonomii, len miał sposobność
10U
p r z e k o n a ć się, że r o z u m o w a n i e d o k t o r a Cullen, w ł a - ś ęi wi ej j e s z cz e do e k o n o mi i politycznej, niż medyc y
ny da s i ę odni eś ć .
Cz ę s t o k r o ć okoliczności, k t ó r e zupeł ni e uszły u w a gi pos pol i tyc h d o s t r z e ga cz y , pet ężny na p omyś l noś ć n a r o d o w ą w p ł y w wywi eraj ą; i n a wz aj e m okol i cznośc i , do k t ó r yc h n a d e r wielką p r zywi ązuj ą wa gę , b a r d z o mał o vy p o r ó w n a n i u są znaczące, Ty l e zr e s z t ą w y p a d k ó w może wp ł y wa ć na losy n a r o d ó w , że bez wyż-.
$zój pr z e ni kl i woś c i i bafcznej u w a gi , p o l ą c z o n ć j z da r e m gł ę b o k i ćj i trafnej analizy, i b e z śc i s ł e go s p o u - falenia się z zasadami tej u mi e ję tn o ś c i , c a ł k i e m n i e p o d o b n a w większej liczbie w y p a d k ó w , r o z r ó ż n i ć przy
czynę od s k u t k u , i uslrzedz się odn o s z e n i a do p e w n e go pasma p r z y cz yn , t ego co j e s t r e z u l t a t e m s z e r e gu innych w c a l e pr zyczyn. Z t ą d cóż d z iwn e go , gdy się j a k r z a d k o dobre' j t ra f n e na pot yka d os tr ze ż e n i a: „ ż e , j a k uwa ż a Cul l en, liczba dań fał szywych po ś w i ę c i e
krążących, o wi el e ilość teoryj p r z e wy ż sz a. “
Z r e s z t ą , c ho c ia ż b y d a ni e pojedy/icze n a j t r o s k l i wi ej było r o z w a ż o n e , nie m o ż e o n o , dla przyczyn w y żej p r zy t o c z o ny c h, sł użyć za p o d s t a w ę do t w i e r d z e nia w u mi e j ę t n o ś c i a c h mo r al ny c h i politycznych. I nie ulega wątpliwością żę wy s t ę p u j ą c y z teoryaroi opar*
Z r e s z t ą , c ho c ia ż b y d a ni e pojedy/icze n a j t r o s k l i wi ej było r o z w a ż o n e , nie m o ż e o n o , dla przyczyn w y żej p r zy t o c z o ny c h, sł użyć za p o d s t a w ę do t w i e r d z e nia w u mi e j ę t n o ś c i a c h mo r al ny c h i politycznych. I nie ulega wątpliwością żę wy s t ę p u j ą c y z teoryaroi opar*