• Nie Znaleziono Wyników

Ewolucja sposobu relacjonowania wojen

W dokumencie Medialne relacje wojenne (Stron 34-41)

W sposobie relacjonowania wojen przez media analizowanym w per-spektywie historycznej uwagę zwraca daleko idący postęp technologiczny, jaki dokonał się w ostatnim stuleciu. W przeszłość odeszły czasy, gdy korespondent wojenny pisał teksty, które następnie przesyłał do redak-cji, by wreszcie po kilku dniach czy tygodniach zostały opublikowane.

Dziś tempo przekazywania informacji, możliwość cyfrowego utrwalania, odtwarzania, kopiowania i publikowania materiałów, a także koniec monopolu na nadawanie ze strony organizacji medialnych na rzecz sy-metrii, w ramach której każdy może być jednocześnie odbiorcą i nadaw-cą, wyznaczają trendy i możliwości w zakresie nagłaśniania informacji o konfliktach zbrojnych.

Eric Louw, proponując periodyzację sposobu komunikowania o woj-nie w XX wieku, wyróżnił cztery okresy:

– okres propagandy trwający do wojny wietnamskiej – w czasie coraz efektywniejszego wykorzystania nowoczesnych technologii służących masowemu zabijaniu celem komunikowania dotyczą-cego wojny była propaganda, która sprzyjała budowaniu patrio-tyzmu, utrzymaniu morale w armii oraz napływowi nowych ochotników,

– okres nieocenzurowanej wojny telewizyjnej – tak jak w czasie wojny w Wietnamie dziennikarze stale obecni na froncie opisywali to, co widzieli, komentując wojenną rzeczywistość często w ode-rwaniu od oczekiwań dowódców czy administracji amerykańskiej, niejednokrotnie przytaczając zwierzenia samych żołnierzy, opi-sujących ich przeżycia i opowieści nieżyjących współtowarzyszy, – okres zarządzania obrazem działań wojennych (the PR-ization of warfare) – rozpoczął się po wojnie wietnamskiej i wiąże się z głęboko zaplanowaną i konsekwentnie realizowaną strategią informowania dziennikarzy przez dowódców o podejmowanych działaniach wojennych, liczbie ofiar, nowych celach w sposób i w zakresie zgodnym z celami udzielających informacji, dzien-nikarze mogą też uczestniczyć w wybranych częściach działań

1.3. ewolucja sPosobu Relacjonowania wojen

wojennych, co jednak ukierunkowane jest na stworzenie przekazu zgodnego z intencjami dowódców,

– okres dominacji technologii, która zrewolucjonizowała sposoby komunikowania na temat konfliktów zbrojnych, umożliwiając z jednej strony szerzej zaplanowane i skoordynowane działania wizerunkowe stron biorących udział w konflikcie, powiązane jednak z szerokim dostępem do możliwości publikowania mate-riałów w sieci przez wszystkich, także tych niebędących stronami konfliktu47.

W rozważaniach dotyczących relacjonowania konfliktów zbrojnych kontekst technologiczny nierzadko jest wskazywany jako najistotniejszy, co zdaje się sugerować, że to rozwój nowych rozwiązań komunikacyjnych, najpierw dotyczących telewizji, a potem internetu w największym stopniu wpłynął na sposób, ale także na tempo przekazywania wiadomości48.

W trakcie I wojny w Zatoce Perskiej (1990–1991), w czasie operacji Pu-stynna Burza (Desert Storm) w 1991 roku zniknęło całkowicie opóźnienie w przekazywaniu informacji o wojnie, a sceny walki w czasie rzeczywi-stym, w szczególności zielonkawe, noktowizyjne widoki ataków rakieto-wych na Bagdad, były częścią powszechnego ludzkiego doświadczenia.

W wojnie w Iraku w 2003 roku kamery z łączami satelitarnymi zdawały się być wszędzie, od dachów wysokich budynków Bagdadu, przez skąpe bloki miejskie trafiane uderzeniami pocisków dalekiego zasięgu i inteligentnych bomb po wieżyczki pojazdów pancernych przemieszczających się całymi kolumnami. Prawie każdy z dostępem do odbiornika telewizyjnego był pośrednio na pierwszej linii. Relacje wojenne w czasie rzeczywistym osiągnęły taką dynamikę, że publiczność na całym świecie często widziała, co się wydarzyło, zanim informacja dotarła do generałów49.

47 P.E. Louw, The Media and Political Process, Sage Publications, London 2005, s. 210 i nn.

48 R. Klepka, Wojna w mediach: wybrane zagadnienia dotyczące relacjonowania konfliktów zbrojnych, „Wojny i konflikty. Przeszłość – Teraźniejszość – Przyszłość”

2016, t. 1, nr 1, s. 8 i nn.

49 W.E. Biernatzki, op. cit., s. 4.

Rozdział 1. Media i wojna

36

Sposób analizy relacji między wojną a mediami zmienił się w mo-mencie, w którym coraz większą rolę odgrywać zaczął internet. Zmiany te oznaczały jednak zdecydowanie więcej niż tylko pojawienie się no-wej technologii, czyli nowego medium. W szczególności stanowiły o dy-namicznej medializacji i mediatyzacji procesów komunikowania o wojnie.

Gianpietro Mazzoleni i Winfried Schulz podkreślają, że obydwu pojęć nie należy traktować jako synonimów50. Medializacja odnosi się do sytuacji, w której media stały się najważniejszym źródłem informacji i środkiem komunikacji. W takiej sytuacji ludzie polegają na mediach, gdy chcą uzyskać informacje o wojnie w szerokim tego słowa znaczeniu, tak jak politycy i szeroko pojmowane elity polegają na mediach w celu uzyskania informacji na temat opinii i tendencji w zakresie zachowań i oczeki-wań społecznych. W ten sposób wiedza o konflikcie zbrojnym może być opisywana jako zapośredniczona, gdyż środki masowego przekazu są głównymi kanałami, za pośrednictwem których wiadomości o wojnie są przekazywane, a w konsekwencji sposób prezentowania rzeczywistości wojennej za pośrednictwem środków masowego przekazu ma wpływ na to, jak ludzie tę rzeczywistość postrzegają.

Pojęcie mediatyzacji zostało ukute wzorem nazw wielu innych wiel-kich procesów, tawiel-kich jak globalizacja czy komercjalizacja, co sugeruje skalę i znaczenie zmian, jakie ów proces wnosi do wielu sfer życia spo-łecznego, w tym do komunikowania o wydarzeniach takich jak konflikty zbrojne. Stig Hjarvard w swojej pracy Mediatyzacja kultury i społeczeństwa wskazuje, że mamy do czynienia ze wzrastającym poziomem zależności między sferą kultury i społeczeństwem a mediami i ich logiką, przy czym media zyskują status na wpół niezależnych instytucji społecznych, a jed-nocześnie stają się integralną częścią życia społecznego i innych instytucji społecznych51. To właśnie postępująca mediatyzacja życia społecznego, w tym także działań wojennych, jest punktem wyjścia w koncepcji trzech

50 G. Mazzoleni, W. Schulz, „Mediatization” of Politics: A Challenge for Democracy?,

„Political Communication” 1999, t. 16, nr 3, s. 249 i nn.

51 S. Hjarvard, The Mediatization of Culture and Society, Routledge, London–New York 2013, s. 153.

1.3. ewolucja sPosobu Relacjonowania wojen

faz mediatyzacji wojny zaproponowanej przez Andrew Hoskinsa i Bena O’Loughlina, rozwijanej w licznych pracach tych brytyjskich badaczy52.

Wskazują oni, że mediatyzacja odnosi się do długotrwałego procesu, w którym instytucje społeczne i kulturowe oraz sposoby interakcji zmie-niają się w wyniku wzrostu wpływu mediów. Mediacja opisuje konkretny akt komunikacji za pośrednictwem medium w określonym kontekście społecznym. Mediacja jest procesem, w którym działania wojenne są coraz bardziej przenikane przez media, tak że planowanie, legitymizacja działań, uspokajanie, historyzowanie, zapamiętywanie i wyobrażanie sobie wojny wymaga zwrócenia uwagi na media i wykorzystywanie ich potencjału.

Wojna i konflikty oraz różne sfery polityczne, kulturowe i społeczne polegają na mediach lub są od nich zależne, zostały przekształcone, by coraz bardziej podążać za logiką mediów, a więc są mediowane. Proces mediacji jest nierównomierny, ponieważ różni aktorzy dostosowują się do różnych mediów, uczą się od nich i stosują je dla własnych celów.

Kluczowe dla odwzorowania mediatyzacji działań wojennych jest pod-kreślenie wzajemnego oddziaływania mediów, komunikacji, kultury i społeczeństwa.

Według Hoskinsa i O’Loughlina w ciągu dwóch dekad od 1990 roku wystąpiły trzy fazy mediatyzacji, z których każda ukształtowała inny sposób, w jaki media interesowały się działaniem i rozumieniem wojny i konfliktu. Lata 90. XX wieku były ostatnim etapem wojny w erze emi-syjnej (broadcast war). Telewizja i prasa kontrolowały wówczas to, co mogli zobaczyć masowi odbiorcy, a rządy mogły sprawować względną kontrolę nad dziennikarzami i ich relacjami53. Fazę pierwszą definiowała względnie zamknięta ekologia medialna dyskretnych, jednokierunko-wych mediów, z ograniczonym zakresem możliwości kwestionowania przez masową widownię dominujących treści mediów głównego nurtu.

52 A. Hoskins, B. O’Loughlin, War and Media, Polity Press, Cambridge–Malden 2010; eid., Arrested War: The Third Phase of Mediatization, „Information, Com-munication & Society” 2015, t. 18, nr 11.

53 A. Hoskins, Mediating Time, „Time & Society” 2001, t. 10, nr 2–3, s. 213–233.

Rozdział 1. Media i wojna

38

Wojna w tej fazie była przedstawiana jako ograniczona do tego, że in-terwencje rządów zachodnich i wojsk opierały się na przewidywalności i wymierności związku między działaniem a efektami.

Na przełomie tysiącleci masowe korzystanie z internetu i wojna z terroryzmem po 11 września 2001 roku rozpoczęły drugą fazę, którą Hoskins i O’Loughlin nazwali wojną rozproszoną (diffused war). Wyko-rzystywanie treści cyfrowych umożliwiło rejestrowanie, archiwizowanie, wyszukiwanie i udostępnianie treści dotyczących wojen i ich skutków.

W konsekwencji zarówno prowadzący wojnę, jak i główne media, przy-zwyczajone do monopolu na jej raportowanie, odczuli istnienie silnego chaosu i płynności. Wydawało się, że treści medialne pojawiają się znikąd, rodząc silną niepewność.

Wojna zatrzymana (arrested war), nowy paradygmat relacji media – wojna, stała się możliwa, gdy profesjonalne media i instytucje wojskowe zatrzymały niegdyś chaotyczną dynamikę mediów społecznościowych i zaczęły skutecznie wykorzystywać je do własnych celów poprzez sto-sowanie nowych strategii działania. Redaktorzy wiedzieli, że widzowie mogą znaleźć na YouTubie atrakcyjne nieprzetworzone nagrania wojenne.

Reporterzy obawiali się, że w konkurencji z natychmiastowo generowaną przez użytkowników treścią staną się tylko kolejnymi blogerami.

Obecne relacje mediów i wojny wiążą się z zamknięciem wojny w medialnej infrastrukturze. Media zatrzymały wojnę przed ucieczką, niezrozumiałością, utrzymują ją w głównym nurcie i nie pozwalają na jej wymykanie się spod kontroli dowódców wojskowych. Chociaż jest to mniej stabilny system niż w poprzedniej erze emisyjnej, w nowym paradygmacie redaktorzy, dziennikarze, bohaterowie konfliktów, a na-wet odbiorcy oczekują ciągłego dostosowywania praktyk medialnych.

Opracowywane są nowe technologie, usługi i infrastruktury, które wymagają ciągłego uczenia się i wrażliwości na nowe możliwości lub zagrożenia. Potop danych jest mniej groźny, na przykład na stronie in-ternetowej Oglądanie wojny w Syrii54 „The New York Times” publikuje 54 Watching Syria’s War,

https://www.nytimes.com/interactive/projects/watching--syrias-war/syria [dostęp: 4.04.2020].

1.3. ewolucja sPosobu Relacjonowania wojen

wszystkie zdjęcia, które może zweryfikować, i wszystkie te, których nie może, i podkreśla, że jest szczery wobec użytkowników w odniesieniu do tego, co jest weryfikowalne, przyznając też, jak trudno jest cokolwiek w pełni zweryfikować. Cyfrowy chaos czy przeciek informacyjny jest zawłaszczany przez media głównego nurtu i udostępniany w sposób zainscenizowany i stylizowany.

Trzy fazy rozwoju wojny i mediów generują również zestaw kon-cepcji, które pozwalają uchwycić funkcjonowanie władzy i komunikacji w każdym z nich. W pierwszej fazie posługiwano się takimi narzędziami jak analiza agenda-setting i gatekeeping czy badanie wartości newsów.

W drugiej fazie, wojnie rozproszonej, niemożliwe stało się stosowanie tych koncepcji z uwagi na nieliniowy sposób kreowania treści, brak przy-czynowości i ładu komunikacji sieciowej. Uwagę skierowaną na media pierwszej linii zajęło dziennikarstwo obywatelskie i amatorskie. W fazie wojny rozproszonej próbowano opanować nowe i złożone zjawiska55.

Faza trzecia mediatyzacji wojny polega, według brytyjskich badaczy, na synergii mediów głównego nurtu i działań wojska oraz zawłaszczaniu wojennych wydarzeń przez media. Na przykład serial telewizyjny BBC Nasza wojna (Our War) jest historią wojny w Afganistanie wykreowaną przez słowa i zdjęcia żołnierzy, którzy w niej walczyli. Wykorzystuje ma-teriał audiowizualny zarejestrowany przez kamery wojskowe, a twórcy filmu twierdzą, że po raz pierwszy zaoferują widzom szansę zobaczenia akcji na froncie oczami żołnierza. Media nie prowadzą więc walki z ofi-cjalną wojskową wersją działań wojennych, ale ją wspierają. Podczas gdy druga faza mediacji była naznaczona walką w poszukiwaniu możliwości powstrzymania amatorskich treści medialnych, w nowej fazie amatorski obraz walki jest szybciej wykorzystywany do propagandy i promowania działań wojennych przez media głównego nurtu.

Nowe podejście do wykorzystania mediów ilustruje także konflikt na Ukrainie, który przyniósł nową rolę dla telewizji. Obrazy „małych zielonych ludzików” – żołnierzy wspieranych przez Rosję we wschodniej 55 A. Hoskins, Death of a Single Medium, „Media, War & Conflict” 2013, t. 6, nr 1,

s. 3–6.

Rozdział 1. Media i wojna

40

Ukrainie – mogły pochodzić z nagrań z aparatów telefonicznych, ale wkrótce dotarły do głównych mediów. Rosja była zadowolona z tego, że

„wyciekłe” materiały pojawiły się w głównych wiadomościach telewizyj-nych. Centrum władzy wykorzystuje materiały z udziałem uczestników, aby stworzyć pożądany efekt dla masowej widowni – zgodnie z logiką medialną podobną do tej jak użycie przez wojsko brytyjskie nagrania z hełmu żołnierza w Afganistanie w serialu Our War.

W nowej fazie wojny media informacyjne uczestniczą w spektaklu tworzonym przez świat polityki. Spektakl małych zielonych ludzików na Ukrainie był aktem prowokacji. Wiedząc, że zielone ludziki mają wartość informacyjną, szczególną „telewizyjność”, Rosja wykorzystała główny nurt jako przestrzeń do projekcji swojej obecności.

Trzecia faza mediacji polega zatem na ponownym wzmocnieniu siły mediów głównego nurtu i elit władzy. Treści generowane przez użyt-kowników, treści ekstremistyczne, a nawet dark web stają się tworzywem dla mediów głównego nurtu. Instytucje medialne osiągnęły znaczące korzyści. Ciągłe dążenie do tego, by być konkurencyjnym i poszerzać wiadomości codziennie, a nawet co godzinę, stało się łatwiejsze, ponie-waż treści generowane przez użytkowników zostają teraz systematycznie przywłaszczane. W ten sposób ekologia mediów poszerzyła zakres tego, co jest obecnie uważane za główny nurt, i stało się to w dużej mierze dlatego, że tradycyjne organizacje medialne nauczyły się korzystać z tech-nologii cyfrowej. Przykładem tego jest wspomniana strona Oglądanie wojny w Syrii, ale także praktyka blogowania na żywo o trwających kon-fliktach, w których treści są często przedstawiane jako tymczasowe i do potwierdzenia później.

Koncepcja Hoskinsa i O’Loughlina poza próbą periodyzacji rozwoju medialnych relacji wojennych zwraca także uwagę na bardzo ważny trend, który rozwija się coraz silniej, także po opublikowaniu propozycji badawczej brytyjskich uczonych. Oto medialne relacje wojenne nie tylko zmieniają ekologię mediów, ale stają się częścią wojny, tak jak i konflik-ty zbrojne toczą się nie i konflik-tylko w obszarze tradycyjnie rozumianych sfer działań militarnych, lecz również w sferze działań komunikacyjnych.

Wyraźne staje się bardziej niż kiedykolwiek, że prowadzenie wojny to

W dokumencie Medialne relacje wojenne (Stron 34-41)