• Nie Znaleziono Wyników

Zadaniem Zespołu hybrydowego byłoby wspieranie w zdro-wieniu około 60 -75 podopiecznych. Większa liczba beneficjen-tów będących pod opieką jednego zespołu mogłaby skutkować utrudnieniem płynnego i precyzyjnego przepływu informacji co byłoby zagrożeniem dla jakości pracy zespołu.

ZH powinien posiadać niewielkie biuro, ale około 80% czasu pracy powinna odbywać się w środowisku. Zespół pracowałby 5 dni w tygodniu, w godzinach od 8.00 do 20.00. W godzinach nocnych, w weekendy i w dni świąteczne jeden z członków ZH pełniłby dyżury pod telefonem. Taki model 24h/7 dni stoso-wany jest w zespołach AWŚ i od 20 lat się sprawdza.

Zadaniem Zespołu byłoby towarzyszenie każdemu z podo-piecznych w realizacji jego indywidualnego planu zdrowienia z wykorzystaniem aktualnie istniejących organizacji i progra-mów w danym środowisku, podobnie jak się dzieje w modelu intensywnego zarządzania przypadkiem.

Założenie byłoby takie, że czy człowiek jest osobą z doświad-czeniem bezdomności, czy też nie należy mu się dokładnie taka sama opieka jak innym. Ponieważ dla osób doświadczają-cych poważnej choroby psychicznej i/lub uzależnienia istnieją na terenie Polski konkretne propozycje wsparcia, dokładnie to samo wsparcie należy się osobom, które po okresie bezdom-ności zamieszkały w środowisku.

Wydaje mi się że tworzenie „specjalnych” miejsc, „specjal-nych” programów leczenia dla osób wychodzących z

bezdom-ności równocześnie chorujących psychicznie i/lub uzależnio-nych, sprzyja dalszej stygmatyzacji i izolacji.

Komunikat skierowany do człowieka wychodzącego z bez-domności, iż należy mu się dokładnie to samo leczenie, wspar-cie w znalezieniu pracy itp. co innym powtarzany z pełnym przekonaniem na każdym kroku, wzmacnia poczucie własnej wartości i może sprzyjać budowaniu poczucia bycia równo-prawnym członkiem społeczeństwa. Oczywiście same słowa nie wystarczą. Stąd zadaniem terapeuty ZH byłaby stała po-moc dla podopiecznych w uzyskiwaniu, adekwatnej na danym etapie zdrowienia, pomocy.

W momencie gdy dla osoby bezdomnej znajdzie się zakwate-rowanie w mieszkaniu, czym jej prawa, różnią się od praw innej osoby chorującej psychicznie i/lub uzależnionej?

Osoba wychodząca z bezdomności potrzebuje nieco więcej wsparcia w egzekwowaniu swojego prawa do opieki zdrowot-nej czy pomocy społeczzdrowot-nej, pomocy w zatrudnieniu. I właści-wie zadaniem ZH, obok wspólnego z klientem, układania i monitorowania planu zdrowienia byłoby intensywne wspiera-nie go w egzekwowaniu wszystkich praw, jakie przysługują każdemu członkowi społeczeństwa.

Oznacza to, że członkowie ZH pracowaliby wykorzystując za-soby lokalnego środowiska, podobnie jak to ma miejsce w zespołach IZP. Różnica w modelu ZH polega na tym, że praca z klientem byłaby tak intensywna jak w zespole AWŚ. Przy czym gro oddziaływań profesjonalnych wykonywali by pracownicy współpracujących z ZH podmiotów leczniczych – ZLŚ, PLU, oddziałów dziennych. Zadaniem terapeuty ZH byłaby np. po-moc w zwiększeniu intensywności sesji terapeutycznych reali-zowanych w ramach ZLŚ, czy pomoc w zamówieniu natych-miastowej wizyty psychiatry.

Oczywiście terapeuta ZH pracuje ze swoim podopiecznym także w momentach kryzysu. Pozostaje w kontakcie z klientem kiedy ten w wyniku znacznego zaostrzenia objawów choroby musi skorzystać z leczenia szpitalnego. Jak również jest z nim w kontakcie jeśli klient trafia do aresztu czy więzienia.

Jeśli sytuacja tego wymaga, razem z podopiecznym terapeuta rozpoczyna procedurę Niebieskiej Karty i za zgodą swojego podopiecznego, współpracuje z Interdyscyplinarnym Zespołem Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie. Praca dotycząca prze-mocy toczy się niezależnie od tego czy podopieczny byłby ofiarą czy sprawcą przemocy. Każdy z terapeutów ZH powinien przejść przeszkolenie dotyczące problemów przemocy i umieć wypełnić Kartę A procedury Niebieskiej Karty. Doskonałym partnerem dla ZH w zakresie przeciwdziałania przemocy stały by się w Polsce, gminne interdyscyplinarne zespoły przeciw-działania przemocy w rodzinie powoływane przez ośrodki pomocy społecznej.

Bardzo ważnym obszarem do pracy dla terapeuty ZH powinno być zdrowie fizyczne podopiecznych. Rozsądne wydaje się nawiązanie przez ZH współpracy z dobrą przychodnią lekarska (NZOZ) świadczącą usługi zdrowotne w ramach kontraktu z NFZ w bliskiej lokalizacji biura ZH. Wychodząc z założenia, że każdemu ubezpieczonemu obywatelowi należy się

podstawo-wa opieka zdrowotna, do zadań terapeuty ZH należałoby do-pilnowanie by klient ZH został ubezpieczony.

W ramach tego samego ubezpieczenia należy się Polakom także opieka stomatologiczna, której dostępność jest oczywi-ście niewystarczająca. Stąd do zadań ZH należałoby także na-wiązanie stałej współpracy z gabinetem stomatologicznym faktycznie świadczącym usługi w ramach NFZ.

W każdej polskiej gminie działają ośrodki pomocy społecznej i wydaje się, że część środków na działanie ZH można by uzy-skiwać właśnie poprzez egzekwowanie praw beneficjentów ZH do opieki i pomocy (także finansowej) będącej w gestii OPS na danym terenie. Współpraca ZH mogłaby polegać na wspól-nym tworzeniu projektów satelitarnych z których korzystać by mogli zarówno podopieczni ZH jak i inni beneficjenci OPS.

Ze względu na potrzebę intensywnego wspierania klienta, ilość podopiecznych, z którymi pracuje terapeuta ZH powinna wa-hać się w granicach 10 do 15 osób maksymalnie. Jest to też podyktowane słuszną ideą rozproszenia beneficjentów projek-tu w tkance miejskiej, w taki sposób by nie tworzyć gett dla wychodzących z bezdomności i by zwiększyć szansę na praw-dziwą integrację.

Stwarza to oczywiście pewną trudność w codziennej pracy terapeuty, bo w czas pracy musi być też wkalkulowany czas na dojazd. Stąd być może, dobrym pomysłem byłoby wynajęcie biura ZH na granicy np. 2 lub 3 dzielnic w dużym mieście i poszukiwanie mieszkań dla beneficjentów w rozsądnej odle-głości od biura ZH.

Częstotliwość spotkań przynajmniej w początkowym okresie realizacji planu zdrowienia, nie może być mniejsza niż raz w tygodniu, co zgadza się z założeniami programu NMP. A jeśli zaistnieje taka potrzeba powinna być możliwość zintensyfiko-wania spotkań nawet do pięciu razy w tygodniu.

Jak podkreślają twórcy NMP (Tsemberis, 2010) poprawa rzad-ko ma charakter liniowy i wymaga czasu. Udział w projekcie powinien być bezterminowy i kończyć się z chwilą gdy benefi-cjent wraz ze wspierającym go terapeutą ustalą, że już wystar-czy. Po pewnym czasie bycia w projekcie klienci nie będą wy-magali już tak intensywnego wsparcia i wówczas powinna być możliwość rozrzedzenia spotkań do dwóch w miesiącu, po wcześniejszym ustaleniu tego w czasie aktualizacji indywidual-nego planu zdrowienia.

Telefon i popołudniowy dyżur

Telefon dyżurny, czynny całą dobę przez 7dni w tygodniu był-by znany i dostępny dla wszystkich podopiecznych i współpra-cujących z ZH organizacji zewnętrznych, w tym też dla Policji.

W godzinach od 8.00 do 15.00 telefon odbierałaby sekretarka, a od 15.00 do 20.00 członek zespołu pracujący w tym dniu w godzinach popołudniowych. W godzinach nocnych i w czasie weekendów oraz świąt, dyżur pod telefonem pełniliby kolejno wszyscy członkowie ZH łącznie z kierownikiem i sekretarką.

Każdego dnia tygodnia, jeden z członków ZH pracowałby w godzinach od 12.00 do 20.00 pełniąc dyżur telefoniczny i rów-nocześnie wykonując swoje codzienne zadania. W pozostałe

dni, poza dyżurem każdy z członków Zespołu pracowałby w godzinach od 8.00 do 16.00.

Zebrania

Wszystkie zebrania ZH powinny się odbywać w godzinach między 12.00 a 16.00, tak żeby wszyscy członkowie zespołu mogli w nich uczestniczyć w ramach swoich godzin pracy.

Codzienne zebrania ZH służyłyby przekazywaniu sobie wza-jemnie informacji o aktualnych potrzebach podopiecznych, o trudnościach jakie napotkali członkowie zespołu w pracy tego dnia, superwizji koleżeńskiej, rozładowaniu bieżących napięć itp. W zebraniach powinien brać też udział pracownik zajmują-cej się sprawami mieszkaniowymi. Na zebrania w miarę po-trzeb mogliby być zapraszani pracownicy organizacji współ-pracujących z zespołem. Zebrania dotyczące indywidualnych planów zdrowienia powinny odbywać się co dwa tygodnie.

W zespołach AWŚ do zadań kierownika należy organizacja i prowadzenie cotygodniowych zebrań dla omówienia postę-pów w realizacji indywidualnych planów zdrowienia dla po-szczególnych klientów. Moim zdaniem ponieważ, zgodnie z założeniami NMP zmiana potrzebuje czasu, zebrania takie mogłyby być organizowane nie częściej niż co dwa tygodnie.

Organizacja i prowadzenie zebrania dotyczącego ustalania indywidualnych planów zdrowienia ich modyfikacji i oceny realizacji powinny należeć do zadań każdego z członków ze-społu ustalonej kolejności. Jeśli zebrania te odbywałyby się co dwa tygodnie, to przy założeniu, że ZH ma pięciu terapeutów środowiskowych na każdego z nich przygotowanie i prowa-dzenie zebrania wypadałaby co dziesięć tygodni. Dzięki prze-niesieniu odpowiedzialności za przygotowanie i prowadzenie zebrań z kierownika na członka zespołu, zmniejsza się ryzyko hierarchizacji i tworzy większe poczucie prawdziwej pracy zespołowej.

NMP jest modelem kliento-centrycznym, co uważam za jego mocną stronę. W związku z tym na zebrania dotyczące indywi-dualnych planów zdrowienia powinni być zapraszani „klienci których sprawa tego dnia, staje na wokandzie”. Zaproszenie może zostać przyjęte lub też nie ale zawsze klient wie, że wła-śnie dziś jego sprawa jest omawiana.

Superwizja

Zarówno w zespołach AWŚ jak i IZP zakłada się superwizje koleżeńskie prowadzone przez kierownika zespołu. Nie widzę potrzeby wyodrębniania czasu kierownika na to zadanie, poza czas poświęcony superwizji podczas codziennych zebrań ZH.

Natomiast zdecydowanie dodałabym nie uwzględnioną w pracy żadnego z oryginalnych zespołów NMP konieczność zorganizowania przez kierownika zewnętrznej superwizji dla członków ZH.

Zewnętrzna superwizja powinna obejmować trzy godziny raz w miesiącu. Każda praca z drugim człowiekiem przynosi za-równo satysfakcję jak i szereg frustrujących sytuacji. Łączy się to z ryzykiem wypalenia zawodowego i zagrożeniem przeno-szenia trudnych uczuć członków zespołu na podopiecznych tzw. procesem paralelnym.

Ponadto praca w dowolnej grupie ludzi, w dowolnym zawo-dzie obarczona jest ryzykiem występowania napięć między osobami razem pracującymi. Niewypowiedziane pretensje, złość, żal, inne nieporozumienia lekceważone, niezauważane czy pomijane narastając tworzą „gęstą atmosferę” w pracy każdego zespołu. Stąd uważam za nieodzowne organizowanie spotkań superwizyjnych dla ZH co najmniej raz w miesiącu.

Ze względu na to że członkowie ZH nie muszą być psychotera-peutami pracującymi w określonym nurcie psychoterapeu-tycznym, wystarczająco dobrą forma superwizji zewnętrznej może być Grupa Balinta.

Skład zespołu

Skład zespołu hybrydowego byłby podobny do składu IZP i obejmował: kierownika; terapeutów (5-6 osób) oraz sekretar-kę. Jednakże zadania jakie mieliby pracownicy zespołu w mo-delu hybrydowym byłyby równie intensywne jak w zespołach AWŚ.

Kierownik

Najlepiej by kierownik zespołu był doświadczonym klinicystą w zakresie psychiatrii i by miał doświadczenie w środowiskowym modelu opieki psychiatrycznej. Mógłby to być lekarz psychia-tra i/lub specjalista terapii środowiskowej. Podobnie jak w zespołach AWŚ i IZP miałby kilka zadań.

Po pierwsze byłby odpowiedzialny za zarządzanie i monitoro-wanie projektu jako całości. Kierownik będący liderem grupy, ma za zadanie motywowanie, uczenie, wspieranie członków zespołu dbanie o stały i jasny przepływ informacji i scalanie zespołu. Powinien być także doradcą dla pozostałych członków zarówno w sprawach klinicznych jak i socjalnych dotyczących pracy z podopiecznymi. Powinien dbać o utrzymanie pracy zespołu w nurcie myślenia „Najpierw mieszkanie”. Do jego zadań należałoby też reprezentowanie zespołu na zewnątrz.

W odróżnieniu od stosowanych w zespołach AWŚ spotkań jeden na jeden z członkami zespołu w celu superwizji koleżeń-skiej, w zespole hybrydowym superwizja koleżeńska, zwana też mentoringiem, powinna odbywać się w czasie codziennych zebrań zespołu i polegać na wspólnym zastanawianiu się wszystkich członków zespołu nad możliwościami rozwiązania pojawiających się wyzwań. Dzięki takiej zmianie osiąga się kilka korzyści jednocześnie. Po pierwsze wzmacnia się poczu-cie pracy zespołowej i jedności zespołu, po drugie zyskuje się więcej rozwiązań bieżącego problemu w krótszym czasie i dodatkowo każdy z członków zespołu może nauczyć się z tej sytuacji czegoś nowego. Ponadto, dzięki rezygnacji z osobnych, codziennych spotkań kierownika z każdym członkiem ZH wszy-scy zyskują na czasie, który można wykorzystać na rzecz pracy z klientem.

Kierownik byłby także zobowiązany do nawiązania formalnej, faktycznej i trwałej współpracy z ZLŚ, PLU, PZP, całodobowym oddziałem psychiatrycznym, oddziałem dziennym, rejonową poradnią zdrowia, stomatologiem pracującym w ramach NFZ, ośrodkiem pomocy społecznej (w szczególności z uwagi na specjalistyczne usługi opiekuńcze), środowiskowym domem samopomocy, zespołem przeciwdziałania przemocy w rodzinie

oraz innymi niż macierzysta organizacjami pozarządowymi działającymi w obszarze psychiatrii i/lub bezdomności na da-nym terenie.

Obok powyższych zadań, podobnie jak w zespole AWŚ, kie-rownik pełniłby też funkcję terapeuty dla kilku (5-6) podo-piecznych. W razie potrzeby (np. urlop, choroba innego człon-ka ZH) przejmowałby czasowo opiekę nad kilkoma jeszcze podopiecznymi.

Z mojego doświadczenia wynika, że codzienne zebrania zespo-łu są niezbędnym elementem jego dobrego funkcjonowania.

Stąd uważam, że do zadań kierownika powinno należeć orga-nizowanie i prowadzenie codziennych zebrań.

Terapeuta – członek zespołu

Z pełna świadomością osobę pracującą w ZH nazywam tera-peutą, a nie menagerem opieki zdrowotnej czy psychiatrycz-nej. Uważam, że towarzyszenie w zdrowieniu, w różnych ob-szarach życia beneficjenta projektu jest formą terapii. W mo-delu przyszłości widziałabym certyfikowanych terapeutów środowiskowych pełniących tą właśnie funkcję. A w modelu hybrydowym dostosowanym do aktualnych realiów polskich powinny to być osoby z doświadczeniem w pracy środowisko-wej w różnych jej obszarach. Byłoby ideałem by wszystkie te osoby miały wcześniej szansę wziąć udział w wizycie studyjnej i/lub odbyły choćby krótki staż w programie NMP.

Podobnie jak w zespołach AWŚ dobrze byłoby by każdy z tera-peutów znał pracę środowiskową z nieco innej perspektywy, czyli żeby osoby te rekrutowały się zarówno z ośrodków me-dycznych, ośrodków pomocy społecznej jak i organizacji poza-rządowych działających na rzecz chorujących psychicznie i/lub uzależnionych i/lub bezdomnych. Wyobrażam sobie, że w pierwszych powstających ZH np. sekretarka mogła by mieć wiedzę z zakresu prawa. Niemniej jednak w ZH wszystkie te osoby pracowałyby podobnie jak w IZP na rzecz swoich klien-tów. A dopiero w sytuacjach trudnych w konkretnym obszarze działania stawałyby się mentorem dla pozostałych.

Obecnie w Polsce jest 520 certyfikowanych terapeutów śro-dowiskowych, co przy założeniach przyjętych w NPOZP, nie zapewnia nawet po jednym terapeucie na jeden zespół lecze-nia środowiskowego, który powinien funkcjonować w Polsce.

Jest kilka ośrodków szkolących przyszłych terapeutów środo-wiskowych więc z czasem członkami ZH mogłyby zostawać ich absolwenci.

Aby pracować w ZH nie wystarczą dobre chęci, trzeba posia-dać niezbędną wiedzę z zakresu psychiatrii, leczenia uzależ-nień oraz działania systemu opieki zdrowotnej w tym opieki psychiatrycznej. Członek ZH powinien mieć też umiejętność auto-obserwacji i doświadczenie własne w terapii (w minimal-nym wymiarze 50 godzin wymaganych dla certyfikowanego terapeuty środowiskowego). Powinien mieć też pewne do-świadczenie kliniczne by bez lęku i ze zrozumieniem stanowić oparcie dla osób chorujących psychicznie i/lub uzależnionych.

Każdy z członków zespołu powinien charakteryzować się umie-jętnością pracy w zespole, ale także umieumie-jętnością samodziel-nego wykonywania zadań.

Terapeuta ZH pracujący z klientem pomagałby mu w uzyskaniu adekwatnej do jego potrzeb usługi należnej mu, jak każdemu innemu człowiekowi, w Polsce. Oznacza to, że jeśli w danym momencie klient potrzebuje wizyty u psychiatry, to terapeuta ZH wspiera go w skutecznym uzyskaniu opieki w poradni zdrowia psychicznego i monitoruje czy wizyty się odbywają, jakie są ich wyniki i jakie dalsze działania w zakresie zdrowia psychicznego czekają klienta. Jeśli klient decyduje się na lecze-nia uzależnielecze-nia, to terapeuta wspiera go w uzyskaniu ade-kwatnych świadczeń w ramach poradni leczenia uzależnień.

Jeśli aktualnym zadaniem staje się znalezienie pracy, to tera-peuta wraz z klientem inicjuje odpowiedni proces np. udział w warsztatach doskonalenia zawodowego organizowanych w okolicy lub jeśli tak ustalą z klientem pomaga mu zapisać się do spółdzielni socjalnej albo na staż prowadzony przez organi-zacje zewnętrzne. Jeśli sytuacja tego wymaga terapeuta ak-tywnie wspiera swojego klienta w uzyskaniu orzeczenia o niepełnosprawności, pomagając mu odnaleźć się w gąszczu przepisów i dokumentów, itd.

Do zadań każdego członka ZH należałoby organizowanie i pro-wadzenie zebrań dotyczących indywidualnych planów zdro-wienia. Zebrania powinny się odbywać co 10 tygodni. Obo-wiązkowy byłby też udział w codziennych zebraniach ZH i w comiesięcznej superwizji dla zespołu.

Do zadań terapeuty ZH należy również utrzymanie kontaktu z klientem będącym w oddziale szpitalnym czy to ze względu na pogorszenie zdrowia psychicznego czy też somatycznego stanu zdrowia. Podobnie w przypadku znalezienia się podopiecznego w więzieniu czy areszcie do zadań terapeuty ZH będzie należa-ło utrzymanie kontaktu z klientem, tak jak ma to miejsce w programach NMP.

Eksperci przez doświadczenie

Bardzo dobrym pomysłem w programie NMP jest włączenie jako członków zespołów wspierających osób, które same były klientami programu NMP zwanych „ekspertami przez do-świadczenie”. Z kilku powodów uważam, że dobrze byłoby nie zamykać się na możliwość pracy w ZH byłych i/lub obecnych beneficjentów. Podobnie jak w przypadku niezgody na „spe-cjalne” traktowanie osób wychodzących z bezdomności, nie mam zgody na „specjalne” miejsce w zespole dla byłych klien-tów. Uważam, że mogą przejść szkolenie dla terapeutów śro-dowiskowych, zdać egzamin i uzyskać certyfikat a następnie podjąć pracę w ZH czy Zespole Przyszłości na tych samych zasadach co inni pracownicy.

Każdy człowiek ma różne zasoby. Doświadczenie bezdomności nie jest dla nikogo jedynym zasobem, tylko dodatkowym do-świadczeniem życiowym. Dlatego nie może być tak, że jedy-nym zadaniem dawajedy-nym ekspertom przez doświadczenie jest np. sprzątanie i parzenie kawy. Byli klienci mogą być również terapeutami, jeśli mają do tego predyspozycje i uzyskają kwali-fikacje. Tylko w takim wypadku zamiast stygmatyzacji możemy mówić o prawdziwym umacnianiu a nie umacnianiu w choro-bie czy byciu w „elitarnej” grupie „byłych wykluczonych”.

Takie podejście wymaga odpowiedniego zaplanowania pracy zespołu, mianowicie w indywidualnym planie zdrowienia

klienta trzeba by zaplanować ubieganie się z różnych źródeł o dofinansowanie lub sfinansowanie odpowiedniego kursu.

Takie same wymagania stawiane byłym klientom, co innym osobom chcącym podjąć pracę w ZH wpływają na wzrost sa-mooceny i sprzyjają budowaniu poczucia własnej wartości osób wychodzących z bezdomności. Pozwalają też na bardziej harmonijną pracę ZH, w którym wszyscy są wykształceni i kompetentni w dziedzinie – a zatem równoprawni.

Sekretarka

Podobnie jak w zespołach AWŚ i IZP rola sekretarki jest nie-zwykle ważna. Mimo że jest ona jedynym pracownikiem ze-społu, który nie pracuje w środowisku, bardzo często będzie to osoba pełniąca rolę wizytówki ZH.

Często będzie to pierwsza osoba, z którą kontaktuje się klient czy pracownik zewnętrznej firmy współpracującej z ZH. Dlate-go sekretarka musi być „najlepiej poinformowaną” osobą w zespole. Powinna ona znać plan pracy każdego z członków ZH i organizować (w razie potrzeby) zastępstwa. Powinna mieć możliwość kontaktu telefonicznego z każdym członkiem zespo-łu, w czasie godzin jego pracy, a w wyjątkowych okoliczno-ściach, także poza tymi godzinami.

Do jej zadań należeć powinna obsługa telefonu dyżurnego w godzinach od 8.00 do 15.00 oraz zapisywanie wszystkich in-formacji i przekazywanie ich w ramach codziennych zebrań.

Jeśli sprawa będzie wymagała szybszej interwencji, zadaniem sekretarki będzie, skontaktowanie klienta z jego terapeutą w jak najkrótszym czasie.

Do obowiązków sekretarki należeć powinno także branie udziału w codziennych zebraniach ZH, w zebraniach dotyczą-cych indywidualnych planów zdrowienia i w zewnętrznych superwizjach zespołu.

Kolejnym zadaniem byłaby dbałość o przechowywanie doku-mentacji z uwzględnieniem wymogów ochrony danych oso-bowych obowiązujących w Polsce.

Ideałem byłoby gdyby osoba pełniąca tę funkcję miała wcze-śniejsze doświadczenie w pracy z osobami chorującymi

Ideałem byłoby gdyby osoba pełniąca tę funkcję miała wcze-śniejsze doświadczenie w pracy z osobami chorującymi

Powiązane dokumenty