• Nie Znaleziono Wyników

Gwara polskich górali bukowińskich

2. Ludzie i język

2.1. Charakterystyka polskiej mowy na Bukowinie

2.1.1. Gwara polskich górali bukowińskich

Gwarą polskich górali posługują się – na ru-muńskiej Bukowinie – badani mieszkańcy Nowe-go Sołońca, Pleszy, Pojany Mikuli, Paltynosy, Gury Humoru, Kimpulungu Mołdawskiego, Rakowca oraz kilku rozmówców zamieszkałych obecnie w Suczawie, a także – w ukraińskiej części Buko-winy – mieszkańcy Starej Huty, Piotrowiec Dol-nych i GórDol-nych, Tereblecza, Korczeszt, Czudeju i Głęboce.

Na podstawie analizy fonetycznej można stwierdzić istnienie odrębności w gwarze górali bukowińskich w porównaniu ze stanem ogól-nopolskim w artykułowaniu niektórych głosek i ich połączeń. Różnice te są rezultatem wpły-wów cech fonetycznych języków: słowackiego, rumuńskiego, ukraińskiego, z którymi gwara gó-rali bukowińskich była w codziennym kontakcie.

W zakresie wokalizmu zestaw cech fonetycznych dyferencyjnych w stosunku do stanu w polskim języku literackim prezentuje się następująco:

1. pochylone a (różnego pochodzenia) → o, np.

kurczacka zrobili gniozdo i siedzo tam; pnio-ki rosnom wszaje i ni można priejść tamtaja;

kosok to je do kukuruzy tako dawosz i je ten łabuz; downo to ludziska biedno żyli; bioły kwiotki mom w zogrudku; stoć trieja w ko-ściele, a mnie nogi bolom; ty si mioł mocki

cie-lacków i mocki chudoby; jo jech siedzioł i du-moł, czy pridzie do mnie czy tamtaja bydzie siedzieć i tam żyć; pojechoł jech na chram;

ros mamka i tatki poszli na polie;

2. a w grupie ar z *r (sonantem) → o, np. kor-czowali tyn lias i tak budowali chałupy;

szczworta godzina jak jo tu pantruje i nimo nic; una je czorna jak glina i taka sie rodziła;

w części przykładów brak tej zmiany, np. na karku miała plame;

3. aN → uN, np. na chram my pleciemy wiune-czek z barwinku; ideme, neseme tyn wiunek na cynter;

4. ogpol. e pod akcentem (tylko u najstarszych osób) → ä (dźwięk szerszy, pośredni między e i a), np. t|äras to szyćko je w magazynie;

ostr|äfke z liasu człowiek mi priniós taj mom, mom; cz|äkoj, ja ni możem tak chytro iść;

5. ogpol. e (<psł. ě>) → i, np. chlip downo pie-kli sami w takich piecach; śnik tyj zimy u nas był mocki;

6. eN → yN, iN, np. człowiek tyn prinosi mnie jedzynie; pribirajom si za jelinia i tańcujom na ostatki;

7. ogpol. oN → uN, np. mom kunia, Siwok; un priszeł z lasa taj dawaj te babe bić; una rubi-ła wajka i piekrubi-ła paski; jabłuń tam tak kwit-nyła, że aż ty kwiatki padali; dłuń una ma pomarszczonom;

8. ę przed spółgłoskami zwartymi i szczelino-wymi → yN, iN, np. rynka boliala po wojnie i boliala, saraku un był; cinszko my priżyli to życie, cinszko my pracowali i cinszko je nom;

9. ǫ przed spółgłoskami zwartymi i szczelino-wymi → uN , np. musze wziunć taszke i pójść do kumparatiwa; mój tatko mioł funsy takie pokręcone; poczuntek to taja trieja brać od drogi riundek; w każdym kuntku po dzie-ciuntku, a na piecu sześć;

10. ǫ w wygłosie → uM, oM, np. siedziała jech pod kopiczkum, za sebom chowała te listki i spiwała tajdany; częste zwłaszcza w wy-głosie czasowników 3. osoby liczby

mno-1 Charakterystyka gwary polskich górali bukowińskich ukazała się w zmienionym kształcie w piśmie „Studia z Filologii

giej, np. gwariom ludzie, gwariom, że ja malowana, gwariom ludzie gwariom, że ja jech wybrana; sapajom baby na polu i sapa-jom, sapajom na wiosne i sapajom u liecie;

pisajom dzieciska w szkoli swoje uroki; spa-jom uni tam u mamki;

11. brak zmiany *eT > oT, np. bierom dyrwo i nie-som do lasa; roznienie-som siano wszaje, jak je wiatr; przywiezom dzieciska do nas i zosta-wiom i u nas tak siedzom; mietła je za stodo-łom; przyniesła te wajka i malowała jech;

12. r* (sonant) → iR, yR, np. kyrpcy robili wszaje i szycy chodzili w kyrpcach; kyrdel owców tamtaja chodzi.

Akcent paroksytoniczny, tzn. na przed-ostatniej sylabie, występuje w Nowym Sołońcu, Pleszy, Piotrowcach Dolnych oraz Terebleczu, podobnie jak w większości dialektów polskich, a także w polszczyźnie ogólnej. Akcent inicjal-ny występuje w Pojanie Mikuli oraz Starej Hu-cie obok paroksytonicznego, np. p|oduszka//

pod|uszka; w|ewiurka//wew|iurka. Według Eleny Deboveanu „akcent inicjalny w Pojanie Mikuli może być wynikiem wpływu słowackiego, skoro takie miejsce akcentu mają gwary północno-za-chodniej Słowacji” (Deboveanu 1971: 30–31).

W zakresie konsonantyzmu da się zauwa-żyć następujące cechy różniące gwarę górali bu-kowińskich od języka ogólnopolskiego:

1. g, k, ch przed samogłoskami przednimi → g’, k’, ch’, np. jako sie napije, to ma giembe czerwonom; nosi kiepke na słonku, jak siano zbiro; chiba tak trieja zrobić, aby pojechać do Jastrowia; muchi latom lizom do chałupy;

pańczochi una mniała z Afstrii;

2. realizacja ļ (zębowo-dziąsłowego), np. siadaj tu na ļafce i pogwarime; jak to dziecisko sie narodziļo, miaļo gļowe tak dużą, a potemu to sie zrobiļo dobrze i zrowe uno je; dļuto je tam w szopie, prinieś mi; poszli dzieciska tam, grali w duczke, nie, i zaszli w bļoto; według Eleny Deboveanu „z wpływem słowackim należy wiązać fakt fonetycznej realizacji fo-nemu /l/ w Sołońcu i Pleszy jako głoski

zę-3. realizacja ł (zębowego), np. łoszak tam uciekał do lasa i szukali; dziwka tak fajna i potemu była młoda i miała młodego, taj tak żyli sebie; kładka była bez potuk i woda zabrała;

4. ř → ŕ, np. un ma briuch taki maj wielki; drie-wo; mój tatka to mioł taki riemiń szyroki;

orie tam Mirek i orie cały dzień; prijść trie-ja do kościoła, trietrie-ja sie pomodlić i bydzie dobrie; dzieciska priwiunzała jech do stoł-ka i doiła jech krowy i szyćko robiła, cinszko było, cinszko;

5. ś, ć w archaizmach staropolskich, np. sierco bolało, bolało i umrił; tyn człowiek to mnioł sierco słabe; wesiele jo mioła moc fajne, telo ludzi prijechało z tych seł tam taja; cieść był niedobry, furt kwiczoł;

6. kt → cht, np. chto//kto: chto tam bydzie pa-mincał // kto to wi jako to bydzie; dochtor//

doktor: dochtory taros liczom, ludzi liczom //

doktor priszeł do krowy, dał antinewraldzik;

7. mazurzenie (w nielicznych przykładach), np.

cosnek ja kładnem na jesiń; uni inacy sie ubi-rajom, inacy sie pokrywajom, inacy gwariom;

8. t (wstawne) w grupie -sr-, np. w striode sie zaczyna popieliec; postriotku kładli putnie i na putni poduszka, i tam młoducha siadała;

9. w//f w grupach chw, tw, np. chwost//chfost

‘ogon’: chwost ta krowa mniała wielki; kuń chfostem jak machnył, to w oczach zaciem-niało; otwarty//otfarty: kumparatiwa otwar-ty u nas cały dzień; otfarotwar-ty drzwiri bydom;

10. metateza w przypadkach zależnych wyrazu porwózek ‘powrózek’: powróski robili sami downo, taros sie kupuje do traktorów;

11. udźwięczniające upodobnienie międzywy-razowe, np. tag jag my taraz możem.

W zakresie słowotwórstwa gwary górali bu-kowińskich przedstawione zostaną najbardziej dla niej reprezentatywne prefiksy i sufiksy oraz łączliwości afiksów z podstawami słowotwór-czymi o większej produktywności niż w języku ogólnopolskim:

1. w funkcji tworzenia nazw istot młodych

ko, jagniacko, kociacko, kurczacko, łosiacko, psiacko, prosiacko;

2. w przysłówkach występuje partykuła -ka, np. terosika//terazyka, dziśka, cosika//coś-ka: to dziśka na rano byļ; jo by byļa wiedziaļa, że to kiedysika pridzie do tego; to nie kwia-tek, un nie kwitnie, a prosto uno tak, to byļa, kiedysika downo, mirta sie rachowaļa;

3. w formach zdrobniałych rzeczowników ro-dzaju żeńskiego występuje sufiks -iczka, np.

głowiczka, kopiczka, kryżowniczka ‘część sań’, siostriczka; -isko, np. biczowisko, cepisko, grabisko, kosi-sko, toporisko;

6. w nazwach zjawisk przyrody występuje -ica, np. fujawica, kurniawica;

7. w zdrobnieniach przymiotników występuje -ućki, np. drobniućki dyszcz padze; ciepluć-ki był dzień dziśka; malućciepluć-ki syn;

8. w przymiotnikach z języka ukraińskiego przejęta została końcówka -ij//-yj w mia-nowniku liczby pojedynczej rodzaju mę-skiego, np. długij, paskudnyj, wysokij, weso-łyj.

Zjawiska w zakresie fleksji, z których część zostanie zasygnalizowana poniżej, mogły po-wstać także pod wpływem cech fonetycznych charakterystycznych dla omawianej gwary:

1. w porównaniu ze stanem ogólnopolskim niektóre rzeczowniki wykazują odmien-ną przynależność rodzajową, np. kieszenia

‘kieszeń’, raf ‘rafa’;

2. w narzędniku liczby mnogiej rodzaju mę-sko- i niemęskoobowego przymiotników występuje końcówka -emi, np. fajnemi, pol-skiemi, zielunemi, małemi, czerwunemi;

3. liczebniki główne tri, sztyri odmieniają się według wzoru form języka słowackiego:

w dopełniaczu: troch, sztyroch; w

celow-w narzędniku: troma, sztyrmi; celow-w miejscocelow-w- miejscow-niku: troch, sztyroch;

4. formy 1. osoby liczby pojedynczej czasu te-raźniejszego mają końcówkę -m, np. pijem, bierem, idem, gwarim, piszem, dojim, śpie-5. formy 1. osoby liczby mnogiej czasu teraź-wem;

niejszego mają końcówkę -me, np. ideme tarasika bez las i tam na Pliesze; bydeme robić wiesielie i tajdany śpiewać; gwarime, furt tutaj gwarime; jademe na festiwal do Jastrowia co rok;

6. formy 1. osoby liczby pojedynczej czasu przeszłego tworzone są za pomocą rucho-mej cząstki jech, np. priszeł jech do domu;

dopiero ukraiński był jak, jo jech postom-piła do uniwersytetu na fiłołogie ruskie;

nu to było, mamo, downo, babka jechali, jo jeszcze maliućka była jech – stojcie – gdzieś sziśdziesiunty czworty–piunty, o tak, kiedy jo pamińcem, bo jo jech w piećdziesiontym ósmym urodzona; maļa byļa jech;

7. czasownik pójść tworzy tryb rozkazujący na wzór słowacki: poj, pojme, pojcie (ta zmiana fonetyczna obecna jest także w dialektach śląskich), np. poj tu, poj tu; pojme na chram do Soļońca; pojcie tam taja bez las;

8. formy 3. osoby liczby pojedynczej i mnogiej trybu rozkazującego tworzone są za po-mocą partykuł niech, niechaj, naj, np. niech prijdom na polednie; niechaj zrubi kaszke;

naj pójdzie do lasa.

W przypadku opisywanej grupy górali bu-kowińskich do 1800 roku w Czadeckiem miał miejsce kontakt językowy wynikający z dwu-języczności między blisko spokrewnionymi językami słowiańskimi: polskim i słowackim.

„Trudno dziś ustalić, w jakiej mierze polscy przybysze z północnej strony gór opanowali ję-zyk słowacki, jaki był stopień ich bilingwizmu.

O niewątpliwym jednak istnieniu tego zjawiska świadczą fakty językowe” (Deboveanu 1971:

112). Do tych ostatnich należą elementy języka słowackiego, które zachowały się do dziś w mo-wie górali. Jest to widoczne chociażby w

zakre-wzorów transpozycji fonetycznych, np. ř (< ŕ) > r.

Zdaniem Mieczysława Małeckiego „słowackie r zamiast polskiego ř jest pierwszą cechą, któ-ra przychodzi z wpływem słowackim nawet na zwartym polskim obszarze etnograficznym, np.

na Spiszu” (Małecki 1938: 90). Inny przykład:

występowanie spółgłoski epentetycznej t w gru-pie spółgłoskowej -sr-, np. strioda ‘środa’, por. sło-wackie streda, choć może to także być przenie-siona przez górali śląska cecha dialektalna.

Wraz z ostatecznym osiedleniem się górali w opisywanych wsiach na Bukowinie znacznie się wzmocnił ich kontakt z językiem rumuńskim.

Bilingwizm polsko-rumuński jest we wszyst-kich opisywanych miejscowościach powszech-ny. Kontakt z językiem rumuńskim jest nieunik-niony. Wynika on chociażby z faktu położenia miejscowości (Pojany Mikuli, Nowego Sołońca i Pleszy) w państwie rumuńskim i z polityki językowej tego państwa. Znalazło to w mowie polskich górali odzwierciedlenie np. w wystę-powaniu liczebników złożonych powyżej dwu-dziestu ze spójnikiem i (jak w rumuńskim şi), np. ot tricać i triuch, tricać i sztyriuch; por. rum.

de la treizeci şi trei, treizeci şi patru.

W Pojanie Mikuli i Starej Hucie Polacy są-siadowali z Niemcami, stąd część ludności znała w przeszłości również niemiecki, który do 1918 roku był językiem państwowym na całej Buko-winie. Dzisiaj nie można stwierdzić bilingwizmu polsko-niemieckiego u osób tam mieszkających, pozostały natomiast zapożyczenia leksykalne.

Szczególną uwagę należy zwrócić na kon-takt gwary z językiem ogólnopolskim. Może być to również kontakt językowy uwarunkowany bilingwizmem, opierający się na różnicy mię-dzy odmianami języka. W danym przypadku chodzi o jednoczesną znajomość gwary i języka ogólnopolskiego. Rozmówcy w badanych miej-scowościach ukończyli kilka klas polskiej szkoły i posługują się językiem ogólnopolskim lub inter-dialektem mniej lub bardziej zbliżonym do pol-szczyzny ogólnej. W świadomości rozmówców widoczne jest bardzo silne rozróżnienie między systemem gwarowym a językiem ogólnopolskim.

Górale bukowińscy, zależnie od okoliczności aktu

nych przypadkach „mówią”, w innych zaś „gwa-rią”. Kiedy rozmawiają z odwiedzającymi ich w górach przybyszami z Polski, starają się uży-wać systemu zbliżonego do polszczyzny ogólnej.

W Piotrowcach Dolnych, Starej Hucie i Te-rebleczu ma miejsce kontakt językowy z używa-nymi tu językami spokrewnioużywa-nymi: rosyjskim i ukraińskim, a raczej ich regionalnymi odmia-nami. Jako przykład można podać występowanie afrykaty miękkiej w sufiksie -śk-, np. rumuńśki, ukraińśki, por. ukr. румунський, український;

występowanie miękkich spółgłosek ď, ť w wyra-zach pochodzenia ukraińskiego, np. baťar, baťku, czy też występowanie końcówki -am w celow-niku rzeczowników rodzaju niemęskoobowego liczby mnogiej (jak w deklinacji męskoosobo-wej), np. mucham, babam, kuram – jako rezultat oddziaływania form ukraińskich na -ам.

Ogółem systemy językowe, z którymi gwa-ra weszła w kontakt, to języki niesłowiańskie (niemiecki i rumuński) oraz słowiańskie (język ogólnopolski, słowacki, ukraiński, rosyjski). Od początku XIX wieku grupa polskich górali buko-wińskich wchodziła w kontakt językowy wyni-kający z bilingwizmu:

1. między językiem polskim w odmianie gwa-rowej (gwary małopolskie i śląskie) lub ogólnopolskiej a językiem słowackim – w Czadeckiem;

2. między językiem polskim gwarowym lub ogólnym oraz niespokrewnionym z nim ru-muńskim i jego odmianą regionalną – we wszystkich opisywanych miejscowościach na Bukowinie;

3. między językiem polskim w odmianie gwa-rowej lub ogólnopolskiej a językami ukra-ińskim lub rosyjskim oraz ich odmianami – w miejscowościach położonych w grani-cach dzisiejszej Bukowiny północnej (Stara Huta, Piotrowce Dolne, Tereblecze);

4. między językiem polskim w odmianie gwa-rowej lub ogólnopolskiej a odmianą języka ukraińskiego w granicach dzisiejszej Buko-winy południowej – w Nowym Sołońcu;

5. między językiem polskim w odmianie

gwa-z nim jęgwa-zykiem niemieckim – w Pojanie Mi-kuli i Starej Hucie.

Porównując gwarę góralską z innymi gwara-mi polskigwara-mi obecnygwara-mi na Bukowinie, najczęściej powiązanymi z poszczególnymi miejscowościa- mi, można stwierdzić, że jest ona jednolita syste-mowo. Tylko mowa pojańczyków i hucian wyka- zuje pewne drobne różnice fonetyczne i słowni-kowe w stosunku do gwary pozostałych miejsco-wości, tj. Nowego Sołońca i Pleszy oraz Piotrowiec Dolnych i Tereblecza. Całościowo gwara góralska charakteryzuje się wieloma wewnętrznie jedno-litymi cechami językowymi. Należy także zazna-czyć fakt istnienia tej gwary, jej rozwoju i trwania od ponad dwustu lat poza zwartym obszarem rdzennej Polski, w środowisku obcym języko-wo, co spowolniło zmiany językowe zachodzące z biegiem czasu. Gwara ta stanowi specyficzną ja-kość językową, powstała bowiem w wyniku wie-lorakich kontaktów językowych. Jest wciąż żywa wśród swoich użytkowników (Krasowska 2010b:

184). Pod względem ich liczebności gwara górali bukowińskich ma wśród bukowińskich odmian polszczyzny największy zasięg. Wszyscy znający ją ludzie, z którymi rozmawiali badacze, nie tylko mówili nią w dzieciństwie, ale też obecnie używa-ją jej w kręgu rodzinnym i sąsiedzkim. Najstarsi z nich często nie znali języka rumuńskiego lub ukraińskiego, rozpoczynając naukę w szkole, i do-piero tam uczyli się tych języków. W Piotrowcach Dolnych Polacy twierdzą, że obecnie rozmawiają gwarą, którą gwarili ich dziadkowie, kiedy przy-byli na Bukowinę. Rodzice cytowanej poniżej roz-mówczyni przybyli do tej wsi z Nowego Sołońca;

zwraca ona uwagę, że nie bardzo rozumie język literacki, bo w tej wsi wszyscy Polacy gwarią:

W jakim języku mówiło się w domu?

Ja wim, po jakiemu, tak gwarime! Do Sołońca dziadkowie czy pradziadkowie, to pochodzom

z Czechosłowakji, no, wim: dziadkowie czy pra-dziadkowie prijechali do Sołońca z Czechosło-wakji, to tak mi tato gwarił. No i to, czy tak, czy nie. Nu taraz, taraz tu jo, ksiendz gwari, jo mało rozumiem, jo dobrie słuchom. Tak po polsku za-czuni gwarić, od kiedy ksiondzy som, a tu każdyn tak gwarili jak i jo. Jo po prostemu sie nauczyła, a taraz jak ksiendz gwari, tak słuchom, słuchom, wyjdem i nie wim, co ksiendz gwarił. Jak objaw-luje, kiedy prichodzić, kiedy. A wy wiecie, jak mój brat prijechoł z Polskiej z żonow, z dziećmi był, to ona, on eszcze te mowe tutejsze paminte, no a jak una tak mówiła czysto po polsku, ja nie widziała, co ona, po proudzie. Ja – mój brat z boku – „Co ona mówiła?” do niego, a un putemu mi rozwija. Tego una czysto po polsku. Nasi ojcowie tak gwarili, no my tak, no i tak. No jakby wasi ojcowie gwarili tak, to i wy by tak nauczyli sie, no czysto gwarim po polsku, czysto po polsku. Alie tato mój gwarił, priszeł do Sołońca, tam ta rudzina to pochodzi z Czechosłowakji. Po polsku? Ja rozumiem, ale może coś i nie! Rozumiem, ale tak odpowiedzić nie możem wam na czysto po polsku.

(Piotrowce Dolne, kobieta, ur. 1935) Ale tak to jest dziwne, że tu wszyscy na Pleszy

I w domku furt gwariliście po polsku?

Furt po polsku, po polsku. Teraz dzieci jak przyj-dom, to wse gwariom po polsku tu, nie że…

Nie po rumuńsku?

Nie, nie, nie. Oni tam, gdzie mieszkajom, to sy gwariom po rumuńsku, ale tutaj jak przyjdom, to oni po polsku.

Fajnie.

Fajnie, fajnie, to jest mowa taka od narodzynia i to jest taka tradycja , to jest to, i uno sie nalieży tak, aby mówili, aby ros…

2 Oznaczonych w ten sposób fragmentów wywiadów można odsłuchać. Treść oznaczenia odsyła do konkretnego pliku dźwiękowego na dołączonym do książki nośniku cyfrowym; w wersji elektronicznej książki naciśnięcie na oznaczenie przenosi bezpośrednio do pliku dźwiękowego. Wszystkie pliki dźwiękowe dostępne są wraz z elektroniczną wersją książki pod adresem: http://www.ireteslaw.ispan.waw.pl/handle/123456789/625.

Po swojemu.

Tak, po swojemu, pewno.

A gdzie pan pracował?

Pan pracowaļ, tak – pan byļ… Ja od maļego chļopca takiego pracowaļ w domu, my r| obi-li takie beczki, akie co trza byļo, i to z tym my jechali po mieście i Botoszany, Sewieni, wszaje.

Bo to byļo z pary takich, co byļ po awtoryz|at, a my pracowali koļo nich, jako mój tatko byļ aw-toryz|at, to my z tom autorizacjo chodzili wsza-je. Potemu, już jak to to pracowalimy i po liesie, kaje byļo-nie byļo, ja, po iefie, jako to sie mówiļo downo.

(Plesza, mężczyzna, ur. 1939) Z kolei na Rakowcu mieszka, wedle infor-macji uzyskanych od rozmówców, jedenaście osób, które między sobą używają gwary górali bukowińskich. Osoby te urodziły się w Nowym Sołońcu i z mieszkańcami Nowego Sołońca utrzymują kontakty rodzinne:

Z Soļońca ja pryjszļa tu, z Majdanu. Matka byļa Ukrainianka, a ojciec po polsku gwari.

Tutaj się gwari na Rakowcu?

Po polsku i po rumuńsku.

Do pracy – po rumuńsku, na ulicy po rumuńsku, a w domu, jak gwaricie?

Jako zwyczaj.

A wasze dzieci?

Też.W domu to gwarią?

Tak, tak sie nauczyli po polsku, jak u nas je, teraz u nas jenzyki wiedzą.

Czy dzieci chodziły do szkoły polskiej?

Jedna jacy to cztery klasy, chodziļy do Soļońca.

Cztery klasy robili tu, i od piątej klasy robili tro-chy w Soļońcu. Ale maļo, teraz nie ma mocki. Nie wiem, czy wiedzą, czy nie zapomniaļy. Caļy czas po rumuńsku.

(Rakowiec, kobieta, ur. 1954) W Głęboce jeden z uczestników badań stwierdził, że coraz mniej jest polskich rodzin;

starsi umierają, a młodzi w mieszanych małżeń-stwach przechodzą na inne języki:

2_2_Gleboka

A teraz w Głęboce z kimś gwaricie?

Gwarime, alie mało, mało je. Mało, ni ma z kim gwarić, już mocki poumierało ludzi tych, co

były starsi ludzie, co my rozmawiali, ale niby co gwarili my. A to jeszcze, co można rozmawiać, gwarić z niom po polsku i… Dutki som. Chłopi som Poliacy – nu niby Poliacy, też mama Polka, a tato Ukrainiec – alie chłopcy wiedzom, taj chodzom tu do nas do kościoła do polskiego niby, do kat|olikiw. A Ukraińców chodzi moc do kat|olikiw, do nas. Chodziło moc, a teraz trosz-ke mniej chodzi.

(Głęboka, mężczyzna, ur. 1941)

Polacy z Gura Humoru przybyli tu do pracy, urodzili się zaś na Pleszy, w Pojanie Mikuli lub w Nowym Sołońcu. Zdają sobie sprawę z tego, że polską gwarą mogą się posługiwać jedynie w komunikacji z rodziną, i to tylko jeżeli mąż lub

Polacy z Gura Humoru przybyli tu do pracy, urodzili się zaś na Pleszy, w Pojanie Mikuli lub w Nowym Sołońcu. Zdają sobie sprawę z tego, że polską gwarą mogą się posługiwać jedynie w komunikacji z rodziną, i to tylko jeżeli mąż lub