• Nie Znaleziono Wyników

Jacek Rykała

W dokumencie Fête Funèbre (Stron 124-132)

Ceremonia

Ceremony

I

Jako bardzo młody człowiek, na pią-tym roku studiów, miałem pracow-nię na poddaszu starego budynku w Katowicach. Poza nią na tym poziomie znajdowały się jeszcze trzy mieszkania zajmowane przez trzy samotne kobiety w wieku około 80 lat. Każda była inna, każda bardzo wyrazista. Jedną z nich dwie pozostałe nazywały złodziejką, ponieważ zabie-rała wszystko, co znalazła na korytarzu. Druga paliła papierosa za papierosem i wciąż słuchała wiadomości. Trzecia, niemal ślepa, od rana do wieczora sie-działa w drzwiach otwartych na kory-tarz, patrząc przed siebie niewidzącymi oczyma. Całe życie jeździła po Polsce z wesołym miasteczkiem – opowiadała mi o tych podróżach. Pomagałem im nieco, robiąc czasem zakupy czy prze-nosząc jakiś ciężki przedmiot, głównie jednak obserwowałem je, zafascyno-wany „materiałem”, jakiego dostarcza mi życie. Myślałem sobie – oto artysta i wspaniały materiał do wiwisekcji na wyciągnięcie ręki. Cudowna sytuacja.

I

As a very young man, during my fifth year of studies, I had a studio in the attic of an old building in Katowice. Apart from my workshop, there were three more apartments on this level, occupied by three lonely women aged about eighty. Each of them was different, each very singular. One of them was called by the other two a thief, because she was taking everything she found in the hallway. The other one was smoking cigarette after cigarette and was always listen-ing to the news. The last one, nearly blind, was in the habit of sitting, from dawn till dusk, in the open door to her apartment, staring ahead with unseeing eyes. She spent her whole life travelling through Poland with the carnival – she told me about those journeys. I helped them a little by getting them groceries or moving some heavy object, but mostly I just observed them, fascinated by the “material” which life provided me. I thought to myself – there it is, an artist and a marvellous material for vivisec-tion right at his fingertips. A wonderful Stół, 1995, obiekt Table, 1995, object 122 F ÊTE F UNÈBRE

Trwało to jakieś trzy lata. Powstały wówczas obrazy, których bohaterkami były moje sąsiadki. Potem dom wyburzono. Refleksja, że ja rów-nież jestem uczestnikiem procesu przemijania i destrukcji, zjawiła się dużo później; myślę, że dopiero po kilkunastu latach. Nie zmieniło to bynajmniej mojego sposobu patrzenia na życie, skomplikowało go jednak, zmieniło jego optykę. Nie byłem już tylko widzem czy reżyserem – zostałem także aktorem. Zaczęło boleć.

II

Elementy, z których buduję moje obrazy-obiekty, najczęściej znajdowałem w domach przezna-czonych do wyburzenia, opuszprzezna-czonych już, pozostawionych bez opieki, wydawałoby się, że pustych – ja jednak wyławiałem z nich szereg przedmiotów lub ich fragmentów, które wiele mówiły o niedawnych jeszcze lokatorach. Był czas, w którym wciąż włóczyłem się po takich miejscach, wymarłych, istniejących już jakby poza czasem. Podczas jednej z takich wędrówek przez miasto przechodząc przez płot trafiłem na podwórko niewielkiego domu, opuszczonego dobrych kilka lat wcześniej, w którym, o dziwo, od la nikt nie prze-bywał, o czym świadczyły spatynowane przedmioty leżące na podwórku. Wiele z nich stanowiłoby

situation. This was going on for about three years. During that time I created paintings whose char-acters were my neighbours. After that, the building was demolished. The reflection that I too participate in the process of transience and destruction came much later; only after a dozen or so years, I think. It didn’t in any way change my way of looking at life, but it complicated it, changed its optics. I wasn’t merely a spectator or a director anymore – I also became an actor. It began to hurt.

II

I find the elements from which I build my paint-ings-objects most often in houses slated for demolition, already deserted, left unattended, empty, it would seem – still, I was able to fish out a number of items or their fragments that could tell a lot about their previous owners. There was a time when I was always wandering through such places, dead, now existing as if outside of time. Once, when I was walking around the city, I climbed over a fence and found myself at the yard of an old house, abandoned quite a few years ear-lier, where, strangely, no one has resided in years, as evidenced by the patinaed pieces of equipment laying around. Many of them would make a tasty treat for junk collectors, yet no one has reached for 124

atrakcję dla zbieraczy złomu, nikt jednak po nie nie sięgnął. Wśród nich leżały stare szafy, z których deszcz, śnieg i słońce pozdejmowały fornir, rolując go w setki krążków porozrzucanych po całym podwórku. Kilka czy może nawet kilkanaście lat procesu destrukcji spowodowało, że pozwijane w rolki drewno, pozbawione już lakieru, nabrało niezwykłej barwy. Jak w amoku pozbierałem wszystkie krążki, a potem przez dwa tygodnie, nie wychodząc niemal z pracowni, wykonałem około dwudziestu obiektów. Część z nich mogą Państwo zobaczyć na Stole.

Czemu na stole, a nie na ścianie? Bo obiekty są opowieścią o ludziach, którzy odeszli, o przemija-niu, o stracie, o śmierci. A stół jest najważniejszym meblem w naszych domach – to przy nim się spotykamy, jemy śniadanie czy obiad, omawiamy ważne sprawy, piszemy listę zakupów i spraw do załatwienia. Jeszcze nie tak dawno, gdy ktoś umarł, leżał na stole, dopóki ciała nie wyniesiono na cmentarz.

them. Among them were old closets from which rain, snow, and sun removed the veneer, rolling it into hundreds of pieces scattered across the yard. The dozen-year-long process of destruction caused the rolled wood, now denuded of the varnish, to acquire an unusual hue. As if in a frenzy, I collected all the rollers and, in two weeks, almost without leaving my studio, I created around twenty objects. Some of them you can see on the Table.

Why on the table, and not on the wall? Because the objects constitute a story about the people who are long gone, about transience, about loss, about death. And the table is the most important piece of furniture in our homes – it is at the table that we meet, eat breakfast or dinner, discuss impor-tant issues, write down a shopping list or a to-do list. And not long ago, when someone died, they lied on the table until the body was taken out to the cemetery.

126

F

ÊTE

F

III

gdy dom

przeznaczony do wyburzenia opuści ostatni człowiek zalega w nim taka cisza że wstydzisz się

szelestu własnych kroków wypełniony tysiącem drobnych i dużych

przedmiotów które nagle

straciły swoje miejsce i

przestały być potrzebne w pośpiechu zostawione leżą cicho na schodach w przejściach na korytarzach wspinając się schodami bez poręczy czy wyglądając na podwórze przez okna bez szyb

czujesz coraz bardziej że jesteś

częścią tego świata że

nie jest on wyjątkowy i tylko strach

przed uczuciem którego nie rozumiesz a

które cię wypełnia nie pozwala ci przysiąść na schodach schodzisz więc w dół pospiesznie opuszczasz

dom przeznaczony do wyburzenia

III

when a house slated for demolition was left by the last person such silence falls

that you feel ashamed

of the rustle of your own footsteps filled with a thousand small and large

objects

that have suddenly lost their place and

ceased to be needed left

in a hurry they lie silently on the stairs in passages in hallways climbing the stairs with no railing or

looking out at the yard though the windows with no panes

more and more you feel that you are

a part of this world that

it’s not special and only fear of the feeling

that you don’t understand and

that fills you doesn’t allow you to sit on the stairs so you climb down hurriedly you leave

the house slated for demolition

127

F

ÊTE

F

J A C E K R Y K A Ł A

Ukończył Wydział Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Profesor zwyczajny. Prowadzi Pracownię Malarstwa na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Jest malarzem, poetą, dramatur-giem i reżyserem. Swoje prace prezentował na ponad 60 wystawach indywidualnych m.in. w Polsce, Niemczech, Francji, USA, Norwegii, Czechach, na Węgrzech, Słowacji i we Włoszech. Uczestniczył w kilkuset wystawach zbiorowych na całym świecie. W 2002 r. jako pierwszy żyjący artysta polski miał wystawę retrospektywną w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie. Jego prace znajdują się m.in. w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, Warszawie, Poznaniu i Szczecinie, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Łodzi, Muzeum Śląskiego w Katowicach, Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Stadtmuseum w Düsseldorfie, w kolek-cji Volkera Feierabendta przeznaczonej dla Sprengel Museum w Hanowerze, w wielu muzeach miejskich oraz w kolekcjach prywat-nych w kilkudziesięciu krajach świata. Od 2005 r. zajmuje się także teatrem i reżyseruje własne sztuki. Jego twórczość była wielokrot-nie analizowana i opisywana w artykułach, opracowaniach i pracach magisterskich, stała się też inspiracją dla dziewięciu filmów telewi-zyjnych. Otrzymał Srebrny Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

J A C E K R Y K A Ł A

Graduate of the Faculty of Graphic Arts at the Academy of Fine Arts in Cracow. Full professor. He runs the Painting Workshop at the Academy of Fine Arts in Katowice. Painter, poet, playwright, and director. He presented his works at over 60 individual exhibitions in, i.a., Poland, Germany, France, USA, Norway, Czech Republic, Hungary, Slovakia, and Italy. He participated in several hundred collective exhibitions all over the world. In 2002, as the first living Polish artist, he had a retro-spective exhibition in the Main Edifice of the National Museum in Cracow. His works are among the collec-tions of, i.a., the National Museum in Cracow, Warsaw, Poznań, and Szczecin, Modern Art Museum in Łódź, the Silesian Museum in Katowice, the Jagiellonian University Museum in Cracow, Stadtmuseum in Düsseldorf, Volker Feierabendt (to be donated to Sprengel Museum in Hannover), numerous city museums, and private col-lectors in several dozen countries. In 2005 he became engaged in theatre and started to direct his own plays. His creative output has been repeatedly analysed and described in articles, studies, and BA theses; it was also the inspiration for nine TV films. He received the Silver

Medal for Merit to Culture Gloria Artis. 128

F

ÊTE

F

Marek

W dokumencie Fête Funèbre (Stron 124-132)