• Nie Znaleziono Wyników

Kazimierz Szczygielski

W dokumencie Trudne problemy mieszkalnictwa (Stron 58-61)

Instytut Śląski, Opole

W roku 2000, według raportu Banku Światowego, Polska, kraj zamieszkany przez 39 min obywateli, dysponował Produktem Narodowym w wysokości 161,8 mld doi., co da­ je 25 miejsce w świecie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca w dwóch ujęciach (bez­ pośrednio i według siły nabywczej) Polska lokowała się na miejscu 74-75 na blisko 200 prezentowanych państw. W tym dokumencie nie ma informacji opisującej bezpośrednio kwestie mieszkaniowe, stąd też trudno ocenić pozycję Polski w rankingu mieszkaniowym w wymiarze globalnym.

Także w dokumencie na tegoroczny Szczyt Ziemi w Johannesburgu, opracowanym przez tenże Bank, problem niedoboru mieszkań nie jest w zasadzie eksponowany. W po­ równaniu z dokumentem ze Szczytu Ziemi z Rio de Janeiro z 1992 r., w którym kwestie mieszkaniowe potraktowano szerzej, widać także istotną reorientację opinii światowej: od ówczesnego umiarkowanego optymizmu po aktualny pesymizm, dotyczący położenia najbiedniejszych społeczności, w tym także w odniesieniu do problemu zamieszkania. Skrajnie upraszczając opis sytuacji: z perspektywy 1,2 mld ludności świata posiadającej

Kazimierz Szczygielski 225

dochód rzędu 1 dolara dziennie lub ok. 2,8 mld ludzi z dochodem 2 dolarów - kwestie liczby i jakości mieszkań nie wydawały się zagadnieniami kluczowymi. Nie oznacza to jednak, iż problem schronienia ma pozostać problemem ubocznym, chociażby z uwagi na fakt istotnych korelacji pomiędzy biedą a sytuacją grup ludności, wśród których posiada­ nie odpowiedniego mieszkania powinno być uznane za jedno z kryteriów oceny ich poło­ żenia.

Podejmowane od początku lat 90. próby wzbogacenia metod oceny rozwoju poszcze­ gólnych państw o miary pozaekonomiczne, przyniosły swoisty sukces. Obok pomiaru po­ ziomu rozwoju ekonomicznego (wysokość PKB na mieszkańca), prawo obywatelstwa zy­ skała syntetyczna miara rozwoju społecznego (HDI - Human Development Index), stano­ wiąca wypadkową czterech zmiennych, jednakże, i fakt ten jest symptomatyczny, bez danych związanych z ilościowymi i jakościowymi aspektami mieszkaniowymi.

Analiza ostatniego z serii raportów UNDP wskazuje także, iż nawet we współcześnie prezentowanych syntezach nie podjęto próby statystycznego opisu sytuacji mieszkanio­ wej. Stanowisko reprezentowane w tym raporcie jest o tyle interesujące, iż prawie równo­ legle był przygotowywany materiał na specjalną Sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku w czerwcu 2001 r., dotyczący realizacji postanowień Agendy HABITAT II z Istambułu z 1996 r. Przygotowywane na Sesję raporty krajowe były opracowane zgo­ dnie z wytycznymi Komisji Mieszkalnictwa ONZ. Wśród wytycznych Komisji znalazło się pięć zaleceń, których spełnienie powinno stanowić zapewnienie godziwego mieszka­ nia, względnie schronienia.

Proces integracji europejskiej teoretycznie wymusza uzyskanie informacji o „stanie posiadania” poszczególnych państw w praktycznie każdej sferze - w tym także w zakre­ sie warunków mieszkaniowych. Istota problemu tkwi w tym, czy istniejące wysokie zróż­ nicowanie warunków mieszkaniowych jest przedmiotem zainteresowania instytucji euro­ pejskich. Raport Komisji Europejskiej z roku 2002 o zróżnicowaniu ekonomicznym i spo­ łecznym krajów członkowskich UE i krajów kandydackich nie zawiera problematyki mieszkaniowej. Kwestie mieszkaniowe nie były także przedmiotem negocjacji w sprawie członkostwa Polski w UE.

Ocena przyjętych w roku 2000 „Zasad Zrównoważonego Rozwoju Przestrzennego Komitetu Europejskiego” przez konferencję ministrów odpowiedzialnych za planowanie regionalne pozwala na stwierdzenie, iż nie pojawia się koncepcja europejskiej polityki mieszkaniowej, w przeciwieństwie do powstałych innych europejskich koncepcji, np. transportowych czy ekologicznych. Podobnie jak w przypadku ujęć globalnych zastana­ wiające jest pomijanie przez instytucje Unii Europejskiej problematyki mieszkaniowej.

Warunkiem podjęcia poprawy warunków mieszkaniowych w Polsce jest niezbędne odpolitycznienie tej sfery. Węzeł gordyjski stosunków własnościowych, istniejących na­ rzędzi prawnych regulujących tę dziedzinę, zmieniających się kompetencji szeregu insty­ tucji i organów wykonujących zadania z zakresu administracji publicznej (częściowo usprawiedliwionych potrzebą przystosowania do systemu UE) - powoduje pilny nakaz ra­ cjonalnego, a nie politycznego podejścia do tego wstydliwego już tematu publicznego. Aktualnie w Polsce sferę mieszkaniową reguluje ponad 20 ustaw (w szerszym ujęciu moż­

na nawet mówić o około 30 aktach prawnych tego rzędu). Należy także podkreślić, że znaczna część przyjętych rozstrzygnięć jest oceniana krytycznie, a nowelizacja dopiero co ustanowionej normy prawnej staje się dziwnym standardem.

Mieszkanie, wrażliwy społecznie problem, był i oczywiście nadal pozostaje, atrakcyj­ nym politycznie tematem dla prowadzonych kampanii wyborczych, gorących publicz­ nych i kuluarowych polemik i dyskusji. Tymczasem rzeczywistość jest taka, że Polska by­ ła i pozostaje w tyle Europy z uwagi na stan, dynamikę zmian i jakość tego, co umownie można nazwać substancją mieszkaniową. Można zatem i trzeba zadać pytanie, dla jakich to powodów lub z jakich to przyczyn przeciętna polska rodzina mieszka w swoistym sub- standardzie warunków mieszkaniowych (według kryterium Europy) - mierzonym m.in. liczbą gospodarstw domowych na jedno mieszkanie, liczbą izb, powierzchnią mieszkań, jakością techniczną samego obiektu czyjego infrastrukturalnym otoczeniem?

Być może najbliższa prawdy będzie odpowiedź, iż sfera mieszkaniowa i jej pozycja w porównaniach europejskich jest zbliżona do pozycji całej polskiej gospodarki. Z ekono­ miczną determinantą, określającą możliwości rozwoju budownictwa mieszkaniowego, wiąże się zasobność ludności - przeciętny dochód polskiej rodziny stawia możliwość zgromadzenia środków na własne mieszkanie w dość abstrakcyjnej perspektywie. Obser­ wowana aktualnie obniżka cen mieszkań na rynku wtórnym nie przyniesie zmian rewolu­ cyjnych z uwagi na fakt, iż przy istniejących relacjach przeciętna płaca miesięczna pokry­ wa koszt około 0,7 m2 nowego mieszkania. Szacunki Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast wskazują, iż w 1998 r. stosunek średniej ceny lokalu mieszkaniowego do średnie­ go rocznego dochodu brutto gospodarstwa domowego wynosił 3,6.

W związku z przygotowaniem akcesu Polski do Unii Europejskiej rozpoczęto w roku 1999 prace - kontynuowane do chwili obecnej - nad dokumentem, którego celem jest przygotowanie sposobów wykorzystania unijnych środków wsparcia, jakie kraje kandy­ dujące otrzymają po akcesji w latach 2004-2006. We wstępie do wersji roboczej tego do­ kumentu pod nazwą „Polska. Narodowy Plan Rozwoju”, przygotowywanego przez wła­ ściwe agencje rządowe w porozumieniu i dla potrzeb Komitetu Integracji Europejskiej, czytamy, że plan ten „określi najważniejsze działania strukturalne, które Polska, będąc członkiem Unii Europejskiej, zamierza uruchomić w latach 2004-2006 przy wykorzysta­ niu środków wsparcia UE, aby zapewnić warunki sprzyjające długotrwałemu wzrostowi gospodarczemu i podniesieniu poziomu życia mieszkańców”. W tym dokumencie pomija się zagadnienie poprawy warunków mieszkaniowych. Należy także podkreślić, że strate­ gia rządu koalicji SLD-UP „Przedsiębiorczość - Rozwój - Praca” wśród programów ope­ racyjnych nie uwzględnia mieszkalnictwa.

Przedstawione oficjalne polskie dokumenty wskazują na brak zainteresowania proble­ mem mieszkalnictwa. Pomimo wielu deklaracji ze strony władz o potrzebie rozwoju bu­ downictwa mieszkaniowego - nie przekłada się to zadanie na język konkretnych progra­ mów operacyjnych.

W dokumencie Trudne problemy mieszkalnictwa (Stron 58-61)

Powiązane dokumenty