• Nie Znaleziono Wyników

W komedii do ksie˛cia przemawiaj ˛a: jego intendent Konto i jego „przyjaciel” (tak nazwał go Fredro w spisie osób), nomen omen Lisiewicz oraz Geldhab i

Ma-jor. Cytuje˛ kolejno urywki ich wypowiedzi:

(434) KONTO: Ach, Jas´nie Os´wiecony... [...] Mos´ci Ksi ˛az˙e˛... Mimo wdzie˛cznos´-ci... [...] Ksi ˛az˙e˛ pan sie˛ s´mieje [...]. Ksi ˛az˙e˛ Pan najłaskawiéj z˙artem mówic´ raczy (rym: znaczy) [...] Gdyby Ksi ˛az˙e˛ Pan... przejrzéc´... [...] Gdyby Jas´nie... 8-10 I 2. – (435) LISIEWICZ: I gdy Ksi ˛az˙e˛ Pan zechce [...]. I tylkom dla rozrywki mówił Ksie˛-cia Pana. [...] bardzo łatwo Ksie˛ciu Panu be˛dzie [...]. Ach, nie z´le, Mos´ci Ksi ˛az˙e˛ [...]. Waszéj Ksi ˛az˙e˛céj Mos´ci mam honor przedstawic´... (Cicho o Majorze:) Podobnos´, Mos´ci Ksi ˛az˙e˛, on zaczepki szuka. 13-15 I 3, 22 I 5, 38-9 II 5. – (436) GELDHAB: Cóz˙, Ksi ˛az˙e˛, nie mówiłem? [...] (Do siebie:) Mos´ci Ksi ˛az˙e˛! wielce czuje˛... 27 I 6, 64

III 3, − (437) MAJOR: Oto Lisiewicz. Jestz˙e przyjacielem Ksie˛cia? [...] Wiész Ksi ˛a-z˙e˛, z˙e osoba, z któr ˛a sie˛ chcesz z˙enic´, Z dawna Lubomirowi obiecan ˛a była. [...] wie to ksi ˛az˙e˛? [...] Wiész... [...] Wie˛c widze˛, z własnéj woli, nie z podste˛pnéj rady Spra-wiasz smutek i zrywasz tak s´wie˛te układy? Mos´ci Ksi ˛az˙e˛! [...] Lubomira od ciebie spotkała zniewaga, Wie˛c zados´c´ uczynienia od ciebie wymaga. Odst ˛ap twego zamiaru, jes´li pragniesz zgody, Chcesz zas´ przy nim pozostac´, broni ˛a zmierz sie˛ wprzódy. [...] Wybieraj... czyn´ Ksi ˛az˙e˛ do woli. [...] (Do siebie:) Ale ty, Mos´ci Ksi ˛az˙e˛, oberwiesz po nosie. 41-4 II 5, 46 II 7.

Jak widac´, Konto i Lisiewicz, zalez˙ni od ksie˛cia i zabiegaj ˛acy o jego

przychyl-nos´c´, przy podmiocie ksi ˛az˙e˛ pan stawiaj ˛a orzeczenia w formie 3. osoby sing.

(s´mieje sie˛, raczy, zechce), a w funkcjach składników nominalnych uz˙ywaj ˛a nie

zaimków 2. osoby sing. (ciebie, tobie, twój itd.), lecz pełnych tytułów (ksie˛cia

pana, ksie˛ciu panu, waszej ksi ˛az˙e˛cej mos´ci), natomiast nie szanuj ˛acy Ksie˛cia

Ma-jor uz˙ywa orzeczen´ w formie 2. osoby sing. (wiesz, sprawiasz, zrywasz, imper.

odst ˛ap, zmierz sie˛, czyn´, tylko raz, ze złos´ci ˛a, wie to ksi ˛az˙e˛) oraz form zaimków

2. osoby (od ciebie, twego) w funkcji dopełnienia i przydawki.

Jest tez˙ wypowiedz´ adresowana do „ksie˛cia” w Zems´cie:

(438) PODSTOLINA „czule” do Wacława, który jako student maj ˛ac z ni ˛a ro-mans, podawał sie˛ za ksie˛cia Radosława: Ja cie˛ zwi ˛az˙e˛, Ja cie˛ zamkne˛, drogi ksi ˛az˙e˛.

140 II 5.

Na wzór wasza ksi ˛az˙e˛ca mos´c´ utworzył Fredro tytuł wasza sułtan´ska mos´c´:

(439) JANUSZ do Ludmira przebranego za sułtana: Zapewnie sen jakis´ trapi ˛acy odurzył Wasz ˛a Sułtan´sk ˛a Mos´c´. Jow 225 II 1.

36. Do honoratiwów zaliczyc´ trzeba tytuły (pan) s ˛asiadi s ˛asiadka. Wyste˛puj ˛a

w Gwałtu... (s´rodowisko mieszczan´skie) i w Zems´cie (szlachta):

(440) KASPER, który „mówi szepleni ˛ac”, do Błaz˙eja: Wiez´cie (= wierzcie) mi, s ˛asiedzie, ja pz´ec´uwam, z´e to sie˛ na mnie z´miele. 203 II 7. – (441) BŁAZ˙EJ do

Tobiasza i Kaspra: Daj wam Boz˙e dobry dzien´, panowie s ˛asiedzi. 147 I 4. – (442) BARBARA: Ich (me˛z˙ów) złe dot ˛ad poste˛powanie wynikało [...] z naszego niedbal-stwa. AGATA: Ze zbytecznego pobłaz˙ania, powiédz, s ˛asiadko. 158 I 8. – (443) REJENT: Pan jak piórko zt ˛ad wyjedzie. „do słuz˙ ˛acych”Czekac´ w cztérech tam za drzwiami! PAPKIN: Ale na cóz˙ to, s ˛asiedzie, Téj parady mie˛dzy nami? Zem 175

III 4.

Zob. tez˙ zap. 306, gdzie jest moja s ˛asiadko.

Funkcje˛ honoratiwu pełni tez˙ tytuł kum. Przykład w zap. 481.

37. Warte odnotowania s ˛a tez˙ honoratiwa uz˙ywane w r o d z i n a c h.

Cho-dzi o sposób zwracania sie˛ małz˙onków do siebie i do swoich Cho-dzieci (dorosłych,

bo nieletnich w badanych komediach nie ma), honorowanie rodziców, rodzen´stwa,

dziadka, dalszych krewnych i powinowatych.

M a ł z˙ o n k o w i e mówi ˛a do siebie po imieniu i „na ty”, czasem jednak

uz˙ywaj ˛a tytułów stosowanych w rozmowach z obcymi. Ciekawe s ˛a tez˙ róz˙ne

nazwania, zawsze naładowane emocj ˛a.

Hr. Wacław (M ˛az˙) mówi ze złos´liw ˛a ironi ˛a duszyczko do swojej z˙ony, gdy

znajduje pisane do niej miłosne listy (zap. 444). Małgorzata (Kisz) tytułuje Borute˛

waszmos´ci ˛aw złos´ci, gdy ten, be˛d ˛ac les´niczym, wychodzi noc ˛a do lasu;

podejrze-wa go o zdrade˛ (zap. 156). Celina (List) mówi do Orgona duszko, on do niej

równie serdecznie i z˙artem daje jej tytuł jejmos´c´ dobrodziejka (zap. 445 i 209).

Urszula (Gwał) tytułuje Tobiasza waszeci ˛a, on jej mówi waszec´, wasze i dodaje

serden´ko (zap. 107 i 113). Ona i Barbara przymilnymi serce moje i me˛z˙ulku

ko-chanyzache˛caj ˛a me˛z˙ów do obrony miasta przed Tatarami (zap. 446).

Szambelano-wa (Jow) nazySzambelano-wa me˛z˙a Szambelano-wac´panem i pantoflem, a on jej mówi potulnie Basiu

i moja Basiu (394 i 447). Przemił ˛a pare˛ tworz ˛a starzy Jowialscy, którzy przez˙yli

ze sob ˛a 51 lat. Wyz˙ej (zap. 226) zacytowane s ˛a fragmenty ich rozmów z tytułami

jegomos´c´i jejmos´c´, jakimi sie˛ obdarzaj ˛a, niz˙ej (448) fragmenty z innymi

nazwa-niami. Zapisy:

(444) WACŁAW do Elwiry: Powiédzz˙e, czyje te listy byc´ mog ˛a? Powiedz, duszyczko, ja cie˛ bardzo prosze˛. M ˛az˙ 85 III 6. – (445) CELINA: Powiédzz˙e, duszko, [...] Czy ci sie˛ co złego stało? [...] ORGON: Kochana z˙ono! [...] Luba Celino! [...] Idz´, idz´ duszko. [...] Dobra noc, aniele. [...] ty zas´, lubciu droga, Gdys´ do romansów ochoty nabrała, To juz˙ wolisz je pisac´. List 226-7/11, 231/12, 249/16. – (446) KAS-PER: ja na Tatalów nie pójde˛. BARBARA „wci ˛agaj ˛ac za re˛ke˛ Kaspra”: Pójdziesz, serce moje, pójdziesz! [...] TOBIASZ: Jestem wie˛c znowu burmistrzem? URSZULA: Jestes´, jestes´, me˛z˙ulku kochany, ale Tatary, Tatary! Gwał 271 III 18. – (447)

SZAM-BELANOWA: Powiédz, czego sie˛ s´miejesz? ON: O! przepraszam, nie postrzegłem cie˛, Basiu. [...] Dzie˛kuje˛ ci, moja Basiu, ale słuchaj... Jow 254 II 8, 340 IV 6. – (448) JOWIALSKI: No, Pani Jowialska, daléj w szarawary! ONA: Fe, fe, Panie Jowialski, zaczynasz trzpiotowac´. Nieprzystojnos´ci wspominasz. ON: Ale Jejmos´c´ musisz byc´ Turczynk ˛a. [...] Musisz sie˛ bisurmanic´, nic nie pomoz˙e. ONA: Panie Jowialski, zaniechajz˙e téj psoty. ON: „prosz ˛ac”: Moja Małgosiu. ONA: Mój Józieczku, nie naciéraj. Jow 220-1 I 10.

R o d z i c e do dorosłych dzieci mówi ˛a oczywis´cie po imieniu, ale nie

za-wsze „na ty”: Orgonowa (Damy) mówi do Zosi wac´panna (90); Kapka (Odl) do

Zuzi wac´panna, ale tez˙ uz˙ywa zdan´ typu Odpowie Zuzanna (97 i 196); Rejent

(Zem) mówi Wacławowi wasze, was´c´ z obłudnym serden´ko (17, 145, 149);

Jowial-ski zwraca sie˛ do Szambelana przez panie Janie i wac´pan, do Szambelanowej

mówi wac´pani, pani Janowa i pani synowo (80, 88, 449), podobnie Jowialska

(450); Szambelan do Heleny – moja córko (451).

(449) JOWIALSKI: Pani Jowialska, Pani Janowa i Helusia, wszystkie wdzie˛czyc´ sie˛ be˛dziecie do niego (Ludmira-sułtana). [...] Alez˙ Pani Synowo, tylko słuchaj [...].

Jow 222 I 10i 209 I 8. – (450) SZAMBELANOWA: Pan Bóg spus´cił jakis´ szał na cał ˛a familij ˛a Jowialskich. JOWIALSKA: Oho! Pani synowo! [...] Do syna: Panie Janie, Panie Janie! Jow 212 I 8, 265 II 11. – (451) HELENA: Co to be˛dzie, mój Ojcze? SZAMBELAN: Klatka, moja córko. Jow 277 III 2.

Do o j c ó w mówi sie˛ najcze˛s´ciej ojcze, przy czym orzeczenia maj ˛a forme˛

2. os. sing. Tak mówi Zofia do Radosta (Cudz), Karol do Kasztelana (Kisz), Zuzia

do Kapki (Odl), Helena do Szambelana (Jow), Wacław do Rejenta, przy czym

nazywa go tez˙ dobrodziejem (217). Tylko Szambelan („którego Paniczem w domu

zowi ˛a, lubo ma lat pie˛c´dziesi ˛at”, zap. 25) mówi do Jowialskiego jegomos´c´ i

tatu-niu(223); jegomos´ci ˛anazywa swego tes´cia Szambelanowa (222). Ruzia mówi ojcu

papa:

(452) Niech sie˛ Papa nie targuje. [...] Jakz˙em ja téz˙ jest ciekawa Zdania Papy o Leonie. [...] Mnie sie˛, Papo, jednak zdaje [...]. Papa nie chce... Doz˙ 261 II 1, 321-2

III 4.

Staropolskie pani matko dobrodziejko jest w piosence s´piewanej przez Papkina

(216). Inne wypowiedzi kierowane do m a t k i:

(453) ANIELA do Dobrójskiej: Moja Mamo kochana, nie dawaj mu (Radostowi) Klary. [...] Trzymaj go, Mamo! S´luby 139 IV 6, 163 V 5. – (454) SZAMBELAN: Cóz˙ złego, Mamuniu? Jow 265 II 11. – (455) HELENA do macochy: Ja tylko prosze˛ Matki, aby tak lekce nie waz˙yła szcze˛s´cia mojego. [...] Alez˙ kochana Matko, to jest

krok stanowczy. Jow 210-211 I 8. – (456) LUDMIR do Szambelanowej: Matko!

„kle˛kaj ˛ac”pobłogosław syna. [...] Nie dziwuj sie˛, Matko, z˙e sk ˛apo wyraz˙am uczucia moje. Jow 356 IV 11.

Powiązane dokumenty