• Nie Znaleziono Wyników

KONIEC AKTU CZWARTEGO

W dokumencie Dramaty Józefa Wybickiego. T. 1 (Stron 178-193)

AKT PIĄTY

SCENA PIERWSZA

KMITA

w rozpaczy zostawszy zwyciężonym

1815 Chcesz więc ziemio! chcesz piekło… chcesz Niebo zacięte, By pod tyranem karki nasze były gięte,

Pokonany haniebnie by Kmita był brańcem,186 Umierał albo pożył tułaczem… wygnańcem!

Otchłani, czem bezdennej paszczy nie otwierasz?

1820 Piorunie! czem w ten czarny obłok się zapierasz?

Uderz w tę pierś… nie spadasz?… o jakaż niedola!

Lecz gdy mi do wyboru śmierć albo niewola, Na cóż rozpaczy, jędzo, jad mi lejesz w żyły, Dzikie hydry! będziecie krwią się mą poiły.

1825 Mam ten kęs strzaskanego oszczepu żelezca,

Z nim, gdzie śmierć na mnie czeka, dopędziwszy miejsca, Padnę trupem… albo też przybądź w pomoc męstwo!

Zdepcę kark zuchwałości, otrzymam zwycięstwo.

Ach, już w mych ręku było, lecz te niewieściuchy,187

1830 Bez męstwa i odwagi, te pierzchliwe duchy.

Polsko, próżnie się szczycisz w tym rycerstwa płodzie.

186w. 1817 braniec – człowiek zabrany w niewolę, pojmaniec, niewolnik.

187w. 1829 niewieściuch – urągliwie o mężczyźnie zniewieściałym.

Już to nie te twe syny… wszak w pierwszym zawodzie, Jeszcze szabel nie dobył, z łuku nie wyciskał

1835 Jeszcze strzał nieprzyjaciel, a już lud mój pryskał.

Próżnie zaklinam, każę, trąbię na odwroty, Gubią piki188pancerze, gubią szable, groty, A pierzchając w przek, podłuż i nareszcie kędy Koń ich niesie zdziczony, niszczą hufców rzędy.

1840 W takim tłumie sromotnym, choć ich giermek zgoni, Naścieła kupy trupów i z ludzi, i z koni.

O hańbo! zginiesz Polsko, lud twój sławny, mężny, Doświadczam, odrodził się w słaby, niedołężny.

Ale ja nieszczęśliwy… ja, co na ich czele…

SCENA DRUGA

Kmita, Boratyński

BORATYŃSKI

1845 O szczęście, żem cię nalazł; odważnie i śmiele.

KMITA Co mówisz?…

BORATYŃSKI

Wojsko liczne twego czeka hasła.

KMITA

By, jak w tamtym, waleczność na placu wygasła.

BORATYŃSKI Którzy ci z placu uszli za przyczynę kładą,

Że na nich niespodzianie wpadł Tarnowski zdradą.

1850 Lecz teraz życia honor w zakłady stawiają,

Że… KMITA

Dosyć. Więc im powiedz, że mnie wodza mają.

BORATYŃSKI

Trzeba zaczem, wraz ze mną byś poszedł bez zwłoki, Ile i August z wojskiem tu swe zwraca kroki.

188w. 1837 pika – broń używana w Europie od XV wieku, składająca się z długiego drzewca i małego grotu.

KMITA Więc się, owszem, zatrzymam…

BORATYŃSKI

A to dla przyczyny?

KMITA

1855 Abym ja lub on zginął…

BORATYŃSKI A my, twoje syny, My, panie, ci poddani, w co się obróciemy, Ojczyzna, wiara, wolność, bez wodza będziemy…?

KMITA Kruszysz me serce… już więc…

BORATYŃSKI

Przebóg, król zbliżony.

Ubezpiecz życie swoje, w te tu pójdziem strony…

uchodzą niewidziani od króla

SCENA TRZECIA

Król (w zamysłach), Tarnowski

KRÓL

1860 Zwyciężam… lecz zwycięstwo to dla mnie zelżywe!

Nie przystoi królowi mieć serce krwi chciwe;

Krwi własnej, krwi synowskiej… ach, czemuż tak losie!

Przeznaczenie okrutne… czemuż tak…

TARNOWSKI

Stało się.

I serce twe ojcowskie, i tron twój bez skazy.

KRÓL

1865 Siebie miałem zwyciężyć, darować urazy, To zwycięstwo jest godne człeka w majestacie.

TARNOWSKI

Wieleś go razy odniósł, wszak w domu, w senacie, W obozie, ba, co mówię, w samej wojny wrzawie

Gromiłeś rokosz, ale bez zemsty, łaskawie;

1870 Lecz jeśli duchy dumne – jak wspomnieć o zbrodni!

Wznieśli rękę na Matkę synowie odrodni, Okrutną sprawą tchnęli łupiestwem, zabojem, Jak takie dziworody darować pokojem?

Jakże tulić do serca te jaszczurcze płody,

1875 Królu! zaginęłyby w ten sposób narody.

Myśl inaczej, Hetmanie, a ile jest siły,KRÓL Czyńmy, by te zaboje pokój kończył miły.

Niech ten miecz zakrwawiony zostanie dobyty, Ale nie na Polaków… na Ruski, na Scyty.

TARNOWSKI

1880 O, gdyby, wielki królu, nie inne me myśli, Tylko byśmy z tej wojny, nam haniebnej, wyśli…

Jakoż ufam, że w pierwszym zrażeni zapędzie, Kmita z swymi wspólniki do ciebie przybędzie, Broń złożą… a ty, panie, łatwo mogę dociec,

1885 Przyjmiesz ich…

KRÓL

z radością

Hetmanie… jak ojciec… jak ojciec!

TARNOWSKI Teraz jeśli rozkażesz, pójdę pod namioty, W szyku rządnym utrzymać jezdne, piesze roty189 I donieść co nowego, jeśli się zjawiło.

I owszem, aby szczęście, które nam służyło,KRÓL

1890 Nie uniosło żołnierza do jakiej swawoli.

Dostrzegaj, karz… i dalszej czekaj mojej woli.

Z jeńcem każdym, Hetmanie, bądź jak się zwie, pisze, Czy on kozak, kruk, hułan,190czy są towarzysze,191 Obchodź się jak najsłodziej, te zbiegłe drużyny,

w. 1887 rota – rząd ludzi stojących w szyku, jednostka piechoty.

w. 1893 kozak, tu: łotr, rabuś; kruk – włóczęga nocny; hułan – ułan, żołnierz lekkiej jazdy, od XVIII wieku.

w. 1893 towarzysze – płatna, najemna kawaleria.

1895 Choć na czas obłąkane, są przecież me syny.

Lecz powiedz, jak się zowie ten najpierwszy jeniec.

Zniewieściałego serca, lecz kształtny młodzieniec?

TARNOWSKI

To Grek zapewne, królu, zdrajca przekonany.

Szukał jakby dla zysku zgubić państwa stany.

1900 Zdradzał nas, zdradzał Kmitę w przyjaźni pozorze I u nich bywał w związku, i u nas na dworze.

Czy można! KRÓL

TARNOWSKI

Tak jest, panie, utratnik, gołota,192 Jak to bywa zwyczajnie, gotów za funt złota193 Zrzec się wiary, Ojczyzny, zrzec się przyrodzenia!

1905 Królu, on obyczaje w Narodzie wyplenia.

Wszystko czyni przedajnym; jeśli ujdzie kary, Świat zostanie bez cnoty, a Kościół bez wiary.

Dość mi na tym, w ściślejsze ujmiesz go zawiasy.KRÓL Sam tę rzecz sądzić będę… O zdania… o czasy!

SCENA CZWARTA

Król, Tarnowski, Kanclerz (strapiony)

KRÓL

1910 Kanclerzu! Jakież niesiesz w zapalonym oku Nowe dla mnie nieszczęścia? mów…

KANCLERZ

Przypasał do boku Znowu szablę…

Kto? KRÓL

192w. 1902 gołota – tak określano szlachcica zubożałego, bez majątku.

193w. 1903 funt – jednostka wagi używana w dawnej Polsce, około 0,406 kg.

KANCLERZ Kmita…

KRÓL Wziął znowu buntu postać?

KANCLERZ

Głosi, że chce umierać lub zwycięzcą zostać.

TARNOWSKI Panie, do wojska śpieszę…

Wstrzymaj się, Kanclerzu!KRÓL

1915 Słyszałeś, czyś go widział przy broni, w pancerzu?

KANCLERZ

Widziałem, jak już wojska porozstawiał roty.194 Jak…

SCENA PIĄTA

Ciż i Dobrosław

DOBROSŁAW

Najjaśniejszy Panie, pod nasze namioty Zbliża się nieprzyjaciel, już i pierwsze straże Ognia dały…

Co czynię, dalej wam rozkażę.KRÓL

1920 Wracaj śpiesznie do wojska… bez zwłoki, Hetmanie, Pójdź… ja równie… o losie!…

odchodzą

KANCLERZ

Miałbym jeszcze, panie…

194w. 1916 roty – rota, jednostka piechoty zaciężnej w Polsce.

SCENA SZÓSTA

Król, Kanclerz

Co mówisz? KRÓL

KANCLERZ

Miałbym sekret pewny ci objawić.

Nie mieszaj więcej serca, nie mam czasu bawić.KRÓL 195

KANCLERZ

Ale panie, przez wierność winienem powiedzieć…

KRÓL

1925 Zwalniam cię z tej wierności i nic nie chcę wiedzieć.

Pójdźmy…

KANCLERZ

Lecz o twą całość… daj mi się uprosić…

Powiedz wreszcie… lecz nie baw…KRÓL

KANCLERZ

z zalęknieniem

Matka… Bona…

KRÓL Dosyć!

Własna matka… o przebóg! Straszne przeznaczenie.

Zapewnie zapomniawszy na krew, przyrodzenie

1930 Wiąże się z związkiem na mnie…

KANCLERZ

Mało jeszcze na tym.

Pomnaża go intrygą i skarbem bogatym.

195w. 1923 i 1927 bawić – tu: zwlekać.

Zawistność! Także jad swój rozlała daleko,KRÓL Że ni mnie prawo tronu, ani matki mleko!

Ani zacność człowieka, ni wiara Kościoła

1935 Od świętokradzkiej ręki uratować zdoła?

Będęż ofiarą zemsty w szrankach196mego państwa!

O hańbo dla ludzkości, Polski, chrześcijaństwa!

. . . . Lecz na cóż i ja dłużej noszę człeka znamię,

1940 Krwi głodnym lwom zostanę, w broń uzbroję ramię, Serce zrobię nieczułym, o swoję źrzenicę,

Patrzając na rozlanie krwi i łez krynice!

. . . . Zlecam ci, idź do Bony, co myśli niech powie,

1945 Czy mnie nie zna za króla? czy synem nie zowie?

KANCLERZ

Spełnię twój rozkaz wiernie; ale jeśli, panie, Postrzegę, w ułożonej iż zemście zostanie?

Powiesz więc, iż gdy zechce Naród mój buntować,KRÓL Chciałbym jak syn, lecz jak król nie mogę darować.

SCENA SIÓDMA

KANCLERZ

1950 O losie nieszczęśliwy, okropny momencie, Co tu mówić, jak radzić w takowym zamęcie!

W tak ogólnym zburzeniu umysłów i prawa…

Lecz co widzę… na szczęście… Bona sama stawa…

SCENA ÓSMA

Kanclerz, Bona (nie widząc Kanclerza)

KANCLERZ Królowo, jak szczęśliwym…

196w. 1936 szranki – tu: granice.

BONA

przelękniona

Ach! ach! zginę…

KANCLERZ

Pani!

1955 Skąd bojaźń? Ja twój wierny…

BONA O piekła otchłani!

Poźrzyj197mnie… wy pioruny…

KANCLERZ

Umiarkuj się z czasem.

Będziesz krwi mej spragnionych pastwąBONA 198i ugasem?199

KANCLERZ

Co za myśli… za rozpacz… Pozwól słowa, pani.

Matkąś króla, my jego i twoi poddani.

BONA

1960 Nie znam króla i syna, serce się… wyrzekło.

Na mą zgubę się wiąże ziemia, Niebo, piekło!

KANCLERZ

Daruj, powiem, twe żale z zwykłych wyszły granic, Łajesz200Niebu<i> światu i króla masz za nic.

Co z swych cnót już siadł z ojcem na tronie z lewicy…

BONA

1965 O czemuż was rozszarpać pazurami lwicy, Czemuż krwi z was nie mogę…

KANCLERZ

Przestań… nie rań ucha.

na boku

Czyż ta płeć tak dzikiego może żywić ducha!

197w. 1956 poźrzyć – tu w znaczeniu: pożreć.

w. 1957 pastwa – okrucieństwo, znęcanie się.

199w. 1957 ugas – tu: ugasnąć, skończyć się, ustać.

200w. 1963 łajać – złorzeczyć, pomstować.

Co niedawno mój rozkaz twe usta otwierał,BONA Dziś ty moje zawierasz…

KANCLERZ

Bym ginął, umierał,

1970 Jeśli stale szacunku nie chowam ci z dawna, Jeślim matce… synowi…

BONA

To rzecz nadto jawna, Że nas zdradzasz oboje z podłości przywary, Dopuszczając haniebnej dla monarchy pary.

Nie masz męstwa… wdzięczności… nie masz cnoty tyle,

1975 Ileś winien Jagiełłom… tygry… krokodyle…

KANCLERZ Lecz dopuść słowo mówić…

Chyba BONA z obietnicą, Chyba z tym zaręczeniem, że oblubienicą Barbara nie zostanie, króla pana swego.

Ach! Kanclerzu, jeżeliś serca jest czułego,

1980 Jeśli iskrę miłości chowasz dla Narodu, Jeśliś dla krwi Jagiełłów, dla Witoldów201płodu, Jeśli dla mnie, królowej, masz część jaką względu, Broń, nie dopuszczaj tego szaleństwa zapędu,

W które król, w które syn mój, ach, żal wspomnieć! leci!

1985 Inaczej doświadczycie, co umysł kobiecy, Co zjątrzone rozpaczą czyni serce matki, Za nic śmierć, przyrodzenie, honory, dostatki,

Wzgardzę wszystkim, poświęcę wszystko żalom tkliwym.

Niech to świat nazwie cnotą czyli duchem mściwym,

1990 Niech i Niebo pioruny gasi czy rozpali, Barbara, gdy nie zginie, Polska się zawali.

A w jej krwią zalanych gruzach niechaj i ja skonam,

201w. 1981 Witold – wielki książę litewski w latach 1398–1430, syn Kiejstuta, stryjeczny brat Jagiełły, dowodził wojskiem litewskim pod Grunwaldem.

Niech syn zginie… to dosyć, gdy swego dokonam…

. . . .

1995 Milczysz… milczysz, Kanclerzu… o twe nieme usta Mówią dosyć… uwielbiasz zapały Augusta!

Chcesz Barbarę na tronie osadzić, Sarmato, Chcesz męstwo zniszczyć Kmity…

KANCLERZ

Dałbym życie za to, A ciebie, daruj pani, cóż za zemsta bierze,

2000 Zrzucasz z siebie poddaństwo i serce macierze202, Obowiązki, co na cię rząd, natura wkłada.

Wszystkich nieszczęść przyczyną twoja będzie rada.BONA

KANCLERZ Moja rada bez skazy…

Raczej zdrad czernidłem.BONA 203 Nie wstrzymany honoru ni cnoty wędzidłem

2005 Śmiesz doradzać z zuchwałym Tarnowskim sprzężony, By Barbarę syn przyjął do serca, korony.

Lecz bądź pewny, to duchy zjawiły mi wieszcze, Że Barbara, wy z synem… zginiecie… dziś jeszcze.

KANCLERZ Królowo, targasz język…

Więcej, targnę rękę.BONA

KANCLERZ

2010 Na kogo?

Na was wszystkich…BONA

202w. 2000 macierze – tu: matki, matczyne.

203w. 2003 czernidło – zła sława, potwarz, obmowa.

KANCLERZ

Jakążkolwiek mękę, Jakieżkolwiek okrutne sprawisz sercu bole,

Prawdę przecież, Królowo, powiedzieć ci wolę.

Jeśli zapęd twój krwawy niezgłaskanej dziczy Rwać się będzie na króla, co tron nasz dziedziczy,

2015 Jeśli kraj mieszać będziesz… jawnie czy<li> ukrycie, Stracisz wszystkę dostojność… a może…

BONA Kończ…

KANCLERZ

Życie!

Bierz go, zdrajco, i owszem…BONA

KANCLERZ

Nie ja, są ustawy, Co najmniejszego strzegąc, dóbr, życia i sławy, Strzegą tym bardziej króla; w nim jest całość kraju.

2020 Zgwałcisz je, czekaj sądu, przepisów zwyczaju.

Ja bym doniósł monarsze, co mi wierność każe, Daruj, pani, że odejść od ciebie się ważę, Z żalem…

Idź, sięgnę ciebie zemstą, winowajco!BONA

KANCLERZ Ale pomnij żeś matką…

Idź, nie słucham, zdrajco.BONA

SCENA DZIEWIĄTA

BONA

sama

2025 Pójdę… uprzedzę… ale serce, skąd drżysz… bolisz!

Czyż raczej samo umrzeć, jak życie wziąć wolisz?

O, próżnie duch mnie jakiś… chce miękczyć w srogości, Pójdę i tym narzędziem

pokazuje puginał

sięgnę aż do kości.

Wyrwę serce rozgrzane płomieniem kochanki,

2030 Niech nie szuka korony zrodzona z szlachcianki.

Tą ofiarą ukoję zewłok204 męża godny,

W tej krwi popiół Jagiełłów… o synu odrodny!

Część powinną od wieków wróconą dostanie, Którąś się ważył skazić przez wściekłe kochanie.

2035 Chcąc na ich uświęconym tronie, chcąc w stolicy Dopuścić panowania; komu? niewolnicy?

Jeśli przecię nie zerwę tą odwagą węzła, W którym cię piekło same czy miłość uwięzła.

Łzy cię na koniec matki, gdy nie zmiękczą jeszcze,

2040 . . . . Zginiesz sam… ja zasiądę twego tronu miejsce.

Ja do rządów wrócona, jakże w mgnieniu oka, O Niebo! znów wywyższasz strąconą z wysoka!

Pójdę już więc… o męstwo… pójdę… zginę może,

2045 Ona żyć będzie… losie… jak się schronić… Boże!

tu się otwiera pokój królowej, która w rozpaczy wspiera się na ramionach Zabrzezińkiej, Bona się utaja

SCENA DZIESIĄTA

Bona w utajeniu, Królowa, Zabrzezińska

KRÓLOWA

w śmiertelnej słabości z żalu

Ach! szczęśliwam… krew stygnie… serce zmiennym biciem Znak daje, że się z światem, że mam rozstać z życiem!

Zmysłów słabną sprężyny… oko… ćmi się mrokiem…

Już do grobu… się zbliżam… słabym… drżącym krokiem.

204w. 2031 zewłok – zwłoki, trup.

2050 Zajadli w swojej zemście, a dziksi jak zwierze…

Niech wam ze mnie na jednej… dość będzie ofierze…

Niechaj król! Niech Ojczyzna!… o jak mi śmierć miła.

Przez nią August… jak wspomnieć… Polska będzie żyła!

. . . .

2055 Pokąd jeszcze duch żywi… niech odprawiam modły…

By się szczęścia… królowi… i Polakom wiodły…

klęka

O Boże! Króla z ludem… swą dobrocią wspieraj…

Daj… ducha zgody… rady… męstwa…

BONA

wypada z puginałem, rzuca go na królową, lecz chybia

Umieraj!

KRÓLOWA

pada na ziemię

Ach!

ZABRZEZIŃSKA

ratując

Ach! przebóg!

BONA

uchodząc przelękniona

Nieszczęsnam… żyję…

ZABRZEZIŃSKA

Zaboje!

2060 Królowo… żyjesz… daj znak… skończ się… życie moje.

SCENA JEDENASTA

Królowa zemdlona i Zabrzezińska, Król, Kanclerz

KRÓL

postrzegłszy królową

Co widzę!… skonam…

KANCLERZ

ratując Króla

Królu… panie…

KRÓL Ręce czyje…

Tę zbrodnią… już nie żyje… umieram…

KRÓLOWA

na głos króla

Ży… ję!

O Nieba!… KRÓL

KRÓLOWA Najłaskawsze…

Sąż życia pewności?KRÓL

ZABRZEZIŃSKA Są panie…

KANCLERZ Uspokój się…

KRÓLOWA

do króla

Dla mojej miłości!

2065 Żyj… daruj… nie pomnij…

Ach! możnaż mieć cnót tyle!KRÓL

KRÓLOWA Winne są chrześcijaństwa…

KRÓL

postrzegłszy puginał

Wściekłe krokodyle!

Co widzę… gdzie zabójcy… to śmierci narzędzie…

Tym miało ginąć… serce…

KRÓLOWA

Nikt ginąć nie będzie, Kogo strzeże Opatrzność…

KANCLERZ O wiaro!

KRÓL O cnoto!

2070 Lecz takie zbrodnie…

W dokumencie Dramaty Józefa Wybickiego. T. 1 (Stron 178-193)

Powiązane dokumenty