• Nie Znaleziono Wyników

Któż z nas, z wypiekami na twarzy, nie czytał w dzieciństwie sensacyjnych przygód Pana Samochodzika odkrywającego tajemnice średniowiecznych zamków.

Po takiej lekturze świat książąt i rycerzy, szczęk oręża i zbroi w bitewnym zgiełku, honor i zdrada, skarby i tajemnice pobudzały młodzieńczą wyobraźnię, przynosząc zainteresowanie średniowieczną kulturą rycerską. Na Pomorzu Zachodnim trafić można na wiele zamków książęcych i biskupich, ale także tych, należących niegdyś do zakonów rycerskich i rycerzy w służbie książąt. Te ostatnie, najczęściej siedziby znamienitych rodów pomorskich, odznaczają się nierzadko bogatą historią i okazałą formą architektoniczną. Stary Zamek w Płotach jest tego najlepszym przykładem.

Na skrzyżowaniu dawnego traktu handlowego biegnącego ze Szczecina do Gdańska z drogą do Gryfic, w widłach rzek Rekawy i Regi, już w XIII stuleciu istniał słowiański gród. Nic po nim nie pozostało odkąd osiedlił się tutaj rycerz księcia Bar-nima I dobiesław Wotuch z Otoka, który zerwał z dotychczasową tradycją osadniczą.

On właśnie, poza obrębem dawnego grodziska, wytyczył miasto Płoty, któremu w 1277 roku nadał lubeckie prawo miejskie. Trudno dzisiaj spekulować nad wyglądem zamku dobiesława. Przypuszczać można jedynie, że była to drewniana warownia oddzielona od miasta głęboką fosą, kontrolująca przebiegający przez miasto trakt handlowy. Pozwalała na to niewielka odległość warowni od traktu nie przekraczająca zasięgu strzału z kuszy, tak cenionej wówczas i skutecznej broni.

W 1284 roku prawo do „castrum Plote dicti” otrzymali Wedelowie popierani przez Askańczyków – elektorów brandenburskich, którzy w owym czasie rozpoczęli podbój ziemi gryficko-trzebiatowskiej. Jednakże nie na długo. Zaledwie po dziesięciu latach ziemie powróciły do Gryfitów, zamek zaś otrzymał w posiadanie Jan heydebrek, książęcy rycerz pochodzący z Rugii, który odtąd zaczął nosić przydomek „z Płotów”.

On to nadał ostateczny kształt średniowiecznemu zamkowi rycerskiemu w kształcie murowanej obronnej wieży mieszkalnej ze skrzydłem gospodarczym, otoczonej murami. do budowy warowni o wymiarach 45x28 m użyto zarówno kamienia jak i cegły, nadając jej surowy wygląd.

Następcami heydebreków na zamku w Płotach zostali von Ostenowie, któ-rych siedzibą rodową był zamek w dąbiu Łobeskim. Władali nim nieprzerwanie dwieście lat, do 1577 roku, kiedy wskutek bankructwa domu Loitzów, zmuszeni

Z

ZAPISKI KONSERWATORA

byli do jego sprzedaży. Przejmując zamek von Ostenowie najpierw zadbali o jego obronność, podwyższając o blisko sześć metrów mury obwodowe. Nie zapobiegło to jednak w burzliwych czasach zdobyciu zamku przez kołobrzeskich mieszczan w 1456 roku. Splądrowany i spalony zamek wnet został odbudowany i rozbudo-wany. Powiększono go o trójkondygnacyjny budynek usytuowany pomiędzy wieżą mieszkalną a północnym murem obronnym. Nowa budowla o przestronnych, przesklepionych wnętrzach zdobionych alegorycznymi malowidłami otrzymała późnogotyckie formy dekoracyjne, udatnie harmonizując ze starszymi częściami warowni. Odtąd zaczęto nazywać ją Zamkiem Ostenów, tym bardziej, iż z diniesem von Ostenem i jego córką Kingą związana jest z zamkiem lokalna legenda. dinies von Osten rycerz księcia Eryka Pomorskiego, późniejszego władcy trzech kró-lestw skandynawskich, chciał dla swojej ukochanej córki znaleźć jak najlepszego kandydata na męża, oczywiście z rycerskiego stanu. Niestety nieszczęsna Kinga zakochała się w przystojnym, acz pochodzącym z nierównego rycerzom stanu mieszczańskiego, młodzieńcu. Na to ojciec zgodzić się nie mógł i zamknął Kingę w jednej z komnat zamkowej wieży. Ta przepełniona rozpaczą wyskoczyła przez okno, ginąc na miejscu. Romantyczna historia dobrze wpisywała się w klimat tak modnych wówczas pieśni rycerskich.

Stary Zamek w Płotach

W 1577 roku Wedigo von Osten siedzibę rycerską wraz z częścią miasta sprzedał rodzinie Blucherów. Niebawem nowi właściciele przystąpili do generalnej przebudowy średniowiecznego zamku, przekształcając go w renesansową rezydencję, wzorem tych wznoszonych przez książąt pomorskich. Wtedy to dominującą w założeniu obronnym wieżę mieszkalną częściowo zburzono, wbudowując w nią czterobiegową klatkę schodową wspartą na filarze. Pozostałą część wieży zaadaptowano na kaplicę.

Wykusz wschodni średniowiecznego zamku przekształcono w ryzalit zwieńczony szczytem, zaś od strony Regi zbudowano ubikację zwaną danskerem. Przemurowa-no także otwory okienne i otynkowaPrzemurowa-no elewacje nadając im renesansowy charakter.

W wyniku przeprowadzonych prac budowlanych siedziba Blucherów otrzymała kształt nieregularnego czworoboku z wyodrębnioną klatką schodową, i wejściem prowadzą-cym do reprezentacyjnej Sali Rycerskiej. Wnętrza na parterze jak i pierwszym piętrze przesklepiono sklepieniami kolebkowymi z lunetami. Najbardziej okazały charakter otrzymało dwuprzęsłowe sklepienie Sali Rycerskiej wsparte na toskańskiej kolum-nie ozdobionej głowami lwów. W tym najbardziej reprezentacyjnym pomieszczeniu usytuowano kominek, symbol ogniska domowego, a ściany ozdobiono malowidłami.

Bez wątpienia autor przebudowy zamku w Płotach chcąc dorównać rezydencjom książęcym, pełnymi garściami czerpał z najlepszego wzoru jakim w Księstwie Po-morskim Gryfitów był renesansowy Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, dzieło północnowłoskiego architekta Wilhelma zwanego Zachariaszem. W ten sposób siedziba Blucherów znalazła się w w orbicie wpływów kultury książęcej.

Późniejsze losy urokliwej rezydencji okazały się niesprzyjające, czy wręcz tra-giczne. długotrwałe wojny przynoszące kres Księstwa Pomorskiego zdewastowały

Sala Rycerska

Z

ZAPISKI KONSERWATORA miasto i zamek, który zaczął popadać w ruinę. Ostatecznie jej los, na długie lata, przypieczętował tragiczny pożar który strawił rezydencję w 1860 roku. Odtąd, przez wiele lat, aż do początku lat 60-tych XX wieku pozostawała w ruinie.

Prace budowlano-konserwatorskie na wzniesieniu zamkowym poprzedziły rozpo-częte w 1957 roku odkrywki archeologiczne, które pozwoliły odtworzyć średniowiecz-ne dzieje warowni. W wyniku przeprowadzonych pomiędzy 1959 a 1967 rokiem prac zamek odzyskał walory renesansowej rezydencji przystosowanej do nowej funkcji, z przeznaczeniem na filię Archiwum Państwowego w Szczecinie i bibliotekę.

Obecnie w Starym Zamku w Płotach, po wyprowadzeniu się archiwum, mieści się biblioteka publiczna. W dawnej kuchni zamkowej usytuowany został oddział dla dzieci i młodzieży. Można więc powiedzieć, iż strawa duchowa zastąpiła tą, z której w tym miejscu korzystali niegdysiejsi rycerze. W Sali Rycerskiej natomiast umieszczono oddział dla dorosłych. Liczący 19 tys. woluminów zbiór biblioteczny wzbogacają płyty kompaktowe, gramofonowe i kasety. Bogaty zbiór przedwojennych widokówek, częściowo eksponowanych we wnętrzach, pozwala zapoznać się z dawnym wyglą-dem miasta i zamku jak i ich dziejami. Warto odwiedzić Płoty. Warto w urokliwych wnętrzach biblioteki, zagłębić się w dziejach pomorskich rodów rycerskich.

dawna kuchnia

Marzena Hippmann

Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica w Szczecinie