• Nie Znaleziono Wyników

---KWESTYE TEOLOGICZNE.

Kwestya o sollicytacyi. Czy spowiednika, który zgadza się na sollicytacyą ze strony penitenta, denuncyować trzeba jako sollicy- tatora?

O d

p

. W

ie

l

u

m

o

r

alis

t

ó

w

, na

^(ńe Salman

ty

e

y,

Gwmrdz^

d

aj

ą

na to odpowiedź, stosownie do bulli Unwersi Grzegorza XV z 20 sier­

pnia 1622

,

wedł

u

g

któr

ej nie t

y

lko

spowmdmków, wprost do

g

rzechu

kuszących i powo<d

u

jąc

y

c

h

, Kra

t

akże i tycK

co z pcu

jt

cn

t

jm

i meo

b

y- czajne i nieprzyzwoite

p

rowad

zą r^mow^

d

enunc

y

owa

ć

nałcż}”

o

m

nes sacerdo

t

es

,

tam saecul.are

s, ąu

a

m

reg

u

l

ares... gm^rcrsonas a

d

mho

nes

ta...

s^hoitare yG prOTucrare te^aYerint, aut cum ms ńhtitos s

e

r

mones

siv

e

tra^tus

habucrint

. I

nni n

p. B°

ujcj

uj

, P

alaus M. przeczą,

a na m-

gument pr

zytoczony

prz

cz

SataMtytów

od

p<owii^c^ćaj

ą

,

ź

c wspomma^

w

bu

lh mmwy

s

powiedni

ka

z penitentc

m są

t

y

lk

o

te, któr-yrfi s

po-20*

wiednik jest sprawcą i inicyjtorem1). Tę drugą opinią uważa św. Alfons

zj probibilior i nowy powód znajduje w brzmieniu bulli: „mandantes omnibus confessariis, ut suos poenitentes, quos ńwerint fuisse jb aliis ut supra sollicćtatos, moneant de obligatione denunciandi sollicćtjntes, seu... tractjntes etc. Aby więc, zjuwjżj Alfons św., penitent zobowią­

zany był do denuncyacyi, potrzeba, iżby przez spowiednika był solli- cytowany. Ponieważ jednak bulla bezpośrednio poprzednio mówi, że także i spowiedników, co z penitentami niedozwolone i nieprzyzwoite prowadzą rozmowy lub rokowania (qui... sollicitare vel protmcare ten- taverint, aut cum eis illicitos et inhonestos sermones sive tractatus habuerint) denuncyować należy, uwaga św. Alfonsa nie przedstawia wła­

ściwie rzeczy, gdyżby takim sposobem tylko penitenci do obowiązku de­

nuncyacyi przytrzymani być mogli, którzy byli sollicytowani.

Św. Alfons dodaje jeszcze na potwierdzenie swego wyrzeczenia:

„Słuszne to zdanie, że Papież nie chciał penitentów do denuncyacyi kuszonych przez siebie spowiedników zobowięzywaó, dla wielkiej tru­

dności, jakaby penitentów w takim razie, gdyby grzech sami spowodo­

wali, od denuncyacyi odstraszała; a także, że gdyby denuncyowili, dobre ich imię na wielkie niebezpieczeństwo byłoby narażone, j wreszcie, że prawo byłoby zj twarde." Ponieważ Kościół po Grzegorzu XV przy różnych sposobnościach wolą swą pod tym względem objawił, nie po­

trzebujemy wytężać się na domysły. Mamy dekreta św. Inkwizycyi, konstytucye Benedykta XIV z 1 czerwca 1741 r. Sacrum. Poenitent, w których ta wola jasno się przedstawia: „Meminerint praeterea omnes et singuli sacerdotes ad confessiones audiendas constituti, teneri se jc

obligari suos poenitentes, quos noverint fuisse jb aliis ut supra solli- citatos, sedulo monere... de obligatione denunciandi locorum ordinjriis praedictis personas, quae sollicititionem commiserint, etiamsi... solli- citatio inter confessarium et poenitentem mutua fuerit etc.“ Wedle tych słów penitent ma obowiązek denuncyować, choć sollicitatio po­

między spowiednikiem j nim była wzajemną, a ztąd wtedy nawet, gdy pierwszy dał powód do grzechu (gdyż przy wzajemnej sollicytacyi zawsze niepewną pozostanie rzeczą, kto dał początek), choć każdy uznać musi, jak trudną będzie denuncyjcyą w takim razie dla winnego głó­

wnie penitenta i jak słusznie obawiać się musi, aby się nie zdradzić przy denuncyacyi i swego dobrego imienia nie narazić; mimo to jednak od obowiązku denuncyacyi nie jest wolen.

*) Ograniczenie co do rozmów, których spowiednik jest sprawcą, wyklucza klauzula bulli Benedykta XIV, nakazująca spowiednika denuncyować w razie wza­

jemnego pobudzania do grzechu, bez różnicy kto daje do tego początek.

Lecz kiedy nazwać trzeba sollicytacyą wzajemną? Różni się ona od tej, jaką popełnia penitentką, i na którą przystaje spowiednik, pisze nauczyciel św., gdyż DD. pierwszą od drugiej odróżniają ścisłe, jak to przekonać się można u Fel. Podesta, De denunc. n. 582, gdzie oświad­

czają, źe wtedy sollicytacyą wzaaemna zachodzi, jeśli przez penitentkę do pewnego grzechu nieczystego skuszony spowiednik do innego grze­

chu ją sd]^li^c^ti^jj)1); albo też gdy sollicytowany spowiednik naprzód się broni (dissentit), a potem po pewnej chwili ją sollicytuje; i w tych

przyp

a

dk

ac

h

wzajemn

e

j solHcyti^yi,

s

ą

dz

ą n

je

k

t

ó

rzy

auto

rzy

,

jak

C^ro-

^la^

P

eyrinus

i

Acunna, nm

ma o

bowiązku d

e

nun

cy

a

cyi

. Jest to

opinia

p^pmna

p

rzez Pa

pi

e

ża

, i to sł

usz

n

ie

, g

d

y

ż

w t

akich przypad

­ kach penitent jest prawdziwie sollicytowany i spowiednik rzeczywiście sollicytuje; lecz w naszym przypadku, gdy spowiednik po prostu na sollicytac

yą p

rzystaje

,

to s

i

ę

nie

dzmje i nto

można

^wtodriec,

aby

penitentką była s°llicytowaną2). Kiedy zaś współdziałanie spowiednika uważać należy za proste przyzwolenie albo za wzajemną sollicytacyą, zależy to od okoliczności rozmowy lub rokowania, jakie zachodzą po­

między spowiednikiem a penitentką.

Alfon

s

św. rozwięzujćp tę kwesty^ wy

chodzi

widome z togo sta­

nowiska, źe 1) zezwolenie nie jest to samo co sollicytacyą, i źe posta­

nowienia dotyczące jednego, nie odnoszą się do drugiego; 2) że zezwo­

lenie niekiedy równać się może sollicytacyi i źe według okoliczności osądzać to należy; 3) że zezwolenie wtenczas sollicytacyi się równa,

g

d

y po

dianem zezwo°en

iu, chorntó tytao

z

o

ka

zyi pokusy

p

ozy

t

y

w

ni

e

i cz

v

n

nie d

o g

rzec

h

u pfeu^a.

Lecz

°pró

cz bulli Be

nedykta

X

I

V trz

e

ba

uw

z

gl

ędn

ić aprobowane

p

rzez

mego

w te

e

bulli

fermato

dekr

eta św. Ihkw^cy z

23 lipca 1624 i

11 tato^

1661

r., Mćre (topero w r. 1769

przez

Ubalda Girataego w llznme

w

yd

a

ne Mstaty,

i

We,

ja

k

s

i

ę zdaje

, me dostafy s

ię mgdy

do rąk

Ś

więt

ego

, g

d

y

ż

rnektóre W- stye widocznie w sprzeczności z brzmieniem tychże dekretów rozstrzyga.

Pomiędzy temi dekretami są dwa, odnoszące się do naszej kwestyi i brzmią tak: 1. An confessarius consentiens s°llicitationi, sed statim desistens de illa turpi materia loąui, differendo illius coimillnmpntum ad aliud tempus, et non praebendo absolutionem poenitenti, incidat in poenas contentas in Bulla Gregorii, et sit denunciandus? Responsum fuit,

X) Aby do wzajemności sollicytacyi potrzebne było pobudzanie przez spowie­

dnika do innego rodzaju grzechu, jest nieuzasadnioną interpretują.

2) Nauczyciel św. wychodzi tu wciąż z fałszywego przypuszczenia, że w przy­

t

oczo

n

yc

h p

o

w

ć

j

buUac

h

pap^kfch tydtai właśdwa s^lic-ytac^ jes^t

pod

karą zakazana.

incidere et confessarium esse denunciandum, rejecta opinione proba- bili, ąuam non probabilem censuerunt. 2. An confessarius sollicitatus>

si mętu inductus sollicctanti consentiat, sit denunciandus? Responsum fuit, esse denunciandum et opinionem negatiwam non esse probabilem- Certissime denuntiatio fieri debet;, uczy Lehmkuhl n. 976... si matua fuit sollicitatio: quod si intellige, ut etiam tum denunciatio necessaria sit, si poenitens sollicctat, et confessarius utcunąue consensum suum manifestat, sive mętu sive alio motivo ductus. A fortiori, zauważa Gury, spowiednika denuncyować trzeba, za którego umewmieniem nic nie przemawia. Według tycli dekretów samo zezwolenie ze strony spowiednika jest bez wszystkiego przedmiotem denuncyacyi. Czy ze­

zwolenie równa się z sollicytacyą, czy nie, jest to według tych dekre­

tów przestarzałą i niepotrzebną kwestyą; również bez celu jest badanie, czy pobudka do grzechu od spowiednika lub penitentki naprzód albo t

w

ogóle

w

yszła

. Wy^rczy medzieó,

ż

e w^ocznta i

na pew

no zezwolił.

W obe

c

tj

k

ie

g

o

p

ołożenia

rzeczy wydaje się rn^źebaym wszdM

spór

w t

ej materyi

, a j

e

d

na

k

s

pór s

tocz

i dziś

je

sz

cze

t

oczy

. V>n-diciae Alphonsianae usiłowały dla szacunku Świętego zdanie jego obronić.

pytanie (str

.

5

82),

c

zy dl

a

ow

e

go

p

o

d

wójne

g

o

d

ekret

u

św.

In-

kwizycyi negatywne zdanie św. Alfonsa utrzymać się nie da i odpo­

wiadają twie

r

dzą

c

o

co

d

o pmrmzego

d

ckretu

,

lecz

p

od ^ta^żrntam

salro meli

o

ri

judmta. Z

ju

w

aża

ją, ta w dekrecie me m

a po

prosta

mowy o

z

ezwala

i

ący

m

sp

ow

iednik

u,

lecz o

co w

pi

e

r

w

sz

e

j

chwili Mz^Lą,

wnet jednak

s

i

ę opiera, me z ^1^ lecz by woik^ć kmiy lm- śAln^l

I z zamiare

m spditama

złe

g

o

ucz

y

nku w inn

ym

crasie:

non ąuaeri

^mjdwitar de coDfessarró sdbeitatiom consenttuente, sed

appo-

mtas e®

se

pl

ures

0^00018^11;^, videlicet

quo

d coirfessarnM d^sentit,

non autem

qu

ia

consenstase

ip

sum

po

enitet, s

e

d

q

ui

a c

°ni-

p

l

e

m

entu

m

in a

l

iud

t

empu

s dfierre sbu propoita ne in

poenas

sta

-

tutas

indica

t.

Na to

(Opowiada Ballerini: 1) W d

e

k

rec

i

e

św. Ir^wB zyc

yi nie

strn stadni (fernidt, tacz statim desist

ens

d

e

illa tarp mEi-

teria loqui

,

a więc

^^dstawuem jest to wsz^tk^ co W. budu

ją na tam bezpośredme

m rofmętiu zezwolema. 2) Albo

b^p^^d^ co- pozwoleni

a,

jak je

W. ^myślaj^ atao tazpośretam- przawa^

mepayzwmtój rozmowy po zezwolernu i jej odroczimw,

owlic^o- '

ściami a

Jb

o zwiększa

eemi albo

zmmejszjj

ą

cem

j

win

ę

.

I

w ist

oc

i

e byłoby to

m^tó^wn^, g

d

y

b

y

si

ę mtao denuncyowa

ć spo

wi

e

dm

kat który po zezwoleni

u

na

^llicytacyą mewiasty, natychmi^t

pd^k

roz­

mowę przeiwał i na inny czas odłożył, lecz koniecznem, gdyby rozmowę

%

d

J

le

j

p

r

°

vad

ząc

,

umawiał c

zJ

s

,

m

iejsc

e

spot

k

jnia

rtd.

3)

wi

ny

pol

e

g

a na

nie

przy

zwoitycli rokowirni.ch

(inho

ne

sto trad.to),

k

tóre ze

- zw^eniem spowiednika s

k

ończ

ą,

jjk to z

pmytoraraego ddkreto (lni

- g

i

ego jasno się

pokazuje. Lstoto p

ozos

t

aj

e zotsz^ czy owe

ok°liczn.

°śc

i

istnieją

czy n

i

e

. Zt

ąd

napiróżno ^rod^

si

ę

obowiązek denuncyjcy

i

z okoliczności.

C

o do

drugto

g

o debetu A

lfons

św.

(VI 678 q

. 8)

nj pytjnie:

An derninduri debeat confessarius

,

ąu

i mulieri

^llwit^ntń consentit

ob

met

um J

b

ill

a

i

ncnssnm

,

guoil ram .cc^ahit, nk crasentiat?

odpo­

wiedział: sed melius dici potest hic confessarius non esset denuncian- di.^ quia toncreyerj esset s°llicitatus, nra s^toita^ ji^to dtot. n. 681,

ve

ng

sprzeciwńjja.cej s

i

ę

dek

r

etom J

wi

ę

c f

J

łsz

y

we

j zasady

,

kt

ó

rą w wwięzywanrn mekt

ór

y

c

h

brestyi wzglę<tom

sollicytjcyi jjk i w

nJ

- sz

eJ kw

e

st

y

i s

toerował. Billerim

dziwi

ze W.

d

ecy

zyą.

tę brntj- t

ego

iscrazurowai^ brono

si

ę

1)

pr

zy

t

jczaJąc podany przez

ś. Al-fons

j pov

ó

d, 2

)

p

owa

gę S

cav

i

n

ie

, któr

y,

jjk

mówią,

zupełni

e to św. Alfons s

ię p

rz

yI

ączJ

, 3

)

zdanie to u

s

iłuJą pop

rz

mstoc&c^ ś. In

-

ktoycyi z 20 fotogo 1867. Przytoczony p

rzez

św. A

lfonsa

n.

681 pow

ód br

zm

i: słusznie

p

rz

yp

uszcz

a

ćb

y

trato.

to Papież

nto

chciał pe­

nitentów zobowięzywać (to tonimcydwam1 spowiedników przez ntoh so1-

Powiązane dokumenty