• Nie Znaleziono Wyników

(Biała Podlaska)

Rozczarowanie nr 994 natknęły się samotne ciała

dotykiem złagodziły braki

jak bezwstydnie popalcowane płótna niezwiązane przywiązane patrzące oczy błękit za błękitem

ludzie mówią że on nie jest dla niej dobry tak nie można nie powinna jest niepoważna snują proroctwa Kasie Stasie i Zdzisie potrafią godzinami nazywać i definiować masowo pojmowane szczęście

znają przecież najlepiej

potem zaczęła wyławiać wszelkie przemilczenia i słyszeć przez sen

szeleszczące papierki po cukierkach stale niehamujących apetytu

czuć zimne bez kołdry stopy wybrała go do zapamiętania przecież mieli wiele wspólnego byli bardziej blisko niż daleko naprzeciw "ja sobie poradzę"

- "no już nie trać czasu"

Wiersze 81

Hotel

do hotelu przybyli goście wydaje im się że są ostatnimi użytkownikami tych pokoi w pierwszym

Japończyk informatyk z kablami wystającymi z walizki

pod dziewiątką

hiszpańskie siostry nazaretanki w piątce

para mężczyzn w skórzanych spodniach w drugim

amerykańska rodzina z przedszkolakiem umorusanym zupą mleczną

pod jedenastką

hinduski architekt (często bywa w ósemce u Rosjanek w delegacji)

zostawiają napiwki zużyte chusteczki mokre ręczniki

kurtuazyjne uśmiechy do pokojówki uścisk dłoni z recepcjonistą

zamówienie na tequilę u barmanki niektórzy all inclusive

niektórzy VIP

bo każdy chce się czuć specjalnym

Gdzie mogłaby pójść

niezatrudniona niezamężna bezdzietna zbędna światu

romantycznych blokowisk użytkowych jedyne co sprawia jej

trudność to życie

w pełnym wymiarze godzinowym

ubiera się w społecznie wypracowaną presję rozpiął się guzik w koszuli, zapina

o nie, spódnica odsłoniła jej kolano, zakryła rozmazana szminka, dokładnie wyciera czuje w nogach całodzienne obcasy, wytrzyma a przecież mogłaby

mogłaby być przerostem treści nad formą w aktówce wozi podobizny świętych

żeby pamiętać że musi być niebo dla tego piekła teraz częściej niż się do tego przyznaje

nie czuje się połową a całością masowo szczęśliwi kręcą głową powinna urodzić

wtedy by nie myślała tyle, a kiedy ślub?

no, bo starą panną będzie zastanawia się

czy jest jeszcze jakieś miejsce gdzie mogłaby pójść

i nie ukrywać nic za ustami

Wiersze 83

Rys. Sylwia Kalinowska

Naiwność ciało na ciało

działało bezpośrednio i został muzealny eksponat niedopita szklanka wody z zatopionym pragnieniem ta historia zapisała się tylko w kilku pamięciowych neuronach i kilku megabajtach pamięci

o dzień dobry żeśmy się już kiedyś spotkali znali (dla zabicia pańskiej nudy)

no powodzenia musimy się koniecznie spotkać (jest pan za bardzo żonaty)

tak oczywiście drogi panie (niestety wyrosłam z naiwności) dalej zapominajmy o wszystkim co między nami nie zaszło miałeś rację

jestem ponad tym wszystkim ponad tobą

Wiersze 85

Powszechna nasza idealizacja lepiej

gdzieś musi być najprędzej było rok temu dwa w domu w ogrodzie u niego u niej wtedy i tam

w niepodeptanej wysokiej trawie tam gdzie niepostrącana rosa z zielono-niebieskich świerków na sennym Podlasiu

nie trzeba mi wiele nie muszę się starać nie muszą mnie sprawdzać nie muszę wiedzieć nie musi wychodzić być wystarczy tylko skąd chleb?

Stolica i ludzie wychodzą na balkony opaśli mieszczanie

w spodenkach w hawajskie kwiaty z wielkomiejską butelką

wielkomiejskiej coca-coli on siedzi

na krzesełku wędkarskim albo taborecie

nie wiem nie przyjrzałam się ona nalewa

a na parapecie rzecz jasna popielniczka z kapsla i pozostałości po gołębiach cały ten spektakl wiosenny

Prawnicze refleksje pojawia się wszędzie wszyscy o niej mówią dziewiętnastolatka znana tylko z okładki od niedawna traci poważanie konstytucja-celebrytka

Wiersze 87

Nic nie brakuje, a brakuje wszystkiego nie jest dobrze

kiedy gładzę

kołdrę jakby twoją skórę nitka po nitce

nie jest też dobrze

moim wyschniętym ustom bez twoich i gdy kulę ramiona pod ciężarem obecnego w myśli objęcia musiało zabraknąć żeby było prawdą

Profesorom T. i R.

kto by pomyślał że moje wybory będą dobre że coś będzie dzięki nim

a nie przez nie

byłam na swoim niekrzyczącym miejscu wśród humanistów

jednak liście czasem znajdują drzewa

Kilka wersów o szczęściu szczęścia nie ma

jego pojęcie jest zbyt niematerialne i nieokreślone niedefiniowalne

jest tylko pragnienie i na szczęście

tylko z nim musimy się męczyć

Jest?

wnętrze cerkwi półmrok.

kobieta zapala świece w intencji uwolnienia od wolnej woli

w świetle płomienia widać

różane policzki i długie grzeszne włosy wosk skapuje jej na dłonie

rysując winnice

na ikonie kącik ust Marii Magdaleny nieco się unosi

wybaczył więc jest

Wiersze 89

Wciąż skądś my uciekinierzy z własnego podwórka

zaglądamy przez dziurę w płocie do sąsiada uciekinierzy wywożeni

na nie swoje ziemie

uciekinierzy w alkohol jedzenie skręty w chwilowe ukojenie

uciekinierzy emigranci za lepszym jutrem

uciekamy od samych siebie

***

siedem długich dni na stworzenie

nie wiadomo czy to wszystko powstało zgodnie z wizją mogło przecież wymknąć się spod kontroli

jeśli założyć że ta kontrola w ogóle jest rok 2016 wciąż dzień ósmy

nieskończoność mamy jeszcze czas nie mamy

Tłumacz

kiedy ludzie mogą się podzielić to na pewno to zrobią

na gorszych i lepszych tych głupich i tych mniej

o wadze piórkowej i kształtnych owalnie koszykarzy i tych co wysocy w kapeluszu żółtych czarnych białych

a czasem nawet zielonych

(choć nie jestem pewna czy to jeszcze homo sapiens)

modlących się do Buddy Allaha Boga i tych wcale

tych z lewej i prawej

to jedna z rozrywek nie tylko dla dorosłych śpiewamy te same pieśni

i tak samo gonimy za pieniądzem

każdy tłumacz będzie na skraju bankructwa bo język od dawna nie ma tu już znaczenia

91

Powiązane dokumenty