• Nie Znaleziono Wyników

1.3. Pojęcie metafizyki w wykładach Kanta

1.3.2. Metafizyka w wykładach po roku 1781

Szczególną grupę manuskryptów z wykładów Kanta stanowią te, których powsta-nie datowane jest na okres krytyczny (po 1781). Szczególną, gdyż trudno w nich mówić o „dogmatycznych pozostałościach” i asynchronicznym oraz wielowątko-wym rozwoju myśli Kanta w różnych jej warstwach. Przy założeniu, że nieprawdą jest, iż nie wykładał on „swojej” filozofii, o czym nieraz mieliśmy już okazję się tu przekonać, wykłady te mogą dostarczyć szczególnie cennych wskazówek dla zrozumienia, jaki właściwie status ma mieć metafizyka po krytyce rozumu. Z jed-nej strony bowiem, co jest powszechnie znanym wynikiem tejże krytyki, nie jest ona możliwa jako przedmiotowe poznanie teoretyczno-dogmatyczne, z  drugiej zaś, z racji jej zakorzenienia w samej naturze rozumu, nie przestanie tak po pro-stu istnieć. W zupełnie naturalny sposób nasuwa się więc pytanie: w jaki sposób, respektując ustalenia Krytyki czystego rozumu, można r ac jona l n ie zaspoko-ić metafizyczną potrzebę rozumu oraz jaki status ma owo zaspokojenie? Zanim jednak przejdziemy do odpowiedzi na to pytanie, zobaczmy, jakich podpowiedzi dostarczają zachowane notatki z wykładów Kanta z lat 1781–1793 oraz czy i w ja-kim stopniu potwierdzają one lub negują sformułowane do tej pory cząstkowe tezy interpretacyjne.

Zastosuję tu, gwoli skrócenia wywodów, nieco inne podejście niż w części wcześ-niejszej, nie diachronicznie, lecz synchronicznie. Nie będę omawiał i analizował kolejnych manuskryptów w  porządku chronologicznym, byłoby to niecelowe i  czasochłonne. Poza tym z  zachowanych i  wydanych przez Akademię manskryptów wydobędę oraz przedstawię jedynie to, co składa się na samo roz u-m ien ie u-metafizyki oraz jej podstawowej dziedziny – ontologii. Ponadto, skupiau-m się tu głównie na ogólnym ich pojęciu, pomijam natomiast wszystko to, co należy do ich właściwej treści merytorycznej. Czynię tak z trzech podstawowych powo-dów. Po pierwsze, wykłady pokrytyczne w tym zakresie nie wnoszą nic nowego w porównaniu z wykładami z okresu przedkrytycznego; po drugie, zachowane notatki z wykładów są w dużej mierze niekompletne (tak na przykład Metaphysik

von Schön zawiera tylko ontologię); po trzecie wreszcie, właściwe stanowisko

kry-tyczne Kanta wobec metafizyki zostało wypracowane i zaprezentowane w Krytyce

czystego rozumu. Krytyka metafizyki oraz jej następstwa stanowić będą przedmiot

namysłu w rozdziale następnym, toteż podejmowanie tutaj zagadnień z zakresu

metaphysica specialis spowodowałoby powstanie niepotrzebnych i nużących

po-wtórzeń, których uniknięcie byłoby niemożliwe, jako że Kant, o czym nieraz już mieliśmy okazję się tu przekonać, w ramach wykładu przedstawiał wyniki prze-prowadzonej przez siebie krytyki rozumu.

Dysponujemy następującymi odpisami wykładów Kanta (w nawiasach podaję datowanie przyjęte w literaturze przedmiotu): Metaphysik von Schön (lata osiem-dziesiąte XVIII stulecia), Mrongovius (1783), Volckmann (1784/1785), L2 (1790 lub

167 Metafizyka jako przedmiot refleksji i nauczania. Przygotowania później), Dohna-Wundlacken (1792/1793?), K2 (1791–1792?) oraz K3 (1794/1795), przy czym zarówno K2, jak i K3 są wyciągami z rękopisów, które odpowiednio sporzą-dzili wspominani tu już badacze spuścizny Kanta: M. Heinze i E. Arnoldt. Cha-rakterystyczną cechą późnych wykładów Kanta jest to, iż występuje w nich coraz mniej polemiki z „Autorem” i współczesną mu literaturą filozoficzną, a coraz wię-cej miejsca zajmuje jego własna filozofia transcendentalna. Tak na przykład, na co zwraca uwagę G. Lehmann, z zachowanych siedmiu woluminów Metaphysik von

Schön dopiero w czwartym pojawiają się nawiązania do Baumgartena, podczas

gdy drugi i trzeci zawierają treści czysto Kantowskie361. Wykładając wstęp do me-tafizyki oraz ontologię (części poprzedzające metafizykę właściwą), Kant przedsta-wia zręby swojej „Estetyki” i „Analityki transcendentalnej” z teorią czystych form naoczności oraz tablicą kategorii na czele. Natomiast przystępując do właściwego wykładu metafizyki w Metaphysik Mrongovius, stwierdza wprost: „Nie będziemy tu wznosić metafizyki jako systemu, jako pewnej doktryny, ponieważ w toku wy-kładu okaże się, że wszystko to jest ułudą, lecz dołączymy tu krytykę czystego rozumu, przez co wniwecz obróci się wszelka dogmatyczna wielomówność. Kryty-ka przeto winna wytworzyć system samopoznania naszego rozumu”362. Tak więc wykład metafizyki według wskazań „dogmatycznego” podręcznika Baumgartena jest tylko narzędziem krytyki rozumu i metafizyki oraz pretekstem do zaprezento-wania własnej filozofii transcendentalnej oraz jej następstw.

Zobaczmy więc, jakie rozumienie metafizyki, a filozofii pierwszej w szczególno-ści, jej zadań i statusu, proponuje Kant w wykładach wygłaszanych po opubliko-waniu Krytyki czystego rozumu.

Metafizyka

W wykładzie znanym dziś jako Metaphysik Volckmann Kant, podobnie jak wcześ-niej, formułując definicję metafizyki, podejmuje polemikę z Baumgartenem. Przy czym nie tylko fałszywie go interpretuje (każda nauka ma jakieś principia, na któ-rych się wspiera), lecz także mylnie przy tym twierdzi, że podane przez „Autora” określenie wzięte jest od Wolffa, co stanowi kolejną poszlakę przemawiającą za tym, iż nie znał jego pism z pierwszej ręki. W tym kontekście podaje studentom skorygowaną definicję metafizyki, w myśl której ma to być

Scientia primorum cogitationis humanae principiorum a priori363. [Nauka o pierwszych principiach a priori ludzkiego poznania].

361 G. Lehmann, Kants Entwicklung…, dz. cyt., s. 154.

362 AA, Bd. XXIX/1.2, s. 783.

168 Część 1

Zatem, wbrew „Autorowi”, metafizyka nie jest nauką o wszelkich principiach ludzkiego poznawania (ta definicja jest za szeroka), lecz tylko o jego principiach apriorycznych. Principia a  priori to takie (przedstawienia i  twierdzenia), które swoje źródło mają mieć w samym tylko rozumie. W konsekwencji z metafizyki należy wyłączyć wszelkie poznanie wypływające z doświadczenia – wszystko, co opiera się na principiach a posteriori (psychologia i fizyka empiryczna). Następ-nie pojęcie metafizyki zostaje dookreślone za pomocą pojęcia czystego poznania rozumowego oraz, co szczególnie ważne, po raz pierwszy w wykładach, za pomo-cą pojęcia krytyki rozumu. Czystym poznaniem, jak nietrudno się domyślić, jest wszelkie poznanie wypływające z samego rozumu. W konsekwencji „metafizyka jest więc wyłącznie czystą filozofią, czyli filozofią czystego rozumu, dzięki czemu mamy teraz w ręku dobry kamień probierczy, za pomocą którego możemy określić, co należy do metafizyki”364. Sformułowanie „filozofia czystego rozumu” jest dwu-znaczne, wszelako w tym kontekście dwuznaczność ta nie jest błędem, ponieważ od-słania ona samą naturę poznania metafizycznego, którego podmiotem i przedmio-tem jest właśnie czysty rozum. Tematyzując principia a priori, rozum ma do czynie-nia z samym sobą – sam dla siebie stanowi obiekt poznaczynie-nia. Ostatecznie więc

Metafizyka jest nauką o czystym poznaniu. […] zawiera principia a priori wszelkiego ludzkiego poznania365.

Takie rozumienie metafizyki utożsamia ją z krytyką rozumu, ale nie wyczer-puje dziedziny poznania metafizycznego. Kant bowiem nie tylko w  wykładach, ale i w Krytyce nie potrafi lub nie chce rozstać się z takim pojęciem metafizyki, w  myśl którego jest ona, lub raczej ma być, także poznaniem przedmiotowym, a sama krytyka rozumu stanowić ma jedynie konieczne do tego przygotowanie. Metafizyka w sensie najszerszym (wszelkie czyste poznanie rozumowe) składać się ma z dwu części: metafizyki czystej i stosowanej. Pierwszą z nich ma być właśnie krytyka rozumu, będąca jego samopoznaniem w aspekcie możliwości poznania

a priori. Jest to nauka zajmująca się samym rozumem, a nie jego przedmiotami

– traktuje o źródłach, zasięgu i granicach czystego rozumu. Ma ona najpier w zbadać samą możliwość poznania a priori oraz jego zasięg, aby na stę pn ie moż-liwe było przejście do części drugiej metafizyki, która traktować ma nie o rozumie, lecz o jego przedmiotach. Tę część wprowadzającą Kant nazywa również filozofią transcendentalną, która jest „znajomością naszych czystych principiów rozumo-wych, obywającą się bez znajomości przedmiotów czystego rozumu, […] a więc propedeutyką do metafizyki właściwej”366. Zasadniczym problemem jest tu

moż-364 AA, Bd. XXVIII/1. s. 359.

365 Tamże.

366 Tamże, s.  359–360. Tak samo w  Metaphysik K2: „Właściwą filozofię podzielić można na filozofię transcendentalną oraz metafizykę właściwą. Filozofia transcendentalna zawiera elementy naszego

169 Metafizyka jako przedmiot refleksji i nauczania. Przygotowania liwość poznawania przedmiotów niezależnie od wszelkiego doświadczenia. Właś-ciwej filozofii transcendentalnej, naucza Kant swoich studentów, do tej pory nie było. Mianem tym określano niekiedy ontologię, tę jednak należy jego zdaniem zaliczyć do metafizyki właściwej, o ile rozumiemy przez nią naukę o najogólniej-szych określeniach bytów/rzeczy. Natomiast Metaphysica applicata ma być zasto-sowaniem tychże principiów a priori do przedmiotów, co w efekcie ma dać system czystego rozumu – metafizykę sensu proprio. W wykładzie tym Kant w zasadzie streszcza podstawowe tezy i wyniki Krytyki czystego rozumu, na czele z podstawo-wą jej myślą: albo metafizyka bez krytyki (dogmatyczna i uwikłana w antynomie), albo metafizyka poprzedzona krytyką i zabezpieczona w ten sposób przed dotych-czasowymi błędami. Wszystko, co mówi przy tym o tej mającej nadejść po kryty-ce rozumu metafizykryty-ce, jest pobieżnym streszczeniem projektu przedstawionego w Metodologii transcendentalnej – nie może więc tu być mowy o jakichś „dogma-tycznych pozostałościach”. Sprawę Kantowskiego projektu krytycznej metafizyki omawiam w zakończeniu tej pracy, tutaj jedynie pragnę zasygnalizować, że kwe-stia metafizyki następującej po krytyce rozumu była dla Kanta zagadnieniem cen-tralnym w dziedzinie czystego poznania rozumowego, stanowiła również ważny punkt w jego nauczaniu.

Ujmując relację krytyka (filozofia transcendentalna) – metafizyka właściwa, Kant znowu sięga do swojego ulubionego kontrapunktu. „Filozofia transcenden-talna – powiada – w odniesieniu do metafizyki jest tym, czym logika dla całej filozofii. Logika zawiera ogólne prawidła naszego intelektu, nieważne przy tym, czy opiera się on na doświadczeniu, czy też nie, a przez to jest wprowadzeniem do całej filozofii. Filozofia transcendentalna jest wprowadzeniem do filozofii czy-stej, która stanowi część całej filozofii. […] Tak więc filozofia transcendentalna odnosi się do podmiotu, a nie do przedmiotu”367. Jak widać, krytyka rozumu nie jest przedsięwzięciem autotelicznym, nie stanowi też metafizyki czy też filozofii w sensie właściwym – nie jest doktryną ani poznaniem przedmiotowym. Metafi-zyka właściwa ma być systemem czystego rozumu, to znaczy systemem poznań ro-zumowych zbudowanych z samych tylko pojęć i posiadających jakieś odniesienie przedmiotowe. Z myślą o takim systemie Kant nie rozstał się nigdy. Także

w Kry-tyce i po niej, ku utrapieniu pokoleń interpretatorów, kreślił projekty metafizyki

jako poznania (quasi) przedmiotowego. Co jednak dokonywać się ma w ramach tejże metafizyki właściwej? Otóż, warto sobie to dobrze zapamiętać, „wykładany ma być tutaj tylko czysty rozum jako pewien system, ponieważ nasz rozum tyl-poznania a  priori. […] Jeśli metafizyka staje się doktryną, to znaczy zastosowana zostaje do przedmiotów, które w żaden sposób nie mogą być przedmiotami doświadczenia (są samymi tylko inteligibiliami), to jest to metafizyka właściwa. Jest ona nauką zawierającą prawidła rządzące tym, co nadzmysłowe (die Regeln des Uebersinnlichen). To właśnie to, co nadzmysłowe skłoniło ludzi do zajęcia się metafizyką, bez jakiejś nadziei na poznanie tego, co nadzmysłowe ludzie nie podjęliby trudu spekulacji metafizycznej”. AA, Bd. XXVIII 2/1, s. 774.

170 Część 1

ko do przedmiotów ma tu być zastosowany”368. Wypowiedź ta (abstrahując od jej gramatycznej niezgrabności, którą starałem się zachować w przekładzie) zdaje się sugerować, iż właściwym obiektem wykładu w metafizyce stosowanej ma być rozum pozostający w relacji do swoich możliwych przedmiotów. Teza ta zostanie zweryfikowana w toku dalszych dociekań. Sprawą podstawowej wagi jest tutaj za-gadnienie właściwego rozumienia owego „zastosowania” rozumu do przedmiotów. Może ono mieć charakter wyłącznie nomotetyczny – czysty rozum, zgodnie z du-chem filozofii krytycznej oraz w zgodzie ze swoją naturą, w stosunku do swoich przedmiotów może być jedynie prawodawcą. Możliwe są, zdaniem Kanta, tylko dwie klasy przedmiotów rozumu. „Wszystkie obiekty naszego rozumu należą albo do natury, albo do wolności, obie podporządkowane są prawom i regułom rozumu, a rozum nasz poznaje je, podporządkowując oba te pojęcia pod prawidła”369. Jak widać, „poznanie” przedmiotów przez czysty rozum ma postać podporządkowy-wania ich p oję ć pod konieczne prawidła rozumu. Wskazywałoby to niezbicie na to, iż nawet tutaj nie opuszczamy kręgu podmiotu oraz określających go przedstawień. W tym sensie rzeczywiście system metafizyki „stosowanej” byłby wykładem samego czystego rozumu w jego wewnętrznym systematycznym związku jako prawodawcy natury i wolności. Metafizyka może być tylko samopoznaniem rozumu. W rezulta-cie za pomocą czystego rozumu możemy „poznawać” rzeczy albo podług tego, co jest (natura), albo podług tego, co być powinno (wolność). Metafizyka właściwa ma się więc składać z dwu działów: metafizyki natury oraz metafizyki moralności. Druga z nich, na gruncie założeń Kantowskiej krytyki rozumu, zdaje się nie przysparzać większych trudności interpretacyjnych. Z tego względu oraz dla tej prostej racji, iż w pracy tej zajmuję się filozofią teoretyczną, można ją tutaj pominąć. Niestety nie można tego powiedzieć o metafizyce natury, która ma zawierać „principia wszyst-kich rzeczy (resp. bytów) w takiej mierze, w jakiej one są”370. Można ją albo zlek-ceważyć jako „dogmatyczną pozostałość” i wbrew faktom twierdzić, iż w istocie Kant zrobił w swej filozofii krytycznej coś innego, niż twierdził, że zrobił, albo też – co jest jednym z zadań tej pracy – poszukiwać sposobu sensownego zinter-pretowania tego projektu. Kontur takiej interpretacji staram się zarysować w za-kończeniu tej pracy.

Tutaj jeszcze tylko kilka słów na temat struktury tejże metafizyki natury. Zosta-je ona podzielona na cztery części, przy czym podaZosta-je się dwa kryteria tego podziału. W pierwszym wypadku w ramach filozofii natury baczy się na: 1) naturę cielesną, 2) myślącą, 3) całą naturę oraz 4) jej źródło. W drugim zaś bierze się pod uwagę, iż wszystko, co jest, podzielić można na dwie klasy: 1) to, co jest dane naszym zmy-słom (zewnętrznemu i wewnętrznemu), oraz 2) to, co wprawdzie im dane nie jest,

368 Tamże, s. 364.

369 Tamże.

171 Metafizyka jako przedmiot refleksji i nauczania. Przygotowania ale pozostaje w związku z tym, co jest im dane. W efekcie uzyskujemy następujący podział metafizyki natury (spekulatywnej filozofii tego, co jest):

1. fizyka racjonalna, czyli metafizyka natury cielesnej (przedmiot zmysłu ze-wnętrznego);

2. psychologia racjonalna, czyli metafizyka natury myślącej (przedmiot zmy-słu wewnętrznego);

3. kosmologia naturalna, czyli nauka o całości natury – o świecie jako ogóle wszystkich przedmiotów naszych zmysłów;

4. teologia racjonalna, czyli nauka o pierwszej przyczynie wszystkich rzeczy. Ostatecznie metafizyka zostaje podzielona, tak jak w Krytyce czystego rozumu, na dwie podstawowe części: filozofię transcendentalną, czyli ontologię, oraz metafizy-kę stosowaną, ta zaś na metafizymetafizy-kę moralności oraz metafizymetafizy-kę natury, zawierającą cztery wymienione przed chwilą części371. Wszelako właściwym celem metafizyki, zgodnie z jej, zdaniem Kanta, dochodzącą już w samej jej nazwie do głosu naturą, pozostaje zawsze to, co trans-fizyczne: Bóg oraz inny świat, czyli nieśmiertelność duszy. Z tego powodu najważniejszymi dyscyplinami metafizycznymi będą dla nie-go teologia oraz psychologia racjonalna. Podobnie jak wcześniej, również i tu daje się dostrzec pewna ambiwalencja, która nie opuści Kanta także później. Z jednej strony bowiem metafizyka ma być poznaniem transcendującym physis, systemem czystego rozumu, z drugiej zaś wyniki krytyki rozumu, która ma system takiego poznania przygotować, nie pozostawiają złudzeń co do możliwości przekroczenia granicy natury w aspekcie teoretycznym, a tym samym zmuszają do poszukiwania przejścia w obszarze praktycznego używania rozumu. Metafizyka w dziedzinie po-znania teoretycznego przynosić ma głównie korzyści negatywne, jej zadaniem jest zabezpieczanie przed błędami, a tym samym ochrona moralności i wiary rozumo-wej372.

Datowana na lata osiemdziesiąte Metaphysik von Schön nie wnosi niczego no-wego w zakresie określenia pojęcia metafizyki, która po raz kolejny w sensie sze-rokim zdefiniowana zostaje jako „całość naszego czystego poznania a priori, czyli naszego czystego poznania rozumowego, […] lub system czystego dyskursywnego poznania rozumowego”373. Preludium do właściwego systemu czystego rozumu ma być krytyka rozumu, której zadaniem jest odpowiedź na trzy podstawowe py-tania: „1) czy rzeczywiście istnieje taka czysta rozumowa zdolność poznawcza? 2) czy rzeczywiście poznaje ona cokolwiek? 3) czy jesteśmy w stanie określić zakres i granice czystego rozumu?”374. Także w Metaphysik Mrongovius (1783) znajduje-my tę samą definicję metafizyki. Jako scientia principorum cognitionis humanae

a  priori zostaje ona oddzielona od wszelkiego innego poznania apriorycznego

371 Tamże, s. 365–366.

372 Tamże, s. 384 i 389.

373 Tamże, s. 464.

172 Część 1

i przedmiotowego oraz ponownie utożsamiona z filozofią transcendentalną (resp. krytyką rozumu) i jako metaphysica pura odróżniona od mającej po niej nastąpić metafizyki właściwej, czyli metafizyki natury i moralności. Co ciekawe, Kant jed-noznacznie stwierdza tu, iż jego wykład metafizyki jest właśnie prezentacją tejże metafizyki natury – nauki o principiach rzeczy rozważanych w takiej mierze, w ja-kiej stanowią one to, co jest, a nie to, co być powinno375. Jak się wydaje, dość do-brze tłumaczy to, dlaczego pod koniec życia tak bardzo nastawał on na opubliko-wanie tych wykładów, w ten bowiem sposób można było dostarczyć przynajmniej surogat brakującej części systemu czystego rozumu.

Warto w tym miejscu wspomnieć o pewnej dystynkcji, pojawiającej się w wy-kładach Kanta, a wielce ułatwiającej właściwe zrozumienie statusu krytyki rozu-mu i poznania transcendentalnego. Otóż zagadnienie apriorycznych zasad pozna-nia osadzone zostaje w  kontekście wyznaczonym trychotomicznym podziałem wszelkiego poznania filozoficznego, które jest dla Kanta albo 1) fizjologią rozumu, albo 2) krytyką czystego rozumu, albo 3) systemem rozumu. Fizjologia czystego rozumu jest „badaniem źródła pojęć”, które stanowi questio facti – jest odpowie-dzią na pytanie o sposób, w jaki dochodzimy do pojęć: czy wypływają one z do-świadczenia, czy też z rozumu. Jako taka nie należy ona do metafizyki, lecz do psychologii. Krytyka natomiast, powiada Kant, jest odpowiedzią na pytanie o to, jakim prawem używamy tych pojęć, w jakim zakresie wolno nam się nimi posługi-wać, a zwłaszcza, gdzie przebiega granica prawomocnego używania czystych pojęć intelektu i rozumu. Jako taka stanowi ona questio iuris i jest pełnoprawną częścią metafizyki. Krytyka rozumu nie jest jego fizjologią376. Natomiast system rozumu ma być metafizyką w sensie właściwym – poznaniem przedmiotów nadzmysło-wych, o czym była już mowa i do czego będzie okazja jeszcze wrócić.

Zagadnieniem stale obecnym w wykładach Kanta, a w okresie krytycznym wysu-wającym się na plan pierwszy, jest tak zwane transcendentne zastosowanie (resp. uży-cie) rozumu. Jest ono tyleż nieuchronne, bo wynikające z samej natury rozumu i me-tafizyki, co kłopotliwe. Zwłaszcza po Krytyce czystego rozumu obarczone jest ono po-ważnymi trudnościami, które zdają się uniemożliwiać realizację Kantowskiego pro-jektu mającego nastąpić po krytyce systemu czystego rozumu, a przede wszystkim postulowanej przez niego metafizyki natury. To w transcendentnym użyciu rozumu, a więc w używaniu go poza granicami możliwego doświadczenia, rozgrywa się, we-dle Kanta, metafizyka, tutaj bowiem znajdują się obiekty najbardziej interesujące dla rozumu ludzkiego, tutaj poznania a priori mają mieć swoje przedmioty nie w obrę-bie doświadczenia, jak w użyciu immanentnym, lecz właśnie poza nim. „Przedmiot metafizyki nie znajduje się w naturze cielesnej i myślącej, czymże więc jest to, do czego odnosi się metafizyka? Musi to być przedmiot nadzmysłowy. Jest ona nauką o rzeczach/bytach, wykraczających poza wszelkie zjawiska – o tym, co leży poza

375 AA, Bd. XXIX/1.2, s. 751–754.

173 Metafizyka jako przedmiot refleksji i nauczania. Przygotowania naturą”, przez którą rozumie się tu ogół przedmiotów zmysłów377. Czym jednak jest owo „poza” i jak miałoby być osiągalne, skoro granice doświadczenia mają być gra-nicami poznawczych kompetencji rozumu? Jedyne, powiada Kant, co można sobie p omy ś le ć poza naturą, to Bóg i inny świat – są to jedyne we właściwym sensie metafizyczne zagadnienia. W konsekwencji metafizyka zostaje zredukowana do teologii i psychologii racjonalnej, których właściwy cel, co w kontekście wyników

Krytyki jest jedynym dostępnym rozwiązaniem, zostaje przeniesiony z dziedziny

po-znania spekulatywnego w obszar praktycznego użycia rozumu. Sprowadza się to do racjonalnej odpowiedzi na pytanie o to, jak będę żył i co będę czynił, jeśli istnieje Bóg i inny świat. Wtedy bowiem, twierdzi Kant, muszę postępować zupełnie ina-czej niż wówczas, gdy uważam, iż istnieje tylko to, co dane zmysłowo378. Okazuje się, że metafizyka, będąca spełnieniem owego transcendentnego używania rozumu w aspekcie teoretycznym, nie jest poznaniem stricte przedmiotowym – zajmuje się ona, stwierdza Kant, ide a m i, a więc takimi pojęciami rozumowymi a priori, któ-rych przedmioty nie są dane w dostępnej człowiekowi naoczności, a właściwa rea-lizacja jej zamiarów dokonywa się w dziedzinie praktycznego używania rozumu379. Na czym ma polegać owo „zajmowanie się” ideami? Przede wszystkim na usuwaniu błędów, od wieków związanych z  pojęciami tych dwu najważniejszych obiektów, a przez to na ochronie moralności oraz wiary rozumowej przed atakami rozumu

Powiązane dokumenty