• Nie Znaleziono Wyników

Nauczycielka: – A znasz takie gry jak „Wiedźmin” czy „Gra o tron”? Uczeń X: – No, jasne! Znaczy – znam. Ale ...

Nauczycielka: – Gdy już poznamy wersje grup historycznej i literackiej, po-proszę, abyś stworzył dla nas grę o fabule nawiązującej do wydarzeń wokół 966 roku...

Uczeń X: – ??? Ale... Ale czy... czy chrzest Polski się nadaje?!..

Nauczycielka: – Nadaje się! Zapewniam cię – poznasz pasjonujące i barwne historie; w dodatku – nasze: polskie, wielkopolskie; zaryzykowałabym nawet twierdzenie, że ciekawsze niż twoje gry komputerowe. Zresztą, sam zobaczysz i ocenisz... No to do roboty!

Część II. Historia

Osoby: Uczeń Y, Uczennica Z (Zosia), Uczeń X (Kowalski), Uczeń A, Uczennica B, Uczeń C

Grupa historyczna, a więc 6 aktywnych osób (może być więcej, ze „słuchaczami”), szuka źródeł historycznych dotyczących chrztu Polski z pomocą Internetu (w pracowni komputerowej lub ze smartfonami czy tabletami) oraz przy wsparciu książek historycznych.

Uczeń Y (czyta z ekranu komputera): – Nie mam wątpliwości, że to był najbardziej przełomowy moment w historii Polski, choć w kronice odnotowano go niezwykle lakonicznie. Roczniki polskie pod rokiem 966 zanotowały bowiem tylko te kilka słów: Mesco dux Poloniae baptizatur, co znaczy: „Mieszko książę Polski został ochrzczony”. Od tej chwili zaczyna się historia Polski – twierdzi prof. dr hab. Tomasz Jasiński...

Uczeń Y: – www.opoka.org.pl. Ale ten sam artykuł jest też na stronie „Przewodnika Katolickiego”...

Uczennica Z: – ...Profesor Jasiński. Sprawdzam, kto to. Mam! Prof. Jasiński, Instytut Historii UAM Poznań, dyrektor Biblioteki Kórnickiej PAN. Znaczy – nasz! Uczeń Y: – Co znaczy: „nasz”?

Uczennica Z: – Znaczy: wielkopolski.

Uczeń Y: – Aha! Czytam dalej: Chociaż okoliczności przyjęcia chrztu przez księcia Polan i jego poddanych giną w pomroce dziejów, to nie ulega wątpliwości, że akt ten zmienił diametralnie sposób życia wszystkich mieszkań-ców państwa Polan, a przed samym krajem i jego mieszkańcami otworzył zupełnie nowe i nieznane wcześniej możliwości.

Uczennica Z: – Ładnie powiedziane: „giną w pomroce dziejów”... Uczeń Y: – Ty romantyczka jesteś... (śmieje się)

Uczennica Z: – Chciałam tylko zaznaczyć, że tak jak pani psor mówiła, nie mamy źródeł historycznych...

Uczeń Y: – Uhmm... Profesor pisze dalej: Nie zachował się, ani w archiwach watykańskich, ani w polskich, żaden dokument dotyczący chrztu Polski. Nie ma żadnej współczesnej temu wydarzeniu relacji na ten temat. Nie informuje o chrzcie Polski żadna ówczesna kronika. Wszystko też wskazuje na to, że nigdy takich źródeł nie odkryjemy.

Uczennica Z: – Ale dalej stwierdza (czyta z ekranu smartfona): ...o chrzcie Polski wspominają późniejsze kroniki — biskupa merseburskiego Thietmara (zm. 1018 r.) oraz Galla Anonima, spisana ok. 1113 r.,

Uczeń Y: – ...ale ich przekazy są odległe od rzeczywistości, głównie przez stereotypowość wyobrażeń. Obydwaj jako ludzie duchowni, postrzegali poga-nina Mieszka I jako barbarzyńcę.

Uczeń X: – Che, che! Już widzę: Mieszko I jako Conan Barbarzyńca, czyli Arnold Schwarzenegger...

Uczeń Y: – O, ty też w grupie historycznej?

Uczeń X (rzednie mu mina): – No, co? Pani psor kazała się przysłuchiwać... Uczennica Z (czyta dalej z tego samego źródła co Y): – Thietmar wyobrażał sobie, iż Mieszko jako poganin o niczym innym nie mógł myśleć, jak tylko o jedzeniu mięsa w czasie Wielkiego Postu...

Uczeń X: – No, ale wtedy Mieszko klatę miałby jak Conan i był waleczny, jak on...

Uczeń Y (patrzy na X-a wymownie, z naganą w oczach, ale czyta dalej): – Jego relacja nie jest interpretacją autentycznego zdarzenia, a jedynie konfabulacją opartą na uprzedzeniach i stereotypach.

Uczeń A: – Ja mam coś o Mieszku I z Wikipedii – https://pl.wikipedia.org/ wiki/Mieszko_I: Imię Mieszka próbowano interpretować, szukając kryjącego się za nim znaczenia. Możliwe, że oznaczało ono niedźwiedzia...

Uczeń X: – A jednak! Conan!

Uczeń A: – ...lub ślepca (od „Mieżka”, czyli staropolskiego czasownika „mżeć”, który oznaczał „mieć oczy zamknięte”).

Uczennica Z: – Gdzieś czytałam, że Mieszko I był uznany za ślepego jako poganin, a „przejrzał na oczy” dopiero jako chrześcijanin...

Uczeń A (kontynuuje odczytywanie): – Mieszko był zręcznym politykiem, ce-chowała go także duża elastyczność dyplomatyczna i polityczna (...) musiał być także doskonałym dowódcą wojskowym, na co wskazują sukcesy wojenne... Uczeń X: – A nie mówiłem? Conan! Albo Wiedźmin, znaczy Geralt z Rivii. Pani psor miała rację...

Uczeń A: – ...posiadał także wysokie umiejętności organizacyjne pozwalające na sformowanie licznej drużyny, rozbudowę grodów oraz rozwój systemu danin i posług...

Uczeń Y: – A jest coś o chrzcie?

Uczeń A: – Jest! Samo przyjęcie religii chrześcijańskiej wskazuje na umie-jętność wprowadzania radykalnych, dalekowzrocznych reform, a zarazem zdol-ność do przekonania społeczeństwa do ich przyjęcia, czyli wysoką charyzmę osoby księcia...

Uczennica B: – Jest podpunkt „Chrzest Polski”. Prawdopodobnie w 964 Mieszko rozpoczął pertraktacje z władcą Czech Bolesławem I Srogim. W ich efekcie w 965 Mieszko zawarł małżeństwo z córką Bolesława Dobrawą Prze-myślidką, nazywaną również Dąbrówką. Inicjatywa zawarcia sojuszu prawdo-podobnie wyszła od księcia Polan. Szacuje się, że w lutym 965 odbyły się oficjalne zmówiny.

Uczeń A: – Kolejnym krokiem władcy Polan było przyjęcie chrztu. Istnieją różne hipotezy dotyczące tego wydarzenia. Najczęściej przyjmuje się, że była to decyzja polityczna, mająca zbliżyć Mieszka z Czechami i ułatwić działania na Połabiu. Zarazem chrzest odsuwał możliwość przyszłego ataku margrabiów niemieckich i przymusowej chrystianizacji. Odmienna hipoteza związana jest z rzekomym najazdem margrabiego Gerona na Polskę – wymusił chrystianiza-cję, która miała być aktem podporządkowania cesarzowi, dokonanym bez pośrednictwa papieża.

Uczennica B: – Jeszcze inne motywy podaje kronika Galla Anonima, której autor eksponuje rolę Dobrawy w przekonaniu Mieszka do zmiany religii... Uczeń X: – E, tam! Baby nie miały wtedy nic do gadania!

Uczennica Z: – Mizogin! Uczeń X: – Kto?

Uczennica Z: – Sprawdź sobie w słowniku... Uczeń X: – Ta znowu swoje...

Uczennica B: – Podobnie akt chrztu prezentuje biskup Thietmar...

Uczeń A: – Nie ma powodów ani źródeł, by wpływ Dobrawy na księcia negować, jednak należy pamiętać, że podobna konwencja była powszechna w kronikarstwie tamtego okresu, a żonom władców często przypisywano takie działania.

Uczennica Z: – Jadwiga Żylińska (1910-2009), moja ulubiona pisarka, autorka książki „Piastówny i żony Piastów” pisała, że pod wpływem uczucia do kobiety Piastowie podejmowali decyzje o nieobliczalnych konsekwencjach politycznych. Uczeń X: – Ale chyba ta Dobrawa czy Dąbrówka nie miała aż takiego wpływu?..

Uczennica Z: – I tu się mylisz! Żylińska pisze o niej: „będąc mężatką ważyła się nosić wbrew obyczajowi włosy rozpuszczone, i to, że dla zdobycia zaufania i względów młodego męża łamała posty dowodzi niemałej odwagi cywilnej, a także autorytetu, jaki umiała sobie zdobyć”...

Uczeń Y: – W średniowieczu? Uczeń X: – No, właśnie, tej?!

Uczennica Z: – W średniowieczu! Żylińska uważała średniowiecze za jedną z najciekawszych epok. Tutaj widziała największe szanse dla kobiet, którym ułożenie sił politycznych mogło ułatwić emancypację. Dlatego interpretowała przyjęcie przez Polskę chrześcijaństwa jako otwarcie nowych możliwości dla kobiet, które nie miały chęci wyjść za mąż – można przeczytać w „Wielko-polskim alfabecie pisarek”.

Uczeń Y: – Ciekawe jakie możliwości?

Uczennica Z (waha się, czy powiedzieć): – ...stan duchowny...

Uczeń Y: – Idź waćpanna do klasztoru! – mówił Hamlet do Ofelii. Szekspirowska kwestia (śmieje się).

Uczeń C: – Żylińska była przedwojenną feministką. Pisała nie „historie” (a do-kładnie „his-story” tłumaczone jako „jego opowieści”), ale „herstory”, czyli „teksty, które podkreślają rolę i znaczenie kobiet w dziejach świata...

Uczeń X: – Chyba raczej „histerie”, dżendery jakieś... Uczennica Z: – Szowiniści!..

Uczennica B: – Dajcie spokój! Nie kłóćcie się! Nie tylko Żylińska tak pisała. Czytam teraz świetną książkę młodego historyka Kamila Janickiego pod tytułem „Żelazne damy”. I on pisze dokładnie to samo, a nawet dobitniej niż twoja ulubiona pisarka, Zosiu. On pisze wprost: przełom X i XI wieku był epoką, w której kobiety miały olbrzymie wpływy w całej Europie. Niekiedy mówi się wręcz, że był to jedyny w swoim rodzaju „wiek kobiet” (s. 356).

Powiązane dokumenty