• Nie Znaleziono Wyników

101 nej formy przemawiania poszczególnych osób, pozo

W dokumencie Kwiat złoty. Gobineau Redivivus (Stron 105-109)

staje treść ich przemówień subtelna i głęboka. Ona indywidualizuje każdą postać w całej pełni, nadaje jej wyrazistość i życie. Renesans uszczuplił kredyt ar­

tystyczny Gobineau, lecz go nie zatracił. Gobineau nie stanął po prostu w nim na tych samych wyżynach ar­

tyzmu, co n. p. w nowelach. Nierówności takie, spro- wadzalne tylko do niesprowadzalnych, bo irracjonal­

nych imponderabiljów organizacji twórczej, zdarzały się zresztą nie jemu samemu. Lecz ponieważ się zda­

rzały, nie jest Gobineau w żadnym razie Szekspirem — jak chcą niemieccy jego wielbiciele z Schemannem na czele — którym zresztą wcale być nie pragnie.

Niemieccy gobiniści dopatrują się w Renesansie, prócz szczytowego artyzmu, jeszcze szczególnie głębo­

kiego sensu, który należy z pomiędzy wierszy dopiero wyczytać. Główną postacią całości jest bezsprzecznie Michał Anioł. W jego słowach i czynach zawarty jest właściwy sens. Jest prawdziwym służebnikiem sztuki.

Nie poniża jej, nie robi z niej środka do gloryfikacji łotrów i bandytów, jak czynią to jego towarzysze.

Z największem osobistem poświęceniem służy wiernie swemu posłannictwu. Nie oszczędza sobie żadnego tru­

du, bo wierzy, że przez sztukę może się dokonać od­

rodzenie całego człowieka, właśnie wówczas tak bardzo potrzebne. Lecz pod koniec widzi, że wysiłek całego długiego swego życia spełzł na niczem. Sztuka rozkwi­

tła wprawdzie niezwykłą krasą, lecz pozostawiła wo­

koło moralne gruzy. Przyczyniła się nawet do powięk­

szenia rozkładu, postępującego z dnia na dzień. W jej

imieniu wykonuje bezkarnie ohydne swe sprawki taki Piętro Aretino, zyskując poklask i budząc zazdrość miast odrazy. Michał Anioł widzi, że pozostał sam na świecie. Nabiera przeświadczenia, że dzieła odrodzenia człowieka, które nie powiodło się samej sztuce, może dokonać tylko połączenie sztuki z religją. W ostatniej scenie, gdy jako starzec, którego dni są policzone, że­

gna się z W iktorją Colonną, mówi, że został sam z świętej falangi artystów, których już niema, gdyż na ich miejscu są już tylko handlarze bezwstydni. Na ar­

tystach opierały się nadzieje ojczyzny. Lecz teraz, gdy nadzieje zawiodły, niema już Włoch. A jednak — nie żałuje, że żył. Nie jest nawet zmęczony życiem. Bo te­

raz dopiero ma się rozpocząć prawdziwe życie. Chciał­

bym, powiada, zrzucić z mych członków więzy cie­

lesne, które je krępują. Pragnienie wolności wypełnia mą istotę. Łaknę tego, co przeczuwam. Spieszno mi w i­

dzieć, co rozumiem. Nie, nie, nie śmierć się przybliża, jeno życie prawdziwe, którego cień tylko poznajemy na tym świecie, a które wkrótce posiądą w całości. Zna­

lem brata Savonarolę. Nigdy wzniosła jego postać nie zniknęła z mej pamięci. Żyłem jego nauką... Savona- rolą, czyli akordem religijnym, rozpoczął się Renesans.

Michałem Aniołem, podążającym za prawdziwem ży­

ciem w religji, kończy się. Rozpoznanie to dokonało się w artyście. Dopiero sztuka w połączeniu z religją może tedy dokonać odrodzenia ludzkości. Michał Anioł to Gobineau sam. Naukę o regeneracji ludzkości przez połączenie sztuki z religją głosi w szeregu pism teore­

103 tycznych Ryszard W agner36. Gobineau w Renesansie jest pokrewny Wagnerowi — co jest zresztą jedną z przyczyn szczególnego czaru, jaki wywierał na m i­

strza i proroka z Bayreuth. Tak sądzą gobiniści nie­

mieccy.

Do podobnego wniosku doszedł także Edward Schu- re, którego poznaliśmy już jako jednego z pierwszych francuskich wielbicieli Gobineau 37. Renesans zbankru­

tował. Nie odrodził hellenizmu prawdziwego, tem mniej nie odrodził ludzkości. Zostawił raczej moralne spustoszenie, zupełne spaczenie uczuć i pojęć etycz­

nych. Ateistyczni malarze i rzeźbiarze brukają rękami swemi Chrystusa i Madonnę. Tyrani, ociekający krwią;

platonizują lub deklamują z Płutarcha i Liwjusza o cnocie i prawdzie, o Brutusie i Katonie. Jedynie Mi­

chał Anioł i Wiktorją Colonna żyją życiem prawdzi- wem, wewnętrznem. Ona robi z miłości sztukę, on z sztuki religję. Teinsamem przekraczają swój czas.

Do odrodzenia przez sztukę dołączają jako nowość re­

generację przez duszę. Uprzedzają dzieje o trzy prze­

szło wieki, łącząc w sobie hellenizm z chrystjanizmem, piękno i spirytualizm, czyn i życie transcendentne. A to dzięki wierze w nieśmiertelność duszy i jej potęgi nie­

skończone. Głoszą już to, co zdobywa wiek XIX — mimo całego swego materjalizmu naukowego — przez Emersona, Carlyle’a lub Amiela. Wzniesienie się na

38 Przedewszystkiem w „Religion und Kunst" i „Helden- tum und Christentum".

87 Ed. Schure 1. c. szczególnie rozdział V. Renaissance et Regeneration.

wyżyny nauki o sile odradzającej duszy, jest wyjątkiem u Gobineau, sprzecznym z jego materjalistyczną nauką o nierówności ras. Był to genjałny błysk tęsknoty za światłem prawdy wiekuistej.

Mimo niezaprzeczalnego uroku, są obydwa te wy­

kłady Renesansu błędne. Polegają na mylnem, bo jednostronnem wykorzystaniu niektórych ustępów, szczególnie sceny ostatniej. Niewątpliwie Michał Anioł mówi o nieśmiertelności duszy, o zaskarbieniu w sercu nauk Savonaroli. Niewątpliwie akordem religijnym, Savonarolą, rozpoczyna się Renesans. Lecz powód tego daleko prostszy. Savonarola rozpoczyna „sceny histo­

ryczne", bo był widocznie pierwszą wybitną postacią tego okresu, która zajęła Gobineau jako teoretyka kul­

tury i artystę. Że Michał Anioł myśli i mówi o nie­

śmiertelności duszy, zwykły to objaw u człowieka, szczególnie starego, wyrosłego w tradycjach chrześci­

jańskich, zwłaszcza gdy czuje przybliżanie się śmierci.

W imię przedmiotowości historycznej nie miał Gobi­

neau zupełnie powodu do przemilczania tego rysu. Ra­

czej miał wszelki powód wspomnieć go, nie chcąc sfał­

szować prawdziwej postaci Michała Anioła, osobiście religijnego. Lecz osobista jego wiara, to jeszcze nie główny akord, ku któremu zmierza całe dzieło. Czyta­

jąc bez uprzedzeń, szczególnie ostatnią rozmowę z W ik­

torją, trudno go się dosłuchać. Mimo słów, poświęco­

nych wierze w prawdziwe życie poza grobem, jest jed­

nak głównym motywem ostatniej rozmowy troska o sztukę i o Włochy, których sztuka nie zbawiła. Mi­

chał Anioł rozróżnia między współczesnymi artystami,

105

W dokumencie Kwiat złoty. Gobineau Redivivus (Stron 105-109)