• Nie Znaleziono Wyników

Nowe zadania dla Armii Modlin

Zgodnie z rozkazem operacyjnym dla Armii Modlin, wydanym na 7 września o godz. 14.30, Nowogródzka Brygada Kawalerii miała bronić przedmościa Płock w miarę wy-cofywania się sąsiedniej Armii Pomorze oraz opóźniać wroga wzdłuż południowego brzegu Wisły, niszcząc mosty w Płocku. W tym dniu szef sztabu Naczelnego Wodza

34 A. Kostrzewski, op. cit., s. 13.

35 Z. Marszewski, op. cit., s. 114; W. Anders, op. cit., s. 10.

36 T. Jurga, W. Karbowski, op. cit., s. 197–198; M. Trubas, op. cit., s. 141–142.

37 J. Błasiński, op. cit., s. 231.

gen. bryg. Wacław Stachiewicz zaktualizował zadania dla Armii Modlin, a były to obrona Wisły i Bugo-Narwi w zależności od postępów w obronie wschodniego skrzydła armii przez Samodzielną Grupę Operacyjną „Narew”. Za najważniejsze uznano nie-dopuszczenie wojsk wroga do stolicy od strony północno-wschodniej i utrzymanie Warszawy do momentu decydującej bitwy, rozgrywającej się na zachodnim jej przed-polu po opuszczeniu swoich pozycji przez Armię Poznań i Pomorze oraz skierowaniu się na północ od stolicy39.

8 września około godz. 16.00 opuścił swoje stanowisko pluton 25. pułku ułanów dowodzony przez ppor. J. Błasińskiego. Pluton ochraniał most na Wiśle. Dowództwo pułku przeszło do majątku Łęck40.

26. pułk ułanów 8 września około godz. 6.00 przybył do Cybulic. Była to wioska i dwór położone 3 km na południowy zachód od Modlina. Na północ od wioski błą-dziły w lesie pojedyncze kompanie, a ich dowódcy nie otrzymali odpowiednich roz-kazów. Co jakiś czas lotnictwo niemieckie bombardowało mosty na Wiśle. Po południu przyjechały tabory, ale nie było w nich żywności, a tylko owies dla koni. Po 20.00 do pułku dotarł 1. batalion z 41. pułku piechoty41.

O godz. 15.00 dowódca 4. psk ppłk Zygmunt Marszewski otrzymał rozkaz naka-zujący mu przejście z Płocka na Gąbin wzdłuż Wisły i skierowanie się w rejon Krom-nowa Polskiego na skraju Puszczy Kampinoskiej. Po przejściu oddziałów na lewy brzeg Wisły por. Tadeusz Bukowski, dowódca plutonu przeciwpancernego, wysadził most. 4. psk dotarł do folwarku Góra, a do jego składu na lewym brzegu rzeki dołączył pluton nadwyżek por. Edmunda Hery i został dołączony do 1. szwadronu rtm. Leo-polda Peszkowskiego42.

Rano 9 września 25. pułk ułanów przed przeprawą przez most pod Modlinem do-stał rozkaz ponownego udania się w kierunku Wyszogrodu. Po południu rozkaz ten anulowano i pułk skierowano razem z Brygadą Nowogródzką przez most pod Mod-linem, przez Nowy Dwór, Jabłonną, Grochów, Pragę do Anina, gdzie pozostał trzy dni. Jego tabory skierowano do Mińska Mazowieckiego43.

Około 2.00 w nocy 9 września 26. pułk ułanów w połowie drogi między Nowym Dworem a Jabłonną został zatrzymany i zgodnie z rozkazem generała W. Andersa miał się zatrzymać w Puszczy Kampinoskiej. Tak też się stało około godz. 10.00, gdy pułk dotarł do puszczy, a tam były również inne oddziały brygady, które dotarły z Wy-szogrodu. Brakowało tylko artylerii. Około godz. 14.00 generał Anders wezwał do-wódców pułków na odprawę, na której wydał rozkazy: brygada miała kierować się w rejon Wiązowna (na wschód od Wisły).

Oś marszu: Nowy Dwór, Jabłonna, Legionowo, Czarna Struga, Zakręt, Wiązowna. Pułki miały w dalszym marszu udać się wedle rozkazów dowódców pułków. 26. pułk ułanów był tym, który kierował się w dalszą drogę jako pierwszy. O godz. 15.00 miał wysłać z Nowego Dworu patrole w kierunku Nasielska44. Po marszu nocnym z 8 na 9

39 Z. Gnat-Wieteska, 4. Pułk…, s. 27; T. Jurga, W. Karbowski, op. cit., s. 198–201.

40 J. Błasiński, op. cit., s. 231–232.

41 L. Schweizer, op. cit., s. 50–52; PSZ, t. 1, cz. 2, s. 507–510.

42 Z. Gnat-Wieteska, 4. Pułk…, s. 27; Z. Marszewski, op. cit., s. 114; W. Anders, op. cit., s. 10.

43 W. Lasocki, op. cit., s. 19–20; L. Kukawski, op. cit., s. 177.

44 W. Anders, op. cit., s. 10; L. Schweizer, op. cit., s. 52–54; J. Rómmel, Za Honor i Ojczyznę. Wspomnienia dowódcy Armii

września 4. psk dotarł do Młodzieszyna i tam też zatrzymał się na postój w lesie. Do Kromnowa nie dotarł, stając od niego w odległości 10 km. Tabory pułku rozciągnęły się, gdyż maszerowały piaszczystą drogą, dotarły do pułku przed samym wymarszem. Ludzie byli zmęczeni, brakowało owsa i wody dla koni45.

Gen. J. Rómmel w rozmowie z gen. Przedrzymirskim o godz. 18.50 9 września przekazał mu rozkazy dotyczące brygady gen. W. Andersa. Do sztabu grupy gen. Wik-tora Thommée nie udało się dotrzeć szefowi sztabu grupy, ppłk. Mieczysławowi Wil-czewskiemu, ale dotarł do gen. Andersa w Puszczy Kampinoskiej i wiedział, że gen. Anders ściąga swoją brygadę na Rembertów. Tymczasem rozkaz Naczelnego Wodza był wyraźny: że ma on pozostać w rejonie na południe od Wyszogrodu. W takich oko-licznościach gen. Rómmel przekazał gen. Przedrzymirskiemu rozkaz od Naczelnego Wodza dla gen. Andersa, żeby pozostał w Wyszogrodzie. Gen. Przedrzymirski rozkaz przekazał telefonicznie do Komendy Twierdzy Modlin i skierował z tym zadaniem swo-jego oficera sztabu. O godz. 20.00 czoło kolumny gen. Andersa zostało zatrzymane. Zgodnie z rozkazem gen. Przedrzymirskiego brygada gen. Andersa zatrzymała się przy moście na Wiśle i skierowała się do zachodniej części Puszczy Kampinoskiej46.

Tego samego wieczoru około godz. 20.00 dowódca grupy Armii Warszawa gen. Rómmel przekazał dowódcy Armii Modlin gen. Przedrzymirskiemu rozkazy dla gen. Andersa na dzień 10 września. Zgodnie z tymi rozkazami gen. Anders miał: dozo-rować przeprawę przez Wisłę pod Wyszogrodem, trzymając brygadę skupioną w zachodniej części Puszczy Kampinoskiej; nawiązać łączność z grupą wojsk gen. W. Thommée, który dnia 10 września przebijać się będzie do lasów skierniewickich; osłaniać od północy i północnego wschodu, aby grupa ta czuła się bezpieczna na tych kierunkach. W dalszym działaniu grupy wojsk gen. Thommée rola brygady gen. An-dersa polegać będzie na uderzeniu wraz z nią w kierunku wschodnim; osłonięciu jej skrzydła z boku z kierunku wschodniego, gdyby przeszła do obrony47.

Gen. Rómmel 10 września o godz. 7.50 otrzymał radiodepeszę z Naczelnego Do-wództwa o treści: „Telegram. Dowódca Armii Łódź. Zgoda na Wyścigowca. Puścić go na południe. Starać się zaopatrzyć Poznańczyka przez Syrenę. Zawiadomić o po-łożeniu”48.

Około godz. 12.00 gen. Przedrzymirski meldował gen. Rómmlowi o płk. Janie Karczu – dowódcy Mazowieckiej Brygady Kawalerii, który 9 września o 20.00 był razem z dowódcą 41. i 33. Dywizji Piechoty na odprawie u gen. Wincentego Kowal-skiego. Mazowiecka Brygada Kawalerii opuściła linię Bugu, co odsłoniło kierunek na stolicę. Jak stwierdził gen. Rómmel, generałowie: Młot, Fijałkowski i Kowalski patrzyli tylko na swoje podwórko. Warszawa broniła się dalej. Grupa gen. Juliusza Zulaufa miała wykonać stare rozkazy, a przy nacisku od wschodu wejść do Warszawy. Gen. Przedrzymirski stwierdzał, że to nie jest inicjatywa Kowalskiego i Młota, ale Naczel-nego Wodza49.

45 Z. Marszewski, op. cit., s. 11.

46 J. Rómmel, op. cit., s. 186–187; W. Anders, op. cit., s. 10; T. Jurga, W. Karbowski, op. cit., s. 236–237; Wojna obronna

Polski 1939. Wybór źródeł, red. E. J. Kozłowski, Warszawa 1968, s. 656, 658.

47 J. Rómmel, op. cit., s. 188.

48 Ibidem, s. 206.

Gdy gen. Rómmel otrzymał tę depeszę, nie wiedział, co to wszystko miało ozna-czać. Ten nowy rozkaz odwoływał skierowanie gen. Andersa do Lublina, a jednocześnie nakazywał wykorzystanie go do walk pod Kutnem. Tymczasem gen. Rómmel nie mógł uzyskać łączności z gen. Andersem. O godz. 12.45 10 września do gen. Rómmla do-tarła depesza od gen. Kutrzeby: „Władysław Konny nie przybył. Gdzie by nie był, czas, aby przywitał się. Skierujcie go do Tadeusza”50.

W takiej sytuacji gen. Rómmel o godzinie 13.00 wysłał do zachodniej części Puszczy Kampinoskiej rozkaz do gen. Andersa. W całości brzmi on: „Gen. Anders. 1) Gen. Ku-trzeba w bitwie. Prosi, żeby pan przyszedł mu z pomocą. Interweniuję w tej sprawie u Naczelnego Wodza i czekam na decyzję. 2) Gen. Kutrzeba naciera w ogólnym kie-runku przez Głowno na Tomaszów Mazowiecki. Obok wiąże nieprzyjaciela Grupa gen. Thommée, która powinna się znajdować obecnie w obszarze lasów, które poło-żone są na wschód od linii Łowicz – Skierniewice. 3) Oceniam, że dla pana gen. byłby najwłaściwszy kierunek działania z Puszczy Kampinoskiej na wschód od Sochaczewa i na Bolimów. Tam po nawiązaniu łączności z gen. Thommée ustali pan sobie dalszy sposób działania na korzyść gen. Kutrzeby. Należy bezzwłocznie zatrzymać marsz Brygady i nastawić radiostację, abym mógł panu zakomunikować bez zwłoki decyzję Naczelnego Wodza. Będą tu dwie możliwości. Albo marsz na korzyść gen. Kutrzeby, wówczas podam panu do radia «nowina radosna», albo marsz na wschodni brzeg Wisły, wówczas podam do radia «smutna konieczność». Dowódca Armii «Warszawa» Rómmel gen. Dywizji”51.

Około godz. 15.00 do gen. Rómmla dotarł rozkaz z Naczelnego Dowództwa. Przy-taczam go w całości: „Sztab Naczelnego Wodza L. dz. 9/7/III op. m. p. 9 września 39. Rozkaz do gen. Rómmla. Zrobić maksymalny wysiłek, aby doręczyć rozkaz do Nowo-gródzkiej BK Andersa z następującym zadaniem: Brygada Kawalerii przesunie się po-łudniowym brzegiem Wisły przez Puszczę Kampinoską na most przez Wisłę pod Mod-linem i skieruje się następnie wzdłuż wschodniego brzegu Wisły na Lublin do mojej dyspozycji. Naczelny Wódz Śmigły-Rydz”52.

Z rozkazu gen. Rómmla dowódcy grupy Armii Warszawa jego szef sztabu płk Aleksander Pragłowski połączył się z szefem sztabu Armii Modlin płk. Stanisławem Grodzkim w celu uściślenia zajmowanych pozycji przez Nowogródzką Brygadę Ka-walerii. Płk. Pragłowski w trakcie rozmowy z płk. Grodzkim ustalił, że gen. Anders znajdował się w Rembertowie, a jego brygada w zachodniej części Puszczy Kampi-noskiej53.

10 września 4. psk po nocnym marszu dotarł do Kromnowa Polskiego. Około godz. 16.00 Nowogródzka Brygada Kawalerii skierowała się na wschód. 4. psk odszedł z re-jonu Kromnowa i po trudnym marszu pod ostrzałem artylerii nieprzyjaciela pod Ka-zuniem minął rejon Jabłonny, dotarł do Anina 11 września około godz. 15.00. Do-wództwo Brygady Nowogródzkiej przebywało w Wiązownej54.

50 J. Rómmel, op. cit., s. 196.

51 Ibidem, s. 196–197.

52 Ibidem, s. 197.

53 Ibidem, s. 206–207; W. Anders, op. cit., s. 10–11.

9. dak 10 września, pomimo nękających go nalotów wroga, odpoczywał w lasach między Wiązowną a Starą Miłosną. Wieczorem dywizjon był już w dowództwie w Wią-zownej55.