• Nie Znaleziono Wyników

Odbiorca projektowany i realny

W dokumencie ,,Król coachów” motywuje. (Stron 17-24)

1. SYTUACJA KOMUNIKACYJNA CYKLU ,,PYTANIE DO MATEUSZA”

1.3. Odbiorca projektowany i realny

Aby sprawdzić, jakie mechanizmy wpływają na fenomen popularności Mateusza, warto przyjrzeć się jego widowni, czyli odbiorcom nagrań. Informacji o nich dostarcza już sam dobór tematów, które Grzesiak prezentuje w swoich filmach. Jak młodzi ludzie mają odnaleźć się na rynku pracy?, Jak dobrze wypaść na pierwszej randce?, Jak dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej? – te trzy tytuły najmocniej wskazują na to, że adresatami jego filmów są osoby młode. Mateusz urodził się w roku 198044, obecnie ma 38 lat i – jak podkreśla – zależy mu na tym, aby dzielić się z innymi wiedzą, którą sam zdobył. W odcinku Jak zaczynałem i jakie kroki podjąłem, by osiągnąć sukces? mówi:

Wychodzę z założenia – jako nauczyciel pracujący z pasją – że każdy z was powinien przerosnąć – jako mój uczeń – mnie, w związku z czym marzy mi się, żebyście nie popełniali moich błędów i żebyście te wszystkie rzeczy, które chcecie osiągnąć, zrobili zdecydowanie szybciej [Jak zaczynałem i jakie kroki podjąłem, by osiągnąć sukces?; 0:42-0:56]45.

Dalej opowiada o swoich studiach i własnych doświadczeniach zebranych aż do chwili obecnej.

Z jego wypowiedzi wynika, że kieruje te słowa do osób, które tę drogę mają jeszcze przed sobą, więc są od niego młodsze.

43 W odróżnieniu od doradztwa. Zob. https://www.izbacoachingu.com/coaching/czym-jest-coaching/; data dostępu: 20.07.2018 r.

44 https://pl.wikipedia.org/wiki/Mateusz_Grzesiak; data dostępu: 10.04.2018 r.

45 Zdecydowałam się na przyjęcie takiej formy zapisu wypowiedzi Mateusza w celu wyróżnienia ich od innych cytatów, które pojawiają się w pracy. Po tytule podany został przedział czasowy filmu (minuty oraz sekundy), który dotyczy danej wypowiedzi. Spis wszystkich filmów znajduje się na końcu pracy. Transkrypcja przytoczonych fragmentów wystąpień Grzesiaka jest mojego autorstwa.

Istotny jest także sposób, w jaki podkreśla on wysoką wagę poruszanych tematów, powołując się na zainteresowanie nimi szerokiej grupy odbiorców. Jak powtarza, wybiera te zagadnienia, o które fani pytają w komentarzach najczęściej. Odpowiadając na nie, Mateusz podaje imiona autorów, jak w poniższym przykładzie z filmu Jak młodzi ludzie mają odnaleźć się na rynku pracy?:

Witam was bardzo serdecznie w sekcji ,,Pytanie do Mateusza”. Jak zawsze z ogromną przyjemnością czytam to, o co pytacie, zastanawiając się, która z odpowiedzi będzie dla was najbardziej korzystna. Angelika, którą bardzo serdecznie pozdrawiam i której dziękuję za pytanie, zadała pytanie o coś niezwykle istotnego, co uważam, że rozwiąże wiele problemów każdego z was, kto ma podobną do niej sytuację – mianowicie: co my młodzi po tak wielu różnych kierunkach studiów mamy robić, gdy sytuacja na rynku pracy jest ciężka? Moja droga Angeliko, mówi do ciebie człowiek, który kiedyś wiele lat temu studiował [Jak młodzi ludzie mają odnaleźć się na rynku pracy?; 03-0:38].

Używając techniki bezpośredniego zwracania się do pytających po imieniu, Grzesiak staje się bardziej wiarygodny w swoich działaniach – przywołuje dane rzeczywistej osoby, która skierowała do niego swoje pytanie. Dzięki temu zabiegowi kreuje świat, w którym on – jako ekspert – rozwiązuje problemy swoich konkretnych, faktycznie istniejących fanów. W ten sposób stwarza wrażenie, że odpowiada na ich zapotrzebowania, wskazuje drogę poszukującym właściwej ścieżki prowadzącej do sukcesu. Sytuuje odbiorców w roli uczniów, którzy zgłaszają się po radę do swojego mentora; są młodymi, początkującymi, pracującymi, nastawionymi na rozwój i sukces zawodowy osobami, co wynika z zadawanych przez nich pytań. Tworząc taki obraz odbiorców, Mateusz podkreśla własne zasługi, jednocześnie promując swoje działania, w tym aktywność na YouTube. Przede wszystkim jednak uzasadnia istnienie swojego programu oraz akcentuje jego pomocność. Sugeruje, że nie kreuje potrzeb, lecz je zaspokaja. W goffmanowskim rozumieniu występu Mateusz performuje świat, w którym on i jego program niosą pożądane przez odbiorców korzyści oraz ,,wymaga od nich, by uwierzyli […], że w ogólności rzeczy mają się tak, jak je przedstawia”46.

Przypomnijmy przytoczoną już w powyższych rozważaniach myśl Goffmana, według której wykonawca potrzebuje zdobyć sobie partnerów i widzów – z tego powodu okazuje względy ich zainteresowaniom47. Teza ta znajduje swoje potwierdzenie w działaniach Mateusza. Tematy, które interesują jego fanów, są jednocześnie polem pracy Grzesiaka, więc

46 Erving Goffman, Człowiek w teatrze życia codziennego, s. 54.

47 Tamże, s. 324-325.

im szersza grupa osób zechce skorzystać z jego porad, tym bardziej będzie rosła jego popularność w sieci. Jak mówi w filmie Opinie i krytyka innych. Jak sobie z nimi radzić?:

Świat sukcesu nie jest dla każdego – i nie pod kątem teoretycznym, bo z tym nie ma problemu, ale pod kątem praktycznym: większość ludzi będzie się przejmowała opiniami innych i prawdę mówiąc będą się tak przejmowali, że przestaną realizować swoje własne plany i marzenia.

Spójrzmy prawdzie w oczy – ty nie jesteś normalny48: nikt nie ma takiego DNA jak ty, nikt nie ma takiej struktury siatkówki jak ty, nikt nie ma takich linii papilarnych jak ty, nikt nie nazywa się nawet tak jak ty i nikt nie ma takiej historii osobistej jak ty. Ty jesteś niepowtarzalny. Ty nie zostałeś stworzony do tego, żeby zostać klakierem, żeby być hejterem, żeby być takim jak inni; ty zostałeś stworzony do tego, żeby świecić [Opinie i krytyka innych. Jak sobie z nimi radzić?; 2:34-3:04].

Tą wypowiedzią Mateusz stara się udowodnić, że jego fani są ponadprzeciętnymi jednostkami, których wyjątkowość polega na chęci odniesienia sukcesu. Mówiąc, że nie każdy jest gotów na podjęcie kroków, które przyczynią się do osiągnięcia pożądanych efektów, przekonuje, że jego odbiorca ma w sobie potencjał bycia kimś niezwykłym. Używa przy tym argumentów, które każdy człowiek na świecie może odnieść do siebie: kod DNA czy wzór linii papilarnych są cechami niepowtarzalnymi dla dowolnej jednostki, ale poczucie bycia z tego powodu wyjątkowym następuje w chwili, kiedy dana osoba jest tak określana przez Mateusza i skupia swoją uwagę na jego wypowiedzi, a więc w momencie, w którym jest jego odbiorcą.

Komplement wpisany w przekaz sugeruje, że słuchacz Matusza jest ponadprzeciętną jednostką, w której drzemie potencjał umożliwiający odniesienie osobistego sukcesu.

Powyższe spekulacje o widowni autora filmów są jedynie wyobrażeniami, jakich dostarcza nam sam mówca, wypowiadając się o osobach odwiedzających jego kanał oraz o ich aspiracjach. Mateusz kreuje ich na młodych ludzi, którzy poza marzeniami o sukcesie są w stanie zrozumieć, że osiągnięcie go wymaga gotowości do ciężkiej pracy oraz zmiany podejścia i podążania drogą, którą on – jako doświadczony mentor – wskazuje swoim głodnym wiedzy uczniom. Istotne jest zatem to, że muszą być osobami, które nie są w stanie samodzielnie osiągnąć zamierzonych celów w zakresie biznesu, ekonomii, kreowania własnego wizerunku czy relacji – o tych kwestiach Grzesiak wspomina najczęściej.

O obrazie realnych odbiorców możemy mówić jedynie na podstawie komentarzy, jakie zostawiają oni po sobie w sieci. W ogromnej mierze są to ludzie, którzy rzeczywiście

48 W sensie: ty nie jesteś przeciętny.

traktują Mateusza jako mentora w drodze do realizacji własnych planów i marzeń. Dziękują za jego nagrania, dają świadectwa ich skuteczności i zadają kolejne pytania. Niekiedy nie tylko stawiają Grzesiaka za wzór godny do naśladowania w kontekście rozwoju osobistego, lecz także wyrażają opinie, że jego zakres kompetencji oraz życiowa mądrość powinny przyczynić się do obejmowania wysokich stanowisk społecznych – wśród nich wymieniana jest nawet funkcja prezydenta. Widzowie Mateusza pozornie nie są tylko biernymi odbiorcami, lecz aktywnymi uczestnikami tego aktu komunikacji, którzy dzięki możliwości umieszczania komentarzy mają wrażenie współudziału i prowadzenia dialogu z wykonawcą. Z perspektywy goffmanowskiej są więc widzami sterowanymi przez przekonania, które zostały narzucone przez nadawcę podczas spektaklu w celu osiągnięcia zamierzonych celów49, gdyż uwierzyli w powtarzaną przez Mateusza informację, że odcinki, które nagrywa, powstają w odpowiedzi na ich komentarze. Dzięki temu nie tylko pełnią funkcję podatnych na sugestie odbiorców, lecz także stanowią integralną część świata systematycznie kreowanego przez Grzesiaka. Jak pisze Goffman: ,,jednostka może starać się skłonić publiczność, aby oceniała ją i sytuację w określony sposób, oraz traktować zdobycie tej oceny jako cel sam w sobie”50. Wpisujący się w performance Mateusza widzowie potrzebni są zatem autorowi cyklu dla wzmacniania jego autorytetu i skuteczności wyreżyserowanego przez niego widowiska.

Pośród nich zdarzają się jednak również tacy, którzy polemizują z jego poradami, krytykują ich zawartość merytoryczną i sposób przekazu:

Szanowny Panie Mateuszu. Osobiście uważam, że w trzeciej minucie zaczął Pan gadać straszne głupoty. Ludzie są zwykłą szarą bezmyślną masą. A jeżeli kogoś to wkurza – to niech się wykaże.

Nie lubię, jak ktoś mówi "wszyscy są super", bo to nieprawda. I teraz co? Taka osoba może sobie pomyśleć "ale ja jestem wyjątkowy" – a skoro jest taka super, to po co działać. Nie lubię tego motywacyjno-rozwojowego bełkotu, że wszyscy są wyjątkowi a upadki są po to, żeby zacząć działać. Nie: Chcesz być wyjątkowy? Bądź! Coś nie wyszło? Zapewne coś źle zrobiłeś (chociaż czasem to kwestia szczęścia). Możesz spróbować jeszcze raz, ale może warto spróbować inną drogą. Chociaż pewno i tak Pan uzna, że jestem hejterem, a Pan tu odnosi wielki sukces...51.

To jest taki bullshit, że głowa mała. Nie bardzo w to wszystko wierzę, ale jeśli to prawda to strasznie współczuję. Gdzie tu jest swoboda? Czas na bycie spontanicznym, odpoczęcie? Brzmi

49 Erving Goffman, Człowiek w teatrze życia codziennego, s. 55.

50 Tamże, s. 58-59.

51 Komentarz użytkownika Damjes:

https://www.youtube.com/watch?v=ZFDZgYyUxQI&lc=Uggxtf7hhoAJ4XgCoAEC; data dostępu: 8.04.2018 r.

Wszystkie komentarze użytkowników zostały zapisane w tej pracy w formie oryginalnej.

jakby codziennie wstawał i powoli przygotowywał się do założenia maski. Codziennie musi odprawić rytuały wdzięczności, a potem powiedzieć sobie co mógł zrobić lepiej. Feedback z całego dnia. Czuję się w tym wszystkim jakąś wielką presję bycia idealnym człowiekiem. Wszystko to dla mnie jakieś sztywne, nie podziwiam tego i wręcz nie mogę pojąć dlaczego ludzie myślą, że to doprowadzi do jakiegoś sukcesu. Według mnie ufanie własnej intuicji, pozwalanie sobie na chwile swobody, nie planowanie niczego jest właśnie najbardziej kształtujące. A tak wstajemy rano i już wiemy co nas czeka, bo wiemy, że mamy schemat, którego musimy się ściśle trzymać i nic nas w tym dniu nie zaskoczy, a na chwilę przyjemności też sobie nie pozwolimy – bo znów, to na przykład kłóci się z naszym planem. Do d... z takim życiem52.

niby fajne i motywujące (przekaz na pewno dobry, nastawiający na pozytywne efekty) ale sam sposób przekazu dla mnie jest średni. Wg mnie wszystko jest przedstawione jakby miało być

"zaprogramowane i marketingowe". - choc moze tak jak mowil Mateusz dba o to by było wlasnie marketingowo. Życie to nie tylko cel (a czasem tak odbieram przekaz)a również droga do celu.

Przeżywanie, chwytanie piękna danej chwili, a nie tylko parcie do przodu. Np. dla kogoś moze byc sukcesem podązanie za tym w czym czujesz się dobrze czyli bycie dobrym ojcem/mama/sprzedawcą w sklepie/studentem itp. Mam wrazenie ze w tych materiałach promowany jest przekaz sukces=bycie operatywnym/przedsiębiorczym/ bycie perfekcyjnym w jednej dziedzinie etc. Ja rozumiem (i nie kwestionuje tego) ze to my kreujemy wlasną rzeczywistość. Ale bardziej od motywowania do sukcesu powinno (wg mnie przynajmniej) nakierowywanie na podązanie za wlasną drogą nawet jesli Twoją drogą jest bycie "sprzedawcą".

Wiadomo ze jesli nie czujesz sie dobrze w roli sprzedawcy dąż do tego by znaleźć swoje miejsce ale jesli "sprzedawca to twoje miejsce" badz jak najlepszy w roli sprzedawcy, nie musisz byc od razu kierownikiem jesli nie takie sa twoje predyspozycje. Nie trzeba byc Billem Gatsem, mistrzem by byc zwycięzcą w życiu. Może źle zinterpretowałam powyższy wyklad ale takie są moje odczucia [po] jego oglądnięciu53.

Niby wszystko pięknie ładnie i mądrze powiedziane, ale słuchając tego wszystkiego miałam wrażenie, że mózg mi zaraz eksploduje ;) i gdybym miała to wszystko wcielić w życie, to za przeproszeniem - pierdzielca bym dostała i wpadła w deprechę przez to całe rozkminianie co mam robić, mówić, co kto o mnie myśli, co o mnie powie itd. Ludziska kochane błagam, wyluzujcie i bądźcie sobą :) Rozumiem, że czasem takie motywacyjne gadki, wskazówki, rady są potrzebne i komuś pomagają, ale teraz to już jakaś epidemia z całym tym coachingiem, budowaniem siebie, rozwojem osobistym za wszelką cenę i co tam jeszcze... Ześwirować można ;) Zmieniam pracę po paru latach gdy jeszcze w CV wystarczyły podstawowe informacje , a tu dowiaduję się, że teraz

52 Komentarz użytkownika ughlrats:

https://www.youtube.com/watch?v=E7P0CS1kbCA&lc=UghU9E5k_NhvfXgCoAEC; data dostępu: 8.04.2018 r.

53 Komentarz użytkownika Ola S:

https://www.youtube.com/watch?v=_EzTFPu0VSM&lc=UghVF2BrFrjohXgCoAEC; data dostępu: 7.07.2018 r.

trzeba mieś super CV i zdjęcie biznesowe i znać swoje kompetencje miękkie, to tamto śramto... i myślę ok to poszperam w odmętach you tuba, posłucham, "dokształcę się" hehe Włączyłam powyższy filmik z myślą, że to może jeden z tych co podpowiedzą jak zaprezentować dobry

"storytelling" na rozmowie kwalifikacyjnej odpowiadając na ulubiony tekst rekruterów "Proszę opowiedzieć o sobie" ;P ale po odsłuchaniu połowy -wymiękłam ;P Z całym szacunkiem dla twórcy, bo widzę, że jego akurat to wszystko kręci i ma filozoficzno-nadfilozoficzny umysł, ale ja wolę być normalna i nie mam zamiaru przejmować się opinią całego świata, a zwłaszcza ludzi którzy nie mają większego wpływu na moje życie czy wręcz żadnego. I nie mam zamiaru budować swojej wartości na nadruku kubka do kawy :P ani wybierać znajomych "bo są ładni" tylko po to, żeby inni mnie lepiej postrzegali. To chore jak dla mnie... I tak w tych czasach ludzie są wystarczająco sztuczni, dwulicowi i wytresowani, stosują masę manipulacji, jakiś psychologicznych zagrywek itp. Takie psycho-zombie nastawieni na sukces i "rozwój" za wszelką cenę... Tragedia jakaś. Powoli zaczynam zazdrościć tym ludziom żyjących gdzieś w dżungli, którzy totalnie nie mają pojęcia o tym co dzieje się w tej "oświeconej" "wykształconej"

"rozwiniętej" itp. części świata. Ludziom którym słowa i pojęcia takie jak materializm, konsumpcjonizm, kariera, sława, bogactwo, nadgodziny, depresja, rozwój osobisty, podatki, filozofia, kredyt, kompetencje czy wspomniana – rozmowa kwalifikacyjna – są zupełnie nieznane :) Sami nie wiedzą jak bardzo są wolni :) Nie dziwię się Cejrowskiemu, że tak lubi jeździć do Amazonii... Pozdrawiam tych co tęsknią za normalnością, prostotą i naturalnością :)54.

Zadziwia mnie popularność wszystkich tych "trenerów" uczących innych jak odnieść sukces w życiu, podczas gdy (o ile w ogóle) jedynym ich sukcesem jest osiągnięcie wystarczającej biegłości w autokreacji i posługiwaniu się bełkotem psychologicznym aby zacząć żyć ze sprzedaży tego shitu w postaci kursów, książek czy też audiobooków55.

w skrocie: stworz iluzje osoby ktora z cala pewnoscia nie jestes, zmanipuluj pracodawce by przekonac go, ze jestes tym, kogo on szuka by ostatecznie dostac prace, do ktorej nie pasujesz, nie utorzstamiasz sie z tym, nie podoba ci sie to. XXI w calosci bedzie tak wygladac? nie chce byc podłym krytykiem i komus 'dowalać' w ten sposob, ale cala ta koncepcja 'kreowania sie' jest tak bardzo nieprawdziwa, wszystko wymuszone przeanalizowane, doprecyzowane, ze wlasciwie nie ma miejsca na spontanicznosc i naturalnosc56.

r. 56 Komentarz użytkownika artoniq: https://www.youtube.com/watch?v=Dhtr6oBTUOM&lc=UgjHkpUB9-hv3HgCoAEC; data dostępu: 7.07.2018 r.

Mateusz, posługujesz się statystykami i wzorcami, sprawiasz wrażenie perfekcyjnego, nadczłowieka, superbohatera którym każdy chciał by być. Tylko że ta iluzja po jakimś czasie słabnie, i widzę coraz więcej wypracowanej mechaniki i coraz mniej człowieka co tworzy dystans i ciężko się z tobą utożsamić. Gonciarz jest świetnym kontrprzykładem, robi rzeczy duże, ale przy tym każdy może się z nim utożsamić, jest ludzki, nieprzysłonięty tą całą wiedzą jak być idealnym w każdej sytuacji. Naszła mnie taka refleksja bo coraz rzadziej Cie oglądam, i zastanawiałem się czemu :) Fajnie by było Cie zobaczyć bez tych staranie przygotowanych i dopracowanych masek próbujących odgrywać supermena w każdej sytuacji, ale zgaduje że to marzenia ściętej głowy, bo wiadomo pijar i te sprawy57.

Panie Mateuszu, proszę jeszcze raz wczytać się w raport OECD. Wierząc w pana intelekt wiem, że dojdzie pan do wniosku, iż z niektórymi danymi jednak pan przesadził58.

Też miałem wrażenie, że Mateusz podczas tego wywiadu jest jakoś sztucznie podekscytowany, nie było to dla mnie naturalne. Wiedza wartościowa, sposób przekazania (niby nieważny) nie przemówił do mnie.... Pozdrawiam z Filipin...59

Przykłady powyższych negatywnych wypowiedzi widzów cyklu Grzesiaka są reprezentatywne dla ogólnej krytyki, jaka pojawia się na kanale YouTube szkoleniowca. Przeczą traktowaniu Mateusza przez wszystkich widzów jako wyroczni w kwestii rozwoju, ale co ciekawe, brak w nich charakterystycznego dla środowiska internetowego tzw. hejtu opierającego się głównie na używaniu obraźliwych sformułowań pod adresem osoby, której opinia nie jest zgodna z światopoglądem hejtera.

Komentarze o negatywnym zabarwieniu emocjonalnym w stosunku do działań Mateusza można podzielić na dwie grupy. Pierwszą z nich stanowią wypowiedzi odnoszące się stricte do konkretnych tematów prezentowanych w poszczególnych odcinkach oraz do ich merytorycznej wartości. Ton tych wypowiedzi jest bardzo kulturalny i zawsze zostają poparte argumentami. To bardzo istotne, gdyż wskazuje na to, że osoby, które próbują zdemaskować błędy logiczne Grzesiaka, jednocześnie darzą go wielkim szacunkiem. W odniesieniu do tej sytuacji jestem skłonna założyć, że komentarze umieszczane przez odbiorców są na bieżąco moderowane przez Mateusza i starannie przez niego selekcjonowane (całkowity brak

negatywnych komentarzy wyglądałby niewiarygodnie). Autor filmów buduje więc wizerunek siebie jako osoby o dużym poważaniu, nawet wśród osób, które nie zgadzają się z prezentowaną przez niego wizją świata.

Druga wyodrębniona przeze mnie grupa negatywnych komentarzy krytykuje raczej całościowo zjawisko coachingu i dążenia do tego, by być najlepszym we wszystkich sferach życia. W tym wypadku komentarze są bardziej wulgarne (jednak wciąż nie tak bardzo, jak w innych miejscach internetu, np. na facebookowym fanpage’u o nazwie ,,Zdelegalizować coaching i rozwój osobisty”60 w całości poświęconemu krytyce coachów i trenerów osobistych i ich działań), ponieważ nie dotykają konkretnie Grzesiaka, lecz idei motywowania i podążania drogą sukcesu. Nie każdy z widzów pragnie więc rozwoju na polu zawodowym za wszelką cenę, aspiracje ludzi różnią się od tych, jakie zostały przedstawione w filmach, a perfekcyjnie ułożony plan dnia czy schemat działania w danej sytuacji jest dla części z nich drogą do odebrania szczęścia, a nie do zdobywania go – wbrew temu, co przekazuje w swoich filmach Grzesiak. Należy jednak podkreślić, że liczba negatywnych komentarzy użytkowników jest naprawdę małą częścią wszystkich wpisów internautów na kanale szkoleniowca.

Zdecydowanie przeważają te pozytywne, wyrażające podziw i zachwyt osobowością trenera i prezentowanymi przez niego poradami.

W dokumencie ,,Król coachów” motywuje. (Stron 17-24)