• Nie Znaleziono Wyników

Od Grzegorza Tli papieża, aż do przeniesienia stolicy Apostolskiej z Rzymu do Awenjonn czyli od r. 1073 do r. 1305.

Z łona tego chaosu i zamięszania, Opatrzność wydobyła wielkiego człowieka, który pierwszy zaprowadził nowe życie w społeczności chrześcijańskiej, i inny nadał kierunek r a n . u rzeczy porządkowi. Nie chodziło tu już wcale, ani o błędy prze­

ciwko wierze, ani o żadne kontrowersyc religijne, ale o nieład z namiętności ludzkich wypływający; dla powstrzymania które­

go, potrzeba było człowieka czynu i to w wysokim stopniu. Ta­

kim właśnie był Hildebrand, znany pod imieniem Grzegorza YII papieża. Ten wielki człowiek przez lat pięćdziesiąt prawie wła­

dał stolicą Apostolską; to jest: pod pięciu papieżami swemi po­

przednikami , potem sam przez siebie, a w końcu przez trzech swoich następców, których wskazał, będąc już na łożu śmier- telnćm. Papieże, którzy po nim rządzili, byli po większej części ludzie wielcy, podobnie jak szkoła, którą się chlubili,

XLIII

Iślamizm podbiwszy wiele krajów w Azyi i Afryce, zagroził Europie. Karol Wielki powstrzymał na czas jakiś ten potok ni­

szczący, ale po jego śmierci, chorągiew proroka, coraz bardziej zagrażała chrześcijaństwu całemu. Zachód ożywiony ideą katolickiej jedności, postępując za głosem wiary i powodo­

wany tą myślą, że Bóg tak chce, ruszył na wschód, w sam głó­

wny punkt potęgi iślamizmu. Grzegorz VII, pierwszy powziął ten wielki zamiar, ale dopiero jego następca, Urban II, w roku 1095, dał ruch wyprawom krzyżowym, na synodzie w Clermont.

Wojownicy różnych narodów, szli radośnie do ziemi świętej, do ojczyzny Zbawiciela, bo myśl wielka i święta kierowała tem ich przedsięwzięciem; i żleby ten sądził, ktoby mniemał, że tu szło jedynie o odzyskanie grobu świętego w Palestynie, albowiem w całym tym wojennym dwówiecznym drammacie, toczyła się krwawa walka o rozwiązanie pytania, która z dwóch religij, chrześcijańska, czy mahometańska panowanie nad światem owładnie?

Wojny te, lubo nie osiągnęły zamierzonego celu, przy tarły jednak siły mahometan w samem ich ognisku, i wstrzymały nie­

co Turków i Arabów od dalszych na Europę napadów. Wojny krzyżowe, stały się nawet ciągłemi, uorganizowawszy się w za­

kony religijne, uzbrojone w celu nawracania pogan północy.

W wojnach krzyżowych, Europa nauczyła się poznawać sama siebie; narody chrześcijańskie jeszcze więcćj się zjednoczyły, i odtąd zaczęły postępować drogą nowej przyszłości. Kościół wpośród tych ruchów, uzupełnia swe posłannictwo, połączywszy się całkowicie ze społecznością, którą urabia własną swą ręką.

Zwyczaje chrześcijańskie stają się zwyczajami towarzyskiemi, katolicyzm obejmuje człowieka ze wszystkich stron, i przenika go całkowicie; bądź to jako ojca familii, bądź jako obywatela, owo zgoła, wszędzie panują formy katolickie. Moralność towarzystwa chrześcijańskiego znacznie się podniosła, a ruch umysłowy

po-X LIV

czął się budzić, naprzód przez prace kanonistów i zbiory ró­

żnych dekretaliów, przez co prawo kanoniczne stało się w pe­

wnych względach prawem cywilnem i publicznóm. Wieki średnie pomięszały instytucye cywilne i kościelne, a z téj mięszaniny do­

piero miały wyjść instytucye całkiem chrześcijańskie. Cała je ­ dnak naukowość chroni się jeszcze do murów klasztornych, z których wykluwać się poczęła szkoła scholastyczna. Lanfrank, dalej Anzelm, Roscelin, Wilchelm z Champeaux, Abailard, wy­

dobyli ją, z kolebki. Wpatrując się w historyą tego okresu, wi­

dzimy światło nauk jeszcze mdławe, wymykające się z tych szkół, które gienijusz Karola Wielkiego ufundował w wieku VIII, a które zachowały się, mianowicie w Niemczech.

Rozum ludzki, po wieku dziesiątym, budzić się począł z uśpienia, pragnąc dojść do poznania przyczyn i skutków ; je­

dnoczy on prawdy przyrodzone z prawdami wiary, w celu wypro­

wadzenia stąd filozofii chrześcijańskiej. święty Anzelm, który najwięcej się przyczynił do tego ruchu umysłowego, w trzech słowach określił jego charakter: fuies quaerens inłellectum.

Święty Tomasz, zebrawszy prace i usiłowania dwóch poprzednich wieków, dał nam przy końcu trzynastego wieku summę ency­

klopedyczną, którą jeszcze i nasz wiek podziwia i uwielbia.

Ale i w tym okresie, nie obeszło się bez rozlicznych sekt, które zakłócały jedność katolicką. Albigensy, sekta gnostycka i manichejska, Waldensy i inne pod rozmaitemi nazwami, Be- guardów, Fratricellów, powstawać poczęły przeciwko hierarchii kościoła, bijąc na władzę papiezką i na władzę duchownych.

Zacięta walka dwóch stronnictw, znanych pod nazwiskiem Gwel- fów i Gibellinów, rozerwawszy jedność pomiędzy papieztwem i cesarstwem, stała się powodem, że znowu iślamizm owładnął zdobycze chrześcijan na wschodzie, które tyle krwi kosztowały;

i nawet samej Europie zagroził.

Z drugiéj strony Gingiskan, z głębi Tartaryi, wypuściwszy

XLV

swe hordy, niszczy wszystko od Gangesu do Kaukazu, a od mo­

rza Żółtego do D niepru; zapuszcza swe zagony do Polski a krew Męczenników Sandomierskich, przechowała dotąd pamiątkę tego okrutnego napadu. Polska jednak, chociaż rozdrobniona pomię­

dzy książety, była już w tym okresie przedmurzem Europy od dziczy mongolskiej, i wyrobiła w swych synach ów tęgi h a r t, do czynów wojennych, jaki jej cała Europa przyznaje.

Z tego okresu także pochodzi, ów duch architektury reli- S'jnć j , owych świątyń z wysokiemi kopułami, licznenń i wysmu- kłemi kolumnami, śmiałemi sklepieniami, oraz olbrzymiemi wie­

żami , gubiącemi się w obłokach.

$> 24.

OKRES PIĄTY.

Od przeniesienia stolicy Apostolskiej z Rzymu do Awenjonu; aź do po­

czątku sporów religijnych, wywołanych przez Lutra, Kalwina i in­

nych nowatorów, czyli od r. 1305 do r. 1517.

Przeniesienie stolicy Apostolskiej z Rzymu do Awenjonu We Francyi, przez Klemensa Y papieża, na żądanie króla fran- cuzkiego Filipa, a po latach siedmdziesięciu wynikła z tego po­

wodu wielka schizma na zachodzie, rzuciła zamięszanie i niepe­

wność, tak w życie narodów katolickich, jako i w porządek pu­

bliczny. Wyrodziły się stąd wewnętrzne w alki, które osłabiły uszanowanie ludów ku władzy najwyższej. A lubo koncylium konstancyeńskie, położyło koniec rozdwojeniu i przywróciło je ­ dność w kościele bożym, smutne jednak zarody powstały w umy­

słach na przyszłość; wszczęły się bowiem pytania, jaki powinien być rząd kościoła? jaka jego ustawa? gdzie jest stolica najwyż­

szej władzy w kościele? Pytania nader olbrzymie dla porządku społecznego, które coraz bardziej wzrastały przy końcu wieku Piętnastego i na początku szesnastego. Nowe sekty z dwóch stron poczęły rzucać pociski na duchowieństwo, z jednćj powsta­

XLVI

jąc na jego bogactwa, z drugiej zaprzeczając mu jego missyi i charakteru. Zuchwały "Wiklef począł bić tak na władzę, jako i na dogmata, Hus dał początek smutnemu drammatowi, który zalał krwią znaczną część Niemiec, Czechy i Morawy. Ducho­

wieństwo samo zostało poniżone i zeszpecone symoniją. Skutki tego złego dały się wkrótce uczuć w powrocie potęgi Turków, którzy wydarli cesarzom wschodnim wszystkie prawie prowincye jednę po drugiej, a ostatnia przeciwko bisurmanom zapora, upa­

dla ze śmiercią Władysława Warneńczyka króla polskiego. Tur­

cy zasiadłszy na tronie Konstantyna, podbili Grecyą i zagrozili znowu na nowo całej chrześcijańskiej Europie. W piętnastym wieku nowe wynalazki, jako to: druku, prochu, igły magneso­

wej, zmieniły zupełnie postać Europy: nowy świat został odkry­

ty, a religija chrześcijańska poniosła tam ewanieliją i cywiliza- cyą. W Europie powstał wiek złoty dla n a u k , ale zarazem był to wiek rachuby i przeczenia. Odrodzenie nauk nie było do­

stateczną rękojmią do naprawy zepsutych obyczajów, które to zepsucie wdarło się nawet i do świętych przybytków. Idee zo­

stały pomięszane, stosunki pomiędzy władzą świecką, a ducho­

wną również powikłane. Koncylia bazylejskie i florenckie wstę­

pować już poczęły na drogę potrzebnej reformy, gdy w tćm no­

wi reformatorowie, rzuciwszy się w objęcia agitacyi, rozerwali jedność kościoła.

$ 25.

W dokumencie Historya kościoła powszechnego. T. 1 (Stron 54-58)