• Nie Znaleziono Wyników

parlament europejSkI – geneza I rozwój, dzIałalność, Struktura oraz znaczenIe

W dokumencie Political Science ATHENAEUM (Stron 31-57)

dla proceSów Integracyjnych w europIe

terytorium, zapewnia wolność i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kie-rując się zasadą zrównoważonego rozwoju”. Konstytucja zapewnia równość wszystkich obywateli wobec prawa i poszanowanie praw politycznych. W Polsce zagwarantowane zostało więc poszanowanie praw człowieka i ochrona praw mniejszości narodowych.

Spełniliśmy zatem wszystkie polityczne warunki członkostwa w Unii Europejskiej.

Co więcej, konstytucja RP antycypując w art. 90 członkostwo Polski w UE stanowiła, że „Rzeczpospolita Polska może na podstawie umowy międzynarodowej przekazać organizacji międzynarodowej lub organowi międzynarodowemu kompetencje orga-nów władzy państwowej w niektórych sprawach”. W ten sposób stworzone zostały warunki umożliwiające Polsce akcesję do UE i do korzystania z praw i obowiązków członka Unii Europejskiej1. Mimo to, na wejście do UE czekaliśmy długo, zbyt długo.

Termin powrotu Polski do Europy był kilkakrotnie przekładany, a entuzjazm polskiego społeczeństwa dla Europy stopniowo topniał. Nie w takim stopniu, by przewagę zdo-byli przeciwnicy integracji, ale 1 maja 2004 roku nie czuło się świątecznej atmosfery.

Jak pisał znany publicysta: „Trochę tak jak w roku 1989, gdy upadkowi komunizmu i odzyskaniu niepodległości towarzyszył umiarkowany i szybko topniejący entuzjazm.

Tym razem święto zepsuł kryzys rządowy, kłótnia o europejski traktat konstytucyjny i podsycane przez eurosceptyków obawy, że pierwsze efekty integracji będą dużo gorsze od zapowiadanych”2.

Po pół roku od tego historycznego momentu, widać dziś wyraźnie, że nie spełniły się jednak czarne scenariusze i kasandryczne przepowiednie, że Polska straci nie tylko w sensie ekonomicznym, ale także politycznym i społecznym na akcesji do UE. Wręcz przeciwnie, nastąpiło ożywienie gospodarcze, rozwój handlu, a żywność z Polski pły-nie szerokim strumiepły-niem na Zachód, co przynosi zyski polskim rolnikom i całemu państwu.

Dzięki temu w styczniu 2005 roku 60% ankietowanych Polaków uznało, że człon-kostwo Polski w UE jest czymś dobrym. Oznacza to wzrost pozytywnych opinii na ten temat o 4 punkty procentowe w porównaniu z poprzednimi badaniami z grudnia 2004 roku. Odsetek osób negatywnie oceniających członkostwo Polski w UE zmniej-szył się do 9% (z 12% poprzednio) i jest najniższy spośród wszystkich notowanych do tej pory od lipca 2003 r. – czyli miesiąc po referendum akcesyjnym w Polsce – gdy wynosił on 17%. Znaczącą i stabilną grupę stanowią wciąż osoby niezdecydowane –

1 Szerzej na ten temat patrz: J. M. Fiszer, Unia Europejska a Polska – dziś i jutro, wydanie III uzupeł-nione i poprawione, Toruń 2004; J. Kofman, W. Roszkowski, Transformacja i postkomunizm, Warszawa 1999; J. Golec, Polska droga do Unii. Tło polityczne, „Dziś”,1998, nr 11, s. 79–84.

2 W. Gadomski, Europa i afery, „Gazeta Wyborcza” 31 grudnia 2004–2 stycznia 2005 r., s. 17.

26% respondentów uważa, że obecność Polski w strukturach unijnych nie ma ani pozytywnego, ani negatywnego charakteru. Co dwudziesty badany (5%) nie potrafi jednoznacznie wypowiedzieć się w tej sprawie.

Warto tu może przypomnieć, że Unia Europejska jest opartym na zasadzie wza-jemności i solidarności dobrowolnym porozumieniem suwerennych państw, które zdecydowały się na przekazanie jej części kompetencji. Uznały bowiem, że tylko w ramach Wspólnoty mogą zapewnić swym narodom rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny. Dodajmy, że podział kompetencji między Unią a państwami członkow-skimi zgodnie z zasadą subsydiarności oznacza utrzymanie kompetencji wyłącznej państw, a więc utrzymanie ich suwerenności.

Unia Europejska nie jest super państwem, nie prowadzi do zaniku państw i nie zagraża narodom europejskim. Państwa członkowskie UE, w tym także Polska, zacho-wują własne, odrębne władze ustawodawcze, wykonawcze i sądownicze. Decydując się na członkostwo w Unii, państwa te dobrowolnie przekazały część swoich kompe-tencji wspólnym instytucjom, które mają charakter organów międzyrządowych lub wspólnotowych. Funkcjonowanie i rozwój UE wymaga – w celu zrealizowania posta-wionych przed nią zadań – podejmowania różnej wagi decyzji oraz odpowiednio skutecznego ich wdrażania. W procesach tych od 1 maja 2004 roku i po wyborach z 13 czerwca tegoż roku do Parlamentu Europejskiego uczestniczy już – na zasadzie suwerennej równości państw – także Polska.

Unia Europejska nie jest – to też trzeba pamiętać – tworem idealnym, funkcjonu-jącym jak przysłowiowy szwajcarski zegarek. Ma swoje braki i wady, ale stara się je sukcesywnie przezwyciężać i doskonali zasady i mechanizmy funkcjonowania, zmie-nia strukturę i zwiększa kompetencje poszczególnych organów, czego przykładem jest jej Parlament Europejski. Jest to – jak pisze Jerzy Andrzej Wojciechowski – „jedyny organ wspólnotowy, mający pełną demokratyczną legitymację do sprawowania swej funkcji, a rola tego gremium rośnie sukcesywnie wraz z postępem procesów integra-cyjnych w Europie” 3.

Parlament Europejski, zgodnie z Traktatem z Maastricht, „składa się z przedstawi-cieli narodów państw zjednoczonych we Wspólnocie”, a liczba jego członków (euro-deputowanych) nie przekracza 732 4. Po ostatnich, czerwcowych wyborach w 2004 roku do Parlamentu Europejskiego wybrano 732 posłów, w tym aż 54 z Polski. Były to zarazem pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego, w których głosowali mieszkańcy 10 nowych krajów przyjętych do UE 1 maja 2004 roku. Nie licząc

maleń-3 J. A. Wojciechowski, Instytucje i porządek prawny Wspólnot Europejskich, wydanie zaktualizowane, Warszawa 1996, s. 27.

4 Patrz I. C. Kamiński, Unia Europejska. Podstawowe akty prawne, Warszawa 2004, s. 162.

kich, wyspiarskich państw, tj. Cypru i Malty o łącznej liczbie ludności nieprzekracza-jącej 1,2 mln osób, pozostałe 8 państw: Polska, Czechy, Węgry, Słowacja, Słowenia, Litwa, Łotwa i Estonia, to postkomunistyczne państwa z Europy Środkowej i Wschod-niej, czyli zza tzw. żelaznej kurtyny, która dzieliła przez prawie pół wieku Europę na Wschód i Zachód. Dlatego też pierwsze po ostatnim rozszerzeniu UE wybory do Parlamentu Europejskiego śmiało można nazwać historycznymi, przełomowymi dla Unii Europejskiej i dla całej Europy.

Jak trafnie zauważa profesor Anna Wolff-Powęska: „Poszerzenie Unii o dziesięć państw Europy Wschodniej i pierwsze wspólne wybory dwudziestu pięciu jej człon-ków do Parlamentu Europejskiego przypieczętowały koniec zimnej wojny. W ten sposób przezwyciężone zostały częściowo duchowe szkody, które bardziej ciążyły i miały bardziej dalekosiężne działania aniżeli polityczne i gospodarcze konsekwencje podziału kontynentu. Wprawdzie spotkanie „starej” i „młodszej” Europy nastąpiło w atmosferze dalekiej od entuzjazmu, niemniej osiągnięcie konsensusu w najważniej-szych zagadnieniach można uznać za nowy początek integrującego się Starego Kon-tynentu”5.

Niniejsze opracowanie stanowi swoiste wprowadzenie do źródłowego dzieła pt.

Eurowybory 2004. Programy komitetów, przygotowanego przez zespół pracowników Archiwum Partii Politycznych Instytutu Studiów Politycznych PAN. Zebrano tu mate-riały dotyczące przebiegu wyborów do Parlamentu Europejskiego w Polsce w 2004 roku. Ukazują one składy 21 komitetów wyborczych, które brały udział w polskich eurowyborach, ich programy oraz listy kandydatów na posłów do Parlamentu Euro-pejskiego. Jest to ciekawy materiał źródłowy, zasługujący na uwagę i uznanie. Poka-zuje, jak wielka była i jest jeszcze polaryzacja postaw i oczekiwań w Polsce związanych z naszą akcesją do Unii Europejskiej.

W niniejszym „wstępie” chciałbym przede wszystkim ukazać Parlament Europejski, jego genezę, rozwój, działalność, strukturę i zasady działania, a w mniejszym tylko stopniu odnieść się do pierwszych w Polsce wyborów do tego ważnego organu UE.

Okazuje się bowiem, że instytucja ta wciąż w Polsce jest mało znana, a prac jej poświę-conych, jest niewiele. Najczęściej problematyka Parlamentu Europejskiego jest oma-wiana marginalnie w książkach poświęconych integracji europejskiej lub dotyczących Unii Europejskiej.

5 A. Wolff-Powęska, Polska–Niemcy. Partnerstwo z dystansu, „Nauka”, nr 4, Warszawa 2004, s. 49.

geneza i rozwój Parlamentu europejskiego

Parlament Europejski – jak już wspomniałem – to jedna z głównych statutowych instytucji trzech Wspólnot Europejskich i Unii Europejskiej. Korzeniami sięga lat 50., kiedy to podpisane zostały traktaty założycielskie Wspólnot Europejskich. Radykalne zmiany, jakie dokonały się w jego składzie osobowym, strukturze, a w szczególności w uprawnieniach tej instytucji, są głównie konsekwencją pogłębiania się i rozszerza-nia zakresu przedmiotowego oraz terytorialnego integracji europejskiej. Są one także

„wyrazem zdeterminowanej polityki Parlamentu, który od samego początku konse-kwentnie działał na rzecz zmiany swej pozycji w systemie instytucjonalnym Wspólnot.

Żadna inna instytucja Wspólnot i Unii nie doświadczyła takiej ewolucji”6.

Parlament Europejski, obok Trybunału Sprawiedliwości, jest najstarszym organem Wspólnot Europejskich. Podpisany bowiem 18 kwietnia 1951 roku Traktat Paryski, który powołał do życia pierwszą Wspólnotę, tj. Europejską Wspólnotę Węgla i Stali (EWWiS), przewidywał, że jedną z głównych instytucji tej Wspólnoty, sprawującą

„demokratyczną kontrolę” nad innymi organami, będzie Zgromadzenie. Propozycję utworzenia takiej instytucji zgłosił jeden z ojców duchowych integracji europejskiej, J. Monnet. W dniach 10–13 września 1952 roku w Strasburgu odbyło się pierwsze spotkanie Zgromadzenia, skupiającego wówczas 78 parlamentarzystów wyłonionych z grona posłów parlamentów narodowych sześciu państw członkowskich EWWiS7. Kolejnym etapem w historii Parlamentu Europejskiego były podpisane 25 marca 1957 roku Traktaty Rzymskie, które powoływały dwie kolejne Wspólnoty, tj. Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) i Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (EWEA) oraz przewidywały dla każdej z nich instytucję o nazwie Zgromadzenie Parlamen-tarne. Dołączona do Traktatów Rzymskich „Konwencja o niektórych wspólnych instytucjach Wspólnot Europejskich” zapowiadała, że „Zgromadzenie” będzie wspólną instytucją dla tych trzech Wspólnot Europejskich. Z dniem 20 marca 1958 roku roz-poczęło ono pracę pod nazwą Europejskie Zgromadzenie Parlamentarne. 30 marca 1962 roku nazwa ta została zmieniona na Parlament Europejski, którą oficjalnie zaak-ceptował Jednolity Akt Europejski z 1987 roku, a ostatecznie zatwierdził ją Traktat z Maastricht, który wszedł w życie 1 listopada 1993 roku. Liczba jego członków była początkowo niewielka, tj. 78 deputowanych liczyło Zgromadzenie EWWiS, a po utwo-rzeniu EWG i EWEA liczba ta wzrosła o kolejnych 64 członków, tj, do 142 parlamen-tarzystów w 1958 roku. Kolejne zwiększenie składu Parlamentu Europejskiego do

6 K. Michałowska-Gorywoda, Podejmowanie decyzji w Unii Europejskiej, Warszawa 2002, s. 189.

7 Ibidem, s. 189–190.

liczby 198 deputowanych nastąpiło w wyniku pierwszego rozszerzenia Wspólnoty Europejskiej z dniem 1 stycznia 1973 roku o Danię, Irlandię i Wielką Brytanię.

W dniach 9–10 grudnia 1974 roku na szczycie w Paryżu szefowie państw i rządów krajów członkowskich Wspólnot postanowili o wprowadzeniu bezpośrednich i powszechnych wyborów do Parlamentu Europejskiego. W rezultacie tego, w dniu 13 lipca 1976 roku został podpisany „Akt o powszechnych wyborach do Parlamentu Europejskiego”, który wszedł w życie 1 lipca 1978 roku. Dzięki przyjęciu tego doku-mentu doszło do zasadniczej zmiany charakteru Parladoku-mentu Europejskiego, który z instytucji międzyparlamentarnej stał się ponadnarodową. Pierwsze takie wybory odbyły się w dniach 7–10 czerwca 1979 roku8. Wybrano wówczas 410 posłów, repre-zentujących 9 ówczesnych państw członkowskich. Jak widać, zmianie systemu wybo-rów do Parlamentu Europejskiego, towarzyszyło prawie dwukrotne zwiększenie liczby deputowanych zasiadających w tej instytucji. Kolejne powszechne i bezpośrednie wybory do Parlamentu Europejskiego były przeprowadzone w latach 1984, 1989, 1994, a ostatnie w czerwcu 2004 roku.

Od 1 stycznia 1981 roku, kiedy to dziesiątym państwem członkowskim Wspólnot stała się Grecja, która uzyskała 24 mandaty, ogólna liczba członków Parlamentu Euro-pejskiego wzrosła do 434. Pięć lat później, 1 stycznia 1986 roku, po przyjęciu do Wspólnot dwóch państw iberyjskich, liczba parlamentarzystów powiększyła się do 518, w tym o 60 deputowanych z Hiszpanii i 24 z Portugalii.

Kolejna zmiana składu Parlamentu nastąpiła po zjednoczeniu Niemiec 3 paździer-nika 1990 roku. Wówczas to w grudniu 1992 roku Rada Europejska obradująca w Edynburgu, na wniosek Parlamentu, zwiększyła liczbę mandatów do 567, a zjed-noczone RFN uzyskała wtedy 99 mandatów parlamentarnych.

Po kolejnym rozszerzeniu w dniu 1 stycznia 1995 roku, kiedy to do UE przystąpiły Austria, Szwecja i Finlandia, w Parlamencie Europejskim zasiadało aż 626 posłów, reprezentujących 375 mln obywateli z 15 państw Europy, zaangażowanych w procesie integracji europejskiej.

Mając na uwadze przyszłe poszerzenie UE o państwa z Europy Środkowo-Wschod-niej, już w 1993 roku Parlament Europejski przyjął rezolucję postulującą zwiększenie liczby deputowanych maksymalnie do 700 posłów, niezależnie od liczby państw nale-żących do Unii. Stanowisko to formalnie zostało przyjęte w Traktacie Amsterdamskim, który wszedł w życie 1 maja 1999 roku, ale uległo kolejnej modyfikacji w Traktacie Nicejskim, który zaczął obowiązywać 1 lutego 2003 roku. Zmodyfikowany przez postanowienia tego dokumentu art. 189 ust. 2 Traktatu o WE określa maksymalną liczbę członków Parlamentu na 732 deputowanych. Miała ona obowiązywać po przy-jęciu do UE kolejnych 12 państw. Choć 1 maja 2004 roku do Unii przyjęto tylko 10

8 Patrz Z. Wysokińska, J. Witkowska, Integracja Europejska, Warszawa 1999, s. 22.

nowych państw, to liczba 732 deputowanych do Parlamentu Europejskiego została utrzymana i tylu posłów liczy wybrany na 6 kadencję, tj. na lata 2004–2009 w czerw-cu 2004 roku Parlament Europejski, ale Rada Unii dokonała nowej alokacji mandatów przysługujących każdemu państwu członkowskiemu. Zdecydowanymi beneficjentami tego nowego podziału zostały Niemcy i Luksemburg, które jako jedyne ze starej 15 Unii zachowały swój stan posiadania. Skorzystała też na tym Polska, bowiem zamiast planowanych wcześniej 50, otrzymała ostatecznie 54 mandaty do Parlamentu Euro-pejskiego. Najwięcej miejsc straciła natomiast Hiszpania, a następnie Irlandia i Holandia9. Notabene, konferencja międzyrządowa w Nicei była źle przygotowana, a wiele ważnych dla Unii spraw uzgadniano w ostatniej chwili, tuż przed podpisaniem Traktatu.

Do wydarzeń istotnych w historii Parlamentu Europejskiego, które przyczyniły się do jego rozwoju zaliczyć trzeba wejście w życie Traktatu z Maastricht, który wzmoc-nił kompetencyjnie i instytucjonalnie ten organ oraz wejście w życie Traktatu Amster-damskiego, o czym już wspomniałem. Do Maastricht bowiem tylko na nazwie „par-lament” kończyły się wszelkie podobieństwa tego ciała do klasycznego parlamentu, czyli organu władzy ustawodawczej10. Traktaty z Maastricht i Amsterdamski zwięk-szyły wpływ i poszerzyły zakres uprawnień Parlamentu Europejskiego. Z ciała dorad-czego, przekształcił się on stopniowo w organ legislacyjny, z władzą coraz bardziej podobną do tej, jaką mają parlamenty narodowe.

I tak, Traktat z Maastricht wprowadził do działalności Parlamentu nową procedurę, zwaną „procedurą współdecydowania”, a więc podziału uprawnień legislacyjnych między Radą a Parlamentem. Zaś Traktat Amsterdamski rozszerzył uprawnienia Par-lamentu Europejskiego w procesie podejmowania decyzji przez organy UE oraz upro-ścił stosowane po temu procedury. Likwidacji uległa też procedura konsultacji (za wyjątkiem postanowień dotyczących Unii Walutowej). Jak już wspominałem, Traktat Amsterdamski ograniczył liczbę parlamentarzystów do 700. Ponadto utrwalał tryb pracy PE, polegający na zwoływaniu comiesięcznych posiedzeń plenarnych w Stras-burgu, a posiedzeń jego komisji i sesji nadzwyczajnych w Brukseli. Siedzibę Sekreta-rza Generalnego zachowano w Luksemburgu. Traktat Amsterdamski wzmocnił kon-trolę polityczną Parlamentu nad Komisją Europejską przez wprowadzenie zasady podwójnej inwestytury, tzn. że najpierw zatwierdza on kandydaturę przewodniczącego Komisji, a następnie skład komisarzy. Poza tym wzmocnił on w ogóle prerogatywy

9 Patrz K. Michałowska-Gorywoda, Podejmowanie decyzji…, s. 192–195; I. C. Kamiński, Unia Eu-ropejska. s. 19–21.

10 M. Kruk-Jarosz, Parlament Europejski: traktaty i polityka, Warszawa 1997, s. 8.

PE poprzez zmodyfikowanie i rozszerzenie zakresu stosowania procedury współde-cydowania – Parlament uzyskał w niej uprawnienia równe uprawnieniom Rady11.

Podsumowując, można powiedzieć, że historia Parlamentu Europejskiego, to powolne umacnianie się jego władzy ustawodawczej. W pierwszych latach odgrywał on bowiem głównie rolę konsultacyjną. Jego rola istotnie zwiększyła się wraz z pod-pisaniem w 1987 roku Jednolitego Aktu Europejskiego, który wprowadził procedurę współpracy i zgody, a Traktat z Maastricht dodał procedurę współdecydowania.

Dzięki temu dziś uprawnienia Parlamentu Europejskiego można ogólnie ująć w trzy grupy:

– uprawnienia legislacyjne, – uprawnienia kontrolne, – uprawnienia budżetowe.

uprawnienia legislacyjne

Uprawnienia w procesie legislacyjnym, czyli udział Parlamentu w procesie stano-wienia wspólnego prawa realizowane są w toku czterech procedur12:

1. Procedura konsultacji (consultation proceure). Procedura konsultacji polega na wymogu zapoznania się przez Radę ze stanowiskiem Parlamentu, zanim zgłoszona przez Komisję propozycja legislacyjna stanie się przedmiotem gło-sowania w Radzie. Konsultacja ma charakter obligatoryjny i pod rygorem nieważności musi zostać przeprowadzona traktatowo ustalona procedura legi-slacyjna w postaci konsultowanych propozycji. Przekazanie projektu Parla-mentowi do konsultacji nie oznacza, że Rada nie może wprowadzić własnego toku pracy nad przedstawioną przez Komisję propozycją. Ważnym jest, aby Rada nie zajęła ostatecznego stanowiska przed zapoznaniem się z opinią Par-lamentu Europejskiego.

2. Procedura wyrażenia zgody. Procedura wyrażenia zgody jest stosowana w dzie-dzinach ściśle określonych postanowieniami TWE i polega na udzieleniu bądź nieudzieleniu przez Parlament zgody na przyjęcie aktu prawnego. Jednakże w ramach tej procedury Parlament nie jest uprawniony do zmiany przedłożo-nej przez Komisję propozycji legislacyjprzedłożo-nej.

11 L. Jesień, Po Amsterdamie przed poszerzeniem. Panorama polityczna Unii Europejskiej, Kolegium Europejskie Natolin 1998, s. 142–143.

12 Patrz E. Kawecka-Wyrzykowska i E. Synowiec, Unia Europejska. Przygotowania do członkostwa, Warszawa 2001, s. 98; K. Michałowska-Gorywoda, Podejmowanie decyzji…, s. 218–221.

3. Procedura współpracy. Procedura współpracy daje możliwość Parlamentowi wpływania na zmianę zgłoszonej przez Komisję propozycji legislacyjnej, choć decydujący głos należy do Rady. Obecnie procedura ta znajduje zastosowanie jedynie w odniesieniu do aktów prawnych dotyczących unii gospodarczej i walutowej13.

4. Procedura współdecydowania. Jest to bardziej rozwinięta procedura współ-pracy, która na mocy Traktatu o Unii Europejskiej przyczyniła się do demo-kratyzacji procesu decyzyjnego we Wspólnocie Europejskiej. Po rozszerzeniu zakresu procedury współdecydowania przez Traktat Amsterdamski znajduje ona obecnie zastosowanie w uchwalaniu aktów prawnych również w wielu dziedzinach objętych dotychczas procedurą współpracy, np. transport i komu-nikacja, współpraca z krajami rozwijającymi się, środowisko, Europejski Fun-dusz Socjalny.

Podstawę prawną procedury „współdecydowania” stanowi wprowadzony na pod-stawie Traktatu o UE, art. 251 Traktatu o WE, którego postanowienia są wspólne dla różnych instytucji. W określonych sytuacjach procedura ta daje PE prawo do więk-szego udziału w stanowieniu uchwał niż procedura „współpracy”. Obowiązuje zawsze, jeśli w traktacie, mówiąc o przyjęciu aktu prawnego, wymienia się art. 251.

Początkowy przebieg tej procedury jest zbieżny z procedurą współpracy:

1. Komisja Europejska przedstawia swój projekt aktu prawnego Parlamentowi i Radzie Unii. Parlament (pierwsze czytanie) wydaje opinię i wówczas Rada, stanowiąc kwalifikowaną większością głosów, może:

– przyjąć proponowany akt prawny, zmieniając go przez akceptację poprawek wprowadzonych przez Parlament;

– przyjąć akt prawny, jeśli Parlament nie wniósł żadnych poprawek;

– w pozostałych sytuacjach przyjąć wspólne stanowisko, które kierowane jest do Parlamentu (drugie czytanie), wraz z jego uzasadnieniem.

Komisja informuje zawsze PE o swoim stanowisku, a Parlament od tego momentu ma trzy miesiące na podjęcie decyzji. Wówczas:

– jeśli nie podejmuje żadnej decyzji lub akceptuje wspólne stanowisko Rady, to przyjmuje ona dany akt, zgodnie ze swoim wspólnym stanowiskiem;

– jeśli, działając bezwzględną większością głosów, odrzuca wspólne stanowisko Rady, akt uważa się za nieprzyjęty;

– jeśli zgłasza poprawki do wspólnego stanowiska Rady bezwzględną więk-szością głosów, to zamieniony tekst projektu aktu jest przekazywany Radzie i Komisji, które wydają opinię w sprawie tych poprawek.

13 Ibidem, s. 221–222.

2. Jeśli w ciągu kolejnych trzech miesięcy od przekazania jej sprawy Rada Unii kwalifikowaną większością głosów przyjmie zmiany wprowadzone przez Par-lament, akt prawny uważa się za przyjęty. Aby przyjąć poprawki, które otrzy-mały negatywną opinię Komisji Europejskiej, Rada Unii musi natomiast dzia-łać jednomyślnie.

W przypadku, gdy Rada ustosunkuje się negatywnie do proponowanych przez Parlament poprawek, Przewodniczący Rady Unii, w porozumieniu z Przewodniczącym Parlamentu, zwołuje w ciągu sześciu miesięcy posiedzenie Komitetu Pojednawczego. W jego skład wchodzą członkowie Rady Unii lub ich przedstawiciele oraz, w tej samej liczbie, przedstawiciele Parlamentu Euro-pejskiego. Zadaniem tego gremium jest osiągnięcie porozumienia między Radą Unii i PE odnośnie do wspólnego tekstu przygotowywanego aktu prawnego.

Osiągnięcie tego porozumienia wymaga kwalifikowanej większości głosów członków Rady Unii lub ich przedstawicieli oraz większości głosów deputowa-nych PE. W pracach Komitetu Pojednawczego uczestniczy także Komisja Europejska. Jej zadaniem jest pogodzenie stanowisk Rady Unii i PE.

3. Jeśli w ciągu trzech miesięcy od zwołania Komitet Pojednawczy zatwierdzi wspólny tekst, to Parlament bezwzględną większością głosów (trzecie czytanie) i Rada Unii kwalifikowaną większością przyjmują dany akt, zgodnie ze wspól-nym tekstem. Jeśli zaś któraś z tych instytucji nie zatwierdzi proponowanego aktu w przewidzianym terminie, akt uważa się za nieprzyjęty.

Ta niezwykle – jak widać – skomplikowana procedura współdecydowania została – jak już wspominałem – w dużym stopniu uproszczona przez postanowienia Traktatu Amsterdamskiego, przez rezygnację z tzw. trzeciego czytania. Jeśli więc pomiędzy Radą Unii a PE istnieje wstępne porozumienie w sprawie przyjęcia proponowanego aktu prawnego, to może on być ustanowiony, bez przyjmowania wspólnego stanowi-ska. Jeśli natomiast takiego porozumienia nie ma, to PE znacznie łatwiej niż

Ta niezwykle – jak widać – skomplikowana procedura współdecydowania została – jak już wspominałem – w dużym stopniu uproszczona przez postanowienia Traktatu Amsterdamskiego, przez rezygnację z tzw. trzeciego czytania. Jeśli więc pomiędzy Radą Unii a PE istnieje wstępne porozumienie w sprawie przyjęcia proponowanego aktu prawnego, to może on być ustanowiony, bez przyjmowania wspólnego stanowi-ska. Jeśli natomiast takiego porozumienia nie ma, to PE znacznie łatwiej niż

W dokumencie Political Science ATHENAEUM (Stron 31-57)