• Nie Znaleziono Wyników

Na koniec warto odpowiedzieć na pytanie: Jakie są perspektywy dla misji ISAF w Afganistanie i czy istnieje szansa na jej zakończenie w sposób korzystny dla państw NATO? W debacie, która toczy się zarówno w mediach, jak i wśród ekspertów w ostatnich latach, dominuje przekona-nie, iż jedyną drogą do rozwiązania konfliktu afgańskiego jest porozumie-nie polityczne, gdyż dotychczasowa strategia skupiania się na rozwiązaniach

84 Zob. np. Karzai Hits out Foreign Critics. Associated Press, 05.01.2011 [http://gulfto-day.ae/portal/804379ec -28a2—4d4a -99a6—5c763964a254.aspx (dostęp: 06.02.2011)].

85 L. Mont anaro -Jan kovsk y: Le coopérations sécuritaires face a la criminalité

transnationale…, s. 367—369.

86 P. K rawcz yk: Nie zapraszajmy Afgańczykom… Zob. także: R. Śmigielsk i: Afgani­

militarnych zawiodła87. Nie sposób nie zgodzić się z tą opinią. Powstaje jednak pytanie: Czy tylko rozwiązania polityczne, które na gruncie afgań-skim są z reguły zupełnie nietrwałe, stanowią warunek wystarczający do tego, aby misje ISAF móc zakończyć? Dotychczasowa obserwacja wydarzeń w Afganistanie skłania do stwierdzenia, iż przynajmniej częściowa reali-zacja założeń operacji postawionych na początku pierwszej dekady XXI wieku wymaga rozwiązań bardziej kompleksowych. Kilka lat temu wielu ekspertów wskazywało na podobny pat w sytuacji wojsk amerykańskich w Iraku, które niezdolne były stłumić rebelii w tym kraju. Bez względu na ocenę wojny w Iraku warto zwrócić uwagę na to, że Amerykanom udało się w końcu doprowadzić do względnej stabilizacji tego kraju, która pozwoliła im na wycofanie większości swoich wojsk i zmniejszenie pomocy finanso-wej dla Bagdadu. W przypadku Azji Centralnej doświadczenia te są nie do przecenienia. Wydaje się bowiem, iż Afganistan potrzebuje rozwiązań nie tylko politycznych, ale kompleksowej strategii wszystkich państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, popartej przez najważniejszych aktorów regionalnej

sceny politycznej88, która to strategia miała wymiar polityczny, militarny

i finansowo -infrastrukturalny.

Po pierwsze, jak wskazują doświadczenia irackie, dążenie do porozu-mienia z rebeliantami i włączanie ich do lokalnych i regionalnych struktur władzy może być efektywnym środkiem stabilizacji kraju. W przypadku Afganistanu sytuacja jest nieco inna, gdyż talibowie jak dotąd odrzucają próby porozumienia pokojowego, a sama taka inicjatywa oznaczałaby de

facto przekreślenie dotychczasowego wysiłku w tym kraju, nie wspominając

już o tym, iż większość społeczeństwa Afganistanu jest przeciwna

powro-towi tego ruchu do władzy89. Nie oznacza to jednak, iż nierealne są lokalne

i regionalne porozumienia z przedstawicielami tego ruchu czy też inkorpo-rowanie do struktur państwowych mniej liczących się grup rebelianckich — np. Hizb -e Islami Gulbuddina Hekmatyara. Jak zauważył Sébastien Pennes, tego typu porozumienia okazały się skuteczne miedzy innymi w

przypad-ku prowincji Paktia czy dystryktu Ghormach90. Stworzenie sieci powiązań

między władzami afgańskimi a niektórymi grupami rebelianckimi

pozwoli-87 Zob. m.in. Y. Boyer, F. Borken hagen: Uncertain Afghanistan. “Note de la FRS” 2008, No 09, s. 8; M. Madej: Specyfika partyzantki afgańskiej a powodzenie operacji ISAF. „Biuletyn PISM” 2007, nr 24.

88 O potrzebie uwzględnienia kontekstu regionalnego pisał m.in. Etienne de Durand. Zob. E. de Du rand: “L’OTAN doit arrêter de courir après les insurgés”. “Sud Ouest”, 9 septembre, 2009.

89 Zob. P. K rawcz yk: Nie zapraszajmy Afgańczykom…; P. K rawcz yk: Perspektywy

podjęcia rozmów z Talibami w Afganistanie. „Biuletyn PISM” 2009, nr 5; Idem: Problemy afgańskiej sceny politycznej. „Biuletyn PISM” 2008, nr 26.

90 S. Pen nes: L’Insurrection talibane: guerre économique ou idéologique? “Politique étrangère” 2008, No 2, s. 353—355.

łoby w perspektywie wzmocnić bezpieczeństwo poszczególnych prowincji, a także powiększyć wpływy rządu w Kabulu. Wymiar polityczny strate-gii powinien obejmować także stworzenie szerszej platformy politycznej, która ponownie zjednoczyłaby ugrupowania, które współpracowały z sobą w momencie obalenia rządu talibów w 2001 roku. Oznaczałoby to jednak, iż Hamid Karzaj musiałby ponownie podzielić się z nimi sukcesywnie zagar-nianą po 2002 roku władzą. Ponadto wymiar polityczny nie może również ignorować kontekstu regionalnego. Jak wspomniano wcześniej, stabilizacja Afganistanu nie jest możliwa bez rozwiązania problemu Pakistanu. Polityka Islamabadu wobec talibów od lat budzi nieustanne kontrowersje, pojawia-ją się coraz to nowe dowody świadczące o tym, że ruch ten jest aktywnie wspierany przez pakistański wywiad. Jednak od 2004 roku Pakistan toczy niemal regularną wojnę z bojówkami Al Kaidy i talibów w Dolinie Swat

czy w Waziristanie91. Jak pokazały doświadczenia ostatnich lat, dopóki ruch

talibów będzie miał zapewnioną bezpieczną przystań w Pakistanie, sytuacja w Afganistanie nie może znacząco się poprawić. Państwa Sojuszu powin-ny więc poszukać odpowiednich argumentów do przekonania Islamabadu, aby aktywniej zaangażował się w zwalczanie ekstremistów na pograniczu afgańskim, które, jak zauważył Gilles Dorrensoro, jest jednym z głównych czynników wpływających na pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa w Azji Centralnej92.

Strategia dla Afganistanu nie powinna opierać się jedynie na rozwiąza-niach politycznych. Niezbędne jest także osiągnięcie określonych celów mili-tarnych. Warto zwrócić uwagę na to, iż obecne próby nawiązania rozmów pokojowych kończą się fiaskiem przede wszystkim z powodu pewności rebe-liantów, iż zdołają oni opanować Afganistan, gdy tylko zachodnie oddziały się z niego wycofają. Świadczą o tym meldunki amerykańskiego wywiadu, według których dowódcy talibów już zapowiadają osłabienie aktywności

i „przeczekanie” do momentu opuszczenia Afganistanu przez NATO93. Jak

wspomniano wcześniej, warto tutaj czerpać z doświadczeń stabilizacji Iraku, gdzie porozumienia polityczne połączono z szeroko zakrojoną akcją rozbi-jania najsilniejszych grup rebelianckich. W przypadku Afganistanu, poro-zumienie polityczne nie będzie możliwe bez szeroko zakrojonej akcji, która jeśli nie złamie, to przynajmniej znacząco osłabi ruch talibów. Nowa strate-gia powinna opierać się na:

91 Zob. A. Lambelle: Les operations militaires pakistanaises contre les militants isla­

mistes. In: Annuaire Francais de Relations Internationales 2009. Ed. S. Su r. Bruxelles

2009.

92 Zob. G. Dor rensoro: Vers une défaite occidentale en Afghanistan?. CERI Sciencpo., juin 2009.

93 R. Chand rasekaran: Gen. David Petraeus Says Afganistan War Strategy “Funda­

— dalszym powiększaniu liczby żołnierzy US Army oraz ISAF, co pozwo-liłoby na zwiększenie możliwości stabilizacji poszczególnych prowincji, szkolenia afgańskich sił bezpieczeństwa oraz przeprowadzania operacji ofensywnych,

— częściowej zmianie strategii sił ISAF, które w większym stopniu skupi-łyby się na prowadzeniu działań ofensywnych, mających na celu zadanie talibom jak największych strat osobowych i materialnych,

— skupieniu sił zachodnich przede wszystkim w prowincjach o najwięk-szych wpływach talibów, w szczególności w południowym i -wschodnim Afganistanie, przekazując prowincje mniej zagrożone stop-niowo pod pełną kontrolę afgańskich sił bezpieczeństwa,

— próbie przynajmniej częściowego zablokowania granicy między Pakista-nem a AfganistaPakista-nem,

— zintensyfikowaniu procesu szkolenia ANA wraz z jednoczesnym prze-kazaniem jej coraz większych środków na modernizację techniczną tej armii; przy tym, modernizacja ANA powinna obejmować nie tylko wyposażenie piechoty, ale także siły pancerne oraz lotnictwo,

— zwalczaniu wpływów talibów po pakistańskiej stronie granicy.

Warto zauważyć, iż część wymienionych punktów zaczęła być od 2010 roku realizowana przez administrację amerykańską. Afgańska armia do 2012 roku ma zostać powiększona do 260 tys. żołnierzy, przy czym całkowity koszt

jej wyszkolenia i wyposażenia (oceniany na 20 mld dol.) poniesie USA94.

W Afganistanie tylko w 2009 roku pracowało ponad 4 tys. amerykańskich

instruktorów wojskowych, nie wliczając w to sił ISAF95. Ponadto,

obję-cie dowództwa nad amerykańskimi oddziałami w Afganistanie przez gen. D. Petraeusa świadczyło o przyjęciu podobnej strategii jak w Iraku kilka lat wcześniej. Wyrazem nowego podejścia do walki z talibami była między innymi zmasowana ofensywa wojsk amerykańskich i brytyjskich w prowin-cji Helmand, gdzie 20 tys. Marines i 10 tys. Brytyjczyków odniosło spore sukcesy w pacyfikacji obszaru uważanego dotychczas za „twierdzę talibów”. Trzykrotnie zwiększono także liczbę operacji specjalnych, których celem są najważniejsi przywódcy rebeliantów. Nowa strategia gen. D. Petraeusa doprowadziła także do powstania pierwszych lokalnych „milicji”, których

zadaniem byłoby wspieranie ANA na obszarach szczególnie niestabilnych96.

Mimo to Biały Dom nie pozostał konsekwentny, decydując się na stopniową

94 Obama ‘Mulls Afghan Army Boost’. BBC News, 19.03.2009 [http://news.bbc.co.uk/2/ hi/americas/7952085.stm (dostęp: 10.12.2010)].

95 T. Shan ker: Military Chief Suggests Need to Enlarge U.S. Afghan Force. “The New York Times”, September 15, 2009.

96 R. Chand rasekaran: Gen. David Petraeus Says Afganistan War Strategy “Funda­

mentally Sound”. “The Washington Post”, August 16, 2010. Zob. także: T. R id: Les Etats­ ­Unis en Afghanistan…, s. 499—501.

redukcję swych sił zbrojnych w tym kraju do 2014 roku. Co więcej, w 2011 roku nie udało się znacząco zmniejszyć aktywności rebeliantów.

Po trzecie, stabilizacja Afganistanu nie będzie możliwa bez osiągnięcia znaczącej poprawy standardu życia ludności, odbudowy kluczowej infra-struktury oraz najważniejszych gałęzi gospodarki. Jak stwierdził prezydent Hamid Karzaj, Afganistan potrzebuje jeszcze około piętnastu lat pomocy finansowej, dopóki rząd w Kabulu będzie w stanie sam utrzymać siły zbrojne, które pozwolą zapewnić niezbędny poziom bezpieczeństwa w tym

kraju97. Bez względu na stan afgańskiego budżetu zasadnicze znaczenie ma

przede wszystkim odbudowa infrastruktury cywilnej, która mogłaby prze-konać społeczeństwo Afganistanu do rządu w Kabulu. Zwrócił na to uwagę Gilles Dorrensoro, którego zdaniem brak jest jednolitej strategii odbudowy

Afganistanu zarówno politycznie, jak i gospodarczo98. Według raportu

Con-gressional Research Service, w latach 2001—2010 rząd amerykański przeka-zał rządowi w Kabulu około 52 mld dol. 56% z tego zostało przeznaczone na szkolenie i wyposażenie afgańskich sił bezpieczeństwa. Pozostałe 44% przeznaczono na różnorodne programy rozwojowe i humanitarne. W latach 2009—2010 uchwalono dalsze środki na pomoc dla rządu w Kabulu:

— 2 mld dolarów w ramach Economic Support Fund,

— 420 mln dolarów w ramach International Narcotics and Law Enforcement, — 6,6 mld dolarów w ramach Afghan Security Forces Fund,

— 1 mld w ramach Commander’s Emergency Response Program,

— 4,1 mld w ramach innych programów militarnych i gospodarczych99.

Jak więc widać, USA przekazały znaczne sumy dla Afganistanu, jednak wątpliwości może budzić ich wykorzystanie. Przez ostatnie lata zaniedba-no projekty infrastrukturalne, które wpłynęłyby na wzrost standardu życia miejscowej ludności. Pod tym względem, Afganistan zajmował w 2010 roku jedno z ostatnich miejsc na świecie. Średnia długość życia wynosi około czterdziestu pieciu lat, (sześćdziesiąt pięć lat w sąsiednich państwach), a śmiertelność noworodków jest 60 razy większa niż w krajach Europy. Połowa populacji Afganistanu jest klasyfikowana przez ONZ jako biedna, tylko 25% ma dostęp do świeżej wody pitnej, a znaczna część ludności żyjącej na prowincji ma problemy z wyżywieniem. Ponadto, w 2005 roku

jedynie niecałe 30% populacji potrafiło czytać100. Tak fatalne warunki życia

97 Karzai: Afghanistan Needs 15 Years of Financial Support. BBC News, 08.12.2009 [http://news.bbc.co.uk/2/hi/south_asia/8401395.stm (dostęp: 10.12.2010)].

98 G. Dor rensoro: Pouvoir, acteurs et guerre en Afghanistan, de la victoire éclair a la

défaite possible. “Journée d’études”, 14 février 2008, s. 56.

99 Zob. C. Tar noff: Afghanistan: U.S. Foreign Assistance. “Congressional Research Service”, August 12, 2010.

100 C. Gall: Afghan Living Standards Among World’s Lowest. “The New York Times”, February 222, 2005.

pozwalają zrozumieć, jak łatwo ludność afgańska może poprzeć ruch, który zapewni im lepsze warunki życia. W tym wypadku jednak fundusze prze-znaczone na odbudowę infrastruktury niezbędnej do polepszenia standardów życia ludności są niewystarczające. Co prawda, skonstruowano w ramach pomocy USAID około 1650 mil dróg, wybudowano wiele elektrowni (m.in. w Kabulu), ufundowano także około 600 szpitali i drugie tyle szkół, jednak wszystkie te wysiłki wydają się jedynie kroplą w morzu afgańskich potrzeb. Nadal bowiem standard życia większej części populacji Afganistanu jest bardzo niski. W związku z tym, należałoby w ciągu najbliższych lat zwięk-szyć pomoc przeznaczoną stricte na programy, które wpływają na popra-wę codziennych warunków życia Afgańczyków. Ponadto, należałoby także rozszerzyć program, tak zwany Provincional Reconstruction Teams, których celem jest odbudowa infrastruktury. W 2010 roku działało ich jednak jedynie

27101. W warunkach kryzysu ekonomicznego powiększenie tego typu pomocy

zarówno ze strony USA, jak i innych państw NATO może być jednak proble-matyczne. Warto więc podjąć próbę zaangażowania w programy odbudowy Afganistanu jego sąsiadów. Szczególne znaczenie ma tu Federacja Rosyj-ska, która już w kwietniu 2010 roku zadeklarowała chęć pomocy dla gospo-darki tego kraju. Jak stwierdził Wiktor Iwanow, szef rosyjskiej Federalnej Służby Kontroli Narkotyków, Rosja jest gotowa zainwestować w odbudowę kluczowych obiektów infrastruktury Afganistanu, w większości

wybudowa-nych przez Związek Radziecki w latach 1952—1988102. W pomoc dla rządu

w Kabulu zaangażował się również Iran103.

Powiązane dokumenty