• Nie Znaleziono Wyników

pewnego rodzaju kazaniach, jakie mogą miewać wszyscy bracia

świętego Franciszka z Assyżu

pewnego rodzaju kazaniach, jakie mogą miewać wszyscy bracia

A

a gdyby nie mogli przed takowemi, niech obiorą innych roztropnych księży katolickich, bo wierzyć mają niezachwianie, że od któ­

rego bądź księdza otrzymają pokutę i roz­

grzeszenie, bez wątpienia dobrze są rozgrze­

szeni, byleby wiernie i pokornie pokutę wy­

pełnili. Gdyby nie mioli żadnego kapłana, niech się spowiadają przed braćmi, wedle słów św. Jakóba Apostoła: Spowiadajcie się jedni przed drugiemi. Ale mogąc, niech się udają do księży, którym samym przysłużą moc wiązania i rozwiązywania z grzechów. Tak skruszeni i wyspowiadani niech przyjmą Ciało i Krew Zbawiciela z najwyższą poko­

rą i uszanowaniem, rozważając słowa Pana Jezusa: Kto pożywa ciało moje i pije krew moję, ma żywot wieczny, i dalćj: Czyńcie to na pamiątkę moję.

R o z d z i a ł X X I .

0 pewnego rodzaju kazaniach, jakie mogą miewać wszyscy bracia.

Wszyscy moi bracia z błogosławieństwem Bożem sami mogą miewać następne przemó­

wienia lub innych do przemawiań takowych ---l

- 157

:«•--- >m

i l

nakłaniać: Czcijcie, chwalcie i bójcie się Pana, Uwielbiajcie i składajcie dziękczynienia Bogu wszechmocnemu, w Trójcy jedynemu Ojcu, Sy­

nowi, Duchowiśw., Stworzycielowi wszechrze­

czy. Nawróćcie się, czyniąc godne owoce poku­

ty; bo wiecie, że niedługo pomrzemy. Dawajcie, a będzie wam odpuszczone, a jeżeli nie je ­ steście skorzy do przebaczania, i wam Pan nie przebaczy. Szczęśliwi umierający, którzy odpokutowali, bo będą pomieszczeni w kró­

lestwie niebieskiem! Biada umierającym w nio- pokucie, albowiem synami czarta zostaną, którego dzieło spełniają, i pójdą w ogień wieczny. Czuwajcie, abyście nie wpadli w po­

kuszenie, ale wytrwajcie w dobrem do końca“.

R o z d x in I X X I I . N a p o m n i e n i a d l a B r a c i .

Zważmy, bracia moi, co mówi Pan: Ko­

chajcie braci waszych, czyńcie dobrze tym, co was prześladują. Bo Zbawiciel nasz z do­

brej woli przyjacielem nazwał zdrajcę swego, i oddał się w ręce oprawców. Ci wszyscy, którzy zadają nam cierpienia i boleści, nie­

słusznie spotwarzają i upokarzają, hańbą

*■<- ó

M

•: o A

okrywają, ' a nawet męczeństwo i śmierć zadają, są naszemi przyjaciółmi, i bardzo ich kochać mamy, bo przez cierpienia, od nich spowodowane, otrzymujemy żywot wieczny.

Miejmy w nienawiści ciało nasze ze wszy- stkiemi nędzami i grzechami, bo z powodu jogo zmysłowych chęci jesteśmy w niebez­

pieczeństwie utracenia miłości Jezusa Chry­

stusa i żywota wiecznego; ono gotowe po­

grążyć nas w piekle. Przez grzech staliśmy się skłonnemi do złego, zepsutćmi, nędzne- mi, i Zbawiciel mówi w Ewangielii: Z serca to wypływają złe myśli, zabójstwo, wiaro- łomstwo, wszeteczeństwo, oszustwo, kradzież, skąpstwo, złość, fałszerstwo, krzywoprzysię­

stwo, bluźnierstwo, pycha i próżność. Tyle złego wypływa z głębi serca i kala duszę.

My więc, którzy opuściliśmy świat, wszystkie nasze dążności skierować mamy do przypo­

dobania się Bogu, i spełniania jego woli świętej, abyśmy nie stali się ową ziemią ka­

mienistą, pokrytą kolcami, wedle słów Ewan­

gielii: Nasieniem jest słowo Boże. Część jego, upadła na brzeg drogi, gdzie była no­

gami zdeptana, oznacza słuchających słowa Bożego, ale go nierozumiejących, a dyjabeł skwapliwie wyrywa z ich serc to słowo z bojaźni, aby nie uwierzyli i nie byli zba- wionemi. Ziarno, upadłe na kamienie, ozna­

cza tych, co słuchają słowa Bożego: najprzód

158 —

O •

- 159

- ---/ przyjmują z radością, ale w czasie prześla­

dowania i utrapienia gorszą się; ci nie ma­

ją mocy ani wytrwania, bo wierzą tylko chwilowo, a w' czasie doświadczenia cofają się. Inne, upadnięte wśród cierni, oznacza słuchających słowa Bożego, które w skutek zabiegów ziemskich, przywiązania do boga­

ctwa i rozkoszy, zostaje przyduszone, tak, że nie przynosi żadnego owocu. Wreszcie, ziar­

no, zasiane w ziemi dobrej, oznacza tych, którzy przyjęli słowo Boże sercem dobrem i szlachetnem; ci zatrzymują je, przechowują a owoce obfite otrzymają przez cierpliwość.

Dlatego my, bracia moi, zostawmy umarłym staranie o grzebaniu umarłych, jak mówi Pan, a unikajmy złośliwości i zdrady sza­

tańskiej, który nie chce, by dusza zwrócona była ku Panu, ale, czychając ciągle na zgubę człowieka, pod pozorom nagrody obfitej lub zysku, odwraca go od Stwórcy, i chce za­

trzeć naukę Jezusa Chrystusa. Chce go za­

ślepić, wzbudzając troskanie o rzeczy docze­

sno, aby go zagarnąć i posiąść, jak mówi Pan: Skoro duch " czysty opuści człowieka, udaje się na miejsce pusto, szukać spoczynku, ale go nie znajduje. Wtedy powiada: W ró­

cę się do domu mego z którego wyszedłem.

A powróciwszy, zastaje go pustym, wyczy­

szczonym i przyozdobionym. Równocześnie idzie po siedm innych duchów, gorszych

ł

» -€ ---- --->*»

- 160

--- —

---A

od niego, i wszedłszy do tego domu, prze­

mieszkują w nim; a ostatni stan takiego człowieka gorszy od poprzedniego. Strzeżmy się, bracia, odpadnięcia od Zbawiciela, dla chęci zysku, nagrody lub jakiej pomyślności, j Proszę więc braci moich, przez świętą mi- ! łość, która jest Bogiem, ażeby oddalając od siebie wszelkie zabiegi i starania, służyli, kochali, czcili Boga z czystością serca i u- mysłu, nad wszystko, boć to jedyny ich cel.

Przygotowujmy w sobie ciągle mieszkanie dla Niego, Boga Ojca wszechmogącego Syna i Ducha św., który wyrzekł: Módlcie się i czuwajcie, abyście uniknęli wszelkiego złego przyszłego, a stali się godni przebywać z Synem Bożym; a skoro zechcecie się mo­

dlić, czyńcie to w tych słowach: Ojczc nasz, któryś jest w Niebie; i uczcijmy Go sercem czystem, bo trzeba ciągle się modlić a nie ustawać; takich to czcicieli Bóg chce posia­

dać. Duchem jest on, a ci, co Go wielbią, wielbić Go powinni w' duchu i prawdzie.

Uciekajmy się do Niego jak do Ojca i P a ­ sterza dusz naszych, kiedy rzekł: Jestem dobrym pasterzem, pasę moje owieczki i daję życie moje za nie. Jesteście wszyscy braćmi; nie nazywajcie nikogo na ziemi ojcem waszym, bo macie tylko jednego Ojca, który jest w niebiesiech; a niech was nie nazywają mistrzami, bo macie tylko

je-L

O

'

\.o

161

-B K — ---/ dnego Mistrza — Jezusa Chrystusa. Jeżeli mieszkacie we mnie. a słowo moje w was, proście o co chcecie, a będzie wam dane.

.Gdzie jest kilku zgromadzonych w imię moje, tam i ja jestem pośród nich. Oto je­

stem z wami aż do skończenia świata. Sło­

wa, które wam daję, są duchem i życiem.

Jestem drogą, prawdą i żywotem. Zacho­

wujmy więc prawdziwą drogę i naukę św.

Ewangielii, bo jest prawem tego, który nam objawił imię swoje i ojca swego, bo mówi:

Panie, dałem poznać imię Twoje tym, któ­

rych m i powierzyłeś, bo słowa twoje im dałem, i przyjęli je, poznawszy, żem od cie­

bie wyszedł, i uwierzyli, żeś mnie posłał.

Za nich się modlę, nie za świat, ale za tych, których mi dałeś, by byli jedno, jako Ty. Mówię to, będąc jeszcze na świecie, aby mieli w sobie pełność łaski. Dałem im sło­

wa Twoje, a świat ich znienawidził, bo nie są ze świata, jak i ja nie jestem ze świata.

Nie proszę Cię, byś ich zabrał ze świata, ale byś ustrzegł ich od złego. Uświęć ich w praw dzie; słowa twoje są samą prawdą.

Jakoś mnie posłał w świat i ja ich posła­

łem ," i uświęcam s ię ; dla nich, aby byli u- (św.i^ćeni w prawdzio. A nie tylko za' nich się -modlę, ale za tych wszystkich, którzy przez ich słowa we mnie uwierzą, aby wszyscy raZem byli jedno, i aby świat

po-i 6

0><-- i--- --- ---

--- 162

--

----& I

znał, żeś mnie posłał i żeś ich miłował, jak mnie miłowałeś. Dam im poznać imię Twoje, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, była w nici), a ja sam żebym w nich przebywał.

Ojcze mój! pragnę, by ci, których mi dałeś, byli, gdzie ja jestem, aby napawali się Twą chwałą w królestwie niebieskiem.

R o z d z ia ł X X I I I .

Modlitwy dziękczynne i napomnienia dla Braci.

Boże wszechmocny najświętszy najwyższy wszecJiwładco, Ojcze sprawiedliwy, królu nieba i ziemi, dzięki ci składam za ciebie, bo przez świętą wolę Twoje, przez Syna jednorodzonego, przez Ducha św. stworzy­

łeś wszelkie rzeczy duchowne i cielesne.

Utworzywszy nas na obraz i podobieństwo swoje, umieściłeś nas w raju, skąd własny błąd nas wygnał. Dzięki Ci także składam, bo jakoś nas stworzył przez Syna swego, tak przez tę miłość, którą nas umiłowałeś, sprawiłeś, że z najświętszej dziewicy Maryi narodził się ten prawdziwy Bóg i człowiek, i że chciał nas odkupić przez krzyż swój, krew i śmierć. Dzięki ci składam, że Syn

--- 3h#>*

168

-K ... ...iy-t

Twój przyjdzie w blasku majestatu skazać na ogień wieczny tych przeklętych, co nie chcieli pokutować ani ciebie uznać, ale też żeby tym wszystkim powiedzieć co go znali, wielbili, kochali: Pójdźcie błogosławieni Ojca mego, zasiądźcie na tronie zgotowanym dla was od początku wieków. A ponieważ my wszyscy nędzni grzesznicy nie śmiemy imienia Twego wymówić, błagamy pokornie Pana naszego Jezusa Chrystusa, Syna Twe­

go, w którym położyłoś całe Twoje upodo­

banie, wraz z Duchem św. Pocieszycielem, aby ci dzięki składać od nas przez nich jako przystoi, bo Ten, przez którego uczyni­

łeś nam tak wielkie rzeczy, wystarcza ci za wszystkich: alleluja! Błagamy też, dla miłości Twej, Najświętszą Maryją zawsze pannę, św. Michała, Gabryjela, Rafaela, i wszystkie chóry anielskie, Serafinów, Che­

rubinów, Trony, Potęgi, Panowania, Mocy, Cnoty, Aniołów, Archaniołów, św. Jana Chrzciciela, św. Jana Ewangielistę, śś. Pio­

tra i Pawła, błogosławionych Elijasza i Eno- cha i wszystkich świętych, którzy byli są i będą, aby dzięki ci czynili według twego upodobania. Boże wszechpotężny, prawdzi­

wy i przedwieczny, i Synowi twemu Jedno- rodzonemu Panu naszemu, i Duchowi św.

pocieszycielowi, po wszystkie wieki. Amen.

Alleluja. A chcąc służyć Panu naszemu,

---— 164

® -- --- --- -' o

A ^

w świętym Kościele katolickim apostolskim, my wszyscy Bracia Mniejsi, słudzy niepo- żyteczni, błagamy więc wszystkich kapła­

nów, dyjakonów, subdyjakonów, akolitów, exorcystow, lektorów, odźwiernych, klery­

ków, zakonników, zakonnice, dzieci, bie­

dnych i bogatych, królów i książąt, rolni­

ków i rzemieślników, sługi i panów, dzie­

wice, małżonków, wdowy, laików, mężczyzn, kobiety, dzieci, niemowlęta, młodych i sta­

rych, zdrowych i chorych małych i wielkich, narody pokolenia, języki, wszystkie ludy ziemskie, błagamy ich pokornie, aby wy­

trwali w prawdziwej wierze i pokucie, bo inaczej zbawienia dostąpić nie można. Ko­

chajmy z całego serca, z całej duszy, całym rozumem, ze wszystkich sił, wszystkiemi władzami i potęgami, całą wolą i pragnie­

niem Pana Boga naszego, który nas obda­

rzył ciałom, duszą, życiem, który nos stwo­

rzył, odkupił, zbawił, napełnił łaskami i do­

brodziejstwami jedynie przez nieskończoną dobroć, nas nędznych, ułomnych, przewro­

tnych. Nie pragnijmy nikogo więcej, i roz­

koszy w nikim innym nie zakładajmy, jeno w Stwórcy, Zbawicielu naszym, który jest prawdziwem dobrem, jedynćm dobrem do- skonałem, bo sam jest słodyczą, pobożno­

ścią, mądrością, świętością, sprawiedliwością, prawdą, prawem, miłosierdziem, czystością,

165

hS--- --- » f niewinnością; który, przez którego i w któ­

rym jest wszelka łaska i błogosławieństwo dla pokutujących, sprawiedliwych i błogo­

sławionych w niebie. Niechże uas nic od niego nie oddala, nie rozłącza. W każdym czasie i okoliczności, zawsze, niezmiennie wierzmy stale, nie zachwianie pokornie; ko­

chajmy, czcijmy, uwielbiajmy, służmy, chwal­

my, wywyższajmy nad wszystko, podziwiaj­

my i dziękujmy Bogu najwyższemu, przed­

wiecznemu, Synowi, Duchowi św., Stworzy­

cielowi wszech rzeczy, a szczególniej tych, co w niego wierzą; który nie ma ani po­

czątku ani końca, niewzruszony niewidzialny, słodki, niepojęty, niezgłębiony, błogosławio­

ny, pochwalony wywyższony, wielki, pożą­

dany nad wszystko zawsze, po wszystkie wieki wieków. Amen.

Napomnienia dla Braci.

W Imię Boga wszechmocnego nakłaniam wszystkich Braci do poznania ważności i dążności, zawartych w tej świętej regule dla zbawienia dusz naszych i częstego od­

świeżania w pamięci. I proszę Boga w Trójcy jedynego, aby sam błogosławić raczył tvch, V--- “ Y

g»«---

---166

^ 9

którzy nauczać będą innych, lub sami wy­

pełniać co w tej Regule dla pożytku dusz zawarte. Proszę też wszystkich ludzi, cału­

jąc im nogi, aby miłowali i wypełniali te rzeczy, a z polecenia Bożego i Ojca święte­

go papieża, ja, Brat Franciszek, nakazuję przez święte posłuszeństwo nic nie wykre­

ślać ani dopisywać w tej Eegulo, i braciom innej posiadać nie wolno. Chwała Ojcu, Sy­

nowi, Duchowi św. jaka była na początku, teraz, zawsze i na wieki wieków. Amen.

R o z m a i t o ś c i .

Pycha i nieudolność człowieka.

Jest-li bakałarz jaki, któryby nie przypo­

mniał sobie Horacego, czytając lub słucha­

jąc wiadomości o wypadkach, na morzu zda­

rzających się często w obecnych czasach ? Bezwątpienia — nie ma takiego! Ów mąż musiał mieć serce twarde i piersi jak pan­

cerz troisty z miedzi, kiedy pierwszy ośmie­

lił się w czółnie puścić się na morze.

„Pło-V

(C. d. n.)

®Hęr

dne z rozbitków", tak się wyrażali staroży­

tni, mówiąc o morzu. Ile to życia ludzkiego pochłonęło ono od dnia, w którym pierwszy sternik spuścił na ten grunt ruchliwy swój wyżłobiony pieniek! Zapewne wszystkie do­

tąd bitwy więcej ludzi nie pożarły ! Postęp nowoczesny, którym się nasz wiek XIX py­

szni, przyczynił się tylko do tego, że nie­

szczęścia morskie stały się liczniejszemi, a wojny bardziej w krew obfitującemi. Trzy­

dzieści lub czterdzieści tysięcy ludzi ginie w jednym dniu od dzisiejszych gwintówek udoskonalonych, a setki podróżnych znika prawie w jednym mgnieniu oka podczas katastrofy rozbicia się wielkich okrętów.

Człowieczeństwo tegoczesne wzdycha do tego, ażeby zawładnąć przyrodą całą, a za­

miary jego nasuwają mu już pewność, iż ono jest jej panem. Tak ziemię, jak morze i powietrze uważa człowiek za swoję posia­

dłość dziedziczną, gdzie, zdaje mu się, że ma prawo do władzy nieograniczonej. Człowiek wynajduje parę, telegrafy, balony; największe przestrzenie szybciej przebiega za pośredni­

ctwem elektryki i głosu, aniżeli parą; prze­

kopuje lądy, wznosi się w powietrze, bieży po morzu również prędko, jak i po ziemi, przenosi z miejsc ciężary, rozrywa skały, obwarowuje brzegi Oceanu, przepowiada bu­

rzę, zmianę w atmosferze i wyżej, i tedy już

-Xf - 168

-odzywa się: „Ja jestem panem wszystkiego".

Lecz wówczas przyroda, gdy człowiek tak się zabiera nad nią zapanować, poczyna przeciw niemu czynić najstraszliwsze zwro­

ty, które właśnie jeszcze dobitniej pokazują człowiekowi, że ona tylko z rozkazu Naj­

wyższego ulega tym małym siłom, co jemu dane są chwilowo do rozporządzenia. Po­

wstaje jedno wstrząśnienie ziemi, i oto wszystko runęło: człowiek i jego wynalazki.

Następuje mgła, i oto najpotężniejsze okręty, jakoby zaślepione na tych przepaściach mor­

skich, gdzie i mała rybka wówczas widzi, giną od nieprzewidzianego uderzenia.

Wypadki na morzu są straszliwe. Obli­

czono, że corocznie mniej więcej od czasu wydoskonalenia żeglugi było po 2.500 okrę­

tów rozbitych, a po 5.000 ludzi zginęło z milijonową stratą towarów. To wynosi przez sto lat do pół milijona ludzi zatopionych i na milijardy towarów. Zatem jeśli do tej statystyki dodamy jeszcze wypadki na dro­

gach żelaznych, przy eksplozyi machin pa­

rowych, prochu, kopalniach — jaki tedy żałosny bilans pokaże się tych smutnych i przerażających katastrof! A wojny! wszak tylko za panowania Napoleona I padło trzy milijony ofiar!

Ó nieszczęśliwa ludzkości! twoje wyna- j lazki na ciebie głównie uderzają. Postępy,

Y " x

&<•---

:---- 169

--- ;---któremi się tak przechwalasz, są niczem innem, jeno wydoskonalonymi narzędziami dla twojej śmierci. Człowiek napróżno się pyszni ze swoich dziel i wynalazków: 011 bowiem zawsze pozostać musi zależnym od praw Najwyższego; nadarmo usiłuje podbić wszystkie elementa i zapanować nad przy­

rodą, gdyż on nigdy nie przestanie być dannikiem śmierci. Bóg tylko jest Panem, a przyroda nikomu innemu nie ulega!!!

Te świeże trzęsienia ziemi na brzegach morza Śródziemnego i jednoczesne wypadki na morzu powinnyby wezwać człowieka do pokory i obudzić w nim poczucie nieudol­

ności. Dobrą jest rzeczą, ażeby starał się rozwinąć swoje działanie, gdyż obowią­

zkiem jego jest „pracować i uprawiać zie­

m ię11. Lecz te liczne wypadki i nieszczęścia, któremi człowiek jest zapłacony za swe tru­

dy, czyż nie dają poznać, że one są owo­

cem jego pychy i ducha niekarności? W głę­

bi tej cywilizacyi wzniesionej przeciw Bogu czyż się nie znajduje przyczyny, wyzywają­

cej gniew boży? Wiodcznie społeczeństwo tegoczesne odnosi karę za swoję apostazyją!

Ono mniema, że ze swoją nauką obędzie się bez Boga; tymczasem ta sama nauka przymnożyła tylko środków zniszczenia i roz­

ciągnęła szerzej panowanie śmierci.

Ó :• ->•«

r ---

" * !

Tc potężne machiny, te skore pociągi, wielkie okręty, bulony, windówki udoskona­

lone, cały ruch przemysłu i handlu świata

■teraźniejszego jest pięknym i okazałym, ale tylko do czasu wypadków i wojny, gdzie katastrofy te stają się przerażąjącemi dla człowieka. Jednakże, chociaż powtarzają się takie bolesne przykłady, nasz XIX wiek wobec nich śni jeszcze sobie unieśmiertel­

nić się przez wybudowanie jakiejś wieży, która swoją wysokością przechodzić będzie wszystkie znane dotąd wieże, a która wznie­

sie jakiś symbol postępu wyżej nad znak krzyża. Jeśli więc ten projekt ma być wy­

zwaniem Boga do pojedynku, to uprzedzam, żeby się miano na baczności. Albowiem czego potrzeba, ażeby ta wieża projektowa­

na EiffelTa zasypała ruinami Paryż? Oto tylko jednego uderzenia piorunu, lub jakiego wstrząśnienia ziemi! Człowiek, który może wznosić wieżę na 300 metrów wysokości, czyż już znalazł środki do wstrzymania bu­

rzy i przeszkodzeniu trzęsienia ziemi?!...

W każdym razie nie zaszkodzi uprzednio wyobrazić sobie z powagą: że nasza ziemia jest jakby mrowisko, na które, gdy zstąpi czyja noga, traci od razu całą swoją formę.

Otóż tak samo i z ziemią naszą, gdy Naj­

wyższy Pan, Stwórca, Bóg nasz wyrzecze do ziemi jedno słowo: „dość już tego

bez-\ i

< fcng--->

170

-■M»

* * 7 * 1

prawia“, a natychmiast cala ziemia z ludźmi | i ich wynalazkami, pałacami, unieśmiertel- niającemi wieżami zamieni się w chaos, obróci się w proch i popiół!

(K ur. poznański).

— 171 —

Kroniczka.

I I / ) n i . ( J u b i l e u s z O j c a 4 w ), Prefektu­

ra Bolonii zawiadom iła urzędownie prezydenta kom isyi, zajmującej się urządzeniem grudniowej wystawy watykańskiej, że zarządy żelaznych dróg w łosk ich odebrały polecenie zniżenia taryf prze­

wozow ych dla przedmiotów w ystaw ow ych i osob o­

wych dla samychże wystawców. Jubileuszowe przy­

gotowania wszędzie są w pełnym ruchu. Wielka sala, znajdująca się ponad kolumnadą watykań­

skiej bazyliki," p ełn a robotników . Krzątają się też wszędzie ok oło podarunków. T e r c y j a r z e z a k o ­ n u św . O. F r a n c i s z k a z prowincyi Udine mają ofiarować Ojcu św. bronzową statuę, przedstawia­

jącą św. Franciszka z Asyżu.

2. W d n i u 15 l i p c a o d b y ł o s i ę w W a t y k a n i e , w t. zw. sali Klementyńskiej uro­

czyste posiedzenie i n s t y t u t u L e o n i ń s k i e- g o , w przytomności najdostojniejszego jego z ałoży­

ciela Leona XIII.

Instytut te n , pośw ięcony wyższym naukom i studyjUm literatury, zajmował sie na posiedzeniu

' x

--- X »

172

-

<*x-Isw em przedmiotami, tyczącemi się literatur}' staro- łacińskiej, greckiej i w łoskiej, ze specyjalnem uwzględnieniem <lzieł Dantego.

U czestniczyło w posiedzeniu tśm dziewiętnastu Kardynałów, wielka liczba prałatów, kilku p rzeło­

żonych zakonów religijnych i cały dwór papieski.

Posiedzenie otwarte zostało mową, w ygłoszoną przez ks. R ossi’ego, wychow ańca instytulu.

Robert Ros*i, wychow aniec rzymskiego semi- naryjum — Ludwik Reri, Dominik Lancelotti, Fran­

ciszek Lanzoni, Hieronim Mauzi i Nazareno Pascucci ze seminaryjum Piusow ego, odpowiadali następnie na zapytania w dziedzinie literatury łacińskiej, gre­

ckiej i włoskiej.

Pytania te stawiali im: komandor Hilary Ali- brandi, O. Henryk Valle, z Tow. Jez., Msgr. Stefa- nopoli, Arcybiskup z Filippi i Msgr. Augustyn Bar tolini.

Świetny ten popis zakończonym został w yre­

cytowaniem utworu poetyckiego przez ks. Dom ini­

ka Lancelotti'ego, wychow ańca instytutu leoniń- skiego.

Ojciec św. w ygłosił następnie wspaniałą m o ­ w ę, w łacińskim języku. W yraził on w niej zado.

w olenie sw oje z widocznych postępów w ychow ań- ców instytutu.

3. W d n i u 16 lipca, udzielił Ojciec św. audy- jencyi specyjalnej damom Stowarzyszenia nieusta­

jącej adoracyi i pom ocy dla biednych kościołów , pod przewodnictwem księżniczki Massimo. Audv- jencya odbyła się w sali tron ow ej; damy złożyły u stóp tronu liczne św ięcone dary, przeznaczone dla biednych kościołów . Ojciec św. raczył przyjąć

jącej adoracyi i pom ocy dla biednych kościołów , pod przewodnictwem księżniczki Massimo. Audv- jencya odbyła się w sali tron ow ej; damy złożyły u stóp tronu liczne św ięcone dary, przeznaczone dla biednych kościołów . Ojciec św. raczył przyjąć

Powiązane dokumenty