• Nie Znaleziono Wyników

Podstawowe dane o dzieciach dotkniętych rozwodem rodziców

W dokumencie Małżeństwo: początek i koniec (Stron 126-131)

4. Rozwody

4.4. Podstawowe dane o dzieciach dotkniętych rozwodem rodziców

50% 60% 70% 80% 90% 100% Inne Światopogląd Dłuższa nieobecność Niedobór seksualny Niezgodność charakterów Nieporozumienia na tle finansowym Trudności mieszkaniowe

Naganny stosunek do członków rodziny Nadużywanie alkoholu

Niedochowanie wierności małżeńskiej

Źródło: Obliczenia własne na podstawie: Rocznik Demograficzny 1981: 80; Demografia 1991: 113; Rocznik Demograficzny 2001: 214; Rocznik Demograficzny 2011: 227

W długim okresie zauważyć można powolne zmniejszanie się ważności nadużywania alkoholu, nagannego stosunku do członków rodziny (pod którym to pojęciem kryje się agresja fizyczna i słowna) i niedochowania wierności jako przy-czyny rozstawania się, a jednocześnie wzrasta waga nieporozumień na tle finan-sowym, a przede wszystkim niezgodności charakterów. Rodzi to oczywiście pytanie o przydatność tego ostatniego pojęcia do wyjaśnienia rzeczywistych przyczyn roz-stawania się. Niezgodność charakterów może bowiem oznaczać równie dobrze re-alną niemożność porozumienia się, jak i wygodną „przykrywkę”, umożliwiającą kulturalne rozstanie się, niewymagające wyciągania faktów niemiłych dla obu stron kończącego się małżeństwa. Jak się wydaje, jest to kolejna – po wzroście orzeczeń rozwodowych niewskazujących na winę którejś ze stron – przesłanka świadcząca o dążeniu przez coraz większą część rozwodzących się do rozstania się przy jak najmniejszych kosztach psychicznych, choćby miało to skutkować niezupełnym ujawnianiem prawdy przed obliczem sądu. Po części jednak może to również wynikać z tego, iż coraz mniej „ważne” przyczyny stają się wystarczającym powodem, aby się rozstać. Wyśrubowane oczekiwania wobec związku i życiowego partnera w połączeniu z większym społecznym przyzwoleniem na rozwód w sytu-acji braku pełnego usatysfakcjonowania obecnym małżeństwem mogą prowadzić do swoistego wyolbrzymiania „strat” związanych z życiem z dotychczasowym part-nerem, a zwłaszcza korzyści z rozstania się z nim.

4.4. Podstawowe dane o dzieciach dotkniętych rozwodem rodziców

Z praktycznego punktu widzenia najważniejszą kategorią osób doświadczonych rozwodem są nie rozstający się dotychczasowi partnerzy, lecz ich potomstwo, zwłaszcza jeśli jest to potomstwo młode. Patrząc z tej perspektywy, ewolucja frakcji par małżeńskich, które w momencie wniesienia powództwa nie posiadały

127

niego (tj. w wieku poniżej 18 lat) potomstwa, odznaczała się przez większą część badanego okresu spadkiem znaczenia par bez wspomnianych dzieci (rys. 4.10). Jednakże w ostatnich kilkunastu latach odsetek ten zaczyna powoli wzrastać.

Rysunek 4.10 Udział par nieposiadających małoletnich dzieci wśród ogółu rozwodzących się

w latach 1951-2011 (jako % ogółu)

Źródło: [GUS, 1968], Roczniki Demograficzne z różnych lat

Zapewne w pierwszych powojennych latach łatwiej było przekonać zarówno siebie, jak i innych do rozwodu w sytuacji, gdy szkodził on tylko dwojgu dorosłych uwikłanych w nieudany związek. Choć i dzisiaj sytuacja taka sprzyja decyzji o rozwodzie, w latach 1950., a zapewne i 1960., brak potomstwa jeszcze bardziej umożliwiał usprawiedliwienie swego zachowania w sytuacji, gdy siła społecznej kontroli była zdecydowanie większa.

Wśród par posiadających na utrzymaniu małoletnie potomstwo wyraźnie domi-nowały te z niewielką liczą dzieci, zwłaszcza z jednym dzieckiem (rys. 4.11).

Z reguły 60% wszystkich rozwodzących się par z dziećmi posiadało jedynie jedno dziecko. Niemniej przez większość analizowanego okresu rodziny wielodziet-ne (tj. posiadające przynajmniej troje dzieci) stanowiły 10% ogółu, zaś ostatnie lata, odznaczające się wskutek ograniczania dzietności spadkiem tegoż odsetka, były okresem krótkotrwałego wzrostu frakcji par posiadających dwoje, troje lub więcej dzieci. Działo się tak po wprowadzeniu w 2003 r. przepisów uprzywilejowujących

0 10 20 30 40 50 60 70 1951 1961 1971 1981 1991 2001 2011

128

w dostępie do zasiłków rodzinnych rodziców samotnie wychowujących swoje dzie-ci. W rezultacie nastąpił w latach 2004-2007 szybki wzrost najpierw liczby wniesio-nych pozwów rozwodowych, a następnie liczby orzeczowniesio-nych rozwodów par posia-dających potomstwo, zwłaszcza trochę w trochę większej liczbie. Trudno jedno-znacznie ocenić, ile par małżeńskich zdecydowało się na pozorne rozwiązanie mał-żeństwa. Zakładając, iż w roku 2007 nastąpił powrót do pewnej tendencji w zakresie liczby rozwodów obserwowanej w poprzednich latach, ocenić można, iż w latach 2004-2006 liczba tych zdarzeń była w sumie o ok. 23 tys. wyższa od wartości teoretycznej, obliczonej przy założeniu liniowości zmian w latach 2003-2007. Jeśli szacunek taki jest poprawny, to spośród 196 tys. orzeczonych w tym trzyleciu rozwodów aż 11-12% byłoby efektem wprowadzonych bodźców legislacyjnych. Rozwody zaś dotknęłyby w takim przypadku ok. 37-38 tys. małoletnich dzieci [Szukalski, 2010].

Rysunek 4.11 Rozwodzące się małżeństwa posiadające małoletnie potomstwo według liczby dzieci

Źródło: [GUS, 1968], Roczniki Demograficzne z różnych lat

Wraz ze wspomnianym wzrostem odsetka par posiadających małoletnie potom-stwo, rósł również początkowo udział par posiadających większą liczbę dzieci, a w efekcie podwyższała się średnia liczba potomstwa na rozwodzące się małżeństwo z dziećmi (rys. 4.12).

0% 10% 20% 30% 40% 50% 60% 70% 80% 90% 100% 1951 1961 1971 1981 1991 2001 2011 4+ 3 2 1

129

Rysunek 4.12 Średnia liczba dzieci małżeństw rozwodzących się, posiadających małoletnie

potomstwo w latach 1951-2011

Źródło: [GUS, 1968], Roczniki Demograficzne z różnych lat

Zmniejszenie się średniej, widoczne po roku 1966, było wynikiem zachodzących już od początku lat 1950. przemian w sferze dzietności. Obniżała się grupa małżeństw posiadających liczne potomstwo, a z opóźnieniem można to było zaob-serwować również i w zbiorowości osób rozwodzących się. Trudno natomiast ocenić przyczyny wzrostu średniej w latach 1980. Ten bowiem odnotowany po 2003 r. jest kolejną wskazówką, mówiącą o wykorzystaniu instytucji rozwodu przez rodziców zmuszonych chęcią uzyskania zwiększonej pomocy przysługującej po zmianach prawnych z 2003 r. tylko osobom samotnie wychowujących potomstwo do pozornego rozwodu.

Kolejnym badanym wątkiem jest kwestia orzekania przez sąd, które z rodziców wykonywać ma władzę rodzicielską nad małoletnimi dziećmi. Choć pozornie tematyka ta ma mało wspólnego z problematyką poruszaną we wcześniejszych partiach niniejszego rozdziału, mówiąc o dzieciach dotkniętych rozwodem, nie można tego zagadnienia pominąć.

Odpowiednie dane, mówiące o strukturze osób, którym sąd powierzył władzę rodzicielską, w latach 1980-2011, zamieszczone są na rys. 4.13. W tym przypadku z uwagi na odmienną klasyfikację innych możliwości prawnych niż pełne zaan-gażowanie (któregoś z) rodziców w okresie wcześniejszym nie można dokonać porównania w dłuższym okresie

1,2 1,25 1,3 1,35 1,4 1,45 1,5 1,55 1,6 1951 1961 1971 1981 1991 2001

130

Rysunek 4.13 Struktura wykonywania władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi

według decyzji sądu w latach 1980-2011

Źródło: Roczniki Demograficzne z różnych lat

W całym objętym analizą okresie zdecydowanie dominowało powierzanie wła-dzy rodzicielskiej matce małoletnich dzieci, aczkolwiek wyraźnie widoczne jest powolne zmniejszanie się takiego sądowego rozwiązania kwestii opieki nad dziec-kiem. Powyższej tendencji towarzyszyła bowiem inna – wzrost skali wspólnego sprawowania władzy rodzicielskiej przez oboje rodziców. Zaznaczyć należy przy tym komplementarność obu rozwiązań – spadkowi powierzania władzy wyłącznie matce z 77,4% do 57,1% odpowiadał praktycznie taki sam co do skali wzrost drugiego rozwiązania z 17,7% na 37,1%. Wszystkie inne opcje odpowiadają łącznie za 5-6%, z czego najpopularniejsze i posiadające rosnące znaczenie w badanym okresie było obdarzanie władzą rodzicielską wyłącznie ojca dzieci. Jednakże to rozwiązanie – mimo tendencji wzrostowej – jest relatywnie rzadkie (odpowiada za od 2,6% w 1980 do 3,9% w 2007 r.).

Zachodzące zmiany w zakresie powierzania władzy rodzicielskiej ocenić należy pozytywnie, albowiem wskazują one na coraz częstsze współdziałanie rodziców w imię dobra potomstwa. Przedstawiona tendencja pośrednio wskazuje zaś na wzrost zaangażowania emocjonalnego i instrumentalnego ojców w wychowywanie dzieci. Tak bowiem chyba należy interpretować szybkie zwiększanie się odsetka przypadków powierzania dzieci wspólnej opiece rodziców, choć alternatywne wyjaśnienie bazować może na postępującym „cywilizowaniu się” procedury

rozwo-0% 25% 50% 75%

100% inne przypadki powierzeniawykonywania władzy

rodzicielskiej rodzina zastępcza placówka wychowawcza odzielnie matka, oddzielnie ojciec

razem matka i ojciec ojciec

131

dowej, a w efekcie łatwiejszym ustalaniu przez rozstających się małżonków wszel-kich spornych kwestii.

W dokumencie Małżeństwo: początek i koniec (Stron 126-131)