• Nie Znaleziono Wyników

Strategie reprezentacji w najnowszej polskiej poezji kobiecej

3. Poetyckie realizacje

Jak poezja radzi sobie z wyzwaniami z kryzysem reprezentacji, demistyfikacją fundamentów naszej podmiotowości? We współczesnym kobiecym dyskursie poetyckim (w wyimku twórczości Julii Fiedorczuk, Marty Grundwald i Joanny Wojdowicz) wyśledzimy ułamki rejestracji

14 Rzeczownik „obraz” w swojej nazwie kryje człon „-raz”, ewokujący konotacje z przemocą. Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 2, Warszawa 2000, s. 349.

15 W czasie rewolucji francuskiej maszyną do portretowania stała się nawet gilotyna.

Portret zgilotynowanego stanowił wtedy jeden z najbardziej zadomowionych rodzajów dzieła malarskiego – por. D. Arasse, Gilotyna a portret, [w:] tegoż, Wymiary śmierci, wyb.

I wstęp S. Rosiek, Gdańsk 2002, s. 129.

16 E. Hyży, Kobieta, ciało, tożsamość. Teorie podmiotu w filozofii feministycznej końca XX wieku, Kraków 2003, s. 144.

17 Por. M. Sugiera, Ciało, które pamięta. „Opcje” 2013, nr 1-2.

18 R. Braidotti, Wbrew czasom. Zwrot postsekularny w feminizmie, przeł. M. Glosowitz, przekład przejrzała A. Mitek-Dziemba, [w:] Drzewo poznania…, s. 308.

Poezja polska po roku 2000. Diagnozy – problemy – interpretacje

172

procesów o performatywnym wymiarze, a przede wszystkim subwersywne powtórki ujawniające mistyfikację naturalizacji płci, alternatywne wersje mitów i baśni, konstatacje poddane pracy ironii, podminowane światy i przeinaczone minifabuły.

Poezja mimowolnie (a może właśnie jak najbardziej świadomie) zostaje wpleciona w metajęzykowe rozważania dotyczące związków dyskursu i płci, a w konsekwencji języka i ideologii oraz polityki. Bo czy możliwy jest język kobiecy jako kreowany w opozycji do męskiego, czy może w swojej strukturze nie jest ani feministyczny, ani mizoginiczny, a może być jedynie używany (tu strona bierna jest znacząca) w celach stricte politycznych? A może to język używa i decyduje o kierunku formowania się podmiotu? Rewolucja społeczna w przestrzeni różnych rejestrów, przefiltrowana przez świadomość literacką, objawia się w „kruchym spojrzeniu na płeć”.

W młodej polskiej poezji najwyraźniej zarysowują się dwie strategie budowania kobiecej reprezentacji. Pierwsza — inspirowana feministycznymi reinterpretacjami koncepcji psychoanalitycznych — buduje poetyckie krajobrazy, często posługuje się technikami onirycznymi . Podjęty i konsekwentnie prowadzony przez Julię Fiedorczuk19 „dyskurs natury” sięga do antropologicznych badań nad matriarchatem, splatając figury matki oraz ziemi-natury, które wzajemnie opalizują:

Mocny ten czas, w środku Burzy urywek, w samym brzuchu Wielkiej ciemnej matki20.

Utożsamienie natury i kobiety (inkrustowane jeszcze w dodatku psychoanalitycznymi odniesieniami) zamykałoby tę poezję w pułapce esencjonalistycznej wizji kobiecości. W poezji Fiedorczuk rodzi się jednak perspektywa eksploracji szczątków archaicznego kultu i poszukiwania alternatywnych możliwości artykulacji obrazów pierwotnych, rozumianych jako Lacanowska fundamentalna fantazja, genealogiczna opowieść splatająca elementy z porządku rozwoju

19 Twórczość tej warszawskiej poetki (autorki Listopada nad Narwią, Bio, Planety rzeczy zagubionych, Tlenu oraz tuż-tuż) stanowi chyba jedną z najwyraźniejszych kobiecych dykcji w polskiej poezji najnowszej. Linia wyznaczająca poetykę, prowadzona z niezwykłą konsekwencją, została „od momentu startu” parokrotnie zakrzywiona, zataczając tematyczno-formalne kręgi otwierające tę poezję na różnorakie wpływy. Raz na inter- oraz intratekstualizm, raz – tematyczne zaangażowanie (gruntem, z którego wyrastają ideologiczno-tekstualne odnogi, jest perspektywa ekokrytyczna, a dookreślając – ekofeministyczna). Niezmiennie zaś jest obecna explicite w wierszach teoretycznolite-racka podbudowa.

20 J. Fiedorczuk, Przecież, [w:] tejże, Bio, Wrocław 2004, s. 34.

Poezja polska po roku 2000. Diagnozy – problemy – interpretacje

173

podmiotowości (związanej z relacją dziecko–matka) oraz mitycznej narracji Matki, w którą momentami wplata się nawet „ekopostulaty”:

gniazdo w zgięciu ramion tamtej grubej sosny, w gnieździe moich ramion mleczy oddech dziecka21.

Jak się okazuje, Fiedorczuk dekonsturuuje mity, archetypy, symbole składające się na binarny i zmistyfikowany fundament myślenia o naturze i kulturze (wyraźne są w jej poezji zwłaszcza fantazmaty Królowej Śniegu, Wielkiej Bogini, Małej Syreny i wilczycy). Stąd już tylko krok do idei gościnności wyraźnie obecnej zwłaszcza w ostatnim tomie poetki, którą autorka sama nam wykłada w wywiadzie z Natalią Malek.

Jej zdaniem etyka gościnności wynika z odpowiedniej „konfiguracji podmiotowej”, czyli właśnie z wyjścia ku Innemu. Pobrzmiewa tu, oczywiście, echo Derridy i Lévinasa, ale i idea „owocnego spotkania” czy ekonomii daru Cixous na przykład. Co więcej, ostatnie lata przyniosły rozbudowaną refleksję feministyczną, dotyczącą pojęcia gościnności.

I tak Seyla Benhabib, Margaret Urban Walker, Iris Marion Young, Maurice Hamington włączają w ramy tego zagadnienia uwagi o tożsamości, inkluzywności, wzajemności, wybaczeniu oraz ucieleśnieniu, budując podwaliny alternatywnej teorii gościnności.

Miałaby ona przybrać formę społecznej etyki troski, umacniającej więzi poprzez psychiczną i materialną wymianę. Ma więc pociągać za sobą również geopolityczne implikacje, nie ograniczać się jedynie do osobistej wymiany. Gość i gospodarz (gospodyni) jednocześnie ingerują w swoje życia, co umożliwia im wymianę sprzyjającą kontaktom interpersonalnym i wzajemnemu zrozumieniu22. W wersji Fiedorczuk gościnność ma przede wszystkim wymiar ekozoficzny i wiąże się z troską o to, co nieludzkie, choć często antropomorfizowane w geście czułości i troski właśnie: „upadki na mech // bez jednego westchnienia dla maleństw / ucztujących bez wina na ciele / ogromnym bez płci”23 (nielita). Bo chodzi o to, żeby „się spotkać spotkać spotkać”24.

Druga, rozedrgana wizja tożsamości w wersji Marty Grundwald i Joanny Wojdowicz25, wpisuje się w krytykę dyskursu różnicy pojmowanej jako sztywny fundament niezdeterminowany przez uwarunkowania zewnętrzne – władzę odzwierciedloną w strukturze językowej, społecznej, symbolicznej:

21 Taż, Tlen, [w:] tejże, Tlen, Wrocław 2009, s. 18.

22 Zob. M. Hamington, Toward a Theory of Feminist Hospitality, „Feminist Formations”

2010, vol. 22, iss. 1.

23 J. Fiedorczuk, nielita, [w:] tejże, Tuż-tuż, s. 11.

24 Taż, Przejście.

25 Obydwie są debiutantkami.

Poezja polska po roku 2000. Diagnozy – problemy – interpretacje

174

kurwa co za różnica (zawsze lubiłam przekleństwa) widzisz faceci to kurwy kobiety to chuje26.

perwersyjna stróżka krwi na kafelku. rzeczka-miesiączka27. jak się ma cipkę to ma się dużo problemów

i sztuczne perły i częste dylematy […]28.

Podmiot poddawany jest tutaj procesowi cyborgizacji (najczęściej prezentowany jest w postaci lalki-maszyny), który – w zgodzie z uwagami matki-założycielki cyberfeminizmu – oznacza destabilizację podziałów płciowych i seksualnych, a w efekcie prowadzi do powstania hybrydy ucieleśniającej wielość i różnorodność „stylów życia”, wyłamującej się spod imperializmu narzuconej reprezentacji. W poezji Marty Grundwald i Joanny Wojdowicz przesłona inicjująca proces rozwoju podmiotu (a więc w języku Lacanowskim umożliwiająca wejście w porządek Wyobrażonego) zostaje zniszczona: „szyba w oknie na dole pęknięta”29,

„pieprznę w to / lusterko”30. Ciąg identyfikacji zostaje zatem przerwany.

Pozostaje surowy dyktat otoczenia, określający to, co (nie)stosowne.

Pozostają psychotyczne rozpoznania, przedziwne naśladowania, bo „kto to powiedział / że drzewa nie rosną na ścianach / a głowy zawsze kończą się / twarzą do przodu”31.

Dezorientację i nieukończony projekt rozwoju ego najłatwiej byłoby zaklajstrować obiektem ready made, porte parole instant, czyli maską:

szukam jeszcze w szufladzie maski zimnej suki

ale przecież nie wyschła od wczoraj pierdole32.

Taka maskarada umożliwiłaby podmiotowi udział w społecznym spektaklu, odnalezienie swojego miejsca w hierarchicznej strukturze (choć karnawał, podobno, miał charakter egalitarny), jednak za cenę porzucenia własnego pragnienia i uczestniczenia w pragnieniu mężczyzny33. Wulgarny protest (dodatkowo podkreślony zignorowaniem reguł ortograficznych) stanowi jednak „odmowę współudziału” w tej

26 J. Wojdowicz, czerwony kapturek myśli głośno tuż przed cielesnym spełnieniem z Wujkiem Dobra Rada, [w:] tejże, ptaki na nice, Warszawa 2007, s. 26.

27 M. Grundwald, podaj przykład przesunięcia kategorialnego, [w:] tejże, Ajajaj...!, Poznań 2006 (brak numeracji stron w książce).

28 Taż, subtelnie, [w:] tejże, Ajajaj…!.

29 Taż, pokażę ci jak przechodzę przez jezdnię, [w:] tejże, Ajajaj…!.

30 J. Wojdowicz, słuchaj, [w:] tejże, ptaki na nice, s. 9.

31 M. Grundwald, puzzle, tejże, Ajajaj…!.

32 Taż, feux d’artifice, [w:] tejże, Ajajaj…!.

33 Por. L. Irigaray, Ce sexe qui n’en est pas un. Za: J. Butler, Uwikłani w płeć…, s. 118.

Poezja polska po roku 2000. Diagnozy – problemy – interpretacje

175

fallicznej ekonomii wymiany. Bo wtedy „byłażbyś z mendy w dupę pijanej / ciur ciur ciurkaniem, raz fiut raz kamień”34. Tytułowe „sztuczne ognie” będą więc ukoronowaniem wyzwolenia:

idę z odsłoniętą twarzą

pierwsze autobusowe spojrzenie nada mi rysy na cały dzień35.

Poetyckie projekcje kobiecego przedstawienia z jednej strony tworzą nową mitologię kobiecości (Fiedorczuk), zaklętą w źródłosłowie portretu śmierć rozumiejąc metaforycznie jako regresywną, ale upajającą, utratę spoistości podmiotu, który ulega zapośredniczeniu się we własnej (nienarzuconej) reprezentacji. W drugiej poetyckiej wersji siatka normatywnych obrazów kobiety staje się szkieletem, na którym obudowana zostaje rozpędzona maszyneria rozsadzająca swoje fundamenty (Grundwald, Wojdowicz). Nie chodzi o stworzenie nowego wizerunku „zamiast” obecnie funkcjonującego. Chodzi o ilustrację kryzysu ontologicznego, który przeżywany jest zarówno na poziomie podmiotu, jak i języka. Dlatego też obrany (post)neolingwistyczny kierunek idzie w sukurs podmiotowym odbiciom-rozbiciom.

Nomadyczne transmigracje podmiotu znanego z poezji Fiedorczuk w zestawieniu z kalejdoskopową dynamiką wulgarnych protestów przeciwko zastanemu porządkowi w wydaniu Grundwald i Wojdowicz ukazują nam dwie strategie odzyskiwania (kreowania?) reprezentacji kobiecego podmiotu. Pierwsza, oparta na mitologizacji doświadczeń, wprzężeniu ich w rytualny rytm biologicznej wegetacji, rewaloryzuje wizerunki leżące u podstaw mizoginicznego strachu36. Druga natomiast, stanowiąca „zaminowane pole” poetyckiej subtelności, z impetem demaskuje nieudolność schematów wyznaczających percepcję tłumu. Obydwie prowadzą jednak w tę samą stronę – w kierunku afirmacji niejednoznaczności, nieskończoności możliwych desygnatów.

BIBLIOGRAFIA

1. D. Arasse, Wymiary śmierci, wyb. i wstęp S. Rosiek, Gdańsk 2002.

2. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 2, Warszawa 2000.

3. R. Braidotti, Podmioty nomadyczne. Ucieleśnienie i różnica seksualna w feminizmie współczesnym, przeł. A. Derra, Warszawa 2009.

34 J. Wojdowicz, do poezji osobnej dotąd nie mojej (anestetyka), [w:] tejże, ptaki na nice, s. 29.

35 M. Grundwald, feux d’artifice.

36 Zob. D. Gilmore, Mizoginia, czyli męska choroba, przeł. J. Margański, Kraków 2003.

Poezja polska po roku 2000. Diagnozy – problemy – interpretacje

176

4. R. Braidotti, Wbrew czasom. Zwrot postsekularny w feminizmie, przeł. M. Glosowitz, przekład przejrzała A. Mitek-Dziemba, [w:] Drzewo poznania. Postsekularyzm w przekładach i komen-tarzach, red. P. Bogalecki i A. Mitek-Dziemba, Katowice 2012.

5. J. Butler, Uwikłani w płeć. Feminizm i polityka tożsamości, przeł.

K. Krasuska, Warszawa 2008.

6. A. Dziadek, Rytm i podmiot w liryce Jarosława Iwaszkiewicza i Aleksandra Wata, Katowice 1999.

7. J. Fiedorczuk, Bio, Wrocław 2004.

8. J. Fiedorczuk, Tlen, Wrocaw 2009.

9. J. Fiedorczuk, Tuż-tuż, Wrocław 2012.

10. Zob. D. Gilmore, Mizoginia, czyli męska choroba, przeł. J. Mar-gański, Kraków 2003.

11. M. Glosowitz, Feministyczna polityka transformatywna, [w:] Drzewo poznania. Postsekularyzm w przekładach i komentarzach, red. P. Bo-galecki i A. Mitek-Dziemba, Katowice 2012.

12. M. Grundwald, Ajajaj...!, Poznań 2006.

13. M. Hamington, Toward a Theory of Feminist Hospitality,

„Feminist Formations” 2010, vol. 22, iss. 1.

14. E. Hyży, Kobieta, ciało, tożsamość. Teorie podmiotu w filozofii feministycznej końca XX wieku, Kraków 2003.

15. L. Irigaray, Ta płeć, która nie jest jednością, przeł. K. Kłosińska,

„FA-art” 1996, nr 4.

16. J. Kristeva, Czarne słońce. Depresja i melancholia, przeł.

M.P. Markowski, R. Ryziński, Kraków 2007.

17. M. Sugiera, Ciało, które pamięta. „Opcje” 2013, nr 1-2.

18. J. Wojdowicz, ptaki na nice, Warszawa 2007.

19. V. Woolf, Własny pokój, przeł. A. Graff, Warszawa 1997.

Poezja polska po roku 2000. Diagnozy – problemy – interpretacje

177

MAŁGORZATA LEBDA

Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie