• Nie Znaleziono Wyników

Postrzeganie. Już z powyższego wynika, że często stosowana przez nauczycieli metoda prowadzenia nauczania

w ten sposób, że z powodu braku własnych okazów natural­

nych w szkole lub w celu uniknienia kłopotu w czasie lekcji, wykładamy rzecz naprzód teoretycznie, a następnie prowa­

dzimy uczniów do gabinetu zbiorów, pracowni czy muzeum, dla poparcia wykładu okazem, jest w zasadzie błędną. Nau­

czanie winno się rozpoczynać od pokazania okazu i na nim się opierać. Ale i samo wystawienie faktu, o którym w czasie wykładu mówimy, tylko na pokaz, bez zmuszenia niejako ucz­

niów do samodzielnego badania go drogą postrzegania, do którego dzieci trzeba przyuczać, nie wystarcza. Codziennie patrzymy się na mnóstw' 0 przedmiotów, których tą drogą wca­

le nie poznajemy. A ważniejszą rzeczą jest, aby uczeń samo­

dzielnie zbadał wszystkie własności fizyczne najprostszej rze­

czy, kawałka kredy, marmuru, węgla kamiennego, czy kawał­

ka żelaza, żeby sam rozpoznał i opisał budowę typowego kwiatu, choćby rośliny doniczkowej, lub z szeregu własnych postrzeżeń wyprowadził wniosek o rzeczywistym ruchu

księ-życa dookoła ziemi, aniżeli, aby słuchał opowiadania o zależ­

ności życiowej owadów, czy pająków i roślin w stawie, której ani sam zbadać, ani nawet zrozumieć jeszcze nie może. Często dziś spotkać można 10-letnie dzieci, które na pytanie, co mo­

gą powiedzieć np. o kredzie, poczynają opowiadać o pokła­

dach, tworzących się w morzu z pancerzyków otwornic. o ru­

chu dna morskiego i t. d., ale nie umieją ściśle wyrazić tego, co same widzą oczyma, lub odczuwają dotykiem. Dzieci, kształcone w szkołach, nie umieją samodzielnie postrzegać i opisywać rzeczy widzianych, choćby najprostszych, nie od­

różniają samodzielnie postaci, ustroju, barwy, czy innych w ła­

sności zewnętrznych tych ciał. któremi są otoczone, uczą się tylko powtarzać rzeczy zasłyszane od nauczycieli, nie rozu­

miejąc ich dobrze. Aby uczniów nauczyć postrzegać, musimy im przedewszystkiem nasunąć myśl, iż mają w danym okazie czegoś szukać. Postrzeganie musi bowiem zawsze mieć jakiś cel. Następnie winniśmy rozczłonkować niejako w ich myśli wrażenia złożone, jakie ich umysł odbiera z różnorodnych wła­

sności przedmiotu, przez nieznaczne wysuwanie kolejno każ­

dej własności oddzielnie. Nie można kazać uczniom wymie­

niać po kolei różnych własności pokazywanego przedmiotu, lecz nad każdą cechą się zatrzymać i oddzielnie dokładnie ją określić. Niech uczeń, opisując postać przedmiotu, obwodzi go wzrokiem i palcem, lub ręką, niech tę postać porówna z kształtami innych przedmiotów, niech opisując barwę, w y­

mieni jej odcień, porówna ją z barwą innych ciał, niech wy­

mieni, jakie są barwy główne i ich najważniejsze odcienie.

Nie dość jest przedmiot pokazać; należy uczniów nauczyć patrzeć się i widzieć, rozpoznawać cechy i własności, prze­

bieg zjawiska, odróżniać cechy istotne od podrzędnych, zda­

wać sobie sprawę z tego, co widzą. To też staramy się z kolei wykazywać uczniom błędy, popełnione przy postrzeganiu wskutek niedokładnego poznawania lub ulegania złudzeniom zmysłowym; staramy się wykazać im braki w ich postrzega­

niu, opuszczenie np. przez nich jakiej niezauważonej przez nich własności; polecamy im odrysować okaz i t. p. W tym celu należy przedmiot obnieść po klasie tak. aby go każdy uczeń

— 79 —

mógł obejrzeć zbliska. Lepiej jeszcze, jeżeli tylko można, przy­

nieść kilka jednakowych okazów, rozdając je między uczniów, którzy oglądają je grupami, co szczególniej łatwo uczynić, gdy mowa np. o minerałach pospolitych (pospolite kamienie, wa­

pienie, sole, metale, węgiel kamienny i t. p.), rzeczach codzien­

nego użytku, pospolitych roślinach lub ich częściach (liście, owoce, nasiona) i t. d. W ynika z tego, że każda, nawet naj­

biedniejsza szkoła zaopatrzona być winna w takie małe pod­

ręczne muzeum rzeczy łatwych do posiadania, zbiorki najpo­

spolitszych minerałów i okazów technologicznych, zbiorki owadów, zielniki, małe akwarja i terrarja, zbiorki jaj, nasion, rośliny doniczkowe i t. d. Utworzenie tych zbiorów w każdej szkole jest obowiązkiem nauczyciela, który łatwo tego przy pomocy swych uczniów dokona. Z licznych podręczników, jakimi przy wykonywaniu preparatów, zakładaniu akwarjów, gromadzeniu zbiorów i t. p., o których jeszcze wspomnimy, posiłkować się można, zwrócimy tu uwagę na L i i t z ‘a: „Der Volksschullehrer ais Naturaliensammler“ . Starając się, aby uczniowie poznawali możliwie samodzielnie własności ciał i zja­

wisk, dążyć należy, aby przytem wszystkie ich zmysły były, o ile się to da osiągnąć, w jednakowym stopniu badaniem za­

przątnięte i rówiniomieirmie się rozw ijały; ograniczante się ty l­

ko do własności wżrokowych, a pomijanie np. dotykowych, .smakowych i t. d. jest niewłaściwe. Plan ogólny prowadzenia nauczania drogą naprowadzania uczniów na badania samodziel­

ne winien być w przybliżeniu następujący: Po poznaniu wszystkich własności kolejno należy je zestawić z sobą w ce­

lu wykazania wzajemnego ich stosunku do siebie i do całości.

Trzymając się zasady, aby rozpoczynać od rzeczy łatwiej­

szych, przechodząc stopniowo do trudniejszych, wystawiamy na plan pierwszy cechy zewnętrzne, własności optyczne (bar­

wa, połysk, przezroczystość, załamywanie się promieni i t. d.), przechodząc następnie do własności wzrokowo-dotykowych (kształt, wielkość), dotykowych (twardość, kruchość, gięt­

kość, plastyczność, kowalność i t. p.), dalej do własności po­

znawanych innymi zmysłami (smak, zapach, dźwięk), wreszcie do własności, których poznawanie wymaga już pewnej umie­

jętności i wprawy w badaniu (rozpuszczalność, palność, rozsze­

rzalność, przewodnictwo, ustrój wewnętrzny, budowa mikro­

skopowa). Po fizycznych własnościach przechodzimy dopiero do chemicznych, o ile ich poznanie jest dla uczniów danego wieku dostępne. Przy poznawaniu w dalszym ciągu sposo­

bów powstawania danego ciała, zmian, którym z czasem pod­

lega, przemian, rozwoju stopniowego, zastosowań technicznych lub szczegółów, dotyczących miejscowości, w których wystę­

puje, stosunku do innych ciał otoczenia i t. wypadnie już pomagać sobie najczęściej opisem. Ważnem jest przytem, jak już zaznaczyliśmy, aby z opisem każdego oddzielnie narządu rośliny lub zwierzęcia wiązać bezpośrednio opis właściwych temu narządowi funkcji, opis sposobów życia wiązać z warun­

kami i wpływami! otoczenia i czynników zewnętrznych, wyka­

zując zarazem przy każdym możliwie szczególe, jak i przy opi­

sie całości, zależność form, ustroju, objawów życiowych, oby­

czajów i t. p. od tych wpływów otoczenia. Szczegółowo prze­

prowadzone wykłady metodyczne, prowadzone wskazanym tu sposobem drogą pytań i samodzielnych postrzeżeń uczniów, a obejmujące wstępny, początkowy kurs przyrodoznawstwa, znajdzie czytelnik we wskazanej już powyżej książce M. Heii- perna: „Pogadanki o tajemnicach przyrody; ogólne wiadomo­

ści o świecie“ .