• Nie Znaleziono Wyników

KWARTALNIK

POŚWIĘCONY SPRAWOM NOTARJATU I HIPOTEKI.

Adres R edakcji i A d m in is tra c ji: K raków , ul. S ław kow ska 1.

Przesyłki pieniężne należy wysyłać pod adresem Izby notarjalnej w Krakowie, ul. Sławkowska 1 (konto P. K. O. Nr. 141.646), z dokładnem określeniem ich przeznaczenia. — Członkowie Małopolskich Kollegjów notarjalnych i Zrze­

szenia Notarjuszów i Pisarzy hipotecznych w Warszawie, oprócz wkładek, uiszczanych właściwym Izbom, względnie Zrzeszeniu, na cele tego wydawni­

ctwa, nie ponoszą żadnych dalszych kosztów z wydawnictwem tem połączo­

nych. — Dla innych prenumeratorów cenę ustala się od każdego numeru z osobna.

Rękopisów Redakcja nie zwraca.

Odpowiedzialny redaktor: D r S tefan Breyer.

S P I S R Z E C Z Y :

Stl’.

1. Ś. p. Bronisław Okołowicz... 159 2. A dw okat Dr Z y g m u n t Fenichel: Uwagi do części ogólnej projektu

polskiego prawa o zobowiązaniach... 160 3. Sprawy skarbowe: Nowa ustawa o kosztach sądowych a postępo­

wanie niesporne... 184 4. R om an Giiowski: Złożenie dokumentu w sądzie celem nabycia praw

rzeczowych na n ie r u c h o m o ś c i...212 5. Dr Jan Stworzewicz: Instytucje rejestrowych praw zastawu w usta­

wodawstwie p o l s k i e m ...220 6. Doc. Dr J e rzy Stefan Langrod: Służba publiczna jako funkcja admi­

nistracyjna (ciąg dalszy)...229 7. Prof. Dr Władysław Wolter: Granice kontroli Sądu kasacyjnego wobec

przepisu art. 494 k. p k ... 264 8. Stefan M. Grzybowski: Z orzecznictwa Sądu Najwyższego. Zarazem

przyczynek do objaśnień ustawy o prawie autorskiem . . . . 269 9. Dr St. Br.: Glosy o ustawie notarjalnej... 283 10. Wiadomości bieżące i kom unikaty...290 11. P r z e g lą d o r z e c z n i c t w a ... 292 12. P r z e g lą d l i t e r a t u r y p r a w n i c z e j ... 308 13. P r z e g lą d c z a s o p is m p r a w n i c z y c h ... 313

KRAKÓW.

NAKŁADEM IZB NOTAKJALNYCU MAŁOPOLSKI

P r z e w o d n ic z ą c y .

D r S t e i n S ta nisła w , p re z e s k ra k o w s k ie j Iz by n o ta rja ln e j i no- ta rju s z w K ra kow ie.

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y . D r B r e y e r S tefan, n o ta r j u s z w A n d ry c h o w ie.

C złonkow ie:

a) Z Z rz es ze n ia n o ta rju s z ó w i p isa rz y h ip o te c z n y c h w W a rs z a w ie : G lass J a k u b , członek Komisji K odyfikacyjnej i n o ta rju s z w W a r ­

szawie,

K u r m a n M arjan, n o t a r j u s z w W a rsza w ie.

b) Z o k rę g u k ra k o w sk ie j Izby n o ta rja ln e j:

B r a s o n - S u m m e r Ludw ik, n o ta rju s z w Krośnie, G rz y b c z y k J a n , n o ta rju s z w Sokołowie, D r M yciński J a n , n o ta rju sz w K rakow ie, R zep e ck i Michał, n o t a rju s z w Zatorze,

R y b ia ń sk i A le k s a n d e r, n o ta rju s z w M uszynie,

R y b lew sk i J a n , s u b s t y tu t n o tarja liiy w K ra k o w ie-P o d g ó rz u . c) Z o k rę g u lw ow skiej Izby n o t a r j a l n e j :

S z e le w sk i F ra n c isz e k , P re z e s lw ow skiej Izby n o ta rja ln e j i n o ­ t a r j u s z w e Lwowie,

H o łu b S tanisław , n o ta rju s z we Lwowie, O stro w sk i G ustaw , n o t a r j u s z w Złoczowie, Ziem now icz Stanisław , n o ta rju sz w Bóbrce,

N ie m e n to w s k i K azim ierz, s u b s t y t u t n o t a r j a ln y w e Lwowie.

d) Ta o k rę g u p rz e m y s k ie j Izby n o ta rja ln e j:

W ilczek Stanisław , p r e z e s p rz e m y sk ie j Izby no tarja ln e j i no ­ ta rju s z w P rz e m y ślu ,

N itarski Adolf, n o ta r j u s z w P r u c h n ik u , W ito szy ń sk i Witold, n o t a r j u s z w Birczy,

Teleśnicki W łodzim ierz, s u b s t y t u t n o ta r j a ln y w P rze m y ślu .

O D B I T O W D R U K A R N I » C Z A S U « W K R A K O W I E P O D Z A R Z Ą D E M L . W Ó J C I K A

ś. i* p.

B R O N I S Ł A W O K O Ł O W I C Z .

W d n iu 30 m a rc a b. r. zm arł n o t a rju s z w W a rsz a w ie ś. p. B ronisław Okołowicz, je d e n z założycieli i główny o r g a n iz a to r Z rz esze n ia N o tarju sz ó w i P is a rz y hipotecznych, długoletni aż do r o k u 1925-go P r e z e s Z a r z ą d u G łów nego i o s tanio C złonek H o n o ro w y teg o ż Z rzeszenia.

Działacz s p ołeczny n a n a jw y ż s z ą m iarę, k tó r y w p r z e b o ­ gatej duchow o Swej indyw idualności, ja k m ało kto, szc zy tn e sw e idee um iał wcielać w życie. O b d a rz o n y wielkim t a l e n ­ tem o rg a n iz a c y jn y m , po trafił s k u p ić koło Siebie sz e re g w y ­ bitn y ch osobistości św iata n o t a rja ln e g o i h ip o tecz n eg o i p r z y ich pom ocy s tw o rz y ć i ro z w in ą ć do dzisiejszej p otęgi o r g a ­ nizację s k u p ia ją c ą n a te r e n i e b. z a b o ru ro sy jsk ieg o człon­

ków zaw odu, p o św ięc o n y ch czynnościom dobrej woli.

„P rz e g lą d N o ta r ja ln y " łączyły ze ś. p. B ronisław em Okołowiczem m ocne więzy duchow ej n a t u r y , w y n ik a ją c e ze zro z u m ie n ia p o trz e b y w sp ó łp ra c y n o ta r j a tu całej Polski w służbie Ojczyzny. T em p rz eś w ia d c z e n ie m k ie ru ją c się zorganizow ał ś. p. Z m arły w ro k u 1923 w W a rs z a w ie Zjazd W szechpolski N o ta rju sz ó w i p is a rz y h ip otecznych, m ając y t a k doniosłe znaczenie dla w z a je m n e g o pozn a n ia się i z r o ­ zu m ien ia przedstaw icieli w szystkich dzielnic k ra ju , za J e g o też P r e z e s u ry u zna ło Z rz esze n ie „ P rz e g lą d N o t a r ja l n y “ za swój organ, z a p ew n iając tem pism u n a s z e m u tr w a łe p o d ­ s ta w y egzystencji.

Do w ieńca w sp o m n ień , k tó re m i uczczono J e g o p am ięć n a łam ac h pism p ra w n ic z y c h i p o w sze c h n y c h , dołącza R e­

dak c ja „ P rz e g lą d u N o ta rja ln e g o " tych kilk a słów pełn y ch serdecz nej wdzięczności.

Cześć J e g o p a m i ę c i !

Redakcja „Przeglądu Notarjalnego".

U w a g i d o c z ę ś c i o g ó l n e j p r o j e k t u p o l s k i e g o p r a w a o z o b o w i ą z a n i a c h .

I. K ażda u s t a w a m u s i od p o w iad a ć p e w n y m w y m ogom s t a ­ w ia n y m p rz e z n a u k ę i życie.

Jeśli n a u k a p r a w a u w a ża p e w ie n pogląd za m ylny, to u s t a ­ w odaw ca nie m oże prz e jś ć n a d ty m p o glądem do p o rz ą d k u dziennego.

P odobnie jeżeli życie w y m a g a u r e g u lo w a n ia pew n ej kw e- stji, u s t a w o d a w c a m usi to uczynić, g dyż inaczej m ogłoby życie p r a w n e b iec nieza leżnie od ustaw .

N iek tó re u s t a w y obliczone s ą od s am eg o pocz ątk u na długi o k re s czasu, i n n e zaś n a krótki. I ta k n ie k tó re u s t a w y p o d a t­

kow e, a d m in is tr a c y jn e m a ją za z a d a n ie chw ilow ą p o trz e b ę za­

spokoić, in n e zaś u s ta w y , np. w ekslow e, czek o w e o p ra w ie cy- w ilnem są obliczone n a długi o k re s czasu. J a s n ą jest rzeczą, że inaczej m usi by ć o p r a c o w a n a u s ta w a obliczona na długi o k re s czasu, niż u sta w a , k tó ra po jakim ś k ró tk im o k re s ie czasu m a p rz e sta ć o b o w iąz y w ać w zględnie zostać zm ienioną. D latego u s ta w y , k tó re z założenia sw ego m a ją długo obow iązyw ać, o p r a ­ cow uje w Polsce Kom isja K o d y fika cyjna, k tó ra sw y m s k ład em oso b o w y m d aje g w a ra n c ję n a le ż y te g o p rz e m y ś le n ia i o p ra c o ­ w a nia p ro je k tu .

P rz e d m io te m u w a g n a s z y c h jest p r o j e k t p ra w a o z o b o w ią ­ zaniach (część ogólna), p r z y ję ty w d r u g ie m c z y ta n iu p rz ez P o d ­ k om isję p rz y g o to w a w c z ą podsekcji III p ra w a cyw. Kom. Kodyf.

N adto p o w oływ ać się b ę d ę n a p ierw szy projekt, o p r a c o w a n y p rz ez ś. p. prof. Tilla jako r e f e r e n t a p rz y w sp ó łp ra c y prof., A llerh a n d a, Dolińskiego, L o n g c b a m p s a i Stefki.

U w agam i m ojem i nie m a m wcale z a m ia ru zm niejszyć z n a ­ czenia tej pracy, lecz s t a r a m się o to, a b y p e w n e u s t e r k i u s u ­ n ięte zostały.

II. P ro je k t tw o rz y z działu p ra w a o zobow iązaniach o d rę b n y k o d ek s, a w o b jaśn ien iac h p r o j e k t u w y ra ź n ie a u to rz y z a z n a ­ czają, że n o r m y te ułożone są tylko dla o b ro tu p ow sze chnego, że dla o b ro tu h an d lo w e g o m u s z ą b y ć o d rę b n e n o rm y . Z gadzam się z poglądem , że w Polsce nie n a d s z e d ł czas na u j e d n o s t a j ­ n ie n ie norm p o w sz e c h n y c h i h a n d lo w y c h p r a w a obligacyjnego.

P a m ię ta ć je d n a k n a le ż y o rozw ojow ej tendencji zbliżenia tych o bu rodzajów norm , czego w y r a z e m by ła III n o w e la do k o d e k s u cyw ilnego au str. (n. p. 861 § 918 kc.).

R ów nież p ro je k t fra ncusko-w łoski p r a w a o zobow iązaniach, o p ra c o w a n y wedle o statec zn ej re dakcji w P a r y ż u w p a ź d z ie r­

n ik u 1927, re g u lu je je d y n ie n o rm y p o w sze chne. Na p r o je k t te n w dalszych sw y ch u w a g a c h b ę d ę się pow oływ ał, g dyż p o r ó w n a ­ nie z tym p ro je k te m , n a d k tó ry m w spółpracow ało wielu z n a ­ k o m ity c h p ra w n ik ó w fra n c u sk ic h i włoskich, ułatwi n a m ocenę i w y d a n ie s ą d u o d n o śn ie do p o lskiego p ro jek tu .

P ie rw sz y p r o j e k t polski w zorow ał się co do technicznej s tr o n y n a p ra w ie s z w a jcarsk ie m . Dla u ła tw ie n ia orjentacji dla sze rokich w a rs tw w p ro w a d z o n o p rz e d k a ż d y m p ra w ie a r t y k u ­ łem „nagłów ki", k tó ry c h b r a k np. w kod. niem . P ro je k t drugi polski, w z orując się n a k o rr e fe r a c ie D o m ań s k ieg o i p rojekcie franc.-w łoskim z a w iera nagłów ki, j e d n a k nie p rz ed k a ż d y m p r a ­ wie a r ty k u łe m , lecz n a d ca ły m rozdziałem .

P ro je k t s t a r a się u ż y w a ć s ty lu praw niczego, ale jasn eg o i dla ogółu zrozum iałego. W tym k i e r u n k u p r o j e k t odb ieg a od kod. niem., a zbliża się do kod. szwajc. i p ro je k tu franc.-wło- skiego.

U s ta w a w czasach o b ec n y ch , k ie d y sze ro k ie w a rs tw y b iorą udział w życiu polityczno-społecznem , w in n a b y ć u jęta w zd a ­ nia o ile możności krótkie. Tylko u n ik a n ie b u d o w y długich zdań uczyni k o d e k s d a n y p o p u la rn y m . P rz y z n a ć t rz e b a , że p ro je k t o m a w ia n y prz e w a ż n ie w ty m k i e r u n k u z a d an ie sw e spełnia, p rz e z co k o rz y stn ie w y ró ż n ia się od kod. niem . P ro je k t poszedł w ty m k i e r u n k u za w sk a z ó w k a m i n a u k i (p. Gołąb „ P r z e d p ro ­ j e k t e m polskiego k o d e k s u c y w .“ str. 12).

D rugi p r o je k t polski ujął cały sz e re g art. jaśniej niż p ro ­ je k t pierw szy . I t a k np. w d a w n y m a rt. 135 o z a ra c h o w a n iu w ypłat, o d p o w ia d a ją c y m o b e c n e m u art. 230, rozbito jed n o długie zd a n ie n a dw a zdania. To sam o miało m iejsce p rz y d a w n y m art. 200, o d p o w ia d a ją c y m o b e c n e m u art. 297. A rt. 25, 26 i 27 p ierw szeg o p ro j e k t u u jęto w je d e n art. 121.

O b e cn y p r o j e k t sty listy cz n ie też wyżej stoi od p ro je k tu pierw szego. P ró cz no w y c h art., k tó ry c h p rz y b y ło w liczbie około 100, a k t ó r e p rz ejęto p r z e w a ż n ie z k o r r e f e r a t u D o m a ń ­ skiego, w z o ro w a n e g o częściowo n a projek c ie franc.-w łoskim , p ra w ie w sz y s tk ie art. „w y czyszc zono" pod w zględem s tylistycz­

n ym . D otycz y to np. art. 101 (d a w n y 34) o um o w ie n a k o rz y ś ć trzeciego, art. 108 ( d a w n y 56) i t. d.

Z ale tą p ro je k tu jest, że u n ik a o d sy ła n ia z j e d n e g o art. do innego, co je st ce ch ą ciężkiego kod. niem . P ow yższa zaleta zbliża p r o j e k t do p r a w a szw ajcarskiego.

P r o j e k t o b e c n y p rz e ją w s z y blisko 100 art. z p ro je k tu D o­

m ań sk ieg o , z a w ie ra s z e r e g p o s ta n o w ie ń ro z u m n y c h i k o n iecz­

n ych. Cały s z e re g je d n a k ż e p rz e p isó w je s t zupe łnie z b y tec z­

n ych, ja k o sam o przez się zrozum iałych, j a k ró w n ie ż takich, k t ó r e z łatw ością j u d y k a t u r a w y tw o rz y ć m oże. P ra w o obliga­

to r y j n e je st bow iem p ra w e m , gdzie p ie rw s z e m iejsce z a jm u je je s t um o w a, a dru g ie dopiero u staw a . U s ta w a je s t tu ja k g d y b y ra m ą , w k t ó r ą s tro n y tre ś ć w kładają. R a m a ta nie p o w in n a być je d n a k ż e za dużą, gdyż inaczej m ało zostaje m iejsca na u m ow ę stron.

S k o ro z a te m w p ra w ie te m u m o w a je s t p ierw ia stk ie m t w ó r ­ czym, to tem sa m e m sze ro k i z a k re s o tw ie ra się dla j u d y k a t u r y sądowej.

Z tego to p o w o d u n ie p o t r z e b n y m jest art. 56, w edle k tó ­ re g o „ je d n o s tro n n e o św iadczenia w ezw ania, zaw iadom ienia, w y p o w ie d z e n ia i t. d. czynności m a ją s k u t e k p r a w n y o tyle, o ile u s ta w a , zwyczaj lub u m o w a stro n n a d a je im m oc p r a w n ą " . Pocóż p o trz e b n y je s t dalej art. 99, że „u m o w y m a ją s k u t e k p r a w n y j e d y n ie m ięd zy stro n a m i u m aw iają cem i się, w yjąw sz y p rz y p a d k i, niżej p rz e w id z ia n e ". Oba p o w y ż sz e p o stan o w ien ia są n ie p o trz e b n e , gdyż są sa m e p rz ez się zrozum iałe.

Z b y te c z n y m jest art. 75 (D o m a ń sk ie g o 82), że „odpow iedź 0 przyjęciu o fe rty p o d zm ien io n em i lub in n e m i w a r u n k a m i po ­ czytuje się za n o w ą o fe rtę", gdyż je st to sam o prz ez się z r o ­ zumiałe.

R ów nież n ie p o trz e b n y m jest art. 83 (D o m a ń s k ie g o 88), że z a d a te k uleg a p rz y s p ełn ien iu św iadczenia za ra c h o w a n iu . Dalej bez art. 88 ust. 1, że „po w y k o n a n iu u m o w y przez obie s t r o n y p ra w o o d stą p ie n ia g aśn ie" , da sobie j u r y k a t u r a też ra d ę. Dość p rz y p o m n ie ć, że kod. a u str. nie za w ierał ta k ie g o p rzepisu, a j e d ­ n a k j u d y k a t u r a id e n ty c z n e s ta n o w isk o zajm u je (R. 682/28 Przegl.

p r a w a i admiti. R. 780/30 P rz e g lą d sąd o w y 10/31).

Nie należ y też d aw ać za dużo re g u ł in t e r p r e t a c y j n y c h . P o d ­ s ta w ą p r a w a obligacyjnego je s t u m o w a i r e g u ła art. 112, że u w z glę dnić n ależ y d o b rą w ia r ą i zw yczaje uczciwego obrotu.

Z tego to pow odu n ie p o trz e b n y m je st art. 116 (D om a ńskie go 124), że „ u m o w ę należy u z u p e łn ić zw ykłem i w niej z a s trzeż en iam i, chociażby w niej nie były w y r a ż o n e 11, gdyż w razie tak ieg o u z u ­ p ełn ie n ia u m o w y , nic w n e t z u m o w y sam ej nie zo stan ie szczegól­

nie, że już -art. 113 podaje j a k zastrzeż en ia, a 114 jak w y r a ż e ­ nia, ro z u m ie ć należy.

R ów nież nie n ależ y do u s ta w y art. 146 p r o je k t u (art. 153 D om ańskiego), w edle k tó re g o „ s p ra w c a w y rz ąd zo n e j d ru g ie m u szkody nie je s t o b o w ią z a n y do jej n a p r a w ie n ia , jeśli udow odni, że szkodę w yrządził pod w p ły w e m b e z p ra w n e j g ro ź b y lub p r z y ­ m u s u fizycznego". J u d y k a t u r a da sobie r a d ę bez tego p rz ep isu , a potrafi dojść do tego s am eg o re z u lta tu , skoro już z art. 141 w y nika, że odpow iad a t e n za szkodę, kto ją r o z m y ś l n i e l u b p r z e z n i e d b a l s t w o wyrządził. P r z y m u s fizyczny w y ­ łącza przecież rozinyślność.

S am o przez się zrozum iałem jest, że kto b e z p ra w n ie z a b ie ra rzecz cudzą, ten m a ją wrócić, w obec czego art. 167 je st n ie ­ p o trze b n y .

U nikać należy też takich przepisów , k tó re w y n ik a ją z innych.

1 t a k art. 220, że „zobow iązanie nie w y m a g a ją c e k oniecznie oso­

bistego św iadczenia dłużnika, m oże b y ć w y k o n a n e przez osobę trzecią n a w e t bez w iedzy d łużnika" w y n ik a z art. 219, że „w ie­

rzyciel ma p ra w o żądać od d łużnika św iadczenia osobistego tylko w p rz y p a d k a c h , w k tó ry c h w y m a g a tego um ow a, albo n a t u r a

św iadc zenia". Art. 94 o p ra w ie żą dania p rz ez w ierzyciela o d se ­ t e k u m o w n y c h lub u sta w o w y c h od n ależ nych sum pien ięż n y ch n a le ż a ło b y połączyć z art. 266, k tó ry p rz y z n a je p ra w o to w ie ­ rzycielow i w ra zie zwłoki dłużnika, z tem , że odsetki te s t a n o ­ wią o d szkodow a nie. P o n ie w aż m y ślą p o d s ta w o w ą obu art. jest p ra w o w ierzyciela do o dsetek, n ależ ałoby oba art. połączyć w jeden.

N i e p o trz e b n e m jest p o sta n o w ie n ie (art. 244), że w ystaw c a d o k u m e n tó w na okaziciela, dla k tó ry c h trz e b a zezw olenia wła­

dzy, o d pow iada za szkodę, jak ą w yrządzi k o m u k o lw ie k przez w y s ta w ie n ie tak ieg o d o k u m e n t u bez zezw olenia, s k o ro od p o ­ w iedzialność ta w y n ik a z ogólnych zasad o odpow iedzialności (art. 141). To sam o odnosi się do art. 254, że „jeżeli wierzyciel dopuścił się zwłoki z prz y ję ciem św iadczenia, dłużn ik m a p ra w o żądać w y n a g ro d z e n ia szkody, w y rz ąd zo n e j m u p rz e z zwłokę w ie r z y c ie la 14.

S p o ty k a m y się też w pro jek c ie z p rz ep isam i id e n ty c z n e m u U sta w a zaś w in n a d a w a ć ty lk o dyspozycje, a p o w ta r z a n ie tych s a m y c h p rz episów n ie p o trz e b n ie ro z sz e rz a r a m y u s t a w y i u t r u d ­ nia p rz e z to o rjentację. Z tego to pow o d u art. 259, „że w y n a ­ g ro d z e n ie s zk o d y n a le ż n e wierzycielowi, obejm u je w ogólności s tra tę , jaką poniósł i zyski, jakich został p o z b a w io n y " je s t z b y ­ teczny, sk o ro już wedle art. 165 „o d sz k o d o w a n ie o b e jm u je s tratę, j a k ą p o s z k o d o w a n y poniósł i korzyść, k tó rej się m ógł s p o d zie­

wać, g d y b y m u s zkody nie w y rz ą d z o n o " . Nie t r z e b a prz ecież s p ec ja ln eg o p rz e p is u dla wierzyciela, skoro to sam o w y n ik a z ogólnej zasady, w yp o w ie d zian ej w art. 165 p ro je k tu .

P rz e p isy do siebie zbliżone, względnie o p a r te na tej sam ej myśli, n a le ż y ująć w najo g ó ln iejszą zasadę, tak, a b y u n ik n ą ć k a z u is ty c z n e g o re g u lo w an ia.

P ro je k t polski nie sp e łn ia tego p o stu la tu k ied y m ó w i : a) o zw rocie z a d a tk u , gdy nie ma p o d sta w y p r a w n e j z p r z y ­ czyn w yliczonych w art. 83 do z a trz y m a n ia go, b) o zw rocie do ­ b ro w o ln ie zapłaconych odsetek, um o w n ie z a s trzeż o n y ch (art. 96) i c) o o b o w ią z k u z w ro tu przez s tro n ę o d stę p u ją c ą od u m o w y s tro n ie drugiej tego, co o trz y m a ła od niej z m ocy u m o w y (art. 271).

P rz y p a d k i a) i c) d ad z ą się po d ciąg n ą ć pod p rz ep is art. 136 0 p ra w ie ż ą d a n ia z w ro tu spełn io n eg o św iadczenia, gdy p o d ­ sta w a p r a w n a św iad c zen ia o d padnie, a p r z y p a d e k b) pod p r z e ­ pis art. 138 1, 4. P rz e p is t e n w y k lu c z a ró w n ie ż p r a w o ż ą d a n ia zw ro tu św iadczenia, jeśli o trz y m u ją c y św iadczenie dowiedzie, że spełn iając y d o b ro w o ln ie św iad c zen ie nie był do teg o o b o w ią ­ zany. P r z e p is y tego rodzaju, j a k art. 83, 96, 271 w inny ustąp ić p rz e d p rz ep isam i, z a w ie ra ją c e m i og ó ln ą zasadę.

N iektóre całe działy, k tó r e d o tąd były w p ie rw s z y m p r o ­ jekcie polskim w y s ta rc z a ją c o u re g u lo w a n e , ro z szerz o n o obecnie za w z o rem p r o je k t u D o m a ń sk ie g o i fran c u s k o -w ło s k ie g o do dość wielkich rozm iarów .

Dość zw rócić np. u w a g ę, że p rz e p is y o solidarności z a jm o ­ wały p ie rw s z y m w p ro jek c ie polskim zaledw ie 5 art., podczas g d y p ro je k t franc.-w łoski i o b e c n y polski daje ich około 15.

P r o j e k t ten re g u lu je n a jp i e r w pojęcie solidarności, n a s tę p n ie so lid arn o ść po s tro n ie dłużników, a p o tem so lidarność m iędzy w ierzycielam i. Dalej p ie rw s z y p r o je k t polski za w ie ra ł je d e n tylko art. o z obow ią zaniac h niepodzielnych, podczas gdy o b e c n y p r o ­ je k t za w iera ich 4, a p ro je k t franc.-włoski 8.

U s taw o d a w ca nie p o w in ie n s ta ra ć się, ja k to w yżej z a z n a ­ czyłem, za stąpić j u r y k a t u r y . R zeczą bow iem orz ecz nic tw a jest r o z s tr z y g a n ie in d y w id u a ln y c h w y p a d k ó w . Im u s t a w a będzie ogólniej ujętą, tem śm ielej będ z ie m ogła p r a c o w a ć j u d y k a t u r a . D ążność u sta w o d a w c y do u re g u lo w a n ia w szelkich możliwości 1 t a k sp ełzn ie na niczem, g dyż życie je s t b o g a tsz e m od p r z e ­ w id y w a ń u s ta w o d a w c y , a k a z u is t y k a u tru d n i je d y n ie orje n ta c ję społecz eństw u. P ro je k t o b e c n y w staw ił kilka takich p o s t a n o ­ wień, k tó re wyżej wyliczyłem, a n ad to w ślad za p ro je k te m p ierw szy m , z a trz y m a ł n ie k tó re p rzepisy, k tó r e w y d a ją mi się zbyteczne.

N ie p o trz e b n y m je st art. 21 (d a w n y art. 12), że „c z y n y i z a n ie ch an ia j e d n e g o z „dłużników so lid arn y ch nie m o g ą po ­ g o rsz y ć położenia p r a w n e g o in n y c h w spółd łu żn ik ó w ani w z glę­

dem w ierzyciela, ani w s t o s u n k a c h m iędzy d ł u ż n i k a m i R ó w ­ nież art. 70 (d a w n y 28) o ro k o w a n iach , że („nie m a ją mocy obow iązującej, dopóki s tro n y nie o św iadczą zgody co do ca­

łości) — je s t j a k o s am o przez się z rozum iały — n ie p o trz e b n y .

Podczas g d y p ie rw s z y p r o j e k t nie p r z e w id y w a ł prz ep isu o p u n k ta c ja c h (§ 885 k. a.), to o b e c n y p r o j e k t w staw ił art. 70 ust. 2, chociaż o s ta te c z n y p ro je k t franc.-w łoski prz ep isu tego nie umieścił.

P o d o b n ie art. 103 (d a w n y 53 ust. 1) w e dle k tó reg o „g ran ice u m o co w a n ia z a stę p c y u sta n o w io n e g o z m o c y p rz ep isó w u s t a w y albo ro z p o rz ą d z e n ia w ładzy o k re ś la ją szczególne w y d a n e w tym p rzedm iocie p rz e p isy " , je s t n ie p o trz e b n y . P ro je k t bow iem , jak sam w m o ty w a c h p o d a je (str. 82), nie re g u lu je z a s tę p s tw a z u s t a w y i z ro z p o rz ą d z e n ia w ładzy publicznej, p o n ad to zaś prz epis t e n nie z a w ie ra żadnej treści, lecz o d sy ła do u sta w sp e ­ cjalnych.

T re ść art. 224 (d a w n y 129 p rojektu), że „w ierzyciel nie m oże by ć zm u sz o n y do przyjęcia, a dłu żn ik do św iadczenia czego innego, niż to w y n ik a z treści zobow iązania* — w y n ik a już z art. 202, że s t r o n y w inny w y k o n y w a ć sw e zo b ow ią zania wedle ich treści.

M ożna b y ć o d m ie n n e g o zdania, niż a u to r z y p ro jektu, co do konieczności p o d a n ia d o m n ie m a ń w art. 242 (d a w n y 146), a m ia ­ nowicie, że „ p iśm ie n n e p o tw ie rd z e n ie od b io ru k a p ita łu u z a s a d ­ nia d o m n ie m a n ie , że w szelkie należności u b o cz n e d o d atk o w e , jako to o dsetki i t. d. są za spokojone , i że to sam o d o ty ­ czy p iśm ie n n e g o p o tw ierd z en ia od b io ru św iadczenia o k r e ­ sow ego za czas późniejszy w s t o s u n k u do św iad c zeń w y m a g a l­

nych wcześniej. D o m n ie m a n ia te d o p u s z c z a ją dow ód prz e c iw ie ń ­ stw a i d latego k o rz y ś ć p r a k ty c z n a z nich je s t m ala. P rzepisy a na logic zne z a w ie ra kod. a u str. 1427— 1429.

N ie p o trz e b n e je st dalej zd a n ie d ru g ie a rt. 278 (d a w n y 188 ust. 1) wedle k tó re g o „dłużnik g łó w n y nie m oże za sła niać się p o trą c e n ie m tego, co w ierzyciel w in ie n je st poręczycielow i".

W y n ik a to z n a t u r y d a n e g o s t o s u n k u p ra w n e g o , a m o ty w a też u w a ż a j ą p rz e p is te n za sam prz ez się z rozum iały (str. 171).1

R ów nież z b y te c z n e w y d a ją mi się w art. 117 p r o je k tu słowa w ust. 1 „pod r y g o r e m niew ażności". P rze p is te n bow iem p o ­ sta n a w ia , k iedy za le ż n ą je st w a ż n o ś ć o św iadc zenia woli lub u m o w y od za chow a nia szczególnej form y.

1 Mowa tu o motywach do pierwszego plojektu, gdyż motywów do projektu drugiego dotąd nie ogłoszono.

Krócej i jaśniej m o żn a ująć art. 2, wedle k tó re g o istota s t o s u n k u zo b o w iązaniow ego polega n a św iadczeniu, czyli na daniu, czynieniu, n iec z y n ie n iu albo z a n ie c h a n iu lub zno sz en iu czegoś p rz e z d łu żn ik a n a rzecz wierzyciela. Nie n ależ y bow iem wyliczać w k o d e k sie co to je s t św iadczenie, lecz p ozostaw ić to, ja k to słusznie za znacza w s w y ch u w a g a c h M ańkow ski, nau c e.

W m iejsce tych w yliczeń w y s ta r c z y ogólne pojęcie św iadczenia.

T akże kod. niem . w § 241 mówi ogólnie tylko o „L e istu n g ".

N iektóre z pow yżej p o d an y c h art. zn a jd u ją się w p ra w d z ie i w n ie k tó ry c h inn y ch w o b o w iąz u ją cy ch k o d ek sa ch , nie po ­ w inno to je d n a k ż e w pływ ać na polski kodeks.

C zasem p ro je k t u ż y w a p e w n y c h z w rotów lub słów, k tó re u w ażam za n ie p o trz e b n e , g dyż w y n ik a ją z innych p o sta n o w ie ń p ro jektu, albo są s a m e przez się zrozum iałe. I ta k n. p. w art.

39 (d a w n y 15) nie p o trz e b n y jest zw rot, że wolę ośw iadczyć m ożna „po w sz ech n ie p rz y ję te m i z n a k a m i 11, s k o ro to w y n ik a z dalszej treści art. 39, a m ianow icie z za chow a nia się, „które po ro z w a ż e n iu wszelkich okoliczności nie budzi wątpliwości, co do treści jego ośw iadczenia".

Za sam o prz ez się zrozum iały i dlatego nie p o trz e b n y u w a ­ żam art. 289 (d a w n y 192), wedle k tó re g o „ u m o w n e zobow ią za­

nia w z a je m n e g a s n ą , gdy obie s tro n y zgodnie p ostanow ią, że u m o w ę ro zw iązują". W y n ik a to bow iem już z art. 64 p ro jek tu , k tó ry zezwala stro n o m ułożyć s to s u n e k swój w e d łu g sw ego u zn a n ia , zgodnie z ustaw ą.

N iektóre prz ep isy p o w in n e być krócej ujęte. I ta k n. p.

ust. 2 art. 34 d ałby się w łączyć w ust. i. R ów nież art. 84, 85 co do p r a w a o d stą p ie n ia od u m o w y m ogą być w jeden art.

połączone. To sam o dotyczy art. 141 i 142 co do o d p o w ied z ia l­

ności za szkodę, g dyż art. 142 je s t u z u p e łn ie n ie m a rt. 141. To sam o powiedzieć m o żn a o art, 290 i 291, 292 i 293 o p r z e ­ d aw nieniu. R ó w n ież p rz e p isy o o d s e tk a c h u m o w n y c h (art. 94) i odszko d a w czy c h (art. 266), zn a jd u ją ce się w in n y c h działach, należy ze so b ą dla u łatw ien ia o rjenta cji złączyć.

III. Jeśli chodzi o bu d o w ę p ro jektu, to stoi on o całe n iebo wyżej od k o d e k só w obow iąz u ją cy ch na poszczególnych ziem iach Polski. W iem y ja k nie sy ste m a ty c z n ie ułożone są p rz e p isy o zo­

bow iąz an iach w kod. au str. To sam o odnosi się też do kod.

Nap. T a k ż e kod. niem . z a w ie ra o d n o ś n e p rz e p is y w 2 księgach.

P r o je k t tw o rz y z z o b o w ią zań o d r ę b n y k o d e k s i d lateg o ujęcie p rz episów mogło b y ć s y s t e m a t y c z n e — i p rz e jrz y ste , p odobnie j a k ujęcie p ro j e k t u franc.-w łoskiego. Układ je st p o d o b n y . P ol­

ski p ro je k t j e d n a k zaczy n a od om ó w ien ia s t o s u n k u o bow iąz­

ski p ro je k t j e d n a k zaczy n a od om ó w ien ia s t o s u n k u o bow iąz­

Powiązane dokumenty