• Nie Znaleziono Wyników

, Pierwsza w Galicyi Kasa systemu Raiffeisena, powstała | feisena. W październiku zaś 1889 roku poruszył poseł Meru- . °Piero w r. 1890: atoli

kraJU Tadeu

r. 1890; atoli sprawa przeszczepienia do naszego spółek, opartych na zasadach burmistrza z Neuwied, się już od dawna. Jeszcze w roku 1872 profesor dr.

isz Piłat w I-szym roczniku „Wiadomości statystycznych"

^ pytanie: czy dla poprawienia kredytowych stosunków ności włościańskiej, nie należałoby pomyśleć o zakładaniu Po ek według systemu Raiffeisena? W roku 1876 odbywał

• wiedeński, dr. Marchet, z ramienia Ministerstwa rolnictwa ści r°^ Lla-lieyi dla zbadania kredytowych stosunków ludno- ja r°Riczej w Galicyi. Tak w konferencyach z przedstawicie- e 1 naszego kraju, jak i w wydanych niebawem potem pra- Sa(. sWoich „Ber Kredit des Landwirłhesu i „Die Organi- sPół°n ^ ^ndwirthsohoftlicher1 Kreditesu zalecał on zakładanie We<Ru° zasa4 raiffeisenowskich, jako najważniejszy śro- djj ,Uz(Uowienia obrotowego kredytu rolniczego dla naszej lu- l8»SC* włościańskiej. I znów minęło lat kilka, zanim w r.

ł D TT Oni i Avrr

»2ad P- Kazimierz Lange w rozprawie swojej pod tytułem:

^ ania Kółek rolniczych w Galicyi", napisanej na podstawie ty!ezo odbytej podróży instrukcyjnej po Śląsku pruskim, lek P°Rce i Prusach wschodnich, wskazał Towarzystwu Kó- życirolniczych jako jedno z głównych zadań, powoływanie do p spółek raiffeisenowskich, które są zdolne znakomicie się ty laić do podżwignięcia materyalnego ludności włościańskiej

na8zym kraju. Lecz i ten głos nie znalazł oddźwięku raiff ^ fazy teoretycznych rozstrząsań i zalecań spółek w «*nowakich, przeszła sprawa w fazę praktycznych zabie- 18^9 *ch przeszczepienia na nasz grunt dopiero w r.

W . ' ^ a tę drogę sprowadzili ją równocześnie prawie a nieza-

°d siebie: poseł Merunowicz i piszący te słowa.

'hóż ^ czerwcu i lipcu 1889 r. odbyłem po Niemczech po- ła] jaformacyjną, dla naocznego poznania organizacyi i dzia

%łe SCl systemu Raiffeisena. Na tej podstawie

przedło-°db na Wa^nem zgromadzeniu Towarzystwa Kółek rolniczych, ytem We Lwowie w pierwszej połowie września 1889 wnio­

ski

r2yst O r z ą c e do podjęcia akcyi przez zarząd główny Towa- Wa> celem zakładania spółek, opartych na zasadach

Raif-nowicz na ogólnem zebraniu Związku stowarzyszeń zarobko­

wych i gospodarczych we Lwowie myśl tworzenia spółek raif­

feisenowskich dla rozdzielania rolniczego kredytu osobistego aż do wysokości 50 zł. Wkrótce zaś potem na sesyi sejmowej 1889/90 postawił poseł Merunowicz wniosek o wstawienie do budżetu krajowego kwoty 1.000 zł. na popieranie zabiegów, skierowanych ku rozpowszechnianiu w kraju naszym spółek we­

dług systemu Raiffeisena.

Cała ta akcya nie powiodła się. Sejm zajął wobec tej sprawy nieprzychylne stanowisko. Wniosek Merunowicza ode­

słany zrazu słusznie do komisyi kultury krajowej, gdzie z na­

tury swej należał, zwrócony został następnie do komisyi ban­

kowej, która „szorską ręką — jak się wyraził p. Rutowski w swej mowie — dotknęła się wniosku Merunowicza, odsądziła ludność wiejską naszego kraju od zdolności obchodzenia się z temi zresztą nie pozbawionemi zalet spółkami, i zgotowała skromnemu wnioskowi lwowskiego posła włościańskiego w pełnym sejmie przedwczesną śmierć. Zajęte przez sejm stanowisko było dla sprawy Raiffeisena w Galicyi pierwszą i główną klęską, która pociągnęła za sobą dalsze klęski tem sromotniejsze, iż w po­

płochu sam wnioskodawca zwrócił się niebawem przeciw wła­

snej inicyatywie. Jako referent zarządu głównego Towarzystwa Kółek rolniczych wystąpił mianowicie na walnem zebraniu te­

goż Towarzystwa w Stanisławowie (1890), przeciw wnioskowi dra Stefezyka, który domagał się od Towarzystwa poparcia dla zabiegów, skierowanych ku zakładaniu w naszym kraju spółek raiffeisenowskich. Związek zaś stowarzyszeń zarobkowych i go­

spodarczych tem łatwiej wyparł się Raiffeisena, że poseł Me- runowiez był w gronie osób, kierujących tym Związkiem, jedy­

nym szermierzem sprawy raiffeisenowskiej*).

*) Z a s a d n i c z o n ie o ś w ia d c z y łe m się n ig d y i n ig d z ie ja k o p r z e c iw n ik sp ó łe k s y s te m u R a iffe is e n a . W o b ec n ie p r z y c h y ln e g o w o ­ tu m S e jm u , B a n k u k r a jo w e g o i Z w ią z k u sto w . zarób , i g o sp . odra­

d z a łem ty lk o f o r s o w a n i a s p r a w y , k tó r a n ie m o g ła lic z y ć n a po­

p a r c ie w kraju . T. Merunowicz.

8

58

Na wyłomie pozostał jedynie piszący te słowa, nie zwąt­

piwszy o sprawie i ludziach. Trzeba było jednak zwolnić biegu, zmienić drogę a naprzód iść w pojedynkę, dopóki się nie spotka towarzyszów, w tę samą stronę dążących. Środkiem działania stała się propaganda w dziennikach i na zgromadzeniach, przy­

kład założonej w Czernichowie (1890) pierwszej u nas Kasy raiffeisenowskiej, pouczanie o sposobie zakładania i prowadzenia tego rodzaju istytucyj przez wydanie „Przewodnika dla spół- kowych Kas oszczędności i pożyczek według systemu F. W.

Raiffeisena"*), a wreszcie dostarczanie druków manipulacyj­

nych i rachunkowych. Że sprawa tylko z oporem naprzód po­

stępowała, nie można się temu dziwić, wobec przytoczonych po­

wyżej szczegółów. Opinia sejmu, Towarzystwa Kółek rolniczych i Związku stowarzyszeń zarobkowych i gospodarczych przygnia tała prywTatną inicyatywę, tern bardziej, że przeciwnikom Raif- feisena dostarczył sukursu także Bank krajowy. Wskutek uchwały sejmowej dyrekcya tegoż Banku została zapytaną, czy i jaka nowa organizacya kredytowa potrzebną jest dla poprawienia sto­

sunków kredytu włościańskiego w naszym kraju ? Otóż w spra­

wozdaniu swojem, przedłożonem sejmowi (1890) odpowiedziała dyrekcya Banku, że spółki Raiffeisenowskie nie nadają się do warunków i stosunków naszego kraju, że potrzeba nowej organizaeyi kredytu nie zachodzi, ba, że nawet lichwa jako pospolity objaw ekonomiczny już w Galieyi nie istnieje. Wprawdzie premissy, na jakich oparła się dyrekcya Banku w swej opinii, okazały się nieuzasadnionemi, a wnioskom z nich wyciągniętym wkrótce potem zaprzeczyły liczne procesy o lichwę, które wydobyły na jaw mnóstwo faktów wyrafinowanego wyzysku lichwiarskiego, bardzo w naszym kraju ciągle jeszcze grasującego, ale wypo­

wiedziana przed sejmem opinia dla sprawy Kas raiffeisenowskich nieprzychylna i przez dzienniki powtarzana, była opinią — Banku krajowego!

Jakkolwiekbądź sprawa organizaeyi kredytu włościańskiego przy pomocy spółek systemu Raiffeisena spotkała się u nas powszechnie z bardzo nieprzychylnym usposobieniem, przecież mimo tak niepomyślnych warunków posunęła się od roku 1890 nieco naprzód. W ciągu następnych 6 lat powstało w kraju naszym 15 spółkowych Kas, opartych na zasadach Raiffeisena.

Wymieniamy je w chronologicznym porządku według daty za­

rejestrowania :

1. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w C z e r ­ n i c h o w i e , powiat Kraków; zarejestrowana na podstawie uehwały c. k. Sądu krajowego w Krakowie z dnia 21. lutego 1890 1. 4.090.

2. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w G a c i u , powiat Łańcut; zarejestrowana na podstawie uchwały c. k. Są­

du obwodowego w Rzeszowie z dnia 31. grudnia 1890.

3. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w Gd o wi e , powiat Wieliczka; zarejestrowana na podstawie uchwały c. k.

Sądu krajowego w Krakowie 1891.

4. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w W e s o ł e j , powiat Brzozów; zarejestrowana na mocy uchwały c. k. Sądu obwodowego w Sanoku dnia 18. marca 1892 1. 1.185.

5. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w B a c h o ­ r z u , powiat Brzozów; zarejestrowana na mocy uchwały

*) S k ła d g łó w n y w k s ię g a r n i G eb eth n era i sp ó łk i w K r a k o w ie .

c. k. Sądu obwodowego w Sanoku z dnia 1. maja 1893 I.

2.813.

6. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w I w o n i ­ c z u , powiat Krosno; zarejestrowana na mocy uchwały c. k.

Sądu obwodowego w Jaśle z d. 30. czerwca 1894 1. 3.891.

7. Spółkowie Kasa oszczędności i pożyczek w T a r n o ­ b r z e g u , powiat Tarnobrzeg; zarejestrowana na podstawie uchwały c. k. Sądu obwodowego w Rzeszowie z dnia 12. lipca

1894 1. 5.839.

8. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w Gr ę b o wi e , powiat Tarnobrzeg, na mocy statutu z 8. lipca 1894; zareje­

strowana na mocy uehwały c. k. Sądu obwodowego w Rze­

szowie 1894.

9. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w B a r a n o ­ wi e , powiat Tarnobrzeg; zarejestrowana na mocy uchwały c. k. Sądu obwodowego w Rzeszowie z dnia 27. grudnia 189 4 1. 11.251.

10. Spółkowa parafialna Kasa oszczędności i pożyczek w R u da wi e , powiat Chrzanów; zarejestrowana wskutek uchwały c. k. Sądu krajowego w Krakowie z dnia 15. lutego

1895 1. 4.865.

11. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w S t r o n i u , powiat Limanowa; zarejestrowana w e. k. Sądzie obwodowym w Nowym Sączu uchwałą z dnia 23. lutego 1895 1. 1.660.

12. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w R a d o ­ my ś l u (nad Sanem), powiat Tarnobrzeg; zarejestrowana na mocy uchwały c. k. Sądu obwodowego w Rzeszowie z dnia 28.

lutego 1895 1. 2.214.

13. Kasa pożyczkowa w M a r y a m p o l u P r z e d m i e ­ ś c i u , powiat Stanisławów; zarejestrowana w c. k. Sądzie ob- dowym w Stanisławowie uchwałą z d. 23. listopada 1895 1.

19.097, doręczoną w lutym 1896.

14. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w F o l w a r ­ k a c h (pod Monasterzyskami) powiat Buczacz; zarejestrowana w c. k. Sądzie obwodowym w Stanisławowie wskutek uchwały z dnia 29. kwietnia 1895 1. 9.175.

15. Spółkowa Kasa oszczędności i pożyczek w T y c z y ­ n i e , powiat Rzeszów; zarejestrowana w c. k. Sądzie obwodo­

wym w Rzeszowie uchwałą z dnia 20. lutego 1896 1. 1.833.

Wszystkie powyższe spółki przyjęły statut Kasy Czerni­

chowskiej i to po największej części bez zmiany, z wyjątkiem Kasy w Maryampolu i Folwarkach, które oparły się na poręce ograniczonej, w przeciwstawieniu do reszty spółek, które za­

trzymały porękę nieograniczoną. Nadto Kasy w Folwarkach, w Ma­

ryampolu i Rudawie podniosły wysokość udziału do kwoty 5 zł., wszystkie zaś inne Kasy ustanowiły udział na 1 zł. Z wy' mienionych wyżej 15 spółek jest 14 czynnych, podczas gdy Kasa w Gdowie jest podobno nieczynną i jak się zdaje po cichu zlikwidowała.

O liczbie członków i obrotach pieniężnych zdołałem ze­

brać daty z 13 Kas; spółka w Grębowie, chociaż czynna, nie dostarczyła informacyj szczegółowych. Nadesłane daty przedsta­

wiają stan spółek z końcem roku 1895 z wyjątkiem spółek w Maryampolu i Tyczynie, które swe czynności rozpoczęły do' piero w lutym 1896 i dostarczyły dat według stanu z 30>

czerwca tegoż roku. Z tych tedy dat zestawiamy tabelkę prze' glądową następującą :

59 działalność każdej z powyższych spółek jest terytoryalnie bardzo szczupłą, gdyż statutem jest ograniczoną co najwyżej na jedną oczywiście jest możliwem tylko przy małym zakresie działal­

ności spółki; kasyer, do zarządu nie należący a mający naj­

więcej do czynienia, pobiera w niektórych spółkach wynagro­

dzenie skromne.

Cyfrowe obroty nie dają jednak jeszcze właściwej miary użyteczności spółek raiffeisenowskich. Czem one są już po części, lub czem się stopniowo sta ją , niech mi wolno będzie wyjaśnić słowami ostatniego sprawozdania spółki czernichowskiej: „Zdo­

łaliśmy w naszej spółce skoncentrować zaoszczędzone przez lud­

ność grosze, a ich fruktyfikaeyę na prawidłowe skierować tory.

Mętne źródła kredytu prawie całkiem zatamowaliśmy, a kto chce i umie pracować, nie może już użalać się na brak środ­

ków pieniężnych, bo w naszej kasie zawsze znajdzie pomoc w formie zdrowego, taniego a dogodnego kredytu. Uregulowa­

liśmy znaczną ilość zawikłanych spraw majątkowych, uchroni­

liśmy niejedno gospodarstwo rolne od niechybnej ruiny, a wiele innych zasililiśmy w fundusze obrotowe. Przeważna część no wych budynków gospodarczych i mieszkalnych powstała dzięki środkom, dostarczonym przez Spółkę, a o całym prawie chrze- ściańskim przemyśle miejscowym możemy bez przesady powie­

dzieć , że rozwinął się i jeszcze stoi poparciem naszej instytueyi.

łach (i osobnej broszurze) p. Merunowicza „Czernichowskie spółki systemu Raiffeisenau, umieszczonych w czasopiśmie Związek“ nr. 9 do 17. z roku 1895. Na podobne owoce działalności może się powołać spółka w Gaciu, przez ludność parafii błogosławiona. Pożytecznie działa, lecz słabiej się rozwi­

nęła spółka w Wesołej, która wbrew statutowi przyjęła na siebie ciężar zbyt wielki, a ryzykowny, przez wydzierżawienie trzech w parafii propinacyj i założenie gospód chrześcijańskich.

Inne spółki, chociaż późniejsze i krótki mają za sobą żywot, pracują przecież wydatnie i wpływają nadzwyczaj na ożywienie produkcyi i przedsiębiorczości swoich członków.

Niektóre sprawozdania np. Kasy tarnobrzeskiej podnoszą także ważny wpływ wychowawczy, jaki spółki raifleisenowskie wywierają na ludność włościańską naszego kraju. Do Zarządu i Rady nadzorczej należy kilku, czasem nawet kilkunastu włościan, którzy

*

60

wykonywaniem swoich obowiązków uczą się pracować dla wspól­

nego dobra, poznają praktycznie doniosłość assocyacyi, a kształcą się przytem w prowadzeniu czynności, wymagających ścisłego rachunku. Z doświadczenia zaś własnego w Spółce czernichowskiej i z relacyj innych spółek mogę zaświadczyć, że włościańscy członkowie organów zawiadowczych traktują przyjęte obowiązki bardzo sumiennie i punktualnie ta k , że mogą pod tym względem służyć za przykład swoim „starszym braciom®. Ale i szersze koła ludności, t. j. wszyscy członkowie spółki interesują się żywo jej losami dlatego, że nietylko mają prawo, ale i ułatwioną sposobność wnikania w tok czynności spółki, obznajamiania się z niemi i wpływania na kierunek działalności. To też w walnych zgromadzeniach spółek raiffeise- nowskich bierze połowa, a częstokroć więcej niż połowa człon­

ków czynny udział dzięki tem u, że okręg spółki jest mały i że walne zgromadzenie odbywa się w miejscu zamieszkania członka, albo przynajmniej w siedzibie jego kościoła parafialnego.

Mówiąc o dotychczasowych owocach działalności spółek raiffeisenowskich w Galicyi, wolno nam nakoniec podnieść ich wpływ na obudzenie podobnego ruchu wśród polskiej ludności na Śląsku austryackim. Pierwsza w tym kraju polska spółka systemu Raiffeisena powstała w roku 1894 w Istebnej i podo­

bnie, jak następna w Puńcowie przyjęła statut czernichowski, za podstawę organizacyi, jak nie mniej zastosowała w swej ma- nipulacyi wszystkie druki, używane przez spółki galicyjskie.

W ten sposób zapoczątkowanym ruchem kas raiffeisenowskich zaopiekowało się następnie Towarzystwo rolnicze dla księstwa Cie­

szyńskiego i słychać o powstawaniu tutaj dalszych polskich spółek raiffeisenowskich. Więc nie upadła, ale się dźwiga powolnie sprawa spółek raiffeisenowskich w naszym kraju, jako nowa, a zda­

niem mojem najodpowiedniejsza forma organizacyi rolniczego kredytu obrotowego dla ludności włościańskiej. Zbyt to jednak nieznaczny postęp wobec gwałtownej potrzeby spieszniejszego uzdrowienia stosunków kredytowych ludności włościańskiej tak, żeby kredyt nietylko przestał gnębić, lecz żeby przeciwnie skutecznie wspierał produktywną pracę wieśniaka! I dlatego z żalem zawsze przychodzi mi pomyśleć o tem , jak daleko bylibyśmy naprzód postąpili, gdyby w naszym kraju , więcej niż inne potrzebującym naprawy stosunków kredytu włościań­

skiego , otoczono spółki raiffeisenowskie taką opieką, jakiej do­

znały w Austryi górnej, w Styryi, Tyrolu i innych krajach Przedlitawii, chociaż tam i przedtem stan kredytu włościań­

skiego był nierównie pomyślniejszym, niż u nas. W Austryi górnej kieruje ruchem spółek raiffeisenowskich bezpośrednio Wydział krajowy. Krajowi nauczyciele wędrowni mają polecone, rozpowszechniać wiadomości o organizacyi i użyteczności spółek raiffeisenowskich, i gdzie znajdą po temu warunki, wpływać na założenie spółki. Lustratorowie z ramienia Wydziału kra­

jowego czuwają nad prawidłową administracyą spółek, udziela­

jąc fachowych wskazówek i pomocy na miejscu. Każda nowoza- wiązująca się spółka otrzymuje subwencyę bezzwrotną na koszta założenia (z reguły 50 zł.) i z łatwością może uzyskać także na początek i później w razie potrzeby tanią pożyczkę z usta­

nowionego w tym celu przez Sejm stutysięcznego funduszu.

Wreszcie Wydział krajowy dostarcza druków i szczegółowych instrukcyj, a dla kierowania tą całą akcyą ustanowił osobnego urzędnika-referenta. To jest akeya kraju istotnie na szeroką

podjęta skalę, to jest ekonomiczna polityka, która wydała ten rezultat, że, kiedy przed ośmiu laty rozpoczynano tę akcyę, nie było w Austryi niższej więcej spółek, niż teraz jest ich w Ga­

licyi , a obecnie liczy się ich już około 200.

O takiem czynnem zaopiekowaniu się spółkami raiffeise- nowskiemi nam nie marzyć, bo na to potrzeba większej oświaty nie tylko u dołu, ale i u góry. Atoli już bez porównania swo­

bodniejszym , żwawszym i pewniejszym byłby rozwój sprawy raiffeisenowskiej w naszym kraju, gdyby ustały uprzedzenia, ciągle jeszcze względem tej organizacyi istniejące i szerzone, gdyby w traktowaniu tych spółek przez wielkie w kraju na­

szym instytucye finansowe zapanowało równouprawnienie z in- nemi Towarzystwami gospodarczemi i zarobkowemi, i gdyby nareszcie bezduszny biurokratyzm i fiskalizm przestał być utra­

pieniem i przekleństwem, dotykającem przedewszystkiem te drobne spółki.

O jednem z tych „gdyby® jeszcze słów kilka.

Jako działo najcięższego kalibru wytoczono przeciw krze­

wieniu spółek raiffeisenowskich w naszym kraju twierdzenie, że u nas po wsiach brak ludzi, uzdolnionych do prowadzenia tego rodzaju instytucyj lokalnych. Otóż gdyby chodziło o zaprowa­

dzenie tych spółek naraz we wszystkich gminach naszego kraju, to niewątpliwie w bardzo wielu razach stanąłby na przeszkodzie brak ludzi uzdolnionych do zarządzania temi kasami. Lecz o to przecież nie chodzi. I jużby to był stan idealny, gdyby nie każda gmina, lecz każda parafia miała swoją Kasę raiffeise- nowską. A w każdej parafii łatwiej o ludzi niż w gminie. Mó­

wiąc wszakże o rozkrzewianiu Kas raiffeisenowskich, nikt oczy­

wiście nie może myśleć naraz o wszystkich parafiach, lecz tylko o popieraniu akcyi tam , gdzie istnieją po temu warunki, 0 wyzyskaniu tych danych, które już są — w tej nadziei, że zanim rozkrzewią się te spółki tam, gdzie są dla ich powo­

dzenia już teraz warunki, polepszą się tymczasem stosunki i przybędzie ludzi tam , gdzie tych warunków nie ma. Takiego zaś ubóstwa ludzi, o jakiem się z przesadą często mówi, nie­

ma w Galicyi. Zapewne, jeżeli się w kraju chłopskim, jakim jest Galicya, szuka ludzi poza obrębem naszego włościaństwa, to łatwiej można mówić o braku ludzi po wsiach. Aleć czas by już było zerwać z uprzedzeniami co do intelektualnych sił naszego chłopskiego ludu. 'Skrytego i pod wpływem stosunków do skrytośei przywykłegcTchłopa pospolicie się nie znało do tego stopnia, że przed dziesięciu, ba przed pięciu laty nawet inteli- gencya, żyjąca na wsi, nie przewidywała dzisiejszego społecznego 1 politycznego ruchu ludowego, jest nim zaskoczona, zdumiona, oburzona i wobec niego bezradna^ A tymczasem szkoła, życie autonomiczne, czasopisma i Towarzystwa ludowe robiły i zro­

biły swoje. Odzywały się przed dziesięciu i pięciu laty głosy w pismach i na zgromadzeniach: „Należy czemprędzej zużyt­

kować, zatrudnić i zorganizować należycie te dotąd bierne ale obfite siły intelektualne ludu, nie zostawiać go samemu sobie z jego biedą, dopomódz energicznie w pracy nad własnem podźwignięciem, wprządz go do walki przeciw tej niedoli, któr*

mu coraz więcej dokucza®. Odpowiadano wówczas: „Powoli) powoli! Nie odrazu Kraków zbudowano® — i rzeczy szły da­

wnym trybem; nic się nie robiło, albo robiło jakby dla za­

bawki, bez pamięci na inne przysłowie: „Zanim słońce zejdzie(

rosa oczy wyje®.

— 61 — I teraz jestem przekonany, że zakładanie spółek raiffeise- n°wskich — rozumie się rozważne — jest jednym z tych Sr°dków, które najlepiej się dzisiaj jeszcze nadają, ażeby prze­

jednać , zbliżyć ku sobie i złączyć w wspólnej pracy te ele-

^enta, które się zaczynają od siebie coraz więcej oddalać:

Plebanię, szkołę, chłopa i dwór. Kasy bowiem raiffeisenowskie maią dwa rodzaje kitu, który dobrze spaja ludzi blisko siebie

^eszkająeych: z jednej strony interes materyalny, który prze­

jm uje obojętność i niechęć, z drugiej zaś strony zasadę miłości

^rześciańskiej, która jest podkładem systemu spółek raiffeise- n°Wskich, a którą czynnie można stosować t a m, gdzie spółka Sejmuje mały okrąg działalności. Jego dzielnego środka do

uspokojenia wzburzonych fal, a sprowadzenia ich do właści­

wego koryta użytecznej i dodatniej pracy można], zdaniem mo- jem, z powodzeniem użyć wszędzie tam , gdzie nie brak pro­

boszcza lub dbałego o dobro ludu innego reprezentanta wiej­

skiej inteligencyi, oraz bodaj jednego rozumnego uczciwego i piśmiennego chłopa. Szczególniej zaś od ujęcia sprawy przez księży proboszczów zależy jej powodzenie i rozwój w naszym kraju. I w Niemczech, gdzie istnieje około 2.000 spółek raiff- eisenowskich, przeważna ich część powstała za staraniem i po­

zostaje pod kierunkiem parafialnego duchowieństwa katolickiego i protestanckiego, które umie ocenić, jak dalece przez to jego wpływ na parafian wzmaga się i utrwala.

-•Ms

II. Stowarzyszenia wytwórcze, handlowe i inne.

B i a ł a .

^ • Towarzystwo gospodarzy stawowych w obrębie górnej Wisły, z siedzibą w Białej, stow. zarejestr.

z ograniczoną poręką Rok założenia: 1889.

Statut z d. 8. kwietnia 1889 r., zarejestrowany w są- Zle obwodowym w Wadowicach , uchwałą z dnia 13.

^Pca 1889 r. 1. 3.999.

Prezes Rady nadzorczej : Rudolf S. Gasch.

Dyrekcya: Rudolf Gasch, Michał Naimski, Wacław Gnrich i K arol Hempel.

Towarzystwo to ma na celu produkcyę ry b , każdy Członek produkuje dla siebie i sprzedaje według umówio- 5lej przez Towarzystwo ceny.

Mimo usilnych starań nie mogliśmy otrzymać cyfr Za r. 1895, przeto w tabeli umieszczamy takowe z 1894 r.

Do Związku stowarzyszeń nie należy.

a

Towarzystwo handlu skór i obów ia, stowarz.

zarejestrow ane z ograniczoną poręką.

Rok założenia: 1891.

Statut z d. 14. września 1895 r., zarejestrowany w są- Zle obwodowym w Wadowicach, uchwałą z dnia 14. listo- Pada 1891 r. 1. 7.129, zaś uchwałą z dnia 18. kwietnia

6 r. 1. 2.386 postanowiono likwidacyę Towarzystwa.

Cyfr w tabeli nie umieszczamy, gdyż takowych po- iDło upomnień nie otrzymaliśmy.

Do Związku stowarzyszeń nie należy.

Do Związku stowarzyszeń nie należy.