• Nie Znaleziono Wyników

Refleksje na temat wybranych sympozjów polsko-chorwackich

W dokumencie í www.pg.gda.pl/pismo/ (Stron 49-53)

architektury,

• człowieka-użytkownika architektury.

• Obecnie jest rzeczą pożądaną, by doceniona została architektura zachowująca skalę człowie-ka, jego tożsamość, architektura wpisana w oto-czenie. Sytuacja idealna zaistniałaby wówczas, gdyby przemianie ulegał świadomość wszyst-kich decydentów i projektantów. Przemiana ta umożliwia porozumienie co do kryteriów oceny tożsamości (co jest, a co nie jest wyraziście tożsa-me), umożliwia też zgodę co do sposobu „wpisy-wania” w otoczenie. Inna ważna sprawa – zawód architekta powinien częściowo zachować cechy indywidualnej twórczości, która pod naciskiem komercyjnego interesu mimo wszystko nie zapo-mina o człowieku oraz o przyrodzie.

Refleksje na temat wybranych sympozjów polsko-chorwackich

naukowego w dziedzinie budownictwa wodnego i inżynierii środowiska oraz osiągnięć technicz-nych w tym zakresie. Ta ciekawa idea wzbudziła zainteresowanie krajów ościennych. Począwszy od 1998 roku, do organizacji sympozjów włączyły się kolejno: Uniwersytet Św. Cyryla i Metodego w Skopje, Politechnika w Bratysławie oraz Uni-wersytet Zasobów Naturalnych i Nauk o Życiu w Wiedniu. Na zasadzie zaproszeń indywidual-nych w niektórych brali udział przedstawiciele Instytutu Politechnicznego w Tuluzie, Politechni-ki KrakowsPolitechni-kiej i WrocławsPolitechni-kiej.

Należy wyraźnie podkreślić, że przez wiele lat (aż do roku 2006) sympozja mogły się odbywać, i to nie tylko w kraju, dzięki znaczącemu wsparciu ma-terialnemu (transport) i finansowemu przez Elek-trownię Wodną Żarnowiec w Czymanowie, SAUR Ideę periodycznych sympozjów uzgodnili

i wprowadzili w życie profesorowie: Tomasz Bier-nacki z Politechniki Gdańskiej i Veselin Simovic, dyrektor (dziekan) Instytutu Budownictwa w Za-grzebiu. Tę formę współpracy skutecznie poparł i umożliwił organizację I Sympozjum w Gdańsku w 1983 roku ówczesny prorektor ds. nauki, pro-fesor Bolesław Mazurkiewicz. Stroną organiza-cyjną pierwszych kilku sympozjów zajęli się bar-dzo skutecznie i efektywnie pani mgr inż. Anna Biedrzycka – ówczesny dyrektor administracyjny Wydziału Hydrotechniki oraz dr inż. Josip Rado-lović – pełnomocnik dyrektora Instytutu Budow-nictwa w Zagrzebiu.

W zawartej umowie ustalono, że sympozja będą organizowane przemiennie co trzy lata. Ich podstawowym celem będzie prezentacja dorobku

W numerze 9. Pisma PG ukazało się sprawozdanie autorstwa Jerzego M. Sawic-kiego z Sesji Międzynarodowego Sympozjum „Research on Hydraulic Engine-ering” (obecna nazwa Sympozjum brzmi: Research Management Engineering) organizowanego przez Wydział Budownictwa Wodnego (wówczas noszący na-zwę Wydziału Hydrotechniki) Politechniki Gdańskiej i Instytut Budownictwa Uniwersytetu w Zagrzebiu (Grodjevinski Instytut Swe Učilište u Zagrebu). Pa-trząc na to zdarzenie retrospektywnie, warto przedstawić czytelnikowi Pisma jego genezę i cel. Artykuł ten ma wykazać, że taka forma wymiany doświadczeń oraz zdobywania i poszerzania wiedzy jest w pełni pożyteczna

Stefan Bednarczyk emerytowany profesor PG

Neptun w Gdańsku i Zespół Elektrowni Wodnych Porąbka-Żar w Międzybrodziu Żywieckim.

Sympozjum w Zagrzebiu 7 – 9 września 1992 r.

Sympozjum to odbyło się w trakcie ciężkich walk pomiędzy armiami Chorwacji i Jugosławii o Sławonię, w czasie których kompletnie zostało zrujnowane miasto Vukovar. Terytorium Sławo-nii wchodziło w skład Republiki Chorwackiej, a zamieszkiwali je głównie Serbowie.

Obrady odbywały się na terenie uczelni w siedmiu sekcjach. Zaprezentowano łącznie 39 referatów, z czego 16 delegacja polska. W prze-rwie obrad kierownictwo polskiej delegacji zosta-ło przyjęte przez ambasadora RP, którym okazał się gdańszczanin z Wrzeszcza, były opozycjoni-sta. Przedstawił on nam jasne stanowisko Polski w sprawie konfliktu o Sławonię oraz walk w Bośni i Hercegowinie. Przyrzekł wspierać współpracę naukową i techniczną z Chorwacją.

W drodze powrotnej zwiedziliśmy stopień Du-brava kaskady hydrotechnicznej na rzece Drawie (nie mylić z polską rzeką na Pomorzu). Jest to rze-ka bardzo wodna, wypływająca z południowych stoków Alp Wschodnich w Austrii, przecina Sło-wenię i Chorwację, tworząc granicę z Węgrami.

W czasie budowy tego stopnia polscy górnicy za-mrażali piaszczysty grunt po to, by można było wykonać wykop i bezpiecznie posadowić budow-le hydrotechniczne. Oprócz głównej ebudow-lektrowni wodnej o mocy 76 MW usytuowanej na kanale derywacyjnym zbudowano małą o mocy 1100 kW wykorzystującą wody przeciekowe ze zbior-nika retencyjnego. Jest to przykład, jak można i należy wykorzystać każde potencjalne warunki do produkcji energii elektrycznej.

Sympozjum w Gdańsku wrzesień 1995 r.

Zgodnie z wcześniej zawartym porozumieniem organizatorem kolejnego sympozjum miał zostać

Wydział Hydrotechniki, który 15 lutego 1995 roku przyjął nazwę Wydziału Inżynierii Środowi-ska. Tymczasem w 1995 r. obchodzone było 50- lecie Wydziału i dziekan nie chciał nawet słyszeć o finansowaniu sympozjum, gdyż skromne środki finansowe musiały być przeznaczone na inne cele.

Z opresji wywabili nas dwaj sponsorzy, z którymi Wydział, a głównie Katedry Budownictwa Wod-nego, Technologii Wody i Ścieków oraz Inżynie-rii Sanitarnej od lat współpracowały. Chodzi tu oElektrownię Wodną Żarnowiec w Czymanowie i SAUR Neptun w Gdańsku. Dzięki temu można było zakwaterować wszystkich zaproszonych go-ści w Jelitkowie, gdzie odbywały się obrady.

Na wstępie prof. Claude Thirriot z Institut National Polytechnique w Tuluzie zaprezento-wał ciekawą rozmowę kanalarza z uczonym hy-draulikiem, w której przedstawił różnego rodzaju wątpliwości i niedomagania związane z rozpozna-niem przepływu wody i ścieków w rurociągach i korytach otwartych.

W przerwie obrad kierownictwo delegacji chorwackiej oraz goście z Francji zostali przyję-ci przez Rektora PG prof. dr. hab. inż. Edmunda Wittbrodta, który szczegółowo przedstawił zacho-dzące zmiany organizacyjne uczelni. Wywołało to potem ożywioną dyskusję, ponieważ zarówno Francja i Chorwacja mają inne systemy organiza-cji kształcenia politechnicznego.

Obcokrajowcom zorganizowano zwiedzanie elektrowni szczytowo-pompowej Żarnowiec.

Byli bardzo zaskoczeni, widząc ogrom obiek-tu, wówczas jednego z największych w Europie.

Szczególne zainteresowanie wzbudziło wykona-nie imontaż rurociągów oraz sztuczny zbiornik akumulacyjny. W trakcie pracy generacyjnej ru-rociągi prowadzą ca 700 m3 wody na sekundę, tj.

mniej więcej tyle, ile prowadzi średnio Wisła pod Toruniem. Każdy z czterech rurociągów pracują-cych pod ciśnieniem ca 200 m słupa wody posia-da długość prawie 1100 m, średnicę zmienną od 6,0 do 7,0 m i zmienną grubość ścianek od 15 do 32 mm. Ukształtowanie na miejscu rur z blach stalowych o grubości pancerza wozu bojowego stanowiło bowiem nie lada problem. Doradztwo i koncepcje profesora Mieczysława Myśliwca zWydziału Mechanicznego PG były tu na przy-słowiową wagę złota.

Górny zbiornik akumulacyjny o całkowitej po-jemności 15 mln m3 wzbudził takie zdziwienie, że jeden z profesorów chorwackich wykrzyknął: „ni-kad ni sam gledao tako velike izviestačke jeziero”.

Po obejrzeniu rurociągów i zbiornika zeszliśmy do poziomu turbopomp elektrowni, znajdujących się na głębokości 22,5 m poniżej poziomu morza.

Duże wrażenie zrobiła na uczestnikach informa-Przekrój podłużny

elektrowni wodnej Du-brava na rzece Drawa w Chorwacji

Fot: Z folderu Elektrowni wodnej Dobrawa

cja, że potężny budynek elektrowni jest posado-wiony nie na skale, ale na stosunkowo słabym, sypkim gruncie.

Sympozjum w Dubrowniku 14 – 18 września 1998 r.

Sympozjum w Dubrowniku odbyło się w pięk-nym pałacyku świeżo odbudowapięk-nym po bombar-dowaniach artyleryjskich, jakie dotknęły to mia-sto w czasie wojny chorwacko-jugosłowiańskiej.

Ze strony polskiej w Sympozjum wzięło udział 15 osób z Politechniki Gdańskiej, trzech repre-zentantów energetyki wodnej oraz dwaj przed-stawiciele SAUR Neptun Gdańsk. Wygłoszono 89 referatów, z czego 23 przypadło na polskich uczestników. Jedno przedpołudnie zostało prze-znaczone na zwiedzanie elektrowni wodnej Ploče, dokąd udaliśmy się małym stateczkiem wyciecz-kowym. Podziemna Elektrownia Ploče – obiekt strategiczny – wykorzystuje wody rzeki Trebišni-cy, która wypływa ze śródgórskiego jeziora Bile-čko i wpada na śródgórską bezodpływową dolinę Popowo Polje (Popią Dolinę). Wody rzeki i wody opadowe giną w gruncie, by szczelinami i kawer-nami odpłynąć do rzeki Neretwy, a stamtąd do Adriatyku. W trakcie ulewnych deszczy czyniły one wielkie szkody, zalewając czasowo teren. Aby temu zapobiec oraz wykorzystać kilkuset metrową różnicę poziomów Popovego Polja i Jadranu (Ad-riatyku), spiętrzono wody Trebišnicy zaporą Go-nčarevo iskierowano je tunelem do podziemnej elektrowni Ploče znajdującej się w przybrzeżnym górotworze. Po rozpadzie Jugosławii elektrownia należy do Chorwacji, a zbiornik retencyjny i za-pora do Bośni i Hercegowiny.

Droga powrotna z Dubrownika wiodła przez Split, gdzie na emeryturze przebywał cesarz rzym-ski Dioklecjan, dalej przez Knin i Krainę. Jest to swego rodzaju śródgórska dolina o szerokości ok. 20 km i długości 200 km, zamieszkała przez

Serbów. Onegdaj sprowadzili ich tu Chorwaci dla obrony przed atakami Turków. Przyjazny klimat, urodzajna ziemia, wspaniałe trasy turystyczne inarciarskie przyciągały wielu Jugosłowian oraz zagranicznych turystów. Powstały liczne prywat-ne dacze (vikendice) i domy wczasowe. Po rozpa-dzie Jugosławii Serbowie Kraińscy utworzyli wła-sne państwo, odcinając Dalmację od Zagrzebia.

Wiosną 1995 roku 50-tysięczna armia chorwacka uzbrojona w czołgi, działa i samoloty zaatakowała Republikę Kraińską i w ciągu paru dni zlikwido-wała ją, czyniąc spustoszenie i dopuszczając się barbarzyńskich ekscesów na ludności cywilnej.

To co zobaczyliśmy, napawało nas grozą. A prze-cież podobnie działo się w Sławonii i w Bośni.

ISerbowie, i Chorwaci, i muzułmańscy Serbowie Bośniaccy – zwani Bośniakami – mieli w tych zbrodniach i w tym zniszczeniu swój znaczący udział. Czy można było do tego nie dopuścić?

Zcałą pewnością, zabrakło im jednak okrągłego stołu.

Sympozjum w Międzybrodziu Żywieckim 10 – 12 września 2001 r.

To Sympozjum zostało zorganizowane właści-wie na zaproszenie i koszt dwóch największych polskich elektrowni szczytowo-pompowych;

Elektrowni Wodnej Porąbka-Żar S.A. pod preze-surą Wiesława Bilińskiego i Elektrowni Wodnej Żarnowiec pod dyrekcją Piotra Książka.

Uczestnicy Sympozjum zostali zakwatero-wani w Ośrodku wczasowo-wypoczynkowym Elektrowni Porąbka-Żar, związane z tym koszty zostały pokryte zgodnie przez obie elektrownie.

Oprócz tego na czas pobytu otrzymaliśmy do dys-pozycji dwa służbowe samochody i autobus.

Na ogólną liczbę 56 referatów przedstawiciele Wydziału Budownictwa Wodnego PG zaprezen-towali 14. Podobnie jak w roku 1995, prof. Claude Thirriot na otwarcie sympozjum wygłosił wykład

„Powodzie – co nowego od czasów Noego”. Wy-kazał w nim, że wraz z rozwojem cywilizacji in-tensywność powodzi wzrasta. Wzrastają też szko-dy ludzkie, materialne i ekologiczne − w tempie geometrycznym.

W ramach edukacji technicznej zwiedziliśmy podziemną elektrownię szczytowo-pompową o mocy 500 MW i pracującą na spadzie 400 ÷ 440 m. Szczególną uwagę poświęcono zbiorniko-wi akumulacyjnemu o pojemności użytkowej 2,1 mln m3 znajdującemu się na górze Żar. Posiada on specjalne podwójne uszczelnienie dna i skarp, co zabezpiecza go przed awarią i górę Żar przed roz-sadzeniem. Mogłoby do tego dojść, gdyby wody zbiornika przeniknęły do masywu górskiego zbu-dowanego z łupków ilastych silnie nasiąkliwych.

Fot.: Elektrownia Wodna Żarnowiec

Widok obiektów elektrowni wodnej Żarnowiec

Po południu ostatniego dnia Seminarium uczestnicy zwiedzili zaporę ziemno-narzutową Tresna, rezydencję letnią cesarzy Austro-Węgier ibrowar w Żywcu. Pożegnalny wieczór przy ogni-sku i pieczonej kiełbasie był mocno zakropiony piwem Żywiec. Towarzyszył mu śpiew i występy zespołu folklorystycznego Gilowianka. Zawdzię-czaliśmy to hojności dowódcy Brygady Spado-chronowo-Desantowej ówczesnego pułkownika, a dziś generała Tomasza Bąka. Nie tylko zorga-nizował on transport „ładunku wybuchowego”

zawartego w dwóch beczkach, ale także wysłał żołnierzy, by go unicestwili, nalewając do śląskich kufli.

Seminarium w Podbanské 5 – 9 października 2003 r

Słowacy zorganizowali sympozjum w eleganc-kim pensjonacie położonym po południowej stronie Tatr. Uczestnicy wygłosili 66 referatów (w tym polscy naukowcy zaledwie 12). Było wiele ciekawych dyskusji, a nawet krytyki. Szczególnie interesujący był wykład odnoszący się do historii iochrony Pienin połączony z dobrze nam znanym

spływem Dunajcem. Podczas niego mogliśmy ze znacznej odległości podziwiać po polskiej stronie wspaniałą zaporę narzutową znajdującą się u stóp Zamku w Niedzicy oraz stopień wyrównawczy wSromowcach Niżnych. Słowacy patrzą na te bu-dowle z nieukrywaną zazdrością, ale też nie kryją swego niezadowolenia z faktu, iż powstały one wPieninach.

Żałowaliśmy, że nie pokazano gościom pięknie zagospodarowanych terenów położonych wo-kół zbiornika retencyjnego, który tak skutecznie ochronił między innymi Pieniny i Beskid Sądecki przed powodzią w 1977 roku.

Będąc w południowej części Tatr, trzeba było wyprawić się do Mikulaša, gdzie w 1713 roku osądzono i stracono słynnego rozbójnika Janosi-ka (Juraja), o którym krążą mocno przesadzone opowieści.

Sympozjum w Ottenstein (Austria) 4 – 7 września 2005 r.

Sympozjum to miało miejsce w ośrodku wcza-sowo-turystycznym doskonale wyposażonym iurządzonym dla potrzeb różnego rodzaju konfe-rencji. Brali w nim udział przedstawiciele sześciu zaprzyjaźnionych państw: Austrii, Polski, Chor-wacji, SłoChor-wacji, Słowenii i Macedonii oraz zapro-szeni goście z uczelni technicznych i przyrodni-czych. Sponsorem i współorganizatorem było przedsiębiorstwo energetyczne Energie Vernün-ftig Nutzen (EVN). Przedsiębiorstwo to wybudo-wało między innymi stopień wodny Ottenstein na małej rzece Kamp składający się z pięknej zapory łukowej i elektrowni wodnej. Bardzo wodna, choć mała rzeka Kamp jest lewobrzeżnym dopływem Dunaju. Mając ograniczone źródła surowców energetycznych, Austriacy potrafili należycie iwszechstronnie wykorzystać zasoby wodne, roz-budowując czystą i ekologiczną hydroenergetykę.

Oprócz zabudowy szeregu mniejszych rzek, za-budowali stopniami energetycznymi niemal cały swój odcinek Dunaju, tworząc jednocześnie dro-gę wodną i liczne ośrodki sportu i wypoczynku.

Na długości ca 350 km zbudowano 10 stopni przy spadzie od 8,20 ÷ 15,00 m, których elektrownie o łącznej mocy 2167 MW dają średnio roczną pro-dukcję 12 825 TWh (miliardów kWh). Przy tym należycie zabezpieczono warunki rozwoju środo-wiska wodnego i przybrzeżnego.

Ośrodek, w którym zakwaterowano uczest-ników sympozjum był niemal sterylnie czysty, funkcjonalny i elegancki. Oszczędzano energię elektryczną poprzez zautomatyzowane sterowa-nie oświetlesterowa-niem i ogrzewasterowa-niem. Odczuliśmy, że mamy już XXI wiek naszej ery.

Widok na elektrownię szczytowo-pompową Porąbka-Żar z góry Kiczera

Zapora wodna i elektrownia Czorsz-tyn – Niedzica. Poniżej zbiornik wodny Sromowce Wyżne

Fot.: Elektrownia Szczytowo pompowa Porąbka-ŻarFot: Ze zbiorów Andrzeja Łuczaka

W dokumencie í www.pg.gda.pl/pismo/ (Stron 49-53)

Powiązane dokumenty