• Nie Znaleziono Wyników

Drugą grupę układów koloidowych określiliśmy jako roztwory cząsteczek bardzo wielkich. Cząsteczki takie mogą być większe, aniżeli cząstki zawiesin koloi­ dowych : o przynależności do roztworów koloidowych nie rozstrzyga wielkość ciałek rozprószonych. Różnica między zawiesinami małych cząstek a roztworami wielkich cząsteczek polega na tem, że cząsteczki rozpuszczone mają pewne powinowactwo do rozpuszczalnika, tworząc z rozpuszczalnikiem luźne związki (wodziany); natomiast cząstki zawiesiny utrzymują się w zawieszeniu tylko przez siły elektrostatyczne, a nie mają żadnego powinowactwa do rozpuszczalnika.

Zawiesiny koloidowe są najczęściej produktami sztucznymi; roztwory koloidowe naturalnymi. Takie ciała, które tworzą z danym rozpuszczalnikiem roztwory koloidowe, tworzą je zawsze, ilekroć się z tym rozpuszczalnikiem stykają: jest to ich właści­ wość, podobnie, jak rozpuszczalność we wodzie jest właściwością soli. Niema zasadniczej różnicy między roztworami soli, drobnocząsteczkowych ciał orga­ nicznych i t. p., a roztworami koloidowymi glikogenu, gumy, żelatyny: między obydwiema grupami pośredniczą np. wielocukry, barwniki, wielopeptydy, znamy całą skalę od „krystaloidów” przez „wpółkoloidy~ do właściwych „koloidów”.

Dlatego nazywamy takie ciała, które zawsze tworzą roztwory ko­ loidowe, ciałami koloidowemi, albo koloidami: są to bez wy­ jątku ciała o bardzo wielkich masach cząsteczkowych. Półkoloidami nazy­ wamy takie ciała, których roztwory w niektórych rozpuszczalnikach są koloidowe, w innych nie wykazują odchyleń od praw dla roztworów' zwykłych. Półkoloidy są to ciała o ciężarach cząsteczkowych raczej znacznych (200—400), których czą­ steczki asocjują się zwłaszcza w roztworach wodnych, tworząc w ten sposób większe cząsteczki. Tak np. roztwór alkoholowy mydła nie ma własności roztworu koloido­ wego, oleinian sodowy ma w roztworze alkoholowym ciężar cząsteczkowy, odpowia­ dający teoretycznemu: C18H33O2Na= 304, natomiast w roztworze wodnym 26-5°/owym tak wielki ciężar cząsteczkowy, źe niepodobna go zmierzyć. Już sole niższych kwasów tłuszczowych zachowują się w' roztworach wodnych nienormalnie, i to tera nie- normalniej, im bardziej stężony jest roztwór: laurynian sodowy C12II,„O.,Na (3‘ 3% wy)

171

ma ciężar cząsteczkowy pozorny przeszło dwa razy większy niż teoretyczny, palmi- tynian sodowy C16H31O2Na w‘ roztworze 16(,/0wym czterokrotnie większy niż teore­ tyczny, w roztworze 250/(,wym juz niezmiernie wielki.

Podobnie ma się rzecz z wieloma barwnikami. Niektóre barwniki mają w roztworze alkoholowym inny ciężar cząsteczkowy niż w wodnym: tak zacho­ wuje sie fuksyna i fiolet metylowy. Niektóre barwniki kwaśne są rozpusz­ czał ne" zupełnie jako sole sodowe, tworzą natomiast roztwory koloidowe jako kwasy wolne: tak np. barwniki grupy kongo. Odwrotnie, niektóre barwniki zasadowe są jako sole chlorowodorowe rozpuszczone zupełnie, natomiast w stanie wolnym rozpuszczają się koloidowo i przedstawiają się w ultramikroskopie jako submikrony. Nierozpuszczalne barwniki znowu

mogą tworzyć we wodzie zawiesiny, nieina- czej jak mastyka: tak np. szkarłat R, lub indofenol. Barwniki zasadowe mogą z kwa­ śnymi tworzyć sole rozpuszczalne (błękit lnetylenowy-eozyna), albo też nierozpuszczalne (błękit metylenowy-benzopurpuryna). Nieroz­ puszczalne związki mogą służyć do miano­ wania roztworów barwników: jeżeli do błękitu metylenowego dodawać czerwonej benzopur- puryny i próbki mieszaniny umieszczać na bibule, to powstanie ciemna plama osadzonej zawiesiny związku, otoczona smugą dyfun- dującego barwnika, który jest w nadmiarze; jeżeli barwniki zmieszano w ilościach równo­ ważnych, wtedy ciemna plama otoczona jest czystą wodą.

Za typowe roztwory koloidowe uważamy roztwory wszelkich ciał białkowych, glikogenu i skrobji, wodne roztwory mydła, lecytyny i kefaliny, roztwory ciał tłuszczowatych i żywic w rozpuszczalnikach organicznych;

roztwory wodne gumy arabskiej, dekstryny; roztwory kwasu krzemowego, cynowego; barwników: kongo, benzopurpuryny, błękitu azowego, zieleni dwuaminowej, błękitu anilinowego, induliny, błękitu nocnego (Nachtblau).

Szczególnie obchodzą nas roztwory koloidowe wodne: głównymi ich przed­ stawicielami są roztwory białkowe. Autorowie, piszący o tym przedmiocie, przed­ stawiają często jako właściwości roztworów koloidowych to, co jest właściwością białka i ściśle związane z jego istotą chemiczną ; często nawet omawiają jako własności koloidów” zupełnie swoiste własności określonych ciał białkowych. Inni znowu dopatrują się w osobliwych własnościach białka ogólnych własności „koloidów” : będziemy się starali odróżniać dokładnie to, co jest własnością białka, od własności roztworów koloidowych.

W zawiesinach koloidowych lepkość i napięcie powierzchniowe rozpuszczalnika są niemal niezmienione. Inaczej w roztworach koloidowych: napięcie powierz­ chniowe jest bardzo obniżone, lepkość bardzo zwiększona.

Roztwory mydła, białka, lecytyny mają napięcie powierzchniowe bardzo niskie, jeżeli je mierzyć metodą dynamiczną, jeszcze silniej obniżone, jeżeli je mierzyć metodą statyczną. Adsorpcja powierzchniowa jest bardzo silna, stąd na roztworach powstają' „kożuszki”, a piana może być bardzo „sztywna”. Ciała rozpuszczone koloidowe dają się łatwo osadzić na powierzchniach ciał stałych zawieszonych. • także na zawiesinach koloidowych : dlatego łatwo usunąć białko, lecytynę, barwniki,

r.

*

172

mydło przez osadzenie na węglu, lub na nowo powstającym osadzie. Jedna z naj­ lepszych metod odbiałczania roztworów polega na zadaniu roztworu koloidową zawiesiną Fe(OH3) i osadzeniu tej zawiesiny z pomocą odrobiny MgSO4 : całe białko znajdzie się w osadzie; podobna metoda posługuje się zawiesiną kaolinu (glinki porcelanowej), lub mastyki: trzeba jednak białko zakwasić, ażeby nadać mu naboje dodatnie (uczynić je zasadą) i umożliwić osadzenie się na ujemnej mas tyce lub kaolinie (połączenie z kwasem mastykowym lub kaolinowym).

Lepkość wody jest w roztworach koloidowych potężnie zwiększona: 1 °/0 kleju zwiększa lepkość wody o 29°/0, gdy ta sama ilość soli kuchennej zwiększa lepkość zaledwie o l’6°/0. Zwiększenie lepkości stoi w związku z uwodnieniem cząsteczek ciała rozpuszczonego: skutkiem uwodnienia, związania i tak już bardzo wielkich cząsteczek z wielką liczbą cząsteczek wody powstają ogromne kompleksa. Podane już równanie

V V,' ---- 7]

V = k-ą (8tr- 157)

pozwala obliczyć z przyrostu lepkości przestrzeń, którą zajmuje w roztworze ciało rozpuszczone: obliczenia takie wykazały, że np. kazeina zajmuje w roztworze 6°/owym 6O°/0 objętości roztworu, w roztworze 9’4°/0wym nawet 88°/0 • Widocznie cząsteczka kazeiny rozpuszczonej jest skutkiem uwodnienia dziesięciokrotnie większa, niż cząsteczka kazeiny suchej

Roztwory koloidowe wykazują zjawisko Tyndalla o wiele mniej wyraźnie, niż zawiesiny; niektóre „opalizują” już w zwykłem świetle rozprószonem, np. gli- kogen w roztworach nawet najbardziej rozcieńczonych. Ta opalescencja stoi w związku z różnicą między załamywaniem światła we wodzie a w sferach uwodnionego gli- kogenu. Dla roztworów glikogenu istnieje pewne stężenie, w którem lepkość płynu nagle wzrasta, przyczem płyn traci opalescencję i staje się zupełnie przezroczysty; jest to widocznie stan, w którym „płyn" składa się z przylegających do siebie

ziarn glikogenowo:wodnych.

Trudno powiedzieć coś ogólnego o obrazie ultramikroskopowym roztworów koloidowych. Sądzę, że główny nacisk należy kłaść na fakt, że typowe roztwory koloidowe są optycznie próżne, jak roztwory białkowe w bardzo drobnych ilościach kwasu lub zasady, jak roztwory skrobji rozpuszczalnej lub kazeiny w zasadzie. W niektórych roztworach białkowych cząsteczki zaznaczają swą obecność tylko jak mgliste plamki, nie jako świecące gwiazdki; we wielu roztworach białkowych obser­ wowane cząstki świecące należały do zawiesiny koloidowej, która była domieszana do roztworu koloidowego. Białko zmienia się nader łatwo; roztwory koloidowe białka mogą się przeto zamienić na zawiesiny, ale jest to zmiana chemiczna ciała roztwo­ rzonego! Jeżeli roztwór optycznie próżny białka kurzego rozcieńczyć wodą, to nie­ rozpuszczalne w rozcieńczonych roztworach soli globuliny ukażą się w obrazie ultra­ mikroskopowym ; jeżeli białko zagotować, to całe białko zamieni się na widzialną zawiesinę. ~

Niewidzialność ultramikroskopowa cząsteczek białkowych polega na braku ostrej granicy optycznej między ziarnkami białkowo-wodnemi, a otaczającą je wodą; tam gdzie taka granica istnieje, jak u glikogenu, tam widać także cząstki świecące. Podobnie- ma się rzecz w roztworach barwników, jak kongo, które dają się ultra- mikroskopowo rozłożyć.

Dyfuzja roztworów koloidowych jest powolną; białko, fermenta i t. p. dyfup- dują z szybkością dziesięć razy mniejszą niż np. glukoza, dwadzieścia razy mniejszą niż mocznik, współczynnik dyfuzji wynosi np. dla białka 005.10-5 cm/sek, dla mocznika l‘01.10~5 cm/sek. Zmiany punktu wrzenia i tajania wody w roztworach koloidowych niepodobna stwierdzić zapomocą zwykłych metod, które są zbyt mało czułe; natomiast można zmierzyć ciśnienie osmotyczne roztworów

173

koloidowych, gdyż dla ciał nieprzenikających przez błony łatwo zbudować osmometr. Zmierzono bardzo dokładnie ciśnienie osmotyczne hemoglobiny i ozna­ czono jej ciężar cząsteczkowy; pomiary nie są zupełnie zakłócone przez obecność ciał drobnocząsteczkowych, zanieczyszczających, gdyż te opuszczają osmometr, djali- zując na zewnątrz.

Własności elektryczne roztworów koloidowych zależą od rodzaju ciała roz­ tworzonego. Białka bardzo czyste, djalizowane starannie przez długi czas, nie mają nabojów i nie wędrują ani ku katodzie, ani ku anodzie; nabijanie się białka w obe­ cności zasad nabojem ujemnym, nabojem dodatnim w obecności kwasów pozostaje w związku z ich naturą chemiczną; będzie o tem mowa w innym rozdziale.

Różnice istotne roztworów i zawiesin koloidowych występują najjaskrawiej w zachowaniu się wobec elektrolitów. Drobne ilości elektrolitów nie działają wcale; ciała roztworzone koloidowe można strącić przez dodanie soli, ale tylko przez do­ danie jej we większych ilościach. Osady tak powstałe rozpuszczają się we wodzie czystej : osadzenie jest odwracalne; niektóre sole nie strącają wcale, a ra­ czej rozpuszczają. Działanie osadzające nie zależy wyraźnie od wartościowości; rodzaj katjonu nie ma wielkiego znaczenia, natomiast sole o różnych anjonach strącają koloidy w rozmaitych stężeniach.

Należy pamiętać o tem, że roztwory koloidowe nie zawierają, jak zawiesiny, ciał nierozpuszczalnych i mało skłonnych do reakcyj chemicznych; trzeba ściśle rozróżniać między reakcjami chemicznem i ciała roztworzonego koloi- dowo a zmianami stanu skupienia odwracał nem i. Jeżeli do roztworu mydła dodać chlorku wapniowego, to wypadną nierozpuszczalne mydła wapniowe

2 (C18H35O2Na) -j- CaCls = (i-isHssOjjgCa -j- 2 NaCl,

które się w czystej wodzie nie rozpuszczą; także w roztworach białka powstają osady soli ziem alkalicznych lub metalów ciężkich, jeśli dodać soli tych piewiastków *). Natomiast mydło sodowe C18H3-OaNa strąci się z roztworu wodnego za doda­ niem stężonego roztworu NaCl, a osad, złożony tylko z mydła sodowego, rozpuści się, jeśli go oblać wodą.

*) Także osady, które powstają w roztworach białkowych za dodaniem soli ziem rzadkich (ceru, lantanu, itru, didymu), uważam za osady soli białkowych; strącenie białka kurzego nie- gotowanego (roztworu) a gotowanego (zawiesiny) przez drobne ilości tych soli polega na pro cesach zupełnie odmiennych, dlatego też jest rzeczą obojętną, jakiego katjonu trójwartościo­ wego użyć do strącenia białka gotowanego; natomiast na białko świeże (roztwór) katjony kobaltjakowe trójwartościowe nie działają zupełnie.

Hofmeister badał działanie szeregów różnych soli na roztwór obojętny białka kurzego; oznaczył to stężenie soli (wyrażone w gram-czą- steczkach, zawartych w litrze wody ), które wywołało natychmiastowe zmętnienie białka; tabliczka (str. 174) zawiera dane, uporządkowane podług anjonów i katjonów.

Działanie soli obojętnych, stopniujące się prawidłowo w pewnym porządku katjonów i anjonów, nie jest prawdopodobnie działaniem na cząsteczki rozpuszczone, lecz działaniem zmieniającem własności rozpuszczalnika. Sole tego samego katjonu obniżają rozpuszczalność we wodzie gazów i związków organicznych w zupełnie tym samym porządku anjonów:

SCN' < J' < Br' < Cl' < SO4" ;

w tym samym porządku zwiększają lepkość wody, zmniejszają ściśliwość, zwiększają napięcie powierzchniowe.

Prawdopodobnie wszystkie te zmiany wody, a w szczególności zmiana zdol­ ności rozpuszczania białka — pozostają w związku ze związaniem pewnej ilości cząsteczek wody z anjonami i katjonami soli: większe widocznie różnice istnieją pod tym względem między anjonami niż między katjonami.

174

Litowy Potasowy Sodowy Amonowy Magnezowy

Cytrynian .... 0-56 0’56 Winian... 075 0-78 Siarczan ... 0'78 080 1-00 1-32 Octan... 1-67 1’69 Chlorek... 3 52 3 62 Azotan... 5-42 Chloran... 5-52 Jodek ... OO Siarkocyjanek . . 00

Szereg anjonów Hofmeistra wyraża prawidłowość, z którą bardzo często spotkamy się w działaniu fizyczno-chemicznem soli. Działanie elektrolitów na sprawy fizyczno-chemiczne i związane z niemi fizjologiczne układa się, jeżeli ułożone podług intensywności, prawie zawsze w porządku tego szeregu, albo w porządku odwrotnym. Przykładem na działanie w porządku odwrotnym jest strącenie białka z roztworu kwaśnego, więc osadzenie białka katjonowego; najsilniej działa wtedy rodanek sodowy, najsłabiej octan; mamy tedy szereg:

CH3COO' < Cl' < NO3' < Br' < J' < SCN'

i odpowiedni szereg katjonów

Li < Na < K" < Rb < Cs’,

gdy dla białka w roztworze zasadowym jest w mocy szereg anjonów i katjonów odwrotny.

Odwrotny porządek działania anjonów w roztworze kwaśnym a zasado­ wym nie polega w działaniu na cząsteczki koloidowe: i ten proces ma proste analoga. Zmydlanie estrów przez ługi i inwersja cukru trzcinowego (hidroliza na cukier gronowy i lewulozę) przez kwasy ulega przyśpieszeniu przez sole obecne w roztworze, i to rozmaicie, zależnie od rodzaju anjonu i kationu. Dla zmydlenia w płynie zasadowym porządek działania przyśpieszającego jest dla anjonów:

J' < NOa' < Br' < Cl' < CHSCOO’,

a dla katjonów:

175

natomiast dla inwersji cukru w roztworze kwaśnym

SO4" < Cl' < Br

i K < Na’ < Li.

Porównując szereg soli sodowych widzimy, źe działanie wzrasta w szeregu anjonów :

CNS', J' < C1O3' < NO3' < Cl' < CH3COO' < SO4" < winianowy < < cytrynianowy,

a w szeregu katjonów, jeżeli porównać siarczany:

^<NH« <Na <K <Li,

Ale różnice między działaniem katjonów są nieznaczne, jeżeli je porównać z różnicami w działaniu anjonów; jon cytrynianowy strąca w stężeniu cząsteczkowem dziesięciokrotnie mniejszem, niż chloranowy, a jon jodowy lub rodanowy nie strąca wcale, nawet, jak się przekonamy, rozpuszcza!

Brak dotąd wyczerpującej i ścisłej teorji tych zjawisk: zdaje się, że różne powinowactwo soli do wody, i skutkiem tego odwodnienie i strącenie cząsteczek uwodnionych nie wystarcza na wytłumaczenie zupełne. Spotkamy’ się z takim skrajnym przypadkiem: sole rodanowe i jodowe zwiększają rozpuszczalność koloidów białkowych. Myślano o tern, że anjony rozpuszczone zmieniają stan wody, wpływając na dysocjację „wielohidrolów" (H2O)„ na mniejsze kompleksa.

Nieelektrolity strącają ciała rozpuszczone koloidowo podobnie, jak strącają inne ciała, odbierając im wodę: białko, glikogen możemy strącić z roztworu wodnego zapomocą alkoholu. Istnieje jednak inny rodzaj powstawania osadów, a mianowicie pod działaniem drobnych ilości nieelektrolitów; tak np. powstają w roztworach białkowych męty, jeśli je przetrząsnąć z toluolem lub alkoholem ami- lowym. W szeregach homologonów działanie jest tem silniejsze, im wyższy człon, im mocniejsze jego działanie, obniżające napięcie powierzchniowe: nasuwa się odrazu myśl o adsorpcji jako o czvnniku, powodującym wydzielenie się osadu.

O adsorpcji ciał rozpuszczonych na cząsteczkach koloidowych można mówić tylko w tem znaczeniu, źe łączenie się tych ciał podlega „prawu adsorpcji" : t. zn. że ilość ciała związanego przez daną ilość koloidu jest proporcjonalną nie do stężenia ciała adsorbowanego, lecz do jakiegoś pierwiastka z tego stężenia. Ale o mechanizmie takiej adsorpcji nie umiemy wiele powiedzieć, gdyż nie wiemy, jak sobie wyobrażać dokładniej powierzchnię cząsteczki w roztworze koloidowym. Mo­ żemy sobie pomyśleć, że dookoła bardzo wielkiej cząsteczki w roz­ tworze istnieje powierzchnia, raczej warstewka powierzchniowa rozpuszczalnika, po­ dobnie, jak dokoła cząstek; że w tej warstewce zachodzi adsorpcja na podstawie zasady Gibbsa. Powinowactwo cząsteczkowe ciał roz­ puszczonych do cząsteczek koloidów może być tak wielkie, źe wyprze cząsteczki wodne, ugrupowane dokoła koloidu i spowoduje strącenie. Atrakcja elektrostatyczna między cząsteczką koloidową a jonami może spowodować adsorpcję elektrostatyczną, utworzenie soli koloidu kwaśnego lub zasadowego, ale w tym wypadku powstanie ugrupowań izoelektrycznych nie musi pociągnąć za sobą osadzenia.

Ważnym i ciekawym przykładem takich adsorpcyj są adsorpcje barwników i narkotyków, na ciałach tłuszczowatych. Przez nazwę ciał tłuszczowatych określamy związki wchodzące w skład wszystkich komórek, w szczególnie wielkiej ilości w skład tkanki nerwowej : więc lecytynę, kefalinę, cerebrozydy. Te ciała tworzą roztwory koloidowe wodne, a także i w rozpuszczalnikach organicznych, chloro­

17G

formie, benzolu, eterze. Otóż błękit metylenowy nie rozpuszcza się w chloroformie: zabarwi jednak chloroform mocno na kolor niebieski, jeżeli zawierający kefalinę roztwór chloroformowy styka się z roztworem wodnym błękitu. Cząsteczki kefaliny, zawarte w roztworze chloroformowym zaadsorbują zatem błękit.

Trudno rozróżnić we wzajemnych oddziaływaniach ciał rozpuszczonych koloidowo i drobnych ilości elektrolitów, albo ciał rozpuszczonych koloidowo między sobą, co jest rekcją chemiczną w ścisłem tego słowa znaczeniu, a co adsorpcją. Jeżeli dwa ciała koloidowe wytrącą się z roztworu, wtedy zachodzi wszelkie prawdo­ podobieństwo, źe zaszła między niemi reakcja chemiczna; ale pamiętajmy o tem, że nie może w takich roztworach powstać osad bez wydatnego zaadsorbowania składników koloidowych.

O reakcjach między roztworami a zawiesinami koloidowemi nie mamy już wiele do powiedzenia, bo o takich procesach była już mowa. Cząsteczki ujemne roztworu koloidowego adsorbują się na cząstkach zawiesiny dodatniej, wyłado­ wują je i osadzają, albo utrzymują w roztworze, jeżeli są w nadmiarze: mamy tu podobne stosunki, jak w reakcjach między dwiema zawiesinami. Na ujemnych zawiesinach nie adsorbują się cząsteczki koloidowe ujemne: dlatego trzeba białku, które w roztworze wodnym jest ujemnem, nadać przez kwas ładunek dodatni, ażeby je osadzić na ujemnym kaolinie, natomiast na dodatnim Ee(OH)s białko obojętne lub zasadowe osadza się zupełnie.

Reakcje pomiędzy dwoma ciałami rozpuszczonemi koloidowo są bardzo ważne, gdyż do tej kategorji należą reakcje między ciałami odpornościowemi a antygenami, między toksynami a antytoksynami: tak np. reakcja między jadem, wytworzonym przez bakterje błonnicy, a ciałem zobojętniającem ten jad, wytworzonem przez ustrój zwierzęcia uodpornionego. Jad i antytoksyna są ciałami bardzo złoźonemi i tworzą roztwory koloidowe; jeżeli je zmieszać w odpowiednich stosunkach ilościowych, wtedy powstaje płyn obojętny, niejadowity i niezdolny do zobojętnienia dalszych ilości jadu; osad nie powstanie wtedy. Czy to proces zobojętnienia uważać za podobny do zobojętnienia się słabego kwasu i słabej zasady (Arhenius), czy też upatrywać po­ dobieństwo ze złożonym obrazem chemicznym teorji Ehrlicha, który wyłożymy później : zawsze trzeba uwzględnić koloidową istotę roztworu, w którym jad i anty­ toksyna reagują ze sobą, i mieć na uwadze zjawiska adsorpcji nawet i wtedy, kiedy osad nie powstaje. Upatrywanie w swoistych reakcjach odpornościowych zjawiska, ■wynikających wyłącznie z charakteru koloidowego, jest bezmyślnem zaślepieniem, ale nie wolno nie uwzględniać lub niedoceniać udziału adsorpcji w tych sprawach.

Wspomnieliśmy, że ciało adsorbowane przy krystalizowaniu się na coraz świeżo narastających powierzchniach może doprowadzić do zupełnego zahamowania wzrostu kryształu: powierzchnia może się tak zalepić, że nie jest już powierzchnią krystalizującej się substancji. Odnosi się to oczywiście do ciał tworzących roztwory koloidowe, gdyż one to szczególnie silnie się adsorbują. Wspominaliśmy także o tem, że cząsteczki roztworu koloidowego, zaadsorbowane na cząstkach zawiesiny w ilości przekraczającej potrzebną do osiągnięcia stanu izoelek- trycznego, nadają tej cząstce rozpuszczalność i znak swego naboju. Z obydwu działań składa się t. zw. działanie ochronne roztworów koloidowych.

Jeżeli do zawiesiny koloidowej dodać roztworu koloidowego, np. nieco żelatyny, białka rozpuszczalnego, wtedy powstaje płyn, który łączy własności obydwu układów; płyn zupełnie trwały, z którego cząstek zawiesinowych nie można osa­ dzić. W ten sposób można utrwalić zawiesiny koloidowe, nawet takie, które są bardzo nietrwałe. Zawiesiny złota, platyny i srebra, zadane odrobiną kleju lub białka (zwłaszcza t. zw. kwasu lizalbinowego lub protalbino- wego białka), które pozbawiono własności ścinania się w wyższej ciepłocie przez

Powiązane dokumenty