• Nie Znaleziono Wyników

RZĄDY MARSZAŁKA PIŁSUDSKIEGO, A ŻYCIE SPOŁECZNE

W rezultacie stabilizacja władzy wykonawczej, podniesienie jej autorytetu, zapewnienie posłuchu jej

10. RZĄDY MARSZAŁKA PIŁSUDSKIEGO, A ŻYCIE SPOŁECZNE

Być może jednak Marszałek Piłsudski stworzył wzorowe państwo biurokratyczne, gdzie społeczeństwo niema nic do powiedzenia, gdzie życie społeczne jest skrępowane.

Przeciwnie, z całą stanowczością można twierdzić, że dopiero po przewrocie majowym zaczęła organizo­

wać się Polska na zasadach istotnie demokratycznego państwa. Demokracja bowiem nie polega na tern, że

roa się bardzo ładną, bardzo demokratyczną Konstytu­

cję.

Dlatego że w Polsce kobiety mają prawa wybor­

cze, a we Francji nie, nie znaczy to jeszcze, że Polska jest krajem bardziej demokratycznym, aniżeli Francja.

Istotna demokracja polega na równości wszystkich oby­

wateli wobec prawa, na wolności politycznej, narodo­

wej i religijnej obywateli, ną możności organizowania życia społecznego.

Przedewszystkiem powstaję pytanie czy po prze­

wrocie majowym została naruszona ta równość wobec prawa, która jest podstawą każdej istotnej demokracji?.

Na to pytanie należy odpowiedzieć przecząco.

Przeciwnie właśnie po przewrocie majowym nie robi się żadnych różnic między obywatelami z racji tych czy innych przekonań, narodowości lub wyznania.

Administracja dziś jest niezależna i naprawdę jednako­

wo traktuje wszystkich obywateli. Mniejszości narodo­

we, inne wyznania muszą stwierdzić, że dziś jest inny do nich stosunek zo strony państwa, aniżeli wtedy gdy ministrami byli St. Grabski, Kiernik, Korfanty.

Dowodem tego jest chociażby dekret Prezydenta W sprawie zwołania Soboru Cerkwi Prawosławnej.

Pozatem w istocie swej w niczem nie zostały na­

ruszone wolności polityczne obywateli. Wszystkie partje polityczne, stojące na gruncie państwowości polskiej są legalne, mogą przyjmować do siebie nowych członków, mogą organizować swoje zjazdy, zebrania 1 t. d. Jest

w Polsce wolność słowa bo wychodzi y-asa wszyst­

kich kierunków, jest wolność zrzeszania się, bo istnieją i działają wszelkiego rodzaju związki zawodowe, kultu­

ralne, społeczne, chociażby członkowie ich byli prze­

ciwnikami rządu.

Konfiskata przez cenzurę tych czy innych pism, aresztowanie tych czy innych przywódców partyj­

nych— bynajmniej nie oznacza, że w Polsce niema wol­

ności prasy, możności legalnej działalności stronnictw politycznych. Nie, — to jest tylko reakcją rządu na nadużywanie wolności politycznych. Dlatego ptż raz Rzeczypospolita zginęła, że szlachta nadużywała swej

„złotej wolności** nie szanowała ani ustaw, ani sądów, ant żadnych innych urzędów państwowych.

W psychice polskiej tkwi skłonność do warchol- stwa, pieniactwa i kaluntnji.

Przypomnijmy sobie chociażby dzieje najwięk­

szych Polaków. Jak szkalowany był przez posłów sej­

mowych Stefan Batory lub Władysław IV, jakie o- szczerstwa rodaków były udziałem Tadeusza Koś­

ciuszki, Henryka Dąbrowskiego, Adama Mickiewicza.

Niestety dziś widzimy to samo. Wszyscy wiemy, że rzadko gdzie na święcie prasa jest tak wyuzdana, 0 -

szczercza i brutalna jak w Polsce.

Walka z tym rozpasanicm słowa, z tą anarchją polityczną ■— gdy kilka stronnictw, jeśli Prezydent nie postępuje w myśl ich życzeń, grożą Mu publicznie na wiecu, że wystąpią przeciwko Niemu, jak to nriaio

rniej-sce na sławetnym kongresie krakowskim — jest obo­

wiązkiem rządu.

Gdyby rząd nie zdobył się na walkę z nadużywa­

niem swobód politycznych — to byłby rządem słabym i złym.

Każdy rząd jest od tego, aby pilnował porządku i sprawiedliwości, a’ j nikt nie nadużywał wolności po- litycznych — bo inaczej w takicnt państwie kwitnie

anarchja, nikt nie szanuje prawa.

A Marszałek Piłsudski walczy z partjami politycz-

n e n ii — -ale pozwala i im walczyć ze sobą — byle w

granicach ustaw i interesu państwa,

*

J l . STOSUNEK RZĄDU MARSZAŁKA PIŁSUDSKIE­

GO DO KLAS PRACUJĄCYCH.

Ale być może jest prawdą, co mówią stronnictwa lewicowe, że rząd Marszałka Piłsudskiego zaprzedał się kapitalistom i ziemianom, że nie troszczy się o los klas pracujących, pozwala je eksploatować klasom po­

siadającym? Czyżby naprawdę tak było?

Czy klasa robotnicza po przewrocie majowym zo­

stała pozbawiona chociażby jednej swej zdobyczy so­

cjalnej?

Czyżby rząd Marszałka Piłsudskiego skasował 8 godzinny dzień pracy, lub pogorszył ustawę o Kasach

Chorych, ubezpieczeniach od nieszczęśliwych wypad-, ków, bezrobocia i t. d.?

Nietylko nie pogorszył, lecz przeciwnie wykorzy­

stał pełnomocnictwa Prezydenta i w drodze dekretów

■wydał cały szereg ustaw (naprz. Sądy Pracy) przy pomocy których odrobił zaległości Sejmu i rozhudował należycie ustawodawstwo ochrony pracy, czyniąc je dziś jednem z najbardziej wzorowych w całej Europie, Jeśli istotnie coś jest zrobione dla klasy robotni­

czej w Polsce, to przez rząd Moraczewskiego, a obecnie przez rząd Marszalka Piłsudskiego, — bo Sejmy nic nie zrobiły.

„A n i w rządach, ani w Sejmie Ustawodawczym, ani też w Sejmie następnym nie było zrozumienia dla postulatów świata pracy. Panująca w nich ideologja bogatego włościaństwa nie pozwalała ruszyć naprzód.

Nawet w sprawach drobnych, nie pociągających żad­

nych nowych obciążeń ani dla sfer gospodarczych, ani dla państwa lata całe trw ały przetargi... Bilans pracy ustawodawczej sejmów jest więc nad wyraz szczupły i ubogi.

...Rząd pomajowy zastał w zakresie ustawodaw­

stwa robotniczego szerokie pole twórczej pracy. Trze­

ba było, otrzymawszy pełnomocnictwa, odrobić długie lata zastoju. Przyznać należy, że pełnomocnictwa zo­

stały w tej dziedzinie przez rząd wykorzystane, znacz­

nie pełniej, aniżeli na innych polach. Lista ustaw spo­

łecznych wydanych przez czas trawnia wyjątkowych

uprawnień Prezydenta obejmuje długi szereg rozpo­

rządzeń, z których jedne stanowią tylko ujednolicenie i uporządkowanie rozrzuconych i rozbieżnych przepisów państw zaborczych, inne natomiast są objawem twór­

czej, planowej myśli społecznej, nawiązującej do po­

czynań rządu Moraczewskiego“. — Tak pisze w swej pracy „Drogi rozwoju ustawodawstwa pracy" W ła­

dysław Landau — wybitny znawca tych spraw i so­

cjalista z przekonań.

Widzimy więc, żc rząd Marszałka Piłsudskiego nie tylko nie uszczuplił praw klasy robotniczej, lecz rozszerzył i uporządkował ustawowo, a pozatem dba, aby w praktyce były one należycie wykonane.

Wszyscy wiemy, jakiem bagnem, źródłem korup­

cji i złodziejstwa stały się Kasy Chorych, zawdzię­

czając niemądrej ustawie sejmowej, która rządy w Ka­

sach Chorych oddaje w ręce partji.

Gdy Ministrem Pracy i Opieki Społecznej został A. Prystor, Kasy Chorych były w przededniu ban­

kructwa, tak były zadłużone, tak były źle gospoda- rowane, lub wręcz okradane przez różnych menerów partyjnych, którzy mieli w tych Kasach dobrze płat­

ne synekury. Poprzedni ministrowie Pracy i Opieki Społecznej, widząc tę gospodarkę, nie śmieli jednak dotknąć Kas, bo wiedzieli, że stały się one gniazdami os partyjnych, — a biada temu, kto tych gniazd osich odważyłby się dotknąć. Więc omijali tchórzliwie te osie gniazda.

Odważył się Minister Prystor — pamiętamy jak rzuciły się na niego osy partyjne; — dziś siedzą ci­

cho, bo Komisarze rządowi w Kasach Chorycli nie.

tylko zrobili porządek, ale i zebrali ciekawe mater- jały o gospodarce tych os partyjnych. 1 jeszcze raz na tym przykładzie widzimy, że nie wolno nie rozróżniać klasy robotniczej od tej czy innej partji. Zrobienie po- porządku w Kasach Chorych było klęską dla partji, ale błogosławieństwem dla klasy robotniczej, bo Kasy Chorych są dla niej konieczne.

I dlatego z czystem sumieniem można stwierdzić, że rząd Marszałka Piłsudskiego otacza klasę robotni­

czą opieką i szacunkiem. Póki będzie stał u władzy Marszałek Piłsudski nie będzie inaczej, bo zbyt dobrze On zna osobiście polskiego robotnika i wszystkie jego zasługi w sprawie Niepodległości, oraz wartości jako klasy społecznej.

Włościaństwo? W tej dziedzinie rząd Marszałka Piłsudskiego może pochwalić się ogromnemi zasługa­

mi, gdyż niezmiernie wiele przyczynił się do podnie­

sienia kultury rolnej w kraju przez zachęcanie do two­

rzenia gospodarstw wzorowych, zakładanie wszelkie­

go rodzaju spółdzielczych organizacyj rolniczych, przez dostarczanie rolnikowi różnego typu kredytów i t. d.

Tak samo bardzo wiele zrobił rząd Marszałka Pisudskiego w dziedzinie reformy rolnej. Przed prze­

wrotem majowym tylko wciąż uchwalano, zmieniano, uzupełniano ustawę o reformie rolnej — ale w

prak-tyce nic nie robiło się, — wszystko pozostawało na papierze.

Dopiero po przewrocie majowym reformę rolną zaczęto naprawdę realizować. Przedewszystkiem zno­

wu wydano w drodze dekretów Prezydenta cały sze­

reg ustaw, dotyczących reformy rolnej, które umożli­

wią przystąpienie do praktycznego jej wykonania.

Praktyczne zaś rezultaty są powszechnie znane i świad­

czą, że zarówno w dziedzinie komasacji, jak i upeł­

norolnienia gospodarstw małorolnych, tworzenia no­

wych osad, likwidacji serwitutów, meljoracji i t. d., poczynając od 1926 r. zrobiono ogormne postępy, zwiększające się z roku na rok. Dlaczego właśnie po przewrocie majowym reforma rolna ruszyła z miejsca?

Odpowiada na to Minister Reform Rolnych prof,

W.

Staniewicz w sprawozdaniu o swej działalności * ) , w którym każdy bliżej interesujący się tą sprawą znaj­

dzie wyczerpujące dane i szczegółowe cyfry.

Sprawozdanie swoje Minister Staniewicz kończy następującemi uwagami: „Jeżeli teraz zapytamy, co jest przyczyną wzmożenia tempa pracy po maju 1926 r. to przedewszystkiem muszę odpowiedzieć, że w pierwszym rzędzie sprzyjało temu zrównoważenie

♦) Prof. Dr. W. Staniewicz, Minister Reform Rolnych, Dwa lata dalszej pracy nad przebudową ustroju rolnego

w

Polsce (1928 — 1929). Miesięcznik „Rolnictwo" Styczeń — Luty 1930.

budżetu, oraz uporządkowanie naszej waluty. D ąbki jestem od przypisywania sobie jakichkolwiek wyjątko­

wych zasług, rozumiem bowiem dobrze, że Polska w 1929 i 1930 r. to nie jest Polska z r. 1920— 21, że postęp w organizacji Państwa ma miejsce z roku na rok i w wyniku tego osiągnęliśmy coraz większą sprawność urzędów państwowych. Nie mogę też po­

minąć zwrócenia uwagi na fakt następujący: kiedy obejmowałem tekę przed trzema i pół laty, bytem z kolei 15-tym czy 16-tym ministrem, to znaczy, że przeszło trzech i pół-lctniemu (teraz więcej) należy przeciwstawić przeciętnie 5-miesięczne urzędowanie każdego z moich poprzedników. To też muszę pod­

kreślić, że w stabilizacji rządów leży również tajem­

nica powodzenia akcji lat ostatnich w dziedzinie na­

prawy ustroju rolnego, jak również leży ona w unie­

zależnieniu władzy wykonawczej od wpływów czyn­

ników sejmowych aczkolwiek chciałbym zaznaczyć, że nigdy nie uchylałem się od kontroli i współpracy z Sejmem i wyniki tej kontroli sejmowej nie były ni­

gdy zbyt ujemnemi dla powierzonego mi Ministerstwa.

Omówienie działalności Ministerstwa Reform Rol­

nych w okresie ostatnich lat pragnę zakończyć gorą­

cem życzeniem, by stworzony dla pracy państwowej przez Marszałka Piłsudskiego w maju 1926 stan fak­

tyczny, który tak dobroczynny okazał się dla prac M i­

nisterstwa Reform Rolnych, został zamieniony w stan

prawny przez jaknarychlejszą zmianę Konstytucji 17 marca".

Tak m ówi\M inister, który naprawdę może po­

chwalić się ogromem dokonanej pracy w tej najtrud­

niejszej, najbardziej zaniedbanej dziedzinie naszego życia społecznego, i który jednocześnie jest szczerym demokratą z przekonań. I każdy minister dziś w Pol­

sce, sumując rezultaty pracy podległego mu M ini­

sterstwa powie to samo.

12. OGÓLNY BILANS RZĄDÓW MARSZAŁKA

Powiązane dokumenty