• Nie Znaleziono Wyników

Siła i ekspresja muzyki podczas Śląskiego Festiwalu im. Ludwiga van Beethovena

W dokumencie Życie Głogówka. R. 23, nr 10 (273). (Stron 24-27)

W Głogówku dobiegł końca 26. Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena. Tegoroczna edycja Festiwalu stała się opowieścią o tym, jak przez ponad dwieście lat kształtowała się tożsamość polska i europejska.

Historia jednoznacznie to pokazuje, a muzyka pozwoliła nam to poczuć. Zapraszamy w podróż bez gra-nic. Przewodnikiem jest dziś sam Ludwig van Beethoven.

wi więc, że to właśnie motyw ucha, podczas tegorocznej edycji Festiwalu posłużył jako temat przewodni w przygotowaniu opra-wy graficznej. Zależało nam, aby fenomen Beethovena spersonifikował się na plakacie.

Mocne ucho, z wyraźnym, czarnym kon-turem wyraża siłę osobowości naszego

pa-trona. Na materiałach festiwalowych widać, że ucho skierowane jest w stronę ramy for-tepianu. W ten sposób chcieliśmy podkre-ślić fakt, że głuchota Beethovena nie miała wpływu na ilość i jakość stworzonych przez niego dzieł.

Zanim zabrzmi muzyka, spójrzmy jesz-cze na tło plakatu, gdzie rozgrywa się histo-ria mistrzowskiego Beethovena. Na styku dwóch intensywnych barw, w centralnym punkcie pojawia się oko. Uosabia głębię i przenikliwość, a przy tym wydobywa esen-cję naszego człowieczeństwa, która według Beethovena wyraża się w tym, aby „czy nić wszys tko naj le piej, jak  to  możli we; kochać wol ność na de wszys tko i nig dy nie zdradzać prawdy”. Fizycznie Beethovena już z nami nie ma. Jednak był w Głogówku ponad dwie-ście lat temu i dedykując hrabiemu Oppers-dorffowi IV Symfonię B-dur op. 60 raz na zawsze zmienił tradycję tego miasta. Zapyta-cie dlaczego? Od tego momentu staliśmy się spadkobiercami twórczości kompozytora, o którym zwykło się mówić, że „nie mieści się w granicach uporządkowanych reguł”.

Nadstawcie więc uszu, aby raz jeszcze posłu-chać czym wybrzmiewał 26. Śląski Festiwal im. Ludwiga van Beethovena.

- Chciałabym zapytać Beethovena, czy występ mu się podobał – powiedziała Aga-ta Szymczewska po wykonaniu „Koncertu skrzypcowego D-dur op. 61”, który rozpo-czął 26. edycję Festiwalu. W koncercie inau-guracyjnym, jednej z najlepszych skrzypa-czek świata towarzyszyli muzycy Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Opolskiej, a za pulpitem dyrygenckim stanął Przemysław Neumann. Miał poprowadzić orkiestrę nie tylko przez kompozycję Beethovena, ale także odkryć dla festiwalu i publiczności

„I Symfonię g-moll op. 8” Witolda Mali-szewskiego w murach kościoła parafial-nego. Suche fakty mówią, że Maliszewski urodził się na zapomnianych terenach na pograniczu dzisiejszej Mołdawii i Ukra-iny, był przewodniczącym jury I Konkursu Chopinowskiego i nauczycielem Witolda Lutosławskiego. Wszyscy, którzy specjalnie na ten dzień organizowali dla swoich szkół muzycznych, domów kultury, stowarzyszeń a także w prywatnych planach przyjazd do Głogówka, poczuli, że pochodzenie, gra-nica ani też wyznanie nie mają znaczenia, gdy barokowa dekoracja kościoła zmienia się pod wpływem muzyki w iście teatral-ne przedstawienie. Tłum słuchaczy szczel-nie wypełnił świątynię i wszyscy doskonale czuli, jak kolejny rok festiwalowej tradycji zapisuje się na kartach historii.

Wielobarwna idea inspiracji, czyli Beethoven a polskie pieśni

Co roku, koncepcja programacji Festi-walu stanowi spójną ideę, która nawiązuje do rocznic związanych z faktami

biogra-ficznymi lub historycznymi. Rok 2018 jest hucznie świętowany z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

Tegoroczny Festiwal swoim tytułem prze-wodnim nawiązywał właśnie do tych wy-darzeń i tym samym włączył się w obcho-dy rocznicy. - „Muzyka polska na stulecie odzyskania niepodległości” – taki był tytuł przewodni 26. Festiwalu beethovenowskie-go, w którym pragnęliśmy ukazać i uhono-rować wielobarwność i  bogactwo polskiej kultury muzycznej XIX i XX wieku. Głów-nym założeniem było, aby po  raz pierw-szy zabrzmiały te kompozycje polskich twórców, których  publiczność w  swojej dwudziestopięcioletniej historii festiwalu w  Głogówku jeszcze usłyszeć nie  mogła.

Jednocześnie pragnęliśmy ukazać przykła-dy źródeł inspiracji kulturą polską, które odnajdujemy u  takich kompozytorów, jak Schubert, Beethoven czy  Poulenc – wyja-śnił Aleksander Devosges Cuber, dyrektor Festiwalu. W zgodzie z tak zarysowaną ideą, swój program na sobotni wieczór przygotowali artyści z Rosji: Veronika Sa-likhova przy fortepianie i Vladimir Orlov na wiolonczeli. To między innymi laure-aci Nagrody Śląskiego Festiwalu im.  Lu-dwiga van Beethovena oraz  Nagrody dla najlepszego Duetu wiolonczela-fortepian zdobytych podczas II Międzynarodowego Konkursu Muzyki Kameralnej im.  Ludwi-ga van Beethovena w Lusławicach. Dostoj-ność, sensualność w  różnych odcieniach i  kompletny liryzm pozostawiła po sobie ta para muzyków, uwalniając podczas kon-certu magię brzmienia Fredericka Chopi-na, Frnaza Xaverego Scharwenki, Piotra Czajkowskiego i Dymitra Szostakowicza.

O ile polskie konkursy, którym patronuje postać Beethovena sprowadzają do Gło-gówka najlepszych muzyków młodego po-kolenia, o tyle większość z nas zastanawia się o co chodzi w tych pieśniach, na których niemieckojęzyczny Beethoven mógłby so-bie uszkodzić język. Wyjaśnienie przyszło w niedzielę z ust Beatrice de Larragoiti, francusko – brazylijskiej sopranistki, która przy akompaniamencie Zuzanny Basińskiej świetnie odnalazła się w interpretacjach muzyki romantycznej i polskiej. Jako akcent polski w twórczości Beethovena, a przy tym zupełną niespodzianką, okazały się przygo-towane przez artystki cztery krótkie utwory napisane przez kompozytora do polskich słów. Głos Beatrice de Larragoiti, nazywany jest „niezwykle gęstym”. Tego wieczoru, do-kładnie te samą barwę nadała miedzy inny-mi utworom Fredericka Chopina i Francisa Poulenca. Za sprawą swojej wrażliwej, au-tentycznej i zmysłowej osobowości Beatrice

pokazała przed publicznością subtelność pieśni Franza Schuberta.

Recitale fortepianowe, bomba sonatowa i nowa czasoprzestrzeń

Po poniedziałkowej przerwie, dwa ko-lejne dni oddane zostały pianistyce. Recita-le fortepianowe miały wstrząsnąć środkiem tygodnia. I tak też zrobiły. We wtorek, ko-reańska pianistka Yeon Min Park zrzuciła na publiczność „bombę sonatową”. W naj-lepszym tego słowa znaczeniu. Artystka zagrała program, w którym pochylenie się nad pięcioma sonatami: Mozarta, Scriabi-na, BeethoveScriabi-na, Mendelssohna i ChopiScriabi-na, wywołało wśród publiczności aplauz na sta-jąco. Czy coś dopełniło tej zjawiskowości?

Absolutnie tak. Podczas bisów usłyszeliśmy

„Danse macabre” Saint-Saëns’a. – Zagranie takiego utworu ma wagę trzech bisów – wy-liczył żartobliwie prof. Adam Wibrowski, członek rady programowej Festiwalu oraz prowadzący koncert. Ten występ tylko potwierdził, że Yeon Min Park nie bez po-wodu została Laureatką Nagrody Śląskie-go Festiwalu im. Ludwiga van Beethovena podczas Klavierwettbewerb Polnischer Mu-sik w Hamburgu, a dosłownie trzy tygodnie przed przyjazdem do Głogówka pianistka wygrała jeden z najbardziej prestiżowych konkursów pianistycznych w Chinach – Su-zhou Jinji Lake International Piano Compe-tition.

Po koncercie Yeon Min Park z pew-nością nadal pozostaniemy w zachwycie, ale dołożymy do tego jeszcze zmianę cza-soprzestrzeni. Jest środa. Przy fortepianie Frédéric Vaysse-Knitter. Wiemy już, że

pianista w swojej ścieżce artystycznej wie-le miejsca poświęcił Karolowi Szymanow-skiemu. Jego solowe nagrania muzyki tego kompozytora otrzymały najwyższe uznanie krytyków. Szymanowski będzie grany także tego wieczoru. I to jest dopiero początek.

Ekspresja polsko – francuska odezwie się podczas tego koncertu w każdej formie.

Od wizji apokalipsy Aleksandra Scriabina, przez najbardziej złożone pragnienia w ob-razie „Doliny Obermana” Franciszka Lisz-ta, aż po totalne tajemnice i szepty Claude’a Debussy. Czy można jeszcze mieć jakieś prośby do artysty, który po koncertach w  całej Europie, obu Amerykach, a  także Azji i  Australii nazwany został „objawie-niem muzyki klasycznej”? Można. – Zagraj Chopina … – prosi głos z widowni. Nok-turn c-moll op.48 nr 1 otrzymaliśmy na bis.

Talenty prosto z Opola

W tym roku, elementem zupełnie no-wym było przygotowanie występu najzdol-niejszych uczniów opolskiej szkoły muzycz-nej. Pomysł od dawna kiełkował w głowach samych nauczycieli i organizatorów, a dwu-dzieste szóste rozdanie festiwalowe okazało się idealnym momentem, aby już na stałe włączyć do programu Festiwalu koncert

„Opolskich Talentów”. Słuchacze przyznali, że taka forma szlifowania diamentów mu-zycznych jest bardzo perspektywiczna.

Jak gdyby na poparcie tych słów, rolę

„finiszujących” muzyków przyjął na sie-bie zespół Polish String Quartet Deutsche Oper Berlin, w składzie między innymi z Tomaszem Tomaszewskim na skrzypcach, który właśnie z Opola pochodzi. Koncert,

który wprowadził publiczność w twórczość Ignacego Waghaltera i Szymona Laksa, po-twierdził to, że tegoroczny Festiwal aż do samego końca opowiadał historię tożsamo-ści kultury polskiej. A ta – jak wiemy, jest wielowątkowa, bo powstawała przecież tak samo podczas zaborów – gdy jej twórcy żyli w kraju i na emigracji, jak również w cza-sach współczesnych – na etapie wolności i  niepodległości. Pamiętajmy, że charakter kultury polskiej od zawsze kształtowany był poprzez przenikanie się z kulturą europej-ską. Muzyka bowiem nie ma granic i twór-czość wszystkich kompozytorów tylko ten fakt poświadcza.

Do zobaczenia za rok!

Organizatorzy Śląskiego Festiwalu im.

Ludwiga van Beethovena dziękują za ho-norowy patronat Andrzeja Buły Marszałka Województwa Opolskiego, Andrzeja Ka-łamarza Burmistrza Głogówka oraz Na-rodowego Centrum Kultury. Dziękujemy za współpracę okazaną ze strony Gminy Głogówek, Urzędu Marszałkowskiego Wo-jewództwa Opolskiego, Filharmonii Opol-skiej im. Józefa Elsnera, Miejsko – Gminne-go Ośrodkowi Kultury w Głogówku, Parafii pw. Św. Bartłomieja w Głogówku oraz In-ternationale Beethoven Gesellschaft w Ber-linie. Niezwykle cieszymy się, że wszystkie koncerty otrzymały oprawę medialną za pośrednictwem redaktor naczelnej Życia Głogówka Małgorzaty Wójcickiej – Rosiń-skiej, redaktor Małgorzaty Ślusarczyk z re-dakcji Radia Opole oraz redaktor naczelnej magazynu Presto Kingi Wojciechowskiej.

Kinga Markowska

W dokumencie Życie Głogówka. R. 23, nr 10 (273). (Stron 24-27)

Powiązane dokumenty