• Nie Znaleziono Wyników

tśnicy stronomii

W dokumencie Urania nr 1/2003 (Stron 32-36)

obserwują: Kometama

część II. wiosna 2002 r.

Kometa Ikeya-Zhang sfotografowana 3 kwietnia 2002 r. przez-J. Wilanda

P

ora na przedstawienie kolejne­go gościa na naszym niebie, czy­ li komety C/2001 OGIO8 (LO- NEOS). Była ona obiektem niezwyk­ łym. Otóż od około dziesięciu lat od­ kryw a się p lan eto id y zaliczan e do grupy tzw. damoklidów, nazwanych tak od pierwszej znanej (5335) Damokles. Planetoidy te m ają orbity eliptyczne podobne do orbit komet krótkookreso­ wych, takich ja k lP/Halley. 28 lipca 2001 r. M.Van Ness, pracownik progra­ mu LO N EO S3 (Lowell Observatory Near Earth Object Search) w Arizonie (USA) zauważył na otrzymanych ob­ razach nową planetoidę oznaczoną na­ stępnie 2001 OGIO8. Obserwacja pla­ netoidy pozwoliła zakwalifikować ją właśnie jako typowego damoklida — w aphelium oddala się od Słońca poza orbitę Urana, w peryhelium nieco prze­ kracza orbitę Ziemi.

Najbliżej Ziemi, w odległości zale­ dwie 0,554 j.a. omawiany obiekt zna­ lazł się 17 kwietnia 2002 r. (czyli zale­ dwie tydzień wcześniej niż opisywana już 153P/Ikeya-Zhang).

Ostatecznie wyznaczone elementy orbity 2001 OGIO8 są następujące:

T = 2002 marzec 15,1989 TT q = 0,994073j.a. e = 0,925215 w = 116,4208° Q = 10,5541° i= 80,2440°

(elem enty kątowe podane dla epoki

2000.0)

Jak widać, 2001 O G 108 krąży wokół Słońca po silnie wydłużonej elipsie z okresem prawie 50 lat.

3 Celem programu LONEOS jest wykry­ wanie planetoid mogących potencjalnie uderzyć w Ziemię i wyznaczanie ich orbit.

Ponieważ orbity damoklidów przy­ pom inają orbity kom et krótkookreso­ w ych, p rz y p u sz c z a się, że s ą one „w ygasłym i” jądram i kom etarnym i, pozbawionymi już materii lotnej. Jądra komet krótkookresowych, a więc i da- moklidy, pokryte są ciem ną m aterią o bardzo niskim albedo, pom im o to odkryty właśnie 2001 OG 108 okazał się być najjaśniejszą z grupy planetoid przecinających orbitę Ziemi, co w ska­ zuje na jego dużą średnicę, prawdopo­ dobnie ok. 15 km. Na szczęście obec­ na k o n fig u racja o rb it om aw ianego damoklida i Ziemi sprawia, że ich zde­ rzenie nie je st m ożliw e (największe zbliżenie to ok. 45 min km), jednak w przyszłości zbliżenia 2001 OGIO8 z Jow iszem m ogą zmienić jej orbitę w sposób trudny do przewidzenia.

Przewidywane zbliżenie do Ziemi na wiosnę 2002 r. połączone z jedno­ czesnym przechodzeniem przez pery­ helium tak jasnego i dużego damokli­ da sprawiło, że pojawiła się możliwość zaobserwowania ewentualnej resztko­ wej aktyw ności typu kom etam ego. Rzeczywiście, 11 stycznia 2002 r. zo­ stała zaobserw ow ana słaba otoczka, a nawet szeroki, bardzo słaby warkocz. W tym momencie „z urzędu” planeto- ida 2001 O G IO8 stała się kom etą C/2001 OGIO8 (LONEOS), chociaż w rzeczywistości je st to przykład, jak wątła i um owna je st granica między planetoidami i kometami.

Stosunkowo duża jasność omawia­ nego damoklida sprawiła, że był on do­ stępny nawet przez większe lornetki. Co więcej, przez dłuższy czas znajdo­ wał się na niebie w pobliżu zenitu, prze­ ch o d ząc za le d w ie k ilk a sto p n i od Gwiazdy Polarnej. Nie był efektowną, jasną kometą, jednak chyba jego

Ł u E - BAA - SOK C/2001 OG1Q8 a - a “. T o 1“ ■. _ a D m □□ ■ Ł r “ v. 4c ■ „ J r _n o

« d ? * .

V y v. I ■ ■ ^ i V ° i V □ ■ \

26 stycznia 15 lutego 7 marca 2 7 m arca 16 kwietnia 6 mai a

Data 2002

Rys. 6 log(r)-log(r0)

zwykła natura sprawiła, że zaintereso­ wała się nim spora grupa obserwato­ rów. Niemniej jednak w celu poprawie­ nia statystyki do 86 obserwacji SOK (na wykresach czarne kwadraty) dodano 88 obserw acji sekcji kom etam ej BAA4 (b ia łe k w a d ra ty ) (ry s. 6). P rzed e wszystkim widoczny jest duży rozrzut ocen jasności sięgający aż 2m, spowo­ dowany głównie znacznym rozmyciem komety i związaną z tym silną zależ­ nością oceny od warunków obserwa­ cyjnych. Średnie odchylenie standardo­ w e ocen y ja s n o ś c i dla tej kom ety można ocenić na aż 0,8m (chociaż gdy pod uwagę weźmiemy jedynie obser­ wacje SOK, wielkość ta wynosi jedy­ nie 0,4m, co bardzo dobrze świadczy o naszych obserwatorach). Największą ja sn o ść ró w n ą ok. 9 ,5 m om aw iany

obiekt osiągnął ok. 22 marca 2002 r. Po zredukowaniu jasności komety do jasności heliocentrycznej (rys. 7) można zauważyć, że nie da się opisać całego zbioru danych jedną zależnością liniową. W prawdzie stosunkowo nie­ duża liczba obserwacji utrudnia anali­ zę, jednak wydaje się, że „żywot” ko­ mety C /2001 O G 108 można podzielić na trzy okresy:

1. Przed osiągnięciem peryhelium, czyli do 15 marca 2002:

H0 = 9,4m± 0 ,2 m n = 3,2 ± 2,1

Powyższe wartości są typowe dla kom ety długookresow ej i oznaczają stosunkowo m ałą aktywność, prawdo­ podobnie charakteru powierzchniowe­ go (brak dyskretnych źródeł materii na powierzchni jądra).

4 BAA — British Astronomical A ssocia­ tion (Brytyjskie Towarzystwo Astrono­ miczne).

2. Od 15 marca do 12 kwietnia 2002: H0 = 10,2m± 0 , l m

n = 15 ± 2

Po przejściu przez peryhelium ak­ tywność komety gwałtownie spada (od­ wrotność „wybuchu”) — kometa szyb­ ko „wyłącza się”.

3. Po 12 kwietnia 2002: H0 = l l ,5 m± 0 ,3 m

n = 1,5 ± 1,3

Widoczny jest wyraźny spadek al­ bedo oraz ustalenie się bardzo małej ak­ tywności — kometa praktycznie prze­ staje reagować na ciepło płynące ze Słońca. Wydaje się, że po prostu prak­ tycznie cała powierzchniowa materia lotna zniknęła i od Słońca oddala się obecnie obiekt jeszcze bardziej zbliżo­ ny do k la s y c z n e j p la n e to id y , n iż w chwili odkrycia.

Średnicę jądra 2001 OGIO8 wyzna­ czoną na podstawie powyższej w arto­ ści można określić na zaledwie 1 km, jednak ta sama średnica określona zo­

stała innymi metodami na aż 15 km. Może to oznaczać, że w omawianym przypadku źle działają standardow e metody szacowania średnicy jąder ko- metamych. Jest to być może związane z w y ją tk o w o n isk im a lb e d o 2001 OG 108, prawdopodobnie typowym dla wszystkich damoklidów.

C /2 0 0 1 O G IO8 (L O N E O S ) był obiektem wyjątkowo trudnym do ob­ serwacji. Jasność powierzchniowa po­ zostawała stała w całym okresie obser- w acji i w y n o siła zaled w ie 12m/D ’. Oznacza to, że obserwacja omawiane­ go obiektu w warunkach miejskich (lub np. w świetle Księżyca) była niemoż­ liwa.

Średnica otoczki komety wynoszą­ ca początkow o 2 ’ osiągnęła m aksy­ malną wielkość 4 ’ w okresie najwięk­

szego jej zbliżenia do Ziemi w poło­ wie kwietnia 2002, aby potem ponow­ nie spaść do 2 ’. Rzeczywista średnica otoczki w okresie obserwacyjnym zma­ lała od 160 tys. do zaledwie 80 tys. km, co jest wielkością niezwykle małą, kil­ kakrotnie mniejszą niż dla większości obserwowanych komet. Potwierdza to m ałą „wydajność” komety (niewielką m asę emitowanej materii).

Pewnych informacji o emisji m ate­ rii z jądra może dostarczyć analiza stop­ nia kondensacji otoczki DC. W tym przypadku wiarygodniejsze od danych BAA są ponow nie dane SOK, które wskazują, że wielkość ta zmalała od 4 na początku lutego do zaledwie 1 w po­ łowie maja. Potwierdza to sygnalizo­ wany ju ż spadek aktywności komety. Co więcej, dane SOK wydają się wska­ zywać na gwałtowne „załamanie” DC na początku kwietnia, co odpowiada opisywanemu „wyłączeniu się” kome­ ty w tym okresie i zaprzestania emisji świeżej materii.

Niestety, żaden z członków SOK nie widział warkocza. Inni obserwatorzy donosili o warkoczu długim na 1,8’, co odpowiada w przestrzeni zaledwie 150 tys. km. Trudno w takim razie mówić o warkoczu, można go po prostu trak­ tować jak asymetrię otoczki. Jego kąt po­ zycyjny oraz wygląd świadczą, że był to warkocz gazowy. Emisji pyłu z oma­ wianego obiektu nie stwierdzono.

Jak widać, damoklid C /2001 OG 108 (LONEOS) nie był obiektem zbyt efek­ townym, jednak niezwykle interesują­ cym pod względem poznawczym. Po raz pierw szy m ożna było dokładnie zbadać przedstawiciela tej klasy obiek­ tów. Co więcej, mogli to uczynić także miłośnicy astronomii.

Opisane powyżej dwie komety

różniały się: 53P/Ikeya-Zhang efek­ townym w yglądem i „fotogeniczno- ścią”, zaś C/2001 OGIO8 (LONEOS) „ pochodzeniem ” . W porów naniu z nimi nasz następny bohater, C/2002 E2 (S n y d er-M u ra k am i) b y ł po p ro stu zw ykłą, p rz e c ię tn ą kom etą, ja k ic h zwykle kilka przelatuje rocznie przez nasze niebo. Tym razem dostał się je d ­ nak w „dobre” towarzystwo omawia­ nych komet i dzięki temu zasłużył na krótkie podsumowanie.

Kometa C/2002 E2 została odkryta 11 m arca 2002 r. w gwiazdozbiorze O rła n ie z a le żn ie p rzez D .S n y d era (USA) i S.M urakam i (Japonia) jako rozmyty obiekt o jasności 1 l m i średni­ cy 3 ’. Najbliżej Ziemi, w odległości niestety aż 1,367 j.a. kometa znalazła się 8 kwietnia 2002 (czyli z kolei ty­ dzień wcześniej niż omawiana C/2001 OGIO8).

Ostatecznie wyznaczone elementy orbity komety Snydera-Murakami są następujące: T = 2002 luty 21,7743 TT q = 1,466410j.a. e = 1,000487 co = 9,0271° Q = 244,5801° i= 92,5443°

(elementy kątowe podane dla epoki 2000.0)

Jak widać, orbita omawianej kome­ ty jest hiperbolą, co oznacza, że w tej chwili opuszcza ona Układ Słoneczny na zaw sze. Jednak czy b y ł to gość z przestrzeni między gwiazdowej? Ra­ czej nie. Mimośród niewiele przekra­ czający 1 oznacza, że jest to efekt za­ burzenia pierwotnej bardzo wydłużonej orbity eliptycznej, którą dopiero nale­ żałoby odtworzyć.

W celu przeanalizowania param e­ trów komety podobnie jak poprzednio do 53 obserwacji SOK dodano 59 ob­ serwacji BAA. Otrzymaną krzywą ja ­ sności pokazuje rys. 8. Można ponow­ nie zauważyć, że oceny wykonane przez członków SOK wykazują się znacznie mniejszym rozrzutem niż obserwacje BAA — średnie odchylenie standardo­ we wynosi dla nich jedynie 0,3m. Mak­ symalną jasność równą ok. 10m kometa osiągnęła ok. 23 marca 2002.

Wykres jasności heliocentrycznej od czasu nie w ykazuje ja k ic h k o lw ie k o d c h y le ń od z a le ż n o śc i lin io w e j. W związku z tym można opisać krzywą jasności komety przy pomocy jednego zestawu parametrów:

H0 = 6,8m± 0 ,2 m n = 5,4 ± 0,4

Jak widać, jądro komety było dosyć jasne (jego średnicę można ocenić na ok. 9 km) i należy żałować, że nie zna­ lazła się ona bliżej Ziemi. Także wiel­ kość czynnika n wskazuje na stosun­ kowo dużą „wrażliwość” kom ety na ciepło płynące ze Słońca. Gdyby ko­ meta Snydera-Murakami znalazła się w odległości od Ziem i zbliżonej do 2001 OGIO8, świeciłaby na naszym niebie z jasnością 7m i wzbudziłaby na pewno znacznie większe zainteresowa­ nie obserwatorów. Pomijając jej małą obserw ow aną jasność, kom eta była trudnym obiektem obserwacyjnym tak­ że z p o w o d u n isk iej ja s n o ś c i p o ­ wierzchniowej wynoszącej przez cały okres obserwacyjny zaledwie 12mO . Oznacza to, że podobnie jak w przy­ padku C/2001 OGIO8, obserwacja C/ 2002 E2 w warunkach miejskich była niemożliwa.

W okresie obserwacyjnym zdecydo­ wanie zmieniała się śre d n ic a o to c z k i komety, od 5 ’ na po­ czątku marca do za­ ledwie 1 ’ w połowie czerwca. Jednocze­ śnie wydaje się, że w ew nątrz otoczki m o ż n a w y ró ż n ić obszar o w iększej jasności powierzch­ niowej o średnicy właśnie 1’. Podob­ nie zm ien iała się rzeczywista średni­ ca otoczki w tym

samym okresie: od 300 tys. km (co jest wielkością typową dla większości ko­ met) do 100 tys. km. Wynika z tego, że w chwili odkrycia kom eta otoczona była rozrzedzoną otoczką o średnicy 300 tys. km, następnie zewnętrzne ob­ szary otoczki „ulotniły się” i pozostał jedynie „rdzeń” o średnicy 100 tys. km. O obecności niewielkiego zagęszcze­ nia w otoczce świadczyć może też nie zmieniający się w okresie obserwacyj­ nym stopień kondensacji DC równy za­ ledw ie 2. N ie k tó rz y o b serw ato rzy BA A o b se rw o w ali tak że w ark o cz o długości przestrzennej ok. 300 tys. km, który podobnie ja k w przypadku C/2001 OGIO8 można raczej trakto­ wać jako asymetrię gazowej otoczki.

Z powyższej analizy wynika, że C/ 2002 E2 (Snyder-Murakami) to typo­ wa, mało aktywna kometa. Jej aktyw­ ność polega prawdopodobnie na subli- macji materii lotnej z całej powierzchni jądra, a nie jest ona związana z centra­ mi aktywnymi na jego powierzchni.

Pora na ostatnią z atrakcji wiosen­ nego nieba, czyli kometę C/2002 FI (Utsunomiya). Mimo że osiągnęła aż 4m, była obserwowana przez niewielu. Ale po kolei...

Kometa Utsunomiya została odkry­ ta 18 marca 2002 przez znanego japoń­ skiego miłośnika astronomii i odkryw­ cę wielu komet, Syogo Utsunomiya, jako rozmyty obiekt o jasności 10m, ob­ darzony 1° warkoczem. Spodziewano się, że kometa będzie na tyle jasna, by być widoczna gołym okiem. Jednak dużym utrudnieniem okazało się to, że była widoczna zawsze nisko nad hory­ zontem: w kwietniu porannym, a na po­ czątku maja wieczornym. Nad ranem towarzyszyła omawianej wcześniej ko­ m ecie 153P/Ikeya-Zhang, natom iast w ieczorem tw orzyła niezapom niany układ z Plejadami i Merkurym, chociaż wtedy była już niezwykle trudnym do obserwacji obiektem. Już ok. 10 maja jej obserwacja była możliwa jedynie

z półkuli południowej.

Najbliżej Ziemi, w odległości niestety aż 1,178 j.a. kom eta znalazła się 16 kwietnia 2002 (czyli tydzień po C/2002 E2), zaledwie kilka dni przed osiągnię­ ciem peryhelium, w związku z czym był to okres jej największej jasności.

Ostatecznie wyznaczone elementy orbity kom ety Utsunom iya są nastę­ pujące:

T0= 2002 kwiecień 22,8985 TT

C/2002 F1 (Utsunomiya) - SOK Rys. 9 24 kwietnia Data 2002 14 maja -04 -0.3 Rys. 10 -0.1 0.0 0.1 lo g (r)-lo g (r ) C/2002 F1 q = 0,438299j.a. e = 0,999541 w = 125,9001° Q = 289,0294° i = 80,8767°

(elementy kątowe podane dla epoki 2000.0)

Z prezentowanych elementów wy­ nika, że orbita omawianej komety jest silnie wydłużoną elipsą. Kometa okrą­ ża Słońce w okresie 30 tys. lat, oddala­ jąc się od niego na odległość prawie 2000 j.a., tak więc przyleciała do nas z wewnętrznych części Obłoku Oorta. W peryhelium natomiast zbliżyła się do Słońca na odległość nieco tylko prze­ kraczającą odległość Merkurego.

Niestety, w związku z trudnymi wa­ runkami obserwacyjnymi (obserwacja komety wymagała widzialności „czys­ tego” horyzontu) pomimo dużej jasno­ ści napłynęło do SOK stosunkowo nie­ w iele obserwacji. W związku z tym ponow nie w ykorzystano archiw um BAA i do 42 obserwacji SOK dodano 80 obserwacji naszych brytyjskich ko­ legów. Otrzymaną krzywą jasności po­ kazuje rys. 9.

Przede wszystkim wyraźnie widać „urwanie się” obserwacji SOK ok. 4 maja. Następujące po tej dacie obser­ wacje BAA zostały wykonane już na półkuli południowej. Trudne warunki obserwacji kom ety (widoczna na tle rozjaśnionego świtem czy zmierzchem nieba) sprawiły, że obserwacje odzna­ czają się wyjątkowo dużym rozrzutem — średnie odchylenie standardowe wy­ nosi dla nich aż 1,3m. M aksymalną jas­ ność rów ną ok. 4,5m kometa osiągnęła 22 kwietnia 2002. Była to dokładnie ja ­ sność komety lkeya-Zhang w tym dniu, co oznacza, że można było wtedy na porannym niebie oglądać dwie kome­

ty o tej samej jasności. Jednak o ile lkeya-Zhang jaśniała na wysokości aż 50° nad horyzontem, o tyle Utsunomiya wznosiła się zaledwie 3° nad horyzon­ tem, co oznaczało, że w yglądała jak obiekt 8m (ekstynkcja atmosferyczna na tej wysokości wynosi ok. 4m), a jej ob­ serwacja była niezwykle trudna.

Widoczne jest także, że rzeczywista jasność komety była nieco wyższa od przewidywanej. Niewielka liczba ob­ serwacji utrudnia analizę, jednak do w y k resu ja sn o śc i h elio cen try czn ej (rys. 10) można dopasować cztery od­ cinki prostoliniowe o następujących pa­ rametrach:

1. Przed 8 kwietnia 2002: H0 = 8,9m± 0 ,3 m n = 3,5 ± 0,7

Powyższe wartości są typowe dla kom ety długookresow ej i oznaczają stosunkowo m ałą aktywność, prawdo­ podobnie charakteru powierzchniowe­ go (brak dyskretnych źródeł materii na powierzchni jądra).

2. Od 8 kwietnia do 22 kwietnia (pe­ ryhelium) i od 22 kwietnia do 11 maja

2002:

H0 = 1 0 ,lm± 0,8m n = 7 ± 1

Prawdopodobnie na powierzchni ją ­ dra pojawia się centrum aktywne, któ­ re następnie po minięciu peryhelium stopniowo przygasa.

3. Po 11 maja 2002: Ho = 7,5m± 0 ,3 m n = 1,3 ± 1,0

Widoczny jest lekki wzrost albedo oraz ustalenie się bardzo małej aktyw­ ności — kometa praktycznie przestaje reagować na ciepło płynące ze Słońca (podobnie ja k om aw iana w cześniej 2001 OGIO8). Wydaje się, że aktyw­ ność centrum ustała, a praktycznie cała

powierzchniowa materia lotna zniknę­ ła. Pamiętajmy jednak, że ten odcinek krzywej jasności jest wyjątkowo słabo „obsadzony” obserwacjami i wszelkie wnioski m ogą być zbyt pochopne.

Na podstawie powyższych parame­ trów można sądzić, że jądro komety ma średnicę zaledwie ok. 3 km. Duża ja s­ ność komety (pomimo znacznej odle­ głości od Ziemi) związana była jedy­ nie z jej dużym zbliżeniem do Słońca. Jak już wspomniano, o możliwości obserwacji komety na tle nieba decy­ d u je je j ja s n o ś ć p o w ie rz c h n io w a . W przypadku komety Utsunomiya po­ c z ą tk o w o w y n o siła o n a z a le d w ie

1 l mO , co oznacza, że kometę można było obserwować jedynie na ciemnym tle nieba poza miastem (rzeczywiście, w tym okresie wznosiła się ona jeszcze w ystarczająco wysoko nad horyzon­ tem), jednak w okresie maksimum jas­ ności było to już ok. 6mO , czyli była możliwa jej obserwacja na rozjaśnio­ nym porannym lub wieczornym niebie. Podobnie stopień kondensacji DC zmieniał się od zaledwie 3 w marcu do aż 8 w połowie kwietnia 2002 (przypo­ mnijmy, że wartość 9 oznacza wygląd całkowicie gwiazdopodobny). Oznacza to, że w maksimum jasności było widać właściwie jedynie gwiazdopodobne ją ­ dro obdarzone słabą otoczką. Ułatwiało to znacznie obserwacje, jednak w przy­ padku niedostrzeżenia głowy czy war­ kocza utrudniało identyfikację komety wśród gwiazd. Wydaje się, że szybszy wzrost DC nastąpił ok. 5 kwietnia, co można wiązać z hipotetycznym uaktyw­ nieniem się centrum aktywnego na po­ wierzchni jądra mało aktywnej komety zbliżającej się do peryhelium.

Średnica głowy komety C/2002 FI w okresie obserwacyjnym była

tycznie stała i wynosiła ok. 4 ’, dopiero pod koniec okresu obserwacyjnego spa­ dając do 1’. Uwzględniwszy odległość komety od Ziemi, daje to średnicą li­ niową równą ok. 300 tys. km, co jest wartością typową dla większości komet. Jednocześnie widoczny jest spadek śred­ nicy do zaledwie 100 tys. km ok. 5 maja, co można wiązać z „wyłączeniem” cen­ trum aktywnego i zanikiem otoczki.

Kometa Utsunomiya była obdarzo­ na stosunkowo jasnym warkoczem, wi­ docznym praktycznie w całym okresie obserwacyjnym. Niektórzy obserwato­ rzy widzieli nawet jego obydwie skła­ dowe: gazową i pyłową. N ajwiększą d łu g o ść ró w n ą ok. 1,5° w a rk o c z osiągnął w pobliżu peryhelium kome­ ty. Długość ta daje w przestrzeni pra­ wie 6 min km. Na podstawie analizy kąta pozycyjnego PA oraz opisów ob­ serwowanego warkocza można sądzić, że była widziana głównie składowa ga­ zowa, chociaż niektórzy obserwatorzy w idzieli rów nież pyłow ą (obydw ie składowe widoczne są na zdjęciach).

Podsumowując, można stwierdzić, że kom eta C/2002 FI (Utsunom iya) była przeciętną kometą o małym j ądrze i niskiej aktywności, która tylko dlate­ go stała się jasna, że znalazła się blisko Słońca, co pozwoliło na jej krótkie uak­ tywnienie.

Prawie każda z komet obserwowa­

nych wiosną 2002 r. miała w sobie coś unikalnego:

— 153P/Ikeya-Zhang piękny, dłu­ gi warkocz (oraz historię pow iązaną z naszym wybitnym miłośnikiem astro­ nomii, Janem Heweliuszem),

- C/2001 O G 108 (LONEOS) była przykładem aktywnego damoklida,

— C/2002 FI (Utsunomiya) była „miniaturką” 153P, ponadto tworzyła niezapomniane konfiguracje z Plejada­ mi i Merkurym, stanowiąc cel wręcz „sportowych” obserwacji — dostrzeże­ nia komety w tak trudnych warunkach.

„Kometama wios­ na 2002” pozwoliła wielu obserwatorom zweryfikować stoso­ w ane m etody ocen param etrów obser­ wacyjnych (głównie jasności) dla komet o różnym wyglądzie, co w efekcie niewąt­ pliwie wpłynęło na poprawienie własnego warsztatu obserwacyj - nego. W porównaniu z poprzednio obser­ w ow anym i w SOK kom etam i je s t w i­ doczna znaczna po­ prawa jakości oceny jasności czy stopnia

kondensacji, co widać zwłaszcza w po­ równaniu z obserwacjami BAA.

Jednocześnie odkrycie przez miłośni­ ków trzech z omawianych komet dowo­ dzi, że nawet w dobie systemów LINE­ AR czy LONEOS nadal jest możliwe odkrycie nowej komety przez amatora. Obserwowana w lecie 2002 r. kometa C/2002 0 4 (Hoenig) jest przykładem, że można tego dokonać w Europie i to nawet w naszej okolicy. Czekajmy więc na odkrywcę — Polaka!

Tomasz Ściężor

ERRATA

Data 2002

W poprzednim zeszycie,na s.272, w I cz. tego artykułu, błędnie zamieściliśmy inny rysunek na miejscu rys. 5. Właściwy rys. 5 tamtego artykułu podajemy powyżej. Za błąd przepraszamy. Red.

W dokumencie Urania nr 1/2003 (Stron 32-36)

Powiązane dokumenty