• Nie Znaleziono Wyników

Teoria filozoficzna i fizykalna są niezależne od siebie

Zwolennicy pierwszego poglądu zakładają, że hylemorfizm i fizykalna teoria budowy materii stanowią dwie różne i niezależne od siebie teorie.

Rozwiązanie hylemorficzne nie zależy od stanu wiedzy fizykalnej i dlatego jest niemożliwy konflikt między nimi. Natomiast dane nauk przyrodni­

czych można interpretować na korzyść teorii hylemorfizmu. Pogląd ten, sformułowany wyraźnie przez Miella, został przyjęty przez liczną grupę neoscholastyków.

Mielle rozróżnił kompetencje filozofa i fizyka. Wgłębianie się w zagad­

101 Z agadnienie teleologicznej interpretacji przyrody we współczesnej neoscholastyce,

„Pod tchnieniem Ducha Świętego Współczesna myśl teologiczna", Poznań 1963, 37—38.

nienia naukowe nie jest zadaniem fdozofa. Wystarczy by wykazał, że nie zachodzi' sprzeczność między danymi eksperymentalnymi i hylemor- fizmem. Podobnie fizyk powinien powstrzymać się otl przekraczania granic swej nauki i wyprowadzania hipotez, które należą do metafizyki. Równo­

cześnie Mielle podkreśla, że nie należy zrywać więzi filozofii z fizyką.

Więź ta polega na tym, że fizyk winien poznać do pewnego stopnia meta­

fizykę, a filozof fizykę i jeden winien poddać się autorytetowi drugiego w jego dziedzinie. Taka łączność filozofii z fizyką jest potrzebna, ponieważ metafizyka zakłada poznanie faktów eksperymentalnych.

W teorii materii pierwszej i formy substancjalnej, pisze Mielle, na­

leży ściśle odgraniczyć część metafizyczną od części fizycznej. Przyznaje bowiem, że doktryna hylemorfizmu zawiera błędy pochodzące z dawnej fizyki. Do błędów tych zalicza rozróżnienie między materią ciał niebieskich i ziemskich, istnienie czterech elementów rzepzy i wpływ' ciał niebieskich na rodzenie. Sądzi jednak, że dla tych błędnych twierdzeń starej fizyki nie wolno uważać za fałszywe istotnych twierdzeń hylemorfizmu 102.

Jeszcze radykalniej sformułował te myśli de Munnynck, według któ­

rego filozofia i fizyka stanowią dwie odrębne dziedziny, tak że nie zachodzi obawa konfliktu między nimi. Filozof i fizyk nie powinni wykraczać poza granice swych nauk, gdyż prowadzi to jedną i drugą stronę do błędów i zamieszania. Nie można mieszać obu nauk, ani opierać filozofii o nauki przyrodnicze, gdyż dane tej ostatniej nie służą za punkt wyjścia dla filo­

zoficznej analizy bytu. Zadaniem filozofii jest sprowadzenie świata do jedności bytu, a nie synteza wyników nauk przyrodniczych. Chęć spro­

wadzenia wszystkiego do jedności bytu na dnodze syntezy faktów ekspe­

rymentalnych nazwał Munnynck „snem zwodniczym i niebezpiecznym"103.

Zwolennikiem tego rodzaju poglądu na stosunek hylemorfizmu do danych naukowych jest Descoqs, który pisze, że nie szukamy potwier­

dzenia nauki o materii pierwszej i formie substancjalnej w teoriach na­

ukowych, ponieważ metafizyczne wyjaśnienie istoty materii jest od nich nie­

zależne. Uzależnienie wartości hylemorfizmu od każdorazowego stanu wiedzy przyrodniczej uczyniłoby z niego teorię fizykalną, odebrałoby mu

102 Dz. cyt. 421—423.

103 A rt. cyt. 160, 156, 161, 14 — S tu d ia ... N r 2

przez to charakter konieczności i wydało na zmiany, jakim podlegają teorie naukowe 104.

Także Manser nie obawia się konfrontacji i konfliktu hylemorfizmu z danymi nauk szczegółowych, gdyż hylemorfizm nie opiera się o starą fizykę, jak się to mu zarzuca, lecz o filozofię przyrody i uzasadnienie hyle­

morfizmu jest nie empiryczne lecz metafizyczne. Nie istnieją żadne związ­

ki między pojęciami możności i aktu, materii pierwszej i formy substan­

cjalnej, a czysto empiryczną wiedzą przyrodniczą. Dlatego Manser powta­

rza za poprzednikami, że hylemorfizm nie ma nic wspólnego z wiedzą fizykalną. Nie zachodzi obawa przed konfrontacją hylemorfizmu z danymi nauk współczesnych także i dlatego, że nie istnieje podwójna prawda, jedna w fizyce, druga w filozofii. Teoria hylemorfizmu jest teorią prawdzi­

wą i prawdziwe fakty naukowe nigdy jej zaprzeczyć nie mogą 105.

Nie inaczej pojmuje ‘stosunek hylemorfizmu do teorii fizykalnej P. Rossi. Jeżeli założymy, pisze, że hylemorfizm jest teorią metafizyczną, to nie mogą jej dosięgnąć i obalić żadne ataki ze strony nauk szczegóło­

wych. Przy tym założeniu wszelkie niezgodności hylemorfizmu z da­

nymi naukowymi są tylko pozorne. W praktyce należy zająć mniej skrajne stanowisko i badać, czy dane nauk przyrodniczych mogą być wyinterpre­

towane na korzyść istotnych tez hylemorfizmu. Na podstawie analizy da­

nych współczesnej fizyki atomowej Rossi twierdzi, że dane te przema­

wiają na korzyść tomistycznej koncepcji materii i formy 106.

Podobnie sądzi szereg innych autorów. Według Fraile’a konflikt między filozofią przyrody i fizyką jest niemożliwy, ponieważ pierwsza rozwija swe rozważania na planie pozazmysłowym 107. M. Febrer powta­

rza za de Munnynckiem, że filozof nie powinien w żadnym wypadku wcho­

dzić na teren fizyka i odwrotnie, gdyż przeciwne postępowanie może przynieść tylko zgubne w skutkach zamieszanie. Konstrukcje filozoficzne opierają się na faktach, a nie na hipotezach, teoriach i interpretacjach

104 Dz. cyt. 281, 304.

105 A rt. cyt. 9— 14.

106 L a costituzione dei corpi seconde il tomismo e seconde la scienza moderna,

„Acta sec. congr. Thom, in t.", 328, 334.

107 A rt. cyt. 326

fizykalnych, gdyż te są zmienne w czasie 108. Buddę jest przekonany, że dane fizykalne przedstawiają wyłącznie świat zjawisk i nie wnoszą niczego do filozoficznej teorii istoty rzeczy109. Van Meisen wyklucza również wszelki bezpośredni wpływ obu teorii na siebie 110.

W tym kierunku idą też wywody J. Klubertanza i I. Bonetti’ego.

Klubertanz twierdzi, że żadne zdanie nauk przyrodniczych nie może wprost i bezpośrednio przeciwstawiać się jakimkolwiek twierdzeniom filozofii przyrody. Jednakże porównywanie tych nauk ze sobą jest nie tylko możli­

we, lecz także pożądane, gdyż ani filozof, ani fizyk nie mogą rezygnować całkowicie ze znajomości obu nauk111. Podziela ten pogląd Bonetti pisząc, że filozofia i nauki eksperymentalne są niezależne od siebie, istnieją na­

tomiast między nimi związki akcydentalne. Wyrażają się one we wza­

jemnej kontrob i ochronie przed błędami i na tym właśnie polega za­

leżność i współpraca między filozofią i naukami przyrodniczymi 112.

Według Bûchera hylemorfizm nie jest teorią przyrodniczą i nie należy do zakresu nauk przyrodniczych. Jeżeli bowiem substancja nie należy do dziedziny zjawisk lecz do sfery poznawalnej myślowo, to tym bardziej należy to powiedzieć o wewnętrznych przyczynach bytu materialnego lls.

Tym niemniej fizyka współczesna pozwala sformułować ważne dla filo­

zofii przyrody wnioski, że mechanizm nie daje wystarczającego wyjaśnienia struktury atomu. Współczesna teoria atomowa wykazuje, że atomy są kierowane od wewnątrz, że stanowią całość substancjalną i potwierdza hylemorficzną naukę o zmianach substancjalnych 114.

Myśli Bûchera rozwija T. Rutowski. W wyniku swych rozważań do­

chodzi do wniosku, że hylemorfizm rozwiązuje problemy, którym i nie zajmuje się teoria fizykalna. Wobec tego obawy, że ta ostatnia może

108 Nuestra actitud filosofica a n te la sciencia fisica actual1 „La Ciencia Tom ista", X LIII (1951), 69.

108 Physikalisches und philosophisches D enken, 55.

110 Dz. cyt. 29.

111 The doctrine o f St. Thomas a n d modern science, „Sapientia A quinatis , 1 .1 , 103 104.

„Sapientia A quinatis", 112 Per una definizione del concetto d i scienza sperimentale,

t. I, 32.

113 Hylomorphismus in der W elt der A to m e, „Philosophisches Jahrbuch , (1951), 35.

114 D ie Innenw elt der A to m e, 363—364.

zastąpić teorię materii i formy są nieuzasadnione. Istnieją natomiast w teorii hylemorfizmu takie założenia, jak np. teza, że istnieją ciała natu­

ralne, które mogą być uzasadniane lub krytykowane w zależności od wy­

niku badań przyrodniczych 115.

Krąpiec rozróżnia dwie szczególne, a przy tym najogólniejsze teorie materii. Jedną formułuje fizyka teoretyczna, drugą filozofia. Te same fakty materialne bada fizyk metodą matematyczną, a filozof przy pomocy ogólnej metafizycznej metody poznania. Metoda matematyczna nauk eksperymentalnych nie wyczerpuje wszystkich zagadnień dotyczących materii i nawet ich rozwiązać nie może, pozostawiając miejsce analizie metafizycznej. Dlatego Krąpiec uważa, że rozwiązania obu teorii nie są sprzeczne, koherentne czy zgodne, lecz że się wzajemnie uzupełniają 116.

TI. Teoria fizykalna warunkuje rozwój teorii hylemorfizmu.

Druga grupa autorów widzi związki nie tylko akcydentalne, lecz także głębsze powiązania hylemorfizmu z fizykalną teorią budowy materii wy­

nikające z założenia, że filozofia przyrody wychodzi w swych rozważaniach z danych nauk szczegółowych.

Pogląd, że nauki przyrodnicze stanowią punkt wyjścia dla filozofii przyrody sformułował wyraźnie Junk i podał następujące uzasadnienie : fizyka stwarza zwarty i logicznie uporządkowany obraz świata, który pozwala wniknąć w najgłębszą strukturę materii i zrozumieć procesy na­

tury wT ich przyczynowych powiązaniach: Fizykalnemu obrazowi świata nie można przypisać jedynie symbolicznej wartości, gdyż musielibyśmy wtedy taką samą symboliczną wartość przypisać każdemu innem u zmy­

słowemu doświadczeniu, a więc i filozoficznemu 117.

Zadanie filozofii przyrody, pisze Junk, polega na możliwie najgłęb­

szym umysłowym przeniknięciu rzeczy w zakresie dostępnym człowiekowi.

Budując na danych przyrodniczych, wgłębia się filozofia przyrody w istotę rzeczy, której nie wyczerpują nauki przyrodnicze. Głównym bowiem problemem filozofii przyrody jest zbadanie istoty materii, czego nie może

115 H ylem orfizm wobec budow y jąd ra atomowego, „Roczniki Filozoficzne", VI (1958), z. 3, 9 7 , .·

116 Struktura bytu, 203—204.

117 A rt. cyt. 402, 404.

dokonać fizyka. Sformułowawszy na podstawie doświadczenia nauko­

wego pojęcia dotyczące istoty materii, odkrywa filozof na drodze de­

dukcji nowe aspekty bytów materialnych. Taki system pojęć dotyczących istoty materii, który daje głębsze poznanie natury niż je może dać fizyk, nazywa autor filozoficznym obrazem świata 118.

Z tak pojętego stosunku filozofii przyrody do nauk przyrodniczych wyciąga Junk pewne konsekwencje, ważne i dla teorii hylemorfizmu.

Skoro empiryczne poznanie przyrody podlega postępowi i doskonaleniu, to i filozofia przyrody winna także podlegać rozwojowi. Dla celów meta­

fizyki wystarcza minimum obserwacji, gdyż metafizyk tworzy swe poję­

cia na drodze abstrakcji z najuboższego nawet doświadczenia. Tym reż tłumaczy się fakt, że metafizyka zachowuje stały i prawdę niezmienny cha­

rakter. Inaczej jest z filozofią przyrody. Nie możemy żądać od niej takiej samej niezmienności jak od metafizyki, ani też dla tej zmienności nie możemy jej odmawiać miana filozofii119.

Thum podziela pogląd Junka, że filozofia przyrody zależy od stanu badań fizyki 12°. Natomiast nie wiąże z tym zmienności filozofii przyrody na tej podstawie, że stwierdzone naukowo fakty i teorie, które bierze ona za punkt wyjścia, nie podlegają zmianie. Rozważania filozofa przyrody opierają się na dwóch podstawach: na krytycznie sprawdzonych doświad­

czeniach potocznego i naukowego poznania, oraz na prawdach, które refleksja filozoficzna wydobywa z idei jedności przygodnego bytu. Dlatego filozof przyrody, który ostrożnie i krytycznie przepracowuje dane na­

ukowe, nie musi obawiać się, że w'skutek postępu nauk jego wnioski oka­

żą się fałszywe.

Przeciw tak pojętemu stosunkowi filozofii przyrody do fizyki wysuwa się zarzut, że nie widać związku między matematycznym formalizmem współczesnej fizyki a pojęciami filozofii przyrody. Zdaniem Thuma jest to zarzut raczej wymyślony niż rzeczywisty, gdyż matematyczny formalizm współczesnej fizyki nie sprzeciwia się substancjalności elektronu czy nu ­ kleonu. Współczesna fizyka żąda tylko od filozofa przyrody połączenia wiadomości matematyczno-fizycznych z metafizycznymi m .

118 Tamże, 408.

119 Tamże, 409.

180 A rt. cyt. 37.

121 Tamże, 38—40.

Trzecia grupa autorów zajmuje stanowisko mniej lub bardziej wyraź­

nie antyhylemorficzne. Jeżeli bowiem autorzy ci zakładają, że teoria fizy­

kalna lepiej przedstawia strukturę materii niż hylemorfizm, to z zało­

żenia tego płynie logiczny wniosek domagający się zastąpienia rozwiązania mniej doskonałego, tj. teorii materii pierwszej i formy substancjalnej, roz­

wiązaniem pełniejszym i dokładniejszym, tj. fizykalną teorią struktury ma­

terii.

Taki jest sens wypowiedzi Mitterera, według którego właśnie dlatego hylemorfizm stał się teorią bezprzedmiotową, a więc teorią zbędną, że nauka daje lepsze wyjaśnienie struktury materii. Współczesna fizyka wykazała bowiem zdaniem Mitterera, że ciała posiadają konstytucję hylo- meryczną a nie hylemorficzną. Sytuacji tej nie uratuje, pisze autor, prze­

suwanie teorii hylemorfizmu w dziedzinę cząstek podatomowych i bytów ożywionych, ponieważ cząstki podatomowe nie są ciałami w rozumieniu Akwinaty, a komórka posiada również konstytucję hylomeryczną 122.

Wychodząc z założenia, że Arystoteles i św. Tomasz wzięli za podstawę teorii hylemorfizmu ówczesną fizykę, wyprowadza Mitterer wniosek, że teoria materii pierwszej i formy substancjalnej jest przedmiotem fizyki i należy do kompetencji nie filozofa lecz fizyka. Metafizyczna teoria istotowej struktury materii nie stwarza teorii fizykalnej lecz ją zakłada.

Jeżeli więc zmieniła się teoria fizyczna, to upadła teoria metafizyczna 123.

Podobne, choć mniej radykalnie sformułowane, są poglądy Seilera.

Jeżeli założymy, pisze Seiler, że teoria hylemorfizmu i teoria fizykalna stawiają wspólne pytania dotyczące natury bytów materialnych, to trzeba powiedzieć, że hylemorfizm przedstawia w sposób sumaryczny to, co fizyka oddaje dokładniej przy pomocy wyjaśnienia przez prawa przy­

rody. Hylemorfista używa przystępnych, fizyk trudniejszych pojęć przy wyjaśnianiu materii, jednak ten ostatni daje głębsze wyjaśnienie rzeczy 124.

Stosunek jednej teorii do drugiej przedstawia Seiler przy pomocy po­

122 Das R in g en , 84— 89.

123 Tamże, 94—95, 106—107, 111.

121 Philosophie der unbelebten N atur, 443.

równania: gdyby teoria hylemorfizmu stanowiła ogólniejsze i w pewnym sensie szersze ramy obejmujące konstytucję materii, to teoria fizyka wypełniałaby treścią te ramy 126.

Powiązane dokumenty