• Nie Znaleziono Wyników

Kazimierz Sabbat1 ze Stanisławem Gieratem2 – przed wojną prezesem li-czącego blisko 190 tys. Centralnego Związku Młodej Wsi, a po 1953 r. preze-sem polskich kombatantów w USA – poznał się pod koniec II wojny światowej poprzez Ewę Karpińską, córkę Zygmunta Karpińskiego, przedwojennego dy-rektora Banku Polskiego w Warszawie. Ewa była, tak jak Sabbat, działaczką Związku Harcerstwa Polskiego i pracowała w Światpolu. Potem Sabbat wiózł Ewę z Paryża na jej ślub z kpt. Gieratem do Rzymu. Zaślubiny te odbyły się 24 lipca 1946 r. w kościele św. Stanisława. Sabbat był uczestnikiem tej uroczysto-ści. Świadkami zawarcia małżeństwa byli przełożeni Gierata z 2. Korpusu Pol-skiego: gen. dyw. Władysław Anders i gen. bryg. Kazimierz Wiśniowski. Za-ślubiny były dla Sabbata nie tylko okazją do osobistego poznania wybitnych dowódców polskich, ale też możliwością przeprowadzenia rozmów z przy-szłymi organizatorami polskich organizacji kombatanckich. Na ślubie bowiem pojawili się i długoletnią znajomość z Sabbatem zawarli: Edmund Sułkowski – przedwojenny działacz młodowiejski, potem za oceanem aktywny organizator Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, dr Wacław Szyszkowski – podczas okupacji pracownik Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, późniejszy lider kombatancki w Chicago i członek Zarządu Głównego SPK w Nowym Jorku, Władysław Zachariasiewicz – były więzień sowiecki, po zakoń-czeniu II wojny asystent premiera rządu RP na uchodźstwie Tomasza Arci-szewskiego, a po przeniesieniu się do Ameryki członek Koła SPK w Waszyng-tonie, Stefan Soboniewski – przedwojenny starosta kaliski, w czasie wojny

1 Na temat Kazimierza Sabbata zob. np.: J. K. Danel, Kazimierz Sabbat. Rys biograficzny, Mielec 2000; idem, Działalność niepodległościowa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Kazimierza Sabbata w latach 1986-1989 [w:] Działalność niepodległościowa Prezydentów RP na Uchodźstwie 1939-1990, red. B. Polak, M. Polak, Koszalin 2011.

2 Na temat Stanisława Gierata zob. P. Kardela, Stanisław Gierat 1903-1977. Działalność społeczno-polityczna, Szczecin 2000; T. Chrobak, Poglądy na wieś i państwo Stanisława Gierata, „Roczniki Dziejów Ruchu Ludowego”, 1995, nr 29.

żołnierz PSZ, a po 1945 r. w Londynie jeden z najwybitniejszych działaczy kombatanckich3.

Ze względu na przeniesienie się Gierata do USA w 1952 r., gdzie rok póź-niej – w czerwcu 1953 r. – zorganizował on SPK4, siłą rzeczy kontakt Sabbata z Gieratem utrzymywany był drogą korespondencyjną5. Okazja do pierwszego bezpośredniego spotkania i rozmów od czasu ślubu w Rzymie nadarzyła się dopiero w maju 1966 r., gdy w Londynie odbywał się Zjazd Polski Walczącej, w którym Sabbat i Gierat aktywnie uczestniczyli6.

Sabbata z Gieratem łączyły przede wszystkim sprawy społeczno-polityczne „polskiego” Londynu. Po śmierci gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, gdy uchodźstwo zastanawiało się nad nowym kandydatem do Rady Trzech, do Gierata o opinię w tej sprawie zgłosił się między innymi Ka-zimierz Sabbat. Gierat namawiał do aspirowania do funkcji w Radzie Trzech płk. Karola Ziemskiego, ówczesnego prezesa Federacji Światowej SPK, prze-strzegając go zarazem, by nie łączył funkcji społecznej i politycznej7. Sabbat, po zapoznaniu się z poglądem przyjaciela, poparł argumentację Gierata i kan-dydaturę Ziemskiego na członka Rady. Do Gierata pisał: Po zapoznaniu się z Twoją argumentacją przyłączyłem się do kandydatury Ziemskiego. Ziemski jednak odmówił kandydowania. Na placu boju pozostał tylko Adam Ciołkosz i min. Zygmunt Berezowski, członek Stronnictwa Narodowego. Sprawa była nierozstrzygnięta. Gierat informowany o tym przez Sabbata, ze zdumieniem dowiadywał się, iż całe zamieszanie spowodowali jego koledzy z SPK, w tym Soboniewski, który odmawiając współpracy z Ligą Niepodległości Polski, gło-sował przeciw Ciołkoszowi. Gierat podzielał opinię Sabbata, że skoro SPK w taki sposób chce uprawiać politykę, to raczej było błędem angażowanie się w nią przez kombatantów. Sam Ciołkosz całe zamieszanie przepłacił drugim za-wałem serca. Sabbat, wiedząc, że działacze SPK z Londynu o tych przepychan-kach z pewnością Gieratowi doniosą, kończy swój list tak: Chciałbym więc abyś miał także inne naświetlenie tych zagadnień, aby obraz sprawy był

3 Na temat ślubu Stanisława Gierata z Ewą Karpińską i obecności na tej uroczystości Ka-zimierza Sabbata szerzej zob. P. Kardela, Stanisław Gierat…, s. 165-167; E. Gierat, Kazik [wspomnienie pośmiertne o Kazimierzu Sabbacie], „Kombatant w Ameryce” (dalej: KA, Nowy Jork), 1989, nr 2; eadem, Korzenie i owoce, Bethlehem 1998, s. 105-106.

4 Na ten temat szerzej zob. P. Kardela, Powstanie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów w Stanach Zjednoczonych, „Niepodległość”, 2002, t. LI; idem, Stowarzyszenie Polskich Kom-batantów w Stanach Zjednoczonych w latach 1953-1990, Olsztyn-Białystok 2014, s. 54-86.

5 Duża część korespondencji pomiędzy Gieratem a Sabbatem zaprezentowana w niniejszym artykule była już publikowana w przywołanym wyżej opracowaniu o Gieracie.

6 P. Kardela, Stanisław Gierat…, s. 336; I Światowy Zjazd Polski Walczącej w Londynie, KA, 1966, nr 2; A. Rynkiewicz, Światowe Zjazdy Wolnych Polaków [w:] Kierownictwo obozu niepodległościowego na obczyźnie 1945-1990, red. A. Szkuta, Londyn 1996, s. 566-269; A. Friszke, Życie polityczne emigracji, Warszawa 1999, s. 334-344.

7 P. Kardela, Stanisław Gierat…, s. 344-345.

śniejszy. Stanowisko Twoje, chociaż z daleka, ma duże znaczenie. Oczywiście, dla zrozumiałych przyczyn list mój do Ciebie musi mieć charakter poufny8.

W korespondencji z 12 grudnia 1966 r. Sabbat podawał dalsze szczegóły rozwoju sytuacji: Zupełny szał ogarnął naszych przyjaciół z SPK w walce prze-ciwko Ciołkoszowi – pisał. Wydawało się, że po drugim zawale serca kandyda-tura jego do Rady Trzech powinna przejść bez dalszych kłopotów, przy popar-ciu wszystkich (…) Tymczasem nasi koledzy prowadzą z tą kandydaturą otwar-tą walkę z uporem i wysiłkiem rzadko spotykanym. Po przedstawieniu szczegó-łów tej rywalizacji, podczas której SPK wystawiło jako kandydata Romana Odzierzyńskiego, Sabbat dodawał, że generał nawet by i ustąpił, ale – jak pisał – są na niego tak wielkie naciski, że nie może im się ostać i musi kandydować.

Są to naciski, jak wynika z okoliczności ze strony „sztabu SPK”. (…), Stronnic-two Narodowe – kontynuował Sabbat – jak słychać ma zamiar wycofać swego kandydata (Berezowskiego) i poprzeć kandydaturę Odzierzyńskiego. Będzie to więc sojusz części Grupy Społecznej (części mającej wyraźny charakter SPK) ze Stronnictwem Narodowym, przeciwko Lidze Niepodległości i Socjalistom.

Bardzo to dziwny i niezdrowy sojusz. Sabbat przekazywał Gieratowi ponadto, iż w konsekwencji tego wszystkiego może dojść do rozłamu w Zjednoczeniu. Nie będzie ulegało wątpliwości – oświadczał na koniec – kto ponosi odpowiedzial-ność za taki stan rzeczy. Spadnie ona na osoby kierujące pracą SPK. I dalej do Gierata: Nie sądzę, abyś mógł wpłynąć na sprawy stanowiące przedmiot tego listu, pisze Ci jednak o nich, abyś miał pełne naświetlenie tych ważnych w na-szym środowisku zdarzeń. List zaś traktuj jako poufny9.

W ostatnim liście z 1966 r. Sabbat powiadamiał Gierata, że walka o miej-sce w Radzie Trzech zakończyła się wyborem gen. Odzierzyńskiego. Rozpoczął się kryzys w obozie Zjednoczenia – pisał z Londynu – którego zasięgu, czaso-kresu i skutków trudno dziś dokładnie przewidzieć. Sabbat, kreśląc Gieratowi na kilku stronach maszynopisu niezwykle szczegółowy obraz tej rozgrywki, stwierdzał z przykrością, iż sytuacja ta powstała w wyniku działań, jak się wy-raził, góry SPK z Londynu10.

Gierat w kwestiach podnoszonych przez Sabbata interweniował u Sobo-niewskiego. 31 grudnia 1966 r. w liście do Jana Kazimierskiego, ludowca, przyjaciela z Londynu, podsumowując sprawę, stwierdzał: Muszę powiedzieć, że ten taniec przy wyborze kandydata do Rady Trzech był niezgrabny11. Inter-wencja ta w znaczny sposób wpłynęła na dalsze postępowanie i decyzje działa-czy Federacji SPK w sprawie wyboru członka Rady Trzech. Ci bowiem nie chcąc dopuścić do zarysowanego przez Gierata niebezpieczeństwa, zaprosili

8 Connecticut Polish American Archives in New Britain, Gierat Collection [dalej: CPAA, GC], List K. Sabbata do S. Gierata z 27 listopada 1966.

9 CPAA, GC, List K. Sabbata do S. Gierata z 12 grudnia 1966.

10 CPAA, GC, List K. Sabbata do S. Gierata z 27 grudnia 1966.

11 CPAA, GC, List S. Gierata do J. Kazimierskiego z 31 grudnia 1966.

Sabbata na prywatną rozmowę, proponując mu stworzenie nowej Egzekutywy.

Sabbat, zupełnie tym zaskoczony, natychmiast po otrzymaniu tej oferty, 8 stycznia 1967 r. wystosował ekspresowy list do Gierata. Relacjonując przebieg spotkania, pisał: Postawienie sprawy przez naszych kolegów było zdumiewają-ce. W streszczeniu wyglądało ono mniej więcej w ten sposób: „Nie ma między nami różnic zasadniczych, ani ideowych, ani politycznych. Różniliśmy się co do taktyki (…). Ty jesteś jedyny, który może liczyć na życzliwość socjalistów i Ciołkosza. Tobie socjaliści nie odmówią udziału w Egzekutywie. Na najbliższej konsultacji Grupa Społeczna powinna zgłosić Twoją kandydaturę. Żadnego rozłamu w Grupie Społecznej nie ma”.

Sabbat nie mógł zrozumieć postępowania Soboniewskiego, zapytywał za-tem Gierata, czy owa zmiana stanowiska nie była przypadkiem wynikiem jego interwencji u londyńskich działaczy SPK. Chociaż nic o niej nie wiem – pisał Sabbat – zakładam, że zająłeś w tej sprawie stanowisko. Napisz mi proszę, co o tym wszystkim sądzisz. W szczególności czy sądzisz, że powinienem się podjąć tego niełatwego zadania klejenia zjednoczeniowego garnka, który wprawdzie na szczęście nie rozleciał się, ale jest mocno popękany. Będę Ci wdzięczny za Twoją ocenę sytuacji i za sugestie. Sprawa jest pilna, ale może zdążysz napisać przed decyzjami kluczowymi12.

Gierat potwierdził Sabbatowi jego przypuszczenia, że interweniował u działaczy SPK w Londynie, ale też pisał do Sabbata: Nie potrafię jednak odszy-frować na ile rzetelnie nasi koledzy z SPK podchodzą w wysunięciu Ciebie na przewodniczącego Egzekutywy. Czy to znowu nie jest w ich mniemaniu „takty-ka, w której można się różnić”. Bardzo dobrze o nich świadczy, że chcą wy-równać to, co nie było w porządku w stosunku do Ciebie w grze o następstwo po [gen.] Borze[-Komorowskim]. Ale musisz teraz uważać na zakrętach, by Cię nie wywrócili. Pochlebiałoby mi, gdyby wreszcie ktoś ze średniego pokolenia objął kierownictwo polityczne i to z SPK, a nie spośród ugrupowań politycz-nych. Gierat wymienił Sabbatowi kilka najważniejszych jego zdaniem warun-ków, jakie musiały być spełnione, by ten bez problemów mógł sprawować funkcję przewodniczącego EZN, wśród których znalazła się konieczność za-pewnienia sobie poparcia gen. Andersa. Bez spełnienia tych warunków – koń-czył list Gierat – nie możesz się godzić na to kierownictwo łatwowiernie i lek-komyślnie13.

Sabbat od momentu wyboru na przewodniczącego Egzekutywy (tj. od 12 marca 1967 r.) nieprzerwanie informował Gierata o rozwoju wydarzeń w „pol-skim” Londynie. Pytał o rozmaite sprawy, radził się przy podjęciu takiej czy innej decyzji. Pisał na przykład o nieobecności Stronnictwa Narodowego w Egzekutywie jako sytuacji wielce dla niego kłopotliwej. Gdy Gierata powiado-mił o chęci przyjazdu do Stanów Zjednoczonych, dla prezesa SPK, który

12 CPAA, GC, List K. Sabbata do S. Gierata z 8 stycznia 1967.

13 CPAA, GC, List S. Gierata do K. Sabbata z 11 stycznia 1967.

dział duże uzasadnienie zaprezentowania Polonii nowego wykonawcy polityki polskiej na uchodźstwie, była to bardzo dobra wiadomość14. Wizyta Sabbata w Stanach Zjednoczonych miała trwać od połowy września do końca październi-ka 1968 r. W sprawie organizacji podróży – pisał Sabbat do Gierata – muszę zwrócić się do Ciebie i do Ewy z gorącą prośbą o radę i pomoc. Bez Waszego czynnego udziału nie wyobrażam sobie tego wyjazdu. Sabbat przypuszczał, że utrzymanie w Ameryce zabezpieczą mu lokalne Komitety Skarbu Narodowego.

W San Francisco chciał oprzeć się na prof. Jerzym Lerskim, zaś w Waszyngto-nie na ambasadorze ZbigWaszyngto-niewie Stypułkowskim, co – jak podawał – oczywiście skomplikuje sprawę z drugim naszym przedstawicielem (ACEN) p. [Stefanem]

Korbońskim. Przy okazji Sabbat poinformował Gierata, że z powodu aktywno-ści politycznej trochę zaniedbał działalność gospodarczą swej firmy, której prowadzenie przerzucił na żonę. Oświadczał jednak: Mimo tych trudności uwa-żam wyjazd swój [do USA] za konieczny15.

Rychło okazało się, że sprawa przyjazdu do Stanów Zjednoczonych skomplikowała się nie tyle przez Korbońskiego, co przez mec. Stypułkowskie-go, który przesłał Sabbatowi jako przewodniczącemu Egzekutywy pismo świadczące, iż nie zaangażuje się w organizację jego wizyty w Ameryce, bo nie będzie w stanie zorganizować mu spotkania z żadnym politykiem amerykań-skim. Stypułkowski poza tym napisał, iż w tym czasie wybiera się na urlop.

Kopię jego pisma Sabbat jako przesyłkę poufną wraz z własnym listem-komentarzem przesłał Gieratowi. Najwyraźniej rozczarowany, prezesowi pol-skich kombatantów w USA podawał: W tym stanie rzeczy, po rozważeniu sprawy, doszedłem do przekonania, że byłoby lekkomyślnością podejmowanie tej podróży. Nie przyniosłaby ona zamierzonych rezultatów – przyniosłaby ona raczej straty niż korzyści. Wielki nakład kosztów, i mojego czasu i wysiłków zostałby zmarnowany. Z żalem postanowiłem więc z tego wyjazdu zrezygnować.

Zmienić moje stanowisko mógłby tylko ktoś odpowiedzialny w Stanach [gdyby]

zadeklarował, obecnie nawet gotowość, zorganizowania mojej wizyty, co jest nierealne. Uważam to za wielką szkodę. Sprawę kontaktu osobistego między Londynem a ośrodkami polskimi na świecie uważam za kluczową, zwłaszcza wobec nieuchronnej i już mającej miejsce „zmiany warty” na emigracji.

O odwołaniu mego wyjazdu – kończył Sabbat – do p. Stypułkowskiego jeszcze nie napisałem. Zanim to uczynią, piszę do Ciebie, jako do przyjaciela z prośbą o ocenę czy stanowisko moje i decyzję uważasz za słuszną. Bardzo Cię proszę o odwrotną odpowiedź na ten list, choćby w kilku słowach, bo sprawa jest pil-na16.

14 CPAA, GC, List S. Gierata do K. Sabbata z 4 października 1967.

15 CPAA, GC, List K. Sabbata do S. Gierata z 11 kwietnia 1968. ACEN to skrót od: As-sembly of Captive European Nations, czyli powstałego w listopadzie 1954. Zgromadzenia Europejskich Narodów Ujarzmionych z siedzibą w Nowym Jorku.

16 CPAA, GC, List K. Sabbata do S. Gierata 23 lipca 1968.

Stanisław Gierat odpisał natychmiast: List Twego ambasadora jest bardzo charakterystyczny. Wynika z niego, że nie ma żadnych stosunków z Ameryka-nami, bo zasłanianie się rozmowami intymnymi nie może świadczyć, że oficjal-nie cokolwiek może wskórać. Wydaje mi się mimo wszystko, że powioficjal-nieneś przyjechać do USA (...) Na pewno Stronnictwo Narodowe tutaj nie będzie Ci wyścielać czerwonego dywanu, ale wszyscy inni Ci pomogą. Członkostwo ho-norowe w Paradzie Pułaskiego już załatwiłem. Będziesz na trybunie z notabla-mi jako gość honorowy. Czy przemówienie na bankiecie w Waldorf Astoria wygłosisz, tego nie wiem, ale na wszelki wypadek przygotuj. Nie wydaje mi się, aby były trudności nie do pokonania odnośnie przemówienia Twojego na Zjeź-dzie Kongresu Polonii w Cleveland. Skarby Narodowe musisz załatwić sam.

Gierat ponadto obiecał porozmawiać na ten temat z prezesem Kongresu Polonii mec. Karolem Rozmarkiem, informując jednocześnie o uruchomieniu w tym samym kierunku mieszkających w Chicago działaczy SPK: Kazimierza Łu-komskiego i Władysława Stępnia. W dopisku do listu męża – Ewa Gierat, rów-nież pragnąca zobaczyć się z Sabbatami, dodawała: Bolek Łaszewski i Staś Świderski zajmą się Wami między lotniskiem, New York City i Bethlehem. Ale liczcie tylko na osobiste przyjaźnie, nie miejcie szoku, że mało kto oprócz par-tyjnych (a takich jest minimalnie) w ogóle wie, że Ty jesteś premierem, ale wy-starczy, że „działający” londyńczyk chce się zorientować w Ameryce, a to dla polskiej sprawy jest dobrze i w imię tego wielu chętnie pomoże w praktycznych sprawach – a to najważniejsze”17.

Kazimierz Sabbat mimo wszystko był zdania, iż jego przyjazd do USA byłby całkowitą improwizacją, na którą nie mógł sobie pozwolić. Zgadzam się z Tobą – odpisywał Gieratowi 30 sierpnia 1968 r. – że rok obecny był szczegól-nie odpowiedni jeśli chodzi o moje odwiedziny w Stanach. Powtarzam, że żału-ję, iż mój wyjazd nie dał się zorganizować. Propozycja moja nie natrafiła na żywy oddźwięk. Tobie w każdym razie pragnę podziękować za Twoje zaintere-sowanie, gotowość pomocy w możliwym dla Ciebie zakresie i za Twoje wstępne oceny i informacje, które miały dla mnie duże znaczenie. Śledzę starannie Wa-sze przygotowania do Konwencji Kongresu [Polonii Amerykańskiej w Cleve-land]. Już niedaleko. Życzymy Wam sukcesu. Będzie to bowiem sukces całego naszego programu18.

Gierat nie rezygnował z nakłonienia Sabbata do odwiedzenia Ameryki.

Moim obowiązkiem – pisał 8 września 1968 r. – jest nakłanianie Ciebie na przyjazd, jeśli nawet ambasador Stypułkowski nie mógł, czy nie chciał załatwić Ci kontaktów amerykańskich. Dziwię się jednak dlaczego nie załatwił Tobie nawet zaproszenia na Konwencję Kongresu Polonii do Cleveland, co nie po-winno przedstawiać dla niego żadnej trudności, tym bardziej że siedział 2 tygo-dnie w Chicago z okazji konwencji Partii Demokratycznej. Po nadejściu

17 CPAA, GC, List S. Gierata do K. Sabbata 4 sierpnia 1968.

18 CPAA, GC, List K. Sabbata do S. Gierata 30 sierpnia 1968.

jego listu zadzwoniłem do Rozmarka do Chicago i od razu obiecał Ci wysłać zaproszenie na Zjazd do Cleveland19.

Ostatecznie Sabbat do USA wtedy nie pojechał. Przytoczona korespon-dencja świadczy jednak, jak ciężko było polskim czynnikom oficjalnym z Lon-dynu wychodzić ze swymi inicjatywami poza teren brytyjski, jak wiele było przeszkód w tym względzie wynikających w prostej linii z trwającego w dal-szym ciągu kryzysu politycznego emigracji.

Gierat jako prezes SPK w Stanach Zjednoczonych zwalczał wśród Polonii tendencje ugodowe wobec PRL. 13 lipca 1968 r. informował Jana Kazimier-skiego o szturmie reżymu warszawKazimier-skiego na pozycję Polonii Amerykańskiej.

Podawał przykłady, jak to komuniści kupują działaczy polonijnych posadami w PKO, Cepelii czy Orbisie. Dziś w organie Zjednoczenia „Czas” ukazało się ogłoszenie o obchodzie reżymowego święta 22 lipca w Nowym Jorku. Są to wszystko czynności przygotowawcze przed grą główną o władze Kongresu Po-lonii Amerykańskiej. Dopiero bowiem we wrześniu w Cleveland Ohio będzie główna bitwa między grupą niepodległościową i zwolennikami współpracy z komunistami warszawskimi. Gierat prosił Kazimierskiego, by ten zapoznał z tym wszystkim Stefana Soboniewskiego i Kazimierza Sabbata20.

VII Konwencja KPA w Cleveland odbyła się w dniach 27-29 września 1968 r. Na siedmiuset delegatów w obradach uczestniczyło około stu członków SPK, reprezentujących różne organizacje polonijne oraz dwadzieścia kół tere-nowych SPK. Konwencja nosiła charakter wybitnie niepodległościowy, co przejawiło się zarówno w uchwalonych rezolucjach, wnioskach dotyczących spraw polskich, jak również w zatwierdzonych poprawkach do konstytucji Kongresu Polonii. Na szczególne podkreślenie zasługuje poprawka wedle któ-rej osoby mające jakiekolwiek powiązania z komunistami warszawskimi czy ich placówkami dyplomatycznymi, instytucjami handlowymi i kulturalnymi, oraz osoby pobierające od komunistów pośrednie lub bezpośrednie świadcze-nia, nie mogły zasiadać we władzach centralnych i stanowych KPA ani też być nawet członkami Kongresu. Niewątpliwym osiągnięciem kombatantów był wybór popieranego przez SPK mec. Alojzego Mazewskiego na prezesa Kon-gresu, powołanie Kazimierza Łukomskiego z SPK na jednego z dwóch wice-prezesów KPA oraz wybór wiceprezesa Zarządu Głównego SPK Janusza Krzy-żanowskiego na jednego z dwudziestu jeden dyrektorów21.

Po zakończeniu obrad Gierat jako prezes SPK otrzymywał gratulacje od wielu przedstawicieli polskiego uchodźstwa niepodległościowego. Z

19 CPAA, GC, List S. Gierata do K. Sabbata z 8 września 1968.

20 CPAA, GC, List S. Gierata do J. Kazimierskiego z 13 lipca 1968.

21 Siódma Konwencja Kongresu Polonii Amerykańskiej, KA, 1968, nr 3. Materiały do histo-rii KPA przesłane przez A. Wesołowskiego z Biura KPA 4 grudnia 1998, m.in. kserokopie nienumerowanych stron pracy D. E. Pienkosia pt. Historia Kongresu Polonii Amerykań-skiej.

cjami pospieszył także przewodniczący Egzekutywy K. Sabbat. W liście pry-watnym wyraził swoje uznanie dla owoców pracy Gierata. Serdecznie gratuluję Ci – pisał 7 listopada 1968 r. – wyników Kongresu Polonii w Cleveland. Nowa emigracja stała się nareszcie czynnikiem wpływającym w sposób decydujący na życie Polonii. Wyniki Konwencji w Cleveland świadczą jak ważna jest Wasza rola. Uchwały Kongresu są zwycięstwem programu niepodległościowego. Nic więc dziwnego, że reżym zaatakował te uchwały i Was bardzo gwałtownie.

Przygotowanie Konwencji wymagało bardzo wiele pracy. Śledziliśmy z daleka, ale z gorącym zainteresowaniem te przygotowania. Trzeba Ci Stasiu oddać należną sprawiedliwość i potwierdzić, że w pracy tej byłeś nie tylko inspirato-rem i przewodnikiem, ale że także na Ciebie spadł niemały ciężar wykonania tej wielkiej pracy. Sabbat następnie już tradycyjnie referował sprawy „polskiego”

Londynu, zapytując o szereg spraw partyjno-politycznych22.

Bezpośrednia okazja do rozmowy Gierata z Sabbatem pojawiła się w mo-mencie organizowanych na Monte Cassino uroczystości 25-lecia 2. Korpusu Polskiego. Gierat do Włoch wyjechał 10 sierpnia 1969 r. Uczestniczył nie tylko w zlocie, ale też w zorganizowanej przez uchodźstwo żołnierskie i harcerstwo tzw. Konferencji Rzymskiej, podczas której spotkał się m.in. z bp. Władysła-wem Rubinem, Franciszkiem Wilkiem, ale i Sabbatem23.

Kazimierz Sabbat jako przewodniczący EZN od początku swego urzędo-wania miał problemy ze swoim przedstawicielstwem w Stanach Zjednoczo-nych, był rozczarowany aktywnością tego ciała. 29 września 1969 r. wystoso-wał poufny list do Gierata, w którym pisał tym razem, że polskie przedstawi-cielstwo polityczne w USA, mające formę Rady Jedności pod przewodnictwem

Kazimierz Sabbat jako przewodniczący EZN od początku swego urzędo-wania miał problemy ze swoim przedstawicielstwem w Stanach Zjednoczo-nych, był rozczarowany aktywnością tego ciała. 29 września 1969 r. wystoso-wał poufny list do Gierata, w którym pisał tym razem, że polskie przedstawi-cielstwo polityczne w USA, mające formę Rady Jedności pod przewodnictwem