• Nie Znaleziono Wyników

Wartości chrześcijańskie i wynikające z prawa naturalnego w edukacji

Problem wartości w procesie wychowania (aksjologia

3. Wartości chrześcijańskie i wynikające z prawa naturalnego w edukacji

Bojanowski nie tylko czerpał inspirację, ale także zdobywał głębokie we-wnętrzne przekonanie o porządku w życiu człowieka i dążenia do jego celu z przeżywanych ćwiczeń duchowych według metody św . I . Loyoli . Na tej pod-stawie budował swą teo-, czy chrystocentryczną wizję istoty życia i rozwo-ju człowieka . Rdzeń tej wizji stanowiło uporządkowanie przez św . Ignacego wartości, celów i środków służących jego integralnemu rozwojowi, który ma zmierzać do osiągnięcia doskonałości chrześcijańskiej . Dla osiągnięcia warto-ści najwyższych, niezmiennych, których uosobieniem jest Bóg, przez którego i na obraz którego człowiek został stworzony, ma używać wszelkich innych wartości o tyle, o ile mu pomagają do tego celu dążyć502 . Takie ukazanie pełnej perspektywy ludzkiego życia i prawdy o nim wymaga wielkiego szacunku wobec osób, odpowiedzialnego wprowadzania nowych pokoleń w poznawanie prawdy, rozwijanie umiejętności wybierania dobra .

Wolność, która leży u podstawy odpowiedzialnych wyborów, polega nie na wybieraniu wszystkiego, lecz tych wartości, które prowadzą do osiągnięcia celu . Wszystko, co stoi na przeszkodzie, wymaga decyzji związanej z rezygnacją nawet z rzeczy dobrych . Wybór zatem, jakiego powinien dokonywać człowiek wolny, kierujący się prawdą to nie jest jedynie umiejętność przyjmowania, ale także rezygnacji . Nie jest możliwe, by właściwie wspierać w rozwoju dziecko i wychowywać go do takich życiowych postaw bez odniesienia do motywacji wypływającej z innego systemu wartości niż chrześcijański . One bowiem zo-bowiązują do bezwarunkowego szacunku dla osoby ludzkiej na każdym etapie jej życia ze względu na fakt, iż swoje uosobienie znajdują w samym Bogu . Z nich wynika właściwa relacja osoby do innych osób, której istotą jest miłość bliźniego oraz właściwy stosunek do wszystkich rzeczy stworzonych również

501 Por . tamże, s . 13–17 .

502 Por . E . Gigilewicz, M .L . Opiela (red .), Prace, szkice . . ., t . I, s . 860 .

przez Boga, który uznał je za dobre . To od wolnego i świadomego wyboru osoby zależy, czy będą użyte dla dobrego celu, czyli czy będą służyć osiągnięciu celu, do jakiego człowiek został stworzony .

Tu bardzo istotne jest wyróżnienie pedagogiki potrzeb i pedagogiki wartości, przedstawione przez A . Brühlemeiera, odwołującego się do filozofii i pedagogiki Pestalozziego, głoszących ideę całokształtu człowieka i odpowiadającego jej całościowego kształcenia i wychowania . Na niej także opierał się Bojanowski . Przedstawiona w tym kontekście koncepcja jest pożyteczna do przekroczenia pewnych ograniczających nas dzisiaj modnych tendencji . One to sprawiają, że nie ufamy już dzisiaj pojęciom „prawa dziecka”, „dobro dziecka”, twórczość, podmiotowość, wolność itp . Według Brühlemeiera ten, kto wychowuje – z jednej strony musi zwracać się ku dziecku, podejmować z nim rozmowę i dopingować je do wykonywania wymaganych od niego czynności, z drugiej zaś musi reago-wać na zachowanie dziecka przez to, że akceptuje i chwali pozytywne sposoby zachowania, a odrzuca takie, które uważa za niewskazane . Stąd wypływają trzy rodzaje oddziaływania wychowawcy na dziecko: pobudzanie względnie wymaganie, wspieranie, przeciwdziałanie .

Pestalozzi widział człowieka jako tkwiącego w konflikcie pomiędzy trzema różnymi sposobami egzystencji: stanem naturalnym, gdzie posłuszny i wydany jest swoim popędom i instynktom, stanem społecznym, gdzie korzysta z praw i musi wypełniać obowiązki, i stanem moralnym, gdzie rezygnuje ze swego egoizmu i rozwija swoje właściwe człowieczeństwo . Autor zauważa, że dzieci i młodzież próbują w sytuacjach konfliktowych zaspokoić swoje – najczęściej w pełni egoistyczne – potrzeby i wymagania; działają oni jako istoty w „stanie naturalnym”, częściowo przy wykorzystaniu środków społecznych (uregulowań, praw) . Ciężej im jednak przychodzi postępowanie według zasad „moralnych”, ponieważ oznacza to rezygnację z samolubnych wymagań na korzyść innego, na korzyść wspólnoty czy na korzyść własnego rozwoju osobowego . Pestalozzi ze szczególną dobitnością wymagał zaspokajania potrzeb dziecka, jeśli miało ono dojrzewać do moralności, ale obok tych prawdziwych potrzeb istnieje ogromna ilość wymagań, które nie służą rozwojowi . Tu jest ogromna rola wychowawcy w rozróżnianiu, kiedy żądania zaspokojenia potrzeby przez dziecko wypływają z dążenia do celów moralnych, a kiedy i na ile ich zaspokojenie służy tylko sprawieniu sobie przyjemności, względnie odsunięciu od siebie nieprzyjemności . Zadaniem pedagogiki nie może być jednak zaspokajanie wszystkich egoistycz-nych życzeń, przeciwnie – należy ograniczać egoizm . W ramach „pedagogiki potrzeb” dzieje się to przez wskazanie na własne potrzeby odpowiednich osób . Autor stawia jednak pytanie: „Czym mogą więc zostać uzasadnione wymagania

czy ograniczenia dotyczące działania innych ludzi, jeśli nie osobistymi potrze-bami człowieka, którego to dotyczy?”503 .

Z punktu widzenia Pestalozziego jest to tylko wtedy możliwe, kiedy podsta-wą naszych działań są motywy ponadspołeczne, wartości, które wcale nie stoją otwarcie do dyspozycji społecznej . Żadnemu społeczeństwu nie wolno narzucać czy obalać absolutnych wartości . Te wartości są o wiele bardziej ponadczasowe i mogą w toku dziejów objawiać się co najwyżej w różnym stopniu . Takie pod-stawowe wartości są prawdziwe, dobre, piękne i święte . To są podstawy, które dopiero dają wychowawcy prawo, aby trwale wpływał na zachowanie dziecka . Nie można jednak mylić norm społecznych z wartościami absolutnymi . Jeśli już dochodzi do konfrontacji z dzieckiem, również wychowawca walczy nie o swoją własną, osobistą pozycję, lecz reprezentuje zaakceptowany przez niego system wartości, któremu podlega w tym samym stopniu, w jakim wymaga tego od dziecka . Jego autorytet nie jest więc uzasadniony jego wyższością fizyczną, psychiczną, duchową czy społeczną, lecz stopniem jego zakorzenienia w systemie wartości . Innymi słowy: z własnego posłuszeństwa wobec nadrzędnych warto-ści wypływa prawo wychowawcy, aby wymagał podobnego posłuszeństwa od dziecka – nie wobec własnej osoby, lecz wobec systemu wartości, który w jego osobie się odbija . To jest istotą wychowania w poszanowaniu wartości, ma to być wpływ na zachowanie dziecka . Podstawą i uzasadnieniem tego wpływu jest – uważany za obowiązujący – system wartości, któremu sam wychowawca gotów jest się podporządkować504 .

Wychowanie zorientowane na wartości musi troszczyć się o rozwinięcie w dziecku poczucia prawdy, co oznacza więcej niż tylko unikanie kłamstwa ze względów etycznych, następnie poczucia piękna i w końcu też szacunku dla świętości . Oznacza to, że musi stopniowo nauczyć się wyczuwać różnicę między rzeczywistym dziełem sztuki a tanią, a nawet wyrafinowaną tandetą . Musi mieć poczucie piękna występującego w naturze, jak również w świecie stworzonym przez człowieka, żeby ewentualnie być zdolny samemu stworzyć coś pięknego . I musi on również przekonać się, że życie prowadzone w uwielbieniu Boga i w odpowiedzialności przed Bogiem nabiera ważnych treści .

Z punktu widzenia pedagogiki potrzeb wymagania tego rodzaju nie są usprawiedliwione, ponieważ taki model wychowania upoważnia ucznia do zadania nauczycielowi pytań: Co Panu przeszkadza, że niszczę to, co do mnie należy? Co ma Pan do plakatów, którymi tapetuję ściany? Co Panu przeszkadza, że nie modlę się do ukochanego Boga? Z punktu widzenia pedagogiki potrzeb, dziecko ma rację, to wszystko wychowawcy nie przeszkadza; nie ma podstaw

503 A . Brühlmeier, Edukacja humanistyczna, s . 86 .

504 Por . tamże, s . 83–89 .

ani prawa pytać ucznia o jego sprawy, ponieważ nie ograniczają one w żaden sposób osobistych potrzeb wychowawcy .

Natomiast z punktu widzenia pedagogiki wartości, określone wymagania wychowawca stawia wtedy już nie jako istota indywidualna, lecz jako rzecznik porządku wartości, według którego nie tylko on konkretnie, lecz człowiek w ogóle ma postępować . Tak więc dziecko ma rozwijać swoją wrażliwość na piękno w naturze i sztuce, prawdę w sztuce, nauce i filozofii oraz świętość w życiu religijnym i czuć się z tym związanym nie dlatego, że to jest dobre dla wychowawcy jako wychowawcy, lecz dla niego jako przyszłego człowieka kształtującego swoje życie duchowe505 .

Edukacja przedszkolna polega na harmonijnej realizacji zadań w zakresie wychowania i nauczania dzieci, kształcenia umiejętności oraz otaczania opieką . Oddziaływanie pedagogiczne powinno obejmować całego człowieka – jego sferę psychofizyczną, społeczną i duchową . Dojrzałość duchowa, religijna może być budowana jedynie na dojrzałej osobowości . Ta z kolei rozwija się w pełni w dialogu z dzieckiem, w którym trzeba nawiązywać i odwoływać się do jego codzienności . Chodzi o klimat zaufania i życzliwości, który sprzyja osiąga-niu celu wychowania . Poczucie bycia zrozumianym staje się podstawą tego, by dziecko rozumiało, że miłość to także wymagania . Połączenie łagodności, wyrozumiałości i empatii z byciem wymagającym i konsekwentnym wymaga ogromnej, zarówno osobowościowej, jak i duchowej dojrzałości wychowawcy . W pedagogii tej chodzi głównie o to, aby pomóc wychowankowi w odkryciu wolności, by umiał się nią ucieszyć i nauczył dobrze z niej korzystać, rozwija-jąc w sobie postawę i pragnienie wzrastania w tym wielkim darze przez całe życie . Skuteczną metodę całościowej formacji człowieka, niezawodną szkołą wprowadzenia go w integralnie rozumiane samowychowanie stanowi pewien wzorzec, w którym rola wychowawcy to rola autentycznego świadka wartości, które ukazuje dziecku w codzienności . Wychowanie integralne dokonuje się nie tyle poprzez przedstawianie „intelektualnych” treści, ale przede wszystkim poprzez osobowe spotkanie wychowanka z wychowawcą . „Treści” wychowawcze przekazuje wychowawca-świadek . Spotkanie pedagogiczne wymaga stworzenia klimatu otwartości, akceptacji, życzliwości, wzajemnego słuchania, uwagi i po-święconej każdemu wychowankowi odpowiedniej ilości czasu . Należy jednak troszczyć się o stosowanie języka odpowiadającego całemu procesowi wycho-wania . Język powinien mieć na uwadze nie tylko potrzeby dziecka, ale także wartości, które mają być przekazane w procesie wychowania .

505 Por . tamże, s . 92 .