• Nie Znaleziono Wyników

Wiersz nadesłany przez Jana Szymańskiego

Podaj mi ramię Polaku Walczmy o zgodę w narodzie Białego Orla znaku

Brońmy we wspólnym pochodzie.

Niezgoda zabrała nam wolność Historia uczy nas tego,

Że tylko w zgodzie jest przyszłość Kraju ukochanego .

Polsko, moja Ziemio,

Szkarłatem krwi bohaterów zroszona, Miłość do Ciebie tylko ci rozumieją Co w trosce o Ciebie łączą swe ramiona.

Rząd bez większości to armia bez wodza, Choć sejm nasz w znaku krzyża i wiary Podnosi nasze chlubne sztandary. Królowa nasza Najświętsza Maryja, Przed Nią w pokorze pochylamy głowy, Do Niej wznosimy modlitewne pienia : Błogosław Matko rozwój narodowy I nie daj doznać goryczy zwątpienia

Gdy międzypartyjne trwają zaburzenia.

Wiersz nadesłany przez Jana Szymańskiego

Jan@jszymanski.com www.jszymanski.com

styczeń 2014

W czasie okupacji, gdy Sowieci niszczyli wschodnią połowę Polski, my, żyjący pod okupacją niemiecką w “Generalnym Gubernatorstwie”(General Gouvernement) dodawaliśmy sobie ducha wierszem nieznanego autora, przemyconym ze Lwowa, a przekazywanym potajemnie w odpisach. Jest tak piękny, że nie można mu dać zginąć. Niedawno go odnalazłem.

Jego typowo polska, konspiracyjna natura, polega na tym, że czytany pionowo jest hymnem poniżenia Polski przez Sowietów, ukazał się w lwowskiej, sowieckiej gazecie, a

czytany poziomo, równoległymi wierszami pierwszej i drugiej części, jest hymnem pohańbienia Sowietów i odrodzenia Polski – Wolnej i Katolickiej. Wiersz ten przypisywano Czesławowi Miłoszowi, ale on zaprzeczył. Jest to więc wiersz anonimowy

Runą i w łunach spłoną pożarów……….Na ziemskim globie flagi czerwone Krzyże kościołów, krzyże ofiarne………będą na wietrze grały jak dzwony I w bezpowrotnym zgubi się szlaku……….Czerwona Armia i wódz jej Stalin, Z lechickiej ziemi orzeł Polaków……….Odwiecznych wrogów na wieki obali

O wielkie słońce, wodzu Stalinie!………Rychło się przyćmisz w wiecznej godzinie Niech sława Twoja nigdy nie zginie, ………Polsko, Twe córy i Twoje syny.

Niech nas jak orzeł powiedzie z gniazda…………wiara i każdy krzyż na mogile, Rosja i Kremlu błyszcząca gwiazda………...u nóg nam legną w prochu i pyle.

Taras Szewczenko.

Tłum. Jarosław Iwaszkiewicz

TESTAMENT

Kiedy umrę, na wysokiej Schowajcie mogile Mnie, wśród stepu szerokiego,

W Ukrainie miłej,

Żeby łany płaskoskrzydłe I Dniepr, i urwiska

Widać było, słychać było, Jak się rączy ciska. A gdy spłucze z Ukrainy Do sinego morza

Wrażą krew, to wtedy rzucę Góry i bezdroża -

Wszystko rzucę i powrócę Do samego Boga

Z modlitwami! Ale przedtem

Nie uznam ja Boga! Pochowajcie, zanim sami Kajdany zerwiecie I posoką złą i wrażą

Wolność obmyjecie.

A mnie zaś w rodzinie waszej Mocnej, świeżej, nowej Przypomnijcie, wspominając

UKRAINA

(Fragment z wielkiego dzieła Normana Daviesa Europa wyd. rok 1998 „Znak” .Książka rekomendowana w Liderze nr 184. Tekst ten znalazłem kiedy sam sobie chciałem nieco szerzej objaśnić sobie fenomen współczesnej Ukrainy i źródło jej wielkich problemów Ukrainy.) Ukraina jest krajem, który najczęściej leżał na trasie ludów europejskich. wędrujących ku ziemiom mającym ostatecznie stać się ich ojczyzną. W czasach starożytnych była znana jako Scytia lub Sarmacja - od nazw plemion, które zamieszkiwały pontyjskie stepy na długo przed pojawieniem się Słowian, [chersonesos] Zajmuje największy sektor południowej części równiny europejskiej - między linią przepraw przez Wołgę i linią karpackich przełęczy, i tamtędy właśnie biegnie główna droga lądowa łącząca Azję z Europą. Jej współczesną słowiańską nazwę można przetłumaczyć jako .leżąca na skraju", co dość blisko odpowiada amerykańskiemu pojęciu „Pogranicza". O kluczowy punkt przy porohach Dniepru, gdzie stepowy trakt krzyżuje się z traktem rzecznym, zażarcie walczyli wszyscy kolejni przybysze, ponieważ było to miejsce przejścia od zasiedlonych ziem na Zachodzie ku otwartym stepom Wschodu. Ukraina ma bogate złoża bogactw naturalnych - węgiel Donbasu, rudę żelaza Krzywego Rogu. Słynne lessowe pokłady czarnoziemu czynią z tych terenów najbogatszy w Europie areał ziem uprawnych i w okresie przed rokiem 1914 stąd właśnie szedł największy na kontynencie eksport zboża.

Jednakże poza Półwyspem Krymskim i dolinami głównych rzek - Dniestru, Dniepru i Donu - które stały się sercem państwa Chazarów i pierwszego państwa Słowian , większość terenów Ukrainy została na stałe zasiedlona dopiero wczasach nowożytnych. Do tego czasu ogromne otwarte przestrzenie „dzikich stepów" były sceną najazdów pogańskich plemion i wojen toczonych przez Kozaków i Tatarów. Panowanie tureckie w wiekach XV—XVIII zbliżyło Ukrainę do rejonu Morza Czarnego i do świata muzułmańskiego. Pod rządami Rzeczypospolitej, po roku 1569, przybyło wielu polskich ziemian i polskich Żydów. Za panowania Rosji, w okresie od roku 1654 do roku 1945, stale rozciągającego się, krok za krokiem, na coraz szersze obszary, przyszli Rosjanie i rusyfikacja. Kozacką zaporoską Sicz, leżącą na jednej z wysp na Dnieprze, armia rosyjska zniszczyła w roku 1775; tatarski chanat na Krymie - w roku 1783. Za czasów caratu całemu krajowi nadano oficjalną nazwę „Małorosja"; prowincje leżące na południu i przewidziane jako tereny nowej kolonizacji nazwano „Noworosją". Nic więc dziwnego, że po tak licznych zmiennych kolejach losu dzisiejsi mieszkańcy Ukrainy są tak żarliwie przywiązani do swojej ziemi. Widać to wyraźnie w ich pełnej żałości poezji:Ponieważ jednak równiny Ukrainy zawsze były areną politycznych rozgrywek, Ukraińcom nieczęsto pozwalano kierować własnym losem. W XX wieku raz za razem tłumiono ich zrywy. Kres krótkiemu życiu ich Republiki, która w latach 1918-1920 służyła jako jedno z głównych pól bitewnych w walkach Czerwonych z Białymi, położyła zwycięska Armia Czerwona. Padali ofiarą najstraszliwszych na kontynencie katastrof bę-dących dziełem człowieka, dotknęła ich także zbrodnia ludobójstwa. Liczba ofiar wojny z lat 1918-1920, kampanii kolektywizacji rolnictwa z lat trzydziestych, klęski głodu i terroru z lat 1932-1933 oraz spustoszenia, jakie poczyniła druga wojna światowa, z pewnością sięgają niemal 20 milionów. Niektórzy z nich, sfrustrowani własną bezradnością wobec Rosjan, Polaków i Niemców, niezdolni dotrzeć do źródeł ucisku, w desperackich aktach przemocy występowali przeciwko swoim sąsiadom. Pod względem liczebnym mogą się równać z Anglią czy Francją i mają własne liczące się mniejszości; mimo to w podręcznikach do historii nie poświęca się im wiele miejsca. Przez wiele lat tradycyjnie przedstawiano ich światu jako „Rosjan" lub „Sowietów" tam, gdzie mieli sobie zasłużyć na pochwałę, a jako „Ukraińców" jedynie wtedy, kiedy robili coś złego... Wolnym głosem przemówili znowu dopiero w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Republika Ukraińska ostatecznie ogłosiła swoją niepodległość w grudniu 1991 roku, stając w obliczu niepewnej przyszłości.