• Nie Znaleziono Wyników

W 1840 roku w Opolu wydany został „Magazyn Duchowny”, pierwszy stanowy modlitewnik górniczy. Nie jest nam znana jego zawartość ani wygląd, jednakże jego znaczenie dla religijności górnośląskich górników jest nie do przecenienia. Modlitewnik, którego podtytuł brzmiał „Modlitwy i Pieśni dla Chrześciańsko - katolickich Górników” nie wyznaczał jej modelu, a raczej ją opisywał i podsumowywał, wskazując, że była zjawiskiem niezależnym od zmian społecznych i światopoglądowych zachodzących w ówczesnej Europie. Modlitewnik wskazuje na funkcjonowanie wyjątkowej pobożności górniczej funkcjonującej w Europie poszukującej nowych form religijności.

Narastające w wieku XIX tendencje laicyzacyjne, ujawniające się rosnącą potrzebą dokonywania własnych wyborów i identyfikacji światopoglądowych i moralnych, wprowadzające coraz głębsze zmiany społeczne, kulturowe i religijne w społeczeństwie1, wydawały się nie dotykać społeczności górniczej. Nie wydaje się, by pozytywizm, racjonalizm czy popularny w kręgach intelektualnych nitscheanizm odbił się echem wśród pracowników kopalń. W jakim jednak stopniu niesławny Kulturkam pf dotknął kultury duchowej górników, trudno dzisiaj powiedzieć. „Wewnętrzna wojna prewencyjna” wywołana przez Bismarcka wobec rewolucyjnego potencjału katolików, Polaków i socjalistów w celu ochrony państwa przed rozpadem, paradoksalnie przyniosła skutek odwrotny do żądanego2, szczególnie wśród robotniczej ludności górnośląskiej objętej „otwartą” opieką duszpasterską3.

1 Frances Knight, The Church in the Nineteeth Century, London 2008, s. 149 - 161 oraz 167 - 168. Autorka opisuje przekształcenia zachodzące zarówno ze względu na zmiany polityczne, jak sytuację w po rewolucyjnej Francji, czy w Prusach w okresie Kulturkampfu, ale zwraca także uwagę na laicyzujący wpływ rewolucji 1948 r. Ogromną rolę w sekularyzacji pełniła także nauka, szczególnie myśliciele jak Marks oraz grupa antyreligijnych naukowców, do których zalicza przede wszystkim Darwina. Na niemieckich uniwersytetach rozwijały się nowe dyscypliny naukowe, które nie wiązały się już w teologią. Ostatecznym elementem sekularyzacji był wybuch I Wojny Światowej, naruszającej istniejącą równowagę społeczną.

2 „Intemal preventive war”, por. Ronald J. Ross, The Kulturkampf: Restrictions and Controls on the Practice of Religion in Biskamrck's Germany [w:] Freedom and Religion in the Nineteeth Century, red. Richard Helmstander, Standford 1997, s. 173. Autor wskazuje szereg przykładów aresztowań katolików stających w obronie księży i zakonników na terenie całych Niemiec, por. s. 176 - 178. O skutkach i zjawiskach podobnych działań politycznych w Austrii i Hiszpanii, s. 192 i passim.

3 R. Bigdoń, Zagadnienie związku między industrializacją z procesem dechrystianizacji [w:] Studia Teologiczne, red. L. Górka, J. Krasa, S. Nagy, Lublin 1976, s. 297 - 299.

Życie duchowe tej wspólnoty zjednoczonej niebezpieczną i ciężką pracą toczyło się równolegle z poszukiwaniami sacrum, wobec stałego zagrożenia utratą życia czy zdrowia.

Duchowość górnicza na Górnym Śląsku funkcjonowała niemalże wbrew tendencjom ogólnoeuropejskim w XIX i XX wieku, kiedy to właśnie uprzemysłowione środowiska miejskie najbardziej były narażone na wpływy laicyzacyjne. W uprzemysłowionych miastach europejskich udział w praktykach religijnych katolików miał być wówczas bardziej popularny wśród kobiet niż mężczyzn, osób starszych niż młodszych, z większym udziałem urzędników niż robotników. Taki rozkład społeczny praktykujących katolików mógł powodować, że robotnicy, i tak niezbyt chętnie uczestniczący w życiu religijnym mogli być szczególnie narażeni na wpływy laicyzacyjne. Zdaniem Latouretta działo się tak w ośrodkach górniczych wyrastających gwałtownie wskutek rewolucji przemysłowej, w których Kościół nie nadążał za wzrostem populacji4. Przykład Belgii i Niemiec, a szczególnie pracy duszpasterskiej Kościoła na Śląsku, wskazuje, że w niektórych ośrodkach górniczych zapobieżono laicyzacji robotników na masową skalę5. Nowoczesne i dynamiczne duszpasterstwo oraz wspieranie i rozwiązywanie społecznych konsekwencji rosnącego kapitalizmu spowodowały, że Górnośląscy robotnicy nie odczuwali tak znacząco wpływów sekularyzacyjnych. Choć może należy zgodzić się z Gerardem Chlovy, który uważa, że okres po 1870 był nie tyle upadkiem religijności (rozpoczętej przecież przez Oświecenie i Rewolucję Francuską), ale zmianą modeli wiary, religijnych zachowań i oczekiwań wobec Kościoła6. Zjawiska towarzyszące industrializacji różniły się poszczególnych krajach i reakcja duchowieństwa na nie także nie była jednolita7. Oddolna inicjatywa górnośląskiego sztygara M ateusza Lissa wyprzedziła takie formalne głosy o znaczeniu duszpasterskim i jednocześnie socjalnym w Niemczech8. Zmiany 4 K. S. Latourette, The Twentieth Century in Europę. The Roman Catholic, Protestant, and Eastem Churches,

London 1962, s. 90.

5 W latach 80. XIX w w Belgii powstała nowa grupa Chrześcijańskich Demokratów, do której nie należeli posiadacze ziemscy prezentujący tradycyjne chrześcijaństwo i partię katolicką. Partia ta występowała z inicjatywą organizowania kongresów chrześcijańskich, jak miało to miejsce w Niemczech. Tam również powołano od życia związki i stowarzyszenia zawodowe oraz stowarzyszenia antysocjalistyczne. Dzięki temu robotnicy w Belgii byli także objęci całościową i nowoczesną opieką tak duchową jak i materialną.

Chrześcijańscy demokraci w miastach takich jak Gent i Bruksela potrafili dać odpór tendencjom socjalistycznym dzięki dynamicznemu i nowoczesnemu duszpasterstwu, por. Carl Strikwerda, A Resuscent Religion. The rise of Catholic social movements in nineteeth - century Belgian cities [w:] European Religion in the Age of Great Cities 1830 - 1930, London 1995, s. 61 - 89. Z drugiej strony działania pastoralne w podobnym zakresie w Hiszpanii zakończyły się fiaskiem, por. Wiliam J. Callahan, An organizational and Pastorał Failure. Urbanization, industialization and religion in Spain, 1850 - 1930 [w:] European Religion in the Age o f Great Cities 1830 - 1930, London 1995, s. 43 - 60.

6 G. Clovy, La religion en France de la fin du XVlIle a nos Jours, Paris 1991, s. 189 cyt za: N. Atkins, F.

Tallet, Priests, Prelates and People. A History of European Catholicism sińce 1750, London 2003, s. 167.

7 N. Atkins, F. Tallet, Priests, Prelates and People. A History of European Catholicism sińce 1750, London 2003, s. 172 - 188. także M. Burleigh, Erthly Powers. Religion and Politics in Europę from Enlightenment to the Great War, London 2005,s. 388 - 408.

8 Prekursorem katolickiego ruchu społecznego był biskup Moguncji Wilhelm Emanuel von Kettler, który w 1864 roku ogłosił rozprawę „Die Arbeiterfrage und das Christentum”, która była pierwszym głosem hierarchów poruszających kwestie społeczne i socjalne. Był także założycielem Katholische Arbeitnehmer- Bewegung, pierwszego związku zajmującego się ochroną socjalną robotników.

w strukturze społecznej i gospodarczej wywoływały zmiany w formach pobożności proponowanych katolikom a wiele z nich okazało się niezwykle trafionych i owocnych. Na przykład wpływy ruchu liturgicznego powstałego w M aria Laach spowodowały na dłuższą metę powstanie licznych stowarzyszeń skupionych wokół Kościoła, wiele z nich było przeznaczonych wyłącznie dla robotników9. Kościół górnośląski, który z powodu ograniczeń administracyjno - finansowych nie mógł dynamicznie rozbudowywać sieci parafialnej, prowadził aktywną i nowoczesną pracę duszpasterską skupioną na pracownikach przemysłu.

Decyzje wrocławskiego biskupstwa opierały nie tyle na chrystianizacji osiedli i osad robotniczych, ale dialogu z ich mieszkańcami, którzy dążyli do kontaktu z sacrum.

Dzięki podjętym przez księży diecezjalnych na czas inicjatywom, zdołano zapobiec masowej sekularyzacji. Znaczna część działań została oparta w znacznej mierze na specyfice regionu, przywołaniu brackich modlitw i pieśni powstałych między XVII a XVIII wiekiem.

Zadanie implantowania duchowości brackiej ułatwiała nie tylko niska liczebność załóg górniczych, ale kształtująca się już wówczas struktura społeczna wpływająca na formowanie się specyficznych układów urbanistycznych podkreślających odrębność górników względem innych mieszkańców.

Pierwszym symptomem było uwolnienie górników od zobowiązań feudalnych oraz służby wojskowej w 1769 roku. Niezależność ta spowodowała jednak trudności w osiedlaniu się górników, co wiązało się także ze znacznym napływem ludności na Górny Śląsk10.

Kłopoty z najmem mieszkań dały początek wznoszeniu domów a następnie całych osiedli w bliskości kopalń, z których pierwsze wybudowane dla pracowników kopalni „Kónigin Luise” powstały na przełomie XVIII i XIX w ." Od końca XVIII wieku górnicy, jako jedyna grupa zawodowa, byli objęci obowiązkowymi ubezpieczeniami, które obejmowały także członków ich rodzin w przypadku śmierci jedynego żywiciela rodziny. W związku z rozwojem dominującego hutnictwa, dla którego górnictwo pełniło rolę pomocniczą, wzrastało zapotrzebowanie na węgiel. Bywało ono jednak zmienne, co przyczyniało się do silnego przepływu ludności w górnośląskich miastach12. Od końca XVIII wieku węgiel 9 Zarówno na Śląsku jak i w zachodniej części kraju główną, inicjatywną rolę odgrywali księża, którzy często

także brali czynny udział w życiu politycznym, na przykład Christofer Moufang i Franz Hitze. Działalność Kościoła na terenie Śląska omówił J. Myszor, Duszpasterstwo parafialne na Gómym Śląsku w latach 1821 -

1914, Katowice 1991, s. 148 -1 5 0 , 1 7 6 - 187.

10 Wzrost liczby ludności w latach 1763 - 1805 wyniósł 34%, a między 1815 a 1837 rokiem o 25,7%, następnie w okresie 1837 - 1849 przyrost liczby ludności na Gómym Śląsku wyniósł 19,6%. Do połowy XIX w.

Przyrost ludności miejskiej opierał się głównie na migracji wewnątrz kraju w przepływie ludności między wsiami a miastami, natomiast w latach 60. i 70. coraz więcej imigrantów przybywało z Galicji i Królestwa Polskiego. Najwięcej przybyszów osiedlało się w powiecie bytomskim por., S. Michalkiewicz, Przemysł i robotnicy na Śląsku, Katowice 1984, s. 25, 100 - 103.

11 J. Jaros podaje, że w 1795 roku w Małym Zabrzu kopalnia wybudowała 5 mieszkań i 10 w pobliskim Pawłowie. Następnie 14 zostało wzniesionych w pobliżu kopalni, por. J. Jaros, Dwa wieki Kopalni Węgla Kamiennego „Zabrze - Bielszowice”, Zabrze 1991, s. 17.

12 Por. S. Michalkiewicz, Przemysł ciężki [w:] Historia Śląska, Wrocław 1976, t. 3, cz. 1, s. 143 - 144.

wypierał drewno jako coraz częściej wykorzystywane paliwo na industrializującym się Śląsku, ale pomimo rozrastającego się górnictwa, liczebność załóg poszczególnych kopalń nie była duża. Największa kopalnia górnośląska w latach między drugą edycją „Magazynu Duchownego” a wydaniem przez Szaffranka „Memento mori” zatrudniała jako jedyna na Górnym Śląsku około 1300 pracowników13. Około 1855 roku „spośród 59. zakładów tylko 32. miały załogi liczące poniżej 100. osób, 16 od 101. do 200. i 13 powyżej 20014. W 1883 roku w kopalni rozbarskiej zatrudnionych było 600 pracowników15. Z powodu podjęcia regularnego wydobycia w kopalni „Karsten - Centrum” w 1882 roku zwiększono zatrudnienie do 281 pracowników wobec pierwotnej liczby 100. osób16. Funkcjonowanie tych stosunkowo niewielkich załóg w realiach górnictwa około połowy XIX wieku wiązało się ze stałym zagrożeniem utraty zdrowia i życia, co było jednym z powodów, dla których duszpasterze górnośląscy podejmowali działania zapobiegające laicyzowaniu się społeczeństwa.

W odróżnieniu od hierarchii diecezji kieleckiej17, biskupstwo wrocławskie nie widziało przeciwwskazań nie tylko w erygowaniu kościołów filialnych, do których ksiądz dojeżdżał ze swojego kościoła macierzystego, ale również w powoływaniu placówek duszpasterskich w obiektach o zgoła innym przeznaczeniu. Działania ze strony diecezji były odpowiedzią na wyrażane oddolnie potrzeby. W Rudzie już w 1823 roku w cechowniach kopalń „Louise”

i „Gutgliick” górnicy modlili się do świętej Barbary o opiekę w trakcie pracy a modlitwy prowadził opłacany przez gwarectwo Ballestremów śpiew ok18. Od chwili objęcia przez siebie probostwa bytomskiego ksiądz Józef Szaffranek rozpoczął prowadzenie działalności

„misyjnej”, odprawiając msze święte i udzielając sakramentów na terenie kolonii robotniczych czy w rozrastających się odległych dzielnicach. Pierwszym miejscem, w którym od lutego 1852 roku zostały odprawione nabożeństwa poza budynkiem sakralnym była osada Czarny Las znajdująca się wówczas w granicach terytorium parafii bytomskiej. 17 grudnia tego samego roku w cechowni kopalni „Louise” odprawiono nabożeństwo ku czci św.

Barbary na życzenia górników. W 1856 roku regularnie odprawiano msze na terenie

„Frydenshuty” 19. Proboszcz parafii mariackiej z wiernymi spotykał się w każdym budynku, który mógłby zgromadzić większość ludzi, między innymi w cechowniach kopalń oraz, na

13 J. Jaros, Dwa wieki Kopalni, s. 20.

14 S. Michalkiewicz, Przemyśl i robotnicy na Śląsku, Katowice 1984, s. 140.

15 H. Witecka, Kopalnia Węgla Kamiennego „Rozbark”, Katowice 1985, s. 44.

16 W. Dąbrowski, Kopalnia Węgla Kamiennego Centrum - Szombierki 1878 - 1998, Katowice 1998, s. 30.

17 D. Olszewski, Duszpasterstwo a przemiany społeczno - religijne w Zagłębiu Dąbrowskim w XIX w. [w:]

ŚSHT R. 1975, t. 8, s. 1 3 1 - 153.

18 Informacje podaje J. S. Dworak w oparciu o akta betr. Haushalt und Betrieb der Steinkohlengrube Fausta, vol. I 1830 /5 1 , por. tegoż, Historia parafii nowobytomskiej, Nowy Bytom 1937, s. 8.

19 Por. J.S. Dworak, Historia parafii nowobytomskiej, Nowy Bytom 1937, s. 21 i 23. Autor przywołuje tekst zezwolenia biskupiego na odprawianie nabożeństw misyjnych na terenie Czarnego Lasu.

przykład „przy hutach „Pokój”, „Dobra” „Nadzieja”, „Zgoda” i „Rozamunda”20”.

W odprawianych mszach świętych brali udział nie tylko pracownicy poszczególnych zakładów, ale wszyscy chętni okoliczni mieszkańcy. Na terenie dwóch szybów rudzkiej kopalni „Brandenburg” również odprawiano msze święte. W pomieszczeniach kopalni

„Dubensko” (noclegowni i cechowni) eksploatowanej do 1853 roku odprawiano nabożeństwa dla mieszkańców zarówno wyznania katolickiego i ewangelickiego. Wierni każdego z wyzwań spotykali się ze swoimi kapłanami co dwa tygodnie. Analogiczna sytuacja miała miejsce w cechowni kopalni „Redensblick”. Tam naprzemiennie modlili się katoliccy i ewangeliccy mieszkańcy okolicy. Duszpasterstwo takie organizował Józef Szaffranek oraz inni proboszczowie, między innymi Antoni Stabik i Edward Deloch21.

Podjęte starania miały na celu ograniczyć problemy, z jakim i borykano się na przykład w zagłębiowskiej części diecezji kieleckiej. W przeciwieństwie do formacji kleryków w seminarium wrocławskim, w Kielcach zalecano klerykom, by nie wprowadzali do parafii ,Radnych nowych, nawet najchwalebniejszych zwyczajów22” i nie zdecydowano się na prowadzenie „misyjnej” pracy duszpasterskiej. A tym samym czasie duszpasterstwo prowadzone na Gómym Śląsku wśród grupy zawodowej górników było zjawiskiem unikatowym, włączonym w ogólne zadania pracy pastoralnej diecezji wrocławskiej.

Jakkolwiek Kościołowi nie w pełni udało się zagospodarować problemów ekonomicznych robotników, to w przeciwieństwie do diecezji kieleckiej zdołano jednak dać wówczas odpór narastającej propagandzie socjalistycznej, aktywnie angażującej się w kwestie ekonomiczne.

Jedną z metod były codzienne wspólnotowe akty pobożnościowe jednoczące grupę zawodową, w tym przypadku górników.

Tradycja ta była prawdopodobnie zakorzeniona w górniczych obyczajach w regionie już w początku XIX wieku a władze i dyrekcje wielu kopalń doskonale zdawały sobie sprawę ze wspólnototwórczej roli porannych nabożeństw. Rola wspólnotowego nabożeństwa została podkreślona w prawodawstwie górniczym już w XVIII wieku. Praktykowanie codziennych modlitw było obowiązkowe zgodnie z „Revidierte Berg-Ordnung fur das souveraine Herzogthum Schlesien und fiir Graffschaft Glatz”23. 10 minutowa modlitwa sprzyjała kształtowaniu się więzi pomiędzy członkami załóg górniczych przez odwołanie się do aksjologii tożsamej wszystkim zgromadzonym. Grupowe przeżycie religijne stawało się udziałem całej załogi kopalni, gdyż w codziennych spotkaniach modlitewnych uczestniczyli

20 J. Myszor, Duszpasterstwo parafialne na Gómym Śląsku w latach 1821 - 1914, Katowice 1991 r.,s.5 1 . 21 R. Bigdoń, Rozwój sieci parafialnej w miastach i osiedlach centralnej części Górnośląskiego Okręgu

Przemysłowego w latach 1850-1914 [w:] STHŚO R. 1973, t. 3, s. 111-133.

22 D. Olszewski, Polska kultura religijna na przełomie XIX i XX wieku, Warszawa 1996 s, 68.

23 Revidierte Berg-Ordnung fur das souveraine Herzogthum Schlesien und fur Graffschaft Glatz, Berlin 1769, Rozdział L, paragraf 4.

członkowie wyższego dozoru oraz, czasami przedstawiciele dyrekcji. Dawali w ten sposób wyraz łączności z załogą pomimo tego, że większość z nich była wyznania protestanckiego oraz używała języka niemieckiego. Postawy te znajdują swój wyraz w ustawodawstwie, ponieważ zgodnie z obowiązującym prawem górniczym i regulaminem pracy czas przeznaczony na modlitwę traktowany był jako jedna z przerw i wliczany był w czas trwania szychty24. Informował o tym paragraf 6. „Allgemeine Arbeitsordnung fur die Grubenarbeiter Oberschlesiens” z 1884 roku25. Poza modlitwami i śpiewami praktykowanymi przed wizerunkami świętej Barbary w cechowniach wspomina się i jeszcze jednym obyczaju.

Odczytaniu listy obecności po zakończeniu porannego nabożeństwa sztygar mówił: „Gehet mit Gott! (Idźcie z Bogiem), po czym górnicy rozchodzili do swoich czynności i zjeżdżali w dół kopalni26. Obyczaj ten był dobrowolny, ale prawodawstwo znajdowało przełożenie na porządki pracy poszczególnych zakładów w kwestii obowiązkowej modlitwy. „Arbetis Ordnung fur die Carl - Emmanuel - Grube” sprzed 1889 roku w paragrafie szóstym rozdziału 0 czasie pracy mówi, że „Do szychty dwunastogodzinnej wlicza się godzina dana dojedzenia 1 czas potrzebny do przeczytania robotników, zapisywania szycht i modlitwy porannej”27.

Modlitwa wspólnotowa górników miała już dwustuletnią tradycję. Na początku XVIII.

wieku w Tyrolu, w Haller Salinę, górnicy udawali się do kościołów i kaplic, by modlić się przed ołtarzami z wizerunkami świętych patronów górnictwa. Modlili się tam przed i po wyjeździe, odmawiając modlitwy dziękczynno - proszalne28. Z kolei Hieronim Łabęcki pisze w 1842 roku o aktach pobożnościowych względem świętych Barbary, Andrzeja, Sebastiana czy Aniołów Stróżów odprawianych przez „górników polskich29 a Władysław Siarkowski podaje, że około 1878 roku na kielecczyźnie cześć oddawana świętej Barbarze przez górników była zwyczajem „wyszłym z użycia”30. Obligatoryjność codziennego nabożeństwa na Górnym Śląsku utrzymywana do 1890 roku była związana z organizacją pracy w kopalni

24 Por. J. Kantyka, A. Stępniak, Kopalnia Bolesław Śmiały na tle rozwoju górnictwa węglowego w rejonie Łazisk 1779 - 1979, Katowice 1979, s. 33. S. Michalkiewicz, Przemysł i robotnicy na Śląsku, Katowice

1984, s. 179.

25 „Die tagliche Arbeitzeit darf 12 Stunden in der Regel nicht uberschreiten. Bei der 12 stundigen Schicht ist eine Stunde Essenzeit, sowie die Zeit fur das Verlesen, Schischtenschreiben und resp. Morgengebet eingerechnet”. Allgemeine Arbeits ordnung fur die Grubenarbeiter [w:] Zeitschrift des Oberschlesischen Berg- und Hiittmannischen Vereins Jhg 23, 1884, Nr 7, s. 206. Także J.Ligęza, M. Żywirska, Zarys kultury górniczej, Katowice 1964 r., s. 169. W projektowanym rok wcześniej porządku pracy nie wspomina się 0 modlitwach ani o przerwach, por. Zeitschrift des Oberschlesischen Berg- und Hiittmanischen Vereins Jhg 22, 1883, Nr 5, s. 132. zebraniach towarzystwa do którego należeli wszyscy dyrektorzy górnośląskich kopalń 1 hut składano projekt ogólnośląskiego porządku pracy.

26 P. Drechsler, Der Schlesische Bergmann unter und uber Tage [w:] Mitteilungen der Schlesischen Gesellschafit fiir Volkskunde Bd VII, Breslau 1905, s. 70.

27 APG1 116 Rudzkie Gwarectwo Węglowe w Rudzie Śląskiej, sygn. 861 Arbeits Ordnungen, Bytom b.r.w., b.p.

28 H. Hochenegg, Heiligenverehrung in Nord- und Osttirol. Beitrage zum religiósen Volkskunde, Innsburck 1965, s. 9 2 - 9 3 .

29 H. Łabęcki, O pobożności górników polskich [w:] „Alleluja” R. I (1842) s. 154.

30 W. Siarkowski, Materiały do etnografii ludu polskiego z okolic Kielc, Kielce 2000 r., s. 12 i 14 - 15.

i wynikała bezpośrednio z prawodawstwa.

Jakkolwiek nabożeństwa nie posiadały jednolitej formy, to niektóre elementy składowe stanowiły pewien stały ement i wyznacznik unikalności. W kopalniach, w których modlitwy miały charakter zbiorowego nabożeństwa prowadzonego przez wyznaczonego „śpiewoka”

(„Vorbeter”), modlono się, jak się wydaje, najczęściej po polsku oraz wykorzystując język liturgii kościoła katolickiego31. Fakt ten podkreślają wszyscy pracownicy kopalń, którzy bądź doświadczyli tego, bądź czerpią swoją wiedzę ze wspomnień starszych od siebie pracowników. Jeden z najstarszych opisów porannej modlitwy górniczej funkcjonujący w polskiej literaturze fachowej jest datowany na 1875 rok, czyli na okres trwania Kulturkampfu. Relacja świadka o pseudonimie „Skromny” odwiedzającego jedną z podbytomskich kopalń opisuje dobrze już osadzony obyczaj: „Po marszu półgodzinnym zbliżyłem się nareszcie do domu wielkiego, z którego okien biło ogromne światło.

Powodowany ciekawością podszedłem ku oknu i zajrzałem w głąb ogromnej izby. Dookoła na ławkach siedzieli górnicy, ubrani w kubraki górnicze i białe kołpaki. Na stołach paliły się kagańce. Tam dalej przy ścianie środkowej, stał ołtarz składany, na ołtarzu umieszczony był obraz świętej Barbary, patronki górniczej drużyny, a przed ołtarzem płonęły dwie ogromne gromnice. Siedział tam starzec siwy, najstarszy wiekiem, znany z pobożności i modlił się głośno... o błogosławieństwo w pracy i zachowanie życia. Cisza panuje zupełna, a choć kilkaset ludzi na jednym znajduje się miejscu, to słychać jedynie słowa poważnego starca...

31 W niektórych kopalniach godzinki o świętej Barbarze odmawiano w języku łacińskim. Przypuszczenie dominacji języka polskiego zgadza się ze statystyką kościelną dotyczącą dekanatu bytomskiego publikowaną w 1855 roku. Informuje ona jednoznacznie o przewadze polskiego żywiołu językowego. Na 116169 Polaków przypadało zaledwie 898 niemieckojęzycznych katolików, por. Por. J, Myszor, Duszpasterstwo parafialne na Górnym Śląsku w latach 1821 - 1914, Katowice 1991 r., s. 85. Ponieważ nie wiadomo, jak te proporcje przekładały się na załogi górnośląskich kopalń, można jedynie mniemać, opierając się znanych opisanych proporcjach narodowo - społecznych, że większość pracowników modliła się wykorzystując polskojęzyczne książki modlitewne. Późniejsze schematyzmy wskazują, że ludność zamieszkująca miasto była polsko i niemiecko języczna w różnych i zmiennych proporcjach. Natomiast mieszkańcy okalających miasto wsi oraz osad robotniczych stanowiąca trzon załóg zakładów przemysłowych, mówiła głównie po polsku. Wg schematyzmu z 1876 roku w parafiach archiprezbiteriatu bytomskiego, z wyjątkiem Antonienhiitte i samego Bytomia parafianie używali głównie języka polskiego, por. Schematismus des Bisthums Breslau und seines Delegatur-Bezirks fur das Jahr 1876, s. 7 - 8. Schematyzm z 1907 roku podaje w danych dotyczących tego archiprezbiteriatu, że mieście Bytom dominuje język niemiecki, natomiast w okolicy (Land), polski, por.

Handbuch des Bistums Breslau fiir das Jahr 1907, s. 22. Szczegółową analizę dynamiki zmian preferencji językowych wykonał A. Hanich, Język mieszkańców archiprezbiteriatu bytomskiego przed II wojną światową według źródeł kościoła katolickiego [w:] „Zaranie Śląskie” R. 58 (2001) nr 3 - 4, s. 141 - 153.

Dane kościelne jednoznacznie wskazują, że w ciągu 50. lat, od połowy XIX wieku, niemiecki żywioł

Dane kościelne jednoznacznie wskazują, że w ciągu 50. lat, od połowy XIX wieku, niemiecki żywioł

Powiązane dokumenty