• Nie Znaleziono Wyników

DIMENSIONS OF DE-EUROPEANIZATION Spasimir Domaradzki*

* Uczelnia Łazarskiego w Warszawie, Wydział Ekonomii i Zarządzania�

— ABSTRAKT —

Artykuł stanowi teoretyczną refleksję nad istotą pojęcia deeuropeizacji� Krytyczna ocena koncepcji europeizacji pozwala zidentyfikować jej wewnętrzne słabości, ograniczające jej moż-liwości poznawcze� Tendencja do jednoznacznie pozytywnej konotacji oraz marginalizowanie trudności powstających na skutek procesu integracji tworzą niepełną rzeczywistość� Stąd pojawia się konieczność pochylenia się nad jej antytezą – deeuropeizacją� W oparciu o analizę dostępnej literatury na temat deeuropeizacji arty-kuł porządkuje istniejące wymiary deeuropeizacji oraz identyfikuje jej charakterystyczne cechy�

Słowa kluczowe: europeizacja; deeuropeizacja;

przeciweuropeizacja; wymiary deeuropeizacji;

krytyczna europeizacja

— ABSTRACT —

The paper offers a  theoretical reflection on the substance of the meaning of the term ‘De-Europeanization’� A critical assessment of the concept of Europeanization reveals a tendency towards an unequivocally positive connotation and the subconscious marginalization of the dif-ficulties caused by the integration process� These aspects underline its inherent cognitive weakness�

Hence, there is a need for a deeper reflection on its antithesis – De-Europeanization� Based on the available De-Europeanization literature, this paper aims to organize the existing dimensions of De-Europeanization and identify its charac-teristic features�

Keywords: Europeanization; De-Europeaniza-tion; Counter-EuropeanizaDe-Europeaniza-tion; dimensions of De-Europeanization; critical Europeanization

Niniejszy artykuł1 powstał w odpowiedzi na potrzebę znalezienia najbardziej pojemnej teorii europeizacji, która uwzględniałaby zarówno jej pozytywny, jak i negatywny wymiar� W gąszczu wielu alternatywnych, uzupełniających się, a także zachodzących na siebie prób jej zdefiniowania, stopniowo wyłaniał się problem aksjologicznej jednokierunkowości europeizacji, która postrzegana jest jako nieodwracalny proces, a jej dobroczynny wpływ brany jest jako pewnik�

Z drugiej strony, chociaż powoli i z odmiennych perspektyw, przebijają się opracowania nastawione bardziej krytycznie wobec europeizacji, poszukują-cych nowej wizji konceptualizacji procesów integracji europejskiej� Co więcej, stopniowo w literaturze coraz częściej pojawia się termin deeuropeizacja, który najprościej byłoby traktować jako antonim europeizacji� Problem jednak w tym, że w definicyjnym gąszczu pojęcia europeizacji nie jest do końca jasne, czym jest w swojej istocie deeuropeizacja i czy stanowi jej antonim� Do nielicznych należą osoby, które jednoznacznie przeciwstawiają oba terminy (Mazurkiewicz, 2001)�

Dlatego celem artykułu jest podjęcie próby wyjaśnienia, czym jest deeuropeizacja i w jakim wymiarze może ona być traktowana jako antonim dla europeizacji�

W pierwszej kolejności należy zastanowić się, czy i dlaczego deeuropeizacja jest potrzebna? Stąd krytycznej analizie poddane zostaną inkluzywność oraz możliwości poznawcze definicji europeizacji� Następnie przez skonfrontowanie istniejących koncepcji traktujących o antytezie europeizacji oraz uporządkowa-nie obecnych sposobów jej zastosowania zostaną zarysowane dominujące per-cepcje terminu� W ostatniej części zostaną zaproponowane odmienne wymiary deeuropeizacji� W konkluzjach zostaną rozpoznane charakterystyczne cechy deeuropeizacji�

Odmienne podejścia teoretyczne zwracają uwagę na specyfikę procesów, akcentując bądź te zachodzące stricte w ramach procesu integracji, bądź też szerszych interakcji w ramach zjednoczonej Europy� Brak jest też jednoznacznej zgody co do obszaru badawczego koncepcji europeizacji (Grosse, 2012, s� 9–12;

Olsen, 2002, s� 922; Graziano, Vink 2012, s� 37; Bache, George, Bulmer, 2011, s� 37, Radaelli, 2002)� Obejmuje on nie tylko państwa członkowskie, ale również pań-stwa kandydujące, najbliższe otoczenie międzynarodowe, a nawet oddziaływanie UE daleko poza granicami Europy� Nie ma również zgody co do ram czasowych, gdy dla jednych jest to proces bezpośrednio związany z integracją (Ladrech, 1994;

1 Chciałbym podziękować Janowi Grzymskiemu oraz Henrykowi Hollendrowi, a także dwóm nieznanych mi recenzentom, których krytyczne uwagi były dla mnie niezwykle cennym drogowska-zem� Wszelkie słabości w tekście są tylko moje�

Radaelli, 2003), a dla innych jest o wiele dłuższy (Mazurkiewicz, 2001) i obej-mujący długotrwałe procesy zachodzące na kontynencie europejskim� Niniejsze rozważania podążą za definicją europeizacji K� Featherstone jako wewnętrznej adaptacji instytucji, polityk i aktorów na skutek członkostwa w UE (Featherstone, 2003), akcentując tym samym rolę procesu integracji europejskiej� Nie sposób jednak uciec również od poglądów, które nawet jeżeli wykraczają poza stawiane ramy badawcze, uzupełniają niniejsze rozważania�

NEGATYWNE SKUTKI EUROPEIZACJI

Pośród modeli teoretycznych w sposób zwarty przedstawionych przez R� Riedla (2014, s� 26–28) definicja europeizacji Claudio Radaellego (2003) w największym stopniu spełniała stawiane wymogi� Według niego europeizacja to „zestaw pro-cesów, poprzez które dynamika polityczna, ekonomiczna i społeczna UE staje się częścią wewnętrznego dyskursu, tożsamości, struktur politycznych i publicznych polityk państw członkowskich� Identyfikuje on cztery sposoby, którymi państwa członkowskie odpowiadają na politykę UE: akomodacja, czyli przystosowanie struktur, polityk, debat, tożsamości wewnętrznych; transformacja, czyli prze-kształcenie tych elementów w sytuacji, gdy polityka UE stawia im wyzwanie;

inercja, kiedy brak jest woli politycznej do przeprowadzenia zmian; redukcja, gdy dany obszar polityki wewnętrznej aktywnie występuje przeciwko regulacji UE” (także Riedel, 2014, s� 28)�

Definicja Radaellego pozwala wprowadzić do dyskusji kluczowe dla niniej-szych rozważań pytanie, czy „europeizacja” uwzględnia również negatywne skutki samego procesu? W kontekście przytoczonej definicji, skoro zdefiniowane inercja i redukcja uwzględniają oddziaływanie sił stawiających opór, można pokusić się o stwierdzenie, że właśnie tak jest� Tym bardziej, że zastanawiając się nad pytaniem o to, jakie zmiany powoduje europeizacja, Radaelli rozpoznaje

„oszańcowanie” (entrenchment) obok „inercji”, „absorbcji oraz „transformacji”�

Termin o tyle trafny, że w swojej istocie zakłada „okopanie się” polityki krajowej, która na skutek bodźca europeizacyjnego staje się mniej europejska, niż była (Radaelli, 2000, s� 15)� Ta trafna obserwacja wsparta jest jednak przykładem, który ujawnia pozytywistyczny charakter rozważań o europeizacji� Otóż przeja-wem tegoż „okopania się” miał być wzrost interwencji ze strony państwa, zamiast liberalizacji, w dziedzinie regulacji transportu drogowego� Innymi słowy euro-peizacja postrzegana jest przez Radaellego nie tylko jako proces techniczny, ale

także proces o namacalnym zabarwieniu ideologicznym� Wydaje się, że o wiele bardziej użyteczną interpretacją „oszańcowania” byłoby podkreślenie faktu stawiania świadomego oporu w dążeniu do zachowania istniejącego status quo�

Co więcej, również w kontekście wpływu europeizacji na partie polityczne Radaelli zwraca uwagę na ważki przykład Maira, który zauważa pośredni wpływ integracji europejskiej na systemy partyjne� Otóż „gdy w trakcie wybo-rów krajowych dyskutowane są tematy polityczne, które rozstrzygane są na innym poziomie (europejskim), wyborcom proponuje się zajęcie stanowiska, które najprawdopodobniej będzie miało mały albo niewielki wpływ na proces decyzyjny” (Radaelli 2000, s� 12)� Na ten problem już wcześniej zwracała uwagę Vivien Schmidt, podkreślając negatywny wpływ integracji na sposób funkcjono-wania demokracji na poziomie krajowym (Schmidt 1997)� W kontekście państw kandydujących Geoffrey Pridham wskazuje na dominację administracyjnej efektywności nad wartością demokracji partycypacyjnej (2006, s� 391)� Dekadę później Sedelmeier zauważył negatywny wpływ UE na parlamenty krajowe, a  także umacnianie władzy wykonawczej względem ustawodawczej przez preferowanie szybkiej ścieżki debaty nad prawem oraz szybkie działanie przed głęboką deliberacją� Cel członkostwa dał egzekutywie więcej władzy do unikania parlamentu i do usprawiedliwienia centralizacji procesu decyzyjnego z powodu pilności wyzwania (Sedelmeier 2011, s� 21)�

W takim przypadku europeizacja przyczynia się do procesu de-polityzacji, obojętności oraz wycofania się z życia społecznego, co można uznać za jedną z odnóg problemu deficytu demokracji� Radaelli zwraca jednak uwagę, że w swo-jej istocie następuje „re-polityzacja” na poziomie europejskim� Nie odpowiada jednak na nasuwające się pytanie, czy owa „re-polityzacja” posiada tę samą wartość jakościową jak wcześniejsza polityzacja na poziomie krajowym? Innymi słowy, czy wypełnia próżnię powstałą na skutek opisanego przez Maira procesu, czy też tworzy całkowicie odmienny i nieporównywalny proces, który w kon-tekście deficytu demokracji na poziomie unijnym oraz namacalnej politycznej demobilizacji na poziomie społeczeństw państw członkowskich podważa zasady demokracji, a tym samym i sam proces integracji? Wydaje się, że dominującą tendencją w tym przypadku jest uwzględnienie prób obstrukcji jako część pro-cesu europeizacji, ponieważ i tak prowadzi do unifikacji, która w swojej istocie jest sednem europeizacji�

Takie rozumowanie europeizacji coraz trudniej wytrzymuje jednak kon-frontację z rzeczywistością, gdy ewoluujący proces integracji europejskiej dostarcza przykłady trudności w procesie unifikacji kolejnych podmiotów

(państw, regionów, władz lokalnych, społeczności) do norm unijnych� Presja adaptacyjna (Riedel 2014, s� 27; Caporaso 2007 s� 27–28) – stanowiąca główne ogniwo procesu – nie zawsze prowadzi do jakościowo lepszego stanu w porów-naniu do okresu sprzed jej uruchomienia� Co więcej, wraz ze wzrostem siły i kompetencji unijnych instytucji w procesie integracji rośnie również świa-domy opór na różnych poziomach, który w literaturze przedmiotu opisuje się jako „hamująca niezgoda” (constraining dissensus). Aktualne przy tym pozostaje pytanie o to, czy wspomniana niezgoda jest nadal częścią procesu europeizacji, czy też stanowi przyczółek do konceptualizacji antonimu europeizacji, czyli de-europeizacji?

Dominujące w anglojęzycznej i polskiej literaturze definicje europeizacji zwra-cają szczegółową uwagę na jej systemowy (Ladrech, 1994, Olsen 2002, Grosse, 2012, Riedel 2014) oraz kulturowy czy też aksjologiczny (Mair, 2004) aspekt� Jak zauważa T�G� Grosse (2012), mówiąc o kulturowym aspekcie europeizacji, mówi się o nim rzadziej, gdyż jest on „selektywny, niespójny i powierzchowny, co osłabia symboliczny i kulturowotwórczy wymiar europeizacji” (s� 14–15)� Nawet jednak wytyczając granicę między powyższymi wymiarami, należy zwrócić uwagę na to, że szereg badaczy zdaje sobie sprawę z trudnej do rozdzielenia relacji między sferą instytucjonalną a ideową� Tym samym dla niniejszego wywodu ważne jest poszukiwanie tych słabości przy konceptualizacji europeizacji, które są wspólne dla obu aspektów�

Stopniowy wzrost literatury na temat deeuropeizacji wskazuje na ujawniający się trend krytycznego myślenia o narzędziach poznawczych oferowanych przez istniejące konceptualizacje europeizacji� Chociaż poszukiwania w katalogach bibliotecznych terminu deeuropeizacja nie dostarczają zawrotnej ilości rekordów, należy zauważyć, że ich ilość wzrasta systematycznie od końca pierwszej dekady XXI wieku� F� Schimmelfenning (2007), T�A� Börzel oraz T�Risse (2009) podno-szą konieczność poświęcenia większej uwagi negatywnym skutkom integracji�

Również prace P� Copelanda (2016), G� Raagmaa, T� Kalvet oraz R� Kaselalu (2014), czy A� Cianciary (2015) próbują uchwycić procesy deeuropeizacyjne w kontekście konkretnych polityk czy też państw (Yilmaz, 2016)� Z kolei prace Hans J� Trenza (2014), A� Agha (2015), a także w polskiej literaturze Jarosława Jańczaka (2014) nie tylko zauważają konieczność zagospodarowania nega-tywnego wymiaru europeizacji, ale również przedstawiają ważne rozważania teoretyczne w kierunku jej konceptualizacji�

SŁABOŚCI EUROPEIZACJI

Wśród krytycznych refleksji na temat procesu europeizacji należy podkreślić właśnie kwestię przyjęcia jako pewnik nieuchronności zjawiska, które dominuje w badaniach� Już w 2003 r� S� Jacquot i C� Woll trafnie zauważyły, że w instytu-cjonalistycznym nurcie badań nad europeizacją Unia Europejska traktowana jest jako zmienna niezależna (2003, s� 2)� Jak zauważa Trenz (2014) za M� Eigmuller i S� Mau (2010), procesowi europeizacji towarzyszy entuzjazm wynikający, między innymi, z uznania się środowiska studiów europejskich za odkrywców nowego bytu politycznego (polity), nowego systemu czy nawet nowego spo-łeczeństwa (s� 3)� Można zatem stwierdzić, że chęć kreowania rzeczywistości dominuje nad próbami jej wyjaśnienia�

Kolejną, pokrewną słabością samego terminu europeizacji jest nadanie mu znaczenia wartościującego, dobitnie zobrazowanego przez stwierdzenie Thomasa Schmida (2016) „Niebo integracji i piekło dezintegracji” (s� 55)� W ten sposób europeizacja rozumiana jako techniczny termin służący do uporządkowania rzeczywistości staje się również narzędziem normatywnego osądu w rękach zwo-lenników postępującego procesu integracji� Należy przy tym podkreślić, że taki sposób myślenia o procesie jest rozpowszechniony zarówno wśród naukowców, dziennikarzy i publicystów� Jak zauważa Trenz (2014), „terminologia europeizacji jest używana do potwierdzenia telos integracji i wiarę w możliwości nawigowania ponadnarodowego modelu zarządzania” (s� 16)� W tym samym duchu A� Gąsior--Niemiec (2005) identyfikuje UE jako swoistą „wspólnotę epistemiczną” (s� 77)�

Badania nad europeizacją są nadal wykorzystywane, bezpośrednio lub pośrednio, do legitymizacji UE jako systemu zarządzania (governance), który przez kie-rowanie, interwencje i regulacje rozwija nadrzędne możliwości rozwiązywania problemów i wyższą legitymizację w sensie wydajności i skuteczności (Trenz, 2016, s� 16)� Odwołując się do koncepcji Maira (2004, s� 342), porównania euro-peizacji z nacjonalizacją, można stwierdzić, że europeizacja jest niczym innym jak opisem tworzenia nowego bytu politycznego, którego powstanie przyjmuje się jako pewnik� Dlatego nic, co jest związane z europeizacją, nie może być rozsadzające czy też złe – jest najwyżej dłuższą drogą do celu�

Odejście od deskryptywnej i przejście do normatywnej roli europeizacji jest przejściem od idei do ideologii, która wykrzywia istniejący obraz rzeczywistości w kierunku stałego akcentowania pozytywnego wymiaru procesu oraz koncen-trowaniu się na jego jednoznacznie korzystnym wpływie na rzeczywistość� Jak zauważa Copeland (2016), słabością istniejącej literatury jest dorozumiane

zało-żenie, że europeizacja jest ciągłym „pozytywnym” procesem, lecz ma niewiele do powiedzenia, gdy zmiana rządów prowadzi do depriorytetyzacji unijnych celów na poziomie krajowym (s� 1126)� W tak definiowanej europeizacji niekorzystne konsekwencje wynikające z procesu dostosowywania się postrzegane są jako

„skutki uboczne”, którym nie warto poświęcać wiele uwagi� Przede wszystkim dlatego, że są one ceną, jaką należy zapłacić, dążąc do wdrożenia ideologicznego kanonu, jakim staje się europeizacja� O mocno zideologizowanym zabarwie-niu terminu europeizacji niech chociaż świadczy fakt, że przez dłuższy czas w literaturze nie pojawiał się jego antonim, niejako zakładając, że jest to proces jednokierunkowy�

Na ową słabość badań nad europeizacją wskazywał już w 2007 r� Schimmel-fennig (2007), podkreślając, że „niewiele uwagi zostało poświęconej niezamie-rzonym, czy też negatywnym skutkom europeizacji w literaturze (s� 14)� Również Börtzel i Risse (2009) zauważyli, że „o ile rola Unii Europejskiej i jej państw członkowskich, jako promotorów normatywnych i przyczynowo-skutkowych idei jest całkiem przyzwoicie zbadana, niewiele wiemy o skutkach tych prób dyfuzji, które często napotykają na opór i kontestację na poziomie krajowym”

(s� 10)�

KU DEEUROPEIZACJI

Rozpoznanie początków krytycznego myślenia o europeizacji nie jest łatwe�

Dla niektórych autorów ustanowienie Unii Europejskiej na mocy Traktatu z Maastricht było tym przełomowym wydarzeniem, które wymusiło zmianę myślenia o procesie integracji, funkcjonującego do tej pory na zasadzie „doro-zumianej zgody” (permissive consensus) (Chryssochoou, 2010, s� 378; Kröger, 2014; Lemardeley, 2013)� Przykłady tej oddolnej opozycji można zauważyć chociażby w kontekście utworzenia strefy Schengen, a następnie Europejskiej Unii Monetarnej w ramach Traktatu z Maastricht i związanych z nimi duńskim, brytyjskim i irlandzkim opt-outem, a także z norweskimi referendami odrzuca-jącymi członkostwo�

Nawet jeżeli uznamy, że dorozumiana zgoda w kwestii integracji wśród państw członkowskich przetrwała wejście w życie Traktatu o Unii Europejskiej, to od początku XXI wieku mamy do czynienia ze stopniowym przejściem państw w kierunku „hamującej niezgody”� Wyzwania związane z rozszerzeniami z 2004 i 2007 r�, pomysł na Traktat Konstytucyjny, wysiłki na rzecz zwiększenia znaczenia

instytucji unijnych w obszarze high politics, czyli bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego oraz polityki zagranicznej (Schimmelfennig, Rittberger, 2006, s� 81) oraz dążenie do odgrywania globalnej roli przez UE, zmusiły państwa członkowskie do głębszej refleksji nad pytaniem o kształt i ramy procesu inte-gracji� Schmid uważa, że czynniki, które złożyły się na pojawienie się myślenia o końcu Unii, to euro, Rosja, rozszerzenie na wschód, kwestia uchodźców, ustrój wewnętrzny Unii Europejskiej oraz wyjście Brytyjczyków (2016, s� 31)� Jedno-cześnie, poczynając od kryzysu gospodarczego, piętrzące się i nierozwiązywalne problemy wewnętrzne i zewnętrzne Unii Europejskiej również wytyczyły granice wspólnego myślenia o Europie� Konieczność dokonania głębszej refleksji nad postępującym procesem integracji oraz piętrzące się zewnętrzne i wewnętrzne wyzwania stworzyły podatny grunt do zakwestionowania dogmatycznej jedno-kierunkowości europeizacji�

Podsumowując, ewolucja procesu integracji europejskiej, a wraz z nią i wzrost badań i rozważań nad procesem europeizacji, mniej lub bardziej celowo obierały charakter prointegracyjnej apologetyki, która samoistnie wykluczała możliwość krytycznej samorefleksji� Nawet gdy uwzględnia się negatywne skutki bądź też opór wobec europeizacji, paternalistycznie sprowadza się je do roli mało istot-nych szczegółów� Dlatego w kolejnej części należy odnieść się do istniejących już prób zidentyfikowania przeciwieństwa dla europeizacji, zarysować pewne trendy myślowe i na koniec przedstawić własną propozycję deeuropeizacji�

W POSZUKIWANIU DEFINICJI

Chociaż niezbyt liczne, w katalogach bibliotecznych pojawiają się już opraco-wania pod hasłem „deeuropeizacja”� Ponadto również w polskiej literaturze nie brakuje rozważań nad problemami negatywnego wymiaru europeizacji� Luki w myśleniu o europeizacji zauważa Agnieszka Cianciara (2015), pytając o jej

„granice w sensie namacalnych przykładów instrumentalizacji tego procesu przez partie polityczne i ich liderów” (s� 7)� Jednak, jak do tej pory, najbardziej pogłębionym i podejmującym się intelektualnego wysiłku zaproponowania teoretycznych ram tegoż przeciwieństwa europeizacji jest opracowanie Jarosława Jańczaka (2014), który używa terminu „przeciweuropeizacja” (s� 94–104)�

Należy zgodzić się ze stawianą przez niego tezą, że „dla badania reakcji w formie przeciweuropeizacji konieczne jest kompleksowe ujęcie procesu euro-peizacji, czyli uwzględniające wielorakość istniejących podejść i definiujące nie

tylko charakter procesu i jego dynamikę, ale także jego cele i przebieg” (Jańczak, 2014, s� 94)� Kreśląc możliwie najszersze ramy koncepcyjne, Jańczak uwzględnia formalny i nieformalny wymiar, wszystkie możliwe kierunki oraz obszary (np�

system polityczny, normy i wartości, kultura polityczna etc) wspólnoty politycz-nej, procesów podejmowania decyzji, polityk sektorowych oraz dwóch głównych aktorów: Unię Europejską oraz państwo narodowe, nieograniczone przy tym faktem członkostwa lub nie (Jańczak, 2014, s� 95)� Usadawiając swój wywód w przytoczonej również w niniejszym opracowaniu definicji C� Radaellego, definiuje przeciweuopeizację jako działania „w wyniku, których polityczna i eko-nomiczna dynamika Wspólnot nie staje się (czyli: staje się wolniej od przyjętych założeń, aplikacja zostaje zahamowana lub następuje jej regres) częścią logiki organizacyjnej narodowej polityki oraz tworzenia różnorodnych polityk sektoro-wych” (Jańczak, 2014, s� 96–97)� Dla Jańczaka „istotą procesu przeciweuropeizacji powinno być więc oddziaływanie kontekstu terytorialnego oraz systemowego (gdzie na pierwszy składają się czynniki globalne, regionalne i europejskie, na drugi normy i idee, instytucje oraz pozostali aktorzy), którego wynikiem jest odwrócenie (spowolnienie, zatrzymanie lub regres) transformacji europeizacji systemu� Są to więc sposoby i narzędzia stosowane celem zahamowania lub zawrócenia aplikacji rozwiązań wspólnotowych do systemów wewnętrznych europeizujących się państw” (Jańczak, 2014, s�  96–97)� Biorąc pod uwagę definicję Radaellego, można zatem stwierdzić, że w tym przypadku przeciweu-ropeizacja jest równa nie-europeizacji, czyli oporowi wobec zewnętrznych prób oddziaływania� Należy jednak przypomnieć, jak już była mowa wyżej, że samo uwzględnienie oporu - w rozumieniu Radaellego jako inercja i redukcja wobec europeizacji - nie czyni jej koniecznie deeuropeizacją, gdyż uwzględniana jest jako jeden z możliwych scenariuszy odpowiedzi na presję integracyjną� Innymi słowy samo spowolnienie czy brak europeizacji nie oznacza jeszcze, że mamy do czynienia z deeuropeizacją�

Opierając swoją koncepcję na linearnym postrzeganiu problemu, Jańczak proponuje budowę modelu przeciweuropeizacji, uwzględniającego przed-miot, podmiot oraz określenie przeciweuropeizujących aktorów, czyli źródło przeciweuropeizacji (Jańczak 2014 s� 97–98)� Zauważa przy tym, że objawy przeciweuropeizacji będą różnić się w kwestii przebiegu procesu ze względu na formalne relacje względem Unii Europejskiej� Państwa członkowskie, państwa kandydujące czy też państwa trzecie będą borykały się z odmiennymi proble-mami� Polemiczne natomiast pozostają próby usystematyzowania przejawów przeciweuropeizacji� W przypadku państw członkowskich Jańczak zalicza

euro-sceptycyzm i kastomizację, rozumianą jako „dostosowywanie Unii do własnych potrzeb, tak w wymiarze terytorialnym, jak i systemowym� Pierwsza polega na przyciąganiu uwagi ugrupowania integracyjnego do specyficznego regionu�

Druga prowadzi do penetracji systemu wspólnotowego przez narodowe normy i idee, instytucje oraz innych aktorów” (Jańczak, 2014, s� 99)� O ile w przypadku eurosceptycyzmu pozostaje on obszarem intelektualnej kontestacji procesu europeizacji, to sam w sobie nie jest jeszcze deeuropeizacją� Chyba że w ślad za integracyjnym dogmatem uznamy, że każda krytyka europeizacji jest przeciw-europeizacją� Nawet jeżeli w ramach szeroko pojętego nurtu eurosceptycyzmu mamy do czynienia z przejawami radykalnie anty-unijnych propozycji, to do ich realizacji wymagana jest jeszcze wola większości wyborców, której na chwilę obecną nie ma�

Natomiast w kontekście kastomizacji Jańczak trafnie zauważa, że istnieje możliwość, gdy „elementy struktur państw narodowych stają się częścią systemu wspólnotowego oraz częścią narodowych systemów innych państw członkow-skich� Zamiast europeizacji państwa członkowskiego X następuje x-yzacja systemu europejskiego”� Wyrażałem podobne obawy, pisząc o „bułgaryzacji”

Unii Europejskiej (Domaradzki, 2013)� Jednak Caporaso zauważa, że sprzężenie zwrotne również zagospodarowuje fakt, że w ramach procesu europeizacji ele-menty narodowego systemu mogą przedostać się do procesu integracji (Riedel,

Unii Europejskiej (Domaradzki, 2013)� Jednak Caporaso zauważa, że sprzężenie zwrotne również zagospodarowuje fakt, że w ramach procesu europeizacji ele-menty narodowego systemu mogą przedostać się do procesu integracji (Riedel,