Zarówno krótki przegląd literatury, jak i analiza niektórych nowych profilów w zakresie wykształcenia osadów kredowych (a w szczególności dokładniejsze przyjrzenie się grubszej frakcji w osadach kredy środkowej) umożliwiają wyciągnięcie pewnej ilości wniosków, tyczących się paleogeografii i tektoniki oma
wianych obszarów nie tylko w ciągu epoki kredowej, lecz również w czasach, poprzedzających wielką transgresję albu i cenomanu.
I tak więc np. występowanie wśród żwirów baranowickich sporych buł krzemieni karbońskich pozwala na przesunięcie za
sięgu rozmytego karbonu, stwierdzonego na Wołyniu przez J. S a m s o n o w i c z a (42), dość daleko na północ.
Na podstawie obecności w żwirach cenomańskich Hancewicz wapieni dolomityczriych z Camarotoechia livonica da się prześledzić w obrębie Polesia dalszy ciąg pasma morskiego dewonu, znanego na Wołyniu z okolic Pełczy i Łucka.
»Linia bazaltowa« wołyńska znajduje swe przedłużenie na obszarze Polesia w postaci wylewów ciemnych skał wulkanicznych o wyglądzie bazaltów w okolicy Baranowicz. Trudno jest jedynie w danej chwili rozstrzygnąć, czy mamy tu do czynienia z tą samą
»linią«, czy też raczej z bardziej zróżnicowaną strefą kilku mniej lub więcej równoległych potrzaskań, w które wdarła się magma.
Co się tyczy wieku bazaltów, sprawę tę omawiają n aj
nowsze publikacje Zb. S u j k o w s k i e g o i J. S a m s o n o w i c z a (44, 51). Obaj autorzy (abstrahując od szeregu bardzo istotnych rozbieżności) przypisują skałom bazaltowym wiek paleozoiczny.
T ym samym możliwość kredowych wylewów wulkanicznych na Wołyniu, broniona przez St. M a ł k o w s k i e g o (22, 23), staje się coraz mniej prawdopodobna. W każdym razie wylewy law typu bazaltowego na odcinku poleskim musiały również nastąpić
na długo przed cenomańską transgresją, skoro otoczaki ich znaj
dują się m. i. wśród żwirów podcenomańskich.
Na przypomnienie zasługuje znalezienie w Baranowiczach (obok bazaltów) sporego ułamka skały o wyglądzie diabazu.
Było by może przedwczesnym bezapelacyjne łączenie tego izo
lowanego znaleziska z intruzją diabazu, stwierdzoną w jednym z wierceń w Estonii (37). Ponieważ jednak S u j k o w s k i i S a m s o n o w i c z (op. cit.) do kwestii tej nawiązują, uważam, że obecnie zestawienie obu tych faktów nabrać może dość szczególnego znaczenia.
Powracając do sprawy wieku bazaltów, wydaje mi się, iż stwierdzenie obecności tych skał w podłożu okolic Baranowicz nie jest pozbawione pewnego sensu tektonicznego. Bez względu na to, czy przyjm iemy istnienie jednej, czy też większej ilości równoległych stref bazaltowych, szeregują się one raczej w kie
runku, zbliżonym do południkowego. Jest to dla omawianego odcinka kierunek waryscyjski. Okoliczność ta popiera, moim zda
niem, tezę S a m s o n o w i c z a o permo-karbońskim wieku bazaltów na przedpolu Scytydów, które w okresie orogenezy waryscyjskiej przeżyły najpoważniejszą fazę przeobrażeń i odmłodzeńpotomnych.
Kierunki kimerydzkie, SE-— NW , mogły dalej zmodyfikować paleogeografię Polski pn.-wschodniej w okresie jurajskim. Dzięki ruchom kimerydzkim, które prawdopodobnie strąciły w głąb wileńsko-nowogródzki odcinek masywu, morze środkowojurajskie wdarło się od wschodu szeroką odnogą na teren Litw y oraz Prus Wschodnich, niosąc na zachód faunę borealną. W cenomanie Lidy i Nieświeża występują jeszcze przypuszczalne residua osadów ju ry facji rosyjskiej (ciemne iły mikowe, ułamki syderytu ilastego), gdy ju ż w okolicy Różany i Baranowicz mamy sekwan środkowo
europejski. Znak zapytania, jakim zaopatrzyłem w swoim czasie
»bramę poleską«, którą mogła się ewentualnie odbywać migracja faun górnojurajskich pomiędzy Polesiem i Zagłębiem Donieckim (9)5 wypadnie, ja k się zdaje, zastąpić niedwuznacznym pasem lądowym i całkowicie odrzucić poglądy o istnieniu poleskiej cieśniny w sekwanie. Morskie połączenie obszarów Polesia i dorzecza Donu ograniczało się zapewne wyłącznie do strefy, obrzeżającej masyw Wołyńsko-Ukraiński od strony południowej. Masyw ten, jako południowe ogniwo zewnętrznego pasma Scytydów, ciągnął się w tym czasie ku pn.-zachodowi w postaci długiego dość jeszcze wysokiego wału (jurajskie grube arkozy okolic Różany) co naj
mniej do okolic Druskienik, a może dolnego Niemna, oddzielając od siebie dwie całkowicie odmienne prowincje facjalne i fauni
styczne 1.
Natrafienie w wierceniu baranowickim na ciemne iły i bru
natne piaski z detritusem roślinnym i drewnem pod osadami cenomańskimi potwierdza tezę o fazie lądowej na obszarach, obejmujących Polskę pn.-wschodnią przed zalewem środkowo- kredowym. Obok profilów z Druskienik (ri) i Baranowicz, nie sposób pominąć otworów z Peresaża i Czarnobyla, gdzie po
dobne utwory napotkano w identycznej sytuacji stratygraficznej, wiek ich jednak, interpretowano dowolnie. W Peresażu O p p o - k o w (35) uznał je za prawdopodobnie dewońskie; L e w i ń s k i i S a m s o n o w i c z przyjęli przypuszczenie to bez jakichkolwiek zastrzeżeń (20). Osady w Czarnobylu K o k l i k (15) zaliczył do ju ry (bat — kelowej).
Ze swej strony skłonny byłbym przypuszczać, że mogą one jeszcze należeć do kredy, reprezentując bądź weald, bądź też, ewentualnie, warstwy przejściowe pomiędzy neokomem i albem.
Kwestia istnienia na wschodzie Polski poważniejszej neokomskiej transgresji, która doprowadzić miała do połączenia się mórz rosyjskich i polskich, jak przypuszczał Lewiński (19), nie znaj
duje dotychczas bezpośredniego potwierdzenia i pozostaje nadal otwarta. Bądź co bądź, zdaje się nie ulegać wątpliwości przy
puszczenie o dość daleko posuniętym obniżeniu i zgradowaniu omawianego obszaru w okresie pojurajskiej fazy lądowej. Jądro krystaliczne dawnego łańcucha górskiego pokrywa ju ż gruby płaszcz zwietrzeliny (Lida, W ołczja na wsch. Polesiu, 33), na
przedpolu nie gromadzą się poważniejsze masy osadów.
R ola Scytydów nie skończyła się tym niemniej i w czasach późniejszych, zaznaczając się jeszcze, choć słabiej, w ciągu całej epoki kredowej. Stary plan prekambryjski, zmodyfikowany czę
ściowo przez ruchy waryscyjskie, załamuje się coraz widoczniej.
Po fazie górotwórczej kimerydzkiej rozbija go w dalszym ciągu na luźne bloki faza subhercyńska, zaznaczając się szczególnie mocno w środkowych partiach łuków, najmocniej wygiętych ku zachodowi.
1 J u ż po w ykończeniu rękopisu m iałem m ożność zap oznania się z najnow szą pracą D . S o b o l e w a o paleom orfologii niecki ukraińskiej (46). B adacz ten stw ierdza, że rów nież w a ł woroneski, stanow iący po ruchach waryscyjskich zach o d n ią k ra w ęd ź zagłęb ia moskiewskiego, reprezentow ał w środkowej i górnej ju rze strefę lądo w ą.
R y c . i. M a p k a miąższości (w m etrach) osadów cenom ańskich i górno-kredow ych w Polsce pn.-w schodniej. L in ie ciągłe — cenom an, linie kropkowane — kreda górna. — F ig. i. C a rte de l ’épaisseur (en mètres) de dépôts cénom aniens et supracrétaciques
■dans le N E de la Pologne. T raits continus — C énom anien, traits ponctués — C rétacé supérieur
Skróty n azw m iejscowości — A b révatio n des noms de localités:
, K — K ow n o, W — W ilno, O r. — O ra n y , D — Druskieniki, L — L id a , M — M ińsk S — Sopoćkinie, G — G rodno, N — N ow ogródek, B — Białystok, R — R óżan a, B a — Baranow icze, Ns — N ieśwież, H — H an cew icze, Br — Brześć n. B ., K b —
K o b ry ń , P — Pińsk.
R zut oka na mapkę miąższości cenomanu pozwala od razu spostrzec zapadlisko, powstające w kredzie środkowej na obszarze pomiędzy Wilnem, Grodnem a Lidą. W zapadlisku tym gromadzą
R y c . 2. M a p k a górnej pow ierzchni cenom anu i kredy górnej w Polsce pn.-w sch.
Linie ciągłe — cenom an, linie kropkowane — kreda górną.
F ig . 2. Surface d u Cén om anien et du C rétacé sup. dans le N E de la Pologne. T raits continus — C én om anien, traits ponctués — C réta cé sup.
się masy ciemnych osadów ilastych z dużą ilością siarczków żelaza, różniące się znacznie od piasków glaukonitowych, aku- mulowanych w niewielkich ilościach na płytszych obszarach re
gionów sąsiednich (9).
U schyłku cenomanu ruchy obniżające zwiększają swój zasiąg (ryc. 2). Fala obniżeń przesuwa się ku zachodowi i południowi, zapada się obszar Prus Wschodnich, tworzy się potężny rów Lubelski. Miejscami tylko wznoszą się niewielkie cokoły, ograni
czone najprawdopodobniej liniami dyslokacyjnymi (12) (cokół
Rocznik Pol. Tow. Geol. XM g
Grodzieński, Różańsko-Bereski). Na wschodzie zapada się gw ał
townie niecka Ukraińska, wciskając się dwoma ramionami w do
rzecza górnego Dniepru i Niemna.
Rozbite konstrukcje Scytydów dostarczają jednak osadom kredowym sporych ilości materiału diastroficznego. Jądro masywu Wołyńsko-Ukraińskiego stanowi źródło otoczaków i okruchów skał krystalicznych w cenomanie Wołynia, Polesia i Nowogród- czyzny. Zarówno ku wschodowi, ja k zachodowi materiał ten stopniowo zanika, ustępując miejsca otoczakom kw arcow ym 1.
Dopiero na zboczach masywu Woroneskiego, w okolicach Kurska i Brianska, pojawiają się ponownie większe fragmenty skał prekambryjskich (przeobrażone kwarcyty), niszczonych przez fale morza albskiego. Okres lądowy, poprzedzający transgresję środkowo-kredową, nie odsłonił jednak, jak widać, wgłębnych mas wewnętrznego łańcucha Scytydów. Zapewne nie w y n u r z y ł y się one i później spod skałkwarcytowo-łupkowejjatulskiej pokrywy*
gdyż w żadnej spośród młodszych formacji tego regionu nie stwier
dzono materiału skaleniowego (i, 2, 45).
W górnej kredzie zręby obu wałów Scytyjskich, Wołyńsko- Ukraińskiego i Woroneskiego, dostarczają zalewającym je morzom ju ż tylko drobniejszych składników terrygenicznych w postaci piasków kwarcowych i muskowitu. Faza diastroficzna ma się ku końcowi, »epizody piaszczyste« w osadach górno-kredowych są istotnie tylko krótkotrwałymi epizodami; na zachodzie ujawniają się one raczej w turonie, na północy i wschodzie przeważnie w różnych poziomach senonu. Miejscami, zamiast domieszki elementów klastycznych, dają się spostrzec luki stratygraficzne*
ślady hard-groundów, a nawet lokalnych wynurzeń. Jedna rzecz wszakże uderza w omawianym obrazie: trudność przeprowadzenia regionalnej synchronizacji kolejnych spłyceń i ponownych obniżeń dna w morzu górno-kredowym. Być może, trudność ta wywołana jest częściowo niedostateczną znajomością stratygrafii osadów kredowych, znanych na naszym obszarze niemal wyłącznie z otwo
rów wiertniczych. Nie sposób wszakże odrzucić, wobec przyto
czonych konkretnych faktów, interpretacji odmiennej, przyjmując*
1 K w a rce m o gą również p ochodzić z tego sam ego źródła, lecz reprezentują one m ateriał, który przetrw ał procesy selekcji petrograficznej i m ó gł dostać się do- cenom anu z drugo, a m oże i trzeciorzędnego złoża. O to cza k i skał b aza lto w y ch i osa
d o w y ch (Baranow icze, H an cew icze itd.) w skazują na postępujące rów nolegle niszczenie skał przedpola m asyw u.
że m iały tu miejsce istotnie częste i zróżnicowane, być może nawet rytm iczne ruchy, których skutkiem była wybitna niestałość i zmienność linii brzegowej, a w związku z tym i warunków fi
zycznych w rozległym morskim basenie (przede wszystkim in
tensywne i zmienne prądy).
M orze to przetrwało zapewne na obszarach pn.-wschodniej Polski w ciągu całej środkowej i górnej kredy, do końca montu,, oscylując, zmieniając częściowo swe zarysy, lecz łącząc się mimo to stale z morzami Europy wschodniej. Podobnie ja k na terenie pn. Litw y i Łotw y górny senon został rozm yty i usunięty, tak i w pozostałych regionach województw wschodnich brak wyższych poziomów kredy tłumaczyłbym wczesno-trzeciorzędową erozją i de
nudacją w okresie lądowym, który nastąpił po generalnej pokre- dowej regresji. Wskazuje na to dość jednolita facja górnej kredy we wszystkich znanych profilach (morze otwarte), bliskie pokre
wieństwo faunistyczne osadów montu zachodnio, środkowo i wscho
dnio-europejskiego ( i 6, 17, 24) oraz, powtarzająca się we wszyst
kich niemal wierceniach, obecność w stropie kredy eluwialnej warstwy górno-kredowych krzemieni (w północnej Wileńszczyźnie analogiczną rolę odgrywają krzemienie, występujące w morenach).
Literatura — O nvrages cités
i. A r c h a n g e l s k i j A . D . O b z o r geołogicz. strojenija Jew rop . Rossii, t. I I , Sredn. Rossija, Petrograd 1922. — 2. A r c h a n g e l s k i j A . D . Geołogiczeskoje stroje- nije S. S. S. R . Z a p a d n a ja czast, M oskw a— L en in grad 1934. — 3. B l i o d u c h o M . T . M a ta r ja ły po geoł. w yw u czen niu w adazb o ru r. S a ża u m ieżach Biełarusi. M a t. d a G eo ł. i G leb a zn . w y w u cz. Biełarusi, t. I I , M iensk 1931. — 4. B u r e n i n G . G id rogeoło - giczeskaja karta Czernigow skoj gu b . Izw iestija U k r . O td . G eołog. K o m ite ta , 8, K ije w 1926. — 5. D a l i n k é v i ć i u s J . Beitrag zur K enntnis der K reid e Litauens. K osm os X V , K aun as 1934. — 6. H a l i c k i B. Spraw ozd. z badań, w yk on , w r. 1932 n a terenie w oj. nowogr. i wileńskiego. Pos. N a u k . P. I. G . nr 36. C .-R . des recherches géol. é x e - cutées en 1932 sur le territ. des vo ïév. de N ow ogródek et W ilno. C . - R . Séances Serv.
G éol. de Pologne nr 36, W arszaw a 1933 (en polonais). — 7. H a l i c k i B. M a p a p od łoża podd yl. Polski pn.-w sch. — C a rte d u substratum sous-quaternaire de la partie N E de la Pologne. Ib idem nr 42, W arszaw a 1935 (en polon.). — 8. H a l i c k i B. W sprawie przebiegu U ralid ó w w Polsce i krajach przyległych . Prace Z a k ł. G eol. i G eogr. U . S. B.
nr 15. Sur la question d u parcours des O uralides en Pologne et dans les pays lim i
trophes. T r a v . Inst. G éol. et G éogr. U n iv . W ilno, nr 15, W ilno 1934. -— 9. H a l i c k i B.
M a t. do znajom ości b u d o w y podłoża Polski pn.-w sch. C z . I. Sekw an i cenom an pn.
Polesia. R oczn ik Pol. T o w . G eol. X I . M a t. pour la connaissance de la structure géol.
de la partie N E de la Pologne. I. L e Séquanien et le C énom anien de la Poléssie septentr. A n n . Soc. G éo l. de Pologne, t. X I , K ra k ó w 1935. ■— 10. H a l i c k i B. M a
-8*
teria ły .... C z . I I . Podłoże W ilna. Prace Z a k ł. G eol. U . S. B. N o w a seria nr 5. M a té
éff. en 1933 en V o lh y n ie . Ib id em nr 38, W arszaw a 1933. — 29. M a z u r e k A . D itto ,
K paleo-geom orfołogii S iew .-U krainskogo bassejna. Zapiski N auczn o-Issled. Inst.
G eologii C h ark. U n iw ., t. V I , C h a rk ó w 1938. — 47. S p u l s k i B. D ie K reideform ation —
m ięd zy g. N iem n em i P rypecią. Spraw . P. I. G . t. I X . Les affleurem ents de C raie blanche entre le N iem en et la Jasiolda. Bull. Serv. G éol. de Pologne, I X , W arszaw a I 93^- — ■ 5 1 - S u j k o w s k i Z b . Sylu r na W ołyn iu w świetle w iercenia w B ocianów ce.
Biul. P. I. G . nr 12. L e Silurien en V o lh y n ie ... B ull. Inst. G éol. de Pologne nr 12, W arszaw a 1939. •— ■ 52. T u l e j k o - K o n g i e l o w a Ł. K a m p a n i m estrycht w okolicach Sopoćkiń. Prace Z a k ł. G eol. U . S. B. N o w a seria nr 3. — U p p e r C a m p a n ia n and M aestrichtian deposits in the env. o f Sopoćkinie (N E Poland). T r a v . Inst. G é o l. U n iv . de W ilno, N -elle série nr 3,' W ilno 1937. ■— ■ 53. Z a k r e v s k a H . D escription géol.
et géom orph. d u Polessie de T ch ern igov. T r a v . Inst. G éol. A c a d . Sc. d ’U k rain e. Livr.
I I I , K ie v 1936. — 54. Ż i r m u n s k i j A . M . Podziem nyje w o d y Z a p a d n o g o kraja.
M a t. po obszczej i prikł. geologii, 63, L enin grad 1927.
B. Halicki