• Nie Znaleziono Wyników

1.2. R UMOURS OF RAIN : MODYFIKACJE PRZESTRZENI KLASYCZNEJ PLAASROMAN

1.2.3. Ziemia i gender

W powieści Brinka farma jest domeną kobiecą; zarządza nią matka. Genderowa zmiana ról, charakteryzująca ponowoczesną plaasroman (Van Coller 2006: 99), u Brinka służy akcentuacji wyobcowania bohatera ze świata natury oraz, jak udowadnia Alice Brittain,

45 konsekwentnej erotyzacji krajobrazu poprzez utożsamienie ziemi i kobiecości, czyniąc z nich domeny podboju (Brittain 2005: 76). Najważniejszą kobiecą postacią na farmie jest matka głównego bohatera, jej wizerunek dopełniają postaci Murzynek: zamordowanej przez męża Thokozile, opłakującej ją matki oraz, obecnej jedynie jako przywołanie, mitycznej kochanki Momlambo.

Matka jest kreowana jako postać graniczna pomiędzy światem natury i historii, afrykanerskim dziedzictwem kulturowym i bogactwem kultury lokalnej. Wrośnięta niemal organicznie w ziemię farmy (Brink 2008a: 207), stanowi z nią, podobnie jak bohaterowie powieści van den Heevera (Coetzee 2009: 115), jedność; krzywda zadana jej jest zbrodnią wobec Afryki. Ukazywana jest przede wszystkim w nocnej scenerii, w otoczeniu światła lampy naftowej czy świecy, w towarzystwie trzech ogromnych psów, z murzyńskim dzieckiem na ręku, prezentowana jako żywicielka i uzdrowicielka.

Stanowi upostaciowanie burskiej „Matki Narodu” (Volksmoeder, poświęcam temu pojęciu osobny podrozdział w kolejnej części pracy), wzbogacone jednak o atrybuty, takie jak psy, pochodnie, uzdrawianie i nocna sceneria, zapożyczone z małoazjatyckich kultów Wielkiej Matki czy też bogiń chtonicznych, związanych z kultem ziemi i rytuałami przejścia (Schlesier 1997; Scullion 1994).

Matka, w odróżnieniu od Martina, jest świadoma zarówno swojej zależności od pracy czarnych robotników, szczególnie od zarządcy farmy (Brink 2008a: 220), jak i swoich zobowiązań w stosunku do czarnej społeczności. W przybudówce domu, będącej niegdyś sypialnią głównego bohatera i jego brata, matka zorganizowała punkt ambulatoryjny dla „wszystkich Czarnych z sąsiedztwa potrzebujących opieki medycznej” (for all the Blacks from the neighborhood who required medical attention, Brink 2008a: 250). W topografii domu wymagający troski Murzyni zajmują miejsce samodzielnych i dorosłych synów. Relacje matki z Czarnymi cechuje kolonialne poczucie moralnego zobowiązania do troski za powierzonych jej krajowców, będących jak dzieci. Poczucie to zdaje się jednak ewoluować ku faktycznemu utożsamieniu czarnych robotników z własnym potomstwem.

Wymuszenie na matce przyzwolenia na sprzedaż ziemi należącej do jej przodków jest swoistym matkobójstwem. Oderwana od farmy, w którą wrosła, w miejskim domu syna w Johannesburgu matka prowadzi widmową egzystencję, niepogodzona z utratą dawnego stylu życia (Brink 2008a: 17). Matka przynależy bowiem do świata natury: po śmierci ojca „zaczęła rosnąć i kwitnąć jak drzewo, które

46 […] zaczęło wypuszczać nowe gałęzie i liście, jak gdyby [jego] korzenie sięgnęły do żyźniejszej warstwy gleby w głębi” (she began to grow and blossom like a tree which […] started sprouting new branches and leaves as if the roots had struck a deeper layer of fertile earth below, Brink 2008a: 207). Śmierć ojca jest więc początkiem życia matki, prowadzącej dotąd egzystencję w cieniu męża, umożliwia jej głębsze zakorzenienie w żyznej glebie farmy. Stosowana konsekwentnie w powieści metaforyka geologiczna (Brittain 2005: 69) utożsamia żyzność ziemi, ukryte w jej głębi cenne minerały z kobiecością: życiodajną i płodną, kryjącą jednak w swym wnętrzu śmiertelne zagrożenie, stąd deklarowana przez Mynhardta potrzeba poskramiania kobiet i wydzierania ziemi jej tajemnic. „Identyfikacja pomiędzy ziemią a kobiecym ciałem komplikuje dodatkowo powtarzający się u Brinka związek pomiędzy ziemią i nieznanym żywiołem” (The identification between the land and the female body is, moreover, complicated by Brink‘s repeated connection between the earth and an unknown, elemental power, Brittain 2005: 68).

Rozkwit matki po śmierci ojca wzbudza niewypowiedziany lęk bohatera, upatrującego w farmie „prawdziwą przyczynę śmierci ojca” ([t]he real causa of his death was the farm itself, Brink 2008a: 21). Lęk ten manifestuje się zarówno w dążeniu do pozbycia się farmy, będącego zastępczą formą matkobójstwa, jak i w poczuciu bezbronności, które ogarnia go na farmie, gdzie czuje się bezbronny, „wrażliwy” i

„odsłonięty” (vunerable and exposed, Brink 2008a: 202). Sprzedaż farmy można traktować również jako wyraz nieuświadomionego pragnienia zemsty za śmierć ojca.

Brinkowski protagonista nabierałby w takim odczytaniu rysów hamletycznych, podkreślanych dodatkowo przez snute przez niego refleksje egzystencjalne w otoczeniu grobów rodzinnych (Brink 2008a: 224) czy też nad świeżo kopanym grobem Murzynki, zamordowanej na farmie (Brink 2008a: 336).

Ziemia uosabia historię niepoddającą się kontroli, czy też prehistorię sprzed czasów kolonizacji (Coetzee 2009: 18), stąd lęk przed drzemiącymi w niej potworami i sprzeciw Martina wobec zainteresowania ojca historią. Martin w odróżnieniu od niego nie chce „otwierać swego serca na historię” ([o]ne has got to open up one‘s heart to history, Brink 2008a: 244), nie pragnie zrozumieć, lecz podbić, podporządkować sobie, wydrzeć skarb i tajemnicę. Praca w przemyśle wydobywczym jest aktem buntu zarówno wobec ojca jak i matki, sprzeciwem wobec całej burskiej tradycji agrarnej.

Brant Martina, Theo, zostając architektem, pracuje, jak przodkowie, na powierzchni

47 ziemi, budując harmonię porządkuje przestrzeń. W głębi serca marzy jednak o powrocie na farmę, upatrując w pracy na roli, na wzór bohaterów tradycyjnej plaasroman, absolutnego spełnienia i spokoju ducha. Sprzedając farmę Martin wydziedzicza brata, bez jego wiedzy i zgody, odcina go od możliwości powrotu do korzeni, podobnie też nie daje swemu synowi szans na uzyskanie praw do tego, co prawnie mu się należy.

Dążenie Martina do kontrolowania ziemi, rozporządzania nią wedle własnej woli, eksploatowania jej, wydzierania jej ukrytych głęboko cennych złóż przekłada się na jego relacje z kobietami, które, bez względu na rasę, traktuje podobnie. „Funkcja czarnej pracownicy farmy jako metafory obrazującej pragnienie Martina by posiąść i zrozumieć ziemię przypomina funkcję białej kobiety z miasta, która ma zaspokoić jego pragnienie podboju i dominacji” (The role of the […] black woman farm labourer, as a term which mediates Martin‘s desire for and understanding of earth is similar to the of the white urban woman who[…] satisfy his impulse toward conquest and domination, Brittain 2005: 72). O ile kolejne podboje miłosne Martina są wynikiem rywalizacji z Bernardem Frankenem, swoistym ja-idealnym bohatera, o tyle zatroskanie Martina o los czarnej pracownicy bitej (i ostatecznie zamordowanej) przez męża to przejaw potrzeby rywalizacji z czarnym zarządcą farmy. Thokozile, zamordowana przez męża, jest, zdaniem Brittain, ofiarą zastępczą. Mandisi, czarny zarządca farmy, zabija żonę, jego prawdziwym celem jest jednak Mynhardt (Brittain 2005: 69), roszczący sobie prawo do ziemi, a tym samym, pośrednio, do jego żony.

Moim zdaniem zbrodnia dokonana na farmie posiada rys relacji edypalnej.

Zajmująca się dzieckiem Thokozile matka Mynhardta staje się niejako jej przedłużeniem, macierzyństwo staje się wspólnym rysem kobiet, przezwyciężającym różnicę rasy i wieku. Śmierć Murzynki z rąk rywala Martina, sprawującego faktyczną władzę na farmie, jest antycypacją powolnej agonii matki, uwięzionej w miejskim domu syna. „Kobiecość” (womanliness), pojęcie absolutne, nie zdefiniowane nigdzie w powieści, pozwala na unifikację wszystkich kobiet w życiu Martina w ramach wspólnej kategorii. Kobiety to w rozumieniu brinkowskiego protagonisty „towary, których pozyskanie potwierdza jego zwycięstwo nad przyjacielem i rywalem w erotycznych podbojach, Bernardem Frankenem” oraz „ciała, których tajemnica musi zostać wydobyta i obnażona” (commodities whose acquisition confirms his victory over his friend and erotic rial Bernard Franken […] [and] bodies whose mystery must be excavated, exposed, Brittain 2005: 72).

48 Erotyzacja czy wręcz pornografizacja dyskursu (Brittain 2005: 76) nadaje powieści wymiar historii męskiej rywalizacji, w której zarówno ziemia jak i kobiety są tylko przechodzącymi z rąk do rąk atrybutami władzy. Władza i kontrola są zaś niezbędne, by przetrwać, by umknąć lękowi przed śmiercią. Traumatyczne wspomnienie z dzieciństwa Martina, kiedy niemal utonął w ruchomych piaskach, w ostatniej chwili uratowany przez murzyńskiego chłopca (Brink 2008a: 122), tłumaczy w pewnym stopniu zarówno zajęcie się przemysłem wydobywczym, jak i potrzebę udowodniania sobie i światu własnej przewagi.

Tak jak farma stanowi bramę prowadzącą ku transcendentnej, wielowymiarowej rzeczywistości, tak „ciało czarnej kobiety jest rodzajem portalu do podziemnego świata

<<bogatych>> lecz destruktywnych, wrogich mocy” (the black woman‘s body is a kind of portal to an underworld of ‗rich‘ but destructive, hostile powers, Brittain 2005: 70), zaś ciało białej kobiety ulega mapowaniu. Podobnie jak afrykańska ziemia cierpi ona z powodu suszy, naznaczona jest bliznami i działaniem słońca (Brink 2008a: 229), wciąż jednak opiera się inwazji, przynajmniej „jeden krajobraz w jej wnętrzu pozostał nietknięty, nieposkromiony” (one landcape inside her had been kept intact, untamed, Brink 2008a: 240), wyzwalając w bohaterze lęk i agresję prowadzącą do gwałtu (Brink 2008a: 170, 397). Gwałt zadany kobietom i gwałt zadany ziemi stanowią metaforę systemu politycznego i ekonomicznego, opartego na wyzysku i pozbawieniu praw.

Dyskurs erotyczny stanowi rodzaj metonimii: w miejsce różnicy rasowej pisarz wprowadza różnicę genderową (Brittain 2005: 66), co jednak osłabia wymowę utworu i jego krytyczny wydźwięk. Akcentowana wielokrotnie przez Mynharda absolutna, genderowa inność partnerek, wynikająca z ich wrodzonej „kobiecości” (Brink 2008a:

177) czyni je elementami wymiennymi w życiu bohatera, nie współuczestniczkami jego losu. Podobnie rzecz ma się z Czarnymi, których Mynhardt, jako Afrykaner, zna i rozumie ([a]s an Afrikaner I know my Black man, Brink 2008a: 37), co nie przeszkadza mu wyzyskiwać czarnych pracowników. Metaforyka apartheidu wyraża się w powieści w potrzebie izolowania od siebie poszczególnych sfer życia bohatera (Brink 2008a:

501). Ostateczne zatracie granic pomiędzy nimi ma zarazem wymiar profetyczny, zapowiadający nową, lepszą przyszłość, nie tyle dla samego Mynhardta, ile dla kraju.

Przyszłość ta rodzi się w strumieniach „czerwonej wody, jak gdyby sama ziemia płakała […] krwią” (as if the earth itself was crying […] blood, Brink 2008a 501).

49 Naturalizacja kobiet (Brittain 2005: 70, 72) i feminizacja ziemi prowadzi ostatecznie do utożsamienia jednostkowej żałoby murzyńskiej matki, opłakującej śmierć zamordowanej córki, Thokozile (Brink 2008a: 402) z płaczem Matki-Ziemi, opłakującej ofiary niesprawiedliwości społecznej. Płacz ten, poruszający najgłębsze warstwy ziemi, jest też apelem o ponadnaturalną interwencję. Kończąca powieść aklamacja Nkosi sikelel‘ iAfrika, „Boże, błogosław Afrykę” (Brink 2008a: 501), to nie tylko wyraz ostatecznego zwycięstwa sił postępu. Pieśń, stanowiąca dziś część hymnu RPA, rozbrzmiewa na procesie Bernarda Frankena (Brink 2008a: 27, 116), sugeruje zarazem powrót do transcendentalnej tradycji plaasroman.

Powiązane dokumenty