• Nie Znaleziono Wyników

Znaczenie rugby dla Afrykanerów i tego konsekwencje

W dokumencie Studia Humanistyczne. Nr 11 (2011) (Stron 145-153)

Mateusz Ingarden

3. Znaczenie rugby dla Afrykanerów i tego konsekwencje

Nacjonalizm wśród Afrykanerów ujawil się szczególnie mocno po za­ kończeniu wojny burskiej. Dążenie do samostanowienia i wdrażanie reform konstytucyjnych zostało zainicjowane przez Afrykanerów jako forma ucieczki przed skutkami brytyjskiego imperializmu. Szczególnie w dwudziestoleciu międzywojennym nastroje nacjonalistyczne zaczynają się coraz wyraźniej pojawiać wśród białej ludności Afryki Południowej, która podjęła starania, by wyzwolić się spod panowania Korony Brytyjskiej, chroniąc swoje wartości, charakter oraz interesy. Sport, a w szczególności rugby, odegrał integralną rolę w tym procesie. Pozwalał nadać sens życiu, gloryfikować historię Afry­ kanerów i podtrzymać ich odrębną tożsamość, ujawniającą się w charakterze gry. Afrykanerzy stworzyli bowiem własny specyficzny styl uprawiania rugby: grali bardzo siłowo i brutalnie, kontynuując w ten sposób walkę z Brytyjczy­ kami - tym razem na sportowym polu.

Aż do wojny burskiej rugby było sportem uprawianym tylko przez bry­ tyjskich kolonizatorów. Tuż po wojnie Afrykanerzy, którzy zapoznali się z zasadami gry w rugby w brytyjskich więzieniach, zaczęli rozpowszechniać tę dyscyplinę sportu w swojej społeczności. Było to szczególnie widoczne, gdy na początku XX wieku rozpoczęło się przemieszczanie ludności burskiej ze wsi do miast w poszukiwaniu pieniędzy. W tym celu Burowie musieli przyjąć angielski styl życia, a co za tym idzie - także uprawiać rugby i piłkę nożną. Rugby jednakże miało tę przewagę, że mogło być rozgrywane na szorstkich,

144 Mateusz Ingarden

niewyrównanych i nieprzygotowanych boiskach, których było pełno w RPA. Kolejnymi elementami, które wtłoczyły ten sport tak szybko w ramy kultury Afrykanerów, była pionierska przeszłość, skazująca ich na podejmowanie wielokilometrowych marszów i na walkę. Nie bez znaczenia była także ich krzepka budowa ciała, ich siła, szybkość i wytrzymałość fizyczna. Burowie od zawsze cenili kontaktowe sporty, np. zapasy, które podkreślały ich męskość, cnotę walki, ale także dawały możliwość uczestnictwa we wspólnym wysił­ ku oraz wspomagały integrację i poczucie odrębności, ułatwiając zespolenie i jednoczenie się „wybranych”, czyli białych. W ten oto sposób rugby stało się narodowym sportem białej ludności Południowej Afryki, niedostępnym dla czarnych, którzy natomiast przodowali w piłce nożnej. Od czasu do czasu w reprezentacji kraju pojawiał się jakiś „Anglik”, lecz były to odosobnione przypadki, a zawodnik taki był zawsze bardzo wyalienowany od reszty dru­ żyny, która go nie była w stanie zaakceptować15.

15 Dean Allen, Beating them at their oum Gamę: Rugby, the Anglo-Boer War and Afrikaner Nationalism, 1899-1948, The lnternational Journal of the History of Sport, vol. 20 (3), 2003, s. 37-57; Nadine Dolby, Making White: Constructing Race in a South African High School, Cur­

riculum Inquiry, Vol. 32 (1), Toronto 2002, s. 7-29.

16 John Carlin, bwictus. Igrając z Wrogiem. Nelson Mandela i mecz, który zjednoczył naród, MUZA, Warszawa 2010, s. 51.

17 Ibidem, s. 79. 18 Ibidem, s. 53.

Wraz ze zmianą systemu politycznego Afryki Południowej rugby stało się jednym z symboli apartheidu. Dla czarnych rugby było „brutalnym, obcym sposobem spędzania czasu przez brutalnych obcych ludzi”16. Sportem, „w któ­ rym zawodnicy ustawiali się na boisku tyralierą niczym żołnierze w trakcie bitwy; w którym podczas meczów dobrze zbudowani, pijani kibice w spoden­ kach i koszulkach khaki, grubych skarpetach i ciężkich buciorach pogryzali tradycyjne kiełbaski wołowe boerewors i pili ulubione drinki, brandy z colą”17. Dla Afrykanerów rugby było natomiast świecką religią, niczym piłka nożna dla Brazylijczyków. Im większe było ich zaangażowanie religijne, tym większe zapatrzenie w rugby i bardziej fanatyczne kibicowanie reprezentacji Spring- boks, która stała się „świetną metaforą brutalnej siły apartheidu”18, skutkiem czego ich zielono-złote koszulki zostały znienawidzone przez czarnoskórych i traktowane tak samo jak mundury apartheidowskiej policji czy wojska, zaś logo Springboka skojarzono nierozerwalnie z apartheidem, podobnie jak swastykę z nazizmem. Dalszymi symbolami systemu politycznego „białych” była pomarańczowo-bialo-niebieska flaga narodowa, powiewająca na każdym meczu oraz odgrywany z wielką dumą przed każdym meczem reprezentacji hymn Die Stern (Zew), chwalący Boga oraz wysławiający Burów, którzy w XIX wieku siłą podbijali południowy kraniec Afryki. Rugby także pełniło

ważną polityczną funkcję, będąc „opium apartheidu, narkotykiem otumania­ jącym białą Afrykę Południową i sprawiającym, że nie interesowano się tym, co robią politycy”19. Nie-biali zupełnie nie interesowali się tym sportem, nie znali jego zasad i nienawidzili Springoks, jednakże chodzili na stadiony, znali wyniki i przebieg meczów reprezentacji narodowej i byli w pewien specyficz­ ny sposób fanami tegoż sportu. Dlaczego? Dla ciemnoskórych, uciśnionych mieszkańców RPA każda porażka białych kolonizatorów była powodem do nieopisanej radości. Dlatego właśnie zawzięcie kibicowali każdemu przeciw­ nikowi Springboks i fetowali każdą przegraną zespołu.

*’ Ibidem, s. 144.

Afrykański Kongres Narodowy na uchodźstwie walczył z apartheidem na wielu frontach. Mobilizował swoich czarnoskórych sprzymierzeńców w Po­ łudniowej Afryce do powstania, posiłkował się związkami zawodowymi, był wspomagany dzięki międzynarodowym sankcjom i izolacji dyplomatycznej, lecz także użył broni godzącej najbardziej w całe białe społeczeństwo Połu­ dniowej Afryki - w sport, a w szczególności w rugby.

Wraz z utrwalaniem się państwa apartheidu w Południowej Afryce rozpoczął się międzynarodowy sportowy bojkot tego kraju. Poczynając od olimpiady w Rzymie w 1960 roku reprezentacja Afryki Południowej nie była zapraszana na Igrzyska Olimpijskie. Z biegiem lat kolejne repre­ zentacje Południowej Afryki były wyłączane z międzynarodowych roz­ grywek. Afrykanerzy nie mogli rywalizować w krykieta, hokeja na trawie ani w rugby. Mimo międzynarodowego wymiaru, temu ostracyzmowi nie podporządkowały się wszystkie kraje. Drużyna Nowej Zelandii A// Blacks dalej jeździła do RPA, by rywalizować o miano najlepszej drużyny świa­ ta. Na ten czas „wybielała” swoje szeregi, zastępując maoryskich graczy białoskórymi. Taka sytuacja nie wszystkim się podobała. Podczas tournee Springoks po Nowej Zelandii w 198 1 roku mieszkańcy Aotearoa podzielili się, jak nigdy dotąd, na dwa obozy - fanatycznych kibiców rugby i tych, którzy byli zaangażowani politycznie i czuli odrazę do apartheidowskich praktyk. Podczas ośmiomiesięcznego tournee stadiony zapełniały się ki­ bicami, a ulice demonstrantami. Organizatorzy zmuszeni byli odwołać finałowy mecz w Auckland, ponieważ z nisko lecącej awionetki zrzucono na boisko worki z mąką.

Dzięki przebywającemu na emigracji czarnoskóremu działaczowi ANC Arnoldowi Stofile i jego usilnym działaniom na rzecz międzynarodowego bojkotu imprez sportowych z udziałem RPA, w 1985 roku drużyna A// Blacks przerwała swoje przygotowania do tournee po Republice Południowej Afryki. Mieszkańcy Aotearoa mieli różne zdania na ten temat, jednakże po wystąpie­ niach propagandowych Stofile w telewizji i radio większość z nich zgodziła

146 Mateusz Ingarden

się na protest przeciwko podziałom rasowym i zbojkotowanie uczestnictwa Ali Blacks w rozgrywkach. W 1987 w Nowej Zelandii i Australii oraz 1991 roku w Anglii odbyły się pierwsze dwa Puchary Świata w rugby, z których Springboks zostali wykluczeni z powodu apartheidu20.

20 Rob Nixon, Apartheid on the Run: The South African Sports Boycott, Transition, no. 58, 1992, s. 68-88; John Carlin, Inuictus. Igrając z Wrogiem. Nelson Mandela i mecz, który zjednoczył naród, MUZA, Warszawa 2010; Wojciech Jagielski, Antylopa na czarnej piersi, Gazeta Wyborcza

Duży Format, 27.06.2010.

21 John Carlin, Inuictus. Igrając z Wrogiem. Nelson Mandela i mecz, który zjednoczył naród,

MUZA, Warszawa 2010.

4. „Mecz, który zjednoczył naród"21

Wraz z uwolnieniem Nelsona Mandeli z więzienia w 1990 roku sportowy bojkot RPA zaczął powoli zanikać. Reprezentacja kraju w różnych dyscypli­ nach sportowych znowu była zapraszana na międzynarodowe areny. Madiba tymczasem powoli „zaprzyjaźniał” się z białym rządem. Zdawał on sobie sprawę, że Afryka Południowa potrzebuje pomocy i wsparcia Afrykanerów w tworzeniu nowego narodu, bo inaczej wybuchnie wojna. Wraz z władzami ANC jako narzędzia pojednania użył rugby i w sierpniu 1992 roku przywrócił międzynarodowe rozgrywki w tej dyscyplinie, pod warunkiem niepromowa- nia symboli apartheidu. Na początku 1993 roku Nelson Mandela ofiarował białym Południowoafrykańczykom nieoczekiwany prezent - Puchar Świata w rugby, który miał się odbyć w 1995 roku właśnie w RPA. Do mistrzostw pozostawały dwa lata, a przed Mandelą było wiele do zrobienia, zwłaszcza że w 1994 roku został prezydentem kraju. Aby wedle własnych zamierzeń wyko­ rzystać rugby do pojednania czarnych i białych, musiał przekonać czarnych, że Springboks to także ich drużyna, a białych, że nie muszą się czuć zagrożeni przez „żądnych zemsty czarnuchów”. Na początku musiał przeciwstawić się ANC, które chciało zmienić hymn Die Stern na nieoficjalny hymn ruchu wyzwolenia czarnoskórych Nkosi Sikelele iAfrika (Boże błogosław Afrykę). Mandela po długich rozmowach przekonał ANC, aby nie skazywać na nie­ byt pieśni wyrażającej uczucia ludzi, których ANC nie jest reprezentantem, gdyż może to obalić podstawę, na której chcą zbudować pojednanie. Posta­ nowiono, że przy oficjalnych ceremoniach będą grane dwa hymny - jeden po drugim. W 1997 roku stworzono „nowy” hymn z połączenia Die Stern i Nkosi Sikelele iAfrika, w którym kolejne wersy są w językach: khosa, żulu, sotho, afrikaans i angielskim.

Na dwa tygodnie przed wyborami 1994 roku ustanowiono nową wielo­ kolorową flagę, łączącą w sobie kolory starej flagi oraz nowe, związane z Ru­

chem Oporu Czarnych. Każdy z tych kolorów ma swoją symbolikę: zielony symbolizuje ląd, niebieski - niebo, czarny - czarnoskórzy, biały - białoskórzy, czerwony - krew, żółty - minerały.

* *

Po objęciu przez Mandelę władzy w państwie rozpoczęły się także przy­ gotowania do organizacji Pucharu Świata w rugby. ANC chciało zmiany kolorów, herbu oraz nazwy reprezentacji RPA w rugby - Springboks, koja­ rzonych z apartheidem. Gdy Afrykanerzy dowiedzieli się o tym pomyśle, w kraju zawrzało. Mandela zasłaniając się bezpieczeństwem narodowym ustalił z członkami partii, że do czasu mistrzostw wszystkie trzy elementy zostaną zachowane.

Na potrzeby Pucharu został stworzony slogan reklamowy „Jedna dru­ żyna, jeden naród”, który był bardzo kontrowersyjny, ponieważ żaden rodowity Afrykańczyk nie kibicował Springboks. Na oficjalną pieśń Pucha­ ru Świata wybrano Shosholoza - tradycyjną pieśń czarnych pracujących w kopalniach. Wielką pracę wykonał Nelson Mandela oraz Morne du Ples- sis, menedżer drużyny, aby przekonać zarówno białych, jak i czarnych do wspólnego przeżywania wydarzenia sportowego, jakim były zawody rugby. Du Plessis zajął się uczeniem zawodników słów do Nkosi Sikelele iAfrika, przekonywaniem ich, by okazywali szacunek i białym, i czarnym kibicom oraz uświadomieniem im, że są reprezentantami całej „nowej” Republiki Południowej Afryki. Organizował także wyjazdy Springboks do „czarnych gett” na przedmieściach miast, aby tam grali w rugby wraz z czarnoskó­ rymi dziećmi. Mandela natomiast musiał przekonać czarnych, aby zaczęli kibicować drużynie Springboks. Pierwszym chwytem marketingowym było wyznaczenie na „twarz” mistrzostw Chestera Williamsa, jedynego nie-bia- łego zawodnika reprezentacji RPA. Mandela osobiście zagrzewał do walki Springboks, a na mecz otwarcia Pucharu pomiędzy RPA a Australią witał zawodników w zielono-złotej czapeczce Springboks. Następnie w wielu przemówieniach nazywał Springboks „naszymi chłopcami” oraz reprezen­ tantami całego narodu, za co niejednokrotnie został wygwizdany przez czarną ludność Afryki Południowej. Cały czas przekonywał, że „tworzenie narodu wymaga od nas (czarnych) zapłacenia pewnej ceny; od białych zresztą też. Oni muszą dopuścić czarnych do sportu [...] my z kolei musimy przygarnąć drużynę rugby”22. I tak z dnia na dzień coraz więcej czarnych, pomimo nieznajomości zasad, przyjmowało reprezentację rugby jako „dru­ żynę całego narodu”. Planowi Mandeli sprzyjały także media, które prawie

148 Mateusz Ingarden

jednogłośnie zaczęły promować hasło „jedna drużyna, jeden naród”, oraz pisać o powstawaniu „tęczowego narodu”.

Springboks dotarli do finału, gdzie mieli zmierzyć się ze sławną drużyną Nowej Zelandii, w skład której wchodził Jonah Łomu, prawdopodobnie najlepszy zawodnik w historii tej dyscypliny sportu. Prasa - z reguły bardzo sceptyczne nastawiona do wyniku meczu - jednomyślnie akceptowała ideę porozumienia narodowego RPA wokół drużyny Springoks. W dniu meczu w „białych” gazetach pojawiły się nagłówki Wiwat Boksi! - wyraz „wiwat” był symbolicznym okrzykiem bojowym czarnych bojowników o wolność. „Czarne” gazety natomiast ukuły nowe słowo - AmaBokoBoko, mające być „czarnym” określeniem Springboks.

24 czerwca 1995 roku przed telewizorami zasiadło całe społeczeństwo - niezależnie od koloru skóry i przekonań politycznych. Wszyscy mieli nadzieję, że „ich drużyna” pokona Ali Blacks. Na ulicach widać było wielu nie-bia­ łych noszących biało-złote koszulki Springboks - dawny symbol apartheidu. Kilkanaście minut przed rozpoczęciem meczu nad boiskiem dwukrotnie, niesamowicie nisko przeleciał boeing 747 z potężnym napisem na kadłubie - „Naprzód Bokke!”. Kolejny milowy krok do symbolicznego pojednania wykonał sam Mandela, wychodząc przed meczem na boisko, aby życzyć powodzenia zawodnikom, ubrany w zielono-złotą koszulkę z antylopą na piersi i czapeczką reprezentacji na głowie. Na ten gest ponad sześćdziesię- ciotysięczny tłum głównie białych kibiców zaczął skandować imię: Nelson! Nelson! „Koszulka Springboks była symbolem tego wszystkiego, czego naj­ bardziej nienawidzili czarni. A teraz nagle, na oczach wszystkich obywateli RPA i większości świata, te dwa negatywne symbole połączyły się, by stworzyć jeden, wspólny, pozytywny i konstruktywny”23.

23 Ibidem, s. 236-237.

Po chwili rozpoczął się niezwykle zacięty mecz, w którym żadna z drużyn nie zdołała zdobyć przyłożenia, a o punktach decydowały jedynie karne oraz drop-goale. Po 90 minutach na tablicy widniał wynik 9:9 i po raz pierwszy w historii Pucharu Świata trzeba było zagrać dogrywkę - dwa razy dziesięć minut. Ostatecznie mecz zakończył się wygraną Springboks 15 do 12 i wrę­ czeniem pucharu kapitanowi Francois Pienaarowi przez Nelsona Mandelę. W pierwszym wywiadzie Pienaar na pytanie, jak się czuł mając za sobą 62 tys. kibiców, odpowiedział, że „Booksi mieli ich znacznie więcej, bo 43 miliony Południowoafrykańczyków”.

Tego dnia na ulicach wszystkich miast RPA wszyscy śpiewali, tańczyli i wy­ mieniali uściski - niezależnie od narodowości, koloru skóry, wyznania i poglą­ dów. „Jedna drużyna” stworzyła „jeden naród”. Winy białych zostały odkupione w ich własnych oczach i w oczach świata, wybaczyli im też czarni. Południowo­

afrykański Arcybiskup Desmond Mpilo Tutu (laureat pokojowej nagrody Nobla w 1984 roku) powiedział: „To, czego byliśmy świadkami tamtego dnia, to była rewolucja. [...] Ten mecz sprawił więcej, niż zdołałyby uczynić przemowy poli­ tyków czy arcybiskupów. Pobudził nas do działania, pomógł uzmysłowić sobie, że możemy stanąć po jednej stronie, że możemy stać się jednym narodem”24.

24 Tutu Desmond, ibidem, s. 258.

25 Wojciech Jagielski, Antylopa na czarnej piersi, Gazeta Wyborcza Duży Format, 27.06.2010. Opracowane na podstawie: Jacqueline Maingard, Imag(in)ing the South African Nation: Representa-

tions ofldentity in the Rugby World Cupl995, Theatre Journal, Vol. 49 (1), Performing (In) South

Africa, marzec 1997, s. 15-28; John Carlin, Inuictus. Igrając z Wrogiem. Nelson Mandela i mecz,

który zjednoczył naród, MUZA, Warszawa 2010; Wojciech Jagielski, Antylopa na czarnej piersi,

Gazeta Wyborcza Duży Format, 27.06.2010.

26 Sylwester Oziemba, RPA pól roku po mundialu: bieda i wuwuzele, http://sport.onet.pl/pilka-

nozna/ms-2010-rpa/rpa-pol-roku-po-mundialu-bieda-i-wuwuzele,l,3792472,wiadomosc.html, data odczytu: 13.05.2011.

Rok później RPA wygrała mistrzostwa kontynentu w piłce nożnej rozgry­ wane na stadionie w Johannesburgu, a puchar odebrał z rąk Mandeli jeden z niewielu białoskórych reprezentantów - Neil Tovey. „Mandelę ogłoszono w świecie cudotwórcą, Południową Afrykę baśniową krainą, gdzie dobro zwycięża nad złem, a jej mieszkańców - wielobarwnym ludem tęczy, żyjącym w prawdzie i zgodzie”25.

Ta idylliczna wizja bajkowej krainy była, niestety, tylko fikcją. Wprawdzie Mandela doprowadził do pojednania białych z czarnymi i do ustanowienia jednakowych praw dla wszystkich obywateli, nie zamknął jednak całkowicie problemu rasizmu. Przed RPA rosły nowe wyzwania związane z biedą, cho­ robami, przestępczością, łapówkarstwem. Biali chętnie jednali się z Mandelą, ponieważ go pokochali, ale jego następcy byli już dużo gorzej przyjmowani. Odbywające się w 2010 roku Mistrzostwa Świata w piłce nożnej nie miały takiego oddźwięku, jak te w rugby z 1995 roku. Dzięki nim jednak światowe media choćby przez chwilę zajęły się problemami RPA. Możliwe, że kolejną okazją do pojednania przez sport będzie rok 2020, ponieważ RPA stara się o organizację igrzysk olimpijskich w tym właśnie roku26.

SUMMARY

SYMBOLIC END OF APARTHEID IN SOUTH AFRICA. THE RUGBY WORLD CUP IN 1995

The aim of this article was to show the historical sketch of South Africa starting from the arrival on this area Bushmen nation, through the times of colonization, up to the end of the XX century. There was presented the main

150 Mateusz Ingarden

assumptions of the unfair and racist political system of RSA, which was the apartheid. The main thread of this article was the way how sport, specifically rugby, has been used in the political racial struggle. The particular exantple is the way how Nelson Mandela used the Rugby World Cup in 1995 to rec- oncile the South African nation.

Key words: rugby, RSA, sport, apartheid, Rugby World Cup 1995, Nelson Mandela, racism.

AKADEMIA WYCHOWANIA FIZYCZNEGO W KRAKOWIE

W dokumencie Studia Humanistyczne. Nr 11 (2011) (Stron 145-153)