• Nie Znaleziono Wyników

Badania nad sztuką średniowieczną

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Badania nad sztuką średniowieczną"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)

13

Badania nad sztuką średniowieczną

UWAGI WSTĘPNE

H istoria sztuki średniowiecznej bada twórczość artystyczną w krajach europejskich należących do kręgu k u ltu ry łacińskiej w okresie od schyłku an tyku (przełom VI i VII w.) do początków epoki nowożytnej (przełom XV i XVI w.). Średniowieczną sztuką krajów związanych z cywilizacją bizantyjską zajm uje się oddziel­ nie historia sztuki bizantyjskiej i przedm iot ten zazwyczaj w y ­ łącza się z zakresu historii sztuki średniowiecznej (por. rozdz. 16). Studia nad sztuką średniowieczną nakładają na historyka sztu­ ki — jak każde studia nad zam kniętą form acją artystyczną — obowiązek poznania m etodyki badań, jaką ukształtow ał ten w łaś­ nie przedmiot. Ale iw stopniu wyższym, niż studia nad innym i form acjam i, w ym agają one od człowieka współczesnego innego nastaw ienia percepcyjnego i wniknięcia w sposób widzenia świa­ ta właściwy dla tych odległych czasów. Dla prawidłowej oceny sztuki średniowiecznej trzeba wręcz zapomnieć o osiągnięciach sztuki nowożytnej z jej usiłowaniem ujm owania śiwiata tak, jak postrzega go nasze oko — w wizjach, które porządkują w h a r­ m onijną całość obrazowany fragmentt rzeczywistości. To, co nam dzisiaj w tam tych dziełach może wydać się nieporadnym czy na­ iwnym, jako takie ocenionym być nie może. Sztuka ówczesna albo nie znała już antyku, albo też korzystała z jego dorobku w stopniu cząstkowym, a wielkie doświadczenia artystyczne re­ nesansu dopiero m iały nastąpić.

Najogólniej rzecz ujm ując, sztuka średniowieczna prżynosiła

(2)

nie odwzoroiwania świata, lecz odwzorowania w yobrażeń o świe- cie. Istotę tych w yobrażeń w yznaczała ideologia epoki i łączyły się one z sobą w zw arty system, k tó ry zmierzał do ogarnięcia swą treścią w szystkich istotnych spraw ludzkich z jednego punktu widzenia. Przyjęcie tej szczególnej postaw y poznawczej stainowi na pewno utrudnienie, ale jednocześnie w arto zauważyć, że w łaś­ nie naczelna tendencja sztuki średniowiecznej — odwzorowywa­ nie w yobrażeń — jest nam dzisiaj stosunkowo bliska. Sztuka początków XX w. wyzwoliła naszą w yobraźnię z tych pełnych ła­ du obrazów świata, które zbudował renesans. W latach ostat­ nich ponownie sztuka ukazuje świat poprzez w yobrażenia o je­ go różnych aspektach, zresztą najczęściej niezwykle zatomizowa­ nych.

Długotrwałość sztuki średniowiecznej i znaczmy jej zasięg te ­ ry torialny spraw iają, że jednoznaczne i nie budzące wątpliwości zdefiniowanie treści tego pojęcia nie jest możliwe. W ciągu blisko tysiąca la t istnienia sztuka ta podlegała ewolucji i na różnych ziemiach ko n tyn en tu europejskiego przejaw iała się w różnych postaciach, które historia sztuki ujm uje w kategoriach system a­ ty k i stylowej. Dlatego też pojęcie „sztuka średniowieczna” może w języku naukow ym odgrywać tylko rolę pomocniczą, kiedy po­ rozum iew am y się w spraw ach ogólnych, zwłaszcza kiedy zesta­ wiam y z sobą wielkie form acje artystyczne. W praktyce właści­ wym przedm iotem badań, a także ujęć syntetycznych, są mniejsze odcinki dziejów sztuki średniowiecza. Cały dorobek artystyczny tej długiej epoki dzieli się w yraźnie na trzy wielkie okresy: sztu­ kę wczesnego, dojrzałego i późnego średniowiecza.

Sztukę wczesnośredniowieczną zaczyna trw ający w przybliże­ niu. dwa stulecia (VII i V III w.) etap zespalania się spuścizny grecko-rzym skiej z dorobkiem artystycznym ludów germańskich, celtyckich, słowiańskich i innych, które zaczęły odgrywać wiodą­ cą rolę w budowie k u ltu ry europejskiej po upadku Im perium na Zachodzie. Wówczas to w ystąpiły różne form uły tego procesu syntezy: sztuka ostrogocka i longobardzka — ma obszarze dzisiej­ szych Włoch, sztuka Bawarów, Franków i Alamainów — na terenie obecnych Niemiec i Szwajcarii, sztuka imerowińska — na zie­ miach Francji, sztuka anglosaksońska i iry jsk a — na Wyspach Brytyjskich, sztuka wizygocka, asturyjska i m ozarabska — na

(3)

Półwyspie Iberyjskim . Na p eryferyjnych obszarach, np. w Hisz­ panii i w Irlandii, te lokalne style utrzym ały się niemal do X II w. Ale najbardziej twórcze kulturow o ziemie m onarchii frainkijskiej, w raz z odnowieniem Im perium zachodniego i powstaniem jego nowej kultu ry , zapoczątkowały proces intensywnego przetw arza­ nia tych różnorodnych składników w zupełnie mową całość, któ­ rej pierwsze przejaw y zarysow ały się w sztuce karolińskiej

(IX w.), a później rozprzestrzeniły się na niem al całą ówczesną łacińską część ko ntyn en tu — w form ach sztuki przedrom ańskiej (X — pocz. X I w.).

D ojrzałe średniowiecze wydało w 1 poł. XI w. pierwszy od upadku cesarstw a rzymskiego styl, k tó ry — jakkolw iek przeja­ w iał się w licznych odmianach ■— m iał charakter uniw ersalny: obejmował cały ówczesny świat łaciński. Był to romanizm. P rze­ trw ał on w większości krajów do przełom u między dojrzałym i późnym średniowieczem, tzn. do pocz. X III w., a n a obszarach peryferyjnych niekiedy dłużej.

Późne średniowiecze było okresem panow ania gotyku. Styl ten, pow stały na ziemiach tzw. domeny królewskiej we Francji, osiągnął swoją postać klasyczną i upowszechnił się w Europie w ciągu X III w. Oddziałał także na Italię, która w przezwycię­ żaniu rom anizm u i silnych tu taj zawsze oddziaływań bizantyj­ skich zaczęła kroczyć własną, naw iązującą w prost do rzym skiej przeszłości drogą. G otyk w XIV w. zaczął w yraźnie odchodzić od swych wczesnych założeń i coraz bardziej różnicować się w poszczególnych krajach. W w ieku XV proces ten zaszedł tak da­ leko, a jednocześnie oddziaływanie pierwszych zdobyczy renesan­ su z Italii na kraje Północy było ta k silne, że sztuka tego stule­ cia stała się właściwie zjajwiskiam odrębnym, tylko w pewnych aspektach dającym się wiązać z kategoriam i stylu gotyckiego.

Zdając sobie spraw ę z bezustannego procesu przeobrażeń sztu­ ki średniowiecznej należy jednocześnie zauważyć, że z punktu wi­ dzenia znamion najistotniejszych, można rozpatryw ać cały jej dorobek w dwóch wielkich etapach, których granicę wyznacza czas ok. 1200 r. Najogólniej rzecz ujm ując, w sztuce wczesnego i dojrzałego średniowiecza to, co przyjm ujem y za znam ienne dla całej epoki — tw orzenie odwzorowań wyobrażeń — dokonywało się zasadniczo w form ułach prezentow ania, a nie opisywania. Po­

(4)

nieważ zaś ta k przedstawione w ydarzenie czy osoba posiadały znaczenie śnie ze względu na swój wygląd, lecz główinie ze wzglę­ du na to, że unaoczniały ideę, zestawienia obrazów i schem aty ikonograficzne były zrozumiałe tylko przy zastosowaniu odpo­ wiedniego klucza symbolicznego.

W procesie tw órczym wczesnego i dojrzałego średniowiecza w ielką rolę odgryw ał typ, jako przeciwieństwo zjawiska jednost­ kowego. Mógł to być ty p budowli, przedm iotu kultowego, ty p soe- ny, ty p pojedynczego w izerunku Boga, świętego czy innej osoby, a także ty p form y oddającej przedm iot przedstaw ienia. Wielkie znaczenie ty p u miało swoje głębokie źródła w ideologii i w syste­ mie społecznym epoki.

Głównym inspiratorem sztuki był Kościół Rzymski. Jego in­ stytucje kierow ały pod adresem artystów konkretne zamówienia, określały funkcje dzieł, wyznaczały tem aty, a niekiedy naw et w skazywały sposób ich lujmowamia. Ponieważ doktryna chrześci­ jańska jedynie w tym , co dotyczyło akcentow ania rozm aitych jej aspektów i form jej głoszenia', mogła przyjm ować zróżnico­ waną postać, a podstawowe potrzeby życiowe czy kultow e po­ szczególnych instytucji kościelnych także tylko w nieznacznym stopniu podlegały ewolucji — rozwiązania funkcjonalne czy form uły przedstawieniowe, które raz zdały egzamin, upowszech­ niały się łatwo.

Miało to jednocześnie głęboką przyczynę w społecznej roli sztuki. Czynności, które od epoki remesansu uważa się za u p ra­ wianie sztuki, nip. wznoszenie budowli, rzeźbienie, malowanie itd., zaliczano w średniowieczu do czynności rzem ieślniczych i nie ist­ niało wówczas pojęcie sztuk pięknych jako niezawisłej dziedziny ludzkiej działalności. Nie było w ogóle oddzielnej teorii sztuki. Dzieło sztuki pełniło przede w szystkim ściśle określone funkcje dydaktyczne i użytkowe w w ielkim systemie ideologiczno-spo- łecznym. Ten zasadniczy cel konkretyzow ał się w określonych w arunkach treściowych i form alnych, które dzieło musiało speł­ nić, ażeby być przez zam awiającego przyjęte, a taki stan oczy­ wiście znacznie osłabiał rolę samodzielnych poszukiwań w kształ­ tow aniu ostatecznej postaci dzieła. Nie należy tych uwag rozu­ mieć w takim sensie, że wysoce ideologiczna rola sztuki i zwią­ zany z tym wpływ czynników pozaartystycznych :na proces tw ór­

(5)

czy m iały hamować inwencję. Zaprzeczyłby tem u tak indyw idu­ alne i poruszające odbiorcę dzieła, ja k ekspresyjne karolińskie ilum inacje szkoły Reims (Ewangeliarz Ebbona), ja k uderzający harm onią b ry ł ogrom ny rom ański kościół St. S ernin w Tuluzie czy subtelne, również rom ańskie rzeźby Quercy (np. w Moissac i Sonaillac). Chodzi tu raczej o zwrócenie uw agi na to, w jakich ram ach ogólnych m usiała pomieścić się indyw idualność arty sty , jakie zatem dla jej określenia należy rozpatryw ać korelaty ze­ w nętrzne.

Fakt, że twórczość artystyczna była upraw iana w ram ach sy­ stem u rzemieślniczego, także w yw ierał w pływ na zasięg i rolę zjawiska typizacji. Ja k zwykle w rzemiośle dobry, wypróbowany wzór kształtu przedm iotu, kompozycji, środków w yrazu czy tech­ niki wytwórczej posiadał szczególną przydatność w praktyce w ar­ sztatowej. Wzorami posługiwano się stale, naśladowano je i śred­ niowiecze nie znało pojęcia plagiatu artystycznego.

W wiekach X II i X III dokonały się w życiu społeczinym i um y­ słowym Europy doniosłe przeobrażenia, które wyzwoliły zainte­ resow anie n a tu rą oraz człowiekiem, z jego życiem w ew nętrznym i uczuciowym. W yw arły też one w pływ n a sztukę, w której od lat ok. 1200 coraz w yraźniej zaczął zarysowywać się obraz śiwiata rzeczywistego pojmowanego jako przedm iot poznania sam dla sie­ bie. W raz z ty m daw ne ty p y w yobrażeń zaczęły zanikać albo przekształcać się, w chłaniając cechy przedstaw ień jednostkowych. B ył to proces długotrw ały i złożony. Zasięg tendencji n atu ra li- stycznej był ograniczany n ad al panującym teocentryzm em , teraz zresztą coraz bardziej włączającym spraw y człowieka w krąg swoich problemów. W ognisku największego napięcia, jakie stw a­ rzało spotkanie sensualizm u z głębokim uduchowieniem, pow sta­ w ały dzieła o tak subtelnej równowadze przeciw staw nych zało­ żeń, jak gotyckie rzeźby k ated r francuskich czy później obrazy tablicow e tzw. międzynarodowego stylu.

W prawdzie idea religijna do końca epoki wyznaczała sztuce istotę jej zadań, w niektórych zaś dziedzinach, np. w rzeźbie późnogotyckiej, połączenie postaw y obserwacyjnej z duchowością prowadziło nie ku naturalności, lecz ku ekspresyjnej stylizacji, jednakże w dziełach schyłku średniowiecza po raz pierw szy po­ jaw ił się obraz człowieka w jego zw yczajnym otoczeniu, poja­

(6)

w iły się tendencje oddania podobieństwa w yrazu psychicznego osoby przedstaw ianej, n astro ju w ydarzenia, a coraz .bardziej zróż­ nicowany zasób środków form alnych w yrażał przestrzenne w ar­ tości świata widzialnego. P rzy tym , jakkolw iek sztuka form alnie nie wyzwoliła się jeszcze z kręgu rzemiosł, w niektórych miastach Włoch i Niderlandów jej upraw ianie nabrało cech tak odrębnych, a pozycja społeczna arty sty stała się tak wysoka, że jego zawód coraz bardziej przestaw ał być rzemiosłem.

Przeciw staw iając pewne znamiona sztuki wczesnego i dojrza­ łego średniowiecza cechom sztuki późnośredniowiecznej, pragnie­ m y zwrócić uwagę na dość istotną różnicę problemów badaw ­ czych każdego z tych zakresów, a co za tym idzie, na odmienność szczegółowych m etod pracy i narzędzi.

Badając sztukę wczesnego i dojrzałego średniowiecza historyk sztuki staje najczęściej przed dziełami silnie osadzonymi w łańcuchu tw orów podobnych; wiedząc o przemożnej roli wzoru w procesie tw órczym w tych okresach m usi pytać najpierw o to, czy w danym przypadku taki wzór istniał, jakim i dlaczego pod­ legał przekształceniom. Wobec tego, że dzieła tam tych czasów do­ trw ały m niej licznie, a zatem nie zawsze można odwołać się do analogii, a przy ty m m niej o nich wiadomo na podstawie źródeł pisanych,, szczególnego znaczenia nabierają stosowane przy ich badaniu m etody specjalne. Do takich należy studium m ateriału i technologii, które przy b rak u innych jednoznacznych przesła­ nek może ułatw ić określenie czasu i miejsca powstania. Studium takie może mieć również znaczenie dla właściwego określenia środków w yrazu, a w konsekw encji — dla badań nad stylem. Środki form alne w niektórych dziedzinach sztuki wczesnego i doj­ rzałego średniowiecza, np. w złotnictwie i em alierstwie, były bo­ wiem w znacznym stopniu zdeterm inow ane stosowaniem określo­ nego m ateriału i określonej techniki. Ze względu na trudności w datow aniu i lokalizowaniu niektórych dzieł wczesnego i doj­ rzałego średniowiecza, spore znaczenie przy ich badaniu mają także inne metody, np. analiza epigraficzna, kostiumologiczna itd.

H istoryk sztuki późnośredniowiecznej zw racając baczniejszą uwagę na rolę inw encji tw órcy, na przeobrażenia w formach i środkach w yrazu, posługując się subtelnym i i wyostrzonymi narzędziam i analizy form alnej (zwłaszcza w odniesieniu do m a­

(7)

larstwa), czy badając złożoną konstrukcję niektórych budow li późnogotyckich — zbliża się do historyka sztuki nowożytnej. Sta­ je także przed podobnymi co oin zadaniam i studiując nowe te ­ m aty sztuki późnośredniowiecznej, jak portret, krajobraz, m ar­ tw ą n atu rę i im;, czy pisząc monografię artysty, co tylko w yjątko­ wo czyni badacz okresu wcześniejszego. H istoryk sztuki późnego średniowiecza musi także w większym stopniu uwzględnić różnice w charakterze sztuki i w w arunkach jej powstawania między Italią a Europą Zachodnią i Północną.

Rozpoznania w artości symbolicznych w sztuce średniowiecz­ nej dokonuje się przez określenie znaczenia przedstaw ień i funkcji przedmiotów, a następnie przez wyznaczanie ideologicznych ko­ relacji dzieła. Badanie tych zagadnień prowadzi historyka sztuki

do studiów nad tym i fundam entam i, na których stanęła cywili­ zacja łacińskiego średniowiecza. W praktyce wym aga to od niego znajomości języka łacińskiego, wiedzy o religijności i doktrynie chrześcijańskiej z ich podstawowym źródłem — Biblią, znajo­ mości instytucji, liturgii i różnych przejaw ów dewocji w Kościele Rzymskim, a także poznania podstawowych form życia politycz­ nego, społecznego i gospodarczego, związanych z ustrojem mo- narchicznym i z feudalizmem, oraz odpowiadających im doktryn. Uwzględniając we właściwy sposób w pływ czynnika pozaarty­ stycznego, np. ideologii na przebieg procesu artystycznego i na stru k tu rę dzieła, historyk sztuki-m ediew ista nie może jednak zapominać, że p ytania o genezę i istotę dzieła jako zjaw iska a rty ­ stycznego są dlań nadrzędne, gdy w szystkie imne spełniają w pro­ cesie poznania funkcję służebną.

ŹRÓDŁA PISANE

Źródła pisane do dziejów sztuki średniowiecznej możemy z pun ktu widzenia ich zastosowania podzielić na dwie kategorie. Do pierwszej zaliczymy przede wszystkim licznie zachowane z różnych okresów tra k ta ty o technologii dzieł rzeźby, m alarstw a i rzemiosł oraz tra k ta ty z zakresu konstrukcji architektonicznej i obróbki m ateriału budowlanego (np. tzw. Heraclius czyli De co­

loribus et artibus Romanorum; m nicha Teofila Schedula diversa­ rum a rtium ; tra k ta t o m alarstw ie m iniaturow ym tzw. Anonima

26 W s tę p d o h is to r ii sztu M

(8)

Berneńskiego; De arte illum inandi, tra k ta t południowo-włoski;

Liber de coloribus illum inatorum sive pictorum , tra k ta t angiel­

ski; tra k ta t Jan a Le Bègue; Libro dell’arte Cennino Cenniniego;

Das Büchlein von der Fialen G erechtigkeit M ateusza Roritzera).

Do tej sam ej grupy należą przepisy norm ujące w ygląd budowli i przedm iotów kultow ych oraz teksty mówiące o ich funkcji, symbolice i innych aspektach; ta grupa przekazów jest zaw arta w trak tata ch norm atyw nych, np. w karolińskim Capitulare de

imaginibus, w przepisach liturgicznych, np. w Ordines, w P ontyfi­

katach, a także w trak tata ch o treści liturgiczno-teologicznej. Do tej kategorii zaliczymy na koniec opisy i oceny dzieł sztuki, za­ równo nazw anych z im ienia (np. opis kościoła p.w. Chrystusa w C anterbury dokonany przez mmicha Gerwazego), jak nie n a­ zwanych (np. ocena zwierzęcej rzeźby architektonicznej rom ań­ skiej przeprowadzona przez B ernarda z Clairvaux w liście do W ilhelma z Saint-Thierry). W szystkie te przekazy coś postulują, norm ują, opisują, oceniają i w yjaśniają w odniesieniu do dzieł sztuki. M ają one zastosowanie przede wszystkim w tych bada­ niach, które zajm ują się ogólnie technologią, m ateriałem i w y­ glądem dzieł, ich oddziaływaniem artystycznym i symbolicznym, są zatem głównie źródłami do dziejów poglądów na sztukę czy szeroko rozum ianej teorii sztuki (por. rozdz. 10).

Drugą kategorię źródeł stanow ią te przekazy, które przyno­ szą bezpośrednie inform acje o czasie, m iejscu i okolicznościach pow stania dzieła, o jego w ykonawcy, fundatorze, odbiorcy i m iej­ scu przeznaczenia. Te źródła sy tu ują zatem dzieło sztuki jako przedm iot m aterialny w czasie i w przestrzeni.

Zachowało się ich najw ięcej i one niew ątpliw ie stanowią n a j­ częściej przedm iot in terp retacji historyka sztuki. Źródła zaliczo­ ne tu ta j do drugiej kategorii w ystępują przede w szystkim w prze­ kazach pisanych różnego rodzaju, a to: w kronikach, rocznikach, żywotach świętych, utw orach poetyckich rozm aitej treści, listach, nekrologach, różnych w ykazach osób (np. członkach wspólnot kościelnych), w inw entarzach i dokum entach urzędowych. Z póź­ nego średniowiecza znam y rodzaje przekazów nie w ystępujące we wcześniejszych okresach, a to: kroniki miejskie, dokum enty rad miejskich, cechów i gildii, rachunki różnych instytucji, zapiski

(9)

S ytuacja w zakresie publikacji źródeł pisanych jest zupełnie inna n a odcinku przekazów z wczesnego i dojrzałego średnio­ wiecza, a inna — dla przekazów późnośredniowiecznych. Wszy­ stkie ważniejsze źródła pisane z wcześniejszych okresów są dzi­ siaj w zasadzie opublikowane. Jeżeli nie m a odpowiednich zbio­ rów z w ypisam i przekazów do dziejów sztuki lu b zbiory takie są niekompletne, to historyk sztuki może łatw o prowadzić poszuki­ w ania w wielkich publikacjach źródeł narracyjnych (np. M onu­

m enta Poloniae Historica, M onum enta Germaniae Historica) czy

w zbiorach dokum entów (np. Kodeksy dyplom atyczne poszczegól­ nych krajów , prowincji, instytucji itp.). Obowiązuje go wówczas podstawowa orientacja w źródłoznawstwie historycznym , um ie­ jętność docierania do odpowiednich zbiorów i um iejętność korzy­ stania z przewodników po źródłach, jak przede wszystkim: A. P ot- th ast Biblioteca historica m edii aevi. W egweiser durch die Ge­

schichtsw erke des europäischen M ittelalters bis 1500. T. 1 - 2 .

B erlin 1896 (gruntow nie zmienione i rozszerzone wydanie pt.

Repertorium fo n tiu m historiae m edii aevi. Roma 1962 i nast.).

Ma jednak historyk sztuki powszechnej wczesnego i dojrza­ łego średniowiecza do dyspozycji także doskonałe w ypisy ze źró­ deł do dziejów sztuki, k tó re obejm ują większe okresy lub całe obszary europejskie, przynoszą przekazy do dziejów jednej dzie­ dziny np. architektury, przekazy powstałe w w yniku działalności jednej in sty tu cji i przekazy jednego rodzaju (np. inwentarze). Brak niestety takiego zbioru dla sztuki rom ańskiej w Polsce.

Wobec tego że te najstarsze źródła są w dużym stopniu opu­ blikowane, historyk sztuki nie musi odczytywać ich w archiwach, nie m usi dokonywać analizy ich autentyczności, cech zew nętrz­ nych itd. (o ile oczywiście edycje stoją na należytym poziomie źródłoznawstwa), obowiązuje go jednak przeprowadzenie k ry ty k i w ew nętrznej źródła i analizy jego przydatności we wnioskowa­ n iu zgodnie z w ymogam i heurystyki.

W zupełnie innej sytuacji znajduje się h istoryk sztuki póź­ nego średniowiecza. Z tego okresu zachowało się nierów nie w ię­ cej źródeł pisanych. W iele z nich nie zostało w ydanych drukiem i wobec ich obfitości w niektórych k rajach czy regionach nie m a widoków n a takie edycje. Także zbiorów źródeł do dziejów sztu­ ki z tego okresu jest proporcjonalnie mniej. W prawdzie

(10)

re dzielnice, m iasta czy instytucje doczekały się opracowań źró- dłoznawczych (m. in. u nas częściowo: Kraków, Wrocław, Poz­ nań i Warszawa), ale jest to tylko m ała część m ateriału.

W takim stanie rzeczy historyk sztuki późnego średniowiecza musi niekiedy udać się do archiwium celem stwierdzenia, czy nie zachowały się interesujące go źródła z tego okresu.

Poszukiwania takie nie mogą być oczywiście prowadzone bez specjalistycznego przygotow ania w zakresie źródłoznawstwa i nauk pomocniczych historii, a zwłaszcza archiw istyki, paleogra- fii, dyplom atyki i chronologii.

Oprócz źródeł pisanych, inform ujących bezpośrednio o kon­ kretnych dziełach sztuki lub o rodzajach dzieł sztuki (np. w tra k ­ ta tach technologicznych jest mowa o typach przedmiotów, a nie o ich przykładach), historyk sztuki w ykorzystuje przekazy, które nic o właściwym przedmiocie jego badań nie mówią. Sytuacja taka zachodzi nader często i w ym ienim y tu dw a przykłady. Hi­ storyk sztuki niejednokrotnie studiuje budowle opactwa, których w prost nie dotyczy żaden przekaz. O dziejach tego opactwa jako instytucji, o ludziach w nim działających i o różnych aspektach życia klasztornego zachowały się natom iast liczne wzmianki w kronikach, dokumentach, nekrologach itd. Wówczas przeanalizo­ wać trzeba te przekazy pod kątem ich przydatności dla w yjaś­ nienia spraw związanych z budowlam i klasztornym i i jeśli taką funkcję mogą spełnić — włączyć jako odpowiedni człon w rozu­ mowaniu. Podobnie, badając przedm ioty przedstaw ień w dzie­ łach, niejednokrotnie w ykorzystuje się przekazy mówiące o tym , co w danym czasie o wyobrażonych scenach lub osobach m yśla­ no i jakie było ich znaczenie, choć źródła takie konkretnego dzie­ ła sztuki nie wym ieniają. Są to bowiem zwykle tra k ta ty o treści teologicznej, liturgicznej, praw no-politycznej, rozm yślania poboż­ ne, dzieła m istyków zaw ierające opisy ich przeżyć i wizji, różne utw ory prozy i poezji najczęściej religijnej, ale nie tylko. Uzna­ nie takiego tekstu za źródło pośrednio wyjaślniające dzieło sztuki zależy od tego, jaki jest cel i zakres danego badania. Im zakres te n jest szerszy, ty m więcej różnych źródeł o pośrednim zasto­ sowaniu ma historyk sztuki w polu swego widzenia. Należy wszakże podkreślić, że korzystanie z takich przekazów wymaga szczególnie dobrego przygotowania. W praktyce bowiem ozna­

(11)

cza ono wkroczenie n a g ru n t innych dyscyplin, jak historia ogól­ na, historia różnych in stytucji średniowiecznych, historia teologii,

egzegezy, liturgii i pobożności, czy wreszcie historia idei.

BA DA NIA NAD ARCHITEKTURĄ

H istoria sztuki średniowiecznej jeszcze przed poł. XX w. osiągnęła etap podstawowego rozpoznania m ateriału, k tó ry bada, i jego zasadniczej segregacji na wielkie grupy według szkół, te ry ­ toriów, a niekiedy naw et według indywidualności twórczych. Obecnie kierunek jej rozw oju w ytyczają coraz dalej idące i co­ raz bardziej różnorodne pytania szczegółowe. Wraz z tym , tak ważne niegdyś narzędzie dyscypliny, jak pojęcie stylu, nieodzow­ ne n a etapie dokonywania ogólnej system atyki dzieł, straciło znaczenie sprawnego narzędzia poznawczego i pozostało tylko środkiem służącym porozumieniu się w spraw ach generalnych. Zjawisko to, widoczne we wszystkich dziedzinach studiów, uderza bardzo w yraźnie przy obserwacji rozw oju badań nad arch itek tu ­ rą. Obecnie już tylko rzadko w raca się do dyskusji n ad takim i niegdyś szeroko rozpatryw anym i tem atam i, jak dokonywane w kategoriach styloznaw stw a definiowanie lokalnych odmian archi­ te k tu ry rom ańskiej we F rancji czy stosowalność term inu gotyk w odniesieniu do różnych zjawisk w architekturze późnogotyckiej. Jest rzeczą znam ienną dla współczesnych tendencji w nauce, że dyskusja n ad takim i kw estiam i stała się teraz przedm iotem osob­ nych rozw ażań o aspekcie metodologicznym (F. Deshoulières, P. Francastel, P. Frankl, J. Białostocki).

Podstawowe tendencje poznawcze w dziedzinie studiów nad arch itektu rą konkretyzują się dziś w kilk u dających się wyróżnić typach badań.

Badania nad w arsztatem budowlanym : Przesłankę w bada­ niach tego typ u stanow i fakt, że zarówno pojedynczy obiekt, jak ich szereg, jest dziełem określonego zespołu budowlanego. Zagad­ nienia pochodzenia zespołu budowniczych, procesu formowania się ich sztuki, a później jej realizacji w zetknięciu z konkretnym zamówieniem, wreszcie stosowania określonych procederów tech­ nologicznych i konstrukcyjnych w yznaczają głóiwny cel w szyst­ kim rodzajom operacji analitycznych.

(12)

Badania nad typam i przestrzennym i: Studia takie m ają za przedm iot szeregi dzieł definiowane jako odrębne ty p y przestrzen­ ne, np. kościoły halowe, budowle centralne itd. M etoda typolo­ giczna je st podstawową m etodą stosowaną w tych badaniach. Obok w yjaśnienia funkcji typu, jednym z najw ażniejszych postu­ latów je st w nich ustalenie w zajem nych relacji między typem a językiem szczegółowym fonm artystycznych, w których ty p zo­ stał w yrażony. Definiowanie wzorów i ich roli należy do pod­ staw ow ych operacji w tych badaniach.

Badania nad szczegółowymi rozwiązaniam i przestrzennym i i form am i w architekturze: Zaliczamy do nich oddzielne studia nad większymi partiam i budowii i pomieszczeniami, np. nad w est- w erkiem , apsydą, am bitem , emporą, triforium , inad rozwiązania­ m i układu b ry ł czy elewacji, np. fasadą dwuwieżową, trójosio- w ym założeniem portalowym , form am i sklepień itd. W badaniach tych podstawowe znaczenie m a m etoda typologiczna.

Badania nad dziełami w zależności od pełnionej przez nie funkcji lub ich związku z określonym użytkownikiem: W studiach tych główny problem to w zajem na relacja m iędzy form am i a r­ chitektury a program em funkcjonalnym czy potrzebam i i wymo­ gami użytkownika, przede wszystkim więc prace nad budow ­ nictw em zakonów, nad budownictwem m ilitarn y m i mieszczań­ skim.

B adania nad symboliką dzieł arch itek tu ry lu b ich części: Ten kierunek studiów polega n a ujaw nianiu asocjacji, jakie budowle kultowe, lub ich fragm enty, w yw oływały w świadomości religij­ nej, oznaczając określone pojęcia teologiczne, liturgiczne, egzege- tyczne (np. budynek kościelny rozum iany jako Jerozolim a Nie­ bieska, ośmioboczność baptysterium — jako symbol doskonałości, a zatem wiecznego życia zapoczątkowanego aktem chrztu itd.).

W praktycznych poczynaniach dyscypliny poszczególne typy badań zwykle łączą się, naw et jeśli jeden z nich wyznacza głów­ n y kierunek. Nie można np. badać arch itek tu ry średniowiecznej w edług funkcji, n ie badając jednocześnie typów, a to ostatnie wiąże się często z badaniem symboliki. Miejscem, w którym w szystkie ty p y badań pow inny w zasadzie łączyć się w sposób najbardziej harm onijny, a w k tó ry m w każdym razie spotykają się — jest m onografia pojedynczego dzieła lub grupy budowli.

(13)

Dzieła arch itek tu ry wczesnośredniowiecznej dotrw ały do na­ szych czasów przew ażnie we fragm entach lub gruntow nie prze­ budowanie. Niekiedy w ogóle nie są bezpośrednio dostępne obser­ wacji, bo znajdują się przysypane ziemią lub u k ry te pod m uram i późniejszych budowli. W yodrębnienie zachowanych części dzieła z innych konstrukcji czy naw arstw ień i udostępnienie badaniu dokonuje się przez zastosowanie m etody archeologicznej. H istoryk tej arch itek tu ry m usi być obeznany z ogólnymi założeniami i spo­ sobami prow adzenia prac archeologicznych, jednakże na większą skalę na ogół sam ich nie prowadzi, zadanie to pow ierzając zwy­ kle specjaliście, z którym ściśle w spółpracuje. W praktyce n aj­ częściej badania takie są organizowane zespołowo w ram ach dzia­

łalności większych in sty tu cji naukoiwych.

Podstaw owym wymogiem m etodycznym w studiach n ad frag­ m entarycznie dochowanymi zabytkam i arch itek tu ry jest przepro­ wadzenie rekonstrukcji ich pierwotnego w yglądu (w form ie opisu lub w postaci rysunku czy modelu plastycznego). Z teoretycznego p un ktu widzenia, dopiero m ając pogląd ma pierw otny kształt dzie­ ła można podejmować zabiegi interpretacyjne, ale w praktyce naukow ej dokonuje się rek onstrukcji przez odwoływanie do od­ powiednich analogii, a to już stanow i część składową zabiegów interpretacyjnych.

Dzieła arch itek tu ry rom ańskiej zachowały się przeważnie w znacznie lepszym stanie niż zabytki wcześniejsze, jednakże i na tym odcinku — zwłaszcza w krajach, gdzie te dzieła nie są zbyt liczne (np. w Polsce) — badacz musi liczyć się z potrzebą stoso­ w ania m etody archeologicznej. N atom iast w badaniach nad ar­ chitekturą gotycką stosuje się tę m etodę tylko w rzadkich przy­ padkach i to najczęściej w ograniczonym zakresie (np. sondaże, niewielkie odkryw ki, odkucia tynków itd.).

W niektórych przypadkach jedynie za pomocą m etody archeo­ logicznej można ustalić kolejność etapów budowy dzieła.

BA D ANIA NAD RZEŹBĄ

Wczesne średniowiecze w ydało niewiele dzieł rzeźby m onu­ m entalnej. Badania koncentrują się zatem głównie n a rzeźbie m a­ łych rozmiarów w drewnie, kości i m etalu. Ogólne zagadnienia

(14)

rzeźby jako sztuki obrazowania za pomocą form plastycznych zaj­ m ują w tych studiach stosunkowo niewiele miejsca, natom iast znacznie więcej — form alne problem y środków w yrazu i ikono­ grafii właściwych danej dziedzinie. W badaniach nad każdym z działów „małej rzeźby” n abierają zatem znaczenia problem y n atu ry technologiczno-materiałowej i dlatego k ry teria związane z analizą tw orzyw a i sposobów jego form ow ania odgryw ają dużą rolę. W rezultacie badacz reliefów w m etalu czy kości upraw ia swoje studia w ścisłym związku z historią odpowiedniego działu rzemiosła artystycznego i musi dobrze znać jej wymogi m eto­ dyczne. Należy pam iętać wszakże, że w w arsztacie wczesnego i dojrzałego średniowiecza, zwłaszcza w w arsztacie klasztornym , jeden arty sta upraw iał często kilka dziedzin sztuki i znał kilka różnych technik. W tych w arunkach szczególnie łatwo dokony­ w ała się w ym iana osiągnięć form alnych i wzorów obrazowych pomiędzy różnym i gałęziami twórczości. Z tego względu historyk „m ałej rzeźby” musi być dobrze obeznany z problem am i badaw­ czymi innych dziedzin sztuk przedstawiających, np. em alierstwa, m alarstw a książkowego, a narzędzia pracy z nim i związane sta­ nowią integralną część jego -warsztatu. Te ogólne założenia m e­ todyczne badań nad „m ałą rzeźbą” obowiązują również w odnie­ sieniu do dzieł późniejszego średniowiecza.

Studia n ad m onum entalną rzeźbą, k tó ra nab rała znaczenia w sztuce średniowiecznej dopiero od XI w., w ym agają innego przygotowania. Dzieła w ielkich rozm iarów pow staw ały w w yspe­ cjalizowanych w arsztatach kam ieniarskich, które silnie były zwią­ zane z zespołami budowniczych. F ak t ten nakłada na historyka m onum entalnej rzeźby obowiązek opanowania problem atyki ba­ dań n ad architekturą. Ścisły związek artystyczny, jaki zachodził między budynkiem a jego dekoracją w sztuce rom ańskiej, słabł jednak stopniowo w końcowej fazie średniowiecza i w odniesie­ niu do kam iennej rzeźby gotyckiej nie zawsze zachodzi potrzeba rozpatryw ania jej zabytków w łączności z architekturą.

H istoryk rzeźby gotyckiej i późnośredniowiecznej staje przed odm iennym i zagadnieniam i badając dzieła w kam ieniu, a innym i, gdy studiuje obiekty z drewna. Różnice w ynikają ze stosowania odmiennych procederów technologicznych uw arunkow anych tw o­ rzywem, wiążą się z odmiennymi społeczno-organizacyjnymi

(15)

uiwa-runkow aniam i procesu twórczego, wreszcie — z odrębnym i fu n k ­ cjami tych dwóch dziedzin rzeźby.

Niearchitektoniczna rzeźba późnośredniowieczna występowała przeważnie jako składnik obiektów o ściśle zdefiniowanym prze­ znaczeniu i miejscu w budynku, np. nagrobków, epitafiów, ołta­ rzy, stall i in. Znajomość rozwoju kształtu tych przedmiotów i za­ sad ich dekoracji jest nieodzownym w arunkiem pracy nad samą rzeźbą.

BADANIA NAD MALARSTWEM, RYSUNKIEM I GRAFIKĄ

Dzieła wczesnośredniowiecznego m alarstw a ściennego zacho­ w ały się we fragm entach, a romańskiego tylko bardzo nieliczne w całości; niem al wszystkie uległy zaś silnemu przem alowaniu.’ W badaniach nad form ą jest to oczywiście przeszkoda u tru d n ia­ jąca pełne rozeznanie cech języka artystycznego; inie tak jednak istotna jak dla studiów n ad ikonografią i program am i obrazo­ w ym i większych zespołów, których rekonstrukcja jest jednym z naczelnych zadań badań nad w szelką dekoracją m onum entalną. Ścienne m alarstw o gotyckie zachowało się nieporównanie lepiej, a badania niew ątpliw ie ułatw ia to, że malarze-freskamci często upraw iali jednocześnie m alarstw o tablicowe, znane z bardzo licz­ nych przykładów. Studia nad późnośredniowiecznym m alarstw em ściennym w ym agają więc dobrej znajomości m alarstw a tablico­ wego; postulat te n dotyczy zwłaszcza Italii, gdzie związki między tym i dwiema dziedzinami były długotrw ałe i bliskie.

Dzieła m alarstw a tablicowego z okresu wczesnośredniowiecz­ nego zachowały się bardzo nielicznie i tylko z obszaru Italii. Ze względu na swoje pokrew ieństw o ze sztuką wschodnią są jedno­ cześnie przedm iotem badań historii sztuki bizantyjskiej (por. rozdz. 16). Obrazy na desce pojaw iły się na większą skalę dopiero w X II w., kiedy przyjęła się ostatecznie form a drew nianej nasta­ w y ołtarzowej z dekoracją malowaną. Od tego czasu datuje się w łaściw y rozwój m alarstw a tablicowego jako jednej z naczelnych dziedzin poszukiwań tw órczych w sztukach plastycznych. Ponie­ waż obrazy na desce były do końca wieków średnich m alowane przeważnie z przeznaczeniem do retabulów , znajomość liturgicz­

(16)

nej funkcji ołtarza, jego ikonografii i um iejętność rekonstrukcji program u jego dekoracji stanow ią podstawowy wymóg pracy h i­ storyka m alarstw a średniowiecznego. Obrazy tablicowe rom ań­ skie w ykazują ziwiązki tak treściowe, jak form alne z dziełami m iniatury i dekoracji ściennej, toteż znajomość i tych dziedzin jest w ty m przypadku nieodzowna. Związki te, od X III w. poczy­ nając, zaczęły ulegać rozluźnieniu, ale nie wszędzie (jak np. w Italii, o czym wspom niano wyżej).

Skalą podejmowanych problem ów artystycznych, rytm em przem ian języka formalnego i um iejętnością tw orzenia natu raln ej oraz harm onijnej w izji św iata i człowieka różniło się bardzo póź­ nośredniowieczne m alarstw o włoskie od północnego, toteż bada­ nia nad twórczością w każdym z tych dwóch wielkich zasięgów geograficzno-historycznych dość w yraźnie oddzieliły się od siebie. 0 pew nej odrębności warsztatóiw naukow ych i operacji poznaw­ czych decyduje także odmienność bazy źródłowej, nierów nie bo­ gatszej w przypadku Italii.

Studia nad m iniaturam i (iluminacjami) zajm ują w badaniach nad m alarstw em średniowiecznym osobne miejsce i rzadko są upraw iane w raz z historią fresków czy obrazów tablicowych. Spe­

cjalne zadanie, jakie m iała pełnić dekoracja kodeksu i związane z nim w arunki upraw iania sztuki m alarskiej, ukształtow ały nie­ pow tarzalne techniczne, ikonograficzne i artystyczne właściwości m iniatur. Podstaw owym zatem w arunkiem skutecznego upraw ia­ nia badań nad m iniaturam i jest dobra znajomość całej zawartości dzieła, bo tylko w tedy można ustalić stosunek między ilustracją 1 tekstem , a w dalszej kolejności program i system dekoracji. W tych przypadkach, kiedy ilustrow any kodeks zaw ierał dzieło w ielokrotnie kopiowane i szeroko znane, a system dekoracji po­ w tarzał u ta rty schemat, badacz może na ogół oprzeć się na in­ nych opracowaniach. Często jednak sam musi prowadzić studia nad tekstem , co w ym aga oczywiście odpowiedniego filologicznego przygotowania. Istnieją przypadki, kiedy bez przeprow adzenia krytycznej analizy zawartości kodeksu nie można pokusić się o dokładne datowanie i atrybuow anie m iniatur, nie mówiąc już o analizie prezentow anych przez nie przedstawień. H istoryka m a­ larstw a m iniaturowego obowiązuje także um iejętność przeprow a­ dzenia analizy form alnej (zewnętrznej) rękopisu. Często form a

(17)

opraw y, sposób zszycia k art, rodzaj pergam inu, styl pism a i inne zew nętrzne cechy książki stanow ią w ażne przesłanki do wnios­ ków w spraw ie m iejsca i czasu pow stania dekoracji m alarskiej. Badacz musi być zatem w prowadzony w kodykologię (naukę 0 książce średniowiecznej) i w paleografię.

Studia nad m iniaturam i zajm ują (w badaniach nad m alarstw em wczesnego i dojrzałego średniowiecza szczególnie ważne miejsce. Z tego bowiem okresu n a w ielu obszarach tylko ilum inacje za­ chowały się na tyle obficie, że mogą informować o stanie i prze­ m ianach sztuki m alarskiej. W późniejszym średniowieczu główny n u rt poszukiwań tw órczych płynął w m alarstw ie tablicowym 1 ściennym, znanych nam z licznych przykładów. D latego studia nad m iniaturam i gotyckimi, jakkolw iek same w sobie bardzo waż­ ne, m ają w ogólnej hierarchii zadań poznawczych nieco mniejsze znaczenie.

Rysunek, jako rodzaj wypowiedzi artystycznej (której pod­ staw ow ym środkiem obrazowania na płaszczyźnie jest kreska), stanow ił fundam ent języka sztuki średniowiecznej, k tó ra dopiero u schyłku epoki odnowiła zapomniany od an tyku m odelunek w a­ lorowy, a przez długi czas w ypowiadała się w form ach o domi­ nujących wartościach linearnych. Rysunek rozum iany jako osob­ n a dziedzina sztuki, w ystępująca na rów ni z m alarstw em czy rzeźbą, pojaw ił się dopiero u schyłku średniowiecza (przede wszy­ stkim we Włoszech i w Niderlandach) w w yniku długotrwałego procesu poprzez rysunkow e w praw ki i próby czynione ma wol­ nych kartach kodeksów lub n a ich m arginesach, następnie w szki- coiwnikach, gdzie artyści .notowali różne m otyw y, i we w zorni­ kach, które m iały te m otyw y rozpowszechniać, a wreszcie poprzez rysunkow e szkice zarówno kładzione farbą ina ty n k u przed poło­ żeniem właściwej w arstw y m alow idła ściennego (sinopie), jak w ykonywane rylcem w gruncie obrazu tablicowego.

R ozpatrując problem rysu n k u w średniowieczu, należy zatem zawsze zdawać sobie sprawę, czy bada się środki linearne jako jedną z naczelnych tendencji języka sztuki średniowiecznej, czy rysunki w praw dzie samodzielne, ale pow stałe w ram ach szersze­ go procesu twórczego, np. wprawki, wzorniki, czy wreszcie r y ­ sunki jako dzieła skończone, będące celem same w sobie. Każdy z tych zakresów nasuw a odmienne problem y badawcze.

(18)

Na wiek XV przypada powstanie grafiki. Studia nad tą dzie­ dziną prowadzi się iw ścisłym związku z badaniam i nad m alar­ stw em i rysunkiem . Znajomość zagadnień m alarstw a jest nieod­ zowna, ponieważ nie było właściwie w grafice ważniejszych zja­ w isk treściowych i form alnych, które by nie w ynikały p rzynaj­ mniej z ogólnego rozw oju m alarstw a, jeśli wręcz nie były rezul­ tatem oddziaływania określonych dzieł; z tego p u n k tu widzenia pełną samodzielność przyniósł grafice dopiero renesans. Z drugiej zaś strony, m iedzioryty i drzew oryty dostarczały wzorów m ala­ rzom i w ten sposób z kolei grafika wpływała n a malarstw o. Zna­ jomość zaś rysunku jest potrzebna dlatego, że łączyło z nim gra­ fikę stosowanie tego samego środka wypowiedzi: kreski. P rzy b a­ daniu grafiki XV w. zachodzi potrzeba rozeznania także w innych dziedzinach. M iedzioryt pow stał bowiem w związku z rozwojem rytow nictw a w m etalu i bez znajomości tej techniki, ziwłaszcza w złotnictwie, niektóre zagadnienia z dziejów m iedziorytu nie mogą być wyjaśnione. Z kolei drzew oryt, jakkolw iek jest nieco starszy od książki drukow anej, należy do tego samego co ona kręgu zjawisk w historii technologii, a ponadto rychło stał się stałym składnikiem dekoracji książkowej; .nie może być zatem rozpatryw any niezależnie od dziejów drukarstw a.

BADANIA NAD RZEMIOSŁEM ARTYSTYCZNYM

W arsztat naukow y historyka średniowiecznych rzemiosł a rty ­ stycznych kształtuje się w zależności od tego, jakie przyjm uje on stanowisko wyjściowe w badaniach nad -dziełami zaliczanymi do tej dziedziny. Jeżeli je bada z p u nk tu widzenia jednego lub przy­ najm niej dominującego w nich ilościowo m ateriału i związanych z danym m ateriałem technik w ytw arzania, studium technologicz- no-m ateriałow e w yprzedza badanie stylu i ikonografii; ono zatem dostarcza kryteriów porządkujących zabytki. Wówczas w ram ach studiów nad rzemiosłem artystycznym , w yraźnie w yodrębniają się specjalistyczne badania nad złotnictiwem i w yrobam i z m etali szlachetnych, nad jubilerstw em , odlewnictwem w brązie, w ytw ór­ czością w żelazie, nad w yrobam i w kości, w drewnie, nad szkłem, ceramiką, tkactw em , haftarstw em , nad w yrobam i ze skóry itd. (por. rozdz. 18).

(19)

Jeżeli bada się w ytw ory rzem iosła artystycznego z pumktu w i­ dzenia ich funkcji i odpowiadających jej kształtów, to zagadnienia potrzeb użytkowników, czynności i zwyczajów 'niektórych grup społecznych, wreszcie problem y tzw. k u ltu ry m aterialnej w ysu­ w ają się na czoło kryteriów poznawczych, a ich znajomość jest podstawowym w arunkiem metodycznym. W tych badaniach szczególnie w ażną rolę odgryw a na ogół zagadnienie kształtow a­ nia się typów przedm iotów i ich odmian, a zateim m etoda typolo­ giczna.

Jeżeli wreszcie bada się dzieła rzem iosła artystycznego ze względu na w ystępującą w nich dekorację, a zwłaszcza ze wzglę­ du n a ich przedstaw ienia — to m etodyka badań jest w zasadzie tak a sama, jak w przypadku sztuk w yobrażających, z ty m tylko, że historyk rzemiosła musi brać pod uwagę w szczególności dwa aspekty: wpływ techniki w ytw arzania na form y i środki w yra­ zowe dzieła oraz ścisłe związki, jakie w średniowieczu łączyły różne działy rzemiosła artystycznego z pozostałymi dziedzinami „m ałej sztuki”, np. z rzeźbą w kości, m alarstw em m iniaturowym , a w późnym średniowieczu — z grafiką.

Nie upraw ia się na ogół badań nad rzemiosłem artystycznym biorąc pod uw agę tylko jeden z w ym ienionych punktów widzenia. Najczęściej uwzględnia się je w szystkie — choć jeden zwykle do­ m inuje — i dlatego historyk rzemiosła artystycznego musi być szczególnie wszechstronnie przygotow any, a jego w arsztatow i nieobce bardzo rozmaite, niekiedy odległe od siebie m etody pracy.

W SK A Z Ó W K A B IB L IO G R A F IC Z N A

B ib lio g r a f ie

N ie I s t n ie je o s o b n a o g ó ln a b ib lio g r a fia h is to r ii s z t u k i ś r e d n io w ie c z n e j. K w e r e n d ę n a le ż y r o z p o c z y n a ć o d odipowiećta&ch działćrar ibàM iogiraiii o g ó ln y c h , regiönaüm yeh lu b « z ec z o iw y e h (p o r. w y ż e j irozjłz. 12). I s t n ie j ą n a t o m ia s t b ib lio g r a f ie d o t y c z ą c e c a ­ ło k s z ta łt u c y w iliz a c j i ś r e d n io w ie c z a , n p . I n te r n a tio n a l M e d ie v a l B ib lio g r a p h y . L e e d s , o d 1968 i d o s k o n a ła b ib lio g r a fia w c z a s o p iś m ie „ O a h ier s d e C iv ilis a tio n M é d ié v a le ” , P o i tie r s (odnras o d X d o X I I w . ) , z c z a s o p is m , ma M eż ą o o iirutonrmiją [przede w s z y s t ­ k im : „ G ę s ta ” , N o w y J o r k , „ B u lle t in M onom em ital” , iPairyż d „ A r c h é o lo g ie M é d ie - v a le ” , C a a n . Sip ecdatae o m ó w ie n ia s t a n u 'bad ań ipotsziczególm ych a k r e s ó w lu b z a ­

g a d n ie ń z a m ie s z c z a ją oo ja k iś c z a s : „Zedifcschirift f ü r K u n s t g e s c h ic h t e ” , M ü n c h e n s -[W est] B e r lin , i „ iK u m stg cso h ich tlich e A nzeigern ” , W ie d e ń (od 1955, s e r ia komitymm iją- oa d o s k o n a łe c z a s o p is m o „ K r itis c h e B e r ic h t e a u r K u in stgesehichtli»ch an Li/temaitur” 1 . 1 -- 7, L e ip z ig 1928 -- 1937). W ikiUikiu c z a s o p is m a c h p o ś w ię c o n y c h m e d ie w łs t y c e u k a z u ją s ię p r z e g lą d y ip iśm iem n ictw a i w y fc a z y b ib lio g r a fic z n e , z ‘k t ó r y c h WisitoryJc s z t u k i m o ż e z p o ż y tk ie m k o n z y s ta ć ; s ą to ip rzed e w s z y s t k im : „ A m ia r io d e e a tu d io e m é d ié v a l e s ” ,

(20)

B a r c e lo n a ; „ D e u t s c h e s A r c h iv l u r E r fo r s c h u n g d a s M itte l a lte r s ”, K ö ü n -G ra z; » L e M o y e n -A g e " , B r u x e lle s ; . „ M e d ie v a l S t u d ie s ” , T o r o n to ; „ M ed d ev a lia e t H u im a n tetica ” , Q levelam ld-Leindon; „ R e v u e d u M toyem -A ge l a t i n ” , Stra ssto u rg ; „ S p e c u lu m ” C a m b r id g e M a ss .; „ S c r ip to r iu m ” , G e n t (G a n d a w a ); „ S t u d i M e d ie v a li” , S p o le f » ; „ T V ad itio” , N e w Y ank. D o b r y w y b ó r w a ż n ie j s z y c h p o izy eji b ib lio g r a fic z n y c h p o d a je E n c y c lo p e d ia o f

W o r ld A r t , N eiw Y o r k -T o ro n to -L o ra d o n (ta k ż e w y d . w ł ., R z y m ) p o d h a s ła m i : C a r o lin - g ia n P e r io d , O tto n i a n P e r io d , P r e - R o m a n e s q u e A r t , R o m a n e s q u e A r t , G o th ic A r t .

N ie z a s tą p io n y m p r z e w o d n ik ie m b ib lio g r a f ic z n y m d o s z t u k i r o m a ń s k ie j w P o l s c e d łu ­ g o 'P o zo sta n ie S z tu k a p o l s k a p r z e d r o m a ń s k a i r o m a ń s k a d o s c h y ł k u X I I I w i e k u (p o d red . M . W a lic k i), W a r sz a w a 1971; d l a s z t u k i g o t y c k ie j z e s t a w ie n ie w a ż n ie j s z y c h p o ­ z y c j i p r z y n o s i H is to r ia s z t u k i p o ls k ie ) . P o d r ed . T . D o b r o w o ls k i. W y d . 2. T . 1. K ra -, k ó w 1965. — R é p e r to ir e in t e r n a tio n a l d e s m é d i é v i s t e s . P o i t ie r s 1971, aaiw iara w y k a z m e d ie w iis tó w ma c a ły m św iee d e , 'Z in f o r m a c j a m i ma teanait ic h z a in te ir e so w a ń b a d a w ­ c z y c h i e le m e n ta m i WibliogradSi (w ia d o m o ś c i s z y b k o s i ę d e z a k tu a liz u ją ).

Ź ró d ła ipisame (n ie o b e jm u ją c © hâstorfioigrafii a r ty ,s ty c z n e j)

W y b ó r ź r ó d e ł d la c a łe g o 'ś r e d n io w ie c z a : J . vom. S c h lo s s e r Q u e lle n b u c h z u r K u n s t­

g e s c h ic h t e d e s a b e n d lä n d i s c h e n M itte la lte r s . W ie n 1896.

r>o d z ie j ó w sztukü w c z e s n o ś r e d n io w ie c z n e j i (r o m a ń sk iej ( c z ę ś c io w o w o z e s n o g o - ty o k ie j) p o d s t a w o w e : E. E n ö g e l S c h r if tq u e l le n z u r G e s c h ic h te d e r K u n s t d e r M e- r o w i n g e r z e i t . „ B o n n e r J a h r b ü c h e r ” -t. 140 -1 4 1 , 1936, s . 1 -2 6 8 (i o s o b n o : r x a im sta d t 1936) ; — J. v o n S c h lo s s e r S c h r if tq u e l le n z u r G e s c h ic h te d e r K a r o li n g is c h e n K u n s t. W ie n 1892; — O. L e h m a im - B r o e k h a u s S c h r if tq u e l le n z u r K u n s tg e s c h ic h t e d e s 11. u n d 12. J a h r h u n d e r ts f ü r D e u ts c h in n a , L o t h r i n g e n u n d I ta lie n . T . 1 - 2 . B e r lin 1938; — O. L e h m a n n -B r o c k h a u s L a t e in is c h e S c h r if tq u e l le n z u r K u n s t in E n g la n d , W a le s u n d S c h o tl a n d v o m J a h r e 9 01 b is z u m J a h r e 1307. T . 1 - 5 , M ü n c h e n 1955 - 1960. — Z b io r y ź r ó d e ł d o d z ie jó w je d n e j d z ie d z in y a r ty s ty c z n e j s ą n ie lic z n ie , mp. : V . M orte* R e c u e il

d e t e x t e s r e la t if s à l ’h is to ir e d e l ’a r c h ite c tu r e e t à la c o n d itio n d e s a r c h ite c te s e n F r a n c e a u m o y e n â g e , X V - x n ‘ s iè c le s . P ariis 1911; — V . M o r te l, p . D esch a m ip s R e c u e il d e t e x t e s r e l a t i f s à l'h is to ir e d e l ’a r c h ite c tu r e e t à la c o n d itio n d e s a r c h i­ te c t e s e n F r a n c e a u m o y e n â g e , X I I e - X I I I e s i è c le s . Panas 1929. — D la b a d a c a a „ m a ­

łe j stzfcuikd” p o d s t a w o w e : M i t te la lte r li c h e S c h a tz v e r z e ic h n is s e . T . 1: V o n d e r Z e it

K a r ls d e s G r o s s e n b i s z u r M itte d e s 13. J a h r h u n d e r ts . M ü n c h e n 1967.

IXLa s z t u k i pôznioéredndow ieazm iej p u b lik a c j i ź r ó d e ł 'd o c z e k a ły s i ę l i c z n e r e g io n y i m ia s t a (n p . C. C. A . D e h a is n e s D o c u m e n ts e t e x t r a i t s d i v e r s c o n c e r n a n t l ’h is to ir e

d e l ’a r t d a n s la F ila n d re, l ’A r t o i s e t le H a in a u t a v a n t l e X V e s iè c le . T . 1 - 2 . L ille

1886; — B . C r o z e t T e x t e s e t d o c u m e n t s r e l a t i f s à l ’h i s t o i r e d e s a r t s e n P o ito u . „ A r ­ c h iv e s h is to r iq u e s d u P o i t o u ” t . 53, 1942; — H . R o tt Q u e lle n u n d F o r s c h u n g e n z u r

s ü d w e s t d e u t s c h e n u n d S c h w e iz e r is c h e n K u n s tg e s c h ic h t e i n X V . u n d X V I . J a h r h u n ­ d e r t . T . 1 - 3. S t u ttg a r t 1933 -1 8 3 8 ), 'ró w n ież n ie k t ó r e in s t y t u c j e z a m a w ia ją c e d z ie ła ,

n p . d w o r y k r ó le w s k ie , k a te d r y , 'k la sz to r y itd . (j e s t t y c h [p u b lik a cji w i e l e , c z ę ś ć r o z s ia n a .po r ó ż n y c h c z a s o p is m a c h i birak d o t y c h c z a s ic h w y c z e r p u j ą c e j b ib lio g r a fiS ) ; tu ta j c y t u j e m y .p o d s ta w o w e d la P o l s k i : J . Ptaśndik C r a c o v ia a r tif ic u m , 1300 - ISOO. K r a ­ k ó w . 1917; — J. P t a ś n ik , M . F r ie d b e r g C r a c o v ia a r tif ic u m , 1501 -ISSO. K r a k ó w 1936-- 1948; — B . P r z y b y s z e w s k i W y p i s y ź r ó d ł o w e d o d z i e j ó w W a w e lu z a r c h iw a l ió w k a ­ p i t u l n y c h i k u r ia ln y c h k r a k o w s k i c h . T . 1 - 3 . K raik ów 1960 -1070 ; — K . B im le r Q u e lle n z u r s c h le s is c h e n K u n s tg e s c h ic h t e . B r e s la u 1936 - 1041, z e s z . 1 - 6 ; — E . L opaainskä M a te r ia ły d o d z i e j ó w r z e m i o s ł a a r t y s t y c z n e g o w W ie l k im K s i ę s t w i e L i t e w s k i m (X V - - X I X w .) . W a r sz a w a 1946. K o m p e n d ia m a te r ia ło w e W y c z e r p u ją c e k o m p e n d ia s ą s t o s u n k o w o l ic z n e w z a k r e s ie a r c h it e k t u r y w c z e s ­ n e g o i p o c z ą tk ó w d o jr z a łe g o ś r e d n io w ie c z a : J . H ub eitt L ’a r c h i t e c t u r e r e li g ie u s e d u

h a u t m o y e n â g e e n F ra n c e . P a r ts 1952; — H . M . T a y lo r , J . T a y ta r A n g lo - S a x o n A r ­ c h ite c tu r e . T . 1 - 2 . C a m b r id g e 1965 ; — E . L e h m a n n D e r fr ü h e d e u ts c h e K ir c h e n b a u . D ie E n t w i c k l u n g s e i n e r R a u m a n o r d n u n g b is 1080. W y d . 2. B e r lin 1948; — F . O sw a ld ,

(21)

m ä le r b is z u m A u s g a n g d e r O tto n e n . M ü n c h e n 1986 -1968. — D la B o lsM p o d s t a w o w e : Z. S w ie c h o w s k i B u d o w n ic tw o r o m a ń s k ie w P o l s c e . K a ta lo g z a b y t k ó w . W r o c ła w -W a r - s z a w a -K r a k o w 1963. — Birak w y c z e r p u j ą c y c h z e s t a w ie ń d la a r c h ite k tu r y p ó ź n ie j - s z y c h o k r e s ó w ; n ie k t ó r e m o n o g r a f ie r e g io n ó w z a w ie r a ją (k a ta lo g i. Z b ió r r z u tó w p o ­ z io m y c h a r c h ite k tu r y c y s t e r s k ie j : A . D im ia r R e c u e il d e p l a n s d ’é g lis e s c is t e r c ie n n e s . G r ig n a n -P a r is 1949 1 S u p p lé m e n t. T . 1 - 2 . G r ig n a n -P a r is 1967. D la r z e ź b y w c ze sn o é re d m io w iec z in e j p o d s ta w o w e s ą d w a k o n p u s y djzieł w k o ś c i s ło n io w e j : W. F . V o lb a c h E lf e n b e in a r b e ite n d e r S p ä t a n t i k e u n d d e s fr ü h e n M itte la l­

te r s . M a in z 1952 ; — A . G o ld s c h m id t D ie E l f e n b e i n s k u l p t u r e n . . . T . 1 4 . B e r lin 1914

-- 192«. — O ä r. 1959 u k a z u je s i ę C o r p u s d e l l a S c u ltu r a A l t o m e d i e v a l e . S p o le t o . — D ia r z e ź b y r o m a ń s k ie j p o d o b n y c h z e s t a w ie ń m a te r ia łu j e s t n ie w ie le , n a t o m ia s t 'rzeźba g o t y c k a m a i c h d u żo , z w ła s z c z a późm ogortycka w E u r o p ie śro d ik o w ej, g d z ie p r a w ie k a ż d y reglom o t r z y m a ł m o n o g r a f ię z k a t a lo g ie m . D la P o l s k i p o d s ta w o w e : K . H . G la­ s e n D ie m i t t e l a l t e r l i c h e B i ld h a u e r k u n s t i m D e u ts c h o r d e n s la n d P r e u s s e n . B e r lin 1939; — J . E. D u tk ie w ic z M a ło p o ls k a r z e i b a ś r e d n io w ie c z n a 1350 - 1450. K r a k ó w 1949 ; d la W ę g ie r i S ło w a c ji : D . B a id o c sa y A k o z é p k o r l M a g y a r o r s z ä g fa s z o b r a i. B o d a p e s t 1967.

M a la r stw o k a r o liń s k ie , p r a e d r a m a ń sfc ie d r o m a ń s k ie d o c z e k a ło s i ę p e łn y c h k a t a ­ lo g ó w j e d y n ie w z a k r e s ie m in ia t u r y i t y l k o n ie k t ó r y c h s z k ó ł. F u m dam en itatoe d z ie ło : W . K o e h le r D ie K a r o li n g is c h e n M in ia tu r e n . B e r lin , ö d 1930. O p r a c o w a n o k i l k a o ś r o d ­ k ó w n ie m i e c k ic h : K o lo n ia w o k r e s ie icrttońskiim (P. B la c h , H . S c h n itz le r , 1967 - 1970), R a ty z b o n a (G. s w a r z e n s k i, 1901), S a lzfo u rg (G. S w a r z e n s k i, 1913), P r ü f e n in g (A . B o e c - k le r , 1924), Szrwabia (K . L o e ffla r , 1928), N a d r e n ia w o ik r e sie p ó ź n o r o m a ń s k im i w c z e s - n o g o ty O k im (H. S w a r z e n s k i, 1936). — W ykaiz n a j s t a r s z y c h w ło is k ic h o b r a z ó w t a b li­ c o w y c h : E . B . G a rn iso n I ta lia n R o m a n e s q u e P a n e l P a i n tin g . F lo r e n c e 1949. — D la m alam stw a g o t y c k ie g o — t a k ż e d la m a la r s tw a m in ia tu r o w e g o — k o m p e n d ió w m a t e ­ r ia ło w y c h j e s t n ie p o r ó w n a n ie w ię c e j , w y s t ę p u j ą .z w ła sz c z a w .p o łą c z e n iu z m o n o g r a ­ fia m i r e g io n ó w i p o j e d y n c z y c h a r t y s t ó w ; .p o d s ta w o w e : R . O ffeier A C r it ic a l a n d H i­

s t o r i c a l C o r p u s o f F lo r e n t in e P a in tin g . N e w Y ank, o d 1930; — L e s P r i m i t i f s F la ­ m a n d s . S e r ia I : C o r p u s d e la p e i n t u r e d e s a n c ie n s P a y s - B a s M é r id io n a u x a u XV * s iè c le . A n v e r s , o d 1952; — M . J . F.riedlänjder E a r ly N e th e r la n d is h P a i n tin g . L e y d e n ,

o d 1967 (g r u n to w n ie z m ie n io n a e d y c j a w y d . n ie m . z 1924 -1 9 3 7 ) ; — A . S tam ge K r i t i ­

s c h e s V e r z e ic h n is d e r d e u t s c h e n T a f e l b i l d e r v o r D ü r e r . M ü n c h e n , o d 1967. — I stn ie je

k ïl k a k a t a lo g ó w m a la r s tw a g o t y c k ie g o s z c z e g ó l n ie p r z y d a tn y c h w w a i s o t a c i e p o l­ s k ie g o m e d i e w i s t y (k a ż d y w c h o d z i w o b r ę b o p r a c o w a n ia m o m o,graficzn ego) : A . K a r - ta w sk a -K a m zo r w a G o t y c k i e m a l a r s t w o ś c ie n n e n a Ś lą s k u . „ R o c z n ik i Sztu üä Ś lą s k ie j ” t. 3, 1965, s . 2 7 - 9 3 ; — E . K ło s s D ie s c h le s is c h e B u c h m a le r e i d e s M i t te la lte r s . B e r lin 1942; — J . P e ś in a d i n . G o U c k a n ä s te n n d m a lb a v z e m i c h ć e s k y c h . T . 1: 1300 - 1350. P r a h a 1958; — D . R a d o c s a y A k ö z e p k o r i M a g y a r o r s z ä g f a l k é p e i . B u d a p e s t 1954; — D . R a c to c sa y A k ô z é p k o r i M a g y a r o r s z ä g t â b l a k é p e l . B u d a p e s t 1955. D la g r a f ik i p o d s t a w o w e : M . L e h i s G e s c h ic h te u n d K r i t i s c h e r K a ta lo g d e s d e u t s ­ c h e n , n ie d e r l ä n d is c h e n u n d f r a n z ö s is c h e n K u p f e r s t i c h s i m X V . J a h r h u n d e r t. T . 1 - 9. W ie n 1908 - 1934 (a lcróoone w y d . am g. N e w Y o r k 1969) ; — P . Heäitz (w y d .) E in b la ttd r u c ­ k e d e s f ü n f z e h n t e n J a h r h u n d e r ts , stn a sslb ra g 1899 d .mast.; — A . S c h r a m m D e r B il­ d e r s c h m u c k d e r F r ü h d r u c k e . L e ä p ^ g 1922 i m a st.; — F . W . H o lls te m D u tc h a n d F le ­ m is h E tc h in g s , E n g r a v in g s a n d W o o d c u ts , c a 1450 -1 7 0 0 . A gnsteirdam , o d 1949; — P*. W . H . H o lls t e t a G e r m a n E n g r a v in g s , E tc h in g s a n d W o o d c u ts , c a 1400 - 1700. A m s te r d a m , o d 1954.

W z a k r e s ie r z e m i o s ła a r t y s t y c z n e g o t y l k o n ie k t ó r e d z ie d z in y d o czefk a ły s i ę p o ­ d o b n y c h k o m p e n d ió w : O. v o n F a lk e , H . F n a u b e r g er D e u ts c h e S c h m e lz a r b e ite n d e s

M itte la lte r s . F r a n k fu r t a .M . 1904 (c z ę ś c io w o p r z e s ta r z a łe ) ; — M . C h a m o t M e d ie v a l E n g lish E n a m e ls . L o n d o n 1930; — J . M. F r itz G e s to c h e n e B ild e r , G r a v ie r u n g e n a u f d e u ts c h e n G o ld s c h m ie d e a r b e ite n d e r S p ä tg o t ik . G ra z 1966 (d u ż e lu k i w m a te r ia le ) ; —

O. v o n F a lk e , E. M e y e r B r o n z e g e r ä te d e s M itte la lte r s . T . 1. B e r lin 1935. — W itr a ż e w p o s z c z e g ó ln y c h k r a ja c h p u b lik o w a n e s ą w s e r ii: «Coitpus V itr e a r u m M ed ii A e v i» (p o sz c z e g ó ln e t a m y u lk a zu ją s ię w r ó ż n y c h k r a ja c h ).

W p e w n y c h p r z y p a d k a c h r o lę z a s t ę p c z ą ik o n p u só w p e łn i ą p u b lik a c j e o z b liż o ­ n y m p r o filu , p r z y n o s e ą o e d o k u m e n ta c ję d z ie ł itylk o rw ÿ b ra n y ch . D o n a j s ta r s z y c h

Cytaty

Powiązane dokumenty

W przypadku Rosji, biorąc pod uwagę kwestie jej potencjału i możliwości wykorzystania, możemy założyć, iż możliwy do realizacji nie jest otwarty model modernizacji,

Zatem racjonalność wpływa nie tylko na sposób i zakres podejmo- wanych działań, ale jest także podstawą do oceny efektywności polityki publicznej, u której podstaw leży

Wcześniej nawiążemy do dwóch podejść teoretycznych (teoria reżimów – regime theory; teoria sieci – network theory), przez pryzmat których interpretowana jest

W tej perspekty- wie zrozumiała jest bardziej niż ogólnikowa ocena ujęcia Christiana Wolffa, ograniczona do zacytowania tytułu jego cenionej obszerniej- szej wersji łacińskiej

Der vorliegende Artikel wurde mit Beispielsätzen, die nacheinander nummeriert werden, bereichert. Es werden auch spezifische Bezeichnungen verwendet. Die Sätze, bei

This figure shows that the lift benefit during take-off is small in baseline conditions, since the shaft-power ratio during take-off is low (see Fig. Two discontinuities in gradient

Secondly, the production of in cellulo crystals was evaluated using five mammalian cell lines: HEK 293FT cells in order to follow the previous study, 27 GNTI gene-deficient HEK

Jego zasługą było stworzenie zespołu do opracowania Nowego Komentarza Biblijnego, on też jako pierwszy opra­ cował „wzorcowy” tom tego komentarza (Ewangelia w e­ dług