• Nie Znaleziono Wyników

Duchowy wymiar starzenia się homo eoconomicus

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Duchowy wymiar starzenia się homo eoconomicus"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

1

Artur Fabiś1

Duchowy wymiar starzenia się homo oeconomicus

„Własność prywatna zrobiła z nas ludzi tak głupich i jednostronnych, że przedmiot jest nasz dopiero wówczas, gdy go mamy, a wiec gdy istnieje dla nas jako kapitał albo gdy go bezpośrednio posiadamy, jemy, pijemy, nosimy w sobie, mieszkamy w nim itd. – słowem, gdy go spożywamy… Miejsce wszystkich zmysłów fizycznych i duchowych zajęła więc prosta alienacja wszystkich tych zmysłów – zmysł posiadania. Do takiego stanu bezwzględnej nędzy musiała być doprowadzona istota ludzka, żeby mogła zrodzić z siebie swe wewnętrzne bogactwo” (Marks, Rękopisy ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r).

1. Starość jako etap rozwojowy

Starość jest ostatnim etapem rozwojowym człowieka. Jest więc szansą na osiągnięcie kolejnego stadium dojrzałości. Starość może, ale nie musi epatować mądrością, jako symbolem dojrzałości, bo w starości, jak w każdym etapie rozwojowym, trzeba stawiać czoła wyzwaniom, troskom czy trudnościom. Zmagania te mogą okazać się owocne, ale mogą też prowadzić do porażki. W starości człowiek narażony jest na przegraną w walce z lękiem przed skończonością. E. H. Erikson w ostatnim cyklu życia dostrzega kryzys związany z rozpaczą i integracją, rozpacz utożsamić można właśnie z perspektywą ludzkiej (własnej) skończoności, przezwyciężenie tej antynomii skutkuje osiągnięciem kolejnego aspektu dojrzałości, zintegrowania myśli o śmierci, a w konsekwencji do mądrości. Ta poważna troska, w znacznym stopniu determinuje duchowy rozwój człowieka w późnej dorosłości. Wtedy to jest w najwyższym stopniu predysponowany do konfrontacji z problemami natury egzystencjalnej. Dzieje się tak za sprawą specyficznych możliwości transcendowania, którą w starości J. M. Erikson nazywa „transcendantyzmem” i określa jako „przekroczenie, wzniesienie się, doskonalenie i niezależność od wszechświata i czasu. Zakłada również wyjście poza wszelką ludzka wiedzę i doświadczenie”2. I tak też się dzieje, że właśnie w starości niepokój egzystencjalny pobudzany jest wielością bodźców, tych wewnętrznych i kreowanych przez środowisko zewnętrzne. Starość, a w zasadzie pewien aspekt, który może stać się integralna częścią starości – dojrzałość, pozwala na konfrontowanie się z pytaniami o

1 Doktor nauk humanistycznych, andragog, gerontolog, Dyrektor Instytutu Pedagogiki PWSZ w Oświęcimiu,

Adiunkt na Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie. Prezes Stowarzyszenia Gerontologów Społecznych.

(2)

2

Boga, sens istnienia, o potrzebę cierpienia i życia w ogóle, ale jednocześnie ułatwia zrozumienie życia tu i teraz oraz zrozumienie innych. Pozwala w końcu z perspektywy przeżytego czasu spojrzeć w przyszłość. W oparciu o swoje badania C. Timoszyk-Tomczak i B. Bugajska wskazują, że to „nastawienie transcendentalne” związane ze śmiercią i życiem pośmiertnym może być zarówno destrukcyjne, wzbudzające lęk, jak również inspirujące. Jednakże „Perspektywa przyszłościowa w starości związana jest z sytuacją życiową, kondycją psychofizyczną, doświadczeniami osobistymi, wiedzą osobistą o świecie, sobie i innych ludziach, a także z kulturą i religią, w której się wychowujemy. Niewątpliwie kształt i rozpiętość przyszłościowej perspektywy czasowej ludzi starych zależy od wielu zmiennych związanych z wewnętrznym i zewnętrznym kontekstem ich życia (…)”3. Przyszłość w sytuacji bliskości własnej skończoności jest bardzo niepewna, jest wręcz niewiadomą, którą stary człowiek chciałby poznać, a może także zrozumieć. Takiego trudu może dokonać jedynie człowiek mądry, dojrzały, doświadczony.

Dojrzałość, jako cecha konstytutywna starości oczekiwanej, znaczy tyle, co gotowość podejmowania decyzji opartych na refleksji, na przemyśleniu uwarunkowań, konsekwencji podejmowanych decyzji i działań. Cechą dojrzałości jest odpowiedni poziom przystosowania społecznego, przejawiający się między innymi wyważonymi relacjami z innymi, rozumieniem innych i wspieraniem ich. W odniesieniu do samego siebie dojrzałość przejawia się tworzeniem spójnej historii życia z wyraźnie nakreślonymi celami, sensem istnienia. Postawą dojrzałości jest także racjonalne postępowanie wobec wielu bodźców, w szczególności tych intelektualnych, skłaniających do refleksji, które w starości należy nie tylko selekcjonować, ale przede wszystkim spożytkować. P. Oleś przyjmuje nawet, że kryterium dojrzałości specyficzne dla starości, to „zdolność opanowania lęku przed śmiercią, skierowanie aktywności osobistej na wartości nieprzemijające przy zachowanej zdolności cieszenia się z życia i dawania wsparcia innym”4. Natomiast I. D. Yalom na dojrzałość patrzy przez pryzmat trosk egzystencjalnych, określanych mianem „trosk ostatecznych” i zalicza do nich śmierć, izolację, sens życia (i jego brak) oraz wolność5

.

2. Duchowość człowiek dojrzałego

Duchowość utożsamiana jest z najczęściej z religijnością, jednakże jest to pewne uproszczenie, życie religijne może być narzędziem do rozwoju duchowego, jednakże duchowość to nie wyłącznie, modlitwa, medytacje, czy asceza. Można także wyróżnić

3 C. Timoszyk-Tomczak, B. Bugajska, Przyszłościowa perspektywa czasowa w starości, Szczecin 2012, s. 248. 4

P. Oleś, Psychologia człowieka dorosłego, Warszawa 2011, s. 256.

(3)

3

duchowość ateistyczną. Comte-Sponville szukając ateistycznej duchowości podejmuje próbę jej definiowania i proponuje następującą terminologię: „Gdy dziś mówimy o duchowości, to najczęściej po to, żeby wskazać - w sumie całkiem ograniczoną, chociaż może i otwartą na to, co nieograniczone – część naszego wewnętrznego życia, tę, która ma związek z absolutem, nieskończonością i wiecznością. To jakby wyższy szczyt ducha, wyznaczający jego największą amplitudę”6. Religijność jest jedną z form duchowości, gdy absolut utożsamiany jest z Bogiem. Każda religia jest konsekwencją duchowości, choć nie każda duchowość musi przybierać postać religijności. Można nie być religijnym ale też nie zaprzeczać temu, co absolutne. Natura wtedy staje się całą rzeczywistością.

Człowiek jest istotą fizyczną i duchową, poza potrzebami ciała odczuwa potrzeby innej natury, zakorzenione w psychice i wykraczające poza to, co ludzkie. Potrzeby fizyczne, w przeciwieństwie do tych duchowych, w prosty sposób uzewnętrzniają się, by zainicjować działania, mające na celu ich zaspokojenie. Duchowe potrzeby, tak łatwo nie dają się zdiagnozować. Są często głęboko zakamuflowane i bez wysiłku intelektualnego, a czasem nawet bez pomocy innych pozostają niewyeksponowane i w konsekwencji niezaspokojone. W. Jäger w obrazowy sposób opisuje taką sytuację: Człowiek, który jest głodny, szuka czegoś do jedzenia. Wie, że jeśli nie zaspokoi tej podstawowej potrzeby, zachoruje. Jeśli nie będzie czuł głodu, nie będzie szukał jedzenia. Jeśli nie będzie nic jadł, umrze. Często nie zauważamy tego, że jesteśmy duchowo niedożywieni, i dlatego nie mamy ani odporności, ani sił do życia.”7

. Jak twierdzi ten mistyk i duchowny, tylko „poszukiwanie kontaktu z naszą najgłębszą istotą” pozwoli wyzwolić siły uzdrawiające i porządkujące. Dotrzeć do naszej najgłębszej istoty można usuwając „zakrywające ją warstwy”8

.

Duchowość człowieka w prosty sposób można określić jako poszukiwanie nadrzędnego celu życia, jako poszukiwanie istoty życia, sensu istnienia. Robert D. Hill w poszukiwaniu dróg do pozytywnego starzenia się odwołuje się do koncepcji „pozytywnej duchowości”(Crowther i inni)9

. Jest ona nie tylko kompleksowym systemem wierzeń z kluczowymi jej doktrynami oraz oczekiwanymi praktykami lecz „koncentruje się na wewnętrznej motywacji do samodoskonalenia (lub zwiększania dobrostanu innych ludzi) jako sposobu zwiększania własnej wartości w chwili obecnej i w przyszłości w ramach

6

A. Comte-Sponville, Duchowość ateistyczna. Wprowadzenie do duchowości bez Boga, Warszawa 2011, s. 144.

7 W. Jäger, Życie nigdy się nie kończy, Warszawa 2012, s. 27. 8

Por. tamże.

(4)

4

procesów osobistych i społecznych, mających na celu szerzenie dobra na świecie”10 . Pozytywna duchowość jest więc nierozerwalnie związana z sensem życia. Ten zaś wynika ze świata człowieka oraz oglądu, jest zatem odzwierciedleniem przyjętych doktryn religijnych, czy celem poszukiwań duchowych nie związanych z religią. Kluczowymi kategoriami prowadzącymi do pozytywnej duchowości i odnajdywaniu sensu życia są: zdolność wybaczania, altruizm i wdzięczność. Celem wybaczania jest uzdrowienie duchowe i emocjonalne.

W starości, jak w każdym etapie życia wartości spełniają swoje znaczące funkcje: orientującą, motywującą, strukturalizującą, integracyjną i sensotwórczą. Trudno o lepszą ich charakterystykę i definicję samych wartości od tej, którą proponuje K. Popielski: „Wartości charakteryzują się właściwością motywowania, życia podmiotowo-osobowościowego człowieka oraz zdolnością strukturyzowania i integrowania ilościowego i jakościowego potencjału psychicznego człowieka. Wokół wartości i na ich egzystencjalnie ustrukturyzowanych wzorcach kształtują się i rozwijają cechy, właściwości i zachowania określające sposób życia. Proces integracji wiąże się z zaangażowaniem jednostki w wartości egzystencjalnie ważne. Efekt strukturyzacji łączy się ze sprawnością czynności wartościowania. Strukturyzacje kształtujące się w związku z wartościami odpowiadają za wewnętrzne bogactwo i zróżnicowanie aksjologicznej świadomości człowieka i za poziom psychicznego zintegrowania jednostki”11. Analizując problemy aksjologiczne w późnej dorosłości T. Ożóg zwraca uwagę iż, czas ten jest szczególny w konfrontacji z wartościami, niezwykle dynamiczny i intensywny, otwarty na reinterpretację i poszukiwanie nowych wartości egzystencjalnych. „Dynamika aksjologiczna tego okresu, na którą składa się w pierwszym rzędzie świadoma aktywność aksjologiczna osoby, nadaje charakter, określa przebieg tej fazy, w znaczącym, jak się wydaje, stopniu wpływa na jej >sukces< bądź >niepowodzenie<”12. Jak dowodzą Timoszczyk-Tomczak i Bugajska „(…) ludzie, którzy mają krótką perspektywę czasową i nie tworzący planów realizacji celów długich jednocześnie odznaczają się niskim dążeniem do wartości >nie są ukierunkowani na pogłębianie własnego życia duchowego, odnajdywanie sensu istnienia<, są mało

10

Tamże, s. 227.

11 K. Popielski, Wartości i ich znaczenie w życiu ludzi, (w:) K. Popielski (red.) Człowiek-wartości-sens,. Studia

z psychologii egzystencjalnej, Lublin 1996, s. 73.

12

T. Ożóg , Aksjologiczne problemy późnej dorosłości, (w:) J. Kostkiewicz (red.) Aksjologia edukacji dorosłych, Lublin 2004, s. 62.

(5)

5

samodzielni, nie są nastawieni na samodoskonalenie, mają też małą satysfakcję z życia, odznaczają się raczej małą introspektywnością i są raczej pesymistami”13

.

W okresie późnej dorosłości człowiek dokonuje rewizji swoich wartości, jak czynił to dotychczas przechodząc kolejne fazy rozwojowe. Dotychczasowe wartości, wyznaczające cele działań okazują się nieadekwatne do aktualnych potrzeb proporcje poszczególnych grup wartości ulegają zmianom, a ewolucja kategorii aksjologicznych, jako naturalny proces, w wyraźny sposób przybiera kierunek od „mieć” do „być”. V. E. Frankl warunkuje osiągnięcie swojej „osobowej natury” zrealizowaniem dwóch reorientacji. Po pierwsze jest to przejście od automatycznego, nieświadomego, bezosobowego istnienia do egzystencji pełnej ludzkiego istnienia. Drugim jest przejście do transcendowania, czyli przekroczenia od koncentracji na sobie ku rzeczywistości nadrzędnej, ku absolutowi. Tak określa swoja koncepcję sam Frankl „O ile egzystuję, egzystuję duchowo i moralnie, egzystuję w celu osiągnięcia sensu i wartości; egzystując w takim celu, zmierzam ku osiągnięciu czegoś, co mnie oczywiście w wartości przewyższa, co ma istotnie większe znaczenie niż mój własny byt – innymi słowy: egzystuję w celu, który już nie może być czymś, ale musi być kimś, osobą mnie przewyższającą, przewyższającą wszystko. Jednym słowem, o ile egzystuję, egzystuję zawsze w celu osiągnięcia Boga”14

.

Ożóg pisze następująco: „Okres starości niesie za sobą potrzebę rekonstrukcji i swoistej rewitalizacji hierarchii wartości. Dotyczy ona nie tylko struktury wartości, ale także ich treści i obecności w życiu. Podstawowe >zadanie aksjologiczne< to przywrócenie prymatu wartościom duchowym i religijnym, przy zachowaniu, w zrekonstruowanej hierarchii, atrakcyjności wartości witalnych, społecznych i hedonistycznych.”15

. Na zastrzeżenie zasługuje jednak podniesienie kwestii religijności. Współczesne polskie społeczeństwo ulega stopniowej laicyzacji, wśród osób starszych także odnotowuje się spory, jak na polską specyfikę, odsetek dla których życie religijne nie ma znaczenia, bądź to znaczenie jest znikome. Oznacza to, że w analizując współczesnego człowieka założyć trzeba przynajmniej dwie drogi do duchowości: z Bogiem i bez Boga. Współczesny człowiek bliski jest modelowi homo oeconomicus, więc kwestie rozstrzygnięć typu „mieć czy być” nabierają szczególnego znaczenia, gdy w obliczu starości dokonuje się bilansu życia i wytyczna (nowe?) cele. Bo jak przestrzega Erikson „zestarzeć się jest przywilejem. Pozwala komentować życie, które możemy przeżyć w retrospekcji. W miarę upływu lat retrospekcje

13 C. Timoszyk-Tomczak, B. Bugajska, Przyszłościowa perspektywa..., s. 2014. 14

V. E. Frankl, Człowiek w poszukiwaniu sensu, Warszawa 2009, s. 111.

(6)

6

zawierają coraz więcej, a przywoływane sceny i działania stają się coraz bardziej prawdziwe i bliskie. Czasami nawet odległe sceny i doświadczenia są zadziwiające, a ich ponowne przeżywanie może być czymś bardzo wyczerpującym”16

.

3. Homo oeconomicus w obliczu starości

Dokładne zdefiniowanie modelu człowieka ekonomicznego, jego cech składowych i wzorców nie wydaje się potrzebne w niniejszym artykule. Mając na względzie inne teksty tej monografii, które w wyczerpujący sposób te tematykę podejmują oraz inne publikacje i odsyłacze do bibliografii, w niniejszym tekście kluczowe jest raczej odniesienie do tego modelu z perspektywy duchowości człowieka w jego okresie późnej dorosłości, przyjmując określenie nowego modelu człowieka ekonomicznego za Ireneuszem Bitnerem, który formułuje go następująco: „W zarysowanej tendencji formowania się modelu człowieka ekonomicznego za istotny element przyjąć należałoby dominację standardów podmiotowych, a zarazem prymat motywacji do osiągnięć ekonomicznych, która to motywacja znajduje swój wyraz w dążeniu człowieka ekonomicznego do potwierdzania – poprzez sukcesy w obszarze życia gospodarczego – swej wartości, dzięki opanowaniu >coraz wyższych standardów< produkcyjnych. W rekonstruowanym modelu homo oeconomicus znacząca rola i miejsce w hierarchii wartości przysługuje czynnikom motywacyjnym i osobowościowym, co potwierdza fakt dominacji >standardu podmiotowego< w kształtowaniu i utrwalaniu się kultury poindustrialnej”17. Autor ten, analizując współczesna literaturę, dodaje kolejne przymioty uwspółcześnionemu modelowi homo oeconomicus, takie jak; „zdrowy rozsądek”, „umiejętne dokonywanie wyborów”, „współpraca z innymi”, „świadome ograniczenia”, „podlegający realnym wpływom i relacjom ludzkim”. W końcu Bitner odnosząc się do słów Ossowskiego konstatuje iż, „w artykulacji człowieka charakteryzującego się postawą ekonomiczną mamy do czynienia z pewnym >abstrakcyjnym uproszczeniem< i to od nas zależy, którą z różnorodnych postaw psychicznych >uznajemy za postawę zasadniczą<. Zgodnie z ta sugestią uznać należy, że fenomen ludzkiej istoty, istoty zorientowanej ku >postawie ekonomicznej< jest jedna z wyróżnionych odmian osobowości człowieka, jest zatem pewnym ograniczeniem tej osobowości do jednej tylko postaci”18

.

Co zatem ze starością człowieka uproszczonego? W starości wartości ekonomiczne ustępują miejsca tym duchowym, religijnym, absolutowi, transcendowaniu. W cyklu życia człowiek hołduje wartościom i podejmuje decyzje, które kształtują jego tożsamość i wpływają

16 E. H. Erikson, Dopełniony cykl..., s. 151. 17

I. Bittner, (2009), Homo Oeconomicus, Łódź 2009, s. 6.

(7)

7

na trwałe wyobrażenia o sobie w konsekwencji także na wyobrażenie o sobie w starości. Jednocześnie ludzie starzy nie są skorzy do zamian, adaptacja do zmian w dużej mierze koncentruje się na zachowaniu status quo. Zgodnie z teorią ciągłości Atchley`a na osobiste doświadczenie starości będą oddziaływać dwa źródła spójności, są to ciągłość wewnętrzna i zewnętrzna. Ciągłości te nacechowane są niewielkimi zmianami „rozwojowymi” oraz gwałtownymi przeobrażeniami, mającymi swoje źródła we „wnętrzu” człowieka oraz w jego otoczeniu. Ciągłości te są siłami stabilizującymi i pozwalają przewidywać dalszy rozwój. Jak zatem przewidzieć starzenie się człowieka, którego wartości koncentrują się głównie wokół osiągnięć ekonomicznych? Z pewnością wybór ku dobrom materialnym, maksymalizacja zysków, kierowanie się wartościami „użytecznościowymi” może na pewnym etapie życia wzbudzić konsternacje, czy właśnie taki jest cel życia? Może to też być bardzo efektywny sposób radzenia sobie z grozą śmierci, sposób na konfrontacje z własną skończonością, gdyż jak zauważają propagatorzy Teorii Opanowania Trwogi19, pozyskiwanie dóbr jest pewnego rodzaju działaniem zapewniającym nieśmiertelność symboliczna, może też być sposobem na zagłuszanie głębszych potrzeb duchowych i w końcu może stać się bezpośrednim orężem w maskowaniu własnej starości poprzez podtrzymywania dotychczasowego stylu życia, bliższego wartościom młodszych generacji.

Ta ekonomiczna postawa człowieka z pewnością nie ułatwia starzenia się, a taka postawa innych osób z otoczenia nie ułatwia zestarzenia się. Homo oeconomicus i starość, to pojęcia, które raczej stoją w opozycji wobec siebie. Przejście na emeryturę wiąże się z utratą narzędzia (pracy) do pozyskiwania dóbr materialnych, wymusza przewartościowanie swojego bytu. Starzenie się pociąga więc za sobą kwestie rozstrzygnięcia: być czy mieć? Trwania w modelu uproszczonym, bądź poszukiwania innego sensu życia. Dla jednych stopniowe zmiany rozwojowe kreować będą powoli postawę człowieka do wartości innych niż ekonomiczne, a dla innych dopiero gwałtowne zmiany mogą stać się pomocne w dostrzeganiu dalszego celu życia poza homo oeconomicus. A w takie wydarzenia znaczące starość obfituje. Śmierć bliskich, utrata zdrowia, lęk przed cierpieniem, bilansowanie życia skłaniają do przewartościowania życia, kreowania nowych celów. Jeszcze inni będą hołdować postawie ekonomicznej, bo przecież starość może być dojrzała, starość sprzyja dojrzewaniu, ale nie jest tożsama z dojrzałością i duchowym rozwojem.

19

Por. Fabiś A., Teoria Opanowania Trwogi i jej implikacje dla opieki i wsparcia w starości, w: A. Fabiś, M. Muszyński (red.), Społeczne wymiary starzenia się, Biblioteka Gerontologii Społecznej, t. IV, Bielsko-Biała 2011; zob. M. Rusaczyk, (red.), Teoria opanowania trwogi. Dyskurs w literaturze amerykańskiej, Warszawa 2008.

(8)

8 4. Podsumowanie

Człowiek starszy całe życie przygotowuje się do starości, całe życie pracuje na swoją starość, by w końcu zmierzyć się z troskami egzystencjalnymi. Przychodzi czas, w którym perspektywa przyszłościowa drastycznie się skraca, w obliczu nieuchronnej śmierci. To naturalny lęk przed nią, wraz z powszechną samotnością, cierpieniem fizycznym i duchowym oraz potrzebą bilansowania życia rozbudza duchowy niepokój, z którym przychodzi się zmierzyć dojrzałemu człowiekowi na ostatnim jego etapie rozwojowym. Nie wydaje się, aby godna, dobra starość mogła mieć miejsce, gdy dominującą jest postawa ekonomiczna. Ta, z kolei, może posłużyć jedynie jako środek do osiągnięcia innych wartości, otwierających drogę do duchowości naznaczonej transcendowaniem ku absolutowi, ku rzeczywistości nadrzędnej – z Bogiem lub bez Niego. Własną starość człowiek kreuje przez całe życie, starość, to tylko kolejne zadanie, kolejny etap rozwojowy, w którym homo oeconomicus wydaje się wyłącznie wspomnieniem przeszłości.

Zusammenfassung

In diesem Artikel wird die Konzeption von Homo oeconomicus dargestellt im Kontekst vom Älterungsprozess. Es wird die Geistigkeit von alten Leuten charakterisiert und die Prinzipien von Lebensreife. Der Autor sucht die Antwort auf die Frage, wie der Älterungsprozess verlaufen kann, wenn man den Wertsystem von Homo oeconomicus ändern muss.

Bibliografia

Bittner I. (2009), Homo Oeconomicus, Wydawnictwo Społecznej Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Zarządzania, Łódź.

Comte-Sponville A. (2011), Duchowość ateistyczna. Wprowadzenie do duchowości bez Boga, Przeł. E. Aduszkiewicz, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa.

Erikson E. H. (2012), Dopełniony cykl życia, Helion, Gliwice.

Fabiś A. (2011), Teoria Opanowania Trwogi i jej implikacje dla opieki i wsparcia w starości, w: A. Fabiś, M. Muszyński (red.), Społeczne wymiary starzenia się, Biblioteka

Gerontologii Społecznej, tom IV, Wydawnictwo Wyższej Szkoły Administracji, Bielsko-Biała.

Frankl V. E. (2009), Człowiek w poszukiwaniu sensu, Przeł. A. Wolnicka, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa.

(9)

9

Hill R.D., Pozytywne starzenie się. Młodzi duchem w jesieni życia. Warszawa, Laurum, 2005 Jäger W. OSB (2012), Życie nigdy się nie kończy, Przeł. Z. Mazurczak, Wydawnictwo

Czarna Owca, Warszawa

Oleś P. K. (2011), Psychologia człowieka dorosłego, PWN, Warszawa.

Ożóg T. (2004), Aksjologiczne problemy późnej dorosłości, (w:) J. Kostkiewicz (red.) Aksjologia edukacji dorosłych, Wydawnictwo KUL, Lublin

Popielski K. (1996), Wartości i ich znaczenie w życiu ludzi, (w:) K. Popielski (red.) Człowiek-wartości-sens,. Studia z psychologii egzystencjalnej, Wydawnictwo KUL, Lublin

Rusaczyk M. (red.) 2008, Teoria opanowania trwogi. Dyskurs w literaturze amerykańskiej, Scholar Warszawa.

Timoszczyk-Tomczak C,. Bugajska B. (2012), Przyszłościowa perspektywa czasowa w starości, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin,

Yalom I. D., (2008), Psychoterapia egzystencjalna, Instytut Psychologii Zdrowia Warszawa.

Autor: Artur Fabiś

Tekst recenzowany ukazał się w książce:

Homo oeconomicus w przestrzeni społeczno-pastoralnej, Red. I Celary, G. Polok, Księgarnia Św. Jacka, Katowice, ISBN 978-83-7030-911-4, s. 139-146.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przepraszam

Wtedy na arenę wkroczyli filozofowie zaniepokojeni, bo dopuszczenie (choćby na próbę) różnych (i sprzecznych!) opisów przestrzeni wydało im się niedopuszczalne, gdyż

Istotą tego aforyzmu jest po- stulat, by liczby naturalne traktować jako pojęcia pierwotne, nie wymagające definicji, wszystkie zaś pozostałe typy liczb powinny być definiowane, a

źniejszej mojej małżonki. Stała właśnie we.. Droga do majątku. Tak posilony udałem się znowu w u- licę, na której widziałem mnóstwo przystojnie ubranych

( Nur zwei Dinge/Tylko dwie rzeczy) 3 Dziś nad Bennem pochylają się i poeci, i lite- raturoznawcy, a kontrowersyjna sylwetka pisarza oraz jego dzieło, które na stałe wpisało

W. angielskim, ale opatrzony jest dłuższym streszczeniem polskim. Stanowi prolegomena humanistycznej teorii treningu dalekow schodnich sztuk walki. Obcowanie z tą

Jakby tego by³o ma³o, okaza³o siê, ¿e kierowa³a ona pojazdem znajduj¹c siê w stanie po u¿yciu alkoholu (0,5 promi- la alkoholu).. Policjanci zatrzymali kieruj¹cej prawo jaz- dy

Proponuje konkretne rozwiązania dla miast, które stają przed wyzwaniem uregulowania ruchu indywidualnych użytkowników hulajnóg elektrycznych, pojazdów typu segway i hoverboard