• Nie Znaleziono Wyników

Odpowiedź na list p. Krzysztofa G. Jeziorskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Odpowiedź na list p. Krzysztofa G. Jeziorskiego"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

mórkowej Virchowa, a wg teorii komórkowej Schwanns (poprzedzonej odkryciami

Schleidena), której zwolennikiem był Virchow i na której oparł swoją teorię

pa-tologii komórkowej.

I wreszcie na str. 809 dzieło Tomasza a Sarepty otrzymało tytuł „Nihil

coim-petit" zamiast „Mihi oomcoim-petit", co jednak na błąd drukarski nie wygląda. Być

może jest to błąd redakcyjny.

W imię prawdy naukowej będę wdzięczny za opublikowanie mojego listu.

Łączę wyrazy szacunku

Krzysztof G. Jeziorski

ODPOWIEDZ NA LIST P. KRZYSZTOFA G. JEZIORSKIEGO

Opracowanie i opublikowanie programu badawczego związane jest zawsze

z nadzieją na dyskusję naukową, która umożliwiłaby jego modyfikację i

ulepsze-nie. Nadziei takich nie spełnił list lek. Krzysztofa G. Jeziorskiego, skierowany do

Redakcji Kwartalnika Historii Nauki i Techniki w sprawie mojego artykułu pt.

„W poszukiwaniu nowej interpretacji dziejów lekoznawstwa", zamieszczonego

w 3 numerze 1988 r. czasopisma.

Od czasu opublikowania artykułu minęło kilka miesięcy, ukazał się już n a

-stępny, 4 numer Kwartalnika, dopiero jednak w dniu wczorajszym, tj. 15 maja,

kiedy mijał termin oddania do druku kolejnego numeru pisma. Redakcja otrzymała

tekst p. Jeziorskiego. Powiadomiona o tym skłonna byłam —. ze względu na

ko-nieczność dotrzymania terminiu umowy z drukarnią — zrezygnować z

przysługu-jącego mi prawa do repliki, tym bardziej, że list nie dotyczył meritum, tj.

propozy-cji badawczych z zakresu dziejów lekoznawstwa, a jedynie uwagi szczegółowe.

Szczegółowe jednakże zanalizowanie zarzutów Autora listu i porównanie ich

z treścią mojego artykułu spowodowało, że poczułam się wręcz do obowiązku

za-brania głosu w tej sprawie, gdyż p. Krzysztof G. Jeziorski zastosował

niedopusz-czalne w krytyce naukowej metody manipulowania nie tylko intencjami autorki,

ale również treścią artykułu, dowolnie posługując się tendencyjnie wybranymi

urywkami zdań w celu udowodnienia rzekomych błędów.

Jest to metoda wysoce naganna i jako takai winna być napiętnowana.

Przy-taczamy przykłady:

1. Pełne zdanie w tekście mojego artykułu na temat penicyliny brzmi

nastę-pująco: „Penicylina, a następnie jej syntetyczne związki okazały się być

wspania-łym środkiem przeciw wszelkiego rodzaju infekcjom — stafylokokQwym,

strepto-kokowym, gonostrepto-kokowym, zapaleniu płuc, wywołanym przez pneumokoki, jak

rów-nież syfilisowi i wielu innym schorzeniom, wywołanym przez bakterie". Zdanie to

jest całkowicie poprawne merytorycznie, natomiast p. Krzysztof G. Jeziorski

za-kończył cytowanie tego zdania na myślniku, sugerując, że napisałam, jakoby

peni-cylina działała na infekcje wirusowe i grzybicze.

2. W tekście mojego artykułu na str. 799 znajduje się następujące zdanie:

„Ogromną plagą społeczeństw cywilizowanych XX wieku stało się porażenie

(3)

dzie-cięce, wywoływane przez wirusa polio. W 1955 r. Jonas Salk uzyskał dającą się powszechnie zastosować szczepionkę przeciwko chorobie Heinego-Mediny". P a n Krzysztof G. Jeziorski uważa, że obecność przecinka po słowie „dziecięce" jest me-rytorycznie błędne. Rzecz nie nadawałaby się do zwrócenia na t o m o j e j uwagi gdyby nie fakt, że Autorowi listu wygodniej było nie zauważyć dalszego ciągu wywodu, zawartego w cytowanym przeze mnie tekście.

3. Zarzut, jakobym pisała o „nieszkodliwości leków ziołowych" jest przez p. J e -ziorskiego całkowicie zmyślony, gdyż sformułowania takiego nie ma. Co więcej Autor kieruje atak na Redakcję Kwartalnika Historii Nauki i Techniki, która do-puściła do publikowania takiego „bezkrytycznego podejścia do sprawy nieszkodli-wości leków ziołowych".

Trzeba mieć dużo pewności siebie i zarazem przekonania, że tego rodzaju praktyki manipulacyjne w stosunku do tekstu oraz oskarżanie Redakcji — nie zostaną ujawnione!

W t e j sytuacji jedynie dla bliższego wyjaśnienia podaję, że moja — t a k spre-cyzowana wypowiedź — dotyczyła wyłącznie form leków ziołowych, jakimi są napary, odwary, soki, nalewki (s. 803). W dalszej części tego fragmentu wskazuję, że: „Charakterystycznym rysem nowych kierunków w badaniach nad lekiem n a t u -ralnym jest dążność do przebadania w sposób metodyczny wszystkich roślin, które były (lub są) stosowane w medycynie ludowej i pierwotnej. Głównym celem tych badań jest sprawdzenie, czy pod wpływem naporu nowoczesności i wiary w lek syntetyczny nie zarzucono zbyt pochopnie środków, które niegdyś stosowane i sku-teczne, znajdują obecnie potwierdzenie w najnowszych badaniach naukowych..." (s. 803).

4. Niezrozumiały jest wywód Autora, dotyczący Paracelsusa. Na temat poglą-dów Paracelsusa napisałam, że „ciało człowieka to rodzaj złożonego laboratorium chemicznego, natomiast choroba jest przejawem zaburzeń w normalnej jego pracy, która może zostać przywrócona w wyniku dostarczenia organizmowi związków chemicznych..." (s. 795). Cytat z listu lek. Krzysztofa G. Jeziorskiego (w powołałniu się na autorytet M. Bariety i Ch. Coury'ego) brzmi natomiast: „człowiek jest kom-pozycją chemiczną; przyczyną chorób jest jakiebądź zaburzenie tej kompozycji". Sprawa mogłaby być humorystyczna, gdyby nie dalsze wywody Autora — równie niezrozumiałe.

5. Na temat Rokitansky'ego i Virchowa napisałam 2 zdania: „Podstawy a n a -tomii patologicznej stworzył Karl Rokitansky (1804—1878), opisując podstawy wielu procesów chorobowych. Kierunek ten w okresie późniejszym rozwinął się dzięki Rudolfowi Virchowowi (1821—1902), twórcy teorii patologii komórkowej, według której komórka jest podstawową jednostką strukturalną i funkcjonalną organizmów żywych, natomiast choroba stanowi reakcję organizmu na nienormalne zmiany, zachodzące w jego komórkach" (s. 797). Jest to sformułowanie całkowicie prawidłowe z punktu widzenia naukoprawidłowego, jednakże, niestety, uległo ono w „krytyce" m a -nipulacji, bowiem użyto tylko części zdania, dotyczącego Virchowa.

6. Dwie następne uwagi świadczą o tym, że p. Krzysztof Jeziorski bądź po-gubił się w zapale polemicznym bądź też nie zna podstawowych wiadomości z za-kresu dziedziny, w której — choć zatrudniony jako historyk medycyny w Instytucie Historii Nauki, Oświaty i Techniki PAN — specjalizuje się jako lekarz-onkolog. Użyty przeze mnie termin „naświetlania" jest poprawny i absolutnie nie może być uznawany za popularny, co sugeruje Autor listu. Proponowany przez Niego termin „radioterapia" jest tylko jednym z rodzajów stosowanych naświetleń w cho-robach nowotworowych. Jeśli moja opinia nie przekona p. Jeziorskiego, warto za-proponować, by zechciał zapoznać się z wypowiedzią Norberta Brocka, którego światowy autorytet jest chyba niepodważalny: „...In the therapy of human cancer,

(4)

c h e m o t h e r a p y h a s gained a n assured position along w i t h t h e classical methods of s u r g e r y a n d IRRADIATION..." (podkr. B.K.) (Ideas a n d Reality in t h e Development of Cancer C h e m o t h e r a p e u t i c Agents, w i t h P a r t i c u l a r Reference to O x a -zaphosphorine Cytostatics. J. C a n c e r Res. Clin. Oncol. (1986) 111: 1—12 (p. 1).

Czyżby t o było możliwe, że onkolog n i e z n a metod fotodynamicznego leczenia n o w o t w o r ó w z użyciem b a r w n i k ó w uczulających i n a ś w i e t l a n i e m n o w o t w o r ó w nadfioletem, światłem czerwonym oraz bliską i daleką podczerwienią, z użyciem laserów p u l s a c y j n y c h i światłowodów? Na j a k ą skalę n a ś w i e t l a n i e stało się po-wszechne w terapii i j a k i e przynosi efekty, p r z e k o n u j ą liczne prace, u k a z u j ą c e się każdego roku. Na zjazdach naukowych, poświęconych klinicznym i teoretycznym problemom f o t o d y n a m i c z n e j t e r a p i i nowotworów, organizowane są o d r ę b n e sesje. Świadczy o t y m np. Drugi K o n g r e s Europejskiego T o w a r z y s t w a Fotobiologicznego, k t ó r y odbył się w P a d w i e , w 1987 r o k u (Light in Biology and Medicine. V o l u m e 1. Ed. by Ron H. Douglas, J o h a n Moan a n d F. Dall'Acqua, N e w Y o r k 1988).

P o d t r z y m u j ę m o j ą wypowiedź n a t e m a t chemioterapii chorób nowotworowych: „Nadal wszystkie specyfiki, łącznie z pochodnymi k w a s u musztardowego (np. cy-t o s cy-t a cy-t y k i oksazofosforynowe) m a j ą działanie uboczne" (s. 801), gdyż n i e jescy-t cy-t o t y l k o m o j a opinia, ale p r z e d e wszystkim — badaczy, k t ó r z y dokonali w t e j dzie-dzinie szczególnie znaczących odkryć, żeby wymienić choćby w s p o m n i a n e g o już N. Brocka, a także G. B. Eliona i jego p r a c ę : Selectivity — key to chemotherapy: presidential adress (Cancer Research, 1985, 45, 2943—2950).

A u t o r z a p e w n e nie zna tych prac, skoro dla „ s p r o s t o w a n i a " moich rzekomych błędów p o d a j e jedynie podręcznikowe i n f o r m a c j e n a t e m a t f a z cyklu k o m ó r k o wego czy metod diagnostyki, k t ó r e zresztą nie stoją w ż a d n e j kolizji z moimi w y -powiedziami.

7. S p r a w a a k u p u n k t u r y . S t w i e r d z a m jednocześnie, że n i e m a — jak dotąd żadnych n a u k o w y c h i n t e r p r e t a c j i w y n i k ó w t e j bez wątpienia skutecznej metody leczenia. A u t o r listu p o w o ł u j e się n a p r a c ę „Fizjologiczne podstawy działania elektrostymulacji powierzchniowej", krtórej jest współautorem twierdząc, że „aku-p u n k t u r a w y w i e r a m.in. działania analgetyczne i naczyniowe". W „aku-p r a c y t e j z a „aku-p e w n e istnieją wartościowe wskazówki, k t ó r e — być może — b ę d ą składnikami teorii, w y j a ś n i a j ą c e j skuteczność a k u p u n k t u r y . T r u d n o jednak oprzeć się wątpliwościom innego r o d z a j u . Otóż lek. Krzysztof G. Jeziorski pisząc o „efekcie analgetycznym a k u p u n k t u r y " o d w o ł u j e się do p r z e s t a r z a ł e j teorii bólu Melzacka i Walla z r o k u 1965!

8. P a n Krzysztof G. Jeziorski przedstawia siebie i swoich kolegów j a k o wzor o w y c h lekawzorzy. Nie neguję, że wielu jest wśwzoród n a s ofiawzornych, m ą d wzor y c h i h u m a -n i t a r -n y c h lekarzy, jed-nakże -nie-nowoczes-ny system kształce-nia i zła orga-nizacja służby zdrowia, a t a k ż e i i n n e liczne przyczyny k s z t a ł t u j ą opinię n e g a t y w n ą . Moją wypowiedź w t e j s p r a w i e p o d a ł a m n i e n a p o d s t a w i e osobistych k o n t a k t ó w z p l a c ó w k a m i służby zdrowia, lecz p r z e d s t a w i a j ą c a u t o r y t a t y w n e w y n i k i b a d a ń socjologów medycyny, p r o w a d z a n e m.in. w Zakładzie Socjologii Międzyuczelnia-nego I n s t y t u t u Filozofii i Socjologii UMCS w L u b l i n i e — pod k i e r u n k i e m Wło-dzimierza Piątkowskiego — czy też p r a c e ośrodka warszawskiego, których synte-tyczne r e z u l t a t y są p r z e d s t a w i o n e w t a k i c h opracowaniach, j a k Magdaleny Soko-łowskiej Socjologia medycyny, W a r s z a w a 1986 czy t e j ż e A u t o r k i Medycyna alter-natywna, W a r s z a w a 1985.

W zakończeniu t e j n i e z w y k l e p r z y k r e j s p r a w y p r a g n ę jeszcze dodać, że m e -toda chirurgicznego zabiegu wycinania s k r a w k ó w z „organizmu" mojego t e k s t u (żeby posłużyć się językiem p a r a m e d y c z n y m ) jest t y p o w y m przykładem b ł ę d n e j diagnozy lekarskiej. Nie o p e r u j e się organizmu zdrowego.

(5)

Tendencyjne preparowanie sensu wypowiedzi — nie mające żadnego uzasad-nienia merytorycznego — stanowi zaprzeczenie prawdy naukowej, o którą w swym liście zabiega lek. Krzysztof G. Jeziorski.

Barbara Kuźnicka Warszawa, 16 maja 1989 roku

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ ta instrukcja może okazać się niewystarczająca udostępniam test gry z 7 zadaniami aby sprawdzić możliwości platformy – dostępny jest on pod nr

[r]

Wykonajcie, proszę☺, wybrane ćwiczenia znajdujące się na podanej niżej stronie (te, których poprawność rozwiązania możecie od razu sprawdzić).. Można oczywiście zrobić wszystkie

Dla zrozumienia współczesnej obrazowości ciała, tego więc, że ciało jest traktowane jako medium obrazów wytwarzanych na poziomie doświadczania jego zdolności do

W rozdziale drugim (Dziekan i jego współpracownicy) autor omówił kształto- wanie się instytucji dziekanów foralnych oraz przedstawił zagadnienie dotyczące powierzania i

Z drugiej strony rozważane termy wydają się bardzo podobne. Jakie własności różnią tę redukcję i β-redukcję. Wskazówka: oczywi- ście, w tym zadaniu przydatne są termy

We propose a relaxed triggering condition for periodic event-triggered control (PETC) based on bounding the Lyapunov function with an exponentially decaying reference function,

The two methods of obtaining similarity variables are applied to the Burgers' equation u + uu u and to the laminar boundary.. y