• Nie Znaleziono Wyników

View of Psychologia dawniej i dziś

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Psychologia dawniej i dziś"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

ROCZNIKI PSYCHOLOGICZNE

HANNA BRYCZ

PSYCHOLOGIA DAWNIEJ I DZI

Polemika to: „spór, dyskusja, dysputa, kontrowersja w słowie czy pimie”1. Polemika w swym załoeniu przyjmuje sprzeciw, dyskurs wobec słów przed-mówcy. Moja nota o tekcie prof. Brzeziskiego nie moe by zatem polemik, bowiem zgadzam si z wikszoci idei przedstawionych przez Autora. Postaram si jedynie ustosunkowa do rozwiza zaproponowanych przez Profesora w artykule: „Jakiej psychologii (i psychologów) potrzebuje społeczestwo?”

SPRAWY NAJWA NIEJSZE

Zaczn od sprawy najistotniejszej: wiedzy i postawy moralnej osób, które kocz uczelni wysz z tytułem magistra psychologii. Zdaniem prof. Brze-ziskiego: spotykamy si z „[...] pobłaliwym traktowaniem przez Pastwow Komisj Akredytacyjn wniosków uczelni niepublicznych o powoływanie przez nie studiów psychologicznych, to staje si, co ju moemy od kilku lat obserwowa i co stało si impulsem do napisania tego artykułu dyskusyjnego – obniĪenie jakoĞci studiów i – w konsekwencji – wprowadzanie do praktyki spo-łecznej Ĩle wykształconych absolwentów naszego kierunku” (s. 9). Zdanie to

sta-nowi klucz do dalszego rozwaania owego palcego problemu. Dzieje si tak z kilku powodów.

PROF. DR HAB. HANNA BRYCZ, Instytut Psychologii Uniwersytetu Gdaskiego, ul. Pomor- ska 68, 80-343 Gdask; e-mail: psyhb@univ.gda.pl

1

Z gr. polemikos – wojenny, wojowniczy, wrogi – W. Kopaliski, Słownik wyrazów obcych, Warszawa: Wiedza Powszechna 1983.

(2)

Studenci

Najpierw o podmiocie działa naukowców i dydaktyków – czyli o studen-tach. Otó w drodze konkursu wiadectw maturalnych na studia psychologiczne (uniwersyteckie czy wysze, niepubliczne) dostaj si osoby z najlepszych w Polsce liceów. Młodzi ludzie mog by pełni ideałów, chcieliby zmienia wiat nauki lub praktyki, pomaga innym. Z drugiej strony w równym stopniu przyjmowane s osoby z podobnie dobrymi ocenami maturalnymi, lecz inn postaw etyczn. Chc szybko zrobi karier, ukoczy najniszym nakładem pracy kilka kierunków studiów. Nie kształc w sobie postawy empatycznej, która powinna charakteryzowa kadego psychologa. Wołanie prof. Brzeziskiego o przywrócenie egzaminów wstpnych na psychologi popieram z cał moc!

Profesor Brzeziski do przewrotnie i prawdopodobnie celowo (wskazujc na niesłuszny pogld o podziale jakoci uczelni na tzw. Warszaw i reszt – znacznie gorsz) mówi o macierzystej uczelni – Uniwersytecie im. Adama Mic-kiewicza w Poznaniu jako o uczelni „prowincjonalnej”. Ta włanie Alma Mater słynie w Polsce z rzetelnoci, sumiennoci w kształceniu studentów. Nie jestem gołosłowna. Dumna z uzyskania tytułu magistra w poznaskim Instytucie Psy-chologii UAM, wspominam egzamin wstpny oraz nastpujc po nim rozmow kwalifikacyjn jako ogromny wysiłek nagrodzony zasłuonym sukcesem, a same studia jako wyróniajce, obdarzajce ogromn wiedz, rzetelnie i terminowo przekazywan. Dlaczego tak silnie zapada w pami kade pytanie zadane na egzaminie wstpnym, a sukces uwaa si za solidny i zasłuony? Zasłuony, dlatego e trudny egzamin, oceniany rzetelnie przez zespoły komisyjne, oddawał rzeczywiste przygotowanie kandydatów, a rozmowa kwalifikacyjna, w czasie której pytano o powody wyboru psychologii (wówczas były zwyczaje powica-nia si jednemu kierunkowi nauki) jako docelowej i jedynej ciece, któr chce poda młody człowiek, ostatecznie decydowała o wyborze najlepszych kandy-datów.

Myl o wyłanianiu najlepszych kandydatów na studia przywołuje słynny ksikowy przykład prof. Marii Lewickiej (te absolwentki UAM). Ksika

Aktor czy obserwator… (Lewicka, 1993) próbuje przybliy czytelnikom ide

znan dobrze w logice: warunków wystarczajcych i / lub koniecznych wystpie-nia zdarzewystpie-nia. Lewicka (1993) posługuje si przykładem najlepszego doboru kandydatów na studia psychologiczne. Wskazuje, e dla przecitnych komisji egzaminacyjnych waniejszy jest dobór osób spełniajcych wymóg „wystarczal-noci”, który faworyzuje unikanie fałszywych alarmów i poniechanie równocze-snego utrzymania warunku „koniecznego” – rozpatrywania chybionych trafie.

(3)

Znaczy to, e do grupy osób przyjtych na oblegany kierunek: „psychologia” trafiaj osoby „wystarczajco” dobrze przygotowane, tj. takie, które: dobrze zdały egzamin i przeszły wymogi rozmowy kwalifikacyjnej. W tej grupie mog znale  si studenci, którzy – mimo spełnienia warunków wystarczajcych – nie podołaj wymaganiom ukoczenia wyszych studiów. W grupie osób odrzuco-nych (mały nacisk na warunki „koniecznoci”) mog znale  si „perły” – stu-denci, którzy słabo wypadli na egzaminie wstpnym, a poradziliby sobie wiet-nie na studiach. Pozorwiet-nie dzisiaj, gdy o przyjciu na studia decyduje matura, a dostp do studiowania psychologii jest tak duy przez rosnce jak grzyby po deszczu uczelnie niepubliczne, mona spełni niezbdn w logice koniunkcj warunków koniecznych i wystarczajcych. Przyjte zostaj prawie wszystkie osoby, które chc studiowa psychologi. Czy jednak dziki temu psychologi kocz tylko najlepsi?

Niestety nie… Studenci, którzy ze wzgldów osobowociowych (tu szwan-kuje brak osobistego kontaktu z kandydatem i rozmów o powodach studiowania psychologii) lub poznawczych (brak egzaminu wstpnego, który stanowił wery-fikacj matury) nie powinni koczy psychologii, s „przepychani” przez studia w uczelniach publicznych, a zwłaszcza w uczelniach niepublicznych. Odwołuj si do punktu 6 postulatów prof. Brzeziskiego, cytuj: „Obnianie kryteriów oceny (egzaminy, zaliczenia) efektów kształcenia. Konsekwencje: obnienie po-ziomu studiów i rangi dyplomu magistra psychologii” (s. 10). W nastpstwie te-go na rynek pracy przedostaj si rzesze psychologów słabo przyte-gotowanych do podjcia zawodu, czasem niedostosowanych osobowociowo, czasem hołduj-cych pogldom z krgu „parapsychologii czy ezoteryzmu” (!). Kto chciałby le-czy si u takiego psychologa? A prawem magistra psychologii jest otwarcie działalnoci gospodarczej pod szyldem „gabinet psychologiczny”. Czy nie ma racji prof. Brzeziski, postulujc równoczenie zwikszenie nacisku na wprowa-dzenie etyki jako podstawowego przedmiotu na psychologii i lewoskono roz-kładu inteligencji w populacji adeptów psychologii?

Zawód psychologa

Co wicej, nawizujc do wyej sprecyzowanych obaw o jako usług psychologa, który ukoczył 5-letnie studia na kierunku psychologia, prof. Brze-ziski ostrzega o innym zjawisku: „Jeli chodzi o pkt 1, to ustawa wyra nie i bez niedomówie daje odpowied na pytanie: kto moe wykonywa zawód psycho-loga? Otó moe go wykonywa tylko ta osoba, która m.in.: «uzyskała w pol-skiej uczelni dyplom magistra psychologii lub uzyskała za granic wykształcenie

(4)

uznane za równorzdne w Rzeczypospolitej Polskiej» (art. 8.1.1). Taki zapis – i jest to jeden z dwóch najwaniejszych zapisów tej ustawy – eliminuje róne osoby «nawiedzone», które bd same uznaj si za psychologów, bd czyły inne kierunki studiów, «psychologopodobne», bd te – niestety – uko-czyły róne kursy o charakterze policealnym, jakoby uprawniajce je do wyko-nywania tego zawodu. Jeeli ustawodawca wprowadza taki «chronicy» psycho-logów sensu proprio zapis do ustawy, to powinnimy uzna, e wszystko jest OK i przesta narzeka, e « le si dzieje w pastwie duskim». Niestety, ale jest powód do narzekania, gdy... ta ustawa nie działa [podkrelenie – H. B.]. W pastwie prawa nie respektuje si prawa. Paradoksalnie tak wany zawód nie miał dotychczas ochrony prawnej (mimo wielokrotnie ponawianych wysiłków całej społecznoci psychologicznej) – i nadal jej nie ma!” (s. 11). Znaczy to, e osoby podajce si jedynie za psychologów, take mog zakłada „gabinety psy-chologiczne, bioenergoterapeutyczne, wróbiarskie itp.”! Zjawisko to, drenujce kieszenie i mózgi klientów, nawizuje nie tylko do złego funkcjonowania prawa w Polsce, lecz take do kolejnego problemu: niepohamowanego tworzenia uczelni niepublicznych, kształccych tzw. psychologów.

KOMERCJALIZACJA NAUCZANIA PSYCHOLOGII

Kolejny naglcy problem zawiera pkt 4 i 5 tekstu polemicznego prof. Brze-ziskiego: „Brak kontroli nad instytucjami prowadzcymi szkolenia i kursy psy-chologiczne; erowanie na naiwnoci studentów i młodych, jeszcze niedowiad-czonych, absolwentów. Konsekwencje: komercjalizacja usług szkoleniowych adresowanych do psychologów; inaczej mówic: «płacisz – dostajesz wiadec-two». Zbyt liberalna procedura wyraania zgody na otwieranie kierunku psycho-logia przez uczelnie publiczne i niepubliczne (zwłaszcza przez te ostatnie). Kon-sekwencje: obnienie rangi dyplomu magistra psychologii” (s. 10).

Jako pracownik naukowo-dydaktyczny Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdaskiego (prowincjonalnej placówki, według słów Profesora), zainteresowało mnie, gdzie te jeszcze mona studiowa psychologi w Gdasku. Przegldarka Google pokazała 21 uczelni wyszych, np. Wysz Szkoł Bankow w Gdasku, gdzie mona ukoczy licencjat z psychologii biznesu, czy Akademi Humani-styczno-Ekonomiczn w Łodzi, Wydział Zamiejscowy w Gdasku, gdzie studen-ci mog uzyska stopie licencjonowanego psychologa społecznego (!).

(5)

sdz – a jednak dostarczaj „na rynek pracy” absolwentów przekonanych, e s psychologami. Prosz porówna t informacj z pkt. 8 postulatów Brzeziskie-go: „Ponawianie próby wprowadzenia dwustopniowej organizacji (wedle syste-mu boloskiego) studiów psychologicznych: licencjat + magisterium. Konsek-wencje: na rynek pracy trafi niedouczeni psychologowie z dyplomem licencjata i zasadne staje si pytanie: jakie im powierza zadania w instytucjach praktyki społecznej?” (s. 10).

Wniosek std, e stosowanie praw logiki (Lewicka, 1993) i koniunkcji wa-runków wystarczajcych i koniecznych wystpienia zdarzenia: wykształcenia dobrego psychologa jest przydatne jedynie przy załoeniu nienagannej uczciwo-ci kadry naukowo-dydaktycznej. Uczciwo to słowo naduywane dzi, dlatego doprecyzuj: chodzi o nadawanie tytułu psychologa tylko osobom, które ukocz 5-letnie studia magisterskie, przy załoeniu, e odrzucani s studenci, którzy nie mog podoła wymogom intelektualnym bd budz obawy nauczycieli swoj postaw etyczn (a najlepiej koniunkcja tych dwóch czynników). Profesor Brze-ziski apeluje wszak, e nauczyciele akademiccy powinni „take kształtowa osobowo studentów, ich postawy prospołeczne, wraliwo i tolerancj, po-szanowanie godnoci drugiej osoby (bez wzgldu na jej status społeczny, religi, pogldy polityczne itp.)” (s. 15). Wyłania si tutaj kolejny problem: kadry naukowo-dydaktycznej.

KADRA NAUKOWO-DYDAKTYCZNA

Wołanie prof. Brzeziskiego o samodoskonalenie kadry naukowej (lub jej wymiana) oraz mdre decyzje zwizane z obsadzaniem zaj pomog zmniej-szy opisane w punkcie 1 zjawiska „nadprodukcji” niedouczonych psychologów, adeptów 5-letnich studiów psychologicznych.

Co przeszkadza nauczycielom akademickim edukowa studentów na naj-wyszym poziomie? Po pierwsze – jak podkrela Brzeziski – „Brak zrównowa-enia ocen pracowników – waniejsza jest ocena za osignicia naukowe anieli ocena za osignicia dydaktyczne. Konsekwencje: obnienie rangi dyplomu ma-gistra psychologii, gdy pracownicy skupiaj si na pisaniu artykułów do wyso-kopunktowanych czasopism naukowych, a zaniedbuj obowizki dydaktyczne” (s. 10). Zgodnie z nowelizacj Ustawy o szkolnictwie wyszym autorstwa zespo-łu minister Barbary Kudryckiej proces ten nasili si w najbliszych latach. Ocena parametryczna jednostki naukowej w liczniku zawiera liczb wysokopunktowa-nych publikacji, najlepiej z listy filadelfijskiej. W mianowniku za liczb

(6)

pra-cowników naukowo-dydaktycznych. Im wysza liczba uzyskana z tego rachun-ku, tym wysza dotacja budetowa dla danej jednostki naukowej (wykład prof. Jerzego Brzeziskiego, wygłoszony 3 lutego 2011 r. dla pracowników nauko-wych WNS UG). Znaczy to, e naley zwolni jak najwicej nauczycieli akade-mickich, a pozostawi tylko takich naukowców, którzy publikuj bardzo duo w anglojzycznych pismach naukowych. Tymczasem kady polski naukowiec wie, jak trudno przebi si na anglojzyczny rynek, jak wiele naukowców z całe-go wiata stoi w kolejce, by publikowa w anglojzycznych periodykach, a jak bardzo preferowani w owych pismach s naukowcy ze Stanów Zjednoczonych.

Polski publiczny uniwersytet, szkolcy psychologów na 5-letnich studiach magisterskich, bdzie wic zwalniał dobrych dydaktyków, aby pomniejszy liczb w mianowniku. Pozostan naukowcy zajmujcy si wyłcznie nauk (ci za mog by zwolnieni z dydaktyki – obnika pensum dla naukowców prowa-dzcych np. granty unijne). Nie trzeba dopowiada, jak bardzo ucierpi jako kształcenia psychologów.

*

Nowa ustawa ministerialna Barbary Kudryckiej, jeli wejdzie w ycie, osłabi jako nauczania w uczelniach wyszych. Naukowcy skoncentrowani na produk-cji duej liczby anglojzycznych publikaproduk-cji i „prokreaproduk-cji” punktów dla macierzy-stej jednostki naukowej z trudem znajd czas na doskonalenie warsztatu dydak-tycznego. Słabo opłacani pracownicy publicznych uniwersytetów, przeciani „dorabianiem” w innych miejscach pracy, bd szczególnie naraeni na usuni-cie z uczelni mausuni-cierzystej z powodu braku wymaganych punktów (doba ma tylko 24 godziny, a uprawianie nauki wymaga odpoczynku, regeneracji zasobów po-znawczych – Baumeister, Vohs, 2004). Dobrzy dydaktycy strac prac. Brak dotacji budetowych spowoduje zamknicie „nieefektywnych” uczelni publicz-nych, co znaczy, e wszyscy studenci bd płaci za studia.

Na wszystko mona by si zgodzi, gdyby przynajmniej działało prawo! Tymczasem – wbrew prawu – w pastwie polskim psychologiem zostaje absol-went licencjatu. Psycholog to zawód zaufania publicznego, podobnie jak lekarz. Prosz wyobrazi sobie lekarza po licencjacie!

Na zakoczenie chc podzikowa Profesorowi Brzeziskiemu za odwag stawiania trudnych pyta, za bohaterstwo sprzeciwiania si wszystkiemu, co niegodziwe w rodowisku akademickim, za walk o dobro studentów i jako wiadczonych przez prawdziwych psychologów usług psychologicznych.

(7)

BIBLOGRAFIA

Baumeister, R., Vohs, K. (2004). Handbook of self-regulation. New York: The Guilford Press. Brzeziski, J. (2011). Parametryzacja w szkolnictwie wyszym. Wykład wygłoszony na Wydziale

Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdaskiego.

Kopaliski, W. (1983). Słownik wyrazów obcych. Warszawa: Wiedza Powszechna.

Lewicka, M. (1993). Aktor czy obserwator? Psychologiczne mechanizmy odchyle od

Cytaty

Powiązane dokumenty

Na przykład, dane z sensora AVIRIS rejestrowane są w 224 zakresach (Green et al. Do hiperspektralnych urządzeń satelitarnych zalicza się również sensor MODIS,

2-7 określa przedmiotowy zakres wolności wyznania (religii)19, wskazując wynikajacy z tej wolności zupełny katalog uprawnień20. 2, cytując in extenso, ustrojodawca

O trzym uje obraz świata, k tóry nie jest praw dziw y i przez całe swoje życie będzie się czuło upośledzone oraz traktow ane niesprawiedliwie, gdyż rozwinęły

Oprócz sygnałów przyspieszeń drgań obudowy i prędkości drgań poprzecznych wałów przekładni [7, 8] do wykrywania uszkodzeń kół zębatych z powodzeniem są

Ten rodzaj ogrodzenia zyskał wielu amatorów. Po pierwsze, jest stosunkowo niedrogi, a przy tym ła- twy w montażu. Po drugie, niestety, trafił w „wiejski gust”. Producenci

W celu zachowania walorów krajobrazu podmiejskiego oraz za- pobiegania rozszerzaniu się strefy intensywności miejskiej wyznacza się strefę intensywności podmiejskiej

Uczniowie odgrywają krótkie scenki, które będą przykładami rycerskiego zachowania w dzisiejszych czasach. Podczas prezentacji uczniowie zastanawiają się, czy

[1–3], the mobility maximum often observed when plotting the mobility as a function of the ionic strength can be interpreted using the so-called standard electrokinetic