• Nie Znaleziono Wyników

Wojsko w twórczości Lwa Tołstoja z lat 1830-1864

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Wojsko w twórczości Lwa Tołstoja z lat 1830-1864"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Beata Trojanowska

Wojsko w twórczości Lwa Tołstoja z

lat 1830-1864

Napis. Pismo poświęcone literaturze okolicznościowej i użytkowej 7, 453-463

(2)

Ш'РПБ

Seria VII 2001

B eata Trojanowska

Wojsko w tw órczości Lwa Tołstoja z lat 1830-1864

W

iatach dziew ięćd ziesiąty ch X IX w iek u au to ro w i A n n y Kareniny szczególnie bliska stała się p ro b lem aty k a polityczna. Z a ró w n o w w ystąpieniach, ja k i w u tw o ra c h literackich Tołstoj ro zw in ął w łasn y sy stem religijnego an arch izm u . K rytykow ał politykę p a ń stw zaborczych, zakw e­ stio n o w ał pojęcie p a trio ty z m u , przeciw staw iając je koncepcji „obyw atela św iata”. Pow stanie listo p ad o w e w Polsce, a później w o jn a na K aukazie skupiły uw agę pisarza na p ro b le m a c h w ładzy, państw a, roli w ojska i pojed y n czeg o żo łn ierza w istniejących stru k tu ra c h politycznych. W p re z e n ­ tow anej p rz e z siebie kon cep cji b o h a te ra biorącego udział w w y d arzen iach w o je n n y c h Tołstoj stara się przezw yciężyć k o n w en cję k reo w an ia takich postaci, zap oczątkow aną p rzez tradycję poezji i p ro z y ro m an ty czn ej. R e p re z e n tu ją j ą zw łaszcza A leksander P u sz k in w poem acie Jeniec Kaukazu (1821), A lek san d er B e stu ż e w -M a rliń sk i w pow ieściach A m m alat-B ek (1832) i M u łła -N u r (1836) oraz M ic h a ił L e rm o n to w w p o em ac ie Mcyri (1839) i pow ieści Bohater naszych czasów (1838-1839).

Tołstoj — szczególnie w now elistyce batalistycznej — ujaw nia szereg p ro b le m ó w p o lity cz­ n o -s p o łe c z n y c h , a zarazem i k u ltu ro w y c h , w ynikających z p ow iązań R osji z p ań stw am i i n a ro d a ­ m i o ścien n y m i, w ty m z Polską, C zeczen ią, K ozakam i uk raiń sk im i, K ozakam i g re b ie ń sk im i1, liczn y m i p le m io n a m i kaukaskim i. N asze rozw ażania dotyczące w y d arzeń w o je n n y c h i ich b o h a ­ te ró w u T ołstoja o g ran iczy m y d o lat 1830-1864 (od w y b u c h u po w stan ia listopadow ego w Polsce do m o m e n tu oficjalnego w łączenia C zeczen ii do Rosji) i kilku w y b ran y ch u tw orów , w tym opow iadań: Wypad (Н абег, 1853), Kozacy. Opowieść kaukaska (К о з а к и . К а в к а зс к а я п о в е с т ь , 1 852-1862), Z a со? (За чт о ? , 1906) oraz pow ieści historycznej H a d żi-M u ra t (Х а д ж и -М у р а т , 1896-1904), trak tu jący ch o w sp o m n ia n y c h ko n o tacjach w epoce p an o w an ia M ikołaja I.

1 Kozacy grebicńscy, czyli G rcbicńcy, w roku 1582 przesiedlili się znad D o n u do uroczyska G rcbnia. W X VII w ieku nawiązali kontakt z rządem rosyjskim , który p osłu giw ał się n im i dla utrw alenia swojej w ładzy na p ó łn o cn y m Kaukazie. W 1712 roku zostali p rzen iesien i przez Piotra I na lew y brzeg Tereku. O d 1823 roku w eszli w skład w ojsk kozackich, ale zachow ali p ew n ą od rębność.

(3)

4 5 4 B eata T ro ja n o w s k a

U c z y n im y to m ięd zy in n y m i p o p rzez charakterystykę T ołstojow skich b o h a te ró w w o jen n y ch , by ukazać p ew ien n a d rzęd n y m o d el postaci kreo w an y ch przez pisarza. Z a c z n ijm y zatem od osób najw yżej p o staw io n y ch w h ierarch ii w ojskow ej.

N a c z e ln y m w o d z e m w o jsk carskich był oczyw iście sam M ikołaj I i je g o to osobie Tołstoj p ośw ięca cały rozdział X V pow ieści H adżi-M urat. Pisarz p re z e n tu je postać rosyjskiego w ładcy z charak tery sty czn ą dla siebie w n ik liw o ścią i drobiazgow ością:

M ik o łaj, w czarn y m su rd u c ie bez ep o letó w z n aram ien n ik am i, siedział p rzy b iu r ­ ku, odchyliw szy w tył swój o g ro m n y stan ciasno ściśnięty na g ru b y m b rz u c h u i n ie ru c h o m o patrzał m artw y m w z ro k ie m na w ch o d zący ch 2.

J u ż te n opis p o w ierzch o w n o ści cara, m artw o ta oczu, poza daleka od a u te n ty z m u , su g eru je czy te ln ik o m sto su n e k T ołstoja do cara rosyjskiego. C ały zaś rozdział X V pow ieści d em ask u je tę postać, p rzed staw ia tyranię, b ezw zględność, bezd u szn o ść, a n aw et in fan ty ln o ść m yślenia władcy. Tołstoj tę deprecjację w ładcy abso lu tn eg o w osobie cara p re z e n tu je na ró żn y ch płaszczyznach — w o d n ie s ie n iu do C erk w i, ro d z in y carskiej, sfery k u ltu ra ln o -o b y c z a jo w e j, a co nas in teresu je w szczególności — kw estii w o jen n y ch . Tołstoj sygnalizuje przy ty m g łó w n e obaw y M ikołaja I i je g o doradców , dotyczące polityki m ięd zy n aro d o w ej:

Polska i K aukaz — to dw ie plagi Rosji. P o trzeb a n am ja k ic h stu tysięcy ludzi w k ażd y m z tych d w ó ch krajów. (97)

W ątek dotyczący Polski i Polaków w pow ieści H ad żi-M u ra t m a zn aczenie ep izo d y czn e, acz­ k o lw iek w sposób ja sn y i je d n o z n a c z n y określa sto su n e k cara M ik o łaja I do Polaków . Tołstoj w ty m u tw o rz e p re z e n tu je h isto rię polskiego stu d e n ta B rzozow skiego, k tó ry w napadzie szału rzu cił się na sw ojego p ro feso ra po trzy k ro tn ie „o b lan y m ” egzam inie. M ikołaj I zaś m a w yznaczyć karę B rz o z o w sk ie m u — Polakow i, a p rzy tym katolikow i. Ó w ep izo d p o słu ży ł T ołstojow i d o p o ­ czynienia u o g ó ln ie ń na te m a t rosyjskiego cara:

W yrządził P olakom w iele krzyw d. A żeby u m o ty w o w ać te krzyw dy, p o trzeb a m u było p ew n o ści, że w szyscy Polacy to łotry. I M ikołaj uw ażał ich za takich i n ie n a ­ w id ził — a n ien aw id z ił ich na m iarę krzyw d, jak ie im w yrządził. (93)

W ed łu g cara B rzozow ski podlegał tylko je d n e j karze, i rezolucja p o w zięta p rzez niego obnaża całe je g o o k ru c ie ń stw o i b ezd u szn o ść. W rezolucji tej czytam y:

Z a słu g u je na karę śm ierci. — Ale, B ogu dzięki, kara śm ierci u nas nie istnieje. I nie ja ją w p ro w ad zę. P rzep ęd zić go dw anaście razy p o m ię d z y tysiącem ludzi. M ikołaj (94)

2 L. Tołstoj, H a d żi-M u ra t, tł. C . J a strzęb iec-K o zło w sk i, Warszawa 1954, s. 86 (dalej w naw iasach paginacja tego w ydania).

(4)

W o jsk o w tw ó rc z o śc i Lw a T o isto ja z lat 1 8 3 0 -1 8 6 4 455

P rzy czym car rozkazał, by tej śm ierteln ej, o k ru tn ej kaźni przyglądali się w szyscy studenci. D ecyzję a rg u m e n tu je z n ieu k ry w an y m zadow oleniem :

B ędzie to dla n ich z korzyścią. W yplenię tego rew olucyjnego d u ch a, z k o rzen iam i go w yrw ę. (94)

B ezw zg lęd n o ść cara — ja k su g eru je Tołstoj, tyrana i despoty, zadufanego w sobie i słuszności w łasn y ch p o czy n ań — dotyczy ró w n ież szeroko ro zu m ian ej kw estii kaukaskiej. M ikołaj I zawsze obaw iał się siły m ilitarn ej drzem iącej w p le m io n a c h kaukaskich, uw ażając C zeczen ię za w ielkie zagrożenie dla Rosji. D ecyzji w o je n n y c h nie m iał zw yczaju k o n su lto w ać z do rad cam i, lecz p o d e jm o w a ł je w sp osób spontaniczny, często p o w o d o w an y nastro jem chw ili, p rz e k o n a n y o w łas­ nej n ieo m y ln o ści, niedow ierzając przy ty m najbliższym w sp ó łp raco w n ik o m . W takiej atm osferze o b łu d y i zakłam ania, paraliżującego strach u , na d w o rze carskim M ikołaj I decydow ał o losie w ojsk rosyjskich, K aukazu, a w tym ró w n ie ż ty tu ło w eg o b o h atera pow ieści H a d ż i-M u ra ta .

P rzy stole M ik o łaj o p o w ied ział o p o d d a n iu się H a d ż i-M u ra ta i m ó w ił, że teraz w o jn a kaukaska w in n a się w k ró tce skończyć w sk u te k je g o zarządzeń co do nękania górali w y rę b e m lasów i sy stem em u m o cn ień . A m b asad o r w y m ie n ił p rzelo tn e sp o jrzen ie z p ru s k im flig ie l-a d iu ta n te m , z k tó ry m nie dalej niż dziś rano ro z m a ­ w iał o nieszczęsnej słabostce M ikołaja uw ażania siebie za w ielkiego strategika, po czym ją ł chw alić ten plan, razjeszcze dow o d zący w ielkich zd o ln o ści strategicznych M ikołaja. (98)

W ro z u m ie n iu Tołstoja, na p rzykładzie cara rosyjskiego i je g o rząd ó w m o ż n a najw yraźniej ukazać ó w czesn y ab so lu ty zm eu ro p ejsk i. Pisarz krytykuje w pow ieści w szelkie fo rm y rząd ó w absolutystycznych. I dlatego też na zasadzie k o n trastu , w opozycji do rząd ó w M ik o łaja I, p rz e d ­ stawia a b so lu ty zm na m o d łę azjatycką i p an o w an ie im am a O sm a n a Szam ila, p rzy w ó d cy p le m io n kaukaskich3. C h arak te ry sty k a tej postaci (podjęta p rzez Tołstoja w rozdziale X IX pow ieści), u jaw n ia p o rtre t w ład cy łudząco p o d o b n y do opisu M ikołaja I. P rzedstaw ia bezw zględność, o k ru c ie ń stw o , d w u lico w o ść, eg o izm Szam ila. W jazd w odza p le m io n kaukaskich do a u łu W edeno po przegranej bitw ie Tołstoj op isu je następująco:

W ogóle im am nie m iał na sobie nic błyszczącego, złotego czy sreb rn eg o i ta w ysoka, w y p ro sto w an a, p o tę ż n a postać, w stro ju bez ozd ó b , w o to c z e n iu m iu ry - d ó w ze zło ty m i i sre b rn y m i o zd o b am i na odzieży i o rężu , w yw ierała takie w łaśnie w rażen ie m ajestatu, jak ie pragnął o n i u m iał w yw ierać na ludzie. O b ra m io n a p rz y strz y ż o n y m ru d y m zaro stem blada je g o tw arz o stale z m ru ż o n y c h m ałych oczkach była k am ien n a, zu p e łn ie n ie ru c h o m a (111).

3 Szam il (1 7 9 8 -1 8 7 1 ) — przyw ódca d u ch o w y (im am ) m iu ryd yzm u , ruchu a scety czn o -m isty czn cg o , który w X I X w ie k u przekształcił się w ruch religijno-p olityczn y, głoszący św iętą w o jn ę (chazawat) p rzeciw ko n iew iern y m .

(5)

456 B eata T r o ja n o w s k a

J a k n ie tru d n o zauw ażyć, w opisie Szam ila, p o d o b n ie ja k w p rezen to w an ej w cześniej ch arak ­ terystyce M ik o łaja I, au to r pow ieści H a dżi-M urat e k sp o n u je cechy w sp ó ln e o b y d w u w ładców , d o strzeg aln e w ich w yglądzie zew n ętrzn y m : strój bez o zd ó b , m artw e oczy, k a m ie n n y w yraz i bladość twarzy. Także p re z e n to w a n e cechy ch arak teru i p o stęp o w an ie Szam ila oraz M ik o łaja I w ykazują w iele p o d o b ień stw : b ezd u szn o ść, o k ru cień stw o , egoizm , in s tru m e n ta ln e trak to w an ie religii do w alki z w ro g iem , dążenie do utrzy m an ia w ład zy za w szelką cenę, o b łu d a i fałsz. P aralelizm p re z e n to w a n y c h postaci w ład có w je s t tutaj n a d e r oczyw isty i czytelny; prow adzi rozw ażania Tołstoja do w niosku, że każda form a rządów absolutystycznych je s t zła, a w ojna, którą tacy rządzący prow adzą, niesie ze sobą tylko negatyw ne skojarzenia.

Postaci te z p ew n o ścią nie b u d zą sym patii pisarza, p o d o b n ie ja k i w y d rw io n y p rz e z niego

4

p o ru c z n ik R o zen k rac w o p o w iad an iu Wypad, należącym do cyklu kaukaskiego . U tw ó r ten, stanow iący ascetyczną relację rep o rtersk ą o działaniach m ilitarn y ch w o jsk rosyjskich na K aukazie, z nikłą intrygą fabularną, w zb o g aco n y został p o rtre ta m i o ficeró w biorących ud ział w „w ypadzie” do góralskiej osady C zeczenów . W śród n ich w łaśnie o d n a jd u je m y p o ru c z n ik a R ozenkraca, który:

C z ę sto opow iadał o sw o im p o c h o d z e n iu , w yw odząc je ja k o ś od W aregów , i p rz e ­ konyw ał, że zaró w n o o n sam , ja k i je g o p rzo d k o w ie byli rd z e n n y m i R o sjan am i5. Tołstoj iro n izu je na te m a t d o m n ie m a n e g o ro d o w o d u b o h atera, k tó ry n a jp raw d o p o d o b n iej je s t p o to m k iem N ie m c ó w inflanckich6. Z pew ną dozą ironii prezentuje o n także p o w ie rz c h o w n o ść p o ru czn ik a:

M iał na sobie czarny b e sz m e t z galonam i, takież spodnie, n ow e, d o k ład n ie obcią­ gające nogę m iękkie trzew iki bez obcasów z czyrazam i, żó łtą czerkieskę i w ysoką, załam an ą do tyłu papachę. P rzez piersi i plecy p rz e rz u c o n a była sre b rn a taśm a, na której w isiała ład o w n ica i pistolet; d ru g i pisto let i k in d żał w srebrnej p o ch w ie w isiały u pasa. W idać było z je g o u b io ru , postawy, ru c h ó w i w ogóle z całego zachow ania, że u siłuje u p o d o b n ić się do Tatara. O d zy w ał się też n ie z n a n y m ję z y k ie m do jad ąc y ch z n im Tatarów, ale ze zd ziw io n y c h i iro n iczn y ch sp o jrzeń , jak ie w y m ien iali m ięd zy sobą, w ydaw ało m i się, że go nie ro z u m ie ją 7.

Z a c h w y t p o ru c z n ik a R ozen k raca egzotyką K aukazu i lu d źm i tam m ieszkającym i m a ch arak ter b ard zo p o w ie rz c h o w n y pod k reślają to e le m e n ty odzieży typow ej dla T atarów i C zerkiesów , ja k i sp o só b u m o c o w a n ia bro n i, co czyni z oficera w o jsk rosyjskich „kaukaskiego p rz e b ie ra ń c a ”. S posób p rezen tacji R ozen k raca w T ołstojow skim o p o w iad an iu Wypad po d w aża ro m a n ty c z n ą kreację b o h atera, „ u fo rm o w an ą p rzez m u łła -n u ró w , am m alat-b ek ó w , b o h a te ró w naszych

cza-4 N a tem at w o jn y na Kaukazie w utw orach Tołstoja zob. R. Luźny, L e w Tołstoj i jego nowelistyka, w: L. T ołstoj,

Opowiadania i nowele, red. R. Łużny, W rocław 1984, s. XXVIII.

" Ibidem , s. 16.

' D o p o to m k ó w N ie m c ó w inflanckich w Rosji należeli m ięd zy in n y m i dekabrysta i pisarz W ilh elm K iichelbccker i poeta, baron A n to n i D elw ig .

(6)

W o jsk o w tw ó rc z o śc i L w a T o łs to ja z iat 1 8 3 0 -1 8 6 4 457

g

só w ” . P isarz zalicza p o ru c z n ik a R o zen k raca do g ru p y m ło d y ch oficerów , d ziarskich dżygitów , k tó rz y „we w szy stk im , co czynią, k ieru ją się nie sk ło n n o ściam i o sobistym i, ale p rzy k ład em ta m ty c h w z o ró w ” (ch o d zi o w zo rce ro m an ty czn ej literatu ry kaukaskiej). D o strzeg a w tak opisa­ n y m typie b o h atera, sam o tn ik a-in d y w id u alisty , sztu czn o ść, pozę, m arzycielstw o, eg o izm , u ciec z­ kę od rzeczyw istości oraz ro m a n ty c z n ą egzaltację.

Szczególnie ta o statn ia cecha w ydaje się d o m in u jąca w kreacji ju n k r a O le n in a z kolejnego u tw o ru T ołstoja, noszącego ty tu ł Kozacy. Opowieść kaukaska. Egzaltacja p o łącz o n a z m glistym , tc h n ąc y m egzotyką w y o b ra ż e n ie m K aukazu je s t w je g o p rzy p ad k u n ad er czytelna:

W szystkie m a rz e n ia o przyszłości w iązały się z postaciam i A m m a ła t-b e k ó w , C z e r- kiesek, z w id o k ie m gór, urw isk, strasznych p o to k ó w i czekającym i go n ie b e z p ie ­ c zeń stw am i. W szystko to w yobrażał sobie niew yraźnie, m gliście, lecz p o k u sa sław y i g ro źb a śm ierci stan o w iły cały p ow ab tej przyszłości. To z n iezw y k łą odw agą i zd u m iew a jącą w szy stk ich siłą zabija i u jarzm ia niezliczo n ą ilość górali; to z n ó w sam je s t g ó ralem i w raz z n im i b ro n i swej niepodległości p rzed R o sjan am i9.

H istoria O lenina, ju n k ra w ojsk carskich, służących na Kaukazie, a stacjonujących nad T erekiem , stanow i kontynuację Tołstojowskiej wizji rom antycznego bohatera w scenerii kaukaskiej. Jego ro d o ­ w ó d i koleje losu do m o m e n tu dobrow olnego pow ołania do służby w ojskow ej są typow e dla w ielu rosyjskich oficerów 10. W charakterystyce O len in a czytamy m iędzy innym i:

O le n in był m łodzieńcem , który ani nie skończył żadnego fakultetu, ani nigdzie nie pracow ał (figurow ał jed y n ie na liście jakiegoś urzędu). R oztrw onił połow ę swego m ajątku, d o dw udziestego czw artego roku życia nie obrał sobie jeszcze żadnej kariery

1 1

życiowej i nigdy nic nie robił .

C ałe do ty ch cz aso w e życie O le n in a p e łn e było p o szu k iw ań , n ie u d a n y c h p ró b o d n alez ien ia sw ego m iejsca na ziem i: w św iatow ym życiu, zajęciach gospodarskich, m uzyce, zw iązkach z k o ­ b ietam i. K aukaz i w o jn a z C zerk ie sam i, w której m iał uczestniczyć nasz b o h ater, stanow iła kolej ne w yzw anie, a zarazem i p rzygodę w życiu tego m ło d zień ca. P rzy czym O le n in trak tu je to m iejsce ja k o sw ego ro d zaju azyl, ucieczkę od rzeczyw istości m oskiew skiej, w której d łu g i u czy n iły zeń człow ieka nieszczęśliw ego i niepożądanego. K aukaz staje się dla niego ra tu n k ie m , zaró w n o w se n ­ sie m ate ria ln y m (żołd), ja k i d u c h o w y m (kariera, m iłość). R o zd arty m ięd zy d w a św iaty: cyw ili­ z o w an y R osji i M o s k w y oraz „kaukaski”, niejako naturalny, w k tó ry m je g o m iło ść do K ozaczki M a ria n k i zostaje o d rzu co n a, co w skazuje na to, że ró w n ież w tam ty m św iecie staje się czło w ie­ k iem zb ę d n y m , n ie p o trz e b n y m .

8 Z o b . A. S em czu k , K a u k a z w literaturze rosyjskiej, w: W ielkie tematy kultury w literaturach słowiańskich, red. K. G a- lo n -K u rk o w a , T. K lim o w icz, W rocław 1997, s. 4 7 -5 3 .

9 L. Tołstoj, K ozacy i inne opowiadania, tł. J. Jęd rzejew icz, W arszawa 1954, s. 207.

10 O p isy literackie rosyjskich ż o łn ierzy na Kaukazie sporząd zone przez Tołstoja (por. też Opowiadania sewastopolskie) dotyczą g łó w n ie charakterystyki oficerów . Z degrad ow an y do rangi junkra O le n in stanow i tutaj wyjątek.

(7)

45 8 B ea ta T ro ja n o w s k a

T akim eg zaltow anym b o h a te ro m w o je n n y m , ja k R o zen k rac i O le n in , a u to r Wojny i pokoju

19 . .

przeciw staw ia n o w y typ postaci: „m ałego czło w iek a” We w sp o m n ia n y m o p o w ia d a n iu Wypad o b o k R o zen k raca Tołstoj p re z e n tu je praw dziw ego żo łn ierza w osobie kapitana C h ło p o w a . J u ż sam o nazw isk o b o h atera k ojarzy się z p ro sto tą i zw yczajnością. W rep o rtersk iej relacji n arrato ra o p o w iad an ia o d n a jd u je m y taką je g o charakterystykę:

K apitan żył o szczędnie, w karty nie grał, hu lał rzadko, a palił zw yczajną m achorkę. K ap itan p o d o b ał m i się od daw na: je g o p ełn a p ro sto ty i sp o k o ju fizjo n o m ia należała

1 % do tego ty p u rosyjskich twarzy, k tó ry m łatw o i p rzy jem n ie p atrzy się w oczy .

O w ej p ro sto cie p o w ie rz c h o w n o śc i i zachow ań kapitana tow arzyszy także ściśle o k reślo n y system p re fe ro w a n y c h w arto ści i nieskom plikow any, logiczny sposób fo rm u ło w a n ia w łasn y ch m yśli. N a py tan ie ż o łn ie rz a -re p o rte ra , co to znaczy być o d w ażn y m , C h ło p o w udziela w ręcz

14

lakonicznej o d p o w ied zi: „O d w ażn y je s t ten, kto się zach o w u je ja k n ależy ” . W o d p o w ied zi tej ro z m ó w c a o d k ry w a całą istotę filozofii P lato n a na tem at odw agi, lecz w y rażo n ą p rz e z C h lo p o w a w sposób zn aczn ie p ro stszy i bardziej jasny. P re z e n to w a n y kapitan łączy w sobie, zd an ie m pisarza, cechy najbardziej p o trz e b n e żo łn ierzo w i — odw agę, p ro sto tę i sk ro m n o ść. P o tw ierd za to ró w n ież w y p o w ied ź m atk i kapitana, w łaścicielki niew ielkiego m ajątku w Rosji:

I oto ju ż o siem naście lat, ja k o p iek u je się n im O rę d o w n ic z k a i św ięci Pańscy: ani razu nie był ranny, a p rzecież w ja k ic h b itw ach b y w ał!... A w szystko, co o n im w ie m , to tylko o d obcych, o n sam aniołek, nic m i o sw ych w ypraw ach nie pisze — nie chce m n ie p rzestraszy ć15.

D la p ełniejszej charakterystyki tej postaci T ołstojow ski rep o rter, p ełn iący fun k cję n arrato ra o p ow iadania, dodaje ju ż od siebie:

N a K aukazie d o w ied zia łem się, lecz nie od kapitana, że był cztery razy ciężko ranny, i ro z u m ie się, ani o sw oich ranach, ani o w alkach nic d o m atki nie p is a ł16.

K apitan C h ło p o w , p o d o b n ie ja k p ro sty szeregow y A w diejew w pow ieści H adżi-M urat, trak tu je w o jn ę ja k o coś oczyw istego, obow iązek, który należy w y p ełn ić do końca, a i b o h a te rstw o m a tutaj całkiem in n y w ym iar. W p rzy p ad k u p rezen tacji postaci A w diejew a, ch ło p a rosyjskiego w c ielo n e g o d o słu żb y w ojskow ej na K aukazie, Tołstoj stara się go ukazać nie tylko na scenie w o jen n ej. P aralelnie p re z e n tu je lo sy je g o chłopskiej rodziny, realia ów czesnej w si rosyjskiej, co daje czytel­ n ik o w i m o żliw o ść pełniejszego z ro z u m ie n ia tragedii tej postaci. Po śm ierci A w diejew a na sk u te k ran o d n ie sio n y c h w w alce je g o ro d zin a otrzym ała zaw iad o m ien ie, iż p o leg ł o n „ ...b ro n ią c cara,

12 Por. R. Łużny, Wstęp, w: L. T ołstoj, Opowiadania i nowele, op. c it., s. X X V

13 L. Tołstoj, O powiadania i nowele, op. cit., s. 8.

14 Ibid em , s. 5.

15 Ibid em , s. 7.

(8)

W o jsk o w tw ó rc z o śc i Lw a T o łs to ja z lat 1 8 3 0 -1 8 6 4 459

ojczyzny i w iary p ra w o sła w n e j” (51). M atk a A w diejew a po o trz y m a n iu tej w iad o m o ści „pozaw o- d ziła sobie, d o p ó k i m iała czas, p o te m w zięła się d o p racy ” (51), zaś je g o żona:

W głębi d u sz y ( ...) była rada ze śm ierci P iotra. W łaśnie zaszła w ciążę od e k o n o m a, u k tó reg o służyła, i teraz n ik t ju ż nie m oże w ycierać nią sobie gęby. (51)

Ś m ierć P io tra A w diejew a tak napraw dę niczego nie zm ienia w życiu je g o bliskich, ani też nie p rzesądza o losach toczonej na K aukazie wojny.

T ołstoj często w now elistyce batalistycznej charakteryzuje b o h a te ró w na tle ów czesn y ch realiów. Taka m e to d a p re z e n to w a n ia postaci je s t szczególnie zauw ażalna w e w sp o m n ia n y m u p rz e d n io o p o w ia d a n iu Kozacy. Opowieść kaukaska. R o sy jsk iem u ju n k r o w i O le n in o w i a u to r przeciw staw ia p ro steg o K ozaka g rebieńskiego — Łukaszkę. Ja k w iad o m o , K ozacy w tym czasie w alczyli u b o k u arm ii rosyjskiej p rzeciw k o C z e czen o m . J e d n a k Kozacy, k tó rz y osiedlili się w śró d p le m io n k aukaskich, za T erekiem , na G re b ie n iu — p ierw szy m lesistym ła ń c u c h u gó r W ielkiej C zeczen ii — R osji i R osjan nie darzyli zb y tn ią sym patią:

W p ły w R osji przejaw ia się w yłącznie od stro n y u jem n ej, w e w p ro w a d z a n iu ogra­ n ic z e ń w w y b o rach , w zd e jm o w a n iu d z w o n ó w i nasyłaniu w ojska, k tó re tu stoi, lu b tęd y p ro w ad zi. K ozak z n a tu ry m niej n ien aw id z i dżygita-górala, k tó ry zabija je g o brata, n iż żo łn ierza, k tó ry k w ateru je u niego, by b ro n ić je g o stanicy, lecz je d n o c z e ś n ie zadym ił ty to n ie m je g o chatę. Szanuje w ro g a-g ó rala, lecz gardzi

o b cy m m u i uciskającym go ż o łn ie rz e m 1^.

P oczucie w łasnej o d ręb n o ści n aro d o w ej, d zied z ictw o w łasnej k u ltu ry u fo rm o w a ło rów nież św iatopogląd Łukaszki. Ten m łody K ozak grebieński je s t uosobieniem typow ego, d zieln eg o dżygita:

...b y ł to w ysoki, p ięk n y d w u d z ie sto le tn i chłopiec, bard zo p o d o b n y do m atki. Tw arz je g o , ja k ró w n ie ż cała b u d o w a, p o m im o m ło d zień czej kanciastości z n a m io ­ n o w ały w ielk ą siłę fizyczną i m oralną. C h o ciaż d o p iero n ied aw n o w zięto go do słu żb y czy n n ej, ze śm iałego w y razu twarzy, ze sp o k o ju i p ew n o ści, z ja k ą stał na w arcie, w idać było, że zdążył j u ż przysw oić sobie, w łaściw ą K ozakom i w ogóle lu d z io m stale noszącym b ro ń , w o jo w n iczą i nieco d u m n ą postaw ę, św iadczącą, że je s t K ozakiem i zna sw oją w a rto ś ć 18.

Jeg o „w ojenny” u n ifo rm ró w n ież o d ró ż n ia się od u b io ru rosyjskiego żołnierza; p o d arta czerkieska, n ogaw ice sp o d n i o p u szczo n e poniżej kolan, u b ran ie p o szarpane, b ru d n e i niedbałe. Tołstoj taki w ygląd Łukaszki w yjaśnia następująco:

O d z ie ż praw d ziw eg o dżygita je s t zaw sze luźna, obszarpana i zaniedbana; je d y n ie b ro ń je s t bogata. Lecz to obszarpane u b ran ie i b ro ń są w dziane, p o d p asan e i zapięte

17 L. T ołstoj, K ozacy i inne opowiadania, op. cit., s. 213.

(9)

46 0 B eata T ro ja n o w s k a

w ja k iś osobliw y sposób, k tó ry nie k a żd em u je s t d an y i k tó ry od razu rzuca się w oczy K ozakow i lu b góralow i. Łukaszka m iał w łaśn ie ó w w ygląd d ży g ita19.

W o p o w ia d a n iu w id z im y Ł ukaszkę nie tylko w poty czk ach z góralam i, gdzie sam na w arcie zabija A breka, p ró b u jąceg o p rzep ły n ąć n ocą rzekę, ale ró w n ież w k o n tak tach z m ieszk ań cam i stanicy: m atką, sio strą -n ie m o w ą , n arzeczo n ą M arian k ą, z w u jk ie m Jeroszką, stary m i d o św iad ­ c z o n y m w e te ra n e m kozackim , p rzyjacielem N a z a re m . Łukaszka, ja k każdy p raw d ziw y Kozak, lu b i w ypić, p o h u la ć w k arczm ie i pośpiew ać. Z ab icie C zeczen a przez m ło d eg o K ozaka n o b ilitu je go w o czach je g o pobratym ców . Sam zaś Łukaszka cieszy się ze sw ego b o h atersk ie g o czynu, w ie c z o re m w stanicy baw i się i śpiew a, a je g o donośny, m e lo d y jn y głos niesie się p o okolicy. W je d n e j z w alk z góralam i kaukaskim i m ło d y K ozak zostaje ranny:

Ł ukaszka upadł. N a b rz u c h u je g o pokazała się krew. Z e rw a ł się, lecz z n ó w up ad ł on k lnąc p o rosyjsku i po tatarsku. N a n im i p o d n im było coraz w ięcej k r w i .

Jeg o odw aga i zaangażow anie w w alce głęboko w iążą się ze sp o so b em p o jm o w an ia p rzez niego sztu k i w o je n n e j o raz w arto ściam i p re fe ro w a n y m i p rzez sp o łeczeń stw o kozackie. W życiu Ł uka- szki je s t m iejsce na zw ykłe radości i na sm u tk i, na w alkę i m iłość, a je g o p ro sto ta zach o w ań n ie ro zerw aln ie w iąże się z n a tu rą i obyczajow ością K o zaków grebieńskich.

S zczególne m iejsce w bogatej galerii postaci, zw iązanych z w o jn ą i w o jsk o w o ścią ep o k i M i­ kołaja I, zajm u je u Tołstoja ty tu ło w y b o h a te r pow ieści H adżi-M urat. P isarz p rzed staw ia je g o losy w opozycji d o p rzy to czo n y ch u p rz e d n io p o rtre tó w cara rosyjskiego i Szam ila. P rzy jęta prz e z T oł­ stoja zasada k reo w an ia postaci literackich opiera się na d w u b ieg u n o w o ści: martwy — żywy.

Im a m Szam il i M ik o łaj, d u b lu ją c naw zajem p o d o b n e cechy (w ygląd, zachow anie, sposób p a n o ­ w ania), w istocie są m artw i. H a d ż i-M u ra t, w alczący o w łasn e ideały, je s t zaś u o so b ie n ie m życia, d y n a m iz m u , ciągłych p rzem ian . I ch o ć ginie o n , to je g o idea w o ln o ści i p rzyw iązania d o życia za w szelką cenę dla T ołstoja m a w y m ia r p o n ad czaso w y i sym boliczny. Św iadczą o ty m m ięd zy in n y m i liryczne e le m e n ty u tw o ru w ekspozycji, p o ró w n a n ie losów w o d za kaukaskich górali do ch w astu , rosnącego p rz y d ro d ze, a także w łączo n e d o pow ieści p ieśn i o b o h a te rsk im je g o

• ■ 21

p rz o d k u — dżygicie G am zacie . G o d n y m o d n o to w a n ia je s t fakt, że w h isto rii H a d ż i- M u r a t p o strzeg an y był ja k o zdrajca (tak też w idział go autor, przebyw ający na K aukazie w ro k u 1852), zaś w p isan y m czterdzieści lat później u tw o rz e pisarz p re z e n tu je je g o p o w ik łan e koleje życia w zgoła in n y m św ietle J e d e n z n ajdzielniejszych w o d z ó w górali kaukaskich i w y b itn y c h działaczy w obozie Szam ila, w ro k u 1851 p rzeszed ł na stro n ę R osjan, p o czym n aw et rządził z ram ien ia R osji c h a n a te m aw arskim . C h arak te ry sty k a H a d ż i-M u ra ta w m iarę ro z w o ju fabuły pow ieści ujaw n ia d y n am ik ę tej postaci. P oczątkow o Tołstoj przedstaw ia sw ego dżygita w ja k ż e typow ej dla niego scenerii:

19 Ib id em , s. 224.

211 Ibidem , s. 389.

21 G am zat w e w sp o m n ia n ej p ieśn i porw ał R osjanom tabun białych koni, a gdy ci go dopadli, pozarzynał je i w a lczy ł do końca.

(10)

W o jsk o w tw ó rc z o śc i Lw a T o łs to ja z lat 1 8 3 0 -1 8 6 4 461

N a czele je c h a ł na b iałogrzyw ym k o n iu , w białej czerkiesce, w zaw o ju na papasze i w ry n s z tu n k u ze zło ty m i o zd o b am i człow iek o im p o n u ją c y m w yglądzie. B ył n im H a d ż i-M u ra t. (36)

R elacja ze sp o tk an ia d o w ó d cy k o m p an ii P ołtorackiego z H a d ż i-M u ra te m w zbogaca te n opis w n o w e elem en ty :

.. .a stał oto p rz e d n im czło w iek p e łe n prostoty, uśm iechający się tak poczciw ie, że się w ydaw ał nie obcym , lecz zn ajo m y m od lat d ru h e m . Je d n o tylko było w n im osobliw e: szero k o ro zstaw io n e oczy, k tó re pilnie, w n ik liw ie i sp o k o jn ie patrzyły w oczy in n y c h ludzi. (36)

N ie zap o m in a jm y o tym , że tak p o strzeg an y je s t d ru g i po S zam ilu, n ajp o tężn iejszy d o ty c h ­ czasow y w ró g R osji na K aukazie. P rzejście H a d ż i-M u ra ta na stro n ę R o sjan stan o w i w ujęciu T ołstoja p ró b ę realizacji p ry w atn y ch p la n ó w czeczeńskiego dżygita:

W yobrażał sobie, ja k ruszy na Szamila z w ojskiem , które m u da W oroncow ,jak w eźm ie Szamila w niew olę i zem ści się na n im i ja k car go w ynagrodzi, i na now o będzie o n rządził nie tylko Awarią, lecz i całą Czecznią, która m u się podda. (31)

Jeg o m a rz e n ia n ig d y je d n a k nie m ają się ziścić. R o zczaro w an y polityką w o jsk rosyjskich na K aukazie i p o w o d o w a n y tro sk ą o ro d zin ę przebyw ającą w niew oli u Szam ila, postanaw ia w ra ­ cać z garstką o d d a n y c h m u ludzi. Jeg o w alka o życie je s t przejaw em h e ro iz m u :

Kula p rzeb iła m u ram ię. H a d ż i- M u r a t w yszarp n ął z b e sz m e tu kłaczek waty, zatkał sobie ranę i strzelał d a le j... N o w a kula u godziła H a d ż i-M u ra ta w lew y b o k ... R ana w b o k u była śm ie rte ln a i H a d ż i- M u r a t czuł, że u m ie r a ... S k u p ił resztkę sił, d źw ig ­ nął się zza szańca, dał z p isto le tu i tr a fił... N a stę p n ie H a d ż i- M u r a t zu p e łn ie w ylazł z ro w u i z k in d ż a łe m w rę k u ruszył w p ro st na nieprzyjaciół, ciężko utykając. (150) W przy taczan y m fragm encie Tołstoj w yraźnie p o ety zu je w alkę. Jeg o u tw ó r „to p ięk n y h y m n na cześć trw an ia, przyw iązania d o życia, to n a m ię tn a o b ro n a praw a do życia”22 i w o ln o ści.

P o d o b n e idee przyśw iecają T ołstojow i w kreacji g łów nego b o h atera o p o w iad an ia Z a co? — P o la k a jó z e fa M ig u rsk ieg o . B rał o n c zy n n y udział w p o w stan iu listo p ad o w y m , zaś po je g o u p a d k u i całkow itej konfiskacie m ajątku został zesłany w charak terze p ro steg o szeregow ca do b atalio n u p ie c h o ty liniow ej na U ra lsk u . Z g o d n ie z zaleceniem M ik o łaja I, M ig u rsk i był je d n y m z tych zd eg rad o w an y ch Polaków , którzy:

...n ie tylko dźw igali w całości b rzem ię tw ardej żołnierskiej służby, ale ró w n ież znosili te w szystkie u p o k o rzen ia, k tó re w ow ych czasach były u d ziałem każdego

23 szeregow ca .

22 A. S em czu k , L e w Tołstoj, w: Historia literatury rosyjskiej, red. M . Jakóbicc, t. 2, W arszawa 1976, s. 352.

(11)

462 B eata T ro ja n o w s k a

P o d e jm u je o n p ró b ę p rzy m u so w ej asym ilacji w n o w y ch w aru n k a c h , zakłada ro d zin ę. N a rz e ­ czona Jó zefa M ig u rsk ieg o , A lbina, przebyw a d łu g ą d rogę z Polski, by połączyć się ze sw ym u k o c h a n y m , i d o p ie ro w w a ru n k a c h zesłania zaczyna go napraw dę poznaw ać:

.. .był to człow iek z krw i i kości, znalazła w n im w iele rzeczy prostych i d o b ry c h ... Słyszała od znajom ych i przyjaciół o jeg o w aleczności na w ojnie i w iedziała o jego m ęstw ie, z jak im przyjął utratę m ajątku i w olności osobistej; wystawiała go sobie jak o bohatera w iodącego życie na w yżynach, w rzeczywistości zaś ten m ło d y m ężczyzna, 0 niezw ykłej sile fizycznej i odw adze, okazał się spokojnym , łagodnym barankiem , okazał się najzw yklejszym człow iekiem , d o b ro d u szn y m i żartobliw ym (.. .)24.

Je d n a k tę sk n o ta za ojczyzną, tr u d n e życie na zesłaniu, bo lesn a śm ierć dw ójki u k o ch an y ch dzieci ro d z ą d esperacką chęć p o w ro tu do Polski. U cieczk a M ig u rsk ich , choć w y d aw ało b y się, że św ietn ie zaplanow ana, k o ń czy się je d n a k n iep o w o d z e n ie m . Polaka u k ry teg o w skrzyni taran - tasu o d n ajd u je K ozak z F u to ru S trzeleckiego — D a n iło Lifanow , k tó ry w ie rn ie w ypełniając rozkazy, d o n o si na M ig u rsk ich . Ó w K ozak d o końca nie je s t p ew ien słu szn o ści sw ego p o stę p o ­ w ania, w idząc, ileż zła i cierp ien ia p rzy sp o rzy ł eskortow anej polskiej rodzinie. Jó zefa M ig u rsk ieg o p o n o w n ie o sąd zo n o i tylko dzięki w sta w ie n n ic tw u k rew n y ch , m iast śm ierteln ej chłosty, zesłano na S ybir na d o ży w o tn ie osiedlenie. W iern a żona A lbina podążyła za n im . O p o w ia d a n ie o trag icz­ n y ch losach polsk ieg o p a trio ty Tołstoj ko ń czy następującą konkluzją:

A M ik o łaj I cieszył się, że zd u sił h y d rę rew olucji nie tylko w Polsce, lecz w całej E u ro p ie ; szczycił się tym , że u czy n ił zadość trad y cjo m rosyjskiego sam o w ład ztw a 1 dla d o b ra n a ro d u rosyjskiego u trz y m a ł Polskę w e w ład zy R osji25.

W p rz y p a d k u p re z e n to w a n y c h postaci, zaró w n o Jó zefa M ig u rsk ieg o , ja k i H a d ż i-M u ra ta , Tołstoj p ró b u je ukazać los w ybitnej je d n o s tk i, k tó ra w alczy z w y alien o w an y m i system am i: abso­ lu ty z m e m eu ro p e jsk im i azjatyckim . A u to r Wojny i pokoju p o d e jm u je krytykę ro m an ty czn ej bata- listyki i ty p o w eg o dla niej m o d e lu b o h atera-in d y w id u alisty . P rzełam u je tę k o n w en cję m ięd zy in n y m i p o p rz e z kreację postaci „m ałego czło w iek a”. P isarz w y k o rzy stu je typow ą dla siebie zasadę d w u b ie g u n o w o śc i o brazow ania postaci, p rzy czym ich charakterystyka je s t często u łam k o w a i p rz y jm u je fo rm ę sk ró to w eg o opisu. W o m aw ian y c h pow yżej u tw o ra c h b o h a te ro w ie zw iązani ze sp raw am i w o je n n y m i stają się w yrazicielam i ściśle o k reślo n y ch , aczkolw iek p rzeciw staw n y ch treści. K reo w an e postaci tw o rz ą charakterystyczne k o n trasto w e m odele: R o zen k rac — C h ło p o w (w o p o w ia d a n iu Wypad), O le n in — Łukaszka (w u tw o rze Kozacy. O poifieść kaukaska), K ozak D a n iło L ifo n o w — J ó z e f M ig u rsk i (Za co?), zaś w om aw ianej pow ieści h isto ry czn ej: M ikołaj I i Szam il — H a d ż i-M u ra t, M ikołaj I i w yżsi o ficerow ie — szeregow y A wdiejew , M ikołaj I — P olak B rzozow ski.

24 Ibid em , s. 4 6 0 -4 6 1 .

(12)

W o jsk o w tw ó rc z o śc i Lw a T o łs to ja z lat 1 8 3 0 -1 8 6 4 463

W p re z e n to w a n y c h u tw o rach T ołstoja n astępuje zd ezaw u o w an ie ro m a n ty c z n o -lite ra c k ie g o K aukazu i dyskredytacja postaw opiew anych w literaturze rom antycznej. Pisarz takim w zo rco m przeciw staw ia zwykłych, prostych ludzi; bada ich w nętrze w obliczu w ojny26:

...in te re s u je się tym , co myślą, ja k żyją i um ierają, ja k w w a ru n k a c h co d zie n n o ści i niezw y k ło ści ujaw nia się ich m ałość i w ielkość, poza i a u te n ty z m 27.

T roska T ołstoja o stw o rzen ie a u te n ty z m u w dziele literackim przejaw ia się zaró w n o w sposo­ bie p rezen tacji postaci, tem atyce, kom pozycji, p refero w an y ch fo rm ach literackich (w je g o n o w e ­ listyce d o strzeg aln e są e le m e n ty opisu, felieto n u , relacji, spraw ozdania, dzien n ik a, w sp o m n ie ń , a w ięc fo rm z p o g ran icza literatu ry i publicystyki), ja k i specyficznej narracji. D bałość o szczegóły (na przykład elem en tó w odzieży), zachow anie regionalnego n azew n ictw a p rz e d m io tó w i rzeczy czy in fo rm ac je n a tu ry geograficznej stają się w ażniejsze od w y szu k an y ch o z d o b n ik ó w stylistycz­ nych. B ogactw o faktów, tw orzące szeroką p a n o ra m ę sp o łeczn o -o b y czajo w ą, opiera się na o b szer­ n y m m ateriale h isto ry czn y m i w ie lo le tn im stu d io w a n iu d o k u m e n tó w i k ro n ik , dotyczących w ty m p rz y p a d k u epoki M ikołaja I. B o h atero w ie w o je n n i u tw o ró w T ołstoja często m ają ro d o w ó d h isto ry czn y ( H a d ż i- M u ra t, M ig u rsk i, Szam il, M ikołaj I). W ażnym tw o rz y w e m literackim była też biografia, p rzeżycia osobiste i sfera życia d u ch o w eg o pisarza oraz w n ik liw a obserw acja otacza­ jącej go rzeczyw istości. Pisarz, k tó ry „wywarł w ielki w p ły w na literatu rę św iato w ąjak o

niedościg-. . . . . . 98

n io n y m istrz analizy psychologicznej i a u to r uczący w rażliw ości m o ra ln e j”“ , p referu jąc no w y m odel now elistyki batalistycznej, kontynuuje dośw iadczenia L erm ontow a (wiersz Waleryk, В а л е р и к ) i S ten d h ala (Pustelnia Parmeńska), zaś w o p o w iad an iu Wypad czytelna staje się fascynacja tw ó rc z o ­ ścią W illiam a T hackeraya. O b ra z w o jn y pow ieściopisarz pozbaw ia ro m a n ty c z n e g o p atosu, jeg o

. . . 99 p rezen tacje scen w o je n n y c h to opis krw i, zniszczenia i śm ierci“ .

26 Z o b . R. Łużny, Wstęp w: Opowiadania i nowele, op. cit., s. X X V

27 Ibidem , s. XXVI.

28 A. S em czu k , op. cit., s. 355.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Monika Oliwa-Ciesielska upatruje przyczyny stworzenia kategorii bezdomnych z wyboru w tendencji badaczy do skupiania się na aktualnych zachowaniach osób niemających miejsca

Sekreta­ riat dla Niechrześcijan podkreśla, że religie niechrześcijańskie, będące w y­ razem poszukiwania Boga przez ludzi, znajdują się na innej płaszczyźnie

In a later part, I will describe our attempt to experimentally observe the intermittent fine structures of turbulence flow using high resolution Particle Image Velocimetry

Zazwyczaj, kiedy mówi się o komunikacji w liturgii i celebracji nie wychodzi się od teologii liturgii, lecz od kategorii socjologicznych: komunikowania, uspołecz- niania czy

Po- nieważ naukę o Trójcy Świętej uznaje większość chrześcijan, zatem wychowanie religijne zaproponowane przez Okszyca jest stosunkowo uniwersalne, a poniechanie przez Reja

Zatem znajduje się tu wyjaśnienie, co to jest zespół Aspergera, jakie są umiejętności komunikacyjne, społeczne i ruchowe, jakie są reakcje na bodźce zmysłowe, jakie

ritenuto un contractus principalmente per le seguenti ragioni: a) Qualificare il matrimonio come contractus sarebbe una specie di giuridicismo, giacchè il

or seit Jus Commune. Ten napisany po łacinie osiemnastowieczny rękopis znajdujący się w Bibliotece N arodowej w Warszawie, nie był dotychczas poddany analizie przez romanistów