w ykładach, o ile jest o tym powiadom ione, lecz w ykazy „Isis” są niekom pletne, gdyż odnośne inform acje n ie są nadsyłane. Pragnę jednak dać pojęcie o nader szybkim rozpow szechnieniu h istorii n a u k is jako akadem ickiej d yscypliny na terytorium Stanów Zjednoczonych. Redakcja „Isis” została przeniesiona na zachodnie w ybrzeże Stanów Zjednoczonych do u niw ersytetu stanu W ashington, gdzie Harry W oolf zorganizow ał nauczanie h istorii nauki. Kursy h istorii i filo zofii nauki są w prow adzone na u niw ersytecie stanu K alifornia w B erkeley. Kursy h istorii n auk i istnieją na u niw ersytecie stanu Kansas, na U niw ersy tecie Północnozachodnim , w stanow ym Iow a College, na U n iw ersytecie Butler, uniw ersytecie stanu Południow a Dakota, w Law rence College i Clarkson College, na uniw ersytetach stanów Illinois i Oklahoma oraz w ielu innych. W m ojej w łasnej uczelni, na u niw ersytecie stanu Oklahoma szybko rozw ija się św ieżo założona biblioteka h istorii nauki, a dwóch historyków nauki pro w adzi program nauczania składający się obecnie z dziew ięciu w ykładów . W starszych częściach Stanów Zjednoczonych, rozwój idzie rów nie szybkim krokiem.
R esum ując można stwierdzić, że cechą charakterystyczną nauczania historii nauki w Stanach Zjednoczonych jest to, że stało się ono zawodem, z w ykształceniem zawodowym i liczn ym i m ożliw ościam i zatrudnienia.
Duane H. D. Roller
OBECNY STAN HISTORII TECHNIKI*
Przed czterdziestu m niej w ięcej laty nieżyjący już dzisiaj George Sarton marzył, aby „stworzyć z h istorii nauki niezależną uniw ersytecką dyscyp lin ę”. W tym czasie, kiedy autor m iał zaszczyt zostać uczniem Sartona na U n iw er sytecie Harvard w r. 1935, głów ne fundam enty pod w ym arzony gm ach zostały już stworzone. Punktem zbornym, w którym w y n ik i naukowe zostały ześrod- kowane, było czasopism o „Isis”, a dodatek do niego „Osiris” zaczął się też już ukazywać. W ielkie dzieło Sartona, W s t ę p do historii nauki, zostało zapo czątkow ane i pierw szy tom, składający się z dwóch części, ukazał się na p ół kach księgarskich. T ow arzystw o H istorii N auki w ykazyw ało dużą żyw otność i rozw ijało skuteczną działalność, a różne pokrew ne w ydaw n ictw a i to w a rzystw a p ow staw ały w e w szystk ich częściach św iata. Jednakże na u niw ersy tetach była w ówczas zaledw ie garstka ludzi, którzy m ogli pośw ięcić się całko w icie nauczaniu i badaniom w dziedzinie h istorii nauki, a poza n im i — jeszcze n iew ielu takich, którzy m ogli oddać część sw ego czasu h istorii nauki z zam iłow ania lub jako ubocznem u zajęciu. B yło zaledw ie parę uczelni, w których w ykładano początkowy kurs h istorii n auk i dla studentów a tylk o Instytut Techniczny M assachusetts (M assachusetts In stitute of Technology) m iał oprócz tego szereg kursów obejm ujących historię poszczególnych nauk. W r. 1936 Sarton i Hartner na U niw ersytecie Harvard rozpoczęli prow adzenie w ykładów historii nauki dla doktorantów.
* D zięki uprzejm ości profesora H istorii T echniki w M assachusetts In stitu te et Technology, R. S. Woodbury’ego drukujemy referat, jaki w ygłosił on w W ar szaw ie w dn. 18. 6. 1959 r. na zaproszenie K om itetu H istorii Nauk PAN (por. w nr 1/1960 „K w artalnika” spraw ozdanie z pobytu w Polsce prof. Wood bury’ego). Tekst tłum aczył Kazim ierz W asilew ski (przyp. red.).
Obecnie m arzenia Sartona doczekały się pełnej realizacji. W Stanach Zjednoczonych jest w tej ch w ili na uniw ersytetach co najm niej dwadzieścia katedr historii nauki i dwa razy tyle naukowców , którzy część sw ego czasu oddają nauczaniu lub badaniom w tej dziedzinie. I w A n glii i na kontynencie a naw et w odleglejszych zakątkach św iata rozw ija się nauka, choć w nieco w olniejszym tem pie. Mamy już ponad tuzin czasopism naukow ych pośw ięco nych h istorii nauki. Studia doktoranckie prowadzone są na uniw ersytetach: Harvard, W isconsin, M ichigan, K alifornia i innych. W zrasta m łode pokolenie naukowców, ażeby zająć m iejsce starych pionierów z lat ubiegłych. Wstęp Sartona jest w pewnym sensie niezakończony, lecz p ełn ił on zadanie w yzn a czone mu przez autora, dostarczając naukowcom inform acji, które uzupeł nione przez krytyczne bibliografie „Isis” w skazują, gdzie i jakie prace zostały już dokonane i wyznaczają pola najbardziej w ym agające dalszego opracowania. Przede w szystk im jednak zostały ustalone naukowe podstaw y i normy będące drogowskazem przy opracowywaniu dalszych dzieł w tej dziedzinie, takich jak Sartona Historia nauki.
Jakkolw iek nie można twierdzić, że b yło to dziełem w yłącznie Sartona, to jest pewne, że nikt inny nie dorów nał mu w osiągnięciach, pracowitości, ani w poczuciu obowiązku.
Studia nad historią techn iki są dzisiaj m niej w ięcej w tym samym sta dium, w jakim na początku lat trzydziestych była historia nauki, aczkolwiek Sartona nam brak. Początek jednak został zrobiony, choć niekiedy w n ie w łaściw ym kierunku.
Obszerna Historia technik i Singera która niedawno się ukazała, nie w y trzym uje żadnego porów nania ze W s tę p e m Sartona. Sarton wskazał, co już zostało zrobione, co pozostaje jeszcze do zrobienia i jak należy do tej pracy przystąpić; był on po prostu przew odnikiem i natchnieniem do dalszej usilnej pracy. Książka Singera jest nie tylko niedokładna w przedstaw ieniu tego, co już zostało dokonane, lecz ukrywa, że dzieło to oparte zostało na zupełnie niedostatecznym przygotow aniu naukowym , a co gorsza — stara się nam w m ów ić, że historia tech n ik i została już ostatecznie opracowana. Niektórzy recenzenci, którzy p ow inn i m ieć lepszą znajom ość przedmiotu, wyrażają się jednak o tym dziele jako o „standardow ym ” a naw et „ostatecznym ”, jak gdyby te określenia m ogły opierać się na ciężarze zużytego papieru lub na liczbie w ierszy w książce.
W A n glii istn ieje „Newcomen Society for the Study of the H istory of Engineering and Technology” (Towarzystwo im. N ew com ena dla Studiów nad Historią In żynierii i Techniki), które w ydaje „Rozprawy” i pracuje bardzo w ydajnie. W Stanach Zjednoczonych zostało ostatnio założone Tow arzystwo H istorii Techniki posiadające około 200 członków i zam ierzające w krótce w ydaw ać czasopism o naukowe „Technology and Culture” („Technika i K ul tura”) 2. W NRF istnieje Hauptgruppe T echnikgeschichte (Grupa H istorii T ech niki) przy Stow arzyszeniu Inżynierów Niem ieckich, która w ydaje „Beiträge” („Przyczynki”) i serie monografii. Grupy o zbliżonym charakterze pracujące nad historią techn iki istnieją w Polsce i Związku Radzieckim. Początek jest w ięc już zrobiony tak odnośnie organizacji jak i czasopism naukowych.
1 Por. z notatką bibliograficzną z dw u pierw szych tom ów tego p ięcio- tom ow ego dzieła w nr 4/1957 „K wartalnika” (przyp. red.).
A jak stoi spraw a obsady na uczelniach w yższych i program ów nauczania? 0 ile m i wiadomo, jestem jedynym profesorem, który pracuje w yłącznie w tej d zie d z in ie3. Ludzie zw iązani z Science Muzeum w Londynie, z D eutsches M useum w M onachium i z Sm ithonian Institu tion w W aszyngtonie są tak p ochłonięci obowiązkam i adm inistracyjnym i, że pozostaje im bardzo n iew iele czasu na prace naukowe. Jest dziś może dw udziestu ludzi na św iecie, którzy główną część czasu przeznaczonego na prace naukowe pośw ięcają historii techniki. Im perial College w Londynie zam ierza w krótce utw orzyć katedrę H istorii Techniki.
N a u niw ersytecie w Durham profesor Albury B urstall prow adzi w ykład 1 sem inarium H istorii Budow y Maszyn. Na paru am erykańskich u n iw ersy tetach istnieją krótkie kursy H istorii Techniki. Profesorow ie: Rae w Claremont (Kalifornia), H artenberg w u niw ersytecie N orthw estern, Kranzberg w u niw er sytecie Case w ykładają w stęp ne kursy. Ja jestem w tym szczęśliw ym położe niu, że w Instytucie Technicznym M assachusetts m am dla 70—80 studentów w ykłady H istorii Budow y Maszyn od czasów n ajdaw niejszych do roku 1930.
Celem tego w ykładu nie jest drobiazgowe rozpatryw anie h istorii techniki, ani podawanie katalogu jej osiągnięć. Celem jest raczej danie stud en tow i nieco z historii tego przedmiotu, nieco p erspektyw y na nowoczesną inżynierię, w pojen ie w niego uczucia w dzięczności dla pionierów na tym polu i zrozu m ienia głów nych lin ii rozwojow ych postępu tech n ik i w jego zw iązku z czło w iekiem , jego otoczeniem i ustrojem społecznym . Inżynieria nie narodziła się w podręcznikach, lecz jest rezultatem długich i w ytrw ałych w ysiłków , często prowadzonych w złym kierunku, lecz idących stale naprzód. W spółczesny inżynier pow inien zrozumieć głębię i znaczenie w spółzależności techn iki z oto czeniem, z ustrojem p aństw ow ym i społecznym, współzależności, które w y stę p ow ały w przeszłości i które kształtują dziś naszą cyw ilizację.
Tem aty m oich w ykładów są następujące:
1. (3 godziny) O panowanie pierwotnej tech n ik i przez człow ieka przed historycznego.
2. (2 godziny) Technika babilońska; zikkuraty, św iątynie, mury, n aw ad nianie.
3. (8 godzin) Technika egipska: budowa gm achów, piramid i obelisków, kam ieniołom y, pierwotne m achiny, m atem atyka, górnictw o
i przeróbka m etali, budow nictw o okrętowe, naw adnianie. 4. (1 godzina) Greckie rzem iosła w czasach klasycznych, budownictwo,
przekopyw anie tuneli, garncarstwo, budowa okrętów, ele m entarna m echanika.
5. (2 godziny) Technika aleksandryjska: Héron, Klesibios, Filon, A rchi-medes.
6. (4 godziny) Rzym ska inżynieria: budownictwo, akwedukty, drogi. 7. (2 godziny) Rozwój siłow n i do końca W ieków Średnich: koła wodne,
w iatraki.
8. (1 wykład) M ierzenie czasu i zapoczątkowanie precyzyjnych instru m entów do końca w ieków średnich.
3 Autor pomija duże Katedry H istorii Techniki istniejące w Polsce (przyp. red.).
9. (3 w ykłady) Leonardo da V inci i początek now oczesnej inżynierii. 10. (2 w ykłady) W ynalazek druku i odlew u czcionek.
11. (1 w ykład) Agricola i inżynieria górnicza.
12. (5 w ykładów ) M aszyny i przem ysł w łókienniczy do 1800 r. 13. (3 w ykłady) Rozwój dokładnego m ierzenia czasu do 1800 r.
14. (7 w ykładów ) Rozwój i zastosow anie źródeł energii w latach 1500— 1830. 15. (3 w ykłady) Obrabiarki i produkcja m asow a (1500— 1850).
16. (5 w ykładów ) D oskonalenie m aszyny parowej. Zastosowanie czystej nauki do inżynierii przez Rankina-.
17. (3 w ykłady) Turbina parowa. 18. (3 w ykłady) K otły parowe.
19. (4 w ykłady) S iln ik i gazow e i na płynne paliw o. 20. (3 wykłady) S iła wodna.
21. (2 w ykłady) Pompy. 22. (1 w ykład) Przekładnie i tarcie.
23. (2 w ykłady) M etalurgia i nowe m ateriały. 24. (1 w ykład) O dlew nictw o i hutnictwo.
25. (5 w ykładów ) Metody w arsztatow e. Precyzja pom iarów i procesów. 26. (5 w ykładów ) Zastosow ania do transportu drogowego.
27. (3 w ykłady) Zastosowania w kolejnictw ie.
28. (3 w ykłady) Zastosowania do transportu morskiego. 29. (1 w ykład) Zastosow ania w rolnictwie.
Prowadzę rów nież w ykład (45 godzin) o przem yśle i technice am erykań skiej oraz specjalistyczne sem inarium historii budow nictw a okrętów w o jennych.
Początek został zrobiony, lecz jest to tylko początek. N ie mamy nawet pew ności, jakie m iejsce historia tech n ik i pow inna zająć pom iędzy uznanym i dyscyplinam i uniw ersyteckim i. Dla m nie jest jasne, że nie jest ona częścią h istorii nauki, choć za taką jest ogólnie uważana. D aleko słuszniej moim zda niem jest uważać historię tech n ik i za odrębną gałąź historii gospodarczej. Tym czasem jednak dziecię to w ym aga starannego naukowego odżywiania, ażeby mogło rosnąć. Jego rodziców możemy ustalić później *.
Robert S. Woodbury
KONFERENCJA NAUKOWA W PRADZE POŚWIĘCONA LITERATURZE OŚWIECENIA
W dniach od 2 do 4 listopada 1959 r. odbyła się w Pradze konferencja naukowa pośw ięcona problemom literatury O św iecenia Europy środkowej i w schodniej. K onferencję zorganizował K om itet Słow iański Czechosłowackiej A kadem ii Nauk, w zię li w niej udział przedstaw iciele nauki bułgarskiej, n ie m ieckiej, polskiej i w ęgierskiej.
4 Autor pragnie złożyć podziękowania Polskiej A kadem ii Nauk a w szcze gólności prof. drow i E. O lszewskiem u za ich uprzejm ość i gościnność wyrażoną w zaproszeniu go do w ygłoszenia tego odczytu w czerwcu 1959 roku, jak rów nież za nadzwyczajnie m iłą w izytę i danie m u sposobności obejrzenia w cze snych okazów tech n ik i w Polsce.