• Nie Znaleziono Wyników

Widok Zdziwienie i smutek. Po lekturze listu 100

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Widok Zdziwienie i smutek. Po lekturze listu 100"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

179

Z dużym zdziwieniem, a nawet smutkiem przeczytałem opublikowany w portalu wPolityce1 list 100 wybitnych humanistów wyrażający poparcie dla zmian w polskiej oświacie. Zdziwienie i smutek wynikają nie z faktu wyrażo-nego przez sygnatariuszy stanowiska, a także nie z tego, że podejmują pole-mikę z oponentami prowadzonych przez MEN działań (do których się zali-czam). Spowodowane są treścią i formą listu, a zwłaszcza tym, że podpisały je osoby, które bardzo cenię, szanuję, a z niektórymi łączy mnie przyjaźń.

Oczywiście z natury gatunku wynika, że tego typu listy pisane są w spo-sób zwięzły, syntetyczny, ich autorzy posługują się skrótem myślowym, hasłem, czasem celnym bon motem. Bywa jednak, że skrótowość staje się pułapką tak znacznego uproszczenia, iż prowadzi do fałszu, a nawet mani-pulacji. Tak właśnie dzieje się w tym przypadku.

Sygnatariusze przedstawiają rzeczywistość, w której po jednej stronie stoją zwolennicy zmian, „akademiccy profesorowie, aktywni nauczyciele, rodzice zatroskani dotychczasowym niskim poziomem nauczania”, po dru-giej – krytycy reform, przedstawiciele „wcześniej dominującego układu”, których ataki są „politycznie inspirowane, mają charakter ideologiczny i przedstawiają zachodzące zmiany w języku partyjnych rozgrywek”. Tak manichejski obraz sporu, w którym zmagają się siły światła (określane wyłącznie pozytywnymi przymiotnikami) i ciemności (opisane za pomocą opowieści o niecnych i niesamodzielnych działaniach) nie ma oczywiście nic wspólnego z prawdą, bo profesorowie, aktywni nauczyciele i zatroskani rodzice są po obu stronach, nie potrafimy powiedzieć, gdzie jest ich więcej, natomiast polityczną inspirację, ideologiczność, a zwłaszcza język partyjnej rozgrywki czy nawet klasyczną nowomowę można zarzucić właśnie autorom 1  Zob. http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/337527-poparcie-dla-dobrej-zmiany-w-polskiej-oswiacie-list-100

(przypis red.)

Krzysztof Biedrzycki

Uniwersytet Jagielloński

Zdziwienie i smutek. Po lekturze listu 100

Polonistyka. Innowacje Numer 5, 2017

(2)

180

Krzysztof Biedrzycki

Polonistyka. Innowacje

Numer 5, 2017

tego listu. Wystarczy przypomnieć klasyczne prace Orwella, Klemperera lub Głowińskiego, żeby pokazać, iż takie manichejskie i oderwane od rze-czywistości sposoby ukazywania świata należą do podstawowych form pro-pagandy. Nie da się też zamknąć oczu na kontekst. Wiernopoddańczy wobec rządu list może i nie jest inspirowany politycznie, na pewno jednak jest jed-noznacznym elementem partyjnych rozgrywek. Dodatkowo dwuznacznie brzmi fragment o obrońcach minionego układu, jeśli wśród sygnatariuszy są nazwiska autorów dzieł, które mają się stać teraz lekturami obowiązko-wymi, a więc osób w jawny sposób zainteresowanych nowym układem.

Tak jak nieprawdziwie ukazany jest spór o edukację, tak kuriozalny i pełen niespójności okazuje się program pozytywny, który głównie opiera się na negatywnym punkcie odniesienia. Zatem ma teraz nastąpić odej-ście „od jednostronnie pragmatycznego nastawienia”, które określone jest jako produkcja (sic!) „wykwalifikowanej siły roboczej na rynek pracy”. Nie wiadomo, od czego ma odchodzić polska edukacja, bo jako żywo trzeba wykazać dużo złej woli, żeby dostrzec w niej jednostronny pragmatyzm w nauczaniu któregokolwiek przedmiotu. Natomiast narzekanie na to, że szkoła przygotowuje wykwalifikowanych pracowników (skądinąd praco-dawcy akurat mają na ten temat inne zdanie i chyba podziela je pani mini-ster wzmacniająca szkolnictwo zawodowe) musi co najmniej dziwić, a wła-ściwie powinno oburzać, bo czyżby naszym celem miała być „produkcja siły roboczej n i e w y k w a l i f i k o w a n e j ”? Mało tego, sygnatariusze zapowia-dają… „utworzenie kanonu literackich lektur”, właśnie u t w o r z e n i e !!! Z czego wynikałoby, że on nie istnieje. Jak widać, czytani dotąd w szkole Kochanowski, Krasicki, Fredro, Mickiewicz, Prus, Sienkiewicz, Wyspiański, Schulz, Gombrowicz nie należą do kanonu. Zresztą, nie ma co się wyzłośli-wiać, przekonanie o sile sprawczej reformatorów nie znajduje potwierdze-nia w realnych działapotwierdze-niach MEN, które niczego w tym zakresie nie tworzy, z niewielkimi modyfikacjami p r z y w r a c a kanon sprzed trzydziestu i wię-cej lat, nawet w zakresie literatury dziecięwię-cej.

Miarą megalomanii jest jednak podsumowanie listu, w którym powie-dziane jest, iż działania MEN „ratują ogólnoludzkie dziedzictwo oraz polską kulturę w epoce postmodernistycznej globalizacji”. Megalomania polega na przypisywaniu reformie znamion bez mała mesjańskich, a wskazanie siły ciemności w postaci niejasnego w tym kontekście zjawiska (niejasność jest jednym z najczęstszych chwytów nowomowy) brzmi nie tylko w bez-wstydny sposób ideologicznie, ale właściwie groteskowo.

Dziwne i smutne zjawisko ten list! Nie ma w nim ani jednego rzeczo-wego argumentu! Proszę dla porównania przeczytać upublicznione opinie krytyków reformy (na przykład Rady Języka Polskiego czy Komitetu Nauk o Literaturze PAN), gdzie nie ma inwektyw, są za to długie uzasadnienia formułowanych sądów.

Spór jest nieodłącznym i koniecznym elementem życia publicznego, zwłaszcza w jego akademickim wymiarze. Musi się on jednak opierać na

(3)

181

Zdziwienie i smutek. Po lekturze listu 100

Polonistyka. Innowacje

Numer 5, 2017

wzajemnym szacunku, rzetelności intelektualnej i nie może się zamieniać w walkę propagandową.

Powtarzam: ze smutkiem patrzę, jak ludzie o ogromnym dorobku nauko-wym, dydaktycznym i literackim, a więc w pełni świadomi wagi słów, pod którymi się podpisują, potrafią swój autorytet złożyć na ołtarzu doraźnej polityki.

(4)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Głównym pre-tekstem tego tekstu jest, oczywiście, Faustyna 1 Jerzego

Chcemy, z kluczy zbudować instalację towarzyszącą wystawie poświęconej ludziom, którzy nie bali się ratować Żydów.. Czyli Sprawiedliwym Wśród

Drugi Medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata dostała rodzina Jana Strójwąsa.. Ten, zmarły przed kilkoma laty hrubieszowianin, urodził się we Władysławówce pod

Trzy tysiące młodych osób z lubelskich szkół będzie czytało, jak mantrę, nazwiska 4 i pół tysiąca Żydów, którzy przebywali na terenie Majdanu Tatarskiego w 1942 r..

Jego jedyny egzemplarz (na zdjęciu) będzie przechodził z rąk do rąk uczestników piątkowych uroczystości - mówi Witold Dąbrowski z Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN, który

versity Press; London and New York: Cambridge University Press, 1960, stron XVII, 118, oraz Immigrants in Australia Statistical Supplement, Canberra: Australian National

Jak więc widać, żniwo poległych w 1943 roku było obfitsze niż w latach poprzednich, dlatego pierwsza matura na kompletach liceal- nych w Pruszkowie odbywała się w atmosferze

WYZNACZANIE WSPÓŁCZYNNIKA ZAŁAMANIA ŚWIATŁA METODĄ SZPILEK I ZA POMOCĄ MIKROSKOPU1.